Skocz do zawartości
Forum

Małe cuda - Grudzień 2013 :)


Rekomendowane odpowiedzi

hej kochane:) Widzę ze coraz mniej aktywny jest ten post:) Każda z nas ma coraz mniej czasu? heh
Ja się zastanawiam bo moja mała od kilku nocek strasznie płacze kolki to nie są bo je ma i inaczej się w tedy zachowuje. Bite 3-4 godziny płaczu w nocy nie wiadomo o co. Może wy macie jakieś złote środki na swoje maluchy? Bo mi autentycznie pomysłów już brak...
Juz doszłyście do siebie po porodach?
Pozdrawiam:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Pewnie,że każda z nas teraz megazajęta :)
Aniolmag,jak nie kolki,nie głód czy pełna pieluszka,katarek,gorączka czy inna niedogodność,to może ... zauroczenie? śmieję się niby z tego,ale mój chrześniak kiedyś miał "odczyniane uroki",bo też się tak darł w nocy... a rodzice wszystkiego chyba spróbują w takich sytuacjach :) a poważnie,to ja bym po kilku nocach takich leciała do połoznej lub lekarza...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,a może po prostu dzieci nam się rozpuściły? :) śmieję się z tego,ale sama mam tak,że mały nie chce spać w swoim łóżeczku za bardzo,woli przysypiać u mnie na rękach i najchętniej to by tak spał non stop. Jak go po zjedzeniu kładę do jego łóżka (po tym jak już sam zasnął przy cycku na moich rękach),to góra 10-15 minut i już pospane... :/
Kiedyś gdzieś wyczytałam,że noworodki tak mają-najchętniej non stop przy mamusi,wtulone w nią,słysząc jej bicie serca,czując jej zapach...może to jest rozwiązanie jakieś-położyć do łóżeczka coś z naszym zapachem? są takie specjalne "szmacianki" - http://www.cuski.pl/o_cuski.html ; pewnie są też inne, albo jakaś nasza rzecz wystarczy...? pewnie to się zmieni niebawem i dzieci będą spały ładnie,ale teraz...sama wiem,czasami nie jest za fajnie (staram się nie narzekać :)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Moja mała nie bardzo miała jak sięmprzyzwyczaić.bo ja jej nie ustępuję. Utulę ją.taknżeby się uspokoiła i myk do łóźeczka i tak w nieskończonośç aż zaĺapie. Jestem tak zmęczona że nie ma opcji zeby spala ze mną. Poza tym muszę być twarda bo mam dwójkę i co będzie jak drugi bąbel nagle też zacznie się buntować? Czasem bym się poddała jej ale wiem że to ma krótkie nogi. Brzmi strasznine,pomyślicie że jestem zimna ale dla to dla dobra naszej trójki. Poza tym jakie mam wyrzuty japk ona jest na rękach a synek grzecznie leży to już
nie :/

Ola coś.z naszym zapachem-a najlepiej mleka świernie działał na moją starszą. Rewelacyjnie dzięki temu nauczyła się spać w swoim łóżeczku. Ale na tà gromadkę nie robi wrażenia.... hmmm

Odnośnik do komentarza

Moja mała nie bardzo miała jak sięmprzyzwyczaić.bo ja jej nie ustępuję. Utulę ją.taknżeby się uspokoiła i myk do łóźeczka i tak w nieskończonośç aż zaĺapie. Jestem tak zmęczona że nie ma opcji zeby spala ze mną. Poza tym muszę być twarda bo mam dwójkę i co będzie jak drugi bąbel nagle też zacznie się buntować? Czasem bym się poddała jej ale wiem że to ma krótkie nogi. Brzmi strasznine,pomyślicie że jestem zimna ale dla to dla dobra naszej trójki. Poza tym jakie mam wyrzuty japk ona jest na rękach a synek grzecznie leży to już
nie :/

Ola coś.z naszym zapachem-a najlepiej mleka świernie działał na moją starszą. Rewelacyjnie dzięki temu nauczyła się spać w swoim łóżeczku. Ale na tà gromadkę nie robi wrażenia.... hmmm

