Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

MM no to sto latek kochana :big_whoo:
beata dla mnie porod byl lajtowy moze ost godzina po odejsciu wod dala mi w kosc az tak zeby nie patryk to nie wiedzialam czym sie oddycha jakby kazali to i dupa bym oddychala wogole w jakims amoku bylam wlasnie ta ost godzine a tak wczesniej mialam moze silniejsze bole miesiaczkowe ktore u mnie tez sa mocne wiec nie bylo zle. Po cesarce chyba gorzej bylo, mniej najwiekszy bol dopadl po powrocie do domu te 14 szwow jak zaczelo ciagnac to plakalam jak dziecko.
irena nie smutkaj sie jutro bedzie lepiej ja tez ost nie zaciekawy mam humorek ale byle do przodu co ma byc to bedzie.

No a u nas noc tragiczna ja tak jak Kamilajestem bardzo czujna i tylko kajtus sie przekreci ja sie budze co mnie wykancza. Dzisiaj tez w nocy krecil sie piszczal o 1 w nocy tak sie rozdarl ze nie wiedzilaam co sie dzieje jakby go ze skory obdzierali myslalam ze sasiedzi po policje zadzwonia bo darl sie okropnie a ja nie moglam go uspokoic poszlam po mleko krzyk niesamowity ale w koncu sie uspokoil gdzies mu w nocy ten katar w zatokach przeszkadza i sie wybudza ciagle sciagnac nie moge go nie wiem juz co robic az sie boje nocy.No a Kacper cala noc spal w swoim lozeczku i mowi ze fajnie wiec moze zle nie bedzie.

Kasia, mama Kacperka 30/31tc 890 gram i Kajetanka 40tc 3950gram.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlgywlar6ua72m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j48al7kyzi6z.png

Odnośnik do komentarza

hej hej kobietki!
MM sto lat! bądź szczęśliwa!!!
dzięki że pamiętacie o nas:) Leoś na szczęście lepiej! tzn ma katar ale nie taki straszny, także nie jest przez to marudny jakiś ani nic! prawie nie kaszle! mam nadzieję że już się z tego nic nie rozwinie! mieliśmy iść na kontrolę ale mąż się rozchorował (wczoraj temp miał 39,2 więc wiecie co ja mam z chorym facetem w domu??? masakra:)) i na dworze taki mróz że nie wiem jak to zorganizować... zobaczymy jeszcze, lekarz jest do 18 więc może coś wymyślę!

u nas Leo właśnie zmienia system spania i nawet fajnie jest! do tej pory 2 godz zabawy potem 30 min spania (chyba że jakiś spacer) i tak cały dzień! a teraz wstaje ok 7 po 9 na godzinę idzie spać, a potem tak ok 13 na dwie godz do 15 i potem dopiero na noc ok 20! jestem zadowolona bo mogę coś więcej zrobić i w ogóle wtedy wieczorem trochę pośpi i mam chwilę oddechu:)
Beata ja już nie pamiętam jak bolał poród:) ale nie było tak strasznie! pamiętam tylko że miałam taki moment że nie miałam już siły i w czasie skurczu miałam się " gibać" na piłce, a wtedy już tylko opierałam się na łóżku i mąż mi mnie próbował mobilizować a ja tylko mówiłam "nie mam siły nie mam siły..."
Kati współczuję nocek, znam ten ból...
irena trzymaj się kochana!
Kamila ja też podziwiam że tak wstajesz! mi Leo teraz śpi w wózku tak do 23:30 i potem go już biorę i nie odkładam bo zasypiam... ale z jednej nocy mam dziurę w głowie! nie pamiętam kiedy i jak go brałam! obudziłam się po 24 i mówie gdzie on jest a on leży na mnie, myślałam że mam przewidzenia:D
idę mężem się zaopiekować! normalnie szpital!
trzymajcie się!

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjcmqwvjnz.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)

MartaMaria, wszystkiego naj dla Ciebie- dystansu do szarej rzeczywistości, czasu na marzenia, własnego miejsca na ziemi, dobrych ludzi dookoła, kochanych i kochających, zdrowia i cierpliwości... zwłaszcza do uczniów i ...męża:)
:mylove:
Adarka, najważniejsze, że jest coraz lepiej, a z chorym facetem, to gorzej niż z dzieckiem...

Irena, mam nadzieję, że ten nastrój tylko tymczasowy, jak tylko będziesz miała chęć to pisz.

