Skocz do zawartości
Forum

Małe cuda - Grudzień 2013 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Mnie położna przy pierwszej wizycie strasznie zaskoczyła bo była od razu na drugi dzień po szpitalu w wigilię! Rano...Wpadła na taki bałagan, po kiepsko przespanej nocy, wyrwała mnie z łóżka ja cała potargana w piżamie hihi... bałam się żeby nie zgłosiła mnie do opieki :D
Po drugiej i trzeciej niespodziewanej wizycie powiedziała ze bedzie tak długo przychodzić poki małej pępek nie odpadnie i mile mnie zaskoczyła. Na szczęście jest przesympatyczna i bardzo pomocna.
A co do karmienia, mi babeczka z poradni laktacyjnej powiedziała ze po jakimś czasie można zaobserwować spadek pokarmu więc może tak będzie w Twoim przypadku Ona? I za jakiś czas wszystko wróci do normy? Głowa do góry! Będzie dobrze:) Może probuj sobie ściagać i maluszka przystawiać to się na nowo rozbuja.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Hehe aniolmag ja sie wlasnie tego boje ze polozna wpadnie a ja w pizamie pampersy na podlodze ;P
Dziś było ważenie i mała ładnie przybrała 140g w 5 dni ale synek nie bardzo bo 90g :/ zdziwiło mnie to w końcu to samo mleko jedzą tak samo często dziwne...
Mam też wątpliwości co do spania. Jak układacie Wasze maluchy do snu? Mi w szpitalu kazali na boku ze wzgl na możliwość ulewania,ale dziś przeczytałam że powinno się na wznak żeby zapobigać sids. Dzisiaj moja mała przekręciła się.z boku na brzuszek i machała głową to w lewo to w prawo,ale było to w dzień podczas czuwania, a jakby tak zrobiła nocą :o

Odnośnik do komentarza

Mnie najbardziej irytuje ze każdy mówi inaczej. W szpitalu położne także kazały na boku kłaść maluszka. A z tego co mi wiadomo nie wolno tak robić bo to źle działa na bioderka, mój brat jak był z swoją córcią na pierwszym usg bioderek to baba wręcz ich opieprzyła ze kładą małą na boku a nie na pleckach. No i bądź tu mądrym. Więc ja na noc kładę małą na bok i co karmienie ja przekładam na drugi bok a w dzień kiedy mam ją na oku to kładę ją na pleckach. Trochę tego i trochę tego... Moja mała juz potrafi sama się przekręcić z pleców na boki. Ostatnio tylko z przerażeniem patrzałam jak położyłam ją na podusi na tapczanie i fikneła nogami i przekręciła się na bok i kolejny raz fikneła i skulała się z boku na brzuch czołem na koc, mowie sobie a jakby tak zrobiła i by mnie nie było i by sie udusiła? Teraz nie spuszczam jej z oka:)
Też mam problem z jedzeniem małej je strasznie łapczywie przez co nałyka sie zawsze powietrza później ją brzuszek męczy ale jak sobie pierdnie i beknie od razu jest cicho. Co jedzenie biorę ja na odbijanie nie dopuszczam do momentu zeby była bardzo głodna ale i tak się często męczy i tak. Może zacznę jej dawać herbatkę koperkową? Co myślicie? Pomoże? Dziś mi się spinała i męczyła się ponad 3 godziny. Ale jak zrobiła kupe taka ulge miała na twarzy...

laura- to dość nie typowe ze jeden maluch przybiera inaczej niż drugi. Może porostu ten który mniej przybiera ma lepszą przemianę materii? Pewnie nie długo idziecie do pediatry na kontrole to warto się zapytać co może być przyczyną, bo aż sama jestem ciekawa:) Tylko z góry się nie zamartwiaj ,na pewno będzie dobrze!
A co do położnej właśnie przy pierwszej wizycie po prostu miałam taki bałagan ze okropnie mi wstyd było!!! Zdecydowanie lepiej się umawiać:) Ale pewnie także sprawdzają niespodziewanie czy dziecko ma dobre warunki i czy jest czyste zadbane itp itd. A małą miałam świeżo przebraną najedzoną więc smacznie sobie spała:) I pewnie dlatego nic nie powiedziała heh

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny mam pytanie. Bralyscie moze juz zasw od lekarza do becikowego? Od jakiego lekarza od swojego prowadzacego ciaze czy mozna np isc do rodzinnego ktory wystawi na podstawie karty ciazy?Bo ja do mojego gin juz nie chce wracac :( poszlabym do tego co odbieral porod na wizyte popologowa ale nie czy bedzie mogl mi wystawic. Bylam u niego w 7tyg przypadkiem moze na tej podstwie bedzie mogl wystawic?

