Skocz do zawartości
Forum

Palenie w ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

ma-mmi

Curry ja absolutnie nie mialam na mysli usprawiedliwiania... mozesz nie wierzyc ale jestem przeciwniczka palenia w ciazy- tak ja, ja ktora w pierwszej palilam.
dla jednych cos jest proste dla innych nie i nie wiem czy doczytalas ze napisalam ze trzymam kciuki by sie udalo
niestety ja wiem jaki to nalog....mam nadzieje ze Malenka zawita tu jeszcze, a przede wszystkim ze wygra z nalogiem....
nie mi jest ja osadzac

Ależ ja doczytałam o Twoich kciukach :)) Kciuki i ja trzymam. Ale nadal nie rozumiem, że ktoś może palić w ciąży. Nie twierdzę, że palenie łatwo rzucić ani, że to jest proste. Ja przez 11 lat byłam uzależniona od czegoś silniejszego niż papierosy... Chciałam mieć dziecko (instynkt macierzyński poczułam) i potrafiłam rzucić 2 lata przed ciążą żeby się organizm oczyścił i żeby dziecko było zdrowe. I mój nałóg był...hm... raczej nieporównywalny. Ale po prostu podjęłam decyzję i ją wykonałam dla dziecka.

Odnośnik do komentarza

curry
ma-mmi

Curry ja absolutnie nie mialam na mysli usprawiedliwiania... mozesz nie wierzyc ale jestem przeciwniczka palenia w ciazy- tak ja, ja ktora w pierwszej palilam.
dla jednych cos jest proste dla innych nie i nie wiem czy doczytalas ze napisalam ze trzymam kciuki by sie udalo
niestety ja wiem jaki to nalog....mam nadzieje ze Malenka zawita tu jeszcze, a przede wszystkim ze wygra z nalogiem....
nie mi jest ja osadzac

Ależ ja doczytałam o Twoich kciukach :)) Kciuki i ja trzymam. Ale nadal nie rozumiem, że ktoś może palić w ciąży. Nie twierdzę, że palenie łatwo rzucić ani, że to jest proste. Ja przez 11 lat byłam uzależniona od czegoś silniejszego niż papierosy... Chciałam mieć dziecko (instynkt macierzyński poczułam) i potrafiłam rzucić 2 lata przed ciążą żeby się organizm oczyścił i żeby dziecko było zdrowe. I mój nałóg był...hm... raczej nieporównywalny. Ale po prostu podjęłam decyzję i ją wykonałam dla dziecka.

kazdy jest inny u jednych instynkt rodzi sie od razu u innych przychodzi pozniej .... szczerze jednak wierze ze w przeciagu kilku dni i malenka zrobi ten maly duzy krok do przodu....
nam sie udalo wiec mysle, ze i jej sie uda

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

Ma-mmi nie powiedziałam, że jest łatwo rzucić, ale jeśli komuś tak naprawdę zależy, to rzuci. Bo cały ten proces się w głowie zaczyna. Jak sobie twardo nie postanowisz, to możesz sobie próbować a i tak się nie uda. A jeżeli dla kogoś nie jest wystarczającym argumentem to, że najzwyczajniej truje swoje dziecko, to tak jak wcześniej napisałam uważam, że tak do końca mu na nim nie zależy i w tej kwestii zdania nie zmienię.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza
Gość iszmaona

Świeżynka a ludzie, którzy tracą rodziny z powodu nałogu? Myślisz, że wszyscy wolą niszczyć siebie/ bliskich niż rzucić zło?
Nie twierdzę, że w przypadku maleńkiej jest to AŻ TAKI nałóg, piszę ogólnie.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Świeżynka a ludzie, którzy tracą rodziny z powodu nałogu? Myślisz, że wszyscy wolą niszczyć siebie/ bliskich niż rzucić zło?
Nie twierdzę, że w przypadku maleńkiej jest to AŻ TAKI nałóg, piszę ogólnie.

Pewnie, że ludzie jakby ich zapytać to zawsze powiedzą, że bliscy są najważniejsi. Ale nie chodzi o słowa i deklaracje tylko o czyny. A czyny mówią: "zależy mi na sobie, a nie na Tobie dlatego nadal będę palić/pić/etc." A nawet jak chęci są dobre to co z tego? Dla rodziny liczy się efekt a nie chęci czy obietnice.

