Skocz do zawartości
Forum

Francja


Rekomendowane odpowiedzi

Muszę Cię rozczarować, ale niestety to nie problem bariery jezykowej> Miło że mówię po francusku tylko rok to w zasadzie wszystko co dotyczy nas załatwiamy samy - i nie stanowi to dla nas problemu> NIe mieszkamy w dzialnicy paryskiej , gdzie w koło nas sami polacy, tylko jesteśmy tu jedyni wśród francuzów (nie liczac znajomy, którzy mieszkają ok 30 km od nas) i musimy sobie jakoś radzić. A co do prowadzenia ciąży, to tak tu niestety jest. Moja znajoma rodziła w zeszłym roku w burgundii i miała identycznie prowadzoną ciaże jak ja. Moja koleżanka, która mieszka niedaleko tak samo z wyjatkiem że ginekologa miała wcześniej , ponieważ pierszą ciąże starciła.
W pierwszych trzech miesiącach nie robią nic - chyba że jesteś po in - vitro. NIe uznają leczenia i podawania leków podtrzymujacych ciąże> jeśli już donosisz do trzeciego miesiąca, wypełniasz deklarację i dostajesz wypisane wszystkie terminy ( określone przedziały czasowe) w któych masz. wizyty u lekarza do 9 miesiąca. Badania robione są co miesiąc - czyli toxoplazmoza- jeśli jej nie przeszłaś i cukier i białko z moczu. Morfologia i cukier we krwi - 3 razy podczas ciąży. Masz prawo do 3 razy zrobienia usg- ale tak jak w moim przypadku ja chodzę tylko prywatnie dlatego że nie było miejsca na usg państwowe - wykonywane jest to przez tego samego lekarza w tym samym szpitalu.
Jeśłi Ulalala badanie kri miałaś robione tylko raz to jest to bardzo dziwne. Standartem w polsce przy kazdorazowej wizycie są nowe wyniki - a jestem na bierząco bo mój kolega w polsce jest ginekologiem, i pracuje w szpitalu , czasami wymieniamy poglady.
W czwartym miesiącu jest badanie, z krwi - ryzyko choroby Down.> Jeśli posiadasz ryzyko - masz pobierany płyn owodniowy. Nie jest to badanie obowiazkowe.
A ... Jeśli chodzi o czystość w szpitalach , zgadzam się w niektóych panuje syf. Ale zauważ że łatwiej jest dbać o coś co jest nowe>szpital Praski ma ponad 200 lat. W szpitalu w którym pracowałam brud kłębił sie pod łóżkami, łazienki nie domyte na podłogach porozlewana kawa lub coś innego ponad tydzień. Zawsze można przejechać mopem - tylko szkoda że one nie ścierają dokładnie> szpital ma 5 lat - na korytarzach błysk. No i co najważniejsze pokoje dwu osobowe lub jedynki z łazienkami i bardzo dobre jedzenie.
Mój obecny szpital w kategorii higieny i czystości dostał w tym roku pierwsze miejsce na Francję ( w kategori szpitali powiatowych) Ale do czystego szpitala to mu daleko> Czyściej było w moim szpitalu w polsce w którym pracowałam.
No dobra wygadałam się . A tak poza tym to we Francji jest super. Nie czepiam się. Z resztą na dzień dziesiejszy nie myślimy o powrocie bo w Polsce nie ma a co liczyć. A tutaj zawsze można założyć swój interes - np centrum rehabilitacji... To oczywiście żart, pozdrawiam.

http://www.suwaczek.pl/cache/544eefa95e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/78773cd796.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki Monikouette.
Ale dosyć tego krytykowania. Ponieważ jak tak sobie czytam to co napisałam, to się zastanawiam - dziewczyno skoro Ci tak źle, to wracaj skąd przyjechałaś. Ale tak na prawdę nie jest tu tak źle, wręcz przeciwnie. Muszę tylko zmienić swój sposób myslenia i przyzwyczajenia.
Tylko jak prawdziwa Polka - ponarzekać muszę.

http://www.suwaczek.pl/cache/544eefa95e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/78773cd796.png

Odnośnik do komentarza

hihi, jak prawdziwa Polka :lol:
no akurat z tym sie zgodze, nie bezposrednio o Tobie mowiac

ale zawsze porownuje do francuskiego
comment ça va?
jak zapytasz Francuza comment ça va to odpowie ça va i ewenualnie powie ze ça va mais bon...
a jak zapytasz Polaka comment ça va, ten odspowie ça va pas du tout!! to nie va tamto nie va i jeszcze siamto nie va :sofunny:

