Skocz do zawartości
Forum

Majowe słoneczka 2009


Rekomendowane odpowiedzi

mama2corun
Jola30
[ATTACH]16770[/ATTACH]

[ATTACH]16771[/ATTACH]

[ATTACH]16772[/ATTACH]

[ATTACH]16773[/ATTACH]
Wstawiam pare fotek pożyczyłam na chwile kabel niestety nie mam za dużo zdjęć.:le:

oj Jola dobraliscie sie z ksiedzem kolorystycznie hehe
a na tym zdjeciu na lawce super wygladacie wogole na kazdym zdjeciu slicznie wygladasz elegancka w kazdym calu zazdroszcze tego:)pozytywnie i Gunia tez zawsze elegancka pomalowana ehh dziewczyny a ja dzis rano jak Oliw zaprowadzalam do szkoly to zalozylam czapke z daszkiem bo wlosy tluste gemba okropna :(
Mama2corun - jasne....!!!!! Z ta geba to przegielas normalnie. Ty sie nie musisz malowac, a ja niestety musze, bo inaczej niezbyt he, he!!!
Ty taka sliczna i takie glupoty wypisujesz. Bez sensu. Ech .... po dupie bic, po dupie.
No, ale za komplement dziekuje oczywiscie, bo kultura tego wymaga :-)

Odnośnik do komentarza

katja79
gunia43
katja79
hej gadulki jeny ale trajlujecie półtorej dnia mnie nie bylo a tu tyle stron :) a ja mialam dzisiaj zaklad fryzjerski w domu zamówilam fryzjerke zeby sie do czlowieka upodobnic bo juz mialam taaakie odrosty ze glowa mala a i mój M skorzystal bo tez juz chodzil jak siersciuch...tylko Mai na glowie sie nic nie wymysli:D a moje dziecko chyba juz zupelnie zwariowalo normalnie kaze sie nosic na rekach caly dzien bo inaczej placz nieziemski pospala tylko na spacerze wiec nie mam kiedy posiedziec na forum masakra jakas mysle sobie moze to zeby ida ale na dziaselkach nic nie widac nawet czerwone nie sa wiec nie wiem o co chodzi dzisiaj nawet wieczorem na rekach ja usypialalm bo tak plakala ze zal mi jej bylo.
no nic poczytam vo u Was...:)póki dziecię spi...

Katja - witaj w klubie malych marudow i sfrustrowanych mam :-)
Na kocu - zle, na raczkah - ok, ale do czasu, na kolankach - tak samo, na macie - 5 minut potem juz nie, lezaczek odpada, bujaczek - w zyciu. Ja juz dzisiaj wlozylam do lozeczka, bo i tak i tak marudzi i jeczy i poplakuje nawet to chociaz cos porobie, jak lezy bezpiecznie. No i jak sie z M zagadalam to sie maly terrorysta uspokoil - taki cwany, bo wiedzial, ze rodzice sie zagadali to jego jeki tak nie skutkuja jak zwykle. No i o dziwo na spacerze bylo 2 godziny bez jeku - to nowosc. Siedzial jak panisko, obserwowal i widac, ze wazny sie czul jak Maggie w zupie. No ale nie usnal. Jakis skok mi sie zadaje, bo dziaselka sa rozowiutkie.
Mam nadzieje, ze Maksiowi jakis zeby jednak wyjda...... Bo jak chlopak bedzie wygladal.
Oj, nadszedl czas proby sil. Ja sie postanowilam nie dac!!!!!!

najbardziej mi sie podobalo okreslenie jak maggie w zupie :Dno piekne :) ale wracajac do naszych malych marud to tak jakbym czytala posta napisanego przez siebie bo Mai tez sie zdarza zawieszac w marudzeniu jak sie zagadamy:) ja dzisiaj mialam ja caly dzien na rekach wlasciwie od samego rana do wieczora z przerwami na krótkie drzemki w domu i spacer, no i jesli to zeby to az sie boje myslec kiedy to sie skonczy ...bo przeciez zanim wszystkie wyjda to nam sie rece do ziemi wyciagną:lup::D
Mnie nie bo ja nie nosze raczej :-) Mojego kloa 8 kilo - w zyciutroche ok ponosze ale caly zdien nie da rady. Najwyzej na kolana biore albo rozsmieszam do bolu, wariatke z siebie robie, spiewam, tancze, akuku, prycham w jedno uszko, w drugie, jem stopki, srutu tutu i takie tam.
Juz kurde chrypke mam niezla i kregoslup mi znowu wysiada .....