Odnośnik do komentarza
Gość iszmaona

curry
iszmaona
Świeżynka a ludzie, którzy tracą rodziny z powodu nałogu? Myślisz, że wszyscy wolą niszczyć siebie/ bliskich niż rzucić zło?
Nie twierdzę, że w przypadku maleńkiej jest to AŻ TAKI nałóg, piszę ogólnie.

Pewnie, że ludzie jakby ich zapytać to zawsze powiedzą, że bliscy są najważniejsi. Ale nie chodzi o słowa i deklaracje tylko o czyny. A czyny mówią: "zależy mi na sobie, a nie na Tobie dlatego nadal będę palić/pić/etc." A nawet jak chęci są dobre to co z tego? Dla rodziny liczy się efekt a nie chęci czy obietnice.

nie do końca się zgodzę. Wiem, że są tak słabi ludzie, tak słabe organizmy, że nie są w stanie zwalczyć nałogu.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
curry
iszmaona
Świeżynka a ludzie, którzy tracą rodziny z powodu nałogu? Myślisz, że wszyscy wolą niszczyć siebie/ bliskich niż rzucić zło?
Nie twierdzę, że w przypadku maleńkiej jest to AŻ TAKI nałóg, piszę ogólnie.

Pewnie, że ludzie jakby ich zapytać to zawsze powiedzą, że bliscy są najważniejsi. Ale nie chodzi o słowa i deklaracje tylko o czyny. A czyny mówią: "zależy mi na sobie, a nie na Tobie dlatego nadal będę palić/pić/etc." A nawet jak chęci są dobre to co z tego? Dla rodziny liczy się efekt a nie chęci czy obietnice.

nie do końca się zgodzę. Wiem, że są tak słabi ludzie, tak słabe organizmy, że nie są w stanie zwalczyć nałogu.

Ale pewnie, że są i to jest wyjaśnienie czemu tak postępują. Ale w żadnym wypadku nie jest to usprawiedliwienie.

Odnośnik do komentarza

IWA23
Ja zgadzam się z dziewczynami nic nowego nie napiszę,sama byłam palaczką ale od zawsze mówiłam jak tylko będę w ciąży nie będę palić i tak było.
I to nie jest wcale takie trudne znam ludzi co naprawdę długo palili ale się zawzieli i nie paklą,to co Maleńka wydejesz na fajki odłożysz i kupisz coś swojemu maleńkiemu dzidziusiowi albo nawet i sobie na pamiątkę że przestałaś palić.

iszmaona
zgodzę się z ma-mmi. Sa palacze przez wielkie P. Gdyby zrywanie z nałogami było takie proste, to mielibyśmy o kilkadziesiąt procent mniej narkomanów, alkoholików, seksoholików itd.
Częśc palaczy pali bo lubi, a nie bo musi, więc dla nich rzucenie palenia nie jest taką katorgą jak dla pozostałych.

Ja dokończę swoją wypowiedz bo wcześniej nie mogłam córka chora i trzeba było się nią zająć.
Z mojego punktu rzucenie palenia nie jest trudne ale być może byłam palaczem tak jak napisała iszmaona ,palaczem co lubi a nie co musi,ale też wiem że jak ktoś sobie znajdzie konkretny silny argument to rzuci i wcale długo to nie trwa,ale wydaje mi sie ze to musi być od osoby uzalżnionej z jej chęci a nie musu bo to może żle wpłynąć na nią na jej psychikę i na jej otoczenie.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Świeżynka a ludzie, którzy tracą rodziny z powodu nałogu? Myślisz, że wszyscy wolą niszczyć siebie/ bliskich niż rzucić zło?
Nie twierdzę, że w przypadku maleńkiej jest to AŻ TAKI nałóg, piszę ogólnie.

Iszmaona myślę, że tak. Fakt, nałóg to choroba, ale to my dokonujemy świadomej decyzji czy chcemy z tym walczyć, czy nam niewygodnie rzucić to w cholerę i lepiej w tym tkwić.
Mój ojciec przez alkohol właśnie popełnił samobójstwo. I co może mi ktoś powie, że tak nas kochał nade wszystko. że nas zostawił i obarczył brzemieniem na całe życie?

