Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)


Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj miałam wizytę u lekarki i się bardzo zdziwiłam - z ktg wyszło że mam regularne skurcze (lol)! Szyjka jest w porządku, więc niby nic się nie dzieje, ale trochę się tym niepokoję, zwłaszcza że ciągle boli mnie krocze. W końcu termin mam dopiero na 23 styczeń, jestem teraz w 34 tc. Nakaz - nie szaleć w Święta...
Malutka siedź w brzuchu jeszcze grzecznie! Masz być przecież styczniowa!

Ale też się pocieszyłam, bo lekarka wypisze mi skierowanie na oddział położniczy wybrany przeze mnie, więc nie będę może rodzić w podziemnych lochach tylko na trochę nowocześniejszym oddziale wyżej :) Tej porodówki nie widziałam i dobrze - przynajmniej nie śni mi się po nocach, a z opinii innych wiem, że jest najlepsza :D

Powiem Wam, że co do pieluch to tez słyszałam dobre opinie o tych biedronkowych Dada, ale tez mi polecano te tanie z Rossmanna. Trzeba będzie popróbować i dopasować do dupki Małej :) W związku z niepokojem, pakuję już torbę do szpitala - wolę być gotowa na wszystko...

Bardzo współczuję wszystkim robiącym jeszcze remonty a zwłaszcza przeprowadzających się. Ja się wymęczyłam prasując ubranka dla dzidzi, a gdzie tu sprzątać, urządzać, przestawiać.... Trzymam kciuki, żeby szybko i sprawnie poszło!

Ps: Marzycielko wpisz mnie proszę do tabelki, bo jakoś to umknęło - termin 23.01 i będzie dziewczynka Marta.

Właśnie zauważyłam że mój suwaczek się zatrzymał. Wiecie co z tym zrobić, żeby działało?

"Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany" - przysłowie chińskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4ztyz9vlop.png

Odnośnik do komentarza

dzien dobry stycznióweczki!!

wczoraj miałam SR nastepne zajecia dopiero 3.01, wiec niektore dziewczyny juz pewnie nie przyjda, bo maja terminy na swieta i z poczatkiem stycznia :)

a dzisiaj ruszamy do tesciow na weekend (podziekowac tesciowi za remont! :P hihih zarcik)
wrocimy juz z zywą choinka! :) przyda nam sie kilka dni zmiany otoczenia, na zasniezone okolice gór! :)

bede na biezaco Was sledzic w tel i moze czasem sie odezwe! 3majcie sie cieplutko :*

PS katia2902 mi wg usg wyszedł termin 23.01 ;) a wg miesiaczki 26.01 wiec tego sie trzymam poki co :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

Katia nie martw się mi w szpitalu powiedzieli że 34 tc to już ciąża donoszona także nic dzidzi nie grozi.
Polecam DADA przy mojej dwójce używałam. Dla noworodka jeszcze są ubogie a- ale teżś idą jak woda, co chwilę trzeba zmieniać a potem co rozmiar to lepsza jakość.
Kupowałam też na all Sleep&play dopóki mi dzieci nie wstały - są bardzo mięciutkie tyl;ko właśnie elastycznych boków nie mają. Dopóki dziecko leży też są super a na all tanio wychodzą.

My znowu chorzy, Gardło. dzieci tak marudzą że opadam z sił....

Weronika Jakub i Ania moje słoneczka!

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny
jakos ostatnio mam dziwne dni, zgaga męczy 24/h::(:w nocy wstaję po kilka razy żeby napić się mleka; zbiera mnie na wymioty, mdli mnie, na siłę połykam tabletki, bo wszystko mi się cofa::(:....to chyba nie ten etap ciąży!!poza tym ciągle bym spała i jestem na maxa rozbita!!
matragona zaciekawiłaś mnie tym, że rodziłaś w 35/36 tyg. a że ja mam właśnie zagrożenie porodem przedwczesnym, nasuwa mi się parę pytań do Ciebie. czy miałaś zagrożenie porodem przedwczesnym?czy był to poród naturalny?czy może ciąża prawidłowa, a akcja porodowa się zaczęła i po prostu urodziłaś?no i czy jakieś problemy zdrowotne ma Filip w związku z tym?