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,orientuje się któraś z Was w temacie kryterium dochodowego jeśli chodzi o becikowe? Bo w tym roku jest 1922 zł na osobę w rodzinie,ale za który rok? poprzedzający rok urodzenia dziecka czy bieżący rok podatkowy? Jeszcze nic nie załatwiałam w tym temacie,ale czuję,że u mnie nici z tych pieniążków...choć zawsze warto sprawdzić ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Przedstawiasz dochod za 2012 rok i juz wliczasz dziecko do liczby osób w gosp.domowym.
U mnie to akurat korzystne ;) jakby malce przyszły na świat w styczniu to figa.
Gorzej że chcą męża świadectwo pracy bo w styczniu 12 pracowal gdzie indziej a tego swiadectwa nie dostal i nie dkstanie :( byłaby porażka jakby przez takie coś moim zdaniem kompletnie ieistotnego i bez sensu nie dostać tej kaski

Odnośnik do komentarza

Hej Grudnióweczki :)

Czasem odwiedzam Wasz wątek, choć jestem styczniówką.
Jestem na etapie intensywnego oczekiwania na rychły poród, ale nic się nie zapowiada. Termin na 17.01, ale mogłoby wcześniej być, bo Synek już ok 4200g waży...

Przypomniałam sobie, jak u Was wrzało na forum, co tu zrobić, żeby urodzić i powoli każda z Was znikała i już macie to za sobą :) ZAZDROSZCZĘ :):)

Odnośnik do komentarza

Izabel już nie długo i Ty będziesz miała to za sobą i cieszyć się będziesz z Maleństwa :) zobaczysz, że zleci, chociaż wiem sama po sobie że to czekanie jest najgorsze. Człowiekowi coraz ciężej, spać się nie da i tylko czeka się kiedy się zacznie. Ale już nie długo :) nas mała też zaskoczyła i tydzień przed terminem się pojawiła:) ja żeby przyspieszyć robiłam co dzień 20 przysiadów - takie jakie dałam radę ;) i zaczęłam pić herbatkę z liści malin,ale tylko 2 dni się napiłam, bo mała się pojawiła :)
Mnie teraz załatwianie becikowego też czeka. Zaświadczenie od lekarza postaram się dziś załatwić, ale pójdę do mojej przychodni i spytam się czy położna może wystawić.

Odnośnik do komentarza

Hej! Mnie już dawno nie było, bo miałam istny sajgon. Mały ma dalej żółtaczkę, chociaż stuknęły mu 4 tyg... Bilirubina cały czas podwyższona. Do tego kolki. U pediatry byłam już 3 razy. Od wczoraj podaję espumisan, bo męczy się strasznie biedaczek. Jem same wióry. wszystko gotowane, pieczone. żadnego nabiału( lekarz kazał odstawić), a i tak kolki są. Wczoraj po espumisanie jakby lepiej. Mam nadzieję, że tak zostanie, bo serenady od 18 do 24 trudno wytrzymać, a najbardziej szkoda maluszka. W ciągu dnia też popłakuje, ale znalazłam na niego sposób. Bujanie już mało pomaga. Sciągnełam aplikacje na telefon z dźwiękiem suszarki,bicia serca, itd. Włączam i po paru minutach udaje się mu zasnąć.
A jak tam u Was? macie trochę więcej spokoju?