Kati, jak tam Kajtulo teraz? Kacperek na pewno nauczy się spać sam:), dobry sposób na początek znaleźliście. Teraz jeszcze z tym nocnikiem problem- może jak będzie cieplej, to go tatuś nauczy siusiać na stojąco na dworze, a później i w domku będzie umiał ( może stawać na stołeczku czy podium). Może łatwiej byłoby znaleźć jakąś małą deseczkę dziecięcą niż nocniczek?

beata, ja jakoś szybko zapomniałam o bólu. Wydaje mi się, że mam dosyć dużą odporność na ból i tak źle nie wspominam tych porodowych bóli, a rodziłam dwa razy- drugi raz szybciej poszło:)

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Ja was pytam o to czy tak wspominacie dlatego ze ja w ogole nie wspominam porodu jako cos jakos bardzo nieprzyjemnego. Wiadomo relaks to moze nie byl, ale znioslam go super dobrze. Zreszta chyba Wam nawet to opisywalam, ze sie wszyscy dziwili ze po porodzie chcialam wstawac i isc o wlasnych silach, ale oczywiscie mi nie pozwolili i kazali lezec. A mnie to lezenie i bezczynne czekanie wkurzalo. Wydzwanialam wiec do rodziny, pisalam smsy. jak dzwonilam i mowilam ze urodzilam o 11:25 to wszyscy pytali: "w nocy?" a ja: "nie, przed chwilą" i byli w szoku. Marze ogromnie o tym by moje kolejne porody wygladaly tak jak ten. Ja cala noc mialam skurcze-fakt bolesne, ale jak mowilam poloznym ze mam skurcze to mi mowily ze to tylko takie stawianie bo nie widac bylo po mnie cierpienia. A ja tez myslalam ze powinno bolec bardziej i ze trzeba czekac. A rano rozwarcie na 4 palce. I poltorej godziny na porodowce. Widocznie mam wysoka odpornosc na ból i dlatego tak dobrze to znioslam.
Ja myslalam ze to bedzie taki bol, ze bede wyła, krzyczala i blagala zeby cesarke robili.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

hej:)
Bugi, Kamila własnie specjalnie sprawdzałam jakie są składy i proporcje tych słoiczkowych, mi wydaje sie, ze i w smaku i konsystencji są bardzo podobne do tych gotowych, ale Kalince jednak coś nie lezy:/ trudno;)
irena poprawy nastroju zyczę i pamiętaj, ze masz nas jakbyś chciała się wyżalić:)
agusmay już chyba zapał do gotowania się skończył, może zacznę wtedy kiedy normalne, nie papkowe rzeczy będzie jeść, moze wtedy pójdzie lepiej;)
rachotka i jak tam Kacperek? dalej taki marudny?
tajki brawo dla małej! mały głodomorek z niej;)
kati współczuję kolejnej takiej nocki. ale za to Kacperek ładnie śpi w swoił łóżeczku- super:)
adarka no to dzielny Leoś, jak nie marudzi przy chorobie. tylko niech nie uczy się od taty;) ja nie znoszę jak mój mąż jest chory, bo wtedy to jak z jajkiem trzeba..:/
i super, ze Leoś tak ładnie sięunormował ze spaniem. moja też jakoś podobnie sypia. jak kiedyś zasypiała o 23-24 tak teraz o 20 i śpi do 7:) a w ciagu dnia max 2 drzemki.
beata u mnie poród nie był łatwy, ale też nie wspominam tego jako czegoś traumatycznego. bolało, owszem jak cholera, ponad 3 godziny skurczów partych i te cholerne bóle krzyżowe, ale myślę o następnym porodzie i wiem , ze dam radę:)
Afirmacja ja tez pamiętam jak pisałaś o tym, zę nie było źle i nawet sobie wtedy pomyśłąłam, ze szczęściara z Ciebie, ze tak lajtowo o tym mówisz;)
MartaMaria jeszcze raz wszystkiego dobrego!!!
dziś to ja przestałam sie odzywać do męża, a jeśli już muszę to tylko coś mu odchrząknę, wkurza mnie. nie ma ochoty ze mną rozmawiać to nie.. jeszcze przyjdzie i czegoś będzie chciał... dlaczego Bóg poskąpił facetom rozumu??
idziemy z Kalinką na obiadek:)
Pozdrawiamy:)