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie Mamy!
jestem na tym forum po raz pierwszy i pomyslalam,ze moze ktoras z Was moglaby mi pomoc.jestem we Francji od sierpnia,pracuje od grudnia,obecnie jestem w 21 tyg ciazy i planuje tutaj urodzic.pracuje na cdd,ale nie podpisalam jeszcze kontraktu,w pracy zapewniaja mnie ,ze moge zostac tak dlugo na ile bede w stanie pracowac,ale co pozniej to nie wiem.moze wiecie jak to jest wg prawa.czy nalezy mi sie urlop macierzynski,wychowawczy,czy moge dostawac jakies pieniadze na dziecko(pracodawca czy caf?),czy bede placic za porod?bardzo mnie to dreczy,sama nie wiem co mam robic.dziekuje za pomoc.
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

yoanna witaj
pyt pierwsze, do kiedy masz cdd podpisane??
od tego zalezy ciag dalszy

jesli do porodu to bedziesz miec zasilki jak kazdy
skoro pracujesz to masz numero de securite sociale, zrobilas tez deklaracje ciazy wiec masz ustalone juz wizyty u lekarzy usg itp

co za tym idzie Caf we ze jestes w ciazy i naleza ci sie zasilki, tzn becikowe. Po ewentualnym rozwiazaniu umowy mysle ze bedziesz miec wystarczajaco przepracowanych godzin (zalezy od dlugosci cdd) by dosawac bezrobocie; zasilek na dziecko itd

jestes tu sama? czy z tatusiem? czy to Fr czy Polak? od tego tez troche zalezy. Co do porodu, jesli jestes ubezpieczona w securité sociale, jesli masz dodatkowa mutuelle to nie bedziesz za nic placic.
Mowisz po francusku czy nie bardzo? to tak w ramach radzena sobie w sprawach administrcyjnych...

uffffffffff, no to popisalam, mam nadzieje ze cos pomoglam, ale przyznam szczerze ze czuje ze Ty tez przyszlas tylko po informacje.
Powiedzialam co wiedzialam, do poczytania

Odnośnik do komentarza

Cześć yoanna.
Ja też nie wiele Ci pomogę. Jestem tak jak ty w 21 tygodniu i też będę tu rodzić> Wiem tylko mniej więcej o macierzyńskim i wychowawczym.
Macierzyński nalezy się każdej kobiecia które przepracowała w jednej pracy ponad rok doczasu rozwiazania ( czyli podczas ciaży tez tam pracuje) Co do wycjowawczego z tym jest trochę problemu - jesli pracowałaś rok nalezy ci się wychowawczy ale nie w pełnym wymiarze czyli np na 50 %, jeśli zaś przepracowałaś dwa lata - masz urlop wychowawczy na 100%
W CAfie mają też swoje przeliczniki i najlepiej poczekać do czasu jak oni to wszystko przeliczą i wyslą Ci papiery. Albo najlepiej udać się do CAF- u osobiście i zapytać się o wszystko - z tym że oni najpierw muszą mieć twoją dklarację ciaży - tak jak pisała monikouette.

http://www.suwaczek.pl/cache/544eefa95e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/78773cd796.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny.
Myślałąm żę na zwolnieniu się odpoczywa, ale nic z tego. Mój syn w przeciągu trzech tygodni jest 3 raz chory. Tym razem odwiedziła lekarza. Naszczęście to tylko początki anginy a nie angina.
Ale moj mateusz przy swojej goraczce zachowuje sie jak by mu ktos baterie naladowal.
Yoanna usg mam w przyszly poniedzialek. Tez sie denerwuje, ale wiem ze musi byc dobrze. U ciebie tez bedzie dobrze zobaczysz.
Yoanna + napisz nam cos o sobie. Gdzie mieszkasz i takie tam. Bedzie nam wszystkim przyjemnie. Pozdrawiam Was