Odnośnik do komentarza

Moja mała nie bardzo miała jak sięmprzyzwyczaić.bo ja jej nie ustępuję. Utulę ją.taknżeby się uspokoiła i myk do łóźeczka i tak w nieskończonośç aż zaĺapie. Jestem tak zmęczona że nie ma opcji zeby spala ze mną. Poza tym muszę być twarda bo mam dwójkę i co będzie jak drugi bąbel nagle też zacznie się buntować? Czasem bym się poddała jej ale wiem że to ma krótkie nogi. Brzmi strasznine,pomyślicie że jestem zimna ale dla to dla dobra naszej trójki. Poza tym jakie mam wyrzuty japk ona jest na rękach a synek grzecznie leży to już
nie :/

Ola coś.z naszym zapachem-a najlepiej mleka świernie działał na moją starszą. Rewelacyjnie dzięki temu nauczyła się spać w swoim łóżeczku. Ale na tà gromadkę nie robi wrażenia.... hmmm

Odnośnik do komentarza

Moja mała nie bardzo miała jak sięmprzyzwyczaić.bo ja jej nie ustępuję. Utulę ją.taknżeby się uspokoiła i myk do łóźeczka i tak w nieskończonośç aż zaĺapie. Jestem tak zmęczona że nie ma opcji zeby spala ze mną. Poza tym muszę być twarda bo mam dwójkę i co będzie jak drugi bąbel nagle też zacznie się buntować? Czasem bym się poddała jej ale wiem że to ma krótkie nogi. Brzmi strasznine,pomyślicie że jestem zimna ale dla to dla dobra naszej trójki. Poza tym jakie mam wyrzuty japk ona jest na rękach a synek grzecznie leży to już
nie :/
Wĺaśnie jestem po karmieniu i siedzę z laktatorem. Ściągam w systemie 7-5-3min praktycznie na pusto. Myślicie że mozna rozbujać tą laktację?maluchy mają 3 tyg a my nie mozemy wyjść z tego dokarmiania po szpitalu. Co prawda to tylko 20-60ml dziennie,ale boje sie ze bedzie trzeba wiecej. Jutro wzyta u pediatry,normalnie boję się ważenia :( Znacie jakieś sposoby na pobudzenie laktacji?

Ola coś.z naszym zapachem-a najlepiej mleka świernie działał na moją starszą. Rewelacyjnie dzięki temu nauczyła się spać w swoim łóżeczku. Ale na tà gromadkę nie robi wrażenia.... hmmm

Odnośnik do komentarza

Ufff... a myślałam, że tylko moja Natalka to taki płaczek ;) Ale widzę, że u Was podobnie. U nas troszeczkę inaczej jest tzn. pora płaczu. Zdarzają się dni, że płacze przy zasypianiu zaraz po kąpieli. Zaczyna tak około 20 i potrafi do 24 płakać i podobnie jak u Was uspokaja się na rękach, nawet przysypia, a po odłożeniu do łóżeczka płacz :( Staramy się jej nie przyzwyczajać do tych rąk, ale czasem nie da się spokojnie siedzieć i słuchać jak płacze :( Przeważnie głaszczemy ją po główce, robimy "szszszszsz", dajemy smoka i puszczamy czasem dźwięk bicia serca. Kiedyś 2 razy pomogło jak ją zawinęliśmy w pieluszkę tak, że miała rączki schowane. I wtedy faktycznie się uspokoiła, ale teraz to już nie działa. Ale spróbujcie u siebie. Takie maluszki nie kontrolują rączek, nie wiedzą ,że należą do nich i bardzo się denerwują gdy "coś" im macha koło twarzy. Takie obwiązanie w pieluszkę - jak w większości szpitali robią - pomaga. U nas już się nie sprawdza, ale może którejś z Was pomoże. Może mała tak płacze, bo jest przemęczona i nie potrafi się wyciszyć... Ale tyle czasu? Mam nadzieję, że czas będzie dla nas lekarstwem i w końcu to minie ;)
Wczoraj byliśmy u lekarza i potwierdził, że mała ma małą asymetrię, tzn. czasem jak leży to się wygina w taki łuk. Z tym zaciskaniem piąstek lekarz powiedział, że do 6 tygodnia a nawet dłużej tak może robić i to nic złego nie oznacza. Poszliśmy na rehabilitację, ale pani rehabilitantka stwierdziła, że jest troszkę za malutka i żebym przyszła za 2 tygodnie. Ale pokazała nam jak małą nosić - żeby likwidować asymetrię, jak ją podnosić. W sumie spotkanie owocne. Bo niby człowiek wie jak przy małej wszystko zrobić, ale chciałabym żeby wszystko było prawidłowo też pod względem fizjoterapeutycznym. I żeby mała czuła się bezpiecznie.
A jak z jedzeniem u Was? Jak długo maluchy jedzą z piersi? Moja tylko średnio po 5 minut :/ Czasem około 7, 8 minut. Więcej je w nocy. W dzień średnio co 2 - 2,5 godziny a w nocy ma przerwy co 3 4,5 godziny. Napiszcie jak to wygląda u Was, bo martwię się, że coś za krótko je. Ale z drugiej strony przybiera na wadze, a z piersi mi bardzo mocno leci pokarm. Mała też ładnie ciągnie, czuję, że elegancko pokarm mi ściąga. Oj, ciągle jakieś wątpliwości i pytania ;)