Odnośnik do komentarza

Yvone - dobrze napisałaś, że facetom bozia poskompiła rozumu, no może tyci tyci cos tam jeszcze w tych ich łepetynkach siedzi, bo przecież wodę na kawę czy herbatę potrafią zagotować co nie??? :D:D
Ja teraz to bynajmniej nie podchodzę do męża ponieważ od 2 dni nie pali, jest na tabletkach Niquitin także daję sobie rękę uciąć że lada dzień nasz miesiąc sielanki pewno się niebawem posypie hihi ale jestem dobrej mysli, bo muszę, innego wyjścia nie mam:)

kati - z tymi smoczkami to u mnie róznie, od aventu już nie używam butelek bo Lence w ogóle nie przypasiły ale owszem jestem w ich posiadaniu. Teraz pijemy Dr brownsa i cały czas z jedynki, bo z +2 Lenka jest cosik niezadowolona:( Krztusi się i nie umie połknąć tego co nabierze do buźki, kurde za późno sie skapnęłam z tą zmianą smoczka bo okaże się że będzie butlę dydlała i dydlała:( a może te firmy akurat te +2 robią faktycznie duże, że mojej Lenusi nie odpowiadają? A Twój Kajtulo już ciągnie z +6, w szoku jestem:)))) Mały z niego głodomorek, a niech mu będzie na zdrowie:))))

MM - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KOCHANA....DUŻO SŁOŃCA I UŚMIECHU W TWOIM SERDUCHU:)

Czy wasze niunie mają swoje miejsca, które ich łaskoczą??? Ja wczoraj odkryłam poniżej paszek, przy żeberkach...chichrocze się jak nigdy dotąd:)))

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Kama że tak powiem... małpa i pies proste polecenia i czynności też wykonają ;P
a ja sięprzyznam, ze co jakiś czas popalam sobie.. ale nie jakoś dużó. od czasu do czasu tylko fajurkę zaćmię, nie dopalam do końca i nie ciągnie mnie jakoś do palenia bardzo- tylko jak sięzdenerwuję- tak jak wczoraj np. no i jak zwykle facet winny;)
powodzenia dla męża, zeby wytrzymał:)

Odnośnik do komentarza

Kama75 moj pysiek ma gilgotki na calym brzuszku i na dupce. Tak sie cudnie brechta w glos ze zawsze jak go przewijam, przebieram to nie moge sie powstrzymac i zawsze go gilgocze :D

U nas z aventu uzywamy 3+(z trzema dziurkami) ale chetniej je z canpol babies "slow". Mimo to staram sie dawac mu jak najczesciej z aventu bo zapewne sa lepsze dla zgryzu malucha.

UWAGA!UWAGA! Wlasnie robie malemu sloiczki. Yvone pozazdroscilam Ci uczucia spelnienia:D I powiem Ci ze mam to samo odczucie. Taka potrzebna sie dzis czuje :D Robie marchewkowa z ryżem. Zobaczymy czy malemu podpasi. Tylko cos mi sie zdaje ze zbyt duzo dalam ziemniaka w stosunku do marchewki. Yvone tobie ryz sie ladnie zmielil? Bo mi tak nie do konca. Minimalne kawaleczki zostaly a dlugo mielilam.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Witam.
Ja tylko na momencik. mój Oska w końcu przysnął to może i mi się uda. Od wtorku spałam wszystkiego może 3 godziny, włącznie z nocą. Oskar oszalał a jego starszy brat razem z nim. Ledwo zipię a w pracy to już mnie dziś do domu wyganiali bo zasypiałam w locie . Czytam Was codziennie ale nie mam siły na pisanie :(
MM Najlepszego kochana!!! : 36_3_19:
Yvone ten sposób z mieszaniem kupnego ze "swoiskim" jest znakomity u nas tylko tak się żywimy :D
Kati gratuluję kolejnych straconych kilogramów
Cały czas jestem z Wami myślami tylko ma chwilową niedyspozycję... :*

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

tajki - Klarunia z jedzonkiem idzie jak burza:))))) A powiedz mi czy jak ona nie pije Ci mleczka za dnia to jaki ma dzienny jadłospis? Bo moja Lenka też nie za bardzo przepada za mleczkiem w ciągu dnia i potem mi w nocy dopiero nadrabia a chciałabym tego uniknąc:)

beata - no to sie porobiło z tymi obiadkami:)))) jestem ciekawa, czy Twój szkrab połakomi się na własnego wyrobu obiadki? brawa dla Ciebie:)