http://www.suwaczek.pl/cache/544eefa95e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/78773cd796.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny :)
Wczoraj wieczorkiem wrocilismy z naszego wypadu w gory,bylo swietnie,spadl chyba metr sniegu i codzinnie mielismy piekne slonce.
Witam nowa mamuske, z formalnosciami jest tak jak dziewczyny pisza,trzeba skladac dokumenty w cafie i deklarowac ciaze.
Ja mam to szczescie ze wszystkimi papierami zajal sie M ale tez na poczatku byl balagan bo CAF ciagle gubilio jakies papiery albo zapomnieli nam powiedziec ze cos trzeba doslac do cafu.
Co do sluzby zdrowia to ja wole francuska.Ja do 6 m-ca ciazy badalam sie co miesiac u lekarza rodzinnego,na poczatku tez wydawalo mi sie to dziwne ale teraz patrze na to inaczej.USG wykonywal specjalista radiolog,ten pan lepiej "wychwyci" ewentualne wady rozwojowe plodu niz ginekolog,poza tym wszystkie co miesieczne badania krwi czy ew.moczu wykonywalo laboratorium wiec teoretycznie jesli wyniki sa ok po co chodzic do specjalisty(gina),ciaza to przeciez nie choroba.Porod i opieka podczas i po jest za to na pewno lepsza niz w Polsce.
Jesli chodzi o umiejetnosci lekarzy to wszedze sie znajdzie dobrych specow i szarlatanow,moj dentysta np.sprawil ze od miesiaca boli mnie zab ktory teoretycznie jest odnerwiony...
Duzo moznaby sobie chyba na temat sluzby zdrowia opowiadac,ja cierpie na kamice nerkowa i mam co kilka lat osad w nerkach z ktorym laduje w szpitalu i mam kilka historyjek w pamieci ;)

Uciekam z maluchem na spacer bo demoluje wlasnie kuchnie,pozniej do was zajrze kobietki.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
W polsce znowu pada.... wieje,pada, syberia!Wyprawa z maluchem to istny kozmar!Moj Artus jest jeszcze za maly na dlugie piesze wycieszki a taka zamiec, wiec czy na zakupy czy do jakiegos "praku rozrywki" musze zabierac wozek. Ale sie dzisiaj nameczylam..Odsniezone tylko glowne duze chodniki, ale zeby juz z osiedla wyjechac, mowie wam, rece opadaja. Tak sie nameczylam w drodze z przystanku do domu(moze 400m),ze zasnelam z moim Artkiem po obiedzie! :)
Juz kcncze pisac prace, zloze promotorowi w przyszlym tygodniu i bede oczekiwac na poprawki.Mam nadzieje,zlozyc gotowa rpace w szkole do konca lutego..Ehh i bedzie z glowy.Zostanie wtedy tylko prawo jazdy, przeprtowadzak i wynajem mieszkania!
:P
Tymczasem brzucho rosnie, bobasek, tez, a mama urosla juz prawie 10kg!
Pozdrawiam!

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

Ulalala 10 kilo to dobry wynik,biorac pod uwage ze (jak mowi twoj suwaczek)zostalo ci 16 tygodni do rozwiazania.Ja jak na krotko przed porodem dobilam do 20 kg na plusie przestalam sie wazyc ...
U nas sniezyca i bardzo silny wiatr,to nienormalne w regionie w ktorym mieszkam ale zima zamrozila w tym roku chyba cala Europe.Siedzimy w domu i sie nudzimy,czasem wyskoczymy na szybki spacer.Moj synek zaczyna byc telemaniakiem ale brakuje mi momentami pomyslow na zabawe z nim...jak sie ociepli znowu bedziemy calymi dniami siedziec w ogrodzie,moze mu przejdzie ochota na TV.

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny.
Za mną na reszcie ten tydzień W reszcie mogę odpocząć. Zaczęło się od Mateusza choroby( wszystko tylko dlatego że niania bierze chore dzieci do siebie).Ale to już koniec.
Skonczyłam swój bilans w pracy na dwóch oddziałach- też dobrze. W reszcie mogę zacząćnapawać się stanem błogosławionym. A z tym coraz ciężej bo brzuch rośnie na potęgę. Wyglądam jak w 8 miesiącu a nie w 5. U mnie 5 kg do przodu a wydaje się żę 30.
Ulalala kiedy przyjeżdżasz do Francji?
Przygotuj się na to że tu bedziesz miała inny ternim porodu niż w Polsce. To znaczy ten na papierku, bo i tak dziecko decyduje a nie termin.
w każdym badź razie przygotuj się na pytanie jak u nas ostatnia miesiączka a później pierwszy dzień ciaży ( dla nich jest to dzień zapłodnienia z pierwszego usg, do tego dodają 9 miesięcy) - termin jest o tydzień później niź w polsce. Śmiesznie nie?
A jak tam prawo jazdy?
A pracą magisterską się nie martw- wszystko pójdzie dobrze, z resztą z prawo jazdami też.
odezwę się później bo teraz gotuję kapuśniak - mam taką ochotę. Pozdrawiam