Odnośnik do komentarza

Jola30
gunia43
matragona

oj skąd ja to znam u mnie jest jeszcze płączące dziecko no i winda więc jakoś daje rade. Mam też sąsiada w bloku na którego nieraz uda nam się natknąć jak wychodzimy i on zawsze mówi " dawaj Pani te karoce jak już tu jestem"
NJa juz zapomnialam jak to jest w Polsce. Kurcze, ja jednak mam ten komfort, ze wozek stawiam na dole i sie nie boje, ze mi ukradna. Zreszta jak zakupy za ciezkie i nie moge sie zabrac to tez zostawiam na dole, zeby M wniosl jak wraca z pracy i nic nigdy nie zginelo. Tutaj wszyscy tak robia. Bardzo to upraszcza zycie.
Gunia-zależy chyba gdzie sie mieszka i za ile ma się wozek ja o swój stary tarabaniec się nie martwie ponieważ nie ma o co,ale Patki jak ma za cztery koła no to w nosi.
Pati a nie ma tam wózkarni w nowym bloku?
Za cztery kola to nawet tutaj bym nosila po moich kretych schodach :-)

Odnośnik do komentarza

gunia43
katja79
gunia43

Katja - witaj w klubie malych marudow i sfrustrowanych mam :-)
Na kocu - zle, na raczkah - ok, ale do czasu, na kolankach - tak samo, na macie - 5 minut potem juz nie, lezaczek odpada, bujaczek - w zyciu. Ja juz dzisiaj wlozylam do lozeczka, bo i tak i tak marudzi i jeczy i poplakuje nawet to chociaz cos porobie, jak lezy bezpiecznie. No i jak sie z M zagadalam to sie maly terrorysta uspokoil - taki cwany, bo wiedzial, ze rodzice sie zagadali to jego jeki tak nie skutkuja jak zwykle. No i o dziwo na spacerze bylo 2 godziny bez jeku - to nowosc. Siedzial jak panisko, obserwowal i widac, ze wazny sie czul jak Maggie w zupie. No ale nie usnal. Jakis skok mi sie zadaje, bo dziaselka sa rozowiutkie.
Mam nadzieje, ze Maksiowi jakis zeby jednak wyjda...... Bo jak chlopak bedzie wygladal.
Oj, nadszedl czas proby sil. Ja sie postanowilam nie dac!!!!!!

najbardziej mi sie podobalo okreslenie jak maggie w zupie :Dno piekne :) ale wracajac do naszych malych marud to tak jakbym czytala posta napisanego przez siebie bo Mai tez sie zdarza zawieszac w marudzeniu jak sie zagadamy:) ja dzisiaj mialam ja caly dzien na rekach wlasciwie od samego rana do wieczora z przerwami na krótkie drzemki w domu i spacer, no i jesli to zeby to az sie boje myslec kiedy to sie skonczy ...bo przeciez zanim wszystkie wyjda to nam sie rece do ziemi wyciagną:lup::D
Mnie nie bo ja nie nosze raczej :-) Mojego kloa 8 kilo - w zyciutroche ok ponosze ale caly zdien nie da rady. Najwyzej na kolana biore albo rozsmieszam do bolu, wariatke z siebie robie, spiewam, tancze, akuku, prycham w jedno uszko, w drugie, jem stopki, srutu tutu i takie tam.
Juz kurde chrypke mam niezla i kregoslup mi znowu wysiada .....

he,he dobre ja tez z siebie wariatke strugam tyle tylko ze na stojaco i kregoslup nie boli ale za to nogi w tylek wchodza:D

http://www.suwaczek.pl/cache/e97dcacce8.png http://s2.pierwszezabki.pl/021/021013940.png?8788

