Luty 2013- mamuśki łączmy się

[emagdallenka]

Dziewczyny no niby w teorii wszystko jasne...w praktyce sprawdzimy. Wiem ze instynkt i polozna to podstawa. Tylko mialam juz jedna beznadziejna polozna, teraz mam jakas taka normalna w miare...zadnych doradcow i ciotek dobra rada stety lub niestety nie mam pod reka.

[paczanga]

teściowa mi ostatnie przepierki dziecinnych ubranek zrobiła. bardzo sie postarała najpierw wyprała w białym jeleniu, później wygotowała dokładnie, następnie poprasowała z dwóch stron. złożyła w idelaną kosteczke. i co z tego jak ubranka polezały u niej tydzień w domu a ona pali i teraz okropnie cuchną. idę je porozwieszam może naciągnął zwyczajnym "smrodkiem" mojego domu.

[Gość solange63]

Ja nie gotowalam ubran. Wszystkie byly prane wedlug zalecen na metkach (czyli max 60), a w zasadzie wiekszosc w 40 stopniach. dodawalam tylko lyzeczke proszku bakterio i grzybobojczego, tego samego, ktorego uzywa sie do pieluch wielorazowych.

Zamowilam darmowa paczke z jednego supermarketu i juz sie nie moge doczekac, az wszystko poogladam. Dostane pojemnik na zuzyte pieluchy, probki kosmetykow, wkladki laktacyjne i poporodowe, kilka gazet i jeszcze jakies drobiazgi

aaaaaa zapomnialam sie zapytac: czy tylko ja jeszcze nie mam wybranego imienia dla dziecka? niby mamy z mezem kilka pomyslow, ale jakos zadne nie dominuje. Chyba zdecydujemy jak urodze i popatrze na tego malego czlowieczka... moze wtedy cos przyjdzie do glowy...

[paczanga]

solange63 u mnie podobnie zdecyduje jak zobaczę. oczywiście mam swoje typy no ale..a jakie ty masz imiona w zanadrzu?
ja też nic nie gotowałam, prasowałam i żadnego proszku antygrzybowego nie dawałam

[Gość solange63]

Paczango tego proszku dodawalam tylko do ciuchow z darow (bo np. ciuchy od kolezanki staly rok w nieogrzewanym garazu). po mojej corce pralam normalnie.

Z imieniem jest taki problem, ze chcielibysmy, by bylo uniwersalne. czyli pisane i wymawiane tak samo w Polsce jak i w Danii. Dlatego mamy dosc maly wybor: Emil, Aleksander, Aleks (to imie mozna tez pisac Alex).

[paczanga]

a laura twoja starsza jak ma na imie

[emagdallenka]

Solange, ja tez nie gotowalam zadnych ubranek, pralam w temp jak na metkach i prasowalam.
My mamy niby imie wybrane i tak tez zwracamy sie do brzucha ale w sumie to nie wiem czy bedzie to ostateczny wybor :) Zobaczymy jak mloda wylezie ;)
Mi sie bardzo podoba imie Aleksander! Ciekawa jestem ktore imie wybierzecie :)

Paczanga tesciowa chciala dobrze, ja pewnie pralabym ponownie bo nieznosze smrodu papierosow!

[paczanga]

córa powyżej 4kg z Usg, rozwarcie na 1,5cm czyli mało, szyja nie porodowa, czyli jeszcze się potaczam trochę.

[Gość solange63]

Moja corka ma na imie Noemi

Mi sie Emil za bardzo nie podoba. Aleksander i Aleks to w sumie to samo... chociaz jakos nie jestem przekonana. heh, moja Emi miala byc Julia; jak juz bylam na koncu ciazy, to ogladalismy film, w ktorym glowna bohaterka miala na imie Noemi i mezowi tak sie to imie spodobalo, ze stwierdzil, ze ma byc Noemi i koniec moze i tym razem cos wpadnie z zaskoczenia.

[Gość solange63]

paczanga

córa powyżej 4kg z Usg, rozwarcie na 1,5cm czyli mało, szyja nie porodowa, czyli jeszcze się potaczam trochę.

to sluszne gabaryty a masz dobrego gina, z porzadnym usg? pytam, bo na moim poprzednim watku, dziewczyny tez opisywaly wagi z usg, a pozniej jak rodzily to nijak sie to mialo do rzeczywistosci. rozbierznosci dochodzily do 500 gram.

