Skocz do zawartości
Forum

Karmienie butelką to nie zbrodnia


Rekomendowane odpowiedzi

Ulla
..bo moja mama nie mogła mnie karmić piersią a urodziłam się w 80roku- więc co w okresie strajków, godziny policyjnej etc zrobić, gdy nie ma sięj jak zaradzić dziecku....

mam tak samo, jestem z tego samego rocznika i byłam na bebiku :D W latach 70, 80 było już mm, tylko trudniej było je dostać niz dziś :D
I większość moich znajomych czy kuzynostwa jest chowanych na mm, bo wtedy matki karmiły miesiąc, dwa albo wcale - takie czasy

Odnośnik do komentarza

no dokładnie.....u mnie w rodzinie widać taka karma....mało która kobieta po stronie matki mogła karmić piersią...ja oczywiście się uparłam ale teraz jak koleżanki mnie pytają o rodzaj karmienia mówią po prostu nic na siłę..sama będziesz widziała czy to jest dla ciebie i dla twojego dziecka czy sprawia ci o trudność a dziecko się męczy

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

marzen@
Ulla
..bo moja mama nie mogła mnie karmić piersią a urodziłam się w 80roku- więc co w okresie strajków, godziny policyjnej etc zrobić, gdy nie ma sięj jak zaradzić dziecku....

mam tak samo, jestem z tego samego rocznika i byłam na bebiku :D W latach 70, 80 było już mm, tylko trudniej było je dostać niz dziś :D
I większość moich znajomych czy kuzynostwa jest chowanych na mm, bo wtedy matki karmiły miesiąc, dwa albo wcale - takie czasy

mama opowiadała, ze czasem karmiło się mlekiem w proszku, tym używanym dziś do wafli...

Odnośnik do komentarza

Zainspirowałyście mnie i dopytałam mamę jak długo karmiła mnie i moją siostrę. Okazało się, że od czwartego miesiąca zarówno mnie, jak i moją młodszą o cztery lata siostrę właśnie tym trudno dostępnym mlekiem. Nie wiem czy to było Bebiko, ale z dzieciństwa kojarzę, że w takim niebieskim pudełku. Poza tym widzę, że mam to chyba w genach, bo Julce zaraz stuknie czwarty miesiąc, a ja tak jakoś od tygodnia mam zdecydowanie mniej mleka... :ehhhhhh:

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Samhain
Nie wiem czy to było Bebiko, ale z dzieciństwa kojarzę, że w takim niebieskim pudełku. Poza tym widzę, że mam to chyba w genach, bo Julce zaraz stuknie czwarty miesiąc, a ja tak jakoś od tygodnia mam zdecydowanie mniej mleka... :ehhhhhh:

W niebieskim pudelku to Humana ! a co do braku mleka, spokojnie to zapewnie kryzys ;) Mleko samo z siebie nie zaniknie jesli bedziemy dostawiac dziecko do piersi, jaka jest podaz , tak bedzie produkcja. Ale jesli podczas kryzysu zamiast dostawiac dziecko podamy mm to produkcja sie nie zwiekszy tylko zmniejszy.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4zx56qufs6.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/0442549a0.png?6980

http://www.suwaczki.com/tickers/74disg18e0mu7fgy.png

Odnośnik do komentarza

Samhain
Zainspirowałyście mnie i dopytałam mamę jak długo karmiła mnie i moją siostrę. Okazało się, że od czwartego miesiąca zarówno mnie, jak i moją młodszą o cztery lata siostrę właśnie tym trudno dostępnym mlekiem. Nie wiem czy to było Bebiko, ale z dzieciństwa kojarzę, że w takim niebieskim pudełku. Poza tym widzę, że mam to chyba w genach, bo Julce zaraz stuknie czwarty miesiąc, a ja tak jakoś od tygodnia mam zdecydowanie mniej mleka... :ehhhhhh:

kochana jak widać i w czasach kryzysu trzeba było sobie jakoś radzić....dzisiaj jest więcej dostępnych możliwości i oczywiście ekonomiczniej jest karmić piersią...no ale zdarzają się różne sytuacje które zmuszają nas do skorzystania z mm i dziękujmy że one są dostępne....ja to za swoją mamą bałam się zastojów bo jak mi opowiadała jak jej na siłę ściągali ręcznie to sikała w fotel..tego się bałam

