Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Zeberka to faktycznie masz stracha, ale.... Kilka oddechow i spokojnie. Jutro masz wizyte wiec upewnisz sie ze wszystko z malenstwem ok- nie jest owiniete i donoszone jak jest napisane na twoim suwaczku :)
Mozesz w najgorszym wypadku, kiedy nikt inny nie moze, dojechac taxi- jak w filmie ''i kto to mowi'' :)) tylko kto moze zajac sie olisiem wtedy?
a do szpitala jak odejda wody albo pojawia sie regularne skurcze :)
trzymam kciuki za wizyte:36_1_67:

29.03.2010 g.11.45, 3150g, 54cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1bqfcvgma.png

15.09.2011 g.11.25, 2700g, 50cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ebr1nlspj.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0403999d1.png?3770

Odnośnik do komentarza

Zeberka bedzie dobrze...napewno jak przyjdzie pora to instynk podpowie co robic i jak sie zachowac. Wazne ze jest ktos kolo Ciebie i w razie co do szpitala zawiezie. Ja tez sie bardzo boje,ale trzeba zaufac naturze :)

Kama zazdroszcze ze to juz tuz tuz... My trzymamy kciuki i sie modlimy zeby wszystko poszlo dobrze.

Yvonne u mnie tez dzis cisza...ze 4 skurcze mialam w roznych odstepach, nawet moje malenstwo dzis spokojne.

Tajki sliczne wloski, ja mam na klipsy doczepiane, dla mnie mega wygodne. Kiedys mialam na microringi i tez sobie chwale. Teraz jak sie maly urodzi to bardziej by mi sie przydaly na ringi lub keratyne bo nie bd czasu klipsow zakladac. Ale to zobacze, moze sie jeszcze zdecyduje.

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e3o8ysnvf.png
:spey:

Odnośnik do komentarza

zeberka widzę, ze złapał Cię stres przedporodowy.. mnie sam strach przed porodem chyba zaczyna opuszczać bardziej już jestem zniecierpliwiona i wolałabym, zeby już się zaczęło, ajak już sie zacznie to jakoś to będzie...nawet tak dziś rozmawialiśmy z mężem , ze w sumie to mogłoby już być, bo to czekanie jest najgorsze..
myszka u mnie dziś też jakiś spokój, czasami tylko coś zakłuje,od czasu do czasu brzuch zaboli- ale nie wiem czy to od jelit, bo mnie coś gania do wc. ale bez większych rezultatów. a i dziś zauważyliśmy, ze brzuch zdecydownie mi się obniżył. może w końcu coś sie ruszy..:) a moja dziewczynka dziś szaleje. brzuch faluje niemal cały czas.

Odnośnik do komentarza

zeberko kochana, ja niby też niedługo będę mieć umówiony poród, ale też nie wiem czy wcześniej mnie nie weźmie coś i też nie wiem czego się spodziewać. Jednak tych bóli czy odejścia wód, czy wypadnięcie czopu śluzowego to mam nadzieję, że nie przeoczyła bym. Zobaczysz wszystko będzie dobrze, a jak już się zacznie to z pewnością Ty pierwsza się o tym dowiesz ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kvb7x3yfk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7ymubw1i32.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=69224f3a575394868.png

Odnośnik do komentarza

zeberka ten strach czasami bywa irracjonalny. trzeba sobie jakoś racjonalizować poród. przecież i tak już nie mamy odwrotu;) jedyne na co mamy wpływ to nasze nastawienie.. więc mam nadzieję że to tylko chwilowe i że już niedługo spokojniej będziesz patrzeć na to co nieuniknione;) tego życzę:)

Odnośnik do komentarza

zeberka kilka wdechów i spokojnie! a nie jesteś pierwszą która nie chciała iśc do porodu- mi się też specjalnie nie śpieszyło, nic nie robiłam żeby wywołać itd. no i dobrze bo wzieło mnie z zaskoczenia. może też spróbuj sobie wmówić ze urodzisz po terminie?
a za tą zakrzepicę to klapsa w tyłek!
tajki świetnie wyglądasz- masz rację że dobrze ci w długich włosach.

dzięki za porady laktacyjne- dzisiaj cały dzień wisimy przy cycu- uch moje brodawki! jemy co pół godziny....

