Skocz do zawartości
Forum

MM 2005 :) zapraszam


Rekomendowane odpowiedzi

Natko, zdrowia dla Weroniki! Jeśli to wirus, to w pierwszym lub drugim dniu gorączki moze nie być jeszcze nic widac. Moja siostra mówiła mi, ze u niej dzieci często miały tak, ze goraczka a dopiero około 3 doby okazywało sie co zacz. A moze byc tak, ze po 3 dobach samo odpuści. Piotrek około miesiac temu, albo i nie, miał costakiego, ze gorączka, ale nic go nie bolało. Dwa dni i samo przeszło. My z Ł podobnie, tylko nas męczyły mdłosci bez wymiotów i ból zołądka. piotrek nie miał takich objawów, ale mysmy zachorowali po nim - ja dzień po Piotru, Ł dzień po mnie. Może łazi cos takiego nieokreślonego po całej Polsce...

Co do kanalików, to niestety nie pomogę.

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

I znowu moja ::):

ZA ZDROWIE!!!

Natka, nie martw siepyralginą, mnie znajomy lekarz kazał kiedys dac Piotrkowi cwiartke jak miał niewiele ponad rok. był strasznie chory, przelewał mi sieprzez rece, gorączka nie chciała spać, okłady chłodne zdzierał z siebie, z wanny chciał wychodzic. Dałam wtedy, lekarka potem nasza pediatra kreciła głową, ze za mały, ale gorączka spadła i nie wróciła już wtedy taka wysoka. Nic jej nie będzie jak raz podasz a może cholera pójdzie sobie na dobre.

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Tasik :Całus:
Megan zdrówka dla Tosi.
Natka może to taki wirus, u mnie nie raz zdarzyło się, że Marysia miała dwa dni wysokiej gorączki, a po kolejnych dwóch dniach był katar. Oby gorączka minęła i nie wracała. Co do kanalików, to mam doświadczenie, bo obu dziewczynkom masowałam. Trochę trudno opisać, najlepiej pokazać. Chodzi o to, by masować od kącika oka (przy nosie) w dół tak jak idzie kanalik łzowy czyli na połączeniu nos-policzek. W ten sposób nagromadzone łzy mają przebić błonkę. Można też chyba masować od noska do kącika, tak jakby wyciskając łzę. Tak mi też pokazywał jakiś lekarz, ale ta pierwsza wersja brzmi rozsądniej i była skuteczna w przypadku Marysi. Tosia miała zabieg na jednym oku jakoś w dziewiątym miesiącu.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

spóźnione serdeczności dla Nety i M

Ita super weekend i świetnie że już po formalnościach chrześnicy
Serena, Natka zdrowia dla dzieci. U Uli w przedszkolu we wrześniu był wirus z wysoką gorączką i niczym poza tym. Dzieci od leku do leku się trzymały, gorączka znikała na czas działania syropu lub czopka tylko. Helenkę trzymało 5 dni.
Monika oby bańki pomogły
Brzoskwa 80 :sofunny:
Dziubala ale Ci szybko chłopcy padli
Karola rozpoznałam Ciebie po R :) i faktycznie trzy super laski
Justys szerokiej drogi
Tasiku co się dzieje??
Megan niedoczas mnie dopadł i pętle zaciska (niby sporo przy lapku ale czasu nie starczy by zajrzeć na wątki lub zaGGadać). Wieczorem zaś pomknęliśmy po szybkie zakupy i wywieźliśmy opony na strych znajomych.

Odnośnik do komentarza

witam
jestem dzisiaj zdechła. Spałam z Małgosią bo musiałam pilnować żeby nie odkrywała pleców. Miałm 3-godzinną lukę w spaniu. Przez to mnóstwo myśli złych się kłębiło w głowie. Chciałabym żeby była już zdrowa, mam dość tego szpitala w domu. Jestem zmęczona.
Poza tym od 2 dni mam problem z biegunką (chyba tak to mogę nazwać - 3 wizyty dziennie w WC dla mnie to dużo). Łapie mnie nagły ból brzucha i bieg do WC. Nie wiem czy to normalne, z Gosią tak miałam dopiero pod koniec ciąży kiedy organizm się przygotowywał do porodu (i to nasuwa mi znowu głupie myśli). Nawet nie mogę się skontaktować z gin bo wyjechała na 2 tyg. Jak dzisiaj nie będzie lepiej będę musiała poszukać jakiegoś zastępczego gin.
Mały się rozpycha,w nocy nie mogę sobie znaleść dobrej pozycji do spania, lezenia na lewym boku już nie cierpię....
Trochę ponarzekałam...

http://www.superfoto.pl//zdjecia/foto/o/4/0/2/31997703_m.jpg http://lbym.lilypie.com/b9Ajp2.png

http://lb3m.lilypie.com/FJLcp2.png

Odnośnik do komentarza

Bry

Natka zdrówka dla Was!!

Monika zdrówka dla Gosi!

Wczoraj mnie chyba z głodu tak telepało. Takie myśli jakieś dziwne mnie naszły po doświadczeniach koleżanki u której wyszła hipoglikemia i jak nie je to zaczyna ja telepać i słabnie.
Wiecie to taka telepawka wewnętrzna.
Zjadłam i było juz ok.

a teraz ide do marudy!

dla Antosi ......---------------------------------------------------------------------------
http://parenting.pl/galeria/data/504/thumbs/P8084835.JPG http://suwaczki.maluchy.pl/li-15997.png
http://parenting.pl/galeria/data/919/thumbs/podpisz_SZ.jpghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-33713.png

Odnośnik do komentarza

Monika, Natka dużo zdrowia!!!!!