Odnośnik do komentarza

Emiśka wiedze ze jesteś pomysłowa:) Znajomej córcia tak jej wrzeszczała i pomagała tylko włączona pralka.. heh i dziewczyna byłam tak zdesperowana, ze włączała samą pustą pralkę i mała istny spokój heh:) Ja uważam ze nasza mała pomału też zaczyna nas tresować w łóżeczku wrzask bez łez a na rekach spokoj. I Postanowiliśmy już mniej ją nosić, pomagamy sobie pozytywkami głaskaniem, dawaniem buziaków ale bez noszenia.
W czoraj odpadł jej w końcu pępek! i byliśmy na pierwszej wizycie u pediatry, dostała wiadomo miedzy innymi skierowanie na bioderka. Więc dzwoniłam ją zarejestrować i baba przez słuchawke mnie tak opieprzyła ze głupia byłam. Powiedziała ze jeśli dziecko kończy 3 tygodnie to jest juz za późno na ewentualna redukcje wad wrodzonych bioderek. Bardzo irytujące bo położna na I wizycie mówiła ze po skierowanie na bioderka nie musimy się spieszyć i ze załatwimy to przy I wyzicie u pediatry... I bądz tu mądry jak każdy inaczej mówi?

Dziewczyny co myślicie na temat tycj dodatkowych szczepień?
Jest tego strasznie dużo ale zastanawiamy się nad pnełmokokami i rotawirusem. Na co szczepicie swoje maluszki? A na co nie?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Co do skierowania do ortopedy,to chyba coś się tej pani pomyliło...moja położna (która była zresztą u mnie dzisiaj i potwierdziła po raz kolejny tą informację) twierdzi,że badanie bioderek trzeba zrobić do 3go MIESIĄCA życia dziecka...może pani słowo "miesiąc" się z "tygodniem" zamieniło w główce... :)

Ja chyba szczepię tylko na to,co jest wymagane...nie wiem czy to mądre,czy głupie-w każdym razie nie widzę sensu kolejnych szczepień...

Martwiliśmy się wagą małego-bo nie przybiera "książkowo".Ale położna go zbadała,pooglądała i stwierdziła,że ona sama czuje,że jest cięższy niż ostatnio; poza tym nie ma objawów odwodnienia itp. Stwierdziła,że taka jego uroda i takie dzieci też są przecież-przybierają mniej,ale to wszystko jest w normie.I mam dokarmiać spokojnie mlekiem modyfikowanym,tyle ile mały zechce; ja się akurat tym strasznie martwiłam,ale przecież nie zostawię dziecka głodnego,bo się uparłam,żeby karmić tylko piersią.Teraz w zależności od tego,ile będzie jadł tego mleka dziennie,muszę uważać na witaminy...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Mi na wypisie ze szpitala napisali, że do ortopedy powinnam pójść do 8 tyg. Idziemy prywatnie. bo na nfz nie ma szans, chyba ze zapisałabym nas zanim Wiktor się jeszcze urodził...
Co do szczepień to będę szczepić Infanrixem ipv +hib i do tego wzw. Rota chyba sobie daruję. co do pneumokoków jeszcze jest czas i jeszcze się zastanawiam.
Espumisan coś słabo działa... Stosujemy go od wczoraj dopiero. Mam nadzieję, że coś to da, bo dziś biedak męczył się 4 godziny. Wcześniej nie miał kolki o tej porze... Płakałam razem z nim. Tak mi go szkoda...
Jakieś porady?

Odnośnik do komentarza

Mi na wypisie ze szpitala napisali, że do ortopedy powinnam pójść do 8 tyg. Idziemy prywatnie. bo na nfz nie ma szans, chyba ze zapisałabym nas zanim Wiktor się jeszcze urodził...
Co do szczepień to będę szczepić Infanrixem ipv +hib i do tego wzw. Rota chyba sobie daruję. co do pneumokoków jeszcze jest czas i jeszcze się zastanawiam.
Espumisan coś słabo działa... Stosujemy go od wczoraj dopiero. Mam nadzieję, że coś to da, bo dziś biedak męczył się 4 godziny. Wcześniej nie miał kolki o tej porze... Płakałam razem z nim. Tak mi go szkoda...
Jakieś porady?

