Skocz do zawartości
Forum

MM 2005 :) zapraszam


Rekomendowane odpowiedzi

dzień dobry
spokojnego dnia wszystkim życzę, u nas -12 ale przynajmniej nie śnieży jak wczoraj. Więc jest szansa że nie utknę gdzieś w drodze. Jadę z Ulą do laryngologa i o kciuki poproszę (ona się na nic nie skarży ale jak zauważyłam słabiej słyszy ostatnio.). Mam nadzieję że to będzie tylko kwestia przeczyszczenia uszu, które może zatkane po tym katarowym czasie. I oby tak było

Odnośnik do komentarza

Adaś nie pojechał w niedzielę na turniej. Doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu skoro nie ma partnerki (rozchorowała się). I nawet nie wspomniał o tańcach :Oczko:. Zaabsorbowany był sobotnimi urodzinami kolegi, a potem wizytą sąsiadów z dziećmi :)

Ania - dobrze, że Ci w pracy szybko czas leci.
Szkoda, że nie obędzie się bez zabiegu u Kubusia.

Serena – nie kojarzę córki koleżanki Ady. Dorotka średnio kojarzy. :Oczko:

Megan – super z egzaminami :great:, a Tobie zdrówka!
Trzymam kciuki za tę ważną sprawę.

Sliffka - zdrówka dla Ciebie!

Justyś – super prezent na urodziny dostałaś. Wreszcie koniec z urzędem imigracyjnym. Gratuluję!
Ja mam sporą listę prezentów, muszę ją okroić, albo lepiej nie - zobaczę co z tego uda mi się kupić.
Piękne fotki :yes:

Trusia - śliczny Anioł ::):

Tasik – a dawałaś na smoczek od butelki trochę swojego pokarmu? Może jak poczuje, że czeka go pyszne mleczko w środku to załapie.

Ann – trzymam kciuki! Dobrych wieści u laryngologa.

Tasik
Bry

Mrumru
Ann jakbys mnie widziala, to bys sie nie pytala gdzie ;) W styczniu znajde zdjecie archiwalne. Teraz jestem tylko plus 6,5; a wtedy mialam plus 13-14.

Ja widziałam!!!!! I to chyba niedługo przed porodem nie Mru? I muszę powiedzieć był brzuch Pawełkowy konkretny.

Też widziałam ten brzuch, bardzo konkretny :yes::Śmiech:

Odnośnik do komentarza

Byłam wczoraj u gina. Wizytę zaczęłam pechowo -zjechałam z czterech schodków do dzisiaj boli mnie poewna część ciała, na szczęście nic więcej sie nie stało.
Okazało się że dzięki leżeniu rozwarcie nie powiększa się, a Małuch wcale nie jest taki mały bo waży ok. 2900 czyli na pewno będzie większy od Małgosi któa ważyła 3150g. Wszystkie wymiary wskazują na 37tc więc +1tc. Do 3 stycznia mam brać Fenoterol a potem niech się dzieje co chce.

http://www.superfoto.pl//zdjecia/foto/o/4/0/2/31997703_m.jpg http://lbym.lilypie.com/b9Ajp2.png

http://lb3m.lilypie.com/FJLcp2.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala no to w końcu będziesz już normalnie a nie tylko po nocach
Monika dobre wieści i fajnie że widać efekt leżenia.

Dziękuję za kciuki. Uliśka ma trochę płynu w uchu, nie ma nagromadzonej woskowiny, płyn, stan nosa rozpulchniony swiadczą o alergii, dostala psikacz do nosa i za 3 tygodnie mamy się pokazać. Dobrze myślałam ze ciut gorzej słyszy (teraz wiem że z powodu płynu)

Odnośnik do komentarza

Doberek

Ale mróz u nas brrryy:)

Ann matiasy sie moczą:) Juz widze mine M jak dostanie je na talerz:) Nie bedzie wyjscia i przyzna, że lepsze niż u mamusi:) Oby leki pomogły!
Dziubala dobrze,że odzyskałaś lapka!
Monika czyli byle do stycznia!Trzymam kciuki!
Tasik hop, hop!!!
Serena spory:D

Sekundko - moc miłości!!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5647.png

Odnośnik do komentarza

Hej ::):

Sekundko, miłości wciaż rosnącej!!!

