Skocz do zawartości
Forum

Karmienie butelką to nie zbrodnia


Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko zależy co to za etat. Bo jeśli taki klasyczny 8 h, to nie da się więcej niż 3 na dobę :wink: zakładając, ze ktoś spać i jeść nie potrzebuje.
Co do dawnych czasów to się chyba niektórzy zapominają (bez obrazy), ocet na półkach to jedno, ale z tym, że kasę ludzie mieli to się nie zgodzę. Ile osób wtedy auto miało. A dziś w każdym domu jedno, albo dwa stoi. Tylko mi nie piszcie, ze kupić nie można było. Można, tylko, że nie tak od ręki jak dziś, tylko się czkało ze dwa lata :D A w tych centrach handlowych to też ktoś musi zakupy robić, boby je pozamykali.
Taka różnica, że dziś ludzie mają większe wymagania: już nie wystarczą wczasy nad morzem, chyba, ze śródziemnym, telewizor to niemal w każdym pokoju, komputer, dvd, samochody, telefony, aparaty, kamery itede itepe. No i wszystko lepsze niż sąsiad ma :D
A starsi tęsknią do tamtych czasów bo po prostu wtedy byli piękni i młodzi. I co nieco już pozapominali :D Ja tam dobrze pamiętam, jak stałam w kolejce po papier toaletowy, a o lalce barbie i klockach lego to sobie pomarzyć mogłam i popatrzeć na nie przez szybę peweksu.

Odnośnik do komentarza

Moi rodzice mieli pieniądze, a bynajmniej nie kombinowali, nie kradli etc. Wręcz przeciwnie. Są do bólu uczciwymi ludźmi i w dzisiejszych czasach nie umieją się odnaleźc, bo sama pracowitośc to dziś jednak za mało. Większośc moich cioc, wujków itp., którzy już dziś są na emeryturze, przepracowało całe życie w jednym zakładzie pracy, w różnych zawodach i różnych częściach kraju i bardzo to sobie chwalą. Dziś pracowac przez kilka lat w jednym miejscu? I nie chodzi o tych, którzy chcą zmian. Jak chcą, to proszę bardzo, niech zmieniają co tydzień. Moi krewni nie wspominają dawnych czasów w kontekście ich młodości, ale stabilizacji, którą jednak mieli. Stałe umowy o pracę, zasiłki dla bezrobotnych, w miarę sprawna służba zdrowia. Np. kiedy mój tata zawiózł mamę do porodu z moją siostrą, dostał ochrzan, że nie czekał na karetkę pogotowia. Luksus!
Nie jest tak, że wszyscy mają większe wymagania. Nie każdemu zależy na ciągłej wymianie sprzętu albo żeby przebic sąsiada itd. Są ludzie, którzy zepsuty sprzęt naprawiają, a nie kupują nowy. Kwestia wychowania, tak mi się zdaje. U moich rodziców kiedy pieniądze były, nie szastało się nimi i chyba mnie tego nauczono, bo mimo, że stac mnie na wiele rzeczy, nie mam obsesji na ich punkcie. We wczesnym dzieciństwie nie miałam wielu zabawek, bo ich nie było, fakt. A jednak miałam cudowne dzieciństwo. A dziś patrzę na swojego chrześniaka, któremu nie wiem co kupic na prezent komunijny, bo ma dosłownie wszystko i najbardziej chciałabym mu podarowac rozsądnych rodziców, bo fajny z niego chłopak, który bez ogródek mówi, że mu ich brakuje.
Kto właściwie robi zakupy w centrach handlowych? U kogo stoją po dwa auta? Bo, zdaje się, pochodzimy z zupełnie różnych światów.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny myślę, że obie macie rację...
Niestety żyjemy w świecie gdzie popadamy ze skarjności w skrajność i niestety coraz trudniej jest nam rodzicom, naszym znajomym i całkiem obcym ludziom znaleźć sens funkcjonowania...wszystko często sprowadza się do roszczenia by ktoś coś zrobił teraz natychmiast od razu....to przykre ale takich ludzi jest coraz więcej....Coraz mniej docenienia, coraz mniej stabilności (w pracy, życiu, społeczeństwie)...nie znaczy że nie istnieją już osoby które nie mają stabilnego życia ale coraz więcej ludzi sprowadza życie do posiadania czegoś materialnego a nie bycia z kimś...

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Samhain
Moi rodzice mieli pieniądze, a bynajmniej nie kombinowali, nie kradli etc. Wręcz przeciwnie. Są do bólu uczciwymi ludźmi i w dzisiejszych czasach nie umieją się odnaleźc, bo sama pracowitośc to dziś jednak za mało.