a co do teściowej to mnie to właśnie wkurza- że niby pomogła bo dała 500 zł a to przecież nie mała suma która nam podratowała budżet- a z dr strony to takie bezosobowe żeby dać kase i nawet grzechotki nie kupić- to takie jakby: "macie i się nie czepiajcie że nie dałam, bo nie chce mi sie jeździć po sklepach i szukać jakiś pierdół" no bo jak ktoś malutki nam się rodził to ja pierwsze co- leciałam do sklepu bo to taka uciecha kupować coś takiemu maleństwu

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Zeberka zobaczysz ze jeszcze bd sie smiac z tych wszystkich obaw. Napewno bedzie dobrze, kazdy ma chwile paniki. Bo nie wiadomo czego sie spodziewac. Masz wizyte jutro jak dobrze doczytalm to zapytaj lekarza o ta lydke,to napewno albo od niedoboru witamin,albo malenstwo Ci tam cos naciska. A moze nawet zwyczajnie zle spalas.

Yvonne ja wlasnie tez tak czuje swirdowanie w jelitach od wczoraj,ale nie goni mnie do toalety. Wrecz na odwrot. Ja tez mam w glowie takie obawy czy napewno juz chce rodzic,ale to czekanie i falszywe alarmy mnie dobijaja.

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e3o8ysnvf.png
:spey:

Odnośnik do komentarza

zeberka spokojnie bedzie dobrze.
tajki slicznie Ci w tych wloskach.
Yvone niestety sny malo prorocze maly uparcie siedzi.
Yvone, myszka mnie od 2 tygodni gania do kibelka ze 3 razy dziennie juz o mdlosciach nie wspomne i zyganku i co porod stoi ehehe.
Kama trzymam kciuki i zazdroszcze ze juz jutro Lenusia bedzie z Toba,

Mam wiadomosci od Katarzyny80:
Kasia ma zepsuty komputer wiec do nas nie zajrzy w srode bedzie miala cesarke jak nic wczesniej nie ruszy, Norbi wazy 5kg i sama nie da rady rodzic. Pozdrawia nas wszystkie.

Heheh odstawialismy te 5 kg ciekawe ile dokladnie bedzie mial "maluch".

No a teraz o mnie :)
Wczoraj wzielam sie za rodzenie i tak wiec, byl seksik, wchodzenie i schodzenie po scodach(aqrat przypadek bo winda nam sie zepsula), OBI i Nomi zaliczone nawet spacer byl no i wczoraj tata popraweczki i wykanczal takie pierdolki w domu u nas to ja z mama sprzatalysmy i nawet okna umylam i co........ NIC. Chociaz jak sie polozylam takie mocne klucie w pochwie czulam ale tak mocne ze az jeknelam kilka razy a Patryk "rodzisz?" A ja juz taka spiaca po chwili namyslu"Nie dzisiaj nie rodze zbyt zmeczona jestem " i zasnelam hehe No i dzisiaj te klucie sie znowu pojawilo ale trwa ok 1h i ustaje. No i dzisiaj nadal spokoj najgorzej dokucza watroba boli jak diabli siedziec nie moge. No i dzisiaj Patryka zawoze znow na pociag i sama w nocy zostaje troche mam pietra ale mysle ze juz tak nie bedzie Kajtek wredny i nie zechce wychodzic jak bede sama w domu w nocy.

Kasia, mama Kacperka 30/31tc 890 gram i Kajetanka 40tc 3950gram.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlgywlar6ua72m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j48al7kyzi6z.png

Odnośnik do komentarza

zeberka każda z nas chyba boi się jakiś poważnych chorób, ale nie ma co obsesyjnie się ich doszukiwać, bo w końcu ściągnie się na siebie jakieś nieszczęście.. ale oby nie:)
myszka no własnie u mnie to tak, że coś tam świdruje, ale z konkretnym korzystaniem z toalety nie ma problemu. a co do czekania na poród- to jest najgorsze. ja żałuję, ze moja ginka powiedziałą mi tak, ze w przeciągu tygodnia powinno sie zacząć coś dziać, bo się tylko niepotrzebnie nastawiłam. jutro mija tydzień od wizyty i nic.. a jakby nic nie mówiła, czekałabym na ten 15 jako na termin i dopiero wtedy bym zaczęła się denerwować..
kati no to ładnie zaprał się Kajtuś, po tylu próbach i staraniach dalej nic.. no ale dziś jak zostajesz sama, zeby grzecznie siedział;)
katarzyna 5 kg.. o kurka... niezły wynik;) trzymamy kciuki i czekamy na wieści czy wcześniej się coś ruszyło czy dopiero w środę Norbi się urodzi:) powodzenia:)

