Skocz do zawartości
Forum

Cukrzyca ciążowa - pytania, odpowiedzi


Rekomendowane odpowiedzi

u mnie też będzie ponad 5tyg od poprzedniej wizyty. odnośnie posiłków to ja już sama nie wiem co mi szkodzi, jednego dnia jest ładnie a drugiego skali brakuje. dzisiaj zrobiłam sobie mus z awokado i banana i przez cały dzień zjadłam może z pół szklanki. słodki jest :D ogólnie to brakuje mi takiej swobody w jedzeniu. mam ochotę na serek waniliowy ale jest rano do 14 muszę sobie odpuścić. mam ochotę na naleśniki, ale mąka sama w sobie przeraża itd.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h5fcv095m.png

Odnośnik do komentarza

Nikusia
nie wyznaczy wizyty po porodzie, jeżeli będziesz rodzić w Bizielu, to sie z Panią spotkasz na sali poporodowej, podczas monitoringu cukrów po ciąży. Mi nawet skierowania na krzywą cukrową nie dała po ciąży, to trzeba było juz u rodzinnego kontynuować.
Generalnie na jakies dwa - trzy tyg, przed terminem zakończyła się przygoda z przychodnią, bo Pani nie widziała juz potrzeby wizyt u mnie. Kazała tylko regularnie kontrolować się na KTG i trzymac dietę, dała wskazówki co do regulowania poziomu insuliny i tyle.
A jak przyszła do mnie na salę moja Pani diabetolog w trzeciej dobie po cc rano i usłyszałam Jej delikatny, ciepły głos "cukry to piękne Pani ma" to od razu mi się lepiej na duszy zrobiło :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia myślę, że ta wizyta 22.08 będzie moją ostatnią przed porodem. Co prawda cukry trochę skaczą w ostatnim czasie jednak nie sądzę aby chciała mi na ostatnie 3 tygodnie dawać insulinę. No jedynie, że ona będzie miała inne zdanie i zleci, to trochę się zdziwię.
Moja koleżanka z cukrzycą ciążową ma wyznaczoną wizytę 2 m-ce po porodzie więc myślałam, że to obligatoryjne ale jak widać jednak nie :)
No i póki nie mam insuliny to coraz bardziej zastanawiam się nad wyborem jednak mswia. Trochę się obawiam tego biziela. Wiem, że mają dobrych lekarzy i sprzęt ale z racji dużej ilości pacjentek podchodzą to tematu bardzo zasadniczo i nie zawsze wszystko robione jest na czas. Położne są straszne i faktycznie trzeba mieć dużo szczęścia albo znajomości żeby otrzymać od nich wsparcie po porodzie.
W ostatnim czasie rodziły dwie moje koleżanki. Pierwsza miała cc, po operacji zero zainteresowania ze strony personelu gdy wzywała je w nocy do pomocy to wyłączyły dzwonek i poszły spać dalej. Ich wyraz twarzy odrzuca, są po prostu nie miłe (zresztą sama tego doświadczyłam jak leżałam na oddziale późnej patologii ciąży).
Druga koleżanka nie miała zrobionych badań gbs, w takich przypadkach w innych szpitalach obligatoryjnie podają matce podczas porodu antybiotyk. Koleżance w bizielu niestety nie podali i okazało się, że zaraziła dziecko paciorkowcem i teraz mały jest w dość poważnym stanie.
Także naprawdę mam mieszane uczucia.

Odnośnik do komentarza

Ivi a Ty na kiedy masz termin? dobrze pamiętam, że już tuż tuż?

Właśnie a jak to jest z tymi badaniami na paciorkowca? Nie przypominam sobie abym miała przy pierwszej ciąży teraz chcę zrobić. To badanie jest robione u gin? Moja znajoma miała i przy porodzie dostała antybiotyk.

Zjadłam dzisiaj na obiad 4 kuleczki knedli ze śliwką wynik 140 ;/

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

wczoraj byłam na szkole rodzenia i była mowa o ciąży przenoszonej. mi ginekolog mówił, że z cukrzycą mam się nastawiać, że urodzę najpóźniej w dniu wyliczonym z miesiączki. nie mogę dłużej. natomiast wczoraj położna mówiła, że dopiero po 7-10 dniach od terminu powinno się dostać skierowanie na patologię ciąży na obserwację. jak to jest u Was?

