Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)


Rekomendowane odpowiedzi

kasia_tom1
marzycielka Ja miałam ten sam problem po 3 lub 4 tyg brodawki sie wyciagnęły i czasem dajemy rade bez kapturków, zreszta po takim czasie dziecko ma więcej diły na ssanie

liczę na to, że właśnie będzie miał więcej siły i damy radę z karmieniem piersią::):i kolejna próba zaliczona, tzn. najada się tylko moim mlekiem, a potem na wszelki wypadek robię mu butlę 60ml. sztucznego to weźmie 2 łyki lub wcale i idzie ładnie spać.::):::):

na potówki polecam kąpiel w nadmanganianie potasu, sypie się dosłownie pare ziarenek , żeby woda zrobiła się lekko fioletowa.

badkaina ja też mam tak, że pierwsze parenaście sekund ciągnięcia to ból nie do opisania, ale potem to już jest ok.

również słyszałam, że pozycja na brzuszku jest najlepsza,nie każde dziecko ją lubi, ale ja kładę na boczki, boję sie, że na pleckach się zachłyśnie!

a mnie coś gardło zaczęło pobolewać::(: płuczę i ssę tabletki ale nie przechodzi. nie wiecie czy można brać jakiś rutinoscorbin czy coś podobnego??

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

marzycielko mi położna kazała rutinoscorbin brać jak katar miałam, a nawet małej witaminę C w kropelkach jakby co podawać... Nadmanganian nawet mi do głowy nie przyszedł :36_19_1: A na polecenie położnej kąpaliśmy wcześniej Tosię w nim, bo na ciałku miała trochę trądziku niemowlęcego, dlatego może na ciałku nie ma potówek, bo buźkę myliśmy wacikami w przegotowanej wodzie (bez kaliku) i to dlatego... Dziś już jakby zaczęły schodzić, ale zapobiegawczo obmyjemy:)
badkaina pisałaś by potraktować potówki spirytusem, ale to są takie malutkie krosteczki, taka "kasza", a nie pojedyncze bąble, nie wiem co tam miałoby pękać ;)... i musiałabym tym spirytem całą buźkę przecierać...wygląda to mniej więcej tak jak u tej dzidzi:http://www.kosmetykispecyfiki.pl/wp-content/uploads/2013/01/c79da0df3a3dcc7b28d9cbe1d95a984d2136.jpg
Co do kilogramów, to mi kilka dni po wyjściu ze szpitala zostało 10 kg... a po jakimś kolejnym tygodniu już 6kg, więc jak się karmi piersią, to lecą na łeb na szyję ;) A jak dojdą spacery, to zapomnimy o tym, że istniało coś takiego jak zbędne kilogramy, więc nie przejmuj się tym! Ja już nie mogę się doczekać lata, jak mała będzie siedzieć, to kupujemy fotelik, kask i będziemy robić wycieczki rowerowe, które tak uwielbiamy :D
Wczoraj zjadłam dwa pączki i kilka faworków, choć obawiałam się jak Tosia na nie zareaguje, bo one przecież w tłuszczu smażone, ale obyło się bez rewelacji brzuszkowych :) A ja miałam małą przyjemność ;)

Acha a co do spania na brzuszku, to słyszałam, że całkiem wykluczone, chyba że w dzień gdy czuwamy przy dziecku...Także chyba ile ludzi tyle opinii... I obawiam się, że jak będę kładła na pleckach, to będzie główkę przekręcać tylko w jedną stronę... a i jak się jej uleje, to mam wrażenie, że łatwiej jej to wypluć jak na boczku leży niż na pleckach z głową przekręconą na bok...póki jej się to zdarza, to chyba zostanę przy układaniu lekko na boku, rączki i tak sobie wyciąga do przodu...

Odnośnik do komentarza

no dotarła dzisiaj do mnie ta moja położna. beatta moją Milenka ma podobnie może nie aż tak gęsto i czerwono, na dworze jak jesteśmy to ładna buźka się robi. Położna sama niewiedziała zabardzo co to, kazała mi zmienić dietę i te mleko którym dokarmiam ale raczej obstawia że to potówka i mam ją lżej ubierać. No i zapytałam czy można na boczki kłaść to mówiła że jak najbardziej i pokazała jak, tzn. z tyłu za pleckami kołderką czy kocykiem ją podpierać i tak jest lepiej jak dziecko ulewa bo się nie zachrztusi.
Tak dla sprawdzenia ściągnęłam sobie mleko z obydwu piersi i w butelce jest zaledwie 30ml. Przynajmniej wiem ile mała zjada z mojej piersi, z butelki dopija zawsze 40-50 ml jeszcze.