Odnośnik do komentarza

Mysle ze sie najada. 5min to nie malo.jak ssie mocno no i najwazniejsze przybiera na wadze.
U mnie z uspokojeniem zadzialala koszulka.ale...zabrzmi strasznie taka po.calej nocy zalana mlekiem :/ maluchy nie spalu a.lezaly spokoj ie dobra godzine. Najsmieszniejsze ze starsza stwierdzila.ze tez chce koszulke co pachnie mamą blee.
Zamontowalam im karuzele.i przezylam szok tak obserwowali nie spodziewalam sie ze juz skumaja. Podobało im sie

Odnośnik do komentarza

hej mamuśki:) Widzę ze wszystkie borykamy się z podobnymi problemami. Moja mała ma kolki :( już myślałam ze nas to ominie ale niestety nie. Juz wypróbowałam wszystko,babcine sposoby, polecane kropelki Delicol, Bobotic (polecone przez lekarza) Nawet kupiłam takie rurki które wsadza się w pupę maluszka niestety tylko raz pomogły ale i nie do końca. Jem z kartką bo popadam chyba w paranoje zeby tylko małej nie zaszkodzić. Pije specjalne herbatki laktacyjne które zapobiegają kolką, specjalne butelki mam, z piersi mi pić nie chce....Szaleństwo

A co do spania w łóżeczku moja też pokazuje rogi. Lecz w dzień jej nie sutępuję, wieczorami i w nicy ma kolki to mam troche więcej wyrozumiałości bo widzę jak się męczy i ją boli. Ale jak nic się nie dzieje przytulę uspokoję i bum do łóżeczka i nie daje się sterroryzować:) Często zasypia już zmęczona płaczem ale dać się nie mogę bo później będzie ciężko.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja jem rybę pieczoną w folii aluminiowej z piekarnika, pieczeń z szynki lub łopatki z piekarnika, pierś gotowaną, mięso mielone robione jak na kotlety tylko bez cebuli gotowane w wodzie z dodatkiem wegety, do tego ziemniaki, krupnik, rosół, serki homogenizowane, marchewkę z dodatkiem jogurtu naturalnego i cukrem, babkę domowej roboty, muffinki też pieczone samodzielnie. I jakoś daję radę :)
Nasza mała jeszcze tak dużo śpi, że trochę mi żal ją na każdą drzemkę odkładać do łóżeczka. Na razie leży sobie na kanapie w dużym pokoju, ale w nocy oczywiście śpi w łóżeczku. Ale już nie długo jak drzemki będą w miarę regularne i rzadsze zamierzam odkładać ją do łóżeczka.