zdrówka dla chorujących

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

lilith współczuję szpitala w domku... Już chyba u każdej z nas spokojniejszy czas, ciąże donoszone, więc jakby się zdarzyło i któreś maleństwo wcześniej postanowiło wyjść, to biedy nie ma:)

badkaina jak tylko weekend Cię nie będzie, to za wiele pewnie nie stracisz, tu u nas jak zwykle weekendowa cisza:) I dobrze, trzeba rodzinki i mężów dopieszczać w wolne dni:) U nas też się szykuje w końcu wolny wspólny weekend, dziś był spacer, wspólne oglądanie filmów, totalne lenistwo :) To odpoczywaj i naładuj akumulatory, należy Wam się po tych remontach! :D A jeszcze górskie okolice, miodzio! I choinka żywa będzie w domu... fajnie :D

katia już niejedna dziewczyna zgłaszała, że ma problem z suwaczkami... pewnie na nowo trzeba go ustawić, chyba pod koniec lubią wariować :D Trzymam kciuki by poszło po Twojej myśli i by jednak udało się trafić na ten lepszy oddział!
Chyba w tym roku nam nasi bliscy wybaczą, że nie będziemy szaleć przy garach i przy świątecznych porządkach... Dzidzie najważniejsze, niech siedzą póki im dobrze! Do stycznia!

benia no to słuszna waga Malucha :D
I ja dołączam do grona obciążonych na dole ;) Do tej pory nic nie odczuwałam, po dzisiejszej nocy zaś brzuś częściej mi twardnieje, pobolewa delikatnie w dole, czuję większy nacisk w dole brzucha... COŚ się zaczyna dziać jednym słowem:) No ale nie dziwota, już 38 tydzień idzie, to niech macica ćwiczy... No i Bejbon nasz się wypina i zniekształca brzuch, na szczęście da się to wszystko znieść:)
A dziś chyba ciśnienie jakieś kiepskie, bo głowa mnie od rana pobolewa i znowu w dzień miałam te mroczki przed oczami... masakra.

marzycielko, mnie też czasem zgaga duża męczy, ale rennie sobie z tym radzi... Zwykle jak najem się czegoś mącznego, smażonego, (zawsze po kopytkach odsmażanych, a tak je lubię)... Teraz brzuszek uciska żołądek, to i wszystko się cofa i kwasy podchodzą, więc jak najbardziej normalne to chyba...

Odnośnik do komentarza

marzycielka
cześć dziewczyny
jakos ostatnio mam dziwne dni, zgaga męczy 24/h::(:w nocy wstaję po kilka razy żeby napić się mleka; zbiera mnie na wymioty, mdli mnie, na siłę połykam tabletki, bo wszystko mi się cofa::(:....to chyba nie ten etap ciąży!!poza tym ciągle bym spała i jestem na maxa rozbita!!
matragona zaciekawiłaś mnie tym, że rodziłaś w 35/36 tyg. a że ja mam właśnie zagrożenie porodem przedwczesnym, nasuwa mi się parę pytań do Ciebie. czy miałaś zagrożenie porodem przedwczesnym?czy był to poród naturalny?czy może ciąża prawidłowa, a akcja porodowa się zaczęła i po prostu urodziłaś?no i czy jakieś problemy zdrowotne ma Filip w związku z tym?

zdrówka dla chorujących

Witam wieczorkiem

Z moim Filipem było tak...ciąża przebiegała prawidłowo, nie było żadnego zagrożenia przedwczesnym porodem. W nocy odeszły mi wody - nie miałam skurczy i ani milimetra rozwarcia. Dostałam kroplówki jedna do jednej ręki druga do drugiej i po 41 godzinach urodziłam. Filip cała noc był pod takim pół- inkubatorem . Dostał 10 punktów! Filip w związku z tym, że urodził się wcześniej nie ma problemów ze zdrowiem ptfu pftu ptfu ;) żeby nie wykrakać ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62792.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63254.png

Odnośnik do komentarza

beatta to co Ty za mroczki masz? może coś z żelazem? uważaj na siebie teraz bardzo!!! a i posłuchałam Twojej rady z tymi aptekami co dają rabat na kartę i też sobie pampersiaki zakupiłam aż 2 paki :D
Ja nigdy nie miałam zgagi i nadal nie mam ptfu ptfu!! ale wiem co to znaczy bo mój mąż ma i właśnie zawsze mlekiem to zapija :) strasznie męczące ponoć te zgagi!!
ok to odpoczywajcie sobie w weekend jak najbardziej! :*