Moje dziecko wyczuło już rączki i trzeba ją nosić, bo płacze non stop, odkładam ją jak tylko uśnie ale 15 min i dalej trzeba lulać. :/ zaraz idziemy na spacerek to pośpi sobie ładnie :)

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

benia dzięki za info!!
Ha, z tym noszeniem na rękach to i ja mam podobnie, że są dni, że mała potrzebuje więcej noszenia...ale jak nie wezmę to ryk niesamowity, więc nie wyobrażam sobie zostawić ją taką płaczącą samą sobie... Widocznie teraz tego potrzebują nasze maluchy :) Gdzieś czytałam, że taki maluszek jeszcze nie jest na tyle przebiegły i chytry by kalkulować i wymuszać, że skoro płacze, to znaczy, że chce nam przekazać, że coś jest nie tak... Więc koło uszu puszczam uwagi, by "nie przyzwyczajać do rąk" ;) Wiadomo, jak tylko kwęka i się wierci, to od razu nie biegnę i nie noszę, bo czasem powierci się i się uspokaja, ale jak już zaczyna płakać w głos żałośnie, to przytulam i noszę na rączkach:) A jak to jest u Was??

Odnośnik do komentarza

badkaina tak karmiłam, do tego dostawałam ibufen przeciwzapalnie!

marzycielka Super że powoli jest coraz lepiej z karmieniem :)

Jeżeli chodzi o ten ból przez pare sekund podczas karmienia, to powiem Wam ze już o nim zapomniałam, tak szybko to zleciało, teraz to sama przyjemność - Dziewczyny cierpliwości :)

beatta i benia22 Widzicie z tym spaniem co lekarz to co innego... Oby nasze dzieci i my wyspały sie w spokoju i bez nerwów ze sie udusi :)

Ja też na rączki biorę jak dziecko : nakarmione, pielucha czysta, wyspane a płacze - to znak ze chce sie poprzytulać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bej28usnhr3g0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d9w23734w.png

Odnośnik do komentarza

beatta co do wycieczek rowerowych to nie tak szybko, drgania podczas jazdy na rowerze są niebezpieczne dla kręgosłupa tak drobnej istotki. (Temat zgłębiałam jak chcieliśmy ze starszym synem jeździć - nie pamiętam dokładnie ale gdzieś na forum gazety wyborczej był taki wątek i porad udzielał Paweł Zawitkowski). My wyprawy rowerowe zaczęliśmy jak Filip miał skończone 2 latka.

Po ciąży zostało mi 10 kg i pomimo, że karmie piersią waga ani drgnie pomimo lekkiej diety i oczywiście bez słodyczy :(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62792.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63254.png

Odnośnik do komentarza

beatta
benia dzięki za info!!
Ha, z tym noszeniem na rękach to i ja mam podobnie, że są dni, że mała potrzebuje więcej noszenia...ale jak nie wezmę to ryk niesamowity, więc nie wyobrażam sobie zostawić ją taką płaczącą samą sobie... Widocznie teraz tego potrzebują nasze maluchy :) Gdzieś czytałam, że taki maluszek jeszcze nie jest na tyle przebiegły i chytry by kalkulować i wymuszać, że skoro płacze, to znaczy, że chce nam przekazać, że coś jest nie tak... Więc koło uszu puszczam uwagi, by "nie przyzwyczajać do rąk" ;) Wiadomo, jak tylko kwęka i się wierci, to od razu nie biegnę i nie noszę, bo czasem powierci się i się uspokaja, ale jak już zaczyna płakać w głos żałośnie, to przytulam i noszę na rączkach:) A jak to jest u Was??

ja wychodzę z tego samego założenia jak Ty. Dziecko jak płacze to znaczy że jest mu źle!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62792.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63254.png

Odnośnik do komentarza

do nas też jak do beni dotarła położna, zapytałam ja o to kładzenie na boczkach. Jej zdaniem bezpieczniej jest kłaść bo jak dziecko uleje to przynajmniej się nie zadławi.
marzycielka brawa za karmienie :)

no i witam się na koniec u nas ciąg dalszy maratonów.....ale karmie się nadzieją, że to minie! Oluś jak będzie starszy będzie krócej jadł bo będzie silniejszy i pokarm bardziej treściwszy.

