Skocz do zawartości
Forum

Październikóweczki i Październikowczyki 2011


bogdanka2

Rekomendowane odpowiedzi

Megi niestety jutro nie dam rady :( a szkoda bo już tak dawno się nie widziałyśmy. Pilnuj Wiktorka żeby nie chorował to może się wkrótce uda spotkać.
Kevadra zdrówka życzę, a ztymi klubami fajna sprawa, muszę poszukać gdzieś u siebie w okolicy
Poziomka wyrazy współczucia, rzeczywiście u Was ostatnio smutne wydarzenia
Luna miałaś wrzucić zdjęcia Basi :) co do włosów to Nasta ma troszkę dłuższe ale lichutkie :)
Rzeczywiście Marigold się nie odzywa, ale pewnie i brak czasu i nastroju w zaistniałej sytuacji. Trzymam kciuki żeby szybko mąż wrócił do zdrowia

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Laluna- jak nie mam zaplanowanego jakiegoś wyjazdu, to ciężej mi sie chodzi do roboty. Teraz mam trochę stresa w pracy, duzo sie dzieje na budowie.
Kevadra- Monka sie nie odezwała, chyba zbyt spontanicznie wyszłam z propozycja spotkania. teraz zorganizuje tak zebysmy sie we 3 spotkały z naszymi dzieciaczkami
Fajnie ze masz czas na takie spotkania. Dzis przyszłam z pracy o 18 wiec praktycznie nie posiedziałam z Wikingiem. Jutro znowu idzie do żłobka. To już cały tydzień, niestety nabawił sie zapalenia spojówek, na szczęście mam krople na to. Tylko nie daje sobie wpuścić, zaciska oczy. Daje mu krople na oko zamknięte, a jak je otworzy, to zawsze cos sie do niego dostanie.

Odnośnik do komentarza

Megi już się odezwałam posta wcześniej :D minęłyśmy się, nie miałam dzisiaj neta w pracy, a po powrocie tyle spraw że dopiero teraz zerknęłam. No co ty spontaniczność jest dobra :D, normalnie gnałabym do Ciebie w podskokach, ale jutro jedziemy do rodziców. Jak tylko będziecie mogły ( mówię do obu Megi i Kevadra) to dawajcie znać ja kończę pracę w miarę wcześniej więc prawe zawsze mogę :) i się już doczekać nie mogę ::): pogaduchy na żywo to na żywo :D

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

witam
mielismy dzisiaj staszne zdarzenie,pojechalismy do pobliskiej miejscowosci do banku(4km) zaparkowalismy ,wysiedlismy z samochodu i m zatrzasna drzwi z kluczykami i Basia w srodku,mala zaczela plakac ,ja krzyczec na m a on probowal otworzyc drzwi pozyczonym srubokretem,potem wpadl na pomysl aby zadzwonic do kolezanki ,ktora mieszka w tej miejscowosci ,coby go podwiozla do domu po zapasowe kluczyki i dzwonil ,czas uciekal ,mala plakala a ja umieralam z nerwow i bezradnosci,rozgladalam sie za policja ale oczywiscie jak ich potrzeba to nigdy nie ma a jak tylko zle zaparkujesz samochod to sie pojawiaja w 5 sek,dobrze ,ze nadjechal kolega i zabral m po te kluczyki ,podobno jechal ponat 100( przekraczajac dozwolona szybkosc )aby jak najszybciej wrocic ale dla mnie to i tak trwalo wieki ,mala plakala i nie rozumiala dlaczeko mama jej nie wezmie na rece,wszystko to trwala ok 40 min,po otworzeniu drzwi Basia uspokoila sie szybko ale my nadal nie mozemy dojsc do siebie ,do tego jeszcze potem miala szczepienie ale po mimo chwilowego placzu ,byla pogodna i spokojna ,tylko ,ze juz spi ,padla przed 7ma ale to moze dlatego ,ze po tym wszystkim zasnela w samochodzie a my musielismy isc do urzedu wiec wzielam ja na rece i jak na zlosc przejezdzala karetka na sygnale wiec sie obudzila (spala tylko 0,5h)Nigdy wiecej nie chce przezyc takiego stresu,gotowa bylam zbic szybe byle tylko ja z wydostac a m sie nasluchal od idiotow ....ale przyjal to dzielnie bo pewnie czl sie winny i wiedzial ,ze musze rozladowc nerwy:uff2:

http://www.suwaczki.com/tickers/o1488u695sbx826y.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044080980.png?1320