Maja

Odnośnik do komentarza

lutka
a co do galeja to podejście do dzieci ma rewelacyjne. Do Szymka zwracał się mówiąc:

no witaj przyjacielu - taki stosunek do dziecka ujmuje :)
Racja. Nie cierpie jak lekarze widza w dziecku tylko dziecko(czytaj pacjenta) a nie czlowieka. MOj pediatra tak patrzy na Maksika jakby to byl jego syn conajmniej (Hmmmm..... mezowi tegi chyba nie powtorze. NO ale wiecie o co chodzi)

Odnośnik do komentarza

katja79
gunia43
katja79

najbardziej mi sie podobalo okreslenie jak maggie w zupie :Dno piekne :) ale wracajac do naszych malych marud to tak jakbym czytala posta napisanego przez siebie bo Mai tez sie zdarza zawieszac w marudzeniu jak sie zagadamy:) ja dzisiaj mialam ja caly dzien na rekach wlasciwie od samego rana do wieczora z przerwami na krótkie drzemki w domu i spacer, no i jesli to zeby to az sie boje myslec kiedy to sie skonczy ...bo przeciez zanim wszystkie wyjda to nam sie rece do ziemi wyciagną:lup::D
Mnie nie bo ja nie nosze raczej :-) Mojego kloa 8 kilo - w zyciutroche ok ponosze ale caly zdien nie da rady. Najwyzej na kolana biore albo rozsmieszam do bolu, wariatke z siebie robie, spiewam, tancze, akuku, prycham w jedno uszko, w drugie, jem stopki, srutu tutu i takie tam.
Juz kurde chrypke mam niezla i kregoslup mi znowu wysiada .....

he,he dobre ja tez z siebie wariatke strugam tyle tylko ze na stojaco i kregoslup nie boli ale za to nogi w tylek wchodza:D
Mnie tez od dwugodzinnych i dluzszych spacerow. Nie wspaminajac ile po domu zrobie.
A dupsko mi ostatnio, mam wrazenie, rosnie. Tak paradoksalnie. O losie!!!!!

Odnośnik do komentarza

gunia43
lutka
Tak Jola ale one miały tyle roboty ze głowa mała. tetrowe pieluchy - wyobrażacie to sobie???? ciągłe przebieranie i pranie, odparzenia, prasowanie, gotowanie obiadków, przygotowywanie mleka, herbatek, i do tego mąż który raczej przy dzieciach nie pomagał,a ugotowane i posprzątane chciał mieć bo tak go wychowano. no koszmar.

MOj tata pomagal zawsze. A mama odchowala na tetrach i jakos to tak zlecialo. Wtedy jakos mniej alergii bylo, nie steresowala sie tak co dac jesc i takie tam. Mleko jedno bylo i nie bylo innych problemow. A moze byly tylko teraz sie juz nie pamieta. Wracaly wszystkie kobiety do pracy i nikt nie jeczal, bo trzeba bylo to sie nikt nie zastanawial. Jakos ludzie tacy mniej wygodni moze byli.
No i neta baby nie milay i czasu nie trwaonily he, he!!!
Co tu porownywac jedno bylo lepiej, drugie gorzej. Mniej gonitwy bylo jednak mimo wszystko na co dzien - z tego co pamietam z dziecinstwa i tata mi przyznaje racje jak tak sobie gadamy.

oj racja Gunia przynajmniej zylo sie spokojniej i chyba mniej ludzie narzekali...no i ten internet mojej mamie nie miesci sie w glowie ze mozna tyle czasu przy kompie spedzac majac male dziecko:D a ja jak nie na forum to na allegro to na nk :D

http://www.suwaczek.pl/cache/e97dcacce8.png http://s2.pierwszezabki.pl/021/021013940.png?8788

Maja

Odnośnik do komentarza

gunia43
katja79
gunia43

Mnie nie bo ja nie nosze raczej :-) Mojego kloa 8 kilo - w zyciutroche ok ponosze ale caly zdien nie da rady. Najwyzej na kolana biore albo rozsmieszam do bolu, wariatke z siebie robie, spiewam, tancze, akuku, prycham w jedno uszko, w drugie, jem stopki, srutu tutu i takie tam.
Juz kurde chrypke mam niezla i kregoslup mi znowu wysiada .....