Odnośnik do komentarza

No to u mnie Yvonne podobna historia bo polozna powiedziala ze na bank do 40 tc nie dotrzymam,a tu psiukus i wlasnie dlatego tez sie nastawilam i teraz sie wkurzam :p

Kati to faktycznie pofolgowalas sobie...ja tez mojego wczoraj wykorzystalam,na zakupach bylam, zjadlam ananasa i nic. Wychodzi na to ze mamy dzieci z charakterkiem i ich same nie wykurzymy heh

Katarzyna 5kg faktycznie niunius sporawy....sn bylo by ciezko.
Trzymamy kciuki ...

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e3o8ysnvf.png
:spey:

Odnośnik do komentarza

myszka to już lepiej jakby nic nie mówiły.. człowiek by po prostu czekał i tyle , nie nastawiał się na nic. a tak jakas nadzieja się pojawiła, ze ciut wcześniej sie uda..
kati mój też tylko jęknę, stęknę albo złapię się za brzuch to on już pyta: do szpitala trzeba jechać? co się dzieje? z paniką w oczach.. śmieszni są Ci faceci, bo mam wrażenie, ze niby nic, niby nic, a jednak przeżywają i denerwują sie jeszcze bardziej niż my. moja mama to strasznie siedopytuje jak Kuba to znosi i czy sie denerwuje- a nigdy sie nie zapytała czy ja się denerwuję;)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:)
Kama, to już dziś:D. Teraz już jesteś w szpitalu, ale my tu się naprawdę modlimy za Was. Trzymamy kciuki, abyście mieli tylko dobre wspomnienia z tego dnia:))). Wierzę, że te wszystkie lata oczekiwania i te 9 miesięcy strachu Bóg Wam wynagrodzi zdrową, kochaną córeczką. CZEKAMY NA NAJŚWIEŻSZE WIEŚCI!

W ogóle z tego, co piszecie, to za chwilkę zrobi się ruch w planowych cc i już niedługo Liziii, MartaMaria, Tajki, Katarzyna będą tulić swe dzieciątka. Rachotka, a jak Twój Kacperek- chyba dobrze mu w brzuszku, tak jak i Kajtusiowi... Ivone, Myszka- nie pozostaje Wam nic innego, jak czekać, aż i Wasze szkraby będą gotowe... Dana, a Ty właściwie, jaki masz termin porodu, bo coś mi się kojarzy, że miał być wcześniejszy niż ten pierwotny, a tu Maja jednak też czeka... Zeberka, wszystkie złe myśli odsuwamy precz:36_27_5:- już też Ci niewiele zostało:). Będzie dobrze!

Venezzia, urocze te buciki, a wyobrażasz sobie w nich te małe stópki:)
Tajki, potwierdzam, świetnie Ci w długich włosach:)
Kamila, skoro masz już doświadczenie w sprawie zatkanych kanalików, to wierzę, że się szybko z nim rozprawisz sama:). Tego Wam życzę
Karwenka, ja się o swoją laktację też martwię. Wczoraj Lidzia co trochę piersi wołała- godzinę ssała, godzinę spała, a wieczorem to już masakra, od 19 do 23 na cycach- wyciągnęła wszystko z obu- zazwyczaj w dzień wystarczała jej jedna pierś na jedno karmienie, a wieczorem dwie przed dłuższym snem. A wczoraj myślałam, że mi brodawki w końcu odpadną. Dobrze, że później dłużej spała, to chociaż trochę odpoczęły. Może powinnam właśnie w nocy odciągać pokarm, ale nie mam siły. Poza tym boję się, że się mała obudzi, a ja będę miała właśnie opróżnione piersi...
Irena, jak tam po weekendzie?

A Lenka poszła wreszcie do przedszkola. Nawet wolała iść z tatą i podobno bez problemu została- chociaż tyle dobrego:)

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...