Skocz do zawartości
Forum

Cukrzyca ciążowa - pytania, odpowiedzi


Rekomendowane odpowiedzi

Jaaa czekamy na wieści od Ciebie.
Odnośnie porodu to podzielam zdanie Jaaa, wolę naturalnie ale gdyby coś się działo nie ma nic przeciwko cc.
[/MałaMib] ale masz doświadczenia, jesteś bardzo dzielna :) zobacz jak dobrze, że Twój lekarz był akurat na urlopie przynajmniej trafiłaś na innego i jesteś już pod opieka specjalistów. Wód okazało się, że jest naprawdę mało i gdybyś musiała czekać to naturalnego rozwiązania to nie wiadomo jakby się to skończyło. Jejku ile to kobieta musi przejść żeby sprowadzić na świat taki mały cud :)
Mam nadzieję, że teraz po założeniu balonika pójdzie sprawnie i najpóźniej jutro Filipek będzie z Wami :) a waga 3500g jest wręcz książkowa :)

Odnośnik do komentarza

MałaMi świetnie, że masz taki fajny i miły personel...to naprawdę ważne, jeszcze jakby człowiek miał się użerać z niemiłymi lekarzami i bólem to zwariować idzie.
Synuś wagowo super :) Oby już dzisiaj Filipek się pojawił na świecie...niech mamusi nie męczy :))))

Dziewczyny ja mam wizytę dopiero o 17:00...ciągle o niej myślę...

Dzisiaj byłam odebrać wyniki, przede mną szła Pani z drożdżówką w ręku :P tak smacznie wyglądała...Miałam ochotę jej zabrać i zjeść :D

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

Właśnie wróciłam...no więc tak, rozwarcie się zamknęło, szyjka się nie skróciła.
Ale nadal jej się nie podoba, że brzuszek maluszka jest mniejszy, Ona nie wie czy to przez fakt,że może już źle się tam czuje, czy cukrzyca robi swoje. Dostałam skierowanie do szpitala jutro rano idę...mają dokładnie przebadać sprawdzić i są opcje takie...albo wywołają już poród, albo poleżę kilka dni i puszczą mnie do domu...chociaż według niej zostanę już w szpitalu do końca i w razie co na pewno nie będę mogła przenosić ciąży. :((((
Siedzę i ryczę:( Powiedziała, że absolutnie mam siebie za nic nie obwiniać bo ja bardzo dobrze o siebie dbałam w ciąży:(
Zadzwoniłam do męża i okazało się,że on już jechał do domu...mówi że nie mógł wysiedzieć w pracy i chciał być już ze mną...jak by przeczuwał.
Kamień spadł mi z serca bo bardzo go teraz potrzebuję :((((

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

Jaaa nie takich wieści się spodziewałam.... Kochana tak mi przykro ale myslę, że spokój w tej sytuacji jest najważniejszy. Powiem szczerze, że sama wiem po sobie, że pomiary usg są zawodne... To tylko sprzęt więc należy być bardzo ostrożnym. Dobrze, że jutro idziesz do szpitala może dzięki temu będziesz spokojniejsza. No i mąż faktycznie miał przeczucie, dobrze że wraca, jego pomoc i oparcie jest nieocenione.
Trzymam mocno kciuki za Was.

Odnośnik do komentarza

Nikusia Dziękuję :* Ogólnie jestem już troszkę spokojniejsza... Mam kilka położnych znajomych i uspokoili mnie.
Dokładnie z usg różnie bywa i trzeba brać na nie poprawkę. Z drugiej strony dobrze, że będę w szpitalu będą nas mieli pod kontrolą :) Więc kto wie może przeskoczę Cie w kolejce i to u nas będzie szybciej :)))

a synuś ma teraz 2600g więc jest kruszynkiem jak moja córeczka :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