U nas jakoś na razie dalej bez chorobowo, oby tylko tak dalej.

Zaglądam do Was, bo mam doła.Była wczoraj na wizycie, USG nie było, bo będzie połówkowe za miesiac w 22 tyg. Z badania wszystko ok. Ale niestety muszę już teraz zrobić test obciążenia gluzkozą bo mam na czczo ten cukier cały czas troszkę ponad normę. I to muszę zrobić na czczo. po godzinie i po dwóch..........czyli 2 godziny siedzenia w przychodni.
Ale najbardziej mnie niepokoi moje ciśnienie. Być moze i oby tak było, jest to reakcja na wizytę, ale juz 3 raz miałam na wizycie za wysokie ciśnienie. Gina kazała mi teraz mierzyć 3 razy dziennie. Kupiłam dziś sprzęt (najtańszy jaki był tzn za 89 zł o zgrozo!!!!) raz już mierzyłam, 117/73 czyli OK. No cóż teraz poza cukrem mierzę jeszcze ciśnienie......jak stara babcia.
Jestem kompletnie rozstrojona od kilku juz dni. Chce mi się płakać z byle powodu, wystarczy że A powie coś nie tak, na co normalnie nie zwracam szczególnej uwagi - ryk. Pokłóciłam się z mamą o pierdoły, warczę na Szymonka, nie wiem co się ze mną dzieje.

Od dziś jestem na zwolnieniu, może jakoś się pozbieram, bo normalnie sama ze sobą wytrzymać nie mogę chwilami. Dziewczyny na wątku marcowym 2010 już gadają o wózkach, ubrankach........ja nawet nie myślę o tym.
no to się pożaliłam.

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/d3fd7e8a.gif
Szaymon 10 lat
Franio 5 lat

Odnośnik do komentarza

Wszystkim świętującym życzę wszystkiego dobrego
Neta serdeczności rocznicowe

widziałam 3 super laseczki
potrzebującym zdrówka

chciałam z rana napisać dłuższego posta ale............
mama wyciągnęła mnie z łóżka wiadomością że zmarła moja babcia... wczoraj jeszcze zamieniła po słowie przez telefon z moimi dzieciakami (bo martwiła się, że u nas chorobowo)
nie potrafię dojść do siebie od rana ani znaleźć sobie miejsca to ostatnia osoba która mnie rozumiała i wspierała...

Odnośnik do komentarza

Starletka współczuję
Niezapominajkaa to chyba hormony. Ciśnienie moze rzeczywiście masz wyższe przez stres związany z wizytą. Spokojnie wypoczywaj w domu i kontroluj je. A że w ciąży jesteśmy jak stare babki to prawda. Mnie boląplecy, podniesienie się z kanapy, fotela to nielada wysiłek. Dzisiaj dokonałam rzeczy prawie niemożlwej - obięłam paznokcie u stóp a ile się przy tym nasapałam..... Ja też nie popadam w wielką euforię związaną z przygotowaniami - nie myślę o wózku (mój brat pomyślał za mnie), malutkie ubranka jeszcze są używane przez synka mojej przyjaciólki, pokój nie jest gotowy - ciągle z W się o to kłócę bo mamy odmienne koncepcje. Ale nie martw się zdążymy ze wszystkim. Życzę poprawy nastroju, wypoczywaj w ciepełku

http://www.superfoto.pl//zdjecia/foto/o/4/0/2/31997703_m.jpg http://lbym.lilypie.com/b9Ajp2.png

http://lb3m.lilypie.com/FJLcp2.png

Odnośnik do komentarza

Hej.

U Maćka wykluło się co miało się wykluć. Rano wstał pięknie zachrypnięty. Czyli zaczęliśmy sezon na krtań. Ale plus że przestał gorączkować sam, wczoraj jeszcze temperatura wahała się od 37,5 do 38,3 ale nic nie dostał i sama spadła. Dziś już nie ma gorączki. Ale pieje. Byłam u lekarki i dostał syrop prawoślazowy, calcium, Rutinaceę i na noc Claritinę. I w piątek do kontroli. Mam nadzieję że mu przejdzie.

Starletko bardzo mi przykro. :Płacz:

Serena, Oskar (13.04.2005) i Maciek (07.11.2007)

Odnośnik do komentarza

jestem załamana.... Oskar miał jutro iść do pkola. Moja mama zadzwonila że ma gorączkę.... do tego NIC nie zjadł od rana. Dosłownie pól kanapki, dwie łyżki zupy i kęs pieroga... wczoraj u lekarki wszystko było ok. Gardło czyste, osłuchowo ok.... katar mały już, kaszel mija..... co mu jest? czemu nie je nic? I skąd ta wracająca co jakiś czas gorączka? Zaczynam schizować. Ciekawe jak jutro wyniki badań... :Płacz::Płacz::Płacz::Płacz::Płacz:

Serena, Oskar (13.04.2005) i Maciek (07.11.2007)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny teraz to ja zwariowałam!!!! Przywiozłam go rozpalonego, przysypiał mi w aucie więc wniosłam go do domu i położyłam na łóżku. Przykryłam kocykiem i po 15 minutach nie ma gorączki!!!!! Normalnie ja nie wiem co się dzieje..... na razie śpi, jest chłodny. Macie jakiś pomysł????
Zastanawia mnie dlaczego mu ta gorączka wychodzi u mamy mojej? Czy to możliwe że to wynika z różnicy temperatur? My mamy w domu raczej chłodno, moja mama bardzo ciepło..... ale żeby przez to gorączka?

Serena, Oskar (13.04.2005) i Maciek (07.11.2007)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...