he,he dobre ja tez z siebie wariatke strugam tyle tylko ze na stojaco i kregoslup nie boli ale za to nogi w tylek wchodza:D
Mnie tez od dwugodzinnych i dluzszych spacerow. Nie wspaminajac ile po domu zrobie.
A dupsko mi ostatnio, mam wrazenie, rosnie. Tak paradoksalnie. O losie!!!!!

ja na spacerze to dobrze ze rece o wózek opieram bo pchac trzeba bo inaczej to bym sie o wlasne nogi potykala od tego łażenia caly dzien:D

http://www.suwaczek.pl/cache/e97dcacce8.png http://s2.pierwszezabki.pl/021/021013940.png?8788

Maja

Odnośnik do komentarza

Daffodil
mama2
i zgadzam sie ze najbardziej bezproblemowym majowym bąblem jest Kubus daffodil..bardzo elsatyczny, do tego spioch!!! zeby do 11.00 sie wylegiwac to szok!! takie dziecko to miod! i mozna spokojnie postarac sie o wiecej! oby drugie nie bylo odwrotnoscia bo wtedy biada Dafffodil :36_7_4:

To że macie takie zdanie o Kubie chyba wynika raczej z mojego charakteru, po prostu nie mam skłonności do marudzenia :) A Kuba jak każde dziecko potrafi dać w dupę, tak że wieczorem tylko można paść na pysk :) Byłyście zdziwione, że nie lubię karmić piersią, bo nie rozwodziłam się nad tym. Napisałam może dwa razy co mnie doprowadza do szału i skończyłam temat z założeniem, że skoro karmię z własnego wyboru, to nie będę jojczeć :) A Kubę wolę pochwalić niż na niego narzekać, więc ma opinię aniołeczka ten mój diablik :)

kurcze ja to najojczylam swego czasu na temat karmienia cycem, dobrze, ze w koncu tez sie zamknelam :dzidzia_mis:
masz super podejscie Daffo

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73nk2x05j3.png

Posiadanie dzieci przypomina odkrywanie nowych, niezwykłych pokoi w domu, w którym mieszkało się całe życie

Odnośnik do komentarza

lutka
Jola no a jak ma chłopak sięgnąć po coś co akurat leży za nim? musi się wygiąć:)

Oj alergii było mnóstwo, tylko nikt nie wiedział ze czerwone na twarzy dziecko to alergia, samo przechodziło bo mleko było jedno. A uwaga z trwonieniem czasu na forum niezwykle trafna :D

no tak mój tata twierdzi ze kiedys jak dziecko mialo czerwone policzki to wszyscy chwalili ze zdrowy dzieciak:D

http://www.suwaczek.pl/cache/e97dcacce8.png http://s2.pierwszezabki.pl/021/021013940.png?8788

Maja

Odnośnik do komentarza

Daffodil
pat-k
lutka

Gunia i właśnie na to liczę, tylko zeby się odblokować. No i wypadało by Młodego przenieść do jego pokoju, ale nie jestem na to gotowa :/ nie ma wieczoru, nocy, zebym nie sprawdzała czy oddycha - panikara ze mnie.

ja juz nie panikuje i nie nasluchuje, ale jak najdluzej chce miec Tosie w tym samym pokoju. jestem wtedy duzo spokojniejsza. Lubie slyszec jak posapuje przez sen :)

a z M na male bara bara wynosimy sie do drugiego pokoju. z reszta M ostatnio juz w tym drugim pokoju zostaje a ja wracam do Tosi

My też na bara-bara przenosimy się do drugiego pokoju, bo coś nam się łóżko w sypialni rozskrzypiało :) Ale później wracamy we dwójkę, bo nie mogłabym bez mojego M. spać, a w drugim pokoju łóżko trochę za małe, żeby nam wygodnie było. Musielibyśmy przemeblowanie robić, a to chyba dopiero jak będziemy Kubie pokój organizować.
NO to masz podobnie. Ja jestem chyba od M totalnie uzalezniona. NO..... albo taka ze mnie przylepa. Generalnie to nie lubie sie z nim wcale rozstawac czy ktos twierdzi czy to dobrze czy zle -jest mi obojetne -sama nie wiem jak. Tak mam. On zreszta podobnie.