Nie żyję w luksusie, ale coś tam potrafimy zarobić i żyje nam się na tyle dobrze, że nie mamy co narzekać. A może po prostu z natury jesteśmy osobami pracowitymi, a nie czekamy, aż ktoś coś za nas zrobi i zamiast marnować energię na narzekanie jak nam źle, po prostu bierzemy się do pracy! Smutne to co piszesz, że jak ktoś uczciwy to się dzis niczego nie dorobi. Przykro mi, że uważasz mnie za krętacza i złodzieja, bo potrafię uczciwie zarobić, a nie siedzieć i narzekać. Raz jest lepiej raz gorzej, jak wszędzie. Jednego dnia mogę sobie na wiecej pozwolić innego oglądam każdą złotówkę nim ją wydam. Ale nie siedzę i nie czekam aż ktoś coś za mnie zrobi, nie mam postawy roszczeniowej. Uważam, że chcieć to móc. Pewnie nie dorobię się trzystumetrowej willi z basenem, ale nie żyję w biedzie. Jak skończyłam studia to zamiast siedziec i narzekac, że nie ma pracy i słabo płacą, brałam staże, umowy zastepstwa, zdobyłam doświadczenie, teraz mam etat od 7 lat w jednej firmie! Mój ojciec pracuje od 20 lat w jednej firmie! Teść przepracował 40 lat w jednym zakładzie, w tym roku przeszedł na emeryturę. Takich przykładów mogłabym mnożyc wiele, nikt z tych ludzi nie jest krętaczem, ani złodziejem, ale nie narzekają. Widac da się nie tylko oczekiwać manny z nieba, ale też wymagać coś od siebie
Widać pochodzimy z dwóch różnych światów

Odnośnik do komentarza

Widzisz Ulla, bo to nie pierwsza taka wypowiedź koleżanki. Prowadziła już kiedyś dyskusję na ten temat. Dla mnie wynika z tych wypowiedzi, że uczciwi ludzie w Pl klepią biedę, a reszta to kombinatorzy i złodzieje. Przykre to. Spadam z wątku :(

http://parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/17693-karmienie-butelka-nie-zbrodnia-58.html

Samhain

Inna sprawa, że nie mam pomysłu na siebie w Polsce. No, może prywatne przedszkole, ale na to trzeba miec fundusze. Nie uzbieram na dom i własny interes (o ile uzbieram na cokolwiek). Ja w ogóle chciałabym tutaj zostac. I gdyby tak udało się kiedyś tam ściągnąc rodziców jednych i drugich... Bo Polska przyciąga mnie jedynie ze względu na bliskich krewnych. Tak poza tym nie mam żadnych uczuc patriotycznych. To jest dla mnie chory kraj, nie dla uczciwych ludzi, a kombinowac niestety nie umiem.

