Skocz do zawartości
Forum

Dobra książka w wolnej chwili


Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj skończyłam Margot Michała Witkowskiego.

Książka dość specyficzna. Jeśli ktoś nie lubi dosadnego języka, to zdecydowanie odradzam, bo w książce mnóstwo wulgaryzmów i języka potocznego. Z całą pewnością jest to książka, która może budzić skrajne emocje. Nie polecam ani nie odradzam. Ja od czasu do czasu lubię przeczytać coś takiego, choćby po to, żeby z większą ochotą wrócić do standardowych lektur :)

Najnowsza powieść autora "Lubiewa". Szalona historia kilkorga "oryginałów", którzy przechodzą w życiu dziwne przemiany. Margot-kobieta kierowca tira nocami przebiera się za dziwkę. Niepełnosprawna Asia kupuje CB-radio, by opiekować się kierowcami i zostaje "św. Asią od Tirowców". Waldek, chłopak ze wsi, wyjeżdża do stolicy, by stać się Waldim Mandarynką, największym z rodzimych celebrytów... Rozbuchana językowo, pieprzna i groteskowa ballada o naszej rzeczywistości, od "Polski Z" po zakłamany świat showbiznesu.

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Wczoraj skończyłam Margot Michała Witkowskiego.

Książka dość specyficzna. Jeśli ktoś nie lubi dosadnego języka, to zdecydowanie odradzam, bo w książce mnóstwo wulgaryzmów i języka potocznego. Z całą pewnością jest to książka, która może budzić skrajne emocje. Nie polecam ani nie odradzam. Ja od czasu do czasu lubię przeczytać coś takiego, choćby po to, żeby z większą ochotą wrócić do standardowych lektur :)

Najnowsza powieść autora "Lubiewa". Szalona historia kilkorga "oryginałów", którzy przechodzą w życiu dziwne przemiany. Margot-kobieta kierowca tira nocami przebiera się za dziwkę. Niepełnosprawna Asia kupuje CB-radio, by opiekować się kierowcami i zostaje "św. Asią od Tirowców". Waldek, chłopak ze wsi, wyjeżdża do stolicy, by stać się Waldim Mandarynką, największym z rodzimych celebrytów... Rozbuchana językowo, pieprzna i groteskowa ballada o naszej rzeczywistości, od "Polski Z" po zakłamany świat showbiznesu.

potwierdzam - nawet bardzo specyficzna :yyy:

Daffo, wiesz że od wczoraj jest nowy Coben? :36_1_1: "Wszyscy mamy tajemnice" (oczywiście z Bolitarem :36_7_8:)

I Zafon nowy też się szykuje :36_1_1:

A ja kończę "Między tęsknotą lata, a chłodem zimy" - to trylogia szwedzka porównywana do "Millenium", ale moim skromnym zdaniem o wiele mniej ciekawa. Bardziej "policyjna".

A w kolejce czeka "Dubler", tego autora od "Jednego dnia". Dobrze, że się długi majowy weekend zbliża :yes:

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

A ja w ciągu wczorajszego wieczoru przeczytałam Jak w niebie Marca Levy :)
Książka tak wciągająca, że się oderwać nie mogłam, więc kończyłam w środku nocy, jak całe towarzystwo już chrapało :)
Czyta się lekko, książka momentami śmieszy, momentami wzrusza. Tak mi się coś kojarzy, że był kiedyś film na jej podstawie z Reese Witherspoon. Książka zdecydowanie lepsza, polecam :)

Po wypadku samochodowym Lauren zapada w śpiączkę. Kilka miesięcy później jako duch powraca do opuszczonego przez siebie mieszkania. Tam spotyka się z nowym lokatorem - młodym architektem Arthurem, który początkowo nie chce uwierzyć, że rozmawia z osobą z zaświatów. Szybko okazuje się, że tylko on jeden widzi dziewczynę. Wzajemna fascynacja stopniowo przeradza się w przyjaźń, a potem w głębokie uczucie. Kiedy lekarze postanawiają odłączyć Lauren od respiratora, Arthur musi znaleźć sposób, by ją ocalić. Ciało i duszę. Inaczej na zawsze utraci miłość swojego życia.