Odnośnik do komentarza

katja79
gunia43
lutka
Tak Jola ale one miały tyle roboty ze głowa mała. tetrowe pieluchy - wyobrażacie to sobie???? ciągłe przebieranie i pranie, odparzenia, prasowanie, gotowanie obiadków, przygotowywanie mleka, herbatek, i do tego mąż który raczej przy dzieciach nie pomagał,a ugotowane i posprzątane chciał mieć bo tak go wychowano. no koszmar.

MOj tata pomagal zawsze. A mama odchowala na tetrach i jakos to tak zlecialo. Wtedy jakos mniej alergii bylo, nie steresowala sie tak co dac jesc i takie tam. Mleko jedno bylo i nie bylo innych problemow. A moze byly tylko teraz sie juz nie pamieta. Wracaly wszystkie kobiety do pracy i nikt nie jeczal, bo trzeba bylo to sie nikt nie zastanawial. Jakos ludzie tacy mniej wygodni moze byli.
No i neta baby nie milay i czasu nie trwaonily he, he!!!
Co tu porownywac jedno bylo lepiej, drugie gorzej. Mniej gonitwy bylo jednak mimo wszystko na co dzien - z tego co pamietam z dziecinstwa i tata mi przyznaje racje jak tak sobie gadamy.

oj racja Gunia przynajmniej zylo sie spokojniej i chyba mniej ludzie narzekali...no i ten internet mojej mamie nie miesci sie w glowie ze mozna tyle czasu przy kompie spedzac majac male dziecko:D a ja jak nie na forum to na allegro to na nk :D
Mnie sie tez nie miescilo, do czasu kiedy na parenting nie trafilam. Zreszta tak jest generalnie, ze wszytkim co ludzi spotyka. Niepojmuja puki sami nie wtopia ;-)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
jola22
gunia43
JOla22 - u nas tak od dwu dni. Chyba znow jakis skok albo eby ktorych nie widze :hahaha:, bo dziecko mam nieznosnie, bo inaczej tego nazwac nie mozna:uff:

Pytanie praktyczne - ile gotujecie miesko dla dziecka. Kupilam piers indycza i podzielilam na pol. Ile to trzeba gotowac?????

Zwariować idzie.......Julka ostatnio cały czas marudzi:36_2_21:, a ja bzika dostaje.
Ubieram ja i spadamy na spacer - to jedyna okazja żeby moje dziecko nie marudziło.

Kuba na spacerach też marudzi ostatnio. Zwłaszcza jak nad zalewem jesteśmy, bo strasznie monotonne krajobrazy i dziecko znudzone kaczkami i łabędziami :lup: Dopiero jak wracamy wzdłuż ruchliwej ulicy, to szczęśliwy, bo dużo samochodów jeździ. No ale cóż, nie będę z nim spalin wdychać, bo to raczej nie o to chodzi :)

hehe, no wlasnie ostatnio kumpela mnie uprzedzala, ze niebawem juz z Tosia po lesie nie pojezdze, bo nudno.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73nk2x05j3.png

Posiadanie dzieci przypomina odkrywanie nowych, niezwykłych pokoi w domu, w którym mieszkało się całe życie

Odnośnik do komentarza

mama2
pat-k
lutka

Gunia i właśnie na to liczę, tylko zeby się odblokować. No i wypadało by Młodego przenieść do jego pokoju, ale nie jestem na to gotowa :/ nie ma wieczoru, nocy, zebym nie sprawdzała czy oddycha - panikara ze mnie.