Odnośnik do komentarza

Niestety nie mam za dużego doświadczenia z kolkami i się bardzo z tego cieszę:D Ale moja mała jest niespokojna czasami, ale jak sobie pierdnie i beknie od razu inne dziecko. Postanowiłam dawać jej herbatkę koperkową. Co do tej kupnej nie jestem przekonana i na szczęscie moja mama ma duże zapasy swojskiego koperku z działki. I zaparzamy jej, daje jej mało bo boję się od razu dawać jej duże ilości. Tylko zauważyłam ze nie za bardzo jej smakuje:D Juz zaczęłam ją oszukiwać dawać trochę mleka trochę herbatki, ale dziś to już nie działa... Chyba się wymądrzała:) A daje jej ta herbatkę bo widzę różnice ze lepiej pierdzi. I jest dużo spokojniejsza.
Co do tego skierowania też mi się tak wydawało ze mam na to 3 miesiące...Ale ta baba była tak nie przyjemna ze szkoda gadać, ale w nosie z nią:)
Co mnie zaskoczyło terminy dla noworodków są dużo szybsze niż dla starszych dzieci i co mnie dziwi w sobotę mamy wizytę za tydzień. Tak samo udało mi się szybko dostać do laryngologa, fakt musiałam troche podkolorować objawy...ale czego się nie robi dla swojego bombla:)
ola- jeśli tak stwierdziła położna nie masz się co martwić, przecież każdy z nas tez ma inna przemianę materii . Ale wiem ze jeśli by to chodziło o moje dziecko tez na pewno bym się denerwowała:) Ale tylko się cieszyć ze w ogóle przybiera!
Co do tych szczepionek sama jestem nie zdecydowana. Z jednej strony nie zaszczepię a coś sie stanie będę sobie pluć w twarz. Ale też wiele dzieci jest nie szczepionych i też się nic nie dzieje.
Ale będziemy wykupywać te szczepionki 5 w 1 . Na intensywnej terapii mi ją tak pokuli ze do dnia dzisiejszego ma siniaki, na rączkach nózkach główce:( a mała wczoraj skończyłą 3 tygodnie! I nie dam jej bezsensu znowu kłuć.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja się głównie martwię jedną rzeczą - boję się stracić w ogóle pokarm i karmić tylko mlekiem modyfikowanym,bo wiadomo co jest lepsze...Tylko nie zawsze mamy wpływ na to niestety...Dzisiaj sobie porozmawiałam na ten temat z położną: powiedziała,że skoro jem tak jak powinnam jeść (zróżnicowana dieta,odpowiednia ilość posiłków),piję sporo wody,piję herbatki na laktację,nie stresuję się zbytnio itd,to widocznie taka już moja "uroda"; można podobno mieć tak,że mleko z piersi leci samo (ja tak mam),a nie ma go tak naprawdę zbyt wiele.Teraz się już nakręcam,bo mi od jakiegoś czasu kobiety w rodzinie wmawiają,że jem nie tak jak powinnam (już mam zgagę i inne przypadłości od ilości jedzenia,które we mnie wpychały...); i tu "wkrada" się poczucie winy,że nie daję rady wykarmić własnego dziecka,i co ze mnie za matka-same pewnie wiecie...-chyba że jestem wyjątkiem..?

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Ola ale masz mądrą połoźną! Ja tez uwazam ze jie nalezy traktowac dzieci ksiazkowo. Sa tez dorosli ktorzy duzo kedza a sa szczupli i odwrotni tak samo dziexi maja "swoja urode". Ja tez bardzo sie martwie tym moim dokarmianiem i ewentualna utrata mleka. Jestem zdeterminowana po kazdum karmieniu zasiadam z laktatorem i ciągnę "na pusto"przez 7min z kazdej piersi.
Co do bioderek ja mam na wypisie ze kontrola w 6tyg. Jeszcze nie bylismy u pediatry idziemy 15.

A szczepionki....ja jestem za. Mialam przykra przygode z corka. Chcialam ja zaszczepic na pneumokoki ale pediatra normalnie mnie skrzyczala ze to ma skutki uboczne itp.a po kilku tyg mala miala mega goraczke i dostalam skieriwanie do szpitala z rozpoznaniem zapale ie opon mózgowych,wyłam jak szalona ale mam w rodzinie lekarza ktory zabronil jechac do szpitala i kazal obserwowac mala. Okazalo sie po dobie ze ma różyczkę uffff ale po tej różyczce zaszczepiłam od razu.