Miłego popołudnia

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62792.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63254.png

Odnośnik do komentarza

beatta, ja zaryzykowałam tylko jednego pączka:wink:bo bałam się, że Adasia będzie brzuszek bolał.
benia22 ja kładę identycznie dziecko, tak jak Ci położna powiedziała.Matiego tak kładłam i Adasia też.
my z Matim jeździlismy na rowerach jak miał roczek::):

nie chcę zachwalać ani zapeszać tfu tfu, ale mam dziecko aniołka::):oczywiscie jak najedzone, przewinięte to śpi sobie smacznie 2-3 godzinki, bardzo mało płacze, na rączkach bardzo mało noszę, prędzej kładę go na brzuszku na swoich piersiach i tak leżymy::): no ale mówi się, że drugie dziecko jest grzeczniejsze::): Mati to non stop nam płakał!!miał okropne kolki, zaparcia, itd... przez pierwsze 3 miesiace nie wiedziałam jak się nazywam!!a teraz jest rewelacyjnie, i mam nadzieję, że tak zostanie:wink:

dzisiaj mieliśmy pierwsze werandowanie::):15 minut na balkonie. Mati mnie zaskoczył swoim zachowaniem, zaczął płakać za swoim braciszkiem, że go samego zostawiłam, że on za nim tęskni, itp. i te 15 minut wisiał na mnie, ja mu tłumaczyłam a on jęczał. no po prostu miłość braterska:36_3_8:

miłego wieczorku dziewczyny

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

beatta ale na buzi nie ruszac niczym potowek a tym bardzo spirytusem tylko na reszcie cialka tak

no i u mnie pojawily sie takie potowki na buzce malego, z lewej str, ale to dlarego ze jak go karmie to zawsze z tej lewej str trzymam za buzke czy to z prawej czy lewej piersi.

Wczoraj zaczelo mnie cos lamac na wieczor mialam 37,6 wypocilam sie w nocy, ale rano to samo :/ wzielam paracetamol bo dzwonilam do poloznej. Piersi sa miekkie wiec to chyba nie od piersi! Ale z jednej tak jakby slabiej lecialo i nie wiem czy to ma zwiazek

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

Co ja głupia, niedoświadczona matka bym bez Was zrobiła :Kiss of love: Wytrzęsłabym na rowerze, odgniotła rączki... ;) Oj, dobrze, że mogę się Was poradzić w każdej chwili!

badkaina po porodzie też się mocno pociłam, budziłam się cała mokra przez pierwsze dni po powrocie do domu...
marzycielko Mati jaki kochany braciszek :) Jak się martwił o Adasia :)
matragona to mnie zasmuciłaś z tym rowerem... :( Dwa lata będziemy musieli czekać?? Poszukam więcej info na ten temat...

Tosi potówki powoli schodzą, wczoraj przemyliśmy je nadmanganianem, już nie są tak czerwone, ale krosteczki delikatne są jeszcze. Teraz dbamy o to by jej nie przegrzewać, widzę, że jej też tak lepiej. marzycielko zazdroszczę dziecka-aniołka ;) Nasza Tosia to mała marudka, często budzi się z płaczem :ehhhhhh: I czasem nawet jak najedzona, nakarmiona, odbita, nosimy ją, a ona i tak marudzi i płakusia... W ciąży bardzo mało się denerwowałam i złościłam, nie miałam większych stresów, a ona taka złośnica ;) Ale czasem leży, rozgląda się i posyła nam prześliczne uśmiechy :smile_move: Wtedy się rozpływam :11_9_16:

Odnośnik do komentarza

Zadzwonilam po moja polozna bo mialam ta temp i zauwazylam ze mam rozowo czerwona piers jedna z ktorej maly nie chce ssac wogole!! I moze stad ta temp :/ pani recznie odciagnela pokarm, okladu z kapusty zrobila, paracetamon mam brac i sie wygrzac, jak nie poprawi sie z piersia to na izbe przyjec po antybiotyk! Mam nadzieje ze jedna sie obejdzie! I jutro do mnie zajrzy po poludniu. Przespalam sie wiec po jej wyjsciu godz, maz zajal se malym jak sie przebudzil i zaczal marudzic, o 19 go nakarmilam, o 20:30 wykapalismy i chcialam "podac mu kolacje" z tej piersi wlasnie bo juz jej kolej! A on nie chce i usnal! Moze trzyma go ze o 19 jadl! I tak czekam az sam sie obudzi do jedenia... :(

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

Nie mogę spać przez ten zatkany nos!!! Straszne to choróbsko ...

badkaina Współczuję - jak ja miałam gorączkę 39,9 i lekko czerwona pierś.. to na drugi dzień juz mocno czerwona prawie cała, to w szpitalu zostałam właśnie na 3 dni !!! Mam nadzieję że ci przejdzie, ale obawiam się że antybiotyk będzie potrzebny... no i ja brałam ibuprom bo jest przeciwzapalny a paracetamol nie.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bej28usnhr3g0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d9w23734w.png

Odnośnik do komentarza

badkaina Niestety nic nie leciało, a próbowałam, w szpitalu byłam bez małej i musiałam odciagać pokarm - systemem : 7 min. z jednej piersi ; 7 min. z drugiej, 5 z jednej ,5 z drugiej , 3 z jednej i 3 z drugiej. Z tej chorej wyciagnełam zaledwie 10 ml ze zdrowej 100, jest róznica tak? trwało to 4 dni aż do wyleczenia. Radzę idź jutro do lekarza ginekologa swojego, albo on da Ci antybiotyk, albo wysle do szpitala..

