Skocz do zawartości
Forum

Związki partnerskie


Rekomendowane odpowiedzi

lutka
curry
Daffodil

Twoim zdaniem nie, a trzem różnym osobom jako odpowiedź na stwierdzenie jbio przyszła do głowy, więc coś w tej starożytności musi być.

A może po prostu zwykłe skojarzenie i nic w tym być nie musi :whistle:
:oczko:

Bo napisałaś o tym skojarzeniu. Helena go broniła, a my w kilka dziewczyn nie zrozumiałyśmy po co zostało wprowadzone do dyskusji.

jejusiu nie ciągnijmy już tego tematu, bo takie łopatologiczne tłumaczenia do każdego wypisanego wyrazu są męczące chyba dla wszystkich.

lutka, czy Ty zauważyłaś emotkę ":oczko:"?

Odnośnik do komentarza

lutka
curry
jbio

O i mnie też. A czemu tak?

Bo podniecenie jest w gronie męskim. Podniecenie jest nie tylko stymulowane filmem ale i otoczeniem, tj. towarzystwem, w którym ów film się ogląda. Tym bardziej, ze takim oglądaniu towarzyszy często masturbacja na oczach innych mężczyzn.

wychodzi na to, że mój były ma za sobą homoseksualną przeszłość :hahaha:

Wychodzi na to, że tak.

Odnośnik do komentarza

Nie mozna sie od was oderwac:)

Sprawa w Polsce wyglada tak ze pary homoseksualne wychowuja dzieci... Adopcja polega na tym ze rodzicem moze byc jedna osoba. Poyrzeba tylko legalizacji zwiazkoww zeby obie mialy prrawa rodzicielskie. A jesli chca miec dziecko to nasza zgoda lub niezgoda nic tu nie pomoze- i tak je beda miec.
Ciezko mi sie z tymi faktami pogodzic ale tak juz jest..

Curry dzieki za biologiczne wytlumaczenie:)

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

curry
lutka
curry

A może po prostu zwykłe skojarzenie i nic w tym być nie musi :whistle:
:oczko:

Bo napisałaś o tym skojarzeniu. Helena go broniła, a my w kilka dziewczyn nie zrozumiałyśmy po co zostało wprowadzone do dyskusji.

jejusiu nie ciągnijmy już tego tematu, bo takie łopatologiczne tłumaczenia do każdego wypisanego wyrazu są męczące chyba dla wszystkich.

lutka, czy Ty zauważyłaś emotkę ":oczko:"?
ale ja pisałam też trochę do Heleny :D A Twojego nicka zawarłam w wypowiedzi, zeby było wiadomo do którego posta się odnoszę :D

Odnośnik do komentarza

lutka
curry
lutka

Bo napisałaś o tym skojarzeniu. Helena go broniła, a my w kilka dziewczyn nie zrozumiałyśmy po co zostało wprowadzone do dyskusji.

jejusiu nie ciągnijmy już tego tematu, bo takie łopatologiczne tłumaczenia do każdego wypisanego wyrazu są męczące chyba dla wszystkich.

lutka, czy Ty zauważyłaś emotkę ":oczko:"?
ale ja pisałam też trochę do Heleny :D A Twojego nicka zawarłam w wypowiedzi, zeby było wiadomo do którego posta się odnoszę :D

No to zamieszałaś ciut :wink: :o_noo:
Tak czy inaczej ja się na ten temat nie wypowiadałam więc się nie odnoszę :D

Odnośnik do komentarza

jbio
To chyba nasi mężowie mieli taką samą przeszłość, albo większe grono :);)

Jedno zachowanie homoseksualne, w szczególności w starszym wieku jeszcze nie powoduje uwarunkowania homoseksualizmu. Tutaj raczej chodzi o pierwsze i raczej permanentne podobne doświadczenia.

Odnośnik do komentarza

jbio
Więc skoro norma jest pojęciem względnym skąd zdziwienie, że homoseksualizm jest dla mnie nienormalny i czemu nie chciałabym aby moje dzieci w takiej nienormalności się nie wychowywały?

