Skocz do zawartości
Forum

Mamusie Lipiec 2013 :)


Bazylia

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny,

ja też w nocy kiepsko sypiam. Ciężko mi zasnąć, a jak się uda co co chwilę się budzę. Z dnia na dzień czuję się coraz gorzej. Jest mi ogólnie tak słabo, a mdłości są coraz gorsze (na szczęście bez wymiotów). Strasznie męczę się w pracy ;/ Co do ciuchów to mam to samo co Wy. Spodnie mnie uwierają, muszę nosić tylko takie z wysokim stanem, a w domu legginsy. Biustonosze też niedługo do wymiany, bo mam wrażenie, że piersi mi niedługo rozerwie. Już nie mogę się doczekać końca pierszego trymestru. Mam nadzieję, że wtedy te okropne mdłości miną.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8d405nymay.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3egz2rcavd4vs.png

Odnośnik do komentarza

Ja też chyba mimo wszystko niebawem się skuszę, bo legginsy też nie są idealnym rozwiązaniem.
Ze snem, nie mam problemów, poranne pobudki odpukać minęły, tylko ta senność i ciągłe zmęczenie mnie dobija :/ Co do mdłości, to najgorzej było przy ostatnim zatruciu. Moje własne+objawowe=koszmar. Po tych przeżyciach doszłam do wniosku, że nie jest źle.

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3os65gk7acnxr9.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lqtkfcbkccijr.png

Odnośnik do komentarza

hejooo
wróciłam własnie od lekarza i widziałam serduszko :)))))))))
Pan dr zaczął rozmowe przy usg od "pustego pęcherza" ja oczywiście odebrałam to jako pusty pęcherz ciążowy i aż mnie zamurowało, ale późnije zrozumiałam, że mimo siusiu przed wizyta znów sie nazbierało i ot cała afera :uff: :36_1_21:
powiedział, żę jeszcze zjest pęcherzyk, ale sie otwiera (czy coś) i że widzi zarodek i coś pulsującego więc to pewnie serduszko. nic więcej nie było mi do szczescia potrzebne. Na dodatek pan dr mnie nie skasował więc bedzie na spodnie ciążowe jak znalazł fifufifu heheheh

świezynka to co idziemy na zakupy ??? :)

co do spania w nocy to też się mecze a jak już mi sie super śpi to moje małe sie bardzo stara żebym niepospała :) i to dla mnie nowość bo w ciąży z Maćkiem wstawałam o 10 i po 12 już miałam drzemke a o 21 już zalegałam w łóżeczku z "M jak Mama"

zaczyna się cały dzień dziś jestem na tostach z serkiem i dzemem :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gannxzkr1bs9dxwl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jmpwscuyg.png

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka31

Witam

Maciejka- super ze wszystko jest w porządku,
Ciąża przy małym dziecku nie jest łatwa, nie da sie położyć kiedy jest sie zmęczonym;)
Macius w przyszłym roku do przedszkola idzie???

Co do ubrań to u mnie tez coraz gorzej jest, przez wakacje schudlam i wreszcie kupiłam sobie rzeczy w których wyglądałam w miarę, i co z tego jak juz w nie nie wchodzę, niecały miesiąc sie nimi cieszylam,

Tez słabo śpię, ale moje dzieciaki tez zaczęły chodzić w nocy więc zastanawiam sie czy to nie globalne jakieś, moze cos z ciśnieniem, tak sobie gdybam,

Miłego popołudnia,

Odnośnik do komentarza

Witam :)

mam nadzieję zostać z Wami aż do lipca :)

ale może od początku:

02.08.2012 miałam zabieg łyżeczkowania po martwej ciąży w 7 tyg.
Od tego czasu minęły dwa cykle, ostatni okres miałam 30.09.2012, ow. niekontrolowana ale podejrzewam 14-16dc.
Od razu czułam że mogło się udać, 22.10 zrobiłam betę, ale wynosiła 0,6, tydzień póżniej już 523 (29.10). Progesteron na poziomie 23.

Wszystko było ok, w sobote 03.11 dostałam plamień, od razu telefon do gin, duphaston 2x2, od poniedziałku przerzuciłam się na luteine dopochwowo też 2x2 i magnez.

Myślalam, że to krwiak jak w poprzedniej ciąży, więc brałam leki, wzięłam wolne w pracy i czekałam leżąc na wizytę w czwartek.

Aż nagle tydzień temu we wtorek wieczorem dostałam krwawienia (jednorazowe, nie zbyt obfite) - pomyślałam, żę krwiak, ale jak zobaczyłam skrzepy to od razu domyślałam co się stało. Zapłakana, zrezygnowana nie chciałam jechać po nocy do szpitala więc udaliśmy się środę rano, krwawienia już nie było.