http://www.suwaczek.pl/cache/544eefa95e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/78773cd796.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
mówisz Med że termin porodu inny liczą? heh i tak to nie takie ważne, natura dyktuje swój własny rytm. :-) Idziemy na usg 7 kwietnia, a 4 kwietnia lecę do Francji!!
Praca się piszę, całkiem niele(tfu tfu) idzie, jeszcze tylko w sumie jeden podrozdział i zakońćzenie!Ciekawe jak długo promotor będzie ją sprawdzał.. Mam cich plan oddać ją miesiąc przed terminem, czyli do końća lutego, oby się udało, bo do końca marca muze się obronić!
A prawo jazdy...drugie podejcie mam w poniedziałek o 8 rano..Ale nie wiem jak to będzie bo trochę się rozchorowałam.. Leakarz nie chciała dawać mi antybiotyku ale nochal mam zapchany, kaszel, osłabienie, łamanie w plecach itd. Leczę się domowymi mikturami z cebuli, czosnku, oliwy, cytryny itd :P Pyszne to nie jest, ale powiem mam ze malutką pooprawe zauwazyłam. może za tydzień będzie dobrze :-) MOże wy znacie jakieś domowe metody na upierdliwego wirusa?
Ale chyba pojadę w poniedzisłek, może egzaminator się zlituje jak zobaczy ciężarną z wiszącym glutem i nie będzie mnie ciągał tym samochodem po całej Warszawie :D
Tymczasem pozdrawiam was serdecznie w zasnieżonej POlski!!

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze z tymi terminami to ja juz zbaranialam...ciaze stwierdzil gin jak bylam jakos ok.6 tygodnia w Niemczech i termin mialam na 17 kwietnia,wg USG w 12 tygodniu (robilam juz w fr) termin wypadal 15 kwietnia w pl 11 ...synek urodzil sie 25 kwietnia...mialam cc ale normalnie urodzilby sie pewnie w ciagu kilku dni.
U nas tez sniegowo-zimowo,wczoraj poszlismy na kolacje romantyczna ;)
Ulalala powodzenia z tym prawkiem,kurcze w Warszawie chyba zdawac bym nie chciala ,trzymam kciuki .

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny
Napisałam tak tylko o tych terminach , ponieważ jest to ważne przy wypełnianiu deklaracji i formalizacja całego toku prowadzenia ciąży. Faktycznie w polsce jesteśmy w ciąży teoretycznie 40 tygodni księzycowych a we Francji 40 tygodniu od momentu zapłodnienia. Co do określenia daty zapłodnienia jest ona bardzo trudna. Z USG można ją odczytać do 8 tygodnia ciąży, następnie jej prawdopodobieństwo spada. więc,,,, co tam termin natura zrobi swoje. W Polsce używamy wzoru : data ostatniej miesiączki minus 3 miesiące dodać 7 dni ( warunek - cykl miesiączkowy regularny co 28 dni) - ani jeden ani drugi sposób nie jest doskonały zwłaszcza że decyduje dzidziuś.
Ale we Francji dla dokumentów jest ważny ( od tego zależy czy masz już bezpłatne badania, termin w szpitalu na położniczym itp.)
U mnie dzisiaj piękna pogoda, słońce świeci - a ja nie mogę się doczekać - jutro drugie usg. mam nadzieję że to Julka.
pozdrawiam

http://www.suwaczek.pl/cache/544eefa95e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/78773cd796.png

Odnośnik do komentarza

Dotka, ja też miałam cc. Zaczełam rodzić naturalnie, ale dostałam krwotoku - bo łożysko się odkleiło. Boję się że sytuacja się powtórzy. W Polsce w trakcie porodu był obecny cały czas lekarz a jak coś się zaczęło dziać miała w koło siebie z pięciu lekarzy a tutaj nie wiem co nie czeka.
Karmiłam piersią od początku - ponieważ w Polsce kładą na to nacisk. Wiem że tutaj tak nie jest. Każą przynosić śliniaki i dokarmiają butelką. Na oddziałach połozniczych w PL dokarmia się strzykawką po palcu. Moja znajoma pokłóciła się o to z pielęgniarką w zeszłym roku, ale była afera. Ale nic gorszego jak pacjent który pracuje w słuzbie zdrowia. Zdaję sobie sprawę - że sama nim jestem.
ale będę dzielna
Pozdrawiam

http://www.suwaczek.pl/cache/544eefa95e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/78773cd796.png