Co do kolek ja mam porade techniczną. Jak malca boli to ukojenoe przynosi noszenie go: główkę masz na dłoni korpusik na przedramieniu brzuszkiem w stronę twojej ręki, nóżki po obu str twojego łokcia. Główka ma być trochę niżej niz reszta ciała i lekko kołyszemy. To sposób z jednej książki pamiętam ze b dobrze działało, nie wiem czy dobrze wytłumaczyłam pozycję. Warto sprawdzić moze malcowi przyniesie ukojenie.

Odnośnik do komentarza

Emiśka nasza mała też ma problem z bolącym brzuszkiem i zaczęło się to już w 3 dobie! pediatra stwierdził, że to nie są typowe kolki ale problem z trawieniem. Przepisał nam Debridat i Infacol. Dajemy 3 razy dziennie i jest lepiej. Tak jak lekarz mówił nie wyeliminują te leki całkowicie dolegliwości, ale złagodzą ból i objawy. Wcześniej dawaliśmy Delicol ale to jest na problemy z przyswajaniem laktozy. Może to spróbuj. Dużo osób sobie chwali. Na kolki sprawdza się także takie urządzenie jak kateter rektalny firmy Windi. To są takie małe rurki, które wsadzasz maluszkowi w pupę i gazy schodzą. Brzmi to trochę drastycznie, ale są one na prawdę bezpieczne i skuteczne. Jak włożyliśmy naszej małej to za pierwszym razem słyszeliśmy jak jej wszystko schodzi, aż piszczało. Poczytaj w internecie opinie i zdecyduj. Aplikacja tego jest naprawdę łatwa. Robimy też masaże brzuszka, zginamy kolanka do brzuszka, kładziemy na brzuszku - gazy też schodzą. Położna nam jeszcze radziła, żeby mieć w pogotowiu żelazko i prasować pieluchę i taką gorącą kłaść na brzuszek. Te sposoby pomagają trochę złagodzić objawy, ale nie wyeliminują ich całkowicie :( Nam pomagają te leki przepisane przez pediatrę.
Co do ortopedy - my też mamy na wypisie że wizyta powinna być w drugim miesiącu życia. Pierwsze słyszę o tych 3 tygodniach, chyba jakaś niewyedukowana pani tam siedziała. U nas na szczęście są osobne numerki do ortopedy dla niemowląt i dostaliśmy się bez problemu - idziemy na początku lutego. Tak to pewnie czekalibyśmy ze 3 miesiące :/
Teraz chyba musimy się wybrać do neurologa. Mała pręży się dość często i zadziera główkę do góry. Poza tym położna zauważyła, że zaciska piąstki z kciukiem do środka i poradziła, żeby pójść do neurologa. Nie straszyła, ale dla sprawdzenia chyba się wybierzemy. Może jakieś napięcie mała ma, więc lepiej teraz leczyć. A może lekarz powie, że wszystko jest ok - mam nadzieję że tak :)
Z tym noszeniem małej na rękach też mamy problem. Rzadko chce leżeć sama niestety :( Jak śpi to leży ładnie, ale obudzi się, trochę poleży i już płacze, żeby ją na ręce wsiąść. Nie pomaga głaskanie po główce, mówienie do niej... Nie mam serca ją taką płaczącą zostawiać. Dlatego niestety ją nosimy, ale jak się uspokaja to ją odkładamy. I tak w kółko. Najgorzej jest po kąpieli. Uśnie tylko na trochę a potem od około 20 do 24 walka. Na rękach ok, odłożymy i jest płacz... Może macie jakieś sposoby na takie "płaczki" ? ;) Karuzelę już zamówiliśmy, może to ją trochę uspokoi... Muzykę spokojną jej puszczamy, ale to pomaga tylko na trochę.