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

iszmaona
pracuję z chłopakiem, który palił 2 paczki dziennie przez kilka dobrych lat. Rzucił z dnia na dzień :)

Czyli można. Mój mąż wstawał w nocy na papierosa, a teraz ostentacyjnie odgłosy obrzydzenia wydaje jak dym z papierosa poczuje.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza
Gość iszmaona

Świeżynka81
Mój ojciec przez alkohol właśnie popełnił samobójstwo. I co może mi ktoś powie, że tak nas kochał nade wszystko. że nas zostawił i obarczył brzemieniem na całe życie?

nie, nikt tak nie powie, bo picie nałogowe to choroba i rozpatrywanie jej przez pryzmat miłosci lub jej braku nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Gość iszmaona

Świeżynka81
iszmaona
pracuję z chłopakiem, który palił 2 paczki dziennie przez kilka dobrych lat. Rzucił z dnia na dzień :)

Czyli można. Mój mąż wstawał w nocy na papierosa, a teraz ostentacyjnie odgłosy obrzydzenia wydaje jak dym z papierosa poczuje.

oczywiście, że można, wystarczy samozaparcie. Jednak nie wszystkich na nie stać :36_6_2:

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Świeżynka81
Mój ojciec przez alkohol właśnie popełnił samobójstwo. I co może mi ktoś powie, że tak nas kochał nade wszystko. że nas zostawił i obarczył brzemieniem na całe życie?

nie, nikt tak nie powie, bo picie nałogowe to choroba i rozpatrywanie jej przez pryzmat miłosci lub jej braku nie ma sensu.

Ja nie mówię o kompletnym braku miłości, ale o tym, że jeśli ktoś czegoś bardzo pragnie, jeśli mu na tym bardzo zależy, to walczy o to do końca, jeśli nie, to znaczy,że to pragnienie nie było aż tak silne, żeby do tej walki zmotywować.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

Świeżynka81
iszmaona
pracuję z chłopakiem, który palił 2 paczki dziennie przez kilka dobrych lat. Rzucił z dnia na dzień :)

Czyli można. Mój mąż wstawał w nocy na papierosa, a teraz ostentacyjnie odgłosy obrzydzenia wydaje jak dym z papierosa poczuje.

Ja tez wstawałam na papierosa,ja to dziwny palacz byłam przez cały dzień mogłam nie palic a nadrabiałam w wieczór i w nocy.

Odnośnik do komentarza
Gość iszmaona

Świeżynka81
iszmaona
Świeżynka81
Mój ojciec przez alkohol właśnie popełnił samobójstwo. I co może mi ktoś powie, że tak nas kochał nade wszystko. że nas zostawił i obarczył brzemieniem na całe życie?

nie, nikt tak nie powie, bo picie nałogowe to choroba i rozpatrywanie jej przez pryzmat miłosci lub jej braku nie ma sensu.

Ja nie mówię o kompletnym braku miłości, ale o tym, że jeśli ktoś czegoś bardzo pragnie, jeśli mu na tym bardzo zależy, to walczy o to do końca, jeśli nie, to znaczy,że to pragnienie nie było aż tak silne, żeby do tej walki zmotywować.

tak, tylko jeśli alkoholik raczej nie miewa trzeźwych dni, to nie może myśleć ani odczuwać racjonalnie.

Odnośnik do komentarza

Świeżynka81
iszmaona
Świeżynka a ludzie, którzy tracą rodziny z powodu nałogu? Myślisz, że wszyscy wolą niszczyć siebie/ bliskich niż rzucić zło?
Nie twierdzę, że w przypadku maleńkiej jest to AŻ TAKI nałóg, piszę ogólnie.

Iszmaona myślę, że tak. Fakt, nałóg to choroba, ale to my dokonujemy świadomej decyzji czy chcemy z tym walczyć, czy nam niewygodnie rzucić to w cholerę i lepiej w tym tkwić.
Mój ojciec przez alkohol właśnie popełnił samobójstwo. I co może mi ktoś powie, że tak nas kochał nade wszystko. że nas zostawił i obarczył brzemieniem na całe życie?

Mój ojciec tez popełnił samobójstwo przez alkochol i mimo mnie nie wychowywał,nie mieszkał z nami to w tedy gdy byłam na jego pogrzebie to w jakimś stopniu to przeżyłam a teraz nawet nie mówię czemu on nie żyje bo mi wstyd .