ja juz nie panikuje i nie nasluchuje, ale jak najdluzej chce miec Tosie w tym samym pokoju. jestem wtedy duzo spokojniejsza. Lubie slyszec jak posapuje przez sen :)

a z M na male bara bara wynosimy sie do drugiego pokoju. z reszta M ostatnio juz w tym drugim pokoju zostaje a ja wracam do Tosi

ja sobie nie wyobrazam jakby maksio spla w pokoju obok! zwariowalabym..a czemy wracasz do Tosienki? spicie razem?

wracam do niej, bo chce byc blisko. lozeczko stoi przy naszym lozku i uwielbiam moc po prostu wyciagnac reke i dotknac glowki albo raczki. to mnie uspokaja. No i na nocne karmienie (ostatnio juz regularnie o 3 w nocy) biore Tosie do siebie, ale staram sie ja odlozyc do lozeczka po odbiciu. jesli spimy razem to i ja sie gorzej wysypiam i Tosia. Nie zawsze sie udaje, bo jak sie lobuz bardzo rozbudzi, to stawia na swoim i jednak do rana spimy razem :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73nk2x05j3.png

Posiadanie dzieci przypomina odkrywanie nowych, niezwykłych pokoi w domu, w którym mieszkało się całe życie

Odnośnik do komentarza

pat-k
Daffodil
mama2
i zgadzam sie ze najbardziej bezproblemowym majowym bąblem jest Kubus daffodil..bardzo elsatyczny, do tego spioch!!! zeby do 11.00 sie wylegiwac to szok!! takie dziecko to miod! i mozna spokojnie postarac sie o wiecej! oby drugie nie bylo odwrotnoscia bo wtedy biada Dafffodil :36_7_4:

To że macie takie zdanie o Kubie chyba wynika raczej z mojego charakteru, po prostu nie mam skłonności do marudzenia :) A Kuba jak każde dziecko potrafi dać w dupę, tak że wieczorem tylko można paść na pysk :) Byłyście zdziwione, że nie lubię karmić piersią, bo nie rozwodziłam się nad tym. Napisałam może dwa razy co mnie doprowadza do szału i skończyłam temat z założeniem, że skoro karmię z własnego wyboru, to nie będę jojczeć :) A Kubę wolę pochwalić niż na niego narzekać, więc ma opinię aniołeczka ten mój diablik :)

kurcze ja to najojczylam swego czasu na temat karmienia cycem, dobrze, ze w koncu tez sie zamknelam :dzidzia_mis:
masz super podejscie Daffo
NO super podejscie. Takie chrakter to chcialabym miec ale musze pojeczec niestety, zeby potem i tak dalej cos robic. Ale ja jestem 100% Polka a niedlugo bede NIemka. Oni to dopiero narzekaja. Polacy to przynajmnije maja na co.
Zreszta - M mowi na mnie czesto moja krolewna. Wreszcie wpadlam na to, czemu.

Odnośnik do komentarza

gunia43
Daffodil
pat-k

ja juz nie panikuje i nie nasluchuje, ale jak najdluzej chce miec Tosie w tym samym pokoju. jestem wtedy duzo spokojniejsza. Lubie slyszec jak posapuje przez sen :)

a z M na male bara bara wynosimy sie do drugiego pokoju. z reszta M ostatnio juz w tym drugim pokoju zostaje a ja wracam do Tosi

My też na bara-bara przenosimy się do drugiego pokoju, bo coś nam się łóżko w sypialni rozskrzypiało :) Ale później wracamy we dwójkę, bo nie mogłabym bez mojego M. spać, a w drugim pokoju łóżko trochę za małe, żeby nam wygodnie było. Musielibyśmy przemeblowanie robić, a to chyba dopiero jak będziemy Kubie pokój organizować.
NO to masz podobnie. Ja jestem chyba od M totalnie uzalezniona. NO..... albo taka ze mnie przylepa. Generalnie to nie lubie sie z nim wcale rozstawac czy ktos twierdzi czy to dobrze czy zle -jest mi obojetne -sama nie wiem jak. Tak mam. On zreszta podobnie.

mi tez M brakuje w nocy, ale mezus stwierdzil jakis czas temu, ze bez sensu, ze oboje sie nie wysypiamy :/ wiec teraz tylko ja sie nie wysypiam