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

Na zgagę w ciąży na pewno można brać Alugastrin (w tabletkach, bądź w formie mleczka). Mi poleciła to ostatnio moja ginekolog. Żałuję, że wcześniej o to ją nie poprosiłam tylko tyle czasu się męczyłam z tą zgagą. Po tym przechodzi bardzo szybko, praktycznie od razu :) A przyjmuję tylko wtedy, gdy zaczynam odczuwać pieczenie itd.

beatta, mnie też czasami bardzo zamroczy, ale ja mam silną anemię i nawet mnie to nie dziwi.
marzycielka, mam to samo! rano dzisiaj strasznie mnie mdliło.. Chociaż najbardziej męczy mnie to, że czuję takie kręcenie w jelitach, tak jakby organizm chciał się oczyścić, a przy tym mam zaparcia. A co do spania to od kilku dni chociaż godzinę lub dwie muszę się w dzień przespać.. Obyśmy dotrwały do tego stycznia! Święta wolałabym spędzić w domku.. W raie gdyby, to żeby skończyło się tak jak u matragony .
lilithbb, Zdrówka!!
benia22, no to rzeczywiście waga słuszna :)

Co jakiś czas odczuwam kłucie w brzuchu, w pachwinach. Dużo bardziej boli krzyż i pachwina. No nic, we wtorek mam wizytę to się okaże jak tam.

Miłego weekendu :) Badkaina, udanego wypoczynku :)

Justyna coś znowu zaginęła, wracaj do nas! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgevoae8fdp.png

Odnośnik do komentarza

Marzycielko ja tez biorę Rennie - jest dozwolone w ciąży i mi pomaga. Miałam takie zgagi, że nie mogłam w nocy spać a teraz na noc jedna tabletka i spokój. Nie pomagało ani mleko alni migdały. Pytałam lekarza czy na pewno mogę brać Rennie i powiedziała, że absolutnie tak.

"Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany" - przysłowie chińskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4ztyz9vlop.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry niedzielnie:)
marzycielko, mi lekarz zezwolił Rennie, w aptece też farmaceutka powiedziała, że można, w ulotce też jest, że można, tylko nie za wiele (max 16 na dobę;))
KateG ja cały czas też walczę z tymi wynikami krwi, nie są najgorsze, ale i na pewno nie pomagają ;) Stąd może te mroczki, do tej pory dwie takie przygody miałam, przechodziły, jak popiłam wody... W ogóle teraz strasznie mnie suszy, ciągle chce się pić, w nocy wstaję by się napić (tej nocy z 6 razy!), nie wiem czy to przez ogrzewanie, czy tak po prostu...

Ponura jakaś ta niedziela, chodzę trochę nie w sosie, taka ni w pięć ni w dziewięć, sama nie wiem co mi się chce... Już momentami chciałabym by się zaczęło, by już jechać na porodówkę i niech się dzieje wola nieba ;)
Męża Babcia mnie rozbawiła, jak się dowiedziała, że na Święta chcemy jechać do moich rodziców (150 km), to zaraz zaczęła, że oj, nie, że co to będzie jak zacznę rodzić w drodze, że to najgorsze i takie czarne wizje i historie, jak to jakaś kobieta kiedyś urodziła w drodze do położnej, na wozie ;) Na co mój mąż: "Babciu, teraz już inne czasy, autem szybciej niż wozem się dojedzie, a w Białymstoku też jest szpital, może i lepszy niż u nas, po drodze w Łomży też jest..." Babcia się stropiła i stwierdziła: "No i tak zrobicie jak chcecie, ale ja bym nie radziła jechać.." Ogólnie Babcia to taka kobieta, co by chętnie wszystkim życie ustawiła, ułożyła wszystko po swojemu, czasem niektórym się jej udaje, ale nie nam, mamy swój rozum :P
A ja już postanowiłam, że jedziemy do moich rodziców, nie ma innej opcji! Wystarczy, że w tamtym roku mieliśmy takie Święta-nie-Święta...Tutaj inna atmosfera, nieświąteczne potrawy, taka uroczysta obiadokolacja, gdybym nie zrobiła kapusty z grzybami, pierogów i kutii to by nawet nie było... Teść po opłatku już chciał tv włączać! Nie było kolędowania... A na pierwszy i drugi dzień teściowa pracowała, teść pił, a rodzeństwo męża się rozjechało, to śniadanie świąteczne jedliśmy we dwójkę... W tym roku pewnie podobnie będzie, bo i teść i teściowa pracują, to ja dziękuję za takie Święta, uciekamy do moich :D

A Wy jakie macie plany świąteczne??