Odnośnik do komentarza

pbmarys
Wydaje mi sie ze Maleńka pytała o co innego.

no coz temat sie rozwija w innym kierunku alkohol? Samobojstwa? Dziewczyny zejdzie na ziemie!!!

Ja uważam ze decyzje / palenie porozmawiaj ze swoim lekarzem gin lub np z rodzinnym :D ::): 3mam kciuki za Ciebie !! :dzidzia_mis::dzidzia_mis:

Pytała o skutki i np Helena jej odpowiedziała i jak w przeważnie w każdym wątku zdarzają się zbaczania na inny temat.

Odnośnik do komentarza
Gość iszmaona

pbmarys
Wydaje mi sie ze Maleńka pytała o co innego.

no coz temat sie rozwija w innym kierunku alkohol? Samobojstwa? Dziewczyny zejdzie na ziemie!!!

Ja uważam ze decyzje / palenie porozmawiaj ze swoim lekarzem gin lub np z rodzinnym :D ::): 3mam kciuki za Ciebie !! :dzidzia_mis::dzidzia_mis:

Wszystkie zrozumiałyśmy pytanie maleńkiej i otrzymała kilka odpowiedzi. Jej pytanie czeka równiez na odp od eksperta.
Temat się rozwinął i dyskusja przeszła na nałogi ogólnie co nie ma nic wspólnego z maleńką. Tak, ze sprowadzać na ziemię nikogo nie trzeba bo żadna nie wzleciała w niebiosy :o_noo:

Odnośnik do komentarza

Świeżynka81
Ma-mmi nie powiedziałam, że jest łatwo rzucić, ale jeśli komuś tak naprawdę zależy, to rzuci. Bo cały ten proces się w głowie zaczyna. Jak sobie twardo nie postanowisz, to możesz sobie próbować a i tak się nie uda. A jeżeli dla kogoś nie jest wystarczającym argumentem to, że najzwyczajniej truje swoje dziecko, to tak jak wcześniej napisałam uważam, że tak do końca mu na nim nie zależy i w tej kwestii zdania nie zmienię.

czyli chcesz mi zarzuc ze skoro z pierwszym synem palilam to go nie kochalam od poczatku??????? - swiezynka dlaczego nie znajac kogos zarzucasz takie rzeczy?
sa nalogi i nalogi ciagle mysle ze malenka weszla tu po pomoc a nie by obrzucano ja cyt. "Pytanie chciałam skierować do lekarzy ,doradców bądż ekspertów,ale jako ,że jestem tu nowa nie mam takiej możliwości."
curry
iszmaona
curry

Pewnie, że ludzie jakby ich zapytać to zawsze powiedzą, że bliscy są najważniejsi. Ale nie chodzi o słowa i deklaracje tylko o czyny. A czyny mówią: "zależy mi na sobie, a nie na Tobie dlatego nadal będę palić/pić/etc." A nawet jak chęci są dobre to co z tego? Dla rodziny liczy się efekt a nie chęci czy obietnice.

nie do końca się zgodzę. Wiem, że są tak słabi ludzie, tak słabe organizmy, że nie są w stanie zwalczyć nałogu.

Ale pewnie, że są i to jest wyjaśnienie czemu tak postępują. Ale w żadnym wypadku nie jest to usprawiedliwienie.
i my nieusprawiedliwiamy Malenkiej, ale staramy sie tez nie oceniac jej

Świeżynka81
iszmaona
Świeżynka a ludzie, którzy tracą rodziny z powodu nałogu? Myślisz, że wszyscy wolą niszczyć siebie/ bliskich niż rzucić zło?
Nie twierdzę, że w przypadku maleńkiej jest to AŻ TAKI nałóg, piszę ogólnie.

Iszmaona myślę, że tak. Fakt, nałóg to choroba, ale to my dokonujemy świadomej decyzji czy chcemy z tym walczyć, czy nam niewygodnie rzucić to w cholerę i lepiej w tym tkwić.
Mój ojciec przez alkohol właśnie popełnił samobójstwo. I co może mi ktoś powie, że tak nas kochał nade wszystko. że nas zostawił i obarczył brzemieniem na całe życie?
moj tata tez lubil wypic... nie byl jakims zapijaczonym lazega czy natrabiony dzien w dzien ale lubil... trzezwego dnia popelnil samobojstwo ale ja wiem ze nas kochal nie czuje sie obarczona brzemieniem smutno mmi bylo ze inni maja tate a ja swojego mam na cmentarzu i mimo iz musialam go odciac w wieku 9 lat i tak byl i bedzie tata.... co mial w psychice nie wiem ale wiem ze nie zrobil tego bo nas nie kochal

aśka 79
KOBITY bo nam sie tu Maleńka załamie.
MALEŃKA decyzje podejmiesz sama, i nawet jeśli nie taką jeśli wszyscy oczekują, to będzie Twoja decyzja.
Na pewno kochasz maleństwo więc zrobisz to co dla WAS najlepsze.