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h5fcv095m.png

Odnośnik do komentarza

Mi dopiero będą pobierać gbs ale chyba u nas robi to położna.
Z przenoszeniem ciąży jest różnie, wszystko zależy od lekarza. Moja koleżanka z cukrzycą dostała skierowanie na 2 dni przed porodem. Mój lekarz narazie milczy jeżeli chodzi o temat porodu.
Dziewczyny ja dzisiaj zjadłam na obiad 5 pierogów z kapustą i grzybami i do tego kapusta kiszona i wynik 190!! Myślałam, że zawału dostanę. Do końca ciąży będę już jadła tylko kurczaka - żadnych eksperymentów bo mi to w ogóle nie służy.

Odnośnik do komentarza

Ivi więc jak już będziesz miała swoje szczęście przy sobie daj znać:) oby szybko poszło !!:)

Co do przenoszenia ciąży też o tym słyszałam, że przy cukrzycy nie wskazane. We wtorek mam wizytę u mojej gin. to ją o wszystko dokładnie wypytam. Diabetolog też zapytam tym bardziej, że Ona pracuje w szpitalu w którym planuje na dzień dzisiejszy rodzić.

Nikusia też bym chyba zawału dostała :/ Faktycznie sporo skoczył.
Niby ja po pierogach miałam ok...ale dzisiaj po knedlach jak zobaczyłam 140 (jak na mnie to bardzo duży wynik) wyrzuty sumienia mam i też postanowiłam już nie cudować.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

MałaMi kupiłam pierogi z kapustą i grzybami w lokalnym sklepie, sprzedawane na kilogramy z "domowej firmy" więc myślałam, że będzie zdrowo. Wy pisałyście, że możecie jeść więc ja też się skusiłam. Jak widać każdy organizm jest inny.
Od jutra przez kolejne 30 dni tylko i wyłącznie kurczak. Zostało tak mało czasu więc dam rade.
Jak mierzyłam cukier po godzinie i 45 min. to miałam nadal wysoki wynik 158 a po 2,5 godz. 105 więc naprawdę pierogi okazały się dla mnie zabójcze.
Aaa jeszcze dodam, że po obiedzie byłam na spacerze i mimo to 190, szok.
MałaMi dobrze, że wyniki dobre. Ja już nie mogę się doczekać swojej wizyty a muszę czekać jeszcze półtora tygodnia.

Odnośnik do komentarza

No u mnie to bylo tylko odebranie wyniku a wizyta za tydzień...
Nikusia to rzeczywiście ten cukier długo się utrzymywał.. dziwne, no ale wiesz żeby więcej nie jeść..
Ja swoje męża zaprosiłam na weekend na ostatnią kolację we dwójkę przed narodzinami bąbla, a się okazało, że to mąż jakąś niespodzianke dla mnie szykuje;))
ostatnio wrócił z pracy i mówi "żono w cukierence nie chcą zrobić takiego tortu jak sobie wymyśliłaś" hehe

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a4hekpmu1.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Mnie dzisiaj nie opuszczają wyrzuty sumienia. Naprawdę nie sądziłam, że zwykłe pierogi mogą być gorsze od kawałka ciasta czy kostki gorzkiej czekolady.
Byłam dzisiaj na zakupach w sklepie mięsnym i już kupiłam kurczaka na kolejne 6 obiadów i wrzuciłam do zamrażalki :)
Ja czasami przeglądam gazetki z promocjami w marketach i patrzę i mówię sama do siebie: oooo moje ulubione ciastka albo batonik w promocji, może już kupię i po porodzie będzie jak znalazł :) po czym pukam się w głowę bo przecież to nie prl żeby trzeba było zapasy robić i pewnie do września wszystkie słodycze z półek nie znikną :)

Odnośnik do komentarza

my mieliśmy jechać w weekend nad morze, ale pogoda paskudna i wahamy się. Poza tym teraz jak pilnuję diety widzę, że cukry skaczą. Na wyjeździe raczej będzie ciężko z dietą i sama nie wiem teraz. Jutro mój zażyczył pizze i tak gdybam co ja zjem. Biedny przez tydzień męczył kasze w różnych daniach to jakaś nagroda się należy.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h5fcv095m.png

Odnośnik do komentarza

Nikusia
pewnie, szpital musisz wybrać sama i to taki, żebyś czuła się jak najbardziej komfortowo i bezpiecznie. Z tego co słyszałam, to w MSWiA można umówić się z położną, może taka opcja jest fajna? Niestety ja mam po prostu uraz do tego szpitala, ale przecież to nie znaczy, ze to złe miejsce.

Mnie akurat w Bizielu nic takiego przykrego nie spotkało, mimo, że przecież nie zawsze na zmianie jest koleżanka :) Albo miałam szczęście, albo Twoje koleżanki pecha.