[Shyshka]

solange63

paczanga

córa powyżej 4kg z Usg, rozwarcie na 1,5cm czyli mało, szyja nie porodowa, czyli jeszcze się potaczam trochę.

to sluszne gabaryty a masz dobrego gina, z porzadnym usg? pytam, bo na moim poprzednim watku, dziewczyny tez opisywaly wagi z usg, a pozniej jak rodzily to nijak sie to mialo do rzeczywistosci. rozbierznosci dochodzily do 500 gram.
I dobrze, bo ZADNE usg nie stwierdzi z wieksza dokladnoscia, to jest normlany dopuszczalny blad sprzetu :)

[Gość solange63]

Shyshka

I dobrze, bo ZADNE usg nie stwierdzi z wieksza dokladnoscia, to jest normlany dopuszczalny blad sprzetu :)

hihi, ale wiesz u mnie w trakcie ciazy robi sie dwa usg. pierwsze okolo 12 tygodnia (przeziernosc), a pozniej polowkowe- na tym koniec. od polowy ciazy wizyty sa u poloznej, ktora bada brzuch "recznie" i tez wpisuje wage dziecka w karte ciazy.

Myslalam sobie, ze skoro usg ma tak duza granice bledu, to jakim cudem polozna uciskajac moj brzuch odgadnie wage mojego dziecka. no i tu sie zdziwilam, bo w dniu porodu przeszlam przez 3 zmiany poloznych i kazda nowa przychodzac robila badanie. Wszystkie mowily 3300 gram. moja corka wazyla 3260

[Gość veoh]

Wpadam do was z wizyta bo widze sunny bedna ma dylemat co do porodu.

Tak wiec Ja mam wade -6 i na drugie oko -5.5 najwaznijsze co musiz zrobic to sprawdzic cisnienie oka , bo nawet jezeli masz taka wade jak Ja kochana mozesz spokojnie rodzic, ale jezeli jednak z cisnieniem cos jest nie tak to wtedy lepiej cc. Sama wada nie jest wskazaniem rzeczywiscie jakbys miala -8 no juz wtedy raczej powinno byc cc. Ja urodzilam sn przy takiej wadzie zwroku cisnienie mialam jak najbardziej w pozadku lekarz tez sprawdzil dno oka i wszystko dobrze sie skonczylo. W przyszlym tygodniu ide na wizyte kontrolna.

Tak wiec glowa do gory z taka wada mozna rodzic sunny :) ale jezeli sie boisz, ze moze jednak pojdzie cos nie tak to popros o skierowanie na cc. Chcialam Cie tylko uspokoic abys sie nie stresowala i nie martwila, bo to nie koniec swiata , moze sie jeszcze okazac, ze mozesz rodzic sn tak jak Ja :)

[paczanga]

moja gin usg ma strasznie stare, ale doświadczenie duże. w pierwszej ciąży dobrze przewidziała wagę córki. lepiej niż na nowym sprzęcie tuż przed porodem w szpitalu. z resztą oboje z mężem ważyliśmy około 4kg, moja mama nawet 4,5kg więc niczego innego po swoim dziecku się nie spodziewam. gin wspomniała oczywiście że są granice błedu ale na jej oko to dziecko wazy min 3,8 do ponad 4kg z naciskiem raczej na ponad 4kg.
wczorajsze swędzenia są wg gin na tle alergicznym.

[Naataalkaa]

tydzien temu moja córa ważyła 3300-3400 z tym, że ciężko gine było "ująć" gówke, bo tak nisko już była i powiedziała, że na tym etapie pomiar błędu wynosi właśnie 500g... mam natylko nadzieję, że u mnie będzie 500g w dół:)
dalej cisza nic się nie dzieje... co mnie powoli dobija.... ćwiczenia, spacery, sprzątanie, nic nie pomaga....

[paczanga]

Naataalkaa

tydzien temu moja córa ważyła 3300-3400 z tym, że ciężko gine było "ująć" gówke, bo tak nisko już była i powiedziała, że na tym etapie pomiar błędu wynosi właśnie 500g... mam natylko nadzieję, że u mnie będzie 500g w dół:)
dalej cisza nic się nie dzieje... co mnie powoli dobija.... ćwiczenia, spacery, sprzątanie, nic nie pomaga....

pewnie dlatego że główka była nisko przed sammym moim porodem w szpitalu źle ocenili wagę dziecka. ocenili na 3,4kg a miała 3,96.
u mnie w I ciąży też nie było żadnych przepowiedni porodu, po prostu zaczeło się pewnego ranka i koniec. dużo kobitek pisze że rano były na KTG tam żadnych skurczyków a wieczorem a w nocy już karmiły dzidziusia. ale takie wyczekiwanie jest wnerwiające, ja do niedawno za każdym razem jak wstawałam w nocy na siusiu obmacywałam łóżko czy aby wody nie odeszły.

tydzień temu nie byłam na szkole rodzenia i po wczorajszych ćwiczeniach mam zakwasy.