Odnośnik do komentarza

Daffodil
A ja w ciągu wczorajszego wieczoru przeczytałam Jak w niebie Marca Levy :)
Książka tak wciągająca, że się oderwać nie mogłam, więc kończyłam w środku nocy, jak całe towarzystwo już chrapało :)
Czyta się lekko, książka momentami śmieszy, momentami wzrusza. Tak mi się coś kojarzy, że był kiedyś film na jej podstawie z Reese Witherspoon. Książka zdecydowanie lepsza, polecam :)

Po wypadku samochodowym Lauren zapada w śpiączkę. Kilka miesięcy później jako duch powraca do opuszczonego przez siebie mieszkania. Tam spotyka się z nowym lokatorem - młodym architektem Arthurem, który początkowo nie chce uwierzyć, że rozmawia z osobą z zaświatów. Szybko okazuje się, że tylko on jeden widzi dziewczynę. Wzajemna fascynacja stopniowo przeradza się w przyjaźń, a potem w głębokie uczucie. Kiedy lekarze postanawiają odłączyć Lauren od respiratora, Arthur musi znaleźć sposób, by ją ocalić. Ciało i duszę. Inaczej na zawsze utraci miłość swojego życia.

Bardzo zachęcający opis.. ostatnio w ogóle mam taki czas, że wciąga mnie taka typowo babska literatura..:)

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/auVqCvV.jpghttp://lb3f.lilypie.com/auVqp1.png http://s2.pierwszezabki.pl/040/040309980.png?9490
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxzdvw4pwctfw.png
[url=http://www.su

Odnośnik do komentarza

A ja przeczytałam (w końcu) BÓG NAS NIENAWIDZI -Hank Moody
Prześmieszne spojrzenie na życie współczesnego ,apatycznego pokolenia. Samokrytyczny ,nastawiony przyjaznie narrator porzuca studia ,zostaje narkotykowym dilerem z przypadku i wpada w świat pełen sprzeczności
Jak dla mnie książka zawiera zbyt dużo wulgarności- narkotyki bzykanie narkotyki bzykanie ....
Nie podobała mi się chociaż przeczytałam do końca ...
Jednak wolę kryminały...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Bettyy
A ja przeczytałam (w końcu) BÓG NAS NIENAWIDZI -Hank Moody
Prześmieszne spojrzenie na życie współczesnego ,apatycznego pokolenia. Samokrytyczny ,nastawiony przyjaznie narrator porzuca studia ,zostaje narkotykowym dilerem z przypadku i wpada w świat pełen sprzeczności
Jak dla mnie książka zawiera zbyt dużo wulgarności- narkotyki bzykanie narkotyki bzykanie ....
Nie podobała mi się chociaż przeczytałam do końca ...
Jednak wolę kryminały...

A czy książka ma jakiś związek z serialem Californication? Bo nazwisko głównego bohatera mi się skojarzyło od razu. I tematyka w sumie też, bo w serialu również alkohol, narkotyki i bzykanie w dowolnej kolejności :)

Odnośnik do komentarza

Wczoraj skończyłam czytać Strefę zamknięta Stuarta Woodsa.

Tematyka niby w moim stylu, ale jakoś nie wciąga zupełnie. To była pierwsza książka tego autora, jaką zdarzyło mi się przeczytać i przyznam, że nie zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne. To chyba kwestia schematyczności postaci, niczym nie zaskakują, zakończenie również dość nijakie.

Major Holly Barker porzuca służbę w żandarmerii wojskowej. Stanowisko zastępcy szeryfa w uroczym miasteczku na Florydzie to propozycja zbyt kusząca, by z niej zrezygnować. Ale Orchid Beach nie jest wcale tak spokojne, jak się wydaje. Już pierwszego dnia Holly rozpoczyna śledztwo w sprawie... morderstwa. I przekonuje się, że nie może zaufać nikomu. I że mordercą może być ktoś, kogo zna...

Odnośnik do komentarza

A ja "Romans na receptę" Szwai w dwa wieczorki sobie połknęłam.. Miła opowieść o dojrzałej kobiecie borykającej się z codziennymi problemami.. no i rzecz jasna wątek miłosny w tle.. Lubię Szwaję za to, że przy jej książkach mogę się odstresować, zapomnieć o codziennych obowiązkach, odpocząć..
Wieczorem zacznę jej "Stateczną i postrzeloną".. ale to dopiero wieczorkiem, bo już sobie postanowiłam, że zrobię dziś zaległe prasowanie jak wrócimy z Małym ze spaceru.. bo niestety kosz na bieliznę powoli zaczyna się przepełniać..:)

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/auVqCvV.jpghttp://lb3f.lilypie.com/auVqp1.png http://s2.pierwszezabki.pl/040/040309980.png?9490
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxzdvw4pwctfw.png
[url=http://www.su