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73nk2x05j3.png

Posiadanie dzieci przypomina odkrywanie nowych, niezwykłych pokoi w domu, w którym mieszkało się całe życie

Odnośnik do komentarza

gunia43
Daffodil
pat-k

ja juz nie panikuje i nie nasluchuje, ale jak najdluzej chce miec Tosie w tym samym pokoju. jestem wtedy duzo spokojniejsza. Lubie slyszec jak posapuje przez sen :)

a z M na male bara bara wynosimy sie do drugiego pokoju. z reszta M ostatnio juz w tym drugim pokoju zostaje a ja wracam do Tosi

My też na bara-bara przenosimy się do drugiego pokoju, bo coś nam się łóżko w sypialni rozskrzypiało :) Ale później wracamy we dwójkę, bo nie mogłabym bez mojego M. spać, a w drugim pokoju łóżko trochę za małe, żeby nam wygodnie było. Musielibyśmy przemeblowanie robić, a to chyba dopiero jak będziemy Kubie pokój organizować.
NO to masz podobnie. Ja jestem chyba od M totalnie uzalezniona. NO..... albo taka ze mnie przylepa. Generalnie to nie lubie sie z nim wcale rozstawac czy ktos twierdzi czy to dobrze czy zle -jest mi obojetne -sama nie wiem jak. Tak mam. On zreszta podobnie.

mi tez M bardzo brakuje w nocy, ale mezus stwierdzil jakis czas temu, ze bez sensu, ze oboje sie nie wysypiamy :/ wiec teraz tylko ja chodze nie wyspana.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73nk2x05j3.png

Posiadanie dzieci przypomina odkrywanie nowych, niezwykłych pokoi w domu, w którym mieszkało się całe życie

Odnośnik do komentarza

pat-k
mama2
pat-k

ja juz nie panikuje i nie nasluchuje, ale jak najdluzej chce miec Tosie w tym samym pokoju. jestem wtedy duzo spokojniejsza. Lubie slyszec jak posapuje przez sen :)

a z M na male bara bara wynosimy sie do drugiego pokoju. z reszta M ostatnio juz w tym drugim pokoju zostaje a ja wracam do Tosi

ja sobie nie wyobrazam jakby maksio spla w pokoju obok! zwariowalabym..a czemy wracasz do Tosienki? spicie razem?

wracam do niej, bo chce byc blisko. lozeczko stoi przy naszym lozku i uwielbiam moc po prostu wyciagnac reke i dotknac glowki albo raczki. to mnie uspokaja. No i na nocne karmienie (ostatnio juz regularnie o 3 w nocy) biore Tosie do siebie, ale staram sie ja odlozyc do lozeczka po odbiciu. jesli spimy razem to i ja sie gorzej wysypiam i Tosia. Nie zawsze sie udaje, bo jak sie lobuz bardzo rozbudzi, to stawia na swoim i jednak do rana spimy razem :)
Mnie sie prawie nigdy, poza malymi wyjatkami, po rannym karmieniu nie udawalo odkladac Maksika do lozeczka bo ... zasypialam sama zanim skonczyl jesc.
No ale w sumie to prawda jest taka, ze nie lubie sama spac i jak M idzie do pracy to jak tylko Maksik sie obudzi to go biore do siebie i razem zasypiamy, albo i nie - zalezy o ktorej sie obudzi.
Generalnie moj kochany synus ma zakodowane: ciemno = spie.

Odnośnik do komentarza

pat-k
gunia43
daffodil

my też na bara-bara przenosimy się do drugiego pokoju, bo coś nam się łóżko w sypialni rozskrzypiało :) ale później wracamy we dwójkę, bo nie mogłabym bez mojego m. Spać, a w drugim pokoju łóżko trochę za małe, żeby nam wygodnie było. Musielibyśmy przemeblowanie robić, a to chyba dopiero jak będziemy kubie pokój organizować.
no to masz podobnie. Ja jestem chyba od m totalnie uzalezniona. No..... Albo taka ze mnie przylepa. Generalnie to nie lubie sie z nim wcale rozstawac czy ktos twierdzi czy to dobrze czy zle -jest mi obojetne -sama nie wiem jak. Tak mam. On zreszta podobnie.