Odnośnik do komentarza

Meg ja tam w tych datach sie juz dawno pogubilam,jak bylam w ciazy to na poczatku jeden lekarz twierdzil ze 5-6 tydzien,inny dwa dni pozniej(plamilam i bylam u kumpeli ktora mieszkala obok szpitala wiec pognalam w panice)ze 7 i ze widzi serduszko (ja nic nie widzialam)wg mnie to bylby jakos 6 tydz.a co do terminu porodu to jak przekroczylam wyznaczona przez lekarza date musialam chodzic co drugi dzien na ktg na dwie godz.do szpitala i ogladali tez za kazdym razem szyjke.Po tygodniu mialam skurcze ale slabe i dali mi tampon nasaczony hormonami i wtedy sie ruszylo.Niestety podali mi zniecz.zewnatrzoponowe i szyjka stwardniala,skurcze byly juz bardzo czeste wiec wzieli mnie na blok i tak urodzil sie Poldek.
Co do karmienia,ja po cc nie mialam na poczatku mleka,polozne pytaja czy chcesz karmic,jesli tak to ci pomogo pokaza triki jak pobudzic laktacje,co zrobic zeby nie dostac zapalenia piersi,jesli wybierasz butle to nikt nie dyskutuje,twoj wybor.Ja musialam dokarmiac synka,przez pierwsze dni duzo stracil na wadze,dostawalam malenkie buteleczki z gotowym mlekiem modyfikowanym,jednorazowego uzytku,czego dziecko nie zjadlo wyrzucalam do smieci.Po jakis 3 dniach dostalam cyce jak donice i pelne mleka wiec buteleczki nie byly potrzebne.
Po cc lezalam jak kloda,polozne myly mnie WSZEDZIE bez komentarzy czy robienia min...
Lezalam W sumie 10 dni w szpitalu wiec poznalam caly oddzialowy personel i chyba tylko jedna babka wydawala sie miec skrzywiana gebe ale poza tym skakano kolo mnie mam na prawde dobre wspomnienia.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Dotka, uspokoiłaś mnie.
W PL wyglada to trochę inaczej, ale tylko trochę.
Ja przez całą ciaże nie miałam żadnych kłopotów. w ostatnim miesiącu chodziłąm co tydzień na badanie do lekarza i ktg. ja na szczeście urodziłam przed terminem, bo inaczej jak moje koleżanki musiałabym zjawiać się na codzienne badanie do szpitala i ktg. Jesli termin przekracza 7 dni przyjmją cię na patalogię ciąży i zazwyczaj wywołują poród lub przy masie przekraczajacej 4200 g robią cesarkę.
Ja miałam super akcję porodową. W 5 godzin całkowite rozwarcie. Bez znieczulenia zz ponieważ aż tak mnie nie bolało więc nie poprosiłam. I dobrze bo póxniej dostałam podpajęczynówkowe i cesarka.
Opiekę miałam super = wszystkie położnej , opiekunki dzieciece, lekarze wspaniali. Pomogały w przystawianiu dziecko do piersi za każdym razem nawet i w noc - bez mrugnienia oka.
Porodówka super - czysta odnowiona - sale pojedyncze i podwójne z płkami do ćwiczeń drabinkami, workami sako - wszystko by pomóc cięzarnej. Horror zaczął się na połoznictwie, bo ta część jeszcze nie była wyremontowana. Teraz wiem - jest nowiutka i pachnąca.
Ale łózka i sale czteroosobowe nie mogą mieć wpływ na ocenę personelu. Wszystkie panie uśmiechnięte i chętne do pomocy. Po znieczuleniu pp lezysz 18 godzin -więc robiły ze mną wszystko - od mycia do podstawiania mi malucha do piersi.
W Pl wszyscy starają się przekonać do karmienia piersiąi nie widziałam żeby ktoś karmił malucha mlekiem modyfikowanym na oddziale. Chyba że matka nie może. Dzieci dokarmia się glukozą jeśli za mało przbierają. Co do mleka - jak by tak nakarmili Mateusza - o matko - co by się działo - on był taki uczulony że przy mleku modyfikowanym dla alergików dostawał objawów AZS.
Ja też nie miałam pokarmu, i walczyłam o nie. To norma po cesarce. ale jakoś się udało. W trakcie pobytu w szpitalu były dwie wizyty z poradni laktacyjnej pani położnej , która zajmuje się tylko laktacją więc ona wszystko wyjaśniała. Poza tym wizyta z psychologiem ioczywiście codzienne obchody lekarz rano i wieczorem. Codzienny obchód pediatry, codzienne mierzenie ważenie i rozwiązywanie problemów zdrowotnych dziecka. mateusz miał za krótkie wędzidełko języka, więc zabieg został od razu wykonany w szpitalu.Kapiel codziennie wykonywana z personelem który uczył matkę jak kapać i wszystkich zabiegów pielegnacyjnych.
Dziecko przez kilka dni miało zrobioną morfologię, tes na fenyloketonurię, badanie serca i pierwszy audiogram - badanie słuchu. Byłam naprawdę zadowolona , mo mimo niewygodych łóżek.
Dlatego też nie uważam że u nas jest taka zła opieka nad cięzarną i okołoporodowa.
W sumie zapłaciłam tylko za pjedyńczą sale i to jakieś groszowe sprawy. A mój mąż był nawet ze mna na sali operacyjnej podczas operacji, a potem z dzieckiem jak już mnie zszywali.
Taką znam słuzbę zdrowia w polsce i dodam że nikt nie wiedział że ja pracuję w szpitalu.
Pozdrawiam .