Po usg, usłyszałam, że krwawienie było "nie wiadomo skąd", być może był krwiak, chociaż nic nie widać, na szczęście dali mi jeszcze nadzieje, bo był silny pęcherzyk na swoim miejscu, ale brak zarodka. W piątek ponowne usg, nadal brak zarodka, ale ciałko żółte było. Nie ma cech odklejania się kozmówki. Była to końcówka 5 tygodnia (5tydz,5dzień) wg OM.

Teraz mam wizytę w czwartek, odchodzę od zmysłów, nie robię sobie wielkich nadziei, ale wiadomo, strasznie bym chciała zobaczyć bijące serduszko.
Trochę się rozpisałam, ale mam potrzebę podzielnia się swoimi obawami.

Życzę wam powodzenia i obyście bezproblemowo doczekały się rozwiązania!! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdjw4zxur1e498.png

http://www.suwaczki.com/tickers/cd9bflw1rm52830h.png

Odnośnik do komentarza

Śnieżynka teraz to przegięłaś :) - z tymi ciuchami- nadchodze!!!!. Dobra jesteś, że wytrzymałaś, ale tak wiem wiem szewc bez butów.....ehhh wiem, straszne jest to czekanie na "swoją kolej" ja miałam eksternistycznie przez to plamienie, bo normalnie musiałabym czekać do 26.11.

Hejoo Brakiii witaj! Po takiej drodze to juz bedzie tlko lepiej :) trzymam kciuki
P.S to identycznie miałysmy miesiączki :)no i właśnie zobacz ja miałam spóźniona owulacje a dziś dopiero było widać ciało żółte. Czyli mamy dokładie tak samo wiec głowa do góry. Masz wszystko jak ja a mnie lekarz mówi, że jest dobrze !!!!

Agnieszka właśnie powiem Ci, że z tym przedszkolem to mam poważne obawy. Oczywsićie taki byłplan bo ja bardzo popieram ta instytucje, ale obawiam się, że jak dzieciątko przywitamy w lipcu to juz bedzie ciezki czas dla Macka, a jeszcze jak za chwile będzie mial. być na "wygnaniu" to chyba nie dam rady. No i najważniejszy argument to infekcje. Kilka moich koleżanek miało taka sytuacje i po miesiącu było po przedszkolu bo szkoda było ciągle dzieci na antybiotyku.

Joasia oczywiście trzymam kciuki no i czekam na relacje !!!

http://www.suwaczki.com/tickers/gannxzkr1bs9dxwl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jmpwscuyg.png

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka31

Brakliii- musi byc dobrze, trzymam kciuki:)

Joasiu- czekam na wieści jutro, mam nadzieje ze jutro juz lepiej będziesz sie czuła, oby,

Maciejka- najlepiej znasz swojego synka i wiesz co dla niego najlepsze,
Ja miałam trochę inna sytuacje, Ala miała 1,7 miesięcy jak Adas sie urodził więc siła rzeczy przez półtora roku byli razem w domu,
Szczerze to tez mam mieszane uczucia, Ala we wrześniu idzie do szkoły, nowe środowisko, nowe obowiązki, nowe koleżanki i koledzy a tu jeszcze dziecko,
Ale ona strasza od Maciusia, i pewnie juz zaprawiona w życiu w placówkach ;) więc nawet nie porównuje,

Odnośnik do komentarza

Mam na imię Marzena , mam 24 lata i w maju mam zaplanowany ślub za 6 miesiecy.
Dziś rano ( 27 dzień cyklu) zrobiłam test ciażowy i nic ale jak spojrzałam po 10 minutach pojawiła sie bardzo jasna różowa kreska , po 4 godzinach zrobiłam nastapny test innej firmy i dalej to samo po jakimś czasie druga kreska.

Współżyłam raz w 12 dniu cyklu i mam obawy że mogę być w ciaży , bardzo bym chciała ale jakoś nie mogę w to uwieżyć.

Mam bolesne piersi i temp. ciała około 37,2 od jakiś 4 dni.
Nie wiem co robić zapisłam się do ginekologa na 21 listopada, rano zrobię jeszcze test i wybiorę się jutro na test krwi,

czy ktoś z was miał taka delikatną kreskę i mimo to był w ciaży ?

http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqrjjg7djrpmjx.png

Odnośnik do komentarza

marzena1666
Mam na imię Marzena , mam 24 lata i w maju mam zaplanowany ślub za 6 miesiecy.
Dziś rano ( 27 dzień cyklu) zrobiłam test ciażowy i nic ale jak spojrzałam po 10 minutach pojawiła sie bardzo jasna różowa kreska , po 4 godzinach zrobiłam nastapny test innej firmy i dalej to samo po jakimś czasie druga kreska.

Współżyłam raz w 12 dniu cyklu i mam obawy że mogę być w ciaży , bardzo bym chciała ale jakoś nie mogę w to uwieżyć.

Mam bolesne piersi i temp. ciała około 37,2 od jakiś 4 dni.
Nie wiem co robić zapisłam się do ginekologa na 21 listopada, rano zrobię jeszcze test i wybiorę się jutro na test krwi,

czy ktoś z was miał taka delikatną kreskę i mimo to był w ciaży ?

witaj ;) nie jest istotne czy mocna czy słaba, wazne że jest ;)) gratulacje :36_2_15:

Odnośnik do komentarza

brakiii
Witam :)

mam nadzieję zostać z Wami aż do lipca :)

ale może od początku:

02.08.2012 miałam zabieg łyżeczkowania po martwej ciąży w 7 tyg.
Od tego czasu minęły dwa cykle, ostatni okres miałam 30.09.2012, ow. niekontrolowana ale podejrzewam 14-16dc.
Od razu czułam że mogło się udać, 22.10 zrobiłam betę, ale wynosiła 0,6, tydzień póżniej już 523 (29.10). Progesteron na poziomie 23.

Wszystko było ok, w sobote 03.11 dostałam plamień, od razu telefon do gin, duphaston 2x2, od poniedziałku przerzuciłam się na luteine dopochwowo też 2x2 i magnez.

Myślalam, że to krwiak jak w poprzedniej ciąży, więc brałam leki, wzięłam wolne w pracy i czekałam leżąc na wizytę w czwartek.

Aż nagle tydzień temu we wtorek wieczorem dostałam krwawienia (jednorazowe, nie zbyt obfite) - pomyślałam, żę krwiak, ale jak zobaczyłam skrzepy to od razu domyślałam co się stało. Zapłakana, zrezygnowana nie chciałam jechać po nocy do szpitala więc udaliśmy się środę rano, krwawienia już nie było.

Po usg, usłyszałam, że krwawienie było "nie wiadomo skąd", być może był krwiak, chociaż nic nie widać, na szczęście dali mi jeszcze nadzieje, bo był silny pęcherzyk na swoim miejscu, ale brak zarodka. W piątek ponowne usg, nadal brak zarodka, ale ciałko żółte było. Nie ma cech odklejania się kozmówki. Była to końcówka 5 tygodnia (5tydz,5dzień) wg OM.

Teraz mam wizytę w czwartek, odchodzę od zmysłów, nie robię sobie wielkich nadziei, ale wiadomo, strasznie bym chciała zobaczyć bijące serduszko.
Trochę się rozpisałam, ale mam potrzebę podzielnia się swoimi obawami.

Życzę wam powodzenia i obyście bezproblemowo doczekały się rozwiązania!! :)

witaj ;) wszystko bedzie dobrze napewno ;)

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny jeżli okaże się że jestem w ciaży to śłub przełoże trochę wcześniej , ponieważ nauki przedślubne robimy ostatni raz w niedzielę.

Dziś nie mogłam z nerwów spać wstałam w nocy o 2 i poszłam zrobić test ciażowy bo nie wytrzymałam do rana.i znowu ta sama sytuacja bardzo delikatna kreska która pojawiła się w ciągu 5 minut, temperatura mi spadła na 36,8 to zle wróży , bo dzis powinnam dostać okres i się boję.

Wczooraj dzwoniłam i się zarejestrowałam do ginekologa na 21 listopada..
Ale ja dziś pojadę i zrobię sobie w laboratorium badanie z krwi bo juz nie mogę tej niepewności, kosztuje 26 zł i po 2 h wynik także poczekam,
Napiszę do was wieczorem. Piersi mnie bolą i dzisiaj to boli mnie dół brzucha , trochę kuje jajnik.

Pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqrjjg7djrpmjx.png

Odnośnik do komentarza

Witaj :) Marzena bądź dobrej myśli. Trzymam kciuki za powodzenie:)

Ja się dziś czuję okropnie. Mam tak straszne mdłości, męczą mnie niemiłosiernie. Leże w łóżku i czekam, a tu nic tylko mnie rwie :( oczywiście nie wymiotuję.... ;/ Nie byłam w stanie iść dziś do pracy, bo bałam się, że przy biurku nawet nie usiadę tylko spędzę 8 h w toalecie.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8d405nymay.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3egz2rcavd4vs.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...