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d1exax3bi.png

Odnośnik do komentarza

Luna, no nie wyobrażam sobie 40 minut mała płakała :( Bidulka, wiem, jak Tobie serce się krajało :(
Dziewczyny, proszę o odpowiedź, czyje dzieci miały trzydniówkę!!!!! Pawełek dostał w poniedziałek wieczorem gorączkę 38 st., rumiane policzki, ale tylko wieczorem, cały dzień biegał wesoły, po Nurofenie temperatura spadła, spał dobrze. We wtorek cały dzień biegał wesoły, bez gorączki, wieczorem, ok. 22- obudził się z płaczem, gorący, 38,6 st. Po Nurofenie spadła do 37,3. Następnego dnia znowu nic, mierzyłam mu cały dzień temperature, bo się bałam- było 36,6. Wieczorem czekałam na gorączkę, nic nie było, ale wyszła mu ostatnia czwarta 4-ka. Wczoraj pojawiła się lekka wysypka na czole, dzisiaj lekka, bardzo delikatna wysypka na brzuchu i plecach, ale bardzo lekka, zauważyłam dopiero w centrum handlowym przy mocnym świetle, bo ledwo co widoczna. Teraz nie wiem- trzydniówka to była, czy gorączka od ząbkowania?????? Jak to może być? Jak u was wyglądało? Nie wiem, czy to trzydniówka, czy mam się martwić?

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

kevadra
Luna, no nie wyobrażam sobie 40 minut mała płakała :( Bidulka, wiem, jak Tobie serce się krajało :(
Dziewczyny, proszę o odpowiedź, czyje dzieci miały trzydniówkę!!!!! Pawełek dostał w poniedziałek wieczorem gorączkę 38 st., rumiane policzki, ale tylko wieczorem, cały dzień biegał wesoły, po Nurofenie temperatura spadła, spał dobrze. We wtorek cały dzień biegał wesoły, bez gorączki, wieczorem, ok. 22- obudził się z płaczem, gorący, 38,6 st. Po Nurofenie spadła do 37,3. Następnego dnia znowu nic, mierzyłam mu cały dzień temperature, bo się bałam- było 36,6. Wieczorem czekałam na gorączkę, nic nie było, ale wyszła mu ostatnia czwarta 4-ka. Wczoraj pojawiła się lekka wysypka na czole, dzisiaj lekka, bardzo delikatna wysypka na brzuchu i plecach, ale bardzo lekka, zauważyłam dopiero w centrum handlowym przy mocnym świetle, bo ledwo co widoczna. Teraz nie wiem- trzydniówka to była, czy gorączka od ząbkowania?????? Jak to może być? Jak u was wyglądało? Nie wiem, czy to trzydniówka, czy mam się martwić?

U nas 3 dniówka wyglądał tak. 3 dni gorączki powyzej 38. Osłuchowo czysto i bez kataru. Po trzech dniach wysypka na brzuchu na twarzy. Krostki to raczej takie mini plamki. W załączeniu zdj z maja.
Trszydniówka to wirus który juz nigdy nie wróci.:-)

Odnośnik do komentarza

kevadra-fajnie ,ze macie juz za soba trzydniowke ,jedne paskuctwo z glowy,moje jeszcze nie mialy ,ale syn przeszedl wszystkie pozostale zakazne do 7 roku zycia i im byl mlodszy tym lepiej znosil chorowanie np w wieku 5,5 miesiaca mial rozyczke i prawie nie mial wysypki a cala chorobe przespal,najgorzej przechodzil ospe wietrzna w wieku 4 lat bardzo mocno go zsypalo,spalam razem z nim i trzymalam go za raczki aby sie nie drapal przez sen,Basia jeszcze nic nie zlapala ,tylko katar dwa razy i latem zakarzenie drug moczowych.
megi -jak sie czuje Wiktorek, jemu zawsze sie cos przyplacze

http://www.suwaczki.com/tickers/o1488u695sbx826y.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044080980.png?1320

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d1exax3bi.png

Odnośnik do komentarza

Wiktorek 2 tydzien z rzedu chodzi do złobka. Mam niewidoczny katarek, ale ogólnie kondycja niezła. Biega szaleje i sie mocno slini. Ostatnio w nocu sie budzi i płacze. Wydaje mi sie ze to zeby. Jak smarowałam dentinoxem to po prawej stronie ma gorkae w okolocy 4.
Pod koniec tyg jedziemy na zjazd ze studiów do znajomych z Olsztyna. Bedzie chyba z 10 dzieci w tym troje w wieku Wikinga.Moze byc ciekawie, a na pewno meczaco.
POozdr

Odnośnik do komentarza

hej hej
u nas przepiekna pogoda, słonecznie choć nie za ciepło, ale od razu humor lepszy jak tak na człowieka poświeci :)

Luna matko kochana to miałaś przeżycia, ja to pewnie bym sie zapłakała pod tym samochodem, Basia bidulka tez zestresowana, kurde chwila nieuwagi i tyle stresu...