Ach, byłabym zapomniała. Wesołych świąt

Odnośnik do komentarza

marzen@:
Swoich słów nie zamierzam cofac, ponieważ Polska jest dla mnie rzeczywiście chorym krajem. Jednak nadużyciem jest wkładanie mi w usta słów, że jest to miejsce tylko dla krętaczy i złodziei. Przez kombinowanie rozumiem koniecznośc pracy na kilku etatach, tudzież jednym, ale rozbitym w kilku miejscach, dorabianie (nierzadko w szarej strefie - z wyboru lub nie), koniecznośc dawania łapówek w najróżniejszej postaci, strach przed utratą pracy, bo zaszło się w ciążę, odmówiło się pracy na nadgodzinach, wzięło wolne, rozchorowało itp. Kombinowaniem jest dla mnie także zakup używanego wózka, bo nie ma się pieniędzy na nowy. Nie to, żeby był to jakiś wstyd, ale powinno się miec wybór.
Wyobraź sobie, że skończyłam dwa kierunki studiów za pieniądze zarobione własnoręcznie i uczciwie, a nie otrzymane w charakterze manny z nieba. I też szukałam pracy w zawodzie, imając się po drodze różnych zajęc (staż tutaj, pół etatu gdzie indziej). A kiedy mi się w końcu udało, pracując w dwóch szkołach i mając 27 godzin lekcyjnych tygodniowo (nie licząc obowiązkowych niepłatnych i wszystkiego co wiąże się z pracą w szkole), zarabiałam oszałamiające 1700 zł netto, z czego lwia częśc szła na kolejne studia, kursy i szkolenia. Nie to, że nie chciałabym się jeszcze dokształcac. Jednak wolałabym robic to dobrowolnie, a nie "zmotywowana" groźbą dyrektorki, że stracę godziny. Jednak według Twoich słów jestem niezaradna i oczekuję wspomnianej manny z nieba, bo mogłabym przecież zmienic pracę na bardziej płatną. Pal licho, że sama praca z dziecmi mi odpowiadała. A to, że te półtora etatu dawało mi też papierkową robotę, redukując do zera czas wolny, z czego nie byłam zachwycona oznacza, że jestem leniwa. I pal licho, że ludzie robiący szemrane interesy potrafili mi się zaśmiac w twarz, znając moje zarobki.
Według mnie dorobieniem się nie jest posiadanie trzystumetrowej willi, ale kupno mieszkania czy domu za pieniądze zaoszczędzone na przestrzeni kilku czy nawet kilkunastu lat. Bez konieczności brania kredytu na co najmniej trzydzieści lat, licząc się z faktem oddawania w ramach raty całej pensji i życia w strachu przed utratą pracy. A przecież niełatwo jest taki kredyt dostac i ci, którym się udało mogą nazywac się szczęściarzami.
Pochodzę z drugiego pod względem wielkości bezrobocia powiatu w Polsce. Dla osiemdziesięciu procent moich uczniów w całej szkole normą było i jest to, że nie jeżdżą nigdzie na wakacje, ewentualnie do cioci, babci, a i to na krótko, bo nawet to kosztuje, że mają ubrania po starszym rodzeństwie czy z ciucholandów (tego rodzaju sklepów jest w najbliższym mi mieście dwa razy więcej niż zwykłych butików), że warto uprawiac sport i brac udział w konkursach, bo to jedyna szansa na wycieczkę. Czy ich osiemdziesiąt procent rodziców jest niezaradnych i leniwych?
Moja mama czekała pięc miesięcy na wizytę u lekarza, który miał wypisac jej skierowanie do szpitala. Mogła iśc na prywatną wizytę, ale i tak by go nie uzyskała, bo prywatnie przecież nie można. Natomiast znajomy wręczył pani recepcjonistce kopertę i czekał na wizytę "tylko" miesiąc. Zatem moja mama jest niezaradna, tak? A to że ów znajomy chwali się łapówką bez zażenowania jest jak najbardziej normalne.
Odnośnie moich rodziców czy też ludzi im podobnych. Nie chodzi o to, żeby dac im cokolwiek na tacy, że oglądają się na zapomogi, zasiłki itp. Jednak należy zrozumiec, że są ludzie, którzy ledwie umieją się podpisac. Z takiego środowiska pochodzą, cóż. Dawniej pracowali ciężko w swoich małych gospodarstwach rolnych, ale był zbyt na ich towar i żyli godnie. Dziś dalej ciężko pracują, a przynajmniej ci, którym udało się utrzymac gospodarstwa. Tyle że taniej jest sprowadzic towary z zagranicy niż je od nich kupic. Bo jest czas i są pieniądze na kolejne pomniki JPII, świątynie, rozpatrywanie jak to było z katastrofą smoleńską i czy posłowie potrzebują tudzież nie nowych tabletów, zamiast na dialog co zrobic z drastycznymi podwyżkami wszystkiego, notorycznym brakiem dostępu do tego, do czego powinno się miec dostęp itp. Emerytury od 67 roku życia? Ciekawe z czego. Czy ci ludzie, tzn. moi rodzice i im podobni, mogliby, ale nie chcą czy też problem leży gdzie indziej? Rzecz dyskusyjna. Ja uważam, że pewnych kwestii się nie przeskoczy.
Przykro mi, marzen@, że tak Cię uraziły moje słowa. I chyba rzeczywiście pochodzimy z różnych światów. Bo ja pisząc wcześniej z Ullą na temat tego, że jest ciężko, że kilka etatów itd. nie miałam na myśli dążenia do utarcia nosa sąsiadowi, ale właśnie kombinowanie jak przetrwac z miesiąca na miesiąc z nadzieją, że po drodze nie wyskoczy jakiś ekstra wydatek. Tyle.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

dziewczyny wydaje mi się, że trudno dookreślić czyjeś emocje w wypowiedzi jedynie przez neta...bo nie widzimy siebie, nie mamy możliwości zobaczenia mowy ciała, emocji wypisanych na twarzy. Poza tym pamiętajmy że słowo np. kombinowanie dla jednych kojarzy się ze złodziejstwem, innym z dorabianiem się na kilku etatach a dla innych jeszcze coś innego....dlatego też wydaje mi się, że można czasem źle odczytać czyjeś opinie, tym bardziej, że nie da się tego wszystkiego tutaj napisać...
Z okazji świąt życzę wam spokoju i lepszego zrozumienia, mimo ograniczeń internetowych na które wpływu nie ma nikt.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Samhain
No nie piszcie, że macie jeszcze zimę :)

Tak w ogóle u nas ostatnio hitem są turyści, którzy przypłynęli na Islandię przedświątecznym promem i z marszu utknęli, bo przyjechali na letnich oponach, a tu akurat spadł śnieg ;)

grunt to przygotować się na wyjazd w nieznane:D
a swoją drogą u nas pokręcona pogoda

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...