Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Disney. Ucz się z nami"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Moja córcia w maju skończy 3 latka! Czytam jej książki od urodzenia, zabawki dostaje dostosowane do wieku i przeważnie edukacyjne, bawimy się razem w poznawanie literek, cyferek, kształtów, zwierzątek, owoców itp. często piszę, lub maluję na dużej kartce a Niunia musi zgadywać! Dziś potrafi już liczyć do 20, zna dużo literek tzn. potrafi je nazwać, kształty i zwierzaczki też. Kupujemy także różne książeczki typu uczę się i bawię, naklejki z literkami i cyferkami.

Odnośnik do komentarza

Na naukę nigdy nie jest za wcześnie i nigdy nie jest za późno. Wszystko zależy od tego ile mamy lat. Mój dwuletni synek poznaje świat przez zabawę oraz dzięki wszystkim swoim zmysłom. Oto jak go zachęcam.

Przyjazne warunki.
Choć to trudne zawsze staram się mieć dla niego jak najwięcej czasu, jego otoczenie jest bezpieczne bo pochowałam wszystkie przedmioty, którymi mógłby się zranić. Będąc w innym miejscu zawsze dbam o jego bezpieczeństwo.

Metoda prób i błędów.
Pozwalam mu eksperymentować i kombinować na różne sposoby. Jeśli chce wrzucić przez otwór zbyt duży klocek, to nie zabieram mu go tylko podsuwam kilka innych i zachęcam do sprawdzenia czy tamte pasuję. Uczy się przy tym, że trzeba próbować i nie trzeba się zniechęcać, kiedyś się uda i ile to wtedy radości.

Sztuka w najmłodszym wykonaniu.

Jak najwięcej zabaw z farbkami, kredkami, plasteliną, ciastoliną itp. Przykładowo farbki to nie tylko malowanie pędzlem, ale i palcami a nawet całymi dłońmi czy stopami (pamiętajmy o odpowiednich farbkach to tego celu). Wiem, że wymaga to cierpliwości i nie da się takiej maskarady zrobić na dywanie - jednak dla chcącego nic trudnego - my takie zabawy urządzamy w łazience.
Mały uwielbia plastelinę i modelinę. Początkowo to ja wykonywałam różne figurki a teraz on już tworzy swoje (tylko zawsze muszę go zapytać co to jest :-) Uruchamia przy tym swoją wyobraźnię na maksa.
Rysować czy malować nie musicie tylko na kartce. My używamy pudełka i pudła, balony, gazety (również takie pomięte, które później naklejamy na kartki), itp.

Poznaję świat wokół nas

Małe dzieci chcą wszystko poznać, o wszystko pytają. Kupiłam więc lupę i to był strzał w dziesiątkę. Mały lubi sobie oglądać różne drobiazgi i obrazki w powiększeniu. Nie możemy się doczekać wiosny, kiedy poszukamy biedronki, ślimaka i kwiatuszka aby przyjrzeć im się z bliska.

Zmysły
Wkładam dwa przedmioty do torby (np. misia i auto) i mały bez podglądania, tylko za pomocą dotyku musi wyjąć wskazany przedmiot.
Wąchamy, dotykamy, kosztujemy - tak bawimy się z owocami i warzywami. Przy wąchaniu cieszymy się przy pomarańczy lub zatykamy nos przy cebuli.

Muzyka
Towarzyszy nam każdego dnia. Staram się śpiewać z nim dużo piosenek do których wykonujemy określone ruchy. Ćwiczymy postawę, koordynację ruchową i świetnie się przy tym bawimy. Wieczorem lubi zasypiać, kiedy w tle leci cichutko muzyka bobasa.

Wyobraźnia - tego uczymy się nawzajem!
Mały czasami mnie zaskakuje. Ostatnio nosił po mieszkaniu pudełko z uchwytem po klockach jako walizkę. Od razu podchwyciłam zabawę i też z "walizką" udałam się z nim w podróż po rodzinie. Mamy dużo zdjęć specjalnie do zabawy dla synka więc szybko porozstawiałam je po całym domu i odwiedzaliśmy ciocie, babcie i kuzynostwo.
Okrągłe metalowe pudełko wypełnione klockami może być tortem, balon ciągnięty na sznurku - pieskiem itd.