Odnośnik do komentarza

dobry wieczór dziewczęta! :)

ja już wróciłam do domku i bardzo się ciesze, bo u tescie palą...niby wychodza na korytarz, ale dzis juz widzialam ze w domu podpalali, wiec przyjechalismy i pierwsze co to pranie nastawilam ze wszystkich rzeczy jakie mialam, a ktorych nawet nie ubralam!! i prysznic konieczny! fuj

mi dziś się zaczał 34 tydzień! boże jak to leci, a jeszcze tylko do kupienia :/ eh nie wierze!
musze Wam przyznac, że ostatnimi czasy jestem strasznie drażliwa!!...mam ochote kazdemu odpyskowac i wygarnać co myśle! no straszne to jest...

beatta My jak co roku na Wigilię idziemy do mojej babci, która zawsze robi u siebie... i zaraz po Wigilii ruszamy na druga wigilie do rodziców meza (ok.70km) i tam zostajemy juz na pierwszy dzien swiat, a w drugi dzien swiat kolo poludnia z powrotem wracamy do mnie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

marzycielka, tak, chociaż ja ten suwaczek mam ustawiony według tego, co wychodziło na USG, bo ciąża wychodziła tydzień młodsza, według terminu ostatniej miesiączki - 36 tydzień i 1 dzień. Wydaje mi się, że to z USG jest bardziej wiarygodne, bo odpowiada rozwojowi dzieciaczka.
beatta, takie już są babcie. Zawsze wiedzą co dla nas "najlepsze", choć my same nie jesteśmy w stanie przewidzieć jakie będziemy na starość po latach różnych doświadczeń itd.
Badkaina , witamy :) jak widzisz dużo Cię nie ominęło, w weekend zawsze u nas cichutko. Ja stan "Boże, jak to leci" zawsze odczuwam przy wizytach u ginekologa, idąc do rejestracji na ważenie, ktg i gdy położna wpisuje do karty ciąży, który to już tydzień. Nie tylko ja wtedy jestem w szoku, ale ona także, bo przecież dopiero co przyszłam w maju.. A tu już ze spakowaną torbą czekam na poród :)

Ja kolejny rok będę spędzać 3 wigilie. Pierwsza u mamy mojego M., druga u jego taty, a trzecia taka w najliczniejszym gronie i chyba najbardziej tradycyjna, rodzinna u moich dziadków, gdzie zbierają się moi rodzice, rodzeństwo mojej mamy ze swoimi dzieciaczkami. Także zawsze jest wesoło :) Podobnie tak jak u Beatty u teściów nie ma tego klimatu.. Dlatego cieszę się, że po tej trzeciej wigilii zostajemy już na całe święta u mnie :) Wczoraj żeby wprowadzić się ten magiczny nastrój obejrzeliśmy "Listy do M.", może i jest to dość wierna kopia "To właśnie miłość", ale jest bardzo fajny i bardzo go polecam :)

Na boku wrzuciłam kilka fotek z wczorajszych odwiedzin koleżanek - cioć :)
Miłego dnia Stycznióweczki :) :kawa:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgevoae8fdp.png

Odnośnik do komentarza

Witam!

U nas już po śniegu... błoto, brudno, brzydko i deszczowo... ale nie poddaję się temu nastrojowi :D Dziś wizyta więc cały dzień będę niecierpliwa - tym bardziej, że dopiero na 20!!! Ale spoko jakoś 3tyg wytrzymałam to i dzisiaj zadbam o jakieś "zabijacze" czasu :)))) Dziś pewnie padnie ostatecznie decyzja o cc... Ale psychicznie już jestem gotowa na wszystko - bynajmniej tal mi się zdaje :)