Odnośnik do komentarza

Kasia ja uważam że to b dobrze ze dzidzia podsyoia w różnych miejscach. Przynajmniej ma szansę rozróżniç dzień z nocą. Poza tym niech dziecko ma różne bodźce za duzo ich sie nie da zrobić,ale chociaz te zmiany miejsca. Ja sama wkładam maluchy do leżaczków czy na matę edukacyjną,a noc w łóżeczku. Chodzi o to zeby maleństwo nie spedzało całych dni i nocy na rękach bo teraz jeszcze damy radę ale jak podrośnie :o
Fajne pomysĺy mi dałas wlaśnie się zabieram za krupnik będę miała na jutro :)
Rybka to też myśl tylko trudno mi na miasto się po takową wybrać :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o dietę,to jem wszystko oprócz: smażonego w głębokim tłuszczu,produktów wzdymających (kapusta,cebula,groch,fasola), owoców cytrusowych,czekolady,orzechów,soków owocowych zagęszczonych,alkoholu oczywiście i innych używek,kawy...więcej wyjątków mi nie przychodzi do głowy. Ogólnie staram się jeść z głową - jak nie jestem pewna czy mogę coś zjeść,to jem tego małą ilość i sprawdzam reakcję.Ale takie sprawdzanie dla pewności tylko do 16.00 polecam :)

A robię tak dlatego,że po porodzie omal nie oszalałam z tych wszystkich rad i zaleceń dot. diety dla matek karmiących...położna (jednocześnie doradca laktacyjny) w szpitalu mówi jedno,położna środowiskowa drugie,internet trzecie,koleżanki (będące już mamami) czwarte, rodzina piąte....szał,totalny obłęd...myślałam,że skończę na ryżu z gotowanym kurczakiem i marchewką :/ a tak to jem niemal "wszystko",nie denerwuję się,a mały-odpukać-nie ma problemów :) może to u mnie rodzinne - siostra raz nawet skusiła się na mc donalda jak karmiła piersią (tylko mały miał wtedy już kilka ładnych miesięcy) i nic,wszystko było w porządku...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Mnie ciągnie strasznie do słodkiego teraz jak karmię. Szok mam większe zachcianki niż w ciąży :o Ale od jutra postanowiĺam z tym skończyć. W końcu trzeba pomyśleć o powrocie do wagi :/ zostało mi 6kg. A jak u was dziewczyny z wagą. U mnie o ile ta waga uważam jest niezła to mam fałdek brzucha jak leżę na boku to mnie przeraża jak stoję nie ma tragedii. Po połogu zacznę nosić pas. Już mnie kusi ale jest ta rana jeszcze tkliwa więc poczekam.

Jest 3.43 ja skonczyłam karmić i siedzę z laktatorem i zastanawiam się ile ta laktacja może jeszcze ode mnie wymagać pracy żeby się do dzieci dostosować ;( mam już trochę dość...maluchy za raz miesiąc skończą a tu codzienna walka o mleczko i nadal nie wyszliśmy z dokarmiania. Dokarmiam do 60ml dziennie z czego polowa.to moje mleko połowa.to modyfikowane :(

Odnośnik do komentarza

Laura,ja przytyłam w ciąży aż 16 kg; zostało mi niecałe 6 kg do zrzucenia. Ale póki jeszcze trwa czas połogu,to nie ćwiczę,a o diecie nie ma mowy-bo karmię piersią. Do słodkiego też mnie ciągnie,ale skoro nie mogę zjeść swoich ulubionych słodyczy-czyli czekolady i chałwy,radzę sobie jedzeniem kisielu,ewentualnie domowych ciast... :)
Pasa raczej nie będę nosić,nawet nie kupowałam...na szczęście rozstępów brak,więc o tyle dobrze.Tylko skóra na brzuchu jest lekko rozciągnięta i trochę tłuszczyku tam zostało - mam nadzieję,że zniknie niebawem,w końcu na razie to tylko miesiąc po porodzie... :)