Rozmowa
Rozmawiajmy, rozmawiajmy i tłumaczmy ile tylko się da. Choć wydaje nam się, że to zbyt trudne dla malca lub , że to bezcelowe to błąd. Mały słucha i przetwarza informacje jak mały komputerek. Tyle tylko, że swoje zasoby ujawni dopiero za jakiś czas. Im więcej będziemy tłumaczyć tym łatwiej nasze dziecko zrozumie świat i będzie umiało ładnie się wypowiadać.

Książki
Tego chyba nie trzeba komentować - książki są skarbnicą wiedzy i pomysłów dla malucha. Poszerzają jego słownictwo, ćwiczą pamięć i koncentrację. Małemu czytałam od samego początku. Teraz to on sam przynosi mi książeczki i mówi "mama ćita" W naszym wypadku zajmuje to więcej niż 20 min dziennie i jestem z tego bardzo zadowolona.

Nie ograniczajmy naszego malucha. Uczmy wyciągać wnioski i dokonywać właściwych wyborów. Nie wydawajmy rozkazów i nie zakazujmy wszystkiego. Stańmy się z nim na nowo odkrywcami znanego już świata.

Odnośnik do komentarza

Czytam moim dzieciom od początku, tzn.od okresu niemowlęcego.Ale taką prawdziwą naukę czytania zaczeliśmy na przełomie 3 i 4 roku zycia.Literek synek nauczył się- bawiąc się.Na lodówce były magnesy literkowe,układając je utrwalał sobie te literki(oczywiście wczesniej ja mówiłam jaka to literka , a on powtarzał).Bawiło go to .Potem uczyliśmy się wyrazów korzystając z "metody obrazkowej".Maluchy zapamiętują obrazkowo wyrazy , a dopiero póżniej zwroty.I następnie proste zdania poprzez łączenie wyrazów.Tutaj polecam "zabawa w czytanie".Nasza nauka tak naprawdę zaczęła się od magnesów na lodówce, od laptopów zabawkowych i malowania literek.Poza tym często będąc na spacerze czytaliśmy literki na tablicach rejestracyjnych aut.

"Metoda obrazkowa"

Polega na tym ,że piszę na kartkach dużymi literami słowa,wyrazy.Rozwieszszamy w pokoju te kartki z napisami nazywającymi meble, zabawki itp..na lampie wissi katreczka z napisem "lampa", na oknie -"okno", na misiu-"miś" itd.Widząc wyraz dziecko widzi co on oznacza.Następnie głośno je wypowiadam jednoczesnie wskazując karteczkę.Pokazuję mu je kilka razy dziennie podczas zabawy czy zwykłych codziennych czynności domowych.Bawimy się tymi wyrazami razem.

"Metoda zabawa w czytanie"

Czytamy razem z synkiem tzn.ja czytam tak żeby widział tekst, a on słucha .Potem rozmawiamy o tym co przeczytaliśmy , zadaję mu pytania do tekstu.Albo kiedy ja czytam synek dopowiada słowa , które zna pokazując je jednocześnie.Pytam jaka jest ostatnia albo pierwsza literka słowa , które usłyszy i sprawdzam czy potrafi dzielić słowa na sylaby.Każę mu np. uzupełnić pojedyńczą literkę w krótkim wyrazie.Chodzi o to . żeby przez zabawę oswoić go ze słowem pisanym i ztym ,ze czytanie się przydaje.Robię mu zagadki, łamigłówki wyrazowe.Wspólne czytanie dużo pomaga.

W naszym przypadku sprawdziły się obie metody , które opisałam.Poprzez "metodę obrazkową" daję dziecku szansę aby przez zabawę nauczyło się czytać."Zabawa w czytanie" świetnie rozwija wyobrażnię.W naszym domu królują Bajki, różne Baśnie i klasyka poezji dziecięcej( Tuwim, Brzechwa.)Dzięki temu , że zaszczepiłam w nim miłość do ksiązek ma teraz 6 lat i płynnie czyta ze zrozumieniem .Ma fenomenalną pamięć, świetnie kojarzy fakty i ma świetnie rozwiniętą wyobraznię.Mając 4 lata znał na pamięc "Lokomotywę" Tuwima bo mu codziennie czytałam.Nauka to nie przymus i obowiązek ,ale coś przyjemnego i naturalnego , więc czytajmy dzieciom dużo bo umysł u małych dzieci jest bardzo chłonny.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...