Szymonku :Całus:

Za mną emocjonujące i pełne wzruszeń popołudnie. Około tydzień temu pani, która prowadzi szkołę pływania do której chodzą Tosia i Piotrek zapytała, czy mozemy dodatkowo przyjechać 18-go na 14.30. Powiedziała, ze będzie impreza, dzieci beda płynąć na dużym basenie etc. Ale rozmawiałyśmy w biegu i nie do końca wiedziałam o co chodzi :Oczko:, ale powiedziałam, ze będziemy. Dziś, kiedy przyjechalismy (byłam tylko z Piotrkiem niestety, bo Tosia ma katar) okazało sie, ze to 10-lecie OSiR, w programie Grand Prix Polski w pływaniu a na rozpoczęcie pokazy szkołek pływackich. Zostalismy ubrani w jednakowe koszulki i powędrowalismy na basen. Szkoła moich dzieci wystepowała jako pierwsza i jakos tak sie stało, że Piotrek, jako największy z dzieci poszedł na początek. No i przy pełnych trybunach i gromkich brawach stanął na słupku startowym i na gwizdek skoczył do wody a potem dzielnie przepłynął 50m "stylem dowolnym" bez wspomagaczy typu skrzydełka czy pasy wypornościowe. Część płynął zupełnie sam, kawałek z deska, część ze sztangą, bo mieliśmy zaprezentować rózne sposoby uczenia. Jakieś niesamowite wzruszenie mnie ogarnęło, kiedy zobaczyłam jak ten mój mały brzdąc tak sobie dobrze radzi ::): potem oglądalismy jeszcze prawdziwe zawody i Piotrek z dumą co chwila mi pokazywał słupek nr 5 i mówił, że on tez z tego słupka skakał ::):

Dziubala, fajnie, ze Adaś nie odczuł tego, że nie wziął udziału w zawodach.

Ann, dobrze, że u Uli to płyn i oby po lekach się poprawiło!

Neta, u nas też dziś zmino, rano było -14 w dzień -9 ale w pewnym momencie zaczęło wiać mocno i jak wyskoczyłam z Piotrkiem w drodze na basen do bankomatu, to myślałam, że nam twarze odpadną tak było przejmująco zimno.

Monika, dobrze, że szyjka grzecznie się trzyma i że upadek skończył sie tylko bólem 4 liter ::):

Justys, prześliczne zdjęcia, poproszę o więcej...!

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

K dostał zaproszenie na coroczną już Wigilię do firmy, z którą współpracowało jego poprzednie biuro. Drugi rok tam nie pracuje a zaproszenie wysłano więc o ile w zeszłym roku się dziwiliśmy, to w tym roku jesteśmy zaskoczeni. Fajnie, że o K pamiętają (albo nie wiedzą, że tam nie pracuje :D) ale i tak średnio mi się chce jechać, i nawet żywa choinka, którą będziemy sobie mogli wyciąć po imprezie mnie nie zachęca. Ale dzieci będą mieć frajdę i to jedyna motywacja :D

Monika – dobre wieści od gina :). Fajnie, że tak dzielnie się trzymasz :)

Ann – dobrze, że wiecie na czym stoicie. Niech psikacz pomoże.

Serena – Dorotka wspominała o Kasi L. więc trochę kojarzy, ale nie była pewna na 100%, dlatego napisałam, że średnio kojarzy :Oczko:

Megan – ja też poczułam wzruszenie, brawo dla dzielnego Piotrusia! Zuch chłopak! :great:

Miłego weekendu :)

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry, intensywny czas. Od rana biegiem a teraz chwila oddechu i potem z dziećmi po choinkę. Prawie nie mówię, a jak się odezwę nie szeptem to skrzypię koszmarnie. Oby szybko minęło.
Rano zawiozłam ulotki do sali kongresowej, potem szybko na manicure i przedostatnie zakupy. Dziś jeszcze muszę oblać pierniki, upiec drugą turę pierniczków - to kulinarnie. Chciałabym też byśmy popakowali prezenty, przynajmniej część a jutro drugą. Wiele zależy od tego o której B wróci z Ulą z koncertu, który zaczyna się o 19.

Dziubala faktycznie wyście jeździli na wigilię wracając z choinką
Megan i mnie wzruszenie ogarnęło, super Piotruś! Brawo!
Karola nie myśl czy jesteś w temacie tylko pisz jaki temat u Was
Neta jaka była mina M?

Odnośnik do komentarza

Hej.

U nas Maciek wstał z zapaleniem spojówek ::(: u niego niestety zazwyczaj oznacza to jakąś grubszą infekcję. Ostatnio zapalenie spojówek okazało się zwiastunem szkarlatyny, ciekawe co teraz ::(: Oskar też pierwszy raz w życiu miał zapalenie spojówek, ale dużo mniej mu oczka ropiały, chodził do p-kola normalnie. Zobaczymy, mam nadzieję że nawet jeśli zachoruje to do świąt stanie na nogi :Śmiech: grunt to pozytywne myślenie.

Dziubala a Dorotka pracuje jeszcze w tej firmie? Nieraz przejeżdżam i zastanawiam się czy wstąpić do dziewczyn.... myślałam że one z Kasią dalej pracują razem dlatego dziwiłam się że nie kojarzy ::): no chyba że to Kaśka nie pracuje. Albo obie nie pracują. Sporo możliwości :Szok:

Megan nie dziwię się wzruszeniu, piękne chwile....