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Kama75 rano jak wstaje to nie je nic. Pobawi się troszkę, idzie znowu spać, wstaje i dopiero wtedy zjada albo kaszkę, zwykłą mannę błyskawiczną na bebilonie, albo właśnie danonka. Potem po jakichś 4 godzinach obiadek gerberka (często zdarza się jej zjeść całyh słoiczek), dziś nawet zjadła odrobinę makreli wędzonej ;),potem deserek. No i później to już jest kolacja próbuję wcisnąć jej butlę, jeśli nie chce to kaszkę na gęsto łyżeczką. Ostatnio nawet zjadła kaszkę gotową "smakija" malinkową :). I w nocy raz mleko:)
Często jak ja coś jem to jej też daję i zawsze cos tam dziubnie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kvb7x3yfk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymubw1i32.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=69224f3a575394868.png

Odnośnik do komentarza

Kamila no tak, bo inaczej sobie to wyobrażałam :D ale tak czy siak była to godzina (mówię o tym największym bólu) najgorszego co mnie w życiu spotkało :D I tak się cieszę, że to tylko tyle, bo inni męczą się kilkanaście godzin. Jednak nawet jakby mój następny poród miał trwać pól godziny to nie wiem czy chce znowu przeżywać ten ból.

MM Wszystkiego co najlepsze!

U nas trochę lepiej, Ninia spała od 20 do 8:30, a ostatnie noce były ciężkie, bo marudziła przez sen, czyli jest postęp. Jadła też ładnie, więc idzie ku dobremu.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

a czy ktorejs z was udalo sie zapasteryzowac jedzonko w sloiczkach z bobovity lub gerbera?
bo mi oba otworzyly sie po zagotowaniu. To pewnie takie zabezpieczenie z ich strony zeby ludzie nie sprzedawali podrabianych obiadków.

Co do jedzenia mleczka to moj Kuba jak zje kolo 4 w nocy to pozniej nawet dopiero kolo 11 jest w stanie cos przelknąc. Moze to typowe dla tego wieku maluchow bo widze ze Kuba nie jest jedyny. W nocy zjada wieksze porcje niz w dzien.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Kama u nas z gilgotkami to tak sobie. moja to najbardziej rechocze jak sie ja podrzuca i do góry podnosi, albo jak całuje sie ja w kacik ust.
beata to powodzenia z gotowaniem, mam nadzieje, ze u Ciebie pójdzie lepiej i Kubuś okaze się mniej wybredny niz moja i doceni wysiłek mamusi:)
a ryz dosc ładnie mni sie rozmielił, ale długo traktowałam go blenderem.
katarzyna niestety moja nie dała sie oszukac mieszaniem robionego z kupnym. wiec juz nie bede jej meczyc. snu zycze!
Afirmacja kazdej takiej nocki!:)
beata moja zjada przed snem butle zageszczona kaszka, a później dopiero rano koło 7, albo butle ale juz raczej coraz czesciej kaszke łyzeczka. a jesli dostaje butle to o ok 11 kaszke, ok14 obiadek, ok 16 przed drzemka mała porcje mleka, ok. 18 owocki, no i na wieczór przed snem butle.
tajki ja tez staram sie wszystkiego po trochu dawac, zeby do smaków sie przyzwyczajała.
no i własnie mi padła i spi jak aniołek a jeszcze przed momentem wariowała i chihrała się.

Odnośnik do komentarza

tajki - jestem pod ogromnym wrazeniem, że klarunia wcina wszystko co się tylko da:) mnie osobiście wkurzają wszystkie reguły książkowe, a większość rodziców na to własnie się łapie i idą łeb w łeb z podyktowanymi temu przypisami. Oczywiście ich nie neguje, bo ja także się do nich zaliczam choć ostatnio można rzec, że się zaliczałam bo w tej chwili daję Lence to co uważam za słuszne. Czasami mam chwilę zwątpienia czy aby dobrze robię ale to własnie wina tych wszystkich mądrych książek i informacji zamieszczonych w necie.
To powiem Tobie, że tak ogólnie patrząc na menu Twojej córci, to aż tak dużo ona nie pochłania tych posiłków?? No i fajnie sobie unormowała ten swój żołądeczek...też bym tak chciała:)

U mnie to wygląda tak:
1.00 - mleko 120ml
5.00 - mleko
8.00 - kaszka (pierwszy raz)
9.00 - soczek
10.00 - jabłuszko
12.00 - mleko
14.00 - obiadek na cielęcince
15.00 - soczek
16.00 - mleko (chyba, bo juz teraz zgłupiałam)
no i do wieczora wypije jeszcze 2 porcje mleka
Wydaje mi się że dość sporo jak na takie maleństwo!!!