U nas Wigilia w tym roku tylko u moich rodziców. Ale właśnie tak z tradycjami, kolędowaniem, pełną chatą - w sumie będzie nas 16 - 6cioro dzieci + nas synuś :D moje rodzeństwo z połówkami no i oczywiście rodzice. Zazwyczaj jeździliśmy jeszcze do teścia, ale w tym roku umówiliśmy sie na pierwszy dzień św i w sumie jestem z tego rozwiązania bardzo zadowolona, bo czas spędzony tam zawsze kosztuje mnie dużo cierpliwości. Atmosfera jest świąteczna - ale tam mimo że mniej osoób to głośniej bo wszyscy tam krzyczą zan=miast mówić :) wiedzą wszystko najlepiej a do tego dla nich wszędzie jest lepiej niż w naszym mieście i w Polsce i w kółko to samo... No i dym papierosowy, który.... ehhhh same wiecie :))))

Pozdrawiam i miłego życzę!!

"Jestem przy Tobie od pierwszego grama.Tyś mój świat cały, a Ja... Twoja mama"

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kyugv0unk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarb201205y0ux3.png

Odnośnik do komentarza

Też się zrobiłam strasznie drażliwa a do tego teraz dzieci znów chore.
Wysiadam.
Kuba wczoraj nie spał od 2 w nocy dziś na szczęście wstał o 5.
Męczy się, nic nie je i można powiedzieć że wisi na mnie całą dobę.
Horror.
Oby mu to szybko przeszło- a i jeszcze wymiotuje. Wczoraj o mało zawału nie dostałam bo myślałam że się mi udławi tymi wymiocinami.
Teraz śpi.

Weronika Jakub i Ania moje słoneczka!

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)
Pieluszki nastawione się piorą, gulasz na obiad się pichci, mogę na chwilę przysiąść :) Za oknem u nas bielusieńko i jeszcze śnieg od rana sypie, chyba żeby później miało co się topić i żeby większe błoto było- z tego co piszecie u Was już stopniał... U nas póki co -3st. :)

To fajne nam się Święta zapowiadają, rodzinne :) Strasznie się cieszę, że w tym roku jedziemy do moich rodziców, zwłaszcza w takim ważnym dla mnie czasie :) W zeszłym roku jak dostałam od Mamy kartkę świąteczną z życzeniami i opłatek w środku, to aż się poryczałam, że oni tam a ja tu... O! Muszę jeszcze wysłać kartki Dziadziusiowi i cioci, która zawsze nam przysyła...
badkaina dobrze, że udało się szczęśliwie wrócić i to z choinką! :D Bleee, papierochy, to chyba coś czego najbardziej nie cierpię, mam alergię na palaczy i dym :kiepsko: U nas za bardzo nie ma gdzie wcisnąć choinki, ale może coś wymyślimy, już wyciągam resztę ozdób-dekoracji świątecznych...
benia to żebyś sobie nie "wykrakała" atrakcji jak ja ;) Dziś w nocy jak się przekładałam na drugi bok to tak mnie zakuło w lewym dolnym boku brzuszka, taki ciągnąco- kłuty ból, że aż nie mogłam się ruszyć, powoli stanęłam na czworakach i czekałam aż minie... Wcześniej te mroczki, teraz to, brrr, to już wolę jak jest nudno ;)
olcia trzymam kciuki za wizytę, przynajmniej będziesz już wiedzieć co i jak i na co się szykować...
lilith biedulko, masz się z tymi chorobami... Może Kuba wyczuwa co się święci, że niedługo pojawi się nowy członek rodziny i chce jeszcze trochę mamusi dla siebie, zwłaszcza w czasie choroby...

Odnośnik do komentarza

choinka ubrana :) ozdób światecznych nie lubie za dużo...wiec obrusik na stole i duza babka na stojaczku w zupełności jak dla mnie wystarczą! :) a i sciereczka w kuchni swiateczna! odkad ogladam Perfekcyjna Pania Domu, wyznaje zasade "im mniej tym lepiej" :D hihih

a i bym zapomniala! znalazlam idealny kombinezonik dla mojego Szymka! ale poczekam na promocje :D może po swietach lub po Nowym Roku beda! ...kupilam dwa przescieradla na materacyk, chyba wystarcza jak myslicie?

dziewczyny zmieniłam termin wizytu u gin na 22.12 na 10:40 jak cos to w sobote beda info ode mnie :)

przyjemnego wieczorku :*

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

Hej!