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bej28usnhr3g0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d9w23734w.png

Odnośnik do komentarza

nam nadzieje, ze kryzys zazegnany!! Wczoraj juz karmilam z te piersi tez!! Polozna byla sprawdzila i niby dobrze, dobrze, ze zadzwonilam w pore! Bo juz na drugi dzien mogloby byc gorzej. :/
Ciaze przeszlam bez zastrzezen, porod milo wspominam za to teraz same problemy sie mnie czepiaja!! :(
Tak bardzo chcialam karmic piersia, nie spodziewalam sie ze to nie jest takie proste!

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

Witam:)
badkainaNie przejmuj sie ja i w ciazy same problemy i teraz jeszcze gorzej:(
kasia_tom1Wracaj nam do zdrowka jak najszybciej:)
A u nas znowu problem wyleczylismy chora piers to nastepne dziadostwo sie przyplotalo:(
Z czwartku na piatek dostalam strasznych boli brzucha i goraczki prawie 40 stopni rano zadzwonilam po pogotowie bo nie mialam juz sily wstac z lozka.Zabrali mnie.Przez telefon pytali czy karmie piersia jesli tak to dziecko wziasc ze soba.i tak tez zrobilam ale na miejscu pierwsze pytanie poloznej co robi tu to dziecko to tlumaczylam jej ze kazali wziasc jak karmie a po za tym i tak nie mialabym z kim dziecka zostawic.stwierdzily zebym po kolezankach podzwonila jak nie mam z kim bo tu na odziale zostac nie moze.Zbadali mnie stwierdzili zakarzenie pologowe plyn w macicy i cos do wyciecia do dnia dzisiejszego nawet nie wiem co chcieli mi wycinac.Polozyli na zabiegowym jeszcze z mala podali antybiotyki powiedzieli ze mam nie karmic bo nie wolno i ze z 2 tyg poleze:(moja kolezanka lezala w tym szpitalu i pisze do mnie ze moje zdrowe dziecko chca polozyc do niej na sale jak juz nie mam go z kim zostawic a ona lezy z synkiem na zapalenie pluc i jedna babka z dzieckiem z rota wirusem i tam chcieli polozyc moja 3 tyg zdrowa corcie brak slow.Ja bez zastanowienia za telefon i dzwonie do lekarza swojego ginekologa i pytam jak jest w tym szpitalu co rodzilam czy jest taka sala dla matek z dziecmi i on mowi ze jest no to ja bez zastanowienia wypisalam sie na wlasne zadanie i pojechalam do tego drugiego szpitala tam mnie zbadali i powiedzieli ze nie ma takiego przymusu zeby trzymac mnie w szpitalu ze moge brac antybiotyki w domu goraczke zbili i nic wycinac nie maja zamiaru bo zadnego plynu w macicy nie mam.wypuscili do domu i bole po malu zaczely ustepowac.A tam starczy ze zarazili by mi czyms dziecko to jeszcze by mnie pokroili i trzymali nie wiadomo ile a do tego nie mogla bym karmic a tu przy tym antybiotyku moge i lekarz powiedzial ze kto to widzial dawac taki antybiotyk by zaprzestac karmienia za wszelka sile.
Ale sie rozpisalam juz uciekam pozdrawiamy
A co z lilithb urodzila czy nie bo nic nie pisze juz od ladnych paru dni

http://s3.suwaczek.com/201301154565.png

http://s10.suwaczek.com/20100918040120.png

http://s2.suwaczek.com/200507221238.png

Odnośnik do komentarza

oj paczek biedulko! co za ludziska pracują w tych szpitalach!masakra!ciąć bez potrzebny, jakiś koszmar!!kuruj się w domciu i odpoczywaj!!

a ja wstawiam zdjecie mojego Aniołeczka kochanego::):

a ja dziś nieco luźniejszy dzionek mam, moi "dorośli" faceci pojechali do laryngologa na kontrolę, a ja z malutkim zostałam::): poprałam, posprzątała,poprasowałam... a Adasiek smacznie śpi::):::)::36_1_21:

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...