Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)


Rekomendowane odpowiedzi

olsia_s 3mam kciuki mocno jutro!! i czekamy na szybki i szczęśliwy powrót do domku i chwilke czasu na wpis dla Nas! :)

ja czekam cierpliwie do swojego terminu, a póki co ostatki mi zostały do kupienia! w tym tygodniu wszystko już będę miała kupione, zależy jak przesyłka dojdzie! :) dziś zamówiłam na internecie płyn do kapieli z Musteli 750ml z dozownikiem i mleczko tez z mustelli 300ml z dozownikiem...takze kosmetyki juz wszystkie mam! dla maluszka brakuje mi tylko kombinezonu, ale to kwestia zamowienia czy dzis zrobie to czy juz jutro :/...

a tak to brakuje mi tylko do torby do szpitala wody, jakiegos batona i recznika papierowego :D hehe

jeszcze musze wszystko poprac i poprasowac, ale to pewnie juz w przyszlym tyg zrobie...

a jutro jedziemy odebrac lozeczko i złożyc! Wy juz przygotowane na tip top, a ja tu o lozeczku i wyprawce! :/ hehe ale szczerze mam spokoj, zero stresu :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

Witam Was kochane już ze swojego domku :) Córcia śpi, więc mam chwilę by do Was zajrzeć :)
Dzięki za miłe słowa :Kiss of love:
Tak jak napisała moja siostrzyczka, wszystko się zgadza, pierwsze skurcze obudziły mnie o 3:00, o 6:00 stawiliśmy się na IP, od razu w koszulę i na porodówkę mnie wzięli, tam ze dwa razy podłączali mnie pod prawie godzinne ktg, zbadali, że rozwarcie na 1,5 cm to nie rozwarcie, skurcze mam za słabe i porodu jeszcze długo nie będzie, o 11:00 wysłali na patologię by tam doczekać, ale tam nadal miałam silne skurcze, doszło jakieś plamienie, więc o 13:00 zbadali rozwarcie, 4 cm, powrót na porodówkę. Tam po kolejnym godzinnym ktg (strasznie wkurzało mnie to leżenie na fotelu i czekanie na grom wie co, podczas gdy mogłabym pomagać maleństwu w porodzie, poza tym było okropnie niewygodnie) skurcze już były silne, więc przenieśliśmy się pod prysznic na piłkę, jak przychodził silny skurcz bardzo pomagało mi robienie przysiadów i polewanie krzyża i brzuszka wodą... potem odeszły mi wody i zaczęłam odczuwać parte, to mi kazały wejść na fotel i na tym fotelu zostałam już do końca :( :kiepsko: Cała faza parcia to u mnie była jedna wielka rzeźnia, nie będę tu się wdawać w szczegóły, ale skończyło się nacięciem, wyciskaniem dziecka, a jak dzisiaj przeczytałam w książeczce została mi też podana oksytocyna, nawet nie wiem kiedy :/ Chciałabym jak najszybciej o tym zapomnieć, całe szczęście, że mąż był przy mnie, też strasznie to przeżył, ale nie wyobrażam sobie jak bym to przeszła gdyby nie on... Byłam pozytywnie nastawiona na poród, a tak mi go zepsuto... Najważniejsze, że w efekcie na świat przyszła nasza córeczka Antosia, 55 cm i 3740 g szczęścia, 10 pkt w skali :) Mały zuch, ładnie ssie, jest grzeczniutka póki co :) Cała pielęgnacja przyszła zupełnie naturalnie, tylko brodawki mam strasznie poharatane i teraz każde karmienie to megaból, ale przetrzymam, mam maści, w domu będę wietrzyć i jakoś poradzimy sobie i z tym:) Na razie po powrocie małe zamieszanie i musimy ogarnąć temat, znaleźć swój rytm dnia, ale nie ma to jak w domku :smile_move: Miałam już dość tych obcych płaczących dzieci w szpitalu ;)
A! W naszym szpitalu do porannego obchodu 06.01.2013 urodziło się w Nowym Roku już 28 dzieci!!

KateG, gratuluję córeczki!! :smile_move: W porównaniu z moim klocuszkiem, to rzeczywiście kruszynka!:) Czekam na Twoje wrażenia :)
A Wam wszystkim oczekującym na swoje porody życzę by były łagodne i szczęśliwie się kończyły:) Spróbuję nadrobić co u Was, póki Tosia nie zawoła na karmienie ;)

Odnośnik do komentarza

badkaina ja również łóżeczka nie mam złożonego, nadal stoi w piwnicy; mąż złoży jak będę z małym w szpitalu:wink:kosmetyków tez nie mam, mąż zaoferował, że kupi, żebym już się nie przejmowała::):
beatta nie strasz dziewczyn:wink:a waga Antosi niczego sobie::):wyciskali dziecko, żeby Ci pomóc, a nacięcie pewnie było konieczne,żebyś nie pękła. ::):
jak pamiętam przy pierwszym porodzie to parcie było najprzyjemniejsze, nie mówię, że nie bolało, ale po tych skurczach dało nadzieję na szybkie zakończenie porodu::):mi też pomagali pchając dziecko ku wyjściu.
dochodźcie do siebie szybciutko ::):

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

beatta super!! piekne imie! Kochana ja też jestem dobrze nastawiona do porodu i zdaje sobie sprawe, że mogę się niemiło rozczarować, ale jakoś sie tym nie przejmuje poki co! :) ponoc ten bol sie zapomina...kolezanka mi powiedziala, ze po naturalnym porodzie i po nacieciu najlepiej i najszybciej sie goi jak myjesz krosze szarym mydłem "biały jeleń" (kupiłam już na zaś:D)

a powiedz jak zareagowaliscie na "niespodzianke" :)

i czy masz może jakieś "złote" rady czy mozesz cos polecic od siebie do spakowania do szpitala? :)
albo co Ci jest potrzebne teraz w pierwszych dniach po wyjsciu ze szpitala, a czego nie kupilas przed porodem? :D

marzycielka a już myslalam, ze wszystkie maja pokoiki gotowe, wszystko poprane poprasowane i spakowane! :) i ze ja taka tu ostatnia ze wszystkim...ja z kolei chce byc przy skrecaniu łóżeczka...i wole jednak sama wszystko kupic ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

lilithb z tego co słyszałam to w niektórych szpitalach, np w Wawie nie trzeba rodzić na fotelu, tylko np. przy drabinkach.no i w wannie w wodzie.w październiku przy szpitalu Św.Zofii otworzyli Dom Narodzin - pewnie słyszałyście i tam się rodzi jak chcesz i gdzie chcesz::):
beatta, kateG napiszcie czy pokarm dostałyście od razu po porodzie?i kiedy Wam dzieci dali, czy mogłyście po porodzie poleżeć z dzieckiem i je nakarmic??

no to trzymamy dzis kciuki za olcię::):

a co tam u naszej Kasi tom1??wyszłyście ze szpitala?
justyna odezwiesz się do nas??
malutaka Ty juz urodziłaś??
benia22 jak tam?Ty też już rozpakowana??::):

a ja ostatnio źle sypiam, w ogóle zasnać nie mogę, w głowie mam tylko jedno:PORÓD. i ciagle przewijam sobie jak to było z Matim i mam nadzieję, że tym razem bedzie szybciej::):jestem ciekawa jak się zacznie, czy mi wody odejdą, czy skurcze będą się nasilały...obawiam sie kiedy to się stanie, czy w nocy, czy w dzień, czy będzie mąż w domu, a co z Matim....o rety trochę mam wątpliwości, bo nie chcę być sama w szpitalu tylko z mężem!a mąż pewnie będzie musiał odwieźć syna do babci i boję sie żeby zdąrzył na poród.buuu to się rozpisałam:wink:

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

marzycielkaMam ten sam problem tez nie spie tylko mysle jak to wszystko bedzie i kiedy wkoncu?
Tez mialam pytac o ta reszte naszych styczniowek co to sie nie odzywaja od dawna.Gdzie sie podziewacie?
beattaNie zazdroszcze ci takiego porodu ale corus ci to wynagrodzi napewno:)
U nas sniegu nasypalo i dalej pada nie lubie zimy brr.......
Zycze milego dnia:)

http://s3.suwaczek.com/201301154565.png

http://s10.suwaczek.com/20100918040120.png

http://s2.suwaczek.com/200507221238.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Baboszki!!

a już myślałam, że tylko ja łapie kryzys przed porodem. Nie tyle boje się samego porodu/bólu - choć nie powiem mam gęsią skórkę na samą myśl o tym - co bardziej boje się, że będę sama, bo Mąż będzie z Filipkiem. Co prawda umówiliśmy się z nasza dobrą koleżanką, że jakby co, to przyjedzie do niego - ale ona niedługo zaczyna nową pracę więc też nie wiem czy będzie mogła. Choć wiem, że poród to nie kwestia 1 godziny - i mój M dojedzie - to zastanawiam się nad tym co zrobię jak będę sama z Filipem. Wiem, że będzie co będzie i trzeba myśleć pozytywnie a nie wyobrażać sobie najgorsze.

Dziś już jestem po kontrolnej wizycie u okulisty - wszystko dobrze, mogę rodzić naturalnie.

No i oczywiście trzymam kciuki za Te co na porodówce!!!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62792.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63254.png

Odnośnik do komentarza

Emilcia1919892008
hej dziewczyny mam pytanko ponieważ mam takie cos pierwszy raz, od jakis dwóch godzin czuje bardzo silny ucisk na odbyt i krocze aż ciążko siedzieć. Miala tak któraś z Was?

prawdopodobnie dziecko siedzi niziutko i dlatego masz ucisk na krocze, ja mam to samo, a szczególnie jak chodzę.

a ja dziś miałam parę skurczy w tym jeden dość bolesny i dłuższy....czyżby coś zaczynało sie dziać ??ja chcę zaliczyc jeszcze fryzjera:noooo:

ej co taka cisza sie u nas zrobiła?wszystkie są na porodówce, czy jak???

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

czesc! :)

z mojej str cisza, bo nic sie nie dzieje, a nie chce Wam truć o moim kompletowaniu wyprawki! :P hehe
już tylko kombinezonu mi brakuje, zamawiam ze smyk.com ale do odbioru w Empiku to wtedy nie płace za przesyłke...

dziewczyny a korzystacie z kaftaników??? bo ja niebardzo je posiadam i niekoniecznie chce sie w nie zaopatrywać! :/

marzycielka idz idz do fryzjera, polepszy samopoczucie przed porodem! ;) a i fotke jutro prosimy!

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, dziekuje za gratulacje, wybaczcie za taką ciszę, ale poki co przyzwyczajam się do nowej roli i chciałam nacieszyć się Maleństwem.

Co do pojawiających się pytań - mi Gabrysię przynieśli bardzo szybko do karmienia, chociaż przewijać przychodziła położna żebym nie wstawała, ale Malutka cały czas spała ze mną i była przy mnie. Pokarm miałam od razu - najpierw siara, teraz już białe mleczko. Musiałam użyć i używam dalej, choć zastanawiam się by powoli to odstawić - silikonowe kapturki na piersi. Dużo łatwiej wtedy Malutkiej złapać brodawkę itd.
Dzieciątko mam bardzo grzeczne. Nie płacze tylko sobie tak delikatnie miauczy jak kotek gdy czegoś chce. Niestety je łapczywie, połyka powietrze i już 2 razy złapała ją kolka. Masuje jej brzuszek, probuje różnych rzeczy. Dzisiaj jej podam herbatkę z koperku. Macie może jakieś doświadczenie w radzeniu sobie z kolkami?
Co do porodu.. o 3:40 odeszły mi wody. Przyjechałam do szpitala, myśląc, że rozwarcie jest już spore. A tu okazało się, że niestety, ale 1,5 cm. Na ktg okazało się, że skurcze piszą się tak konkretne jakbym miała co najmniej 5/6 cm, więc się strasznie ucierpiałam. Od godziny 7 jeszcze bardziej wzięły mnie bóle.. Dopiero o godz. 10 ruszyło rozwarcie większe i tak juz powoli postępowało. O 12 rozpoczęły się skurcze parte. o 12.30 położyłam się na łóżko - nacięli mnie. Pół godzinki i o 13.05 Maleństwo było na świecie. Akcja porodowa poszła mi bardzo sprawnie i byłam z siebie zadowolona, ale straszliwie umeczylam sie ze skurczami.. Z bólu kilka razy wymiotowałam, a przy tym i mój M., który był od samego początku do samego końca :)
Beatta, oksytocynę podali Ci zapewne od razu po przyjściu dziecka na świat żeby macica zaczęła się obkurczać - bynajmniej ja tak miałam.

Lżejszych porodów Wam życzę, zdecydowanie lżejszych. :*

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgevoae8fdp.png

Odnośnik do komentarza

KateG
Dziewczyny, dziekuje za gratulacje, wybaczcie za taką ciszę, ale poki co przyzwyczajam się do nowej roli i chciałam nacieszyć się Maleństwem.

Co do pojawiających się pytań - mi Gabrysię przynieśli bardzo szybko do karmienia, chociaż przewijać przychodziła położna żebym nie wstawała, ale Malutka cały czas spała ze mną i była przy mnie. Pokarm miałam od razu - najpierw siara, teraz już białe mleczko. Musiałam użyć i używam dalej, choć zastanawiam się by powoli to odstawić - silikonowe kapturki na piersi. Dużo łatwiej wtedy Malutkiej złapać brodawkę itd.
Dzieciątko mam bardzo grzeczne. Nie płacze tylko sobie tak delikatnie miauczy jak kotek gdy czegoś chce. Niestety je łapczywie, połyka powietrze i już 2 razy złapała ją kolka. Masuje jej brzuszek, probuje różnych rzeczy. Dzisiaj jej podam herbatkę z koperku. Macie może jakieś doświadczenie w radzeniu sobie z kolkami?
Co do porodu.. o 3:40 odeszły mi wody. Przyjechałam do szpitala, myśląc, że rozwarcie jest już spore. A tu okazało się, że niestety, ale 1,5 cm. Na ktg okazało się, że skurcze piszą się tak konkretne jakbym miała co najmniej 5/6 cm, więc się strasznie ucierpiałam. Od godziny 7 jeszcze bardziej wzięły mnie bóle.. Dopiero o godz. 10 ruszyło rozwarcie większe i tak juz powoli postępowało. O 12 rozpoczęły się skurcze parte. o 12.30 położyłam się na łóżko - nacięli mnie. Pół godzinki i o 13.05 Maleństwo było na świecie. Akcja porodowa poszła mi bardzo sprawnie i byłam z siebie zadowolona, ale straszliwie umeczylam sie ze skurczami.. Z bólu kilka razy wymiotowałam, a przy tym i mój M., który był od samego początku do samego końca :)
Beatta, oksytocynę podali Ci zapewne od razu po przyjściu dziecka na świat żeby macica zaczęła się obkurczać - bynajmniej ja tak miałam.

Lżejszych porodów Wam życzę, zdecydowanie lżejszych. :*
Nie warto się męczyć kup od razu krople w aptece.
No ale skoro już teraz kolki to współczuję bardzo! A może coś zjadłaś i małej zaszkodziło? Odbijasz ją po karmieniu?

Weronika Jakub i Ania moje słoneczka!

Odnośnik do komentarza

benia22GRATULUJE CORCI I WITAMY JA NA SWIECIE WRACAJ SZYBKO DO SIEBIE I DO DOMCIU
KateG Fajnie ze jestes juz w domu i ze niunia grzeczniutka oby tak dalej
Jak ja wam zazdroszcze ze juz jstescie po i macie te swoje maluszki przy sobie hm.....
Jutro mam do lekarza na wieczor moze cos zdecyduje ale u mnie nawet skurczy nie ma nic mnie nie boli po za tym ze nogi mi puchna i czuje sie jak slon to jeszcze spac nie moge ale do porodu nic nie wskazuje:(

http://s3.suwaczek.com/201301154565.png

http://s10.suwaczek.com/20100918040120.png

http://s2.suwaczek.com/200507221238.png

Odnośnik do komentarza

BENIA GRATULACJE I WRACAJ DO ZDRÓWKA::):

badkaina co do kapturków to nie ma co kupować na zaś, w aptece są ogólnie dostępne. przydatne one są jak sie ma małe brodawki i dziecko nie może ich chwycić.
kaftaniki ja posiadam parę sztuk, ale specjalnie nie kupowałam-mam po Matim. czy są przydatne?hmmm...wygodniejsze body z długim rękawem.

KateG mój Mati miał kolki od 6 tyg do 3 miesiaca 24/h więc wiem co to znaczy, ale przypuszczam, że u Twojej małej nie była to typowa kolka, tylko faktycznie może coś zjadłaś i jej nie podpasowało.
na kolkę pomagają krople, nie każdemu dziecku pasuje jeden lek, trzeba próbować; masaż brzuszka, ciepłe pieluchy na brzuszek i jeszcze inne metody, które czasem pomogą a czasem nie.

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...