Tu już na dwa dni przed terminem koniecznie chcieli mnie w szpitalu zatrzymać, takie teraz podobno procedury dla ciąży z cukrzycą. Tłumaczono mi, że cukrzyca ma wpływ na starzenie się łożyska i jego niewydolność. Dlatego był pod koniec ciąży ciągły monitoring KTG - bo dobrostan łożyska, bądź coś niepokojącego i KTG i USG wykaże. Ostatecznie na własne żądanie nie zostawałam (bo to był długi weekend i nic i tak by sie specjalnie w szpitalu nie działo, a kto chce siedzieć w szpitalu...) i modliłam się, aby dziecko zechciało samo zacząć się rodzić. Nie chciało niestety... No i położyłam się dwa dni po terminie (codziennie jednak "goszcząc" na IP na KTG) od razu następnego dnia miałam cc, mimo, że broniłam się przed tym "rękami i nogami".
Nie wiem, mi trudno powiedzieć bo, ja się nie spotkałam akurat z opóźnianiem prac lekarzy (a nie znam tam żadnego z nich), a raczej odwrotnie - wszystko jak dla mnie było za szybko :) A położne.... No nie wiem, fakt, że przy pierwszym synu był jeden nieprzyjemny incydent, ale mąż go szybko opanował, a tak nie mogę złego słowa powiedzieć. Położnych neonatologicznych nie znałam wcześniej wcale, a były naprawdę miłe i pomocne, nie mogę narzekać - zresztą Ci kiedyś o tym napisałam, jak mi pomogły po porodzie.

Powiem, ze mi też pierogi nie służyły na niski cukier :)

Widzisz, ja nie miałam od porodu kontaktu z diabetologiem, mi nie wyznaczono już żadnej wizyty. Nawet pytałam o to, ale Pani doktor powiedziała, że krzywa cukru - to do rodzinnego i nic więcej.

No nic, życzę owocnych rozmyślań nad wyborem szpitala, bo gdzies trzeba jednak urodzić. Na pewno sobie poradzisz. Z całego serca życzę powodzenia!

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia wybór szpitala na pewno nie jest łatwy ale tak jak napisałaś gdzieś trzeba rodzić :)
Kiedyś kobiety rodziły w domu i też było dobrze a teraz człowiek wszystko dokładnie analizuje. Prawda jest taka, że jeżeli poród przebiega dobrze i dziecko rodzi się zdrowe to jesteśmy zadowolone z każdego szpitala. Gorzej jak "coś złego" po drodze się wydarzy wtedy wszędzie szukamy winnych.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny tak naprawdę nie ma się co oszukiwać w każdym szpitalu zdarzają się pomyłki, wypadki itp .Ja mam taki wielki mętlik w głowie gdzie rodzić najbliższy szpital jest wyremontowany, dobre warunki miły personel ale moja koleżanka rodziła i niestety źle poprowadzony poród i chłopczyk chory. Inni są bardzo zadowoleni.
kolejne szpitale albo oblężenie rodzących albo złe warunki. Różne opinie w każdym szpitalu.
I tak jak mówicie rodzić gdzieś trzeba. Może gdybym miała 1 szpital było by z głowy i nie myślałabym tyle nad tym.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5e6k5bbq5m.png

Odnośnik do komentarza

Nikusia 128 to nie 190;) ja tez mam powyzej 120 a moja diabetolog powiedziala ze ladne cukry, a przyczepila sie tylko jak wynik byl powyzej 130 byl.. u mnie ostatnio cukry ok najwyzszy 125 ale takim sie nie przejmuje naprawde... nawet naczczo super kilka dni byly..
Podejzewam, ze insuliny nie da, no chyba, ze przerazi ja wczorajszy wynik...
U mnie na obiad dzis rybka z kasza i fasolka

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a4hekpmu1.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

ja o 6 zmierzyłam cukier, wynik 92 więc miałam iść na badania krwi. jednak zostałam bez kierowcy i zrezygnowałam. więc o 7 mierzę jeszcze raz cukier i wynik 112 (nic nie jadłam) i zgłupiałam. zmierzyłam w drugiej ręce i wynik 90. może te pomiary są bez sensu? :D wezmę i wpiszę wyniki na oko i też będzie ok ;)
odnośnie porodu to coraz bardziej do mnie dociera, że to już niedługo. mam wybrany szpital oddalony o 40 km, jednak na szkołę rodzenia chodzę do szpitala w swoim mieście i mam nadzieję, że nie będę musiała korzystać z ich usług. usłyszałam jedną radę odnośnie porodu i będę się jej trzymać "złącz nogi i nie kichaj" :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h5fcv095m.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...