Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Do szczepień ja mam bardzo ambiwalentne uczucia... Odwlekałam je jak najdłużej się dało dlatego pisałam Wam, że mam nadzieję, że nie dostaniemy zbytnio ochrzanu, bo my teraz byłyśmy dopiero na drugiej szczepionce i to dlatego, że po nas dzwonili, że zalegamy. Moim zdaniem atakować taki malutki organizm tyloma substancjami, nie zawsze bezpiecznymi, nie jest niczym dobrym. Taki przykład:

Możliwości wystąpienia reakcji ubocznych po podaniu szczepionki DPT (przeciw błonicy, kokluszowi, tężcowi) są jak 1 - 1750, podczas gdy możliwość śmierci z powodu zachorowania na koklusz jest jak 1 - 5 000 000.

Z drugiej jednak strony mam świadomość, że jakbyśmy w ogóle dzieci nie szczepili pewnie to możliwość zachorowania byłaby większa. Ja się tyle naczytałam na temat szczepionek, że byłam już naprawdę nastawiona na nie szczepienie, ale przeanalizowałam to dokładnie i postanowiłam je po prostu trochę odwlec w czasie.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Yvone
Sylwuńka ciesz się mężem:)
a co do szczepień, to ja szczepię, nie wiem dlaczego taka wrzawa jest na temat tych szczepień. uważam, ze lepiej zaszczepić niż później chorować.

zeberka fajnie tak wejść na forum i zobaczyć, ze jesteś:)

mieliśmy dziś jechać na baloniki z okazji jutrzejszego dnia dziecka utraconego, ale mała nam poszła na drzemkę i przespała czas puszczania baloników:(
a teraz oglądamy mecz żużlowy o brąz .
Miłego wieczorku:)

A myślałam że w u Was wczoraj puszczali baloniki. Ale jeszcze jutro w Żarach o 16 w parku miejskim