Tasik oby tempka była od zębów.

Ps. nie śmiejcie się z antytalencia kulinarnego, ale te matjasy to ile się mają moczyć? :Nieśmiały:

Serena, Oskar (13.04.2005) i Maciek (07.11.2007)

Odnośnik do komentarza

P sie ubawił, mówiąc jeszcze "samo życie":Szok:

dialog:)

Co chcesz na kolację?
- Obojętne, co zrobisz to zjem.
- Obojętne, to co, nie wiesz na co masz
ochotę?!
- Mam ochotę na schabowego ze smażonymi
ziemniakami.
- Jasne, tobie się wydaje, że ja nie mam co robić, pojawiasz się
łaskawie o siódmej z pracy, a ja do tego czasu nastawiłam pranie i
odrobiłam lekcje z dziećmi. Gadaj co chcesz na kolację!
- Przecież ci mówiłem, schabowego.
- Słuchaj, ja nie mam nastroju do żartów, nie mógłbyś zjeść czegoś jak
normalny człowiek
- OK. zrób mi placki ziemniaczane.
- O w pół do ósmej, ciebie pogięło już
całkiem! A i tak nie ma ziemniaków,
gdybyś przyszedł wcześniej do domu, to
mógłbyś je kupić.
- Mogłem je spokojnie kupić wracając z
pracy, market jest otwarty do
dziewiątej trzeba było powiedzieć.
- Ciekawe dlaczego akurat ty miałbyś je
kupować, skoro ja to robię całe
życie?! A tak dla ścisłości ziemniaki
mieliśmy wczoraj, przecież nie
będziemy ich żarli w każdy dzień.
- Pytałaś na co mam ochotę, to ci mówię.
- Przestań z tym.. "że się pytałam".
Ostatni raz pytam co chcesz na kolację.
- Jaki mam wybór.
- No tak, to cały ty, ja się ciebie o coś pytam, a ty odpowiadasz
pytaniem!
- . to może . tosty?
- Oczywiście, ty jesteś do tego zdolny, aby mi wyżreć ostatnie cztery
kromki chleba tostowego dobrze wiedząc, że innego nie mogę jeść! Na
kolacje zrobię ci spaghetti, albo odgrzeje jakiś sos z mięsem z
zamrażarki. Wreszcie się zdecyduj!
- To ja . może . bym zjadł . ten sos dawno nie jadłem.
- Sos, jasne, ciekawe dlaczego nie chcesz spaghetti?!
- Dobrze, zrób mi spaghetti.
- No wreszcie, z ciebie coś wyciągnąć .
Posypać ci to serem?
- Nie, przecież wiesz, że już od lat nie dodaję sera.
- A to ciekawe, to ja się zrywam i lecę po ten ser, żeby ci go dodać do
spaghetti, a ty mi meldujesz, że go nie dodajesz. Ciekawa jestem od
kiedy?!
- Od dziesięciu lat, jeszcze ciebie nie
znałem, jak ostatni raz nim posypałem spaghetti.
- OK! To ja ci zrobię to spaghetti, o ósmej wieczorem, ja tego jeść nie
będę, dzieci też. Zjesz sam! Tak jak byś nie mógł zjeść tego sosu z
zamrażarki.
- Oczywiście, że mogę, podgrzej mi go.
- I co nie mogłeś tak od razu powiedzieć?!
To ja tu muszę pół godziny wyciągać z ciebie co łaskawie byś zjadł na kolację!
- ..
- Masz tu ten swój sos, ciekawa jestem co ja teraz zrobię z tym serem?!

dla Antosi ......---------------------------------------------------------------------------
http://parenting.pl/galeria/data/504/thumbs/P8084835.JPG http://suwaczki.maluchy.pl/li-15997.png
http://parenting.pl/galeria/data/919/thumbs/podpisz_SZ.jpghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-33713.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
za nami miły dzień ze spontanicznymi odwiedzinami bardzo miłych gości ::):
Wieczorem byłam na zakupach, by miec juz wszystko, co potrzeba oprócz pieczywa i świeżych warzyw. No i chyba sie udało. I plan mam taki, że jutro i w pon gotuję, a we wtorek i środę sprzątam :Oczko: A w Wigilię czekamy juz na gosci ::):

Ann, zdrówka!!!

Serena, oby O szybko doszedł do siebie!

Dziubala, mimo wszystko chyba jednak miło, że o K tak pamiętają, co...? :Oczko:

Tasik, oby to jednak były tylko zęby. Daj znać o co i jak

Uciekam spać, bo przede mną bardzo intensywne dni przygotowań

Dobranoc!

http://img843.imageshack.us/img843/6404/img9506p.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/10308.gif
http://img689.imageshack.us/img689/4451/img9738az.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/19834.gif
http://img402.imageshack.us/img402/1050/img9532nt.jpghttp://www.szipszop.pl/tickers/25759.gif

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...