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Kama, to rzeczywiście jadłospis Lenki dość szeroki :)
u nas tak to wygląda:
2.00 - mleko 130 ml na ogół (je śpiąc, sama sie budzę i ją karmie i zastanawiam sie, co by bylo gdybym jej o tej 2.00 nie nakarmiła, ale póki co karmie :) niedługo zaryzykuje i przestane, może przestanie jeść w nocy?)
8.00 - mleko ok. 80 - 100 ml po wielkich płaczach ostatnio
11.00 - kaszka 70 ml
jak gdzieś mamy iść, wtedy zamieniam kaszke z tym porannym mlekiem i o 8.00 je kaszke a o 11.00 mleko
14.00 - jakiś słoiczkowy obiadek (bardzo lubi marchewke i ziemniaka hippa ale dziś pięknie zjadła dynie z ziemniakiem też hippa)
17.00-17.30 - słoiczek owoców
20.00 mleko ok. 100 ml.
Nic więcej nie jestem w stanie jej wetknąć :) herbatke pije ostatnio troche częściej i chętniej ale przez cały dzień wypije góra 40-50 ml. :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

Kama75 No nie tak dużo, bo ona właściwie je 3 posiłki w ciągu dnia, ale to dlatego, że jak się naje to potem długo, długo nic nie chce i ma takie długie odstępy pomiędzy posiłkami. Pije też dużo herbatek, soku jej na razie nie daję, bo z doświadczenia wiem, że się przyzwyczai i potem nie będzie chciała nic innego.
A jesli chodzi o picie z niekapka, to przecież nasze dzieci są jeszcze malutkie i mają na to czas :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kvb7x3yfk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymubw1i32.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=69224f3a575394868.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)
Podczytuję Was codziennie ale pisać nie mam kiedy, bo Jasiek po chorobie zupełnie rozregulował sobie zegar spania, w ciągu dnia śpi 2 x po 20-30 min, a w nocy budzi się ok.4! Mam nadzieję, że to tylko przejściowe zamieszanie :)

MM szczęśliwości i wszystkiego najlepszego!

Mam takie zaległości, że nie wiem co Wam napisać :what:

Widzę, że intensywnie wprowadzacie nowości do diet maluszków. Ja podawałam już Jaśkowi marchewkę hippa - bez rewelacji, trochę więcej zjadł jak karmił go tata. Podawałam też kaszkę Holle owsianą, zrobiłam ja na mm. Też zjadł kilka łyżek, był mocno zaskoczony i na razie nie podłapał tematu. Z resztą daję mu te nowe rzeczy wyłącznie jako ciekawostki, bo mój synek wielbi cycusia i nie zrezygnuje z niego na korzyść frykasów ze słoiczka ;)

Cały dzień pełzam za nim po podłodze, bo to teraz jego ulubiona zabawa. Uwielbia leżeć na brzuchu i odpychając się rękami, przemieszcza się do tyłu po podłodze. Ślini się przy okazji strasznie, więc lezę za nim ze szmatą i wycieram ślady ;)

Wszystkim maluszkom życzę dużo zdrowia :) jeśli komuś się przyda to napiszę co zaleciła nam pediatra na infekcję: 3 x 1,5 ml wapna (takiego dla dzieci), 2 x 5 kropel cebionu, 3 x euphorbium. I koniecznie oklepywać po pleckach.

Lecę wytrzeć podłogę hihihi
Myślę o Was i waszych maluszkach, trzymajcie się cieplutko :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Kama mnie też się wydaje, że Ninia za dużo je, a jadłospis mamy taki:

7:00 Mleczko 210ml
9:00 Kaszka z owocami
11:00 Mleczko 210
13:00 Słoiczkowy obiadek+herbatka
16:00 Mleczko 210
19:30 Kaszka łyżeczką+herbatka, jak zje całą śpi do rana jak nie budzi się o 2:00 na mleczko 210

Jak Wam to wygląda?

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

u mnie:
7- mleczko 120 ml
11 kaszka- 100ml
14 obiadek - cały słoiczek
16- mleko 90ml
18- owocki - cały słoiczek
20- 150ml mleko zagęszczone kaszką ( ale jak ostatnio zje z 60 ml to sukces) i już nie budzi się w nocy
a w ciągu dnia do picia zazwyczaj tylko woda

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...