[Naataalkaa]

włąsnie dlatego ja Cwicze codzienie, i codziennie coraz intensywniej a efektow nie widac... Helenka uparta jak matka:):)

wrzuc jeszcze raz linka do tego watku o porodach, ktory zalozyas, z checia poczytam:)

[paczanga]

http://parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/22044-porod-najwieksze-zaskoczenia.html
http://parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/22271-porod-jak-sie-zaczelo.html

[Gość solange63]

ale jestem umarnieta obudzilam sie po 5.00, dostalam rozwolnienia, brzuch mi skamienial i mialam okropne dreszcze. czulam sie jakbym miala zemdlec, juz sie balam, ze skonczy sie na pogotowiu...
ubralam gruby polar, zawinelam w koc z owczej welny i nastawilam powiew z grzejnika na brzuch i nogi. jak sie solidnie zagrzalam zrobilo mi sie lepiej, ale skurcze czulam jeszcze dobre 2 godziny.

nie wiem co to bylo... w pierwszej ciazy tak nie mialam. do tego mlody wariowal jak nigdy. wypilam napar z melisy i ide spac...

[paczanga]

solange63 NO NO nie zazdroszczę, odpoczywaj kochana.

[Gość solange63]

no prosze, co znalazlam w "ciazy, tydzien po tygodniu":

tydzien 35

" Oszczędzaj się jak najwięcej, odpoczywaj i przygotowuj się na wielkie wydarzenie. Pod żadnym pozorem nie wolno Ci nosić nic ciężkiego ani forsować organizmu. Jesteś już w takim okresie ciąży, że musisz uważniej obserwować swoje ciało i reagować nawet na najmniejsze sygnały. Jeśli zaobserwujesz wyciek wód płodowych w kolorze przeźroczystym lub zielonkawym, różowawą wydzielinę na bieliźnie lub poczujesz silne, regularne skurcze podbrzusza jak przed znana Ci dobrze miesiączką natychmiast udaj się do szpitala, bo to znak, że właśnie zaczyna się poród"

kurka. no i sie zestresowalam. przeciez donoszona ciaza jest w skonczonym 36 tygodniu, a oni mi tu takie rzeczy wypisuja

[Naataalkaa]

no uważaj na siebie :*:* tym bardziej, że Wy już mamy macie mniej czasu na odpoczynek i bardziej się forsujeciecie, wiec nigdy nic nie wiadomo czy coś się szybciej nie zacznie.

Paczanga wątki przeczytane i poryczałam się chyba z 10 razy :) teraz to już bardziej doczekać się nie mogę!!!! eh tak to jest czekać na takie ważne wydarzenie.... wracam do ćwiczeń, przegonię ją dzisiaj z tego brzucha!!!!:)

[paczanga]

Naataalkaa proponuje zaprosić męża do łóżka, ponoć podczas sexu wydzielają się podobne hormony które powodują rozwieranie się szyjki. moja koleżanka mówiła że u niej zadziałało.
a bezdechy ćwiczysz?
ja raczej się forsuje i gucio? musi przyjść po prostu pora na potwora.

[Naataalkaa]

No właśnie z moim mężem jest problem, bo nie chce sexu.... mówi ze to nie chodzi o moje rozmiary i brzuch tylko nie chce jej pukać w główkę:):) hehe z jednej strony Go rozumiem, ale z drugiej, już chodzę po ścianach bo od 3 tygodni posucha:):):) eh:):):)

Moja położna powiedziała (dwa dni temu), że dopóki się oksytocyna nie "uwolni" to chodźbym po schodach chodziła, ćwiczyła sprzatała, spacerowała itp to poród się nie zacznie. NIe chce mi się uczyc - a jutro mam ostatni zjazd w w tym semestrze) wiec wzięłam się za cwiczenia i tak od 2 godzin po trochę ale i intesywnie... :)

w wielu wypowiedziach na różnych forach, własnie takie ćwiczenia spowodowały poród, w nocy czy następnego dnia, ale co kobieta to inaczej, może akurat to taki zbieg okoliczności:) a może pomoże, na pewno nie zaszkodzi :)

[Gość solange63]

paczanga

Naataalkaa proponuje zaprosić męża do łóżka, ponoć podczas sexu wydzielają się podobne hormony które powodują rozwieranie się szyjki. moja koleżanka mówiła że u niej zadziałało.

troche inaczej, ale efekt ten sam meska sperma zawiera prostaglandyny. wlasnie te same hormony, ktore odpowiadaja za rozwieranie szyjki

Wy chcecie juz, a ja musze zaciskac nogi do 10 lutego chociaz po dzisiejszym poranku, nie wiem czy dam rade...