mi tez m bardzo brakuje w nocy, ale mezus stwierdzil jakis czas temu, ze bez sensu, ze oboje sie nie wysypiamy :/ wiec teraz tylko ja chodze nie wyspana.

sikam ze śmiechu patka:hahaha:

http://s10.suwaczek.com/20000429310117.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/b11eb3303f.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil
mama2
i zgadzam sie ze najbardziej bezproblemowym majowym bąblem jest Kubus daffodil..bardzo elsatyczny, do tego spioch!!! zeby do 11.00 sie wylegiwac to szok!! takie dziecko to miod! i mozna spokojnie postarac sie o wiecej! oby drugie nie bylo odwrotnoscia bo wtedy biada Dafffodil :36_7_4:

To że macie takie zdanie o Kubie chyba wynika raczej z mojego charakteru, po prostu nie mam skłonności do marudzenia :) A Kuba jak każde dziecko potrafi dać w dupę, tak że wieczorem tylko można paść na pysk :) Byłyście zdziwione, że nie lubię karmić piersią, bo nie rozwodziłam się nad tym. Napisałam może dwa razy co mnie doprowadza do szału i skończyłam temat z założeniem, że skoro karmię z własnego wyboru, to nie będę jojczeć :) A Kubę wolę pochwalić niż na niego narzekać, więc ma opinię aniołeczka ten mój diablik :)
A co do karmienia to jakos tak intuicyjnie wyczulam, ze to bylo raczej dla Kubusia niz sama dla Ciebie w sobie przyjemnosc (raczej poswiecenie byloby lepszym slowem ;-)).
Moze dlatego, ze u mnie bylo tak samo.

Odnośnik do komentarza

Jola30
pat-k
gunia43

no to masz podobnie. Ja jestem chyba od m totalnie uzalezniona. No..... Albo taka ze mnie przylepa. Generalnie to nie lubie sie z nim wcale rozstawac czy ktos twierdzi czy to dobrze czy zle -jest mi obojetne -sama nie wiem jak. Tak mam. On zreszta podobnie.

mi tez m bardzo brakuje w nocy, ale mezus stwierdzil jakis czas temu, ze bez sensu, ze oboje sie nie wysypiamy :/ wiec teraz tylko ja chodze nie wyspana.

sikam ze śmiechu patka:hahaha:
A ja tepa masa, dopiero teraz skumalam ironie. Ha, ha!!!!

Odnośnik do komentarza

gunia43
Daffodil
mama2
i zgadzam sie ze najbardziej bezproblemowym majowym bąblem jest Kubus daffodil..bardzo elsatyczny, do tego spioch!!! zeby do 11.00 sie wylegiwac to szok!! takie dziecko to miod! i mozna spokojnie postarac sie o wiecej! oby drugie nie bylo odwrotnoscia bo wtedy biada Dafffodil :36_7_4:

To że macie takie zdanie o Kubie chyba wynika raczej z mojego charakteru, po prostu nie mam skłonności do marudzenia :) A Kuba jak każde dziecko potrafi dać w dupę, tak że wieczorem tylko można paść na pysk :) Byłyście zdziwione, że nie lubię karmić piersią, bo nie rozwodziłam się nad tym. Napisałam może dwa razy co mnie doprowadza do szału i skończyłam temat z założeniem, że skoro karmię z własnego wyboru, to nie będę jojczeć :) A Kubę wolę pochwalić niż na niego narzekać, więc ma opinię aniołeczka ten mój diablik :)
A co do karmienia to jakos tak intuicyjnie wyczulam, ze to bylo raczej dla Kubusia niz sama dla Ciebie w sobie przyjemnosc (raczej poswiecenie byloby lepszym slowem ;-)).
Moze dlatego, ze u mnie bylo tak samo.

A JA TAM LUBIAŁAM CYCKIEM KARMIĆ I ZAL MI ŻE TAK KRÓTKO:le:

http://s10.suwaczek.com/20000429310117.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/b11eb3303f.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...