Eee nie, mnie to absolutnie nie dziwi.
Taka postawa w społeczeństwie polskim, to właśnie ta 'normalność' :smile_move:
Natomiast nie ukrywam, że rażą mnie trochę Twoje obraźliwe określenia, tak z innej beczki :)

Odnośnik do komentarza

iwonek
Nie mozna sie od was oderwac:)

Sprawa w Polsce wyglada tak ze pary homoseksualne wychowuja dzieci... Adopcja polega na tym ze rodzicem moze byc jedna osoba. Poyrzeba tylko legalizacji zwiazkoww zeby obie mialy prrawa rodzicielskie. A jesli chca miec dziecko to nasza zgoda lub niezgoda nic tu nie pomoze- i tak je beda miec.
Ciezko mi sie z tymi faktami pogodzic ale tak juz jest..

Curry dzieki za biologiczne wytlumaczenie:)

A czy osoba samotna bez problemu przechodzi całą procedurę adopcyjną?
Przyznaję, że nigdy dogłębnie się tym nie interesowałam, ale zawsze mi się wydawało, że pełny związek dwóch osób jest dość znaczącym czynnikiem przy adopcji.

Odnośnik do komentarza

Daff, na pewno jest trudniejsza, ale nie jest niemożliwa. Szczególnie jesli będzie to adpcja ze wskazaniem... Dzis nawet w ddtvn byla babeczka, która adoptowała nastolatkę.
Ale dzieci mają - u lesbijek to zaden problem.
Nie wiem jak u facetów, ale Biedroń mówił, ze myslał o adopcji, wiec nie jest niemożliwe...

Ano, małżonka udobruchać, ważna rzecz:)

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Koliberek
Daffodil

Iwonek ja zdaje sobie sprawę, że wychowywanie dziecka adoptowanego, to ciężka praca.
Tylko prawda jest taka, że i dzieci biologiczne nie raz wymagają opieki psychologa, terapii, pomocy specjalistów.
Ja decydując się na dziecko czy to moje własne czy adoptowane zakładam, że robię wszystko, żeby temu dziecku prawidłowy rozwój zapewnić. Po prostu dostosowuję się do dziecka i jego potrzeb.
Nie podoba mi się określenie 2x razy tyle :) Ja każdemu z tych dzieci daję wszystko co mogę :) W zależności od ich potrzeb.
A że dzieci adopcyjne są trudniejsze do wychowania, to żadna tajemnica. Po prostu są to dzieci po przejściach i wydaje mi się, że każdy decydujący się na adopcję zdaje sobie z tego sprawę. A jeśli sobie sprawy nie daje, to pewnie podczas koniecznych szkoleń zostanie uświadomiony.

A dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje rodziców obojga płci i to jest potwierdzone przez psychologów, a nie jest "nietolerancyjnym wymysłem uprzedzonego społeczeństwa".

Te słowa w cudzysłowie to chyba nie jest cytat z mojej wypowiedzi?

Czyli dzieci rodziców wychowujących samotnie (czy to matek czy ojców) nie mają szans na szczęśliwe życie?

Mają szansę na szczęśliwe życie, ale to nie znaczy, że samotne rodzicielstwo w pewnym stopniu nie wpłynie na dziecko. Są sytuacje, na które nie mamy wpływu - po prostu los, życie układają się w taki, a nie inny sposób, ale są sytuacje, które sami kształtujemy (choćby przez takie, a nie inne prawo).

curry
Daffodil
Koliberek

A dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje rodziców obojga płci i to jest potwierdzone przez psychologów, a nie jest "nietolerancyjnym wymysłem uprzedzonego społeczeństwa".

Te słowa w cudzysłowie to chyba nie jest cytat z mojej wypowiedzi?

Czyli dzieci rodziców wychowujących samotnie (czy to matek czy ojców) nie mają szans na szczęśliwe życie?

Ale Daff, nie naciągaj teorii. Szczęśliwe życie to jedno, a problemy rozwojowe, które dzieci muszą przepracować (uda się albo nie) to inna sprawa. I rzeczywiście dzieci samotnych rodziców mają niektóre cechy osobowości dość zbliżone do siebie (może nie będę wdawać się w szczegóły, które to cechy). Nie bez powodu. Badania pokazują, że najtrudniejsze zadanie rozwojowe mają chłopcy wychowywani przez samotne matki.