Odnośnik do komentarza

Mialam tak ze starsza corka ze jak ja odlozylam to plakala pomoglo wlozenie jej do lozeczka mojej koszuli. Czula.zapach mleka albo mamy i spala lub lezala.spokojnie. dziwny sposob ale dzialam. Moje maluchy leza ladnie popatrza sobie ale peqnie dlatego ze sa dwoje czuja swoja obecnosc i to je uspokaja....chyba
A uzywacie smoczkow,?ja tak dla.malej mialam problem i musoalam kupic wczesniaczy ale pomaga im bardzo bo zanim im dalam to ssali palce :o

Odnośnik do komentarza

Ze smoczkiem opornie. Cały czas wypluwa...
Co do tych rurek wkładanych do pupy... naprawdę brzmi strasznie, chociaż pewnie jest bardzo skuteczne.
Na szczęście jest trochę lepiej i może obejdzie się bez tego.
Nie wiedziałam, że zaciskanie piąstek w określony sposób, może być powodem do zmartwień.
Mi pediatra powiedziała, że mój mały ma wysokie tsh. Napisała skierowanie do endokrynologa, zaczęła straszyć, że to pilne i w ogóle jakieś czarne scenariusze. Oczywiście z tym skierowaniem mogłam wiadomo co zrobić, bo na nfz to może za pół roku bym się dostała. Poszliśmy prywatnie, wizyta 180 zł, i okazało się ,że wszystko w jak najlepszym porządku, a tsh jak najbardziej prawidłowe... Poszłam i trochę szkoda tych pieniążków, a z drugiej strony bym nie poszła, a okazało by się, że coś było nie tak, to bym sobie nie darowała.
Za 2 tyg. ortopeda. Znów 180 zł+ pewnie usg bioderek. Oj idzie kasa, idzie...
Pampersy też mega drogie. Używamy pampers premium care, bo jak próbowałam innych to od razu pupa czerwona :(

Odnośnik do komentarza

Ja uzywam dada z biedronki dla synka a pqmpersow dla.malej. Bo pampersy maja rozmiar wczesniaczy a i tak musze je podwijac :( te z biedronki sa b dobre dla mnie nawet lepsze niz org pampersy. Moja starsza corka miala uczulenie na ten zielony pasek w pampersach ale.to w wiekszym rozmiarze jest. Uratowaly nas te dady wtedy ;)
Jakie frustrujace jest to ze nie mozna sie normalnie doatac do lekarza a takie mega skladki sie placi :( porazka.
Moje maluchy tez zaciskaja piastki z kciukiem w srodku a jak mozna inaczej?zapytam pediatry czy jest ok ide w tym tyg.

Odnośnik do komentarza

Nie znam się na tym za bardzo,ale moja położna mówiła mi,że problem z zaciskaniem piąstek byłby wtedy,gdyby dziecko cały czas je zaciskało-dlatego gdy była u mnie na pierwszej wizycie,kazała zdjąć dziecku rękawiczki niedrapki i obserwować rączki. Powiedziała,że jak dzidziuś na przykład zasypia,nie powinien mieć zaciśniętych piąstek-choć przez chwilę,bo wiadomo,że dzieci jednak się ruszają.
Mój mały ma różnie-czasami zaciska z kciukiem w środku (robi taką "figę z makiem":),czasem kciuk jest w innym miejscu;ogólnie jest w porządku,bo rozprostowuje paluszki i ma ładne odruchy-tak twierdzi położna.A w środę lub czwartek wybieramy się do pediatry i jeszcze on obejrzy małego,no i dostaniemy skierowanie do ortopedy.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Z tymi piąstkami mnie położna też trochę zdziwiła, ale lepiej sprawdzić niż potem sobie w brodę pluć. Czytalam, że do 6 tygodnia dziecko może tak robić, potem to może oznaczać napięcie mięśniowe. Położna mówiła, że dzieci powinny zaciskać piąstki z kciukiem na zewnątrz. Nasza mała raz zaciska z kciukiem na zewnątrz, raz wewnątrz. Ale nie pokoi mnie bardziej ta zadarta główka i prężenie się. Nie robi tego cały czas, ale zdarza się.
Co do pieluch my też używamy Dada. Małej nic po niej nie jest więc chyba ok. Idzie tego strasznie dużo, bo mała bardzo czuła i o każdym siku nawet drobnym daje znać ;)
Te katatery strasznie brzmią, ale na prawdę skutecznie. Sama też bałam się ich użyć, ale po kolejnej nie przespanej nocy zaryzykowaliśmy :) Ale jak u małego już lepiej to się bardzo cieszę :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...