http://www.suwaczek.pl/cache/544eefa95e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/78773cd796.png

Odnośnik do komentarza

NO właśnie, kojeny przykłd, że co osoba to inna histori i doświadczenia. Ale w sumie widzę, ze nie jest tak źle. Ja chciałąbym karmić piersią, bo to przede wszzystkim wygoda, i wiecej odpornosci dla maluszka.
NIe widze siebie wstajaca w nocy 3-6 razy, lecaca po schodach z rozplakanym bobasem zeby robic mu butle.. Raz dwa do cyca i po sprawie :P
Ale zaciekawiło mnie zdanie o pomocy w szpitalu dot. karmienia, a konkretnie, jak uniknac zapalenia piersi i poradzic sobie z nawałem?
Ja mialam piersi jak kameinie..BOlaly mnie nieziemsko, byly gorace i twrade..Tylko zamrozone liscie kapusty sprawialy ulge...
Tymczasem wczoraj mialam dwa olesne skurczyki, w odstepie kilku minut.. Strasznie sie przstraszylam..To przeciez najgorszy moment z mozliwych! Na szczescie po nospie i krotkim odpoczynku bylo dobrze.. Chyba powinnam zwolnic tempo, ten zawal obowiazkow odbija sie na ciazy :-(

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

Ulalala na nawal pokarmu dobrze robia masaze pod prysznicem i takie tabletki rozpuszczalne w wodzie ASPEGIC o dzialaniu chyba przeciwzapalnym i przeciwgoraczkowym(dobrze sobie kupic przed porodem),one sprawiaja ze kanaliki mleczne( czy jak to sie zwie )sie zozluzniaja i rozszerzaja i mleko latwiej wyplywa,ja w 3 dobe p cc mialam takie "kamienne piersi"ze wylam z bolu i mi pomogly,poza tym dobrze jak dzidzia odessie.Kiedy bola piersi albo sa obrzmiale to nie tylko my sie meczymy,dziecku czesto pokarm tryska pod takim cisnieniem ze sie krztusi,dobrze miec wtedy smoczek od butli(najzwyklejszy,mi dali nuk) i przylozyc do sutka,dziecko odessie nadmiar(przez smoka pokarm wolniej plynie),uspokoi sie,jak poczujesz wiecej luzu w piersi mozesz dalej karmic piersia bez smoka.Ja tak na poczatku robilam i nie mialam mocno podraznionych brodawek(to pomaga tez dzeiwczynom ktore maja wklesle brodawki bo przez smoka sie wyciagaja),synek nigdy nie zostawil piersi na rzecz butli,wrecz przeciwnie,musialam go po 9 m-cach przekonywac do butelki.
Meg Gratuluje !!!
Kurcze,ja coraz czesciej mysle o kolejnej dzidzi...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...