Dokładnie.

curry
Daffodil
curry

Ale Daff, nie naciągaj teorii. Szczęśliwe życie to jedno, a problemy rozwojowe, które dzieci muszą przepracować (uda się albo nie) to inna sprawa. I rzeczywiście dzieci samotnych rodziców mają niektóre cechy osobowości dość zbliżone do siebie (może nie będę wdawać się w szczegóły, które to cechy). Nie bez powodu. Badania pokazują, że najtrudniejsze zadanie rozwojowe mają chłopcy wychowywani przez samotne matki.

No cóż, 'prawidłowy rozwój' tylko przy dwójce rodziców w wypowiedzi zacytowanej mocno dyskwalifikuje nie tak małą część społeczeństwa.
Czy rzeczywiście tak dużo dzieci rozwija się absolutnie modelowo? Czy problemy rozwojowe nie pojawiają się także w pełnych rodzinach?
Życie pisze różne scenariusze i z różnymi scenariuszami musimy radzić sobie my jako rodzice i nasze dzieci.

No i jaki % PAR homoseksualnych chcących adoptować dziecko to jest Twoim zdaniem nie tak mała cześć społeczeństwa?

Oczywiście, że dzieci nie rozwijają się w rodzinach aż tak modelowo ale przecież rozmawiamy o kluczowych zagadnieniach dotyczących tożsamości dzieci adoptowanych. To raczej istotne zagadnienie. Oczywiście, że życie pisze różne scenariusze nawet w standardowych rodzinach, ale na to już nie mamy wpływu. A to co my prawnie zdecydujemy nt. adopcji dzieci to już zupełnie inna bajka i tutaj możemy już podejmować decyzje.

Ale temat nie dotyczy chyba błędów wychowawczych, popełnianych przez wszystkich ludzi na świecie, tylko konkretnego przypadku, więc to, że nie wszystkie dzieci rozwijają się modelowo ma tu chyba niewiele do rzeczy...

curry
agusia20112
Daffodil

No i znowu wracamy do tego od czego wyszłyśmy, czyli dom dziecka vs dorastanie w rodzinie homoseksualnej. Ty dokonałabyś jednego wyboru, ja innego :)

tak tylko to jakaś grupa na górze decyduje o prawnych aspektach adopsji
i mam obawy,że u nas długo nie będzie można parom homo adoptowac dzieci
lepiej by były w bidulach

a jak jest w bidulu-mozna tylko sobie wyobrazić
ja osobiście wolałaym dwie mamy niż bidul

No dziewczyny, raczej rodzina hetero albo homo, a nie DD albo rodzina homo.

Niestety - na polskie realia tak to wygląda - albo rodzina hetero, albo homo...

curry
Daffodil
curry

No dziewczyny, raczej rodzina hetero albo homo, a nie DD albo rodzina homo.

Ale czemu akurat przy takim wyborze się upierasz?
Co do tego, że rodzina hetero- wychodzi na prowadzenie zgadzają się wszyscy.

Ja? Daff, popatrz praktycznie.
Dopuszczamy do adopcji przez rodziny homoseksualne. Na ten moment w Pl. jest więcej rodzin pragnących adoptować dzieci niż dzieci z uregulowaną sytuacją prawną, które można adoptować. Tak więc na jedno dziecko przypada kilka rodzin. Dlatego czas oczekiwania na dziecko jest tak długi. Więc teraz mamy dziecko gotowe do adopcji i .... związki homoseksualne (nie zapewniające możliwości pełnego rozwoju) dostają dziecko czy para heteroseksualna? Jak dostanie para homoseksualna to wybieramy trudniej dla dziecka. Jak para heteroseksualna to zaraz odezwie się wiele głosów o dyskryminacji, itp.
Tak więc owszem, upieram się przy tym wyborze, bo taka jest rzeczywistość.

No właśnie. :D

Daffodil
curry
Daffodil

Ale czemu akurat przy takim wyborze się upierasz?
Co do tego, że rodzina hetero- wychodzi na prowadzenie zgadzają się wszyscy.