MATKI idziemy na inne tematy, juz :) chyba Maleńka zrozumiała :)
Asia dobra duszo ja tez mysle ze podejmie wlasciwa decyzje ( o ile jeszcze tu zajrzy)

IWA23
Świeżynka81
iszmaona
Świeżynka a ludzie, którzy tracą rodziny z powodu nałogu? Myślisz, że wszyscy wolą niszczyć siebie/ bliskich niż rzucić zło?
Nie twierdzę, że w przypadku maleńkiej jest to AŻ TAKI nałóg, piszę ogólnie.

Iszmaona myślę, że tak. Fakt, nałóg to choroba, ale to my dokonujemy świadomej decyzji czy chcemy z tym walczyć, czy nam niewygodnie rzucić to w cholerę i lepiej w tym tkwić.
Mój ojciec przez alkohol właśnie popełnił samobójstwo. I co może mi ktoś powie, że tak nas kochał nade wszystko. że nas zostawił i obarczył brzemieniem na całe życie?

Mój ojciec tez popełnił samobójstwo przez alkochol i mimo mnie nie wychowywał,nie mieszkał z nami to w tedy gdy byłam na jego pogrzebie to w jakimś stopniu to przeżyłam a teraz nawet nie mówię czemu on nie żyje bo mi wstyd .
a ja sie mojego taty nie wstydze...

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

aśka 79
KOBITY bo nam sie tu Maleńka załamie.
MALEŃKA decyzje podejmiesz sama, i nawet jeśli nie taką jeśli wszyscy oczekują, to będzie Twoja decyzja.
Na pewno kochasz maleństwo więc zrobisz to co dla WAS najlepsze.

MATKI idziemy na inne tematy, juz :) chyba Maleńka zrozumiała :)

Zgadzam się, a kysz :P Bo nie ma co zmieniać tematu :D

pbmarys
Wydaje mi sie ze Maleńka pytała o co innego.

no coz temat sie rozwija w innym kierunku alkohol? Samobojstwa? Dziewczyny zejdzie na ziemie!!!

Ja uważam ze decyzje / palenie porozmawiaj ze swoim lekarzem gin lub np z rodzinnym :D ::): 3mam kciuki za Ciebie !! :dzidzia_mis::dzidzia_mis:

Dokładnie, znam kilka dziewczyn, które paliły w ciąży, wg mnie to bez różnicy jeden papieros czy cała paczka. Też nie popieram palenia w ciąży, mnie akurat odrzuciło momentalnie. Ale nie wiem też jak ciężko by było gdybym paliła nałogowo (ja barowy palacz). Bo to jednak nałóg, nie każdy sobie radzi z tym tak dobrze :) Tutaj można popytać rzeczywiście lekarza jak można sobie i dzidziusiowi pomóc.

Odnośnik do komentarza

ma-mmi

IWA23
Świeżynka81

Iszmaona myślę, że tak. Fakt, nałóg to choroba, ale to my dokonujemy świadomej decyzji czy chcemy z tym walczyć, czy nam niewygodnie rzucić to w cholerę i lepiej w tym tkwić.
Mój ojciec przez alkohol właśnie popełnił samobójstwo. I co może mi ktoś powie, że tak nas kochał nade wszystko. że nas zostawił i obarczył brzemieniem na całe życie?

Mój ojciec tez popełnił samobójstwo przez alkochol i mimo mnie nie wychowywał,nie mieszkał z nami to w tedy gdy byłam na jego pogrzebie to w jakimś stopniu to przeżyłam a teraz nawet nie mówię czemu on nie żyje bo mi wstyd .
a ja sie mojego taty nie wstydze...
Ja nie napisałam że wstydzę się taty ale tego co zrobił.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...