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Nie zaglądałam tu wczoraj (świąteczna gorączka).
Mieszkam w Islandii od trzech i pół roku. Za oknem (a okno w salonie jest na całą ścianę) mam widok na Morze Grenlandzkie i góry. Zapiera dech w piersi. I faktycznie do Koła Podbiegunowego tak ze dwadzieścia kilometrów. Widac przy dobrej pogodzie.
Kocham Islandię całym sercem. Zakochałam się od pierwszej chwili. Czasem mam wrażenie, że tutaj się urodziłam, a potem mnie "przesadzono" do Polski. Ach, gdybym miała tutaj rodzinę...

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Samhain
Nie zaglądałam tu wczoraj (świąteczna gorączka).
Mieszkam w Islandii od trzech i pół roku. Za oknem (a okno w salonie jest na całą ścianę) mam widok na Morze Grenlandzkie i góry. Zapiera dech w piersi. I faktycznie do Koła Podbiegunowego tak ze dwadzieścia kilometrów. Widac przy dobrej pogodzie.
Kocham Islandię całym sercem. Zakochałam się od pierwszej chwili. Czasem mam wrażenie, że tutaj się urodziłam, a potem mnie "przesadzono" do Polski. Ach, gdybym miała tutaj rodzinę...

wow ale zazdraszczam...super....a jak to się stało, że się tam znalazłaś? Przepraszam, że pytam

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Ulla:

Ależ pytaj! :)
Najpierw wylądował tutaj mój mąż. Kiedy jeszcze nie był moim mężem ;) Miał dwie propozycje pracy w różnych krajach, rzucił monetą i... padło na Islandię.
Później poznaliśmy się. Żeby było ciekawiej na czacie :) Oboje w trudnej sytuacji. Pisaliśmy ze sobą jakiś czas, niezobowiązująco. I tak od słowa do słowa... Spotkaliśmy się na żywo i zaiskrzyło. Kiedy stanęliśmy przed wyborem: Islandia czy Polska (byle razem), nie zastanawiałam się ani chwili. I nie żałuję.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Ulla
no to pięknie....my też jesteśmy internetowym małżeństwem....:) Fajnie że mąż ma tam pracę, a czym się zajmuję i ogólnie napisz mi jak tam się żyje...bardzom ciekawa

Internetowe małżeństwa górą! Pozytywnie! :smile_jump:
Mój mąż jest rybakiem i często nie ma go po kilka dni w domu, więc teraz mam z Julą zaprawę ;)
Islandię albo się od razu pokocha, albo znienawidzi. To surowy kraj. Mieszkamy w małej, bajkowej miejscowości. Wszyscy się tutaj znają i wszystko o sobie wiedzą, co ma swoje minusy ;)
Życie tutaj jest cudownie proste. Załatwianie spraw urzędowych to bajka. Formalności sprowadzone do minimum, np. rozliczanie podatku trwa około siedem minut i robią to za nas. Ogólnie płaci się baaardzo wysokie podatki, ale widac za co. Kiedy okazało się, że urodzę wcześniaczka, dwa razy podstawiono samolot tylko dla mnie, żeby przetransportowac mnie na oddział dla wcześniaków w Reykjaviku. Nie musiałam pokryc kosztów.
Z ciekawostek napiszę, że kiedy idzie się zimą do sklepu, zostawia się samochód na parkingu z włączonym silnikiem, żeby się nie wychłodził. Ileż razy zostawiałam pieniądze na wierzchu i nigdy mi nic nie zginęło! Dzieci nie muszą chowac rowerów, zabawek. Jeśli ktoś znajdzie, o ile jest podpisane, odniesie właścicielowi. Jeśli wypijesz za dużo w barze, możesz zadzwonic po policję. Odwiozą cię do domu bez żadnych konsekwencji. Nawet położą do łóżka ;) Wolą to niż gdy ktoś pałęta się po mieście stwarzając zagrożenie. No i mamy muzeum penisów.
Ogólnie mogłabym tak pisac bez końca, ale póki co starczy ;)

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...