Ja? Daff, popatrz praktycznie.
Dopuszczamy do adopcji przez rodziny homoseksualne. Na ten moment w Pl. jest więcej rodzin pragnących adoptować dzieci niż dzieci z uregulowaną sytuacją prawną, które można adoptować. Tak więc na jedno dziecko przypada kilka rodzin. Dlatego czas oczekiwania na dziecko jest tak długi. Więc teraz mamy dziecko gotowe do adopcji i .... związki homoseksualne (nie zapewniające możliwości pełnego rozwoju) dostają dziecko czy para heteroseksualna? Jak dostanie para homoseksualna to wybieramy trudniej dla dziecka. Jak para heteroseksualna to zaraz odezwie się wiele głosów o dyskryminacji, itp.
Tak więc owszem, upieram się przy tym wyborze, bo taka jest rzeczywistość.

A ja to widzę inaczej.
Pierwszeństwo mają pary heteroseksualne, jako że tak jak napisałaś para homoseksualna nie zapewnia pełnego rozwoju (nie będę się kłócić z badaczami :smile_move:). Na adopcję mają szansę dzieci, którymi pary heteroseksualne z różnych powodów nie są zainteresowane (dla przykładu po co mają się angażować w wychowanie dziecka z problemami, skoro istnieje jeszcze jakaś minimalna szansa na ich własne). Pary homoseksualne mają mniej możliwości, więc podejrzewam, że przynajmniej w jakiejś części przypadków bardziej potrafiłyby docenić nawet trudne dziecko.
Opisuję tu rozwiązanie hipotetyczne, dobrze wiem, że w Polsce niemożliwe, ale moim zdaniem najlepsze.

A ja to widzę tak, że w takim wypadku pary homo są traktowane jako (brzydko napiszę) "pojemniki na odrzuty". I jeszcze jedno - nie dość, że dziecko zostało skrzywdzone przez los, nie dość, że jest chore/niechciane, nie dość, że musi przejść stres adopcji, to jeszcze trafia do trudniejszego modelu rodziny, który utrudnia prawidłowy rozwój. Jak dla mnie to nie jest dobre rozwiązanie...

iwonek
Nie mozna sie od was oderwac:)

Sprawa w Polsce wyglada tak ze pary homoseksualne wychowuja dzieci... Adopcja polega na tym ze rodzicem moze byc jedna osoba. Poyrzeba tylko legalizacji zwiazkoww zeby obie mialy prrawa rodzicielskie. A jesli chca miec dziecko to nasza zgoda lub niezgoda nic tu nie pomoze- i tak je beda miec.
Ciezko mi sie z tymi faktami pogodzic ale tak juz jest..

Curry dzieki za biologiczne wytlumaczenie:)

W przypadku biologicznego rodzicielstwa to już inna sprawa - o wiele trudniejsza. I to właśnie tu przywołałabym porównanie do samotnych rodziców...

A i jeszcze przywołanie tych nieszczęsnych greków i pederastów: ja to zrozumiałam tak: to, ze coś było kiedyś ogólnie akceptowane nie oznacza jeszcze, że było czymś dobrym czy godnym naśladowania. Jeśli źle zrozumiałam, albo niejasno się wyraziłam, to proszę o naprostowanie.

Trochę się tego nazbierało...

Dobranoc :D

Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała pocz

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Helena
Daffodil

Można by długo wymieniać co było akceptowalne i kiedy. Ja osobiście skupiłabym się bardziej na tym, co do tematu coś wnosi :)

moim zdaniem starozytnosc i nawet tamtejsi geje nic nie wnosza:D

Dobrej nocy,
lece bo jutro mi mozg nie bedzie funcjonowac:na:

ktop rano wstaje, ten wczesnie musi chodzic spac:lol:

Twoim zdaniem nie, a trzem różnym osobom jako odpowiedź na stwierdzenie jbio przyszła do głowy, więc coś w tej starożytności musi być.