Też dokarmiam małego mlekiem modyfikowanym - także Ty przy dwójce chyba nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia,że nie starcza czasami mleka... nie wiem,może się nie znam,tak mi się po prostu wydaje. Położna mówiła mi,że ilość mleka zależy od przysadki mózgowej i jeśli robimy wszystko "jak należy" (odpowiednio jemy,nie stresujemy się itp.),a mleka nie ma lub nie ma go w dużej ilości,to "taka nasza uroda".Pamiętam,że moja siostra miała tyle pokarmu,że mogłaby jeszcze z dwójkę obcych dzieci wykarmić...a ja nie mam tyle,i już się tym tak nie przejmuję,bo to błędne koło-będę się stresować i mleka będzie jeszcze mniej (odpukać!) ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

moja bratowa doszła do swojej wagi po pół roku po porodzie, mi się już to udało:) choć mam dalej oponkę na brzuchu ale widzę z tygodnia na tydzień poprawę więc się tym nie przejmuję:) Nadrabiamy spacerami ale na długo nie wychodzimy jak taka pogoda, na pół godzinki godzinka, chyba ze nie ma minusa to trochę dłużej chodzimy.
Z ta dietą ja już tez pomału wpadam w paranoje, moja mała ma kolki i zaczęłam z kartą jeść... Choć jestem wegetarianką od 16 lat i unikam wielu rzeczy to i tak małą męczy:(
Unikam rzeczy wzdymających(cebula, groch, fasola, soja inne) czekolady, kawy, mocnej herbaty, smażonego mocno przyprawionego, cytrusów, sztucznych soków i innych takich:)
Jem dużo jabłek mają dużo błonnika żeby mała dobrze kupkę robiła:) Soki z marchwi buraków... i innych tak ciężko od razu wszystko wymienić:)

Powiedzcie mi, myślicie już na temat chrzcin? Wiadomo ze to kwestia indywidualna i kwestia wiary:)
Pozdrawiam!

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Laura staram się właśnie w różne miejsca ją kłaść, ale ona w bujaczku nie bardzo chce, więc głównie - w nocy łóżeczko, a w dzień mata i niestety ręce :( na rękach zasypia a na macie juz oczy jak 5 zł i płacz... Oczywiście staramy się jak najmniej ją nosić, ale czasem się po prostu nie da :( Ale muszę spróbować ją oduczyć i mam nadzieję, że jak już będzie lepiej widzieć i interesować się światem to ją czymś zabawię i będzie potrafiła trochę poleżeć sama choćby z mamą przy boku ;)
Co do wagi jestem tą szczęściarą , która szybko zrzuciła. Przytyłam 13 kg, a tydzień po porodzie wróciłam już do swojej wagi. Teraz ważę 2 kg mniej niż przed ciążą. Zawsze musiałam uważać na to co jem, bo łatwo mi było przybrać, dlatego jestem w szoku że teraz się tak udało. Tym bardziej, że podobnie jak Ty Laura słodycze za mną chodzą ;) podjadam biszkopty, herbatniki albo ciasta domowej roboty ;) Niedługo zamierzam zacząć robić chociaż brzuszki, bo mała oponka została. Na szczęście rozstępów nie mam. Może do lata uda się ten brzuszek doprowadzić do ładu :) W piątek kończy się już połóg u mnie. Ale w sumie bardzo dobrze zniosłam poród i jakoś specjalnie nie odczuwałam "dolegliwości" połogu.
A Ciebie Laura podziwiam, że dajesz radę z Twoją dwójeczką :) ja z jednym czasem mam problem ;)

Odnośnik do komentarza

Albo potówki,albo trądzik noworodkowy. Mój mały ma właśnie trądzik,podobno to objaw "oczyszczania się organizmu" maluszka...

Co do noszenia dziecka...ja głównie mam go w dzień na rękach,bo normalnie,w łóżeczku lub w inny sposób na leżąco,pośpi góra 15 minut....pytałam o to położną-bo to już zaczynało mi przypominać jakiś terror-i dostałam odpowiedź "nosić,po prostu nosić" :))
Niby obawiam się,że się przyzwyczai-ale to się jeszcze okaże.Jutro zamontujemy karuzelę nad łóżeczkiem,planujemy jeszcze huśtaweczkę (ale to dla starszych nieco maluszków chyba...),może zacznie się z biegiem czasu interesować czymś innym niż rączki innych i cycek mamusi :)) Wg położnej to się zmieni wraz z wiekiem dziecka,a teraz jest taki mały,że jest mu to po prostu potrzebne.Wiadomo,że byłoby inaczej,gdybym miała więcej dzieci,ale tak to mogę go "rozpieszczać" :)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...