Jaaa podzielam zdanie położnych, mają doświadczenie i wiedzą, że nieraz pomiary usg a rzeczywistość bardzo różniły się od siebie. Jesteśmy na końcówce ciąży i nie ma co stresować maluszka, już nic nie zmienimy. Ja wierzę, że będzie u Was wszystko dobrze :)
No i zgadzam się nawet na mały przeskok w kolejce, jeżeli ma być to dla Waszego dobra to ustąpie Wam miejsca :)
My spokojnie zaczekamy do następnej środy :) moja córka też kruszynka więc może jeszcze trochę ją podtłucze :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny...spałam może z 2h :/...kręciłam się wierciłam...i myślałam. Ryczeć mi się chce... Jestem ciekawa co powiedzą i czy mnie zostawią już na dłużej.
Będę Was czytać ale może być problem z odpisaniem bo mój tel szwankuje. :)

NA pewno się odezwę jak wrócę ze szpitala:)
Mam nadzieje, że nie muszę być tam na czczo bo właśnie zjadłam kanapkę :D

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

Jaaa trzymam mocno za Was kciuki :) mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze i z niecierpliwością czekam na wieści od Was.
Emocje pewnie wzięły górę, że nie mogłaś spać ale nie ma co się dziwić. Ja też gorzej śpię bo od rana myślę już o porodzie- a to dopiero za tydzień...
MałaMi a jak u Ciebie? Tak jestem ciekawa czy masz już synka przy sobie? :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)
Wyobraźcie sobie, że ja już po szpitalu :| Siedziałam tam od 10 :00 do 16:00...:|:|:| było dużo kobiet...jest takie przeludnienie na szpitalach, że nawet rodzące odsyłają gdzie indziej :|
Ale jeśli chodzi o NAs...zrobili mi Usg, ktg, i zbadali.
Najpierw godzinę siedziałam i czekałam później położna zrobiła wywiad spisała co miała spisać, zmierzyła itp...KOLEJNA GODZINA CZEKANIA przyszedł lekarz( który biegał po oddziale i szukał miejsc na patologi ciąży-byłam u niego na pierwszym prenatalnym fajny facet dobry specjalista) weszłam na wizytę zadał kilka pytań i zabrał mnie na usg tam KOLEJNE CZEKANIE...Usg zrobione wszystko w porządku synek będzie drobniutki po mamusi :)
Więc dalej CZEKAM Ktg robione ok 30min w trakcie musiałam zjeść i wypić aby synek nie był ospały.
ALe już usłyszałam, że raczej pójdę do domu tylko jeszcze mnie zbadają :)

CZEKAM...wchodzę do Pani doktor (w tym czasie zmienił się specjalista na Panią młodziutką uczącą się). Ona w Panice, że przecież mam skierowanie i jak można mnie puścić do domu...więc poszła się poradzić :D
CZEKAM...Przyszła (już 3 jeszcze młodsza) zbadała mnie wszystko ok...mówi, że konsultowała się z lekarzem który mnie przyjmował i mam iść do domu :)))
Tak więc wróciłam zmęczona i głodna jak cholera....Istny SAJGON I CYRK tam dzisiaj był :)
Grunt, że z małym wszystko w porządku w następnym tyg konieczna wizyta u mojej gin :)
I już wiem, że do tego szpitala rodzić nie pójdę bo odsyłają gdzie indziej:)

uffff się rozpisałam:)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

Kochane z czytaniem nadrobie was pozniej i sie dowiem co uwas... U mnie w skrucie dzis o 15.37urodzil sie Filipek 55cm 3580g.. 12Godzin skurczy takich ze darlam sie na caly szpital a zakonczylo sie i tak cesarskim... Jutro postaram sie napisac duzo wiecej szczegolow.. Bol skurczy niesamowity nie do wytrzymania a trzymali tyle czasu. Malutki spokojny praktycznie nie placze z piersi tez juz jadl;) pozdrawiam wam kochane mam nadzirje ze u was wszystko dobrze

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a4hekpmu1.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