No a ja jedna pisze jak ten homoseksualizm w starozytnosci wygladal.
Nie,nie byl taki jak chcecie go widziec. Druga sprawa to ta normalnosc homoseksualzmu w tamtych czach, noi ten rozkwit.
Moze i to bylo normalne i homoseksualizm i pederastia a takze wspolzycie z newolnikami tej samej plci-al tylko i wylacznie w kregu samych zainteresowanych
starozytni heteroseksualni zupelni inaczej na to patrzyli

tak bylo,

Odnośnik do komentarza

Lutka ja nie mam pojecia co robili pastuchy zkozami-czy tylko doili mleko czy jeszcze cos
no ale tu nikt chyba nikt nie chc uswiadamiac ze zeofilia siega dawnych czasow
i nikt nie chc przekonywac ze bylo to normalne

w starozytnosi homoseksualizm byl, owszem mial inna forme niz dzis
ale dla hetero nie byl normalny-to tak dla przypomnienia;)

Odnośnik do komentarza

Koliberek nie do konca.ale tez tak moze byc.
Mi chodzilo o to,ze jezeli chcemy pisac o czym co bylo , a dokladniej kogos uswiadomic to najlepiej pokazac calosc-a nie tylko piekni okrojone slowa.
A druga sprawa-tu tez sie powtorze-nie bylo to normalne zjawisko wsrod heterostarozytnych

ps.
Pisze z telefonu i staralam sie na bezaco poprawiac literowki i rozdzielac nie rozdzielone wyrazy- nestety wciaz mozna znalezc;(

Odnośnik do komentarza

W dzisiejszych czasach wsrod homoseksualistow zdarzaja sie zboczenia-pederastia
ale nie jest to"codziennosc" jak kiedys
dzisiejsi geje szukaja partnerow seksualnych najczesciej w podobnym wieku-nie roznia sie tu za bardzo od hetero
dzisiejszy homoseksualni ludzie nie tylko skupiaja sie na chuci
Ale rowniez na normalnych zwiazkach-dlatego ja bym sie nigdy nie posunela do tego zeby zestawiac starozytnosc z nowozytnoscia

Co do normalnosci ja ni uwazam ze to normalne ale moze byc akceptowalne;)
Jezeli mialobyc to normalne to by natura tak nas ludzi wyksztalcila, zeby takiego zwiazku powstawaly now istoty
w swiecie zwierzecym,owszem spotyka si rowniez homoseksualn istoty
ale zeby przyrownywac swiat zwierzat do ludzi trzeba przygladnac sie zwierzetom- w jakich warunkach homoseksualizm
wystepuje

Ps absolutnie nie jestem homofobem

Odnośnik do komentarza

Koliberek
A i jeszcze przywołanie tych nieszczęsnych greków i pederastów: ja to zrozumiałam tak: to, ze coś było kiedyś ogólnie akceptowane nie oznacza jeszcze, że było czymś dobrym czy godnym naśladowania. Jeśli źle zrozumiałam, albo niejasno się wyraziłam, to proszę o naprostowanie.

Absolutnie nie o to chodziło, a przynajmniej mnie, za innych się wypowiadam :)
Ale tłumaczyłam już parę razy, nie będę do tego wracać :)

Odnośnik do komentarza

Helena
Daffodil
Helena

moim zdaniem starozytnosc i nawet tamtejsi geje nic nie wnosza:D

Dobrej nocy,
lece bo jutro mi mozg nie bedzie funcjonowac:na:

ktop rano wstaje, ten wczesnie musi chodzic spac:lol:

Twoim zdaniem nie, a trzem różnym osobom jako odpowiedź na stwierdzenie jbio przyszła do głowy, więc coś w tej starożytności musi być.

No a ja jedna pisze jak ten homoseksualizm w starozytnosci wygladal.
Nie,nie byl taki jak chcecie go widziec. Druga sprawa to ta normalnosc homoseksualzmu w tamtych czach, noi ten rozkwit.
Moze i to bylo normalne i homoseksualizm i pederastia a takze wspolzycie z newolnikami tej samej plci-al tylko i wylacznie w kregu samych zainteresowanych
starozytni heteroseksualni zupelni inaczej na to patrzyli

tak bylo,

Tak, wiemy... i co w związku z tym chcesz nam przekazać? :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...