Odnośnik do komentarza

asioczek84
A ja "Romans na receptę" Szwai w dwa wieczorki sobie połknęłam.. Miła opowieść o dojrzałej kobiecie borykającej się z codziennymi problemami.. no i rzecz jasna wątek miłosny w tle.. Lubię Szwaję za to, że przy jej książkach mogę się odstresować, zapomnieć o codziennych obowiązkach, odpocząć..
Wieczorem zacznę jej "Stateczną i postrzeloną".. ale to dopiero wieczorkiem, bo już sobie postanowiłam, że zrobię dziś zaległe prasowanie jak wrócimy z Małym ze spaceru.. bo niestety kosz na bieliznę powoli zaczyna się przepełniać..:)

"Romans na receptę" właśnie czytam :36_2_15: Tzn nie w tej chwili, bo jestem w pracy :)
Ja też Szwaję uwielbiam, mało które książki pozwalają mi się tak porządnie zrelaksować.

Co do prasowania to na mnie czeka sterta w szafie, nie otwieram, bo wypadnie :hahaha: Ale już sobie na weekend zaplanowałam jeden romantyczny wieczór z żelazkiem :ehhhhhh:

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Bettyy
A ja przeczytałam (w końcu) BÓG NAS NIENAWIDZI -Hank Moody
Prześmieszne spojrzenie na życie współczesnego ,apatycznego pokolenia. Samokrytyczny ,nastawiony przyjaznie narrator porzuca studia ,zostaje narkotykowym dilerem z przypadku i wpada w świat pełen sprzeczności
Jak dla mnie książka zawiera zbyt dużo wulgarności- narkotyki bzykanie narkotyki bzykanie ....
Nie podobała mi się chociaż przeczytałam do końca ...
Jednak wolę kryminały...

A czy książka ma jakiś związek z serialem Californication? Bo nazwisko głównego bohatera mi się skojarzyło od razu. I tematyka w sumie też, bo w serialu również alkohol, narkotyki i bzykanie w dowolnej kolejności :)

Tak właśnie o tą książkę chodzi Ja za serialem Californication nie przepadałam i nie oglądałam ale zwolennikom serialu książka może się podobać...rzecz gustu Mnie nie urzekła..

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil

"Romans na receptę" właśnie czytam :36_2_15: Tzn nie w tej chwili, bo jestem w pracy :)
Ja też Szwaję uwielbiam, mało które książki pozwalają mi się tak porządnie zrelaksować.

No dokładnie tak..:) taka typowo babska literatura.. bardzo przyjemna..:) a że mojego M. znów nie ma w domu i jestem tylko z Małym, więc za nic, od czego można się bać, się nie zabieram.. mam jeszcze kilka nieczytanych Szwajek właśnie, i całe mnóstwo Picoultek, więc dobrze jest..:)

Daffodil
Co do prasowania to na mnie czeka sterta w szafie, nie otwieram, bo wypadnie :hahaha: Ale już sobie na weekend zaplanowałam jeden romantyczny wieczór z żelazkiem :ehhhhhh:

Ja wczoraj przebrnęłam przez ubranka Małego.. dziś pościel, a jutro może stanę do koszul mojego M.. gdyby był M. to pewnie wystarczyłby mi jeden wieczór na to wszystko, ale Mały daje mi tak w kość przez cały dzień, a potem jeszcze sama sobie daję w kość na fitnessie, że późnym wieczorem to mi się już po prostu nie chce i wolę z książką posiedzieć..:)

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/auVqCvV.jpghttp://lb3f.lilypie.com/auVqp1.png http://s2.pierwszezabki.pl/040/040309980.png?9490
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxzdvw4pwctfw.png
[url=http://www.su

Odnośnik do komentarza

Bettyy
Daffodil
Bettyy
A ja przeczytałam (w końcu) BÓG NAS NIENAWIDZI -Hank Moody
Prześmieszne spojrzenie na życie współczesnego ,apatycznego pokolenia. Samokrytyczny ,nastawiony przyjaznie narrator porzuca studia ,zostaje narkotykowym dilerem z przypadku i wpada w świat pełen sprzeczności
Jak dla mnie książka zawiera zbyt dużo wulgarności- narkotyki bzykanie narkotyki bzykanie ....
Nie podobała mi się chociaż przeczytałam do końca ...
Jednak wolę kryminały...