MałaMi gratulacje !!! :) no dzielna babka z Ciebie :) ale swoje musiałaś przeżyć, tyle godzin bólu, jejku współczuje. Najważniejsze, że Filipek zdrowy i że wszystko dobrze się skończyło :)
Buziaki dla Was :)
Jaaa Twoja historia z dnia dzisiejszego też jest niesamowita... aż trudno znaleźć odpowiednie słowa na komentarz... dobrze, że jesteś już w domku i to w miarę z dobrymi informacjami.
Dziewczyny chyba zaczynam się bać porodu :)

Odnośnik do komentarza

MałaMIGRATULUJE!!! Najważniejsze, że Filipek zdrowy i dobrze się macie :*:* Nie martw się Kochana ja przy pierwszym porodzie też się darałam :D
Nikusia dzisiaj jak tam siedziałam zaczęło do mnie docierać , że poród zbliża się wielkimi krokami i też zaczęłam się bać:) Jeszcze jak lekarz mi powiedział, że jeśli tylko coś wyjdzie nie tak na usg automatycznie porodówka...więc zrobiłam wielkie oczy ze strachu :D
A tak mamy dalej karmić maluszka aby chociaż troszkę przybrał na wadze:)
We wtorek wizyta u mojej gin...a później to ja już bym chciała urodzić :P
Muszę przyznać z cukrami u mnie dzisiaj krucho miałam dzień rozpusty.
Nikusia U Ciebie coś zaczyna się powolutku dziać ? czy grzecznie czekacie do środy ?:) ....

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

MałaMi gratulacje!
Jaaa niestety takie są realia naszych szpitali. dobrze, że nie urodziłaś w kolejce czekając na lekarzy ;) teraz tylko spokój i dokarmiaj :)
do mnie dzisiaj położna dzwoniła sama z siebie i na wtorek się umówiła. powiedziała, że do porodu coraz bliżej to można by się spotkać a u mnie coraz większa panika się włącza. gdybam cały czas nad cc czy naturalnie bo tak jak widzę to chyba większość ciąż przy cukrzycy kończy się cc, mimo prób naturalnego porodu

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h5fcv095m.png

Odnośnik do komentarza

Jaaa u nas narazie cisza. Dzisiaj sporo siedziałam w kuchni i trochę się napracowałam ale nie przekłada się to np na skurcze.
Z drugiej strony chyba wolałabym spokojnie doczekać środy :) mała może trochę podrośnie no i mąż zaczyna urlop, będę spokojniejsza :)
Nawet sobie nie potrafie wyobrazić co mnie czeka :)
Co do cukrów to stres i nieregularne posiłki swoje robią i zaraz wyniki skaczą.
Ja jutro jade na ktg. Muszę sobie zorganizować posiłki w pojemniczki.
Ja pozwalam sobie na więcej przyjemności. Mam swiadomość, ze został mi tydzień a później znowu dieta bo będzie karmienie. Sięgam więc po kostkę gorzkiej czekolady czy np loda :)

Odnośnik do komentarza

Agaa będąc tam z mężem rozmawialiśmy, że prędzej urodzę niż się czegokolwiek dowiem.:|
Jestem przerażona co się dzieje w szpitalach.
Co do cc powiem Ci, że ja jakieś dziwne przeczucie mam, że i u mnie się tak zakończyć...chociaż niuniuś taki mały może szybko i sprawnie "wyskoczy":D
Agaa nie panikujmy to już tuż tuż, będzie miło i przyjemnie :D
Nikusia daj znać jak po ktg. Czyli w środę masz wywoływany poród tak? Oj niech malutka siedzi spokojnie i czeka na urlop tatusia :)
Jeśli chodzi o cukry i dietę niestety i ja sobie pozwalam na wiele...wczoraj z tego wszystkiego zjadłam kawał pizzy :|
I po owocach miałam wyższy ,przesadziłam z ilością :/

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...