Marigold jak tam mąż??? coś długo się nie odzywasz? mam nadzieję że wszystko ok?

Dziewczyny pierwszy raz od urodzenia Igora byłam poza domem prawie 2 dni!!! Mój T został z nim sam, bo ja pojechałam w sobotę rano na pogrzeb i wróciłam w niedzielę o 18
Kurcze i nawet sie tak bardzo nie stresowałam i nie mysłałam co tam u nich, dali sobie radę :), a ja odetchnęłam troche od pieluch, kup i kaszek :)

A tak wogóle u nas wielkie pakowanie, przeprowadzamy sie do własnego mieszkania!!!!!!!
W końcu dostaliśmy kredyt, od października się to ciągnęło, i nie wiedzieliśmy czy wypali, ale nareszcie nadszedł ten dzień i wynosimy się z tej nory :smile_jump:

w sobote przenosimy sie z kilkoma potrzebnymi rzeczami, reszte przewiezie firma przeprowadzkowa w poniedziałek, także na razie przez dwa dni bez lodówki, pralki telewizora neta itp :)

oj cieszę sie strasznie!!!! w końcu na swoim!!!! choć ten kredyt mnie przeraża - 30 lat spłacania, no ale coś za coś...

no uciekam bo Igor sie obudził
pozdrawiam!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/860iupjyxdv8hgj0.png[/url

http://www.suwaczki.com/tickers/ganndqk3k16yl155.png

Odnośnik do komentarza

la luna
witam
Basia ma teraz etap rysowania wszystkim po wszystkim ,jak widzi dlugopis lub kredke to piszczy az nie dostanie zaczyna rysowac w zeszycie a4 ale szybko zjezdza na meble lub podloge
marzenka-wspolczuje goraczki,a jak sie czuje corcia

La Luna Kingusia dobrze - nawet zaczyna reagować malutkimi ( więcej je ) postępami co mnie cieszy. :usmiech:

Poziomko to gratulacje . A kredytem sie nie przejmuj my też spłacamy i juz zostało nam 25 lat hihihhi:smiech:

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

luna z tym urządzaniem to niestety tak pieknie nie bedzie, póki co to skończy sie na malowaniu ścian, a reszta to pewnie latami bedzie sie ciągnąć, bo pieniążków to nie wiele zostanie

mieszkanie jest uzywane wiec spokojnie mozna tam mieszkać z tym co jest, ale kuchnia do wymiany, łazienka wc, i parę innych korekt :36_1_1: no ale to z czasem, najważniejsze że to nasze, właściwie to póki co należy do banku :36_1_1:

http://www.suwaczki.com/tickers/860iupjyxdv8hgj0.png[/url

http://www.suwaczki.com/tickers/ganndqk3k16yl155.png

Odnośnik do komentarza

OOOOOOOO juz jestem "biegacz" he he:D:D:D

ale mamy sytuacje w domu co tu robić?

Powiedzcie, co zrobić z gościem, który podpisał akt notarialny na zakup mieszkania, nastąpił przelew i nie chce odebrać kluczy mimo dobrej woli sprzedającego.
Akt notarialny na spółkę z żoną. Żona tylko widziała mieszkanie 2-krotnie. Za pierwszym razem chciała otrzymać puste mieszkanie. Sprzedający nie wyrażał takiej ochoty. Jednak przed transakcją (aktem)sprzedający oczyścił mieszkanie ze wszystkich mebli. Kupująca po telefonie sprzedającego stwierdza jednak, że chciałaby mieć kuchenkę (była najtańsza na świecie za ok. 600) i zlew.
Po tej wiadomości kupująca ogląda drugi raz mieszkanie i stwierdza, ze to mieszkanie podoba jej się podwójnie i juz nie wspomina o kuchence.
Mąż nigdy nie oglądał mieszkania, a teraz upiera się ze nie przyjmie kluczy jak nie bedzie kuchenki i zlewu. Jakaś masakra. Co tu zrobić.
-Czy kupić kuchenkę dla świętego spokoju
-Czy kuchenka to pretekst żeby umowa się nie dopełniła

Dodam ze ten krętacz to były prezydent miasta

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...