A czy książka ma jakiś związek z serialem Californication? Bo nazwisko głównego bohatera mi się skojarzyło od razu. I tematyka w sumie też, bo w serialu również alkohol, narkotyki i bzykanie w dowolnej kolejności :)

Tak właśnie o tą książkę chodzi Ja za serialem Californication nie przepadałam i nie oglądałam ale zwolennikom serialu książka może się podobać...rzecz gustu Mnie nie urzekła..

A mnie mąż miłością do Californication zaraził :) Po pierwszym odcinku stwierdziłam, że serial ordynarny i nie da się tego oglądać, ale przy trzecim się pasją zaraziłam. Widocznie schamiałam do reszty :hahaha:

Odnośnik do komentarza

asioczek84

Daffodil
Co do prasowania to na mnie czeka sterta w szafie, nie otwieram, bo wypadnie :hahaha: Ale już sobie na weekend zaplanowałam jeden romantyczny wieczór z żelazkiem :ehhhhhh:

Ja wczoraj przebrnęłam przez ubranka Małego.. dziś pościel, a jutro może stanę do koszul mojego M.. gdyby był M. to pewnie wystarczyłby mi jeden wieczór na to wszystko, ale Mały daje mi tak w kość przez cały dzień, a potem jeszcze sama sobie daję w kość na fitnessie, że późnym wieczorem to mi się już po prostu nie chce i wolę z książką posiedzieć..:)

Oooo ja też jestem maniaczka fitnessowa :)

A do koszul zagoniłam M. Niech też ma jakiś wkład w prasowanie :)

Asioczek tak patrzę na Twój suwaczek i pełna podziwu jestem, że tak Ci pięknie odchudzanie idzie :brawo:
Ja po ciąży do zrzucania się przez dwa lata zabierałam :lup: Po czym zmobilizowałam się na całego, zrzuciłam 8 kg i prawie w depresję wpadłam przy odstawieniu słodyczy :hahaha:

Odnośnik do komentarza

Daffodil

Oooo ja też jestem maniaczka fitnessowa :)

A do koszul zagoniłam M. Niech też ma jakiś wkład w prasowanie :)

Asioczek tak patrzę na Twój suwaczek i pełna podziwu jestem, że tak Ci pięknie odchudzanie idzie :brawo:
Ja po ciąży do zrzucania się przez dwa lata zabierałam :lup: Po czym zmobilizowałam się na całego, zrzuciłam 8 kg i prawie w depresję wpadłam przy odstawieniu słodyczy :hahaha:

Ja uwielbiam tą moją godzinkę na sali.. przez lipiec i sierpień będziemy mieć wolne i już się zastanawiam jak to będzie- chyba zacznę biegać wieczorami, żeby choć trochę formę zatrzymać.. mam rewelacyjną instruktorkę i to w zasadzie dzięki niej mam taki zapał.. tworzy na sali taką atmosferę, że nawet z moimi potwornymi kg nadwagi nie wstydzę się tam pójść i dać z siebie wszystko..:)
za podziw dziękuję i proszę o trzymanie kciuków, żeby nadal szło tak dobrze i bez załamań silnej woli..:)

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/auVqCvV.jpghttp://lb3f.lilypie.com/auVqp1.png http://s2.pierwszezabki.pl/040/040309980.png?9490
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxzdvw4pwctfw.png
[url=http://www.su

Odnośnik do komentarza

asioczek84
Daffodil

Oooo ja też jestem maniaczka fitnessowa :)

A do koszul zagoniłam M. Niech też ma jakiś wkład w prasowanie :)

Asioczek tak patrzę na Twój suwaczek i pełna podziwu jestem, że tak Ci pięknie odchudzanie idzie :brawo:
Ja po ciąży do zrzucania się przez dwa lata zabierałam :lup: Po czym zmobilizowałam się na całego, zrzuciłam 8 kg i prawie w depresję wpadłam przy odstawieniu słodyczy :hahaha:

Ja uwielbiam tą moją godzinkę na sali.. przez lipiec i sierpień będziemy mieć wolne i już się zastanawiam jak to będzie- chyba zacznę biegać wieczorami, żeby choć trochę formę zatrzymać.. mam rewelacyjną instruktorkę i to w zasadzie dzięki niej mam taki zapał.. tworzy na sali taką atmosferę, że nawet z moimi potwornymi kg nadwagi nie wstydzę się tam pójść i dać z siebie wszystko..:)
za podziw dziękuję i proszę o trzymanie kciuków, żeby nadal szło tak dobrze i bez załamań silnej woli..:)

Kciuki zaciśnięte!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...