Dzisiaj miała ostatnie badanie krwi przed porodem (jak dobrze, nienawidzę tego) i ostatnią wizytę u endokrynolog, mam się zgłosić po porodzie dopiero. Więc na razie tylko wizyty u mojego gina zostały :)

Święta... miałam nadzieję, że w tym roku będą białe, a tu wszystko topnieje i cały dzień deszcz pada ;(

My święta spędzamy i tu i tu ;) Moi rodzice i rodzice męża mieszkają w jednym mieście więc będziemy w wigilię na dwóch kolacjach i w święta też jakoś podzielimy ten czas. U mnie w domu w tym roku będzie trochę smutno, bo mój tato pracuje za granicą i w tym roku przytrzymają ich w pracy na święta. Trochę sobie tego nie wyobrażam, pierwszy raz w życiu się tak zdarzy, że taty nie będzie ;/ Ogólnie zapowiada się fajnie i moja rodzina i męża są takie bardzo rodzinne i jest tak ciepło i miło w święta. W tym roku będzie jeszcze lepiej niż ostatnio- szwagier ma córeczkę prawie dwu letnią i ona jest taka śmieszna. Dziecko w domu zawsze daje taką radość :)

PS. Zaglądałam na forum grudniówek coraz więcej rozpakowanych... tak pomyślałam, że u nas niedługo też się zacznie! :)

Miłego wieczoru! :)

https://www.suwaczki.com/tickers/tb73jw4z1panlnke.png

Odnośnik do komentarza

beatta podziwiam Cię, ja bym sie nie zdecydowała na taką podróż!ponad tydzień do rozwiązania będziesz miała a szykujesz sie w taką podróż, no no, oby się nieskończyło porodem:wink: nawet jakbym nie miała ciąży zagrożonej to sama bym się nie zdecydowała na wyjazd do rodziców(230 km), bo Matiego urodziłam 4 dni przed terminem. teraz się zastanawiam czy jechać do teściowej , zaledwie 30km. no ale to dlatego, że mam ciążę zagrożoną, a auto jakby nie patrzeć, trochę trzęsie:wink:

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

marzycielko, wiem, że to pewne "ryzyko", że się wcześniej zacznie ;) Ale z mężem zastanawialiśmy się czy nie rodzić w moim rodzinnym mieście zamiast tutaj (przez złe opinie o lekarzach), więc dla mnie to wsio rybka czy urodzę tam czy tu ;) Tak jak piszesz, to już będzie tylko tydzień do terminu... Tam będę miała rodziców i rodzeństwo blisko, Mąż już od Świąt do 17.01. załatwił sobie urlop, więc na wyjazd na Święta pakujemy torbę do szpitala, fotelik i ruszamy ;) A że już się doczekać Malucha nie możemy, to i grudniowy poród nam nie straszny (tak jak wcześniej zarzekałam się, że rodzę w styczniu i doczekam, tak teraz już mi obojętnie;)) No i dobrze by było by Mąż w ten urlop pobył z naszą dwójką i mi trochę pomógł, więc jak przez te podróże się nie uda "wykurzyć" Małego, to w Sylwka idę w tany i tanecznym krokiem na porodówkę ;) :D A u nas po drodze do miasta taka trzęsawka, że każdy wyjazd na wizytę czy zakupy grozi wytrzęsieniem Malucha z brzucha ;)

badkaina, ja tam też zbyt wielu ozdób nie mam, ot, kilka akcentów... może Męża namówię by zasłonki w salonie zmienił na czerwone- bardziej świąteczne ;) to jedyne z większych zmian ;) Myślę, że dwa prześcieradła wystarczą, sama mam tyle ;) W razie wielkiego kataklizmu chyba można podłożyć swoje póki tamte nie wyschną i wielkiej biedy nie będzie ;)
Szamika masz rację, to dla takich maluchów najfajniej jest robić święta, dla ich radości :) U nas też będzie Uleczka- o ile wcześniej nie zaśnie ;)

Odnośnik do komentarza

no... to po wizycie. cesarka murowana, mały waży 3600... 27ego mam ktg, 02,01 spotkanie z moim gin w szpitalu i omówimy "szczegóły" ale na weekend 12-13 będziemy juz w domciu z maluszkiem...

dobrej nocy kochane - mnie pewnie będzie ciężko zasnąć ;/

"Jestem przy Tobie od pierwszego grama.Tyś mój świat cały, a Ja... Twoja mama"

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzi09kyugv0unk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarb201205y0ux3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...