Skocz do zawartości
Forum

świeżynka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia świeżynka

0

Reputacja

  1. No i oczywiście Witam nową mamusię :)
  2. Siemanko babeczki :) Kurczę, Was to zawsze trzeba nadrabiać równie długo, co było się nieobecnym Melduję, że tabelka wypełniona ;) Super pomysł. Moniś, masz jaja kobieto. Trzymam kciuki by chłopina ogarnął się w porę, bo to niestety często wolniej reagujące istoty. Caroline, jeżeli zmieści Ci się coś dla mnie, to ja poproszę Pampersy 1, 2 i 4+. Mogę podjechać do Warszawy. Z kasą daj znać jak wolisz i czy w ogóle dasz radę jeszcze mnie wcisnąć, bo widzę, że tu niektóre już handel rozkręcają Usia, co Ty wyrabiasz dziewczyno?! Weź no się nie wygłupiaj, pogadaj ze swoją Fasoliną i kuruj się. Co to za wylegiwanie ;) A tak serio, trzymam kciuki by jak najszybciej wszystko wróciło do normy. Karolina, bardzo mi przykro. Daj znać jak się czujecie. Katlam, cudna focia. Taka sodka kruszyna :) Sweetlove, nie denerwuj się. U mojej przyjaciółki też padła diagnoza o wadzie serca (chyba brak jakiejś zastawki czy przegrody, już nie pamiętam). Spłakani pojechali jeszcze na konsultację do innej kliniki. Dr powitał ich wiadomością "rzeczywiście mają Państwo powód do zmartwień, nie będzie mógł zostać astronautą ". Po czym na dużo lepszym sprzęcie okazało się, że ta zastawka jest tylko bardzo cieniutka i nie zawsze ją widać. Ot, tyle nerwów o "nic" ;) Głowa do góry :) Ja jestem po wizycie. Szyjka spoko, mam już odstawiać Luteinę. Dostałam skierowanie do kardiologa, bo mogę mieć migotanie czegoś tam. Jak nie urok to...
  3. Kati, śliczny Maluszek :) Gosiak, ale cudne te maleńkie ciuszki. Kurczę, żadna z was nie ma kłopotu z za mała sypialnia? Wszystkie bez problemu się mieścicie z maluchami?
  4. Kaha, luzik :) ja tez objawy czasem mam, czasem nie, a czasami jak mam takie spokojne kilka dni, to zdarza mi się "zapomnieć" ze jestem w ciąży, bo czuje się jak zwykle. W poprzedniej ciąży tak miałam, ze po przytulanku z mężem pojawiały się plamienia, a właściwie takie jedno. Gin powiedział zeby się tym nie stresowac. Odczekać 2-3 dni i znów do dzieła tak robiliśmy, synuś zdrowy i wspaniały :) Aniolkowa, czemu nie można oscypka? O plesniowych to wiem ale oscypka? Mieliśmy dzisiaj jechać na działkę a mi słabo. Ehhh
  5. Hejka. Sorry dziewczyny ale jak czytam o Waszych historiach z teściowymi i "koleżankami" to nasuwa mi się tylko jedno na język. K***a, co za ludzie?! Skąd się tacy biorą? Jedno jest pewne, trzeba ich eliminować z życia, szkoda nerwów na psycholi. Angio, jak dobrze ze napisałaś. Jeszcze lepiej, ze z Wami wszystko ok. Przestań do tego babsztyla jeździć i poproś M zeby wogole o niej nie wspominał. Jak będzie jakaś musowa sytuacja, niech sam wszystko z nią załatwia. Przecież ona jest nieobliczalna. Aniolkowa, Gosiak dobrze radzi. Zablokuj nr od niej. Ja na Twoim miejscu, to bym jeszcze po złości zadzwoniła do jej męża i poprosiła by nieco kontrolował wybryki swojego babska. U nas choroby trochę odpuszczają. Dzisiaj wybieramy się na działkę. Mamy 2 Jabłoński wiec trzeba zebrać owoce. Młody przy okazji pochasa ostatni raz przed zima. Ehh... Lato, wracaj...
  6. Siemaneczko Dziewczęta :) Tak mnie rozochociłyście, że wczoraj po nocy zaczęłam piec szarlotkę Co do odliczania tygodni, u mnie też wszyscy liczą tylko zakończone tygodnie. Co do klimatów panujących na forum, to wiadomo, że różnie bywa. O to właśnie w tym chodzi, żeby móc wpaść i pochwalić się zdrowym maluchem, poopowiadać o zachciankach... Ale jak mamy doła, to też nie udajemy, że jest super,bo to miejsce żeby się wygadać. Jak przychodzi przyjaciółka, bo ma problem, to współczuję jej, pocieszam, szukam rozwiązania ale dalej mam własne życie i to jest chyba normalne... Usia, przywróciłaś mi wiarę w dziewczynkę Któraś z Was kiedyś pytała o baby shower. Ja miałam i wspominam bardzo miło :) Sama też organizowałam i wszystkie miałyśmy kupę frajdy :) Czy któraś z Was ma może małą sypialnię, w której musi zmieścić malucha? Macie na to jakiś pomysł? Szukam inspiracji ;)
  7. uli-nek, dzięki za dobre słowa :) Ja się nie łamię i idędalej do przodu. Usia, dołączam się do prośby.
  8. Jak przyjęli mnie na oddział, to powiedziałam im, że mogę być w ciąży, bo się z mężem staramy o dziecko. Zrobili mi test ale było jeszcze za wcześnie i wyszedł negatywny. Dopiero kilka dni po wyjściu ze szpitala coś mnie tknęło i zrobiłam test jeszcze raz. Dopiero wtedy się dowiedziałam. Mąż miał identyczne złamanie, tylko rzepka u niego ocalała i mniej krwi stracił, więc obyło się bez przetaczania. Rany można powiedzieć, że już się zagoiły ale pozostał żal i lęk przed prowadzeniem wszelkich pojazdów. Mąż już jeździ samochodem, ja nie jestem w stanie się przełamać.
  9. Nie wiedziałam jeszcze wtedy, że jestem w ciąży. Była piękna pogoda, 2 dni wcześniej kupiliśmy skuter żeby nie musieć zawsze stać w korkach. Mama została z synkiem i pojechaliśmy skuterem na zakupy. Niestety jednej babie się spieszyło i wymusiła nam pierwszeństwo. Nie mieliśmy szans zahamować. W efekcie otwarte złamanie kości udowej i pęknięta rzepka. Rehabilitacja trwa do tej pory ale cieszę się, bo jedną kulę już odstawiam no i noga zgina się coraz lepiej.
  10. Dziewczyny musimy wierzyć. Moje Maleństwo w swoim krótkim życiu musiało znieść wypadek, operację w pełnej narkozie, tomografię komputerową, 2 rtg, leki przeciwbólowe, antybiotyki, przetaczanie krwi... i 2 dni temu słyszę "wszystko w porządku". Przecież to cud. Dziewczyny, pierś do przodu i do boju ;)
  11. Caroline, na pewno się uda. Musimy myśleć pozytywnie. Co innego nam pozostaje? ;)
  12. Waśnie najgorsze jest to, że czasem trzeba trafić na odpowiedniego człowieka by w końcu rozwikłać problem. Ja z kolei nie mogłam zajść w pierwszą ciążę. Oboje modzi, na pierwszy rzut oka zdrowi, a tu nic. Zaczęła się bieganina po lekarzach. By,łam u kilku ginekologów, jedyne co potrafili mi zaproponować, to kurację tabletkami antykoncepcyjnymi i słowa "proszę się nie martwić, może wina jest po stronie męża". Kolejna zmiana lekarza, tym razem ginekolog endokrynolog. W końcu ktoś potraktował nas kompleksowo. Wypisał całą listę badań dla nas obojga i wyszło. Niedoczynność tarczycy. Taka drobna sprawa, a dla wielu zbyt skomplikowana. Już rozważaliśmy inseminację i wtedy stało się. Przykre, że tak ciężko znaleźć fachowca w tłumie "lekarzy".
  13. Monis, często w ciąży jest ciężko, większość z nas jest po jakiś "rewelacjach". Nie możemy jednak dać się zwariować, bo to też nam nie służy ;) Pamiętam jak w poprzedniej ciąży mówiłam sobie "byle tylko urodzić i skończą się te nerwy". Nic głupszego nie mogłam wymyślić. Po porodzie człowiek zamartwia się jeszcze bardziej i ten stan nigdy nie przemija ;)
  14. meeg, nawet nie wiem co powiedzieć. Nie wyobrażam sobie Twojego bólu. Mocno Cię ściskam :* Paula, wspaniale słyszeć, że znowu się udało. Wszystkie jesteśmy dobrej myśli :)
  15. Ja tak nie mam ale tez słyszałam ze to normalne. Na wszelki wypadek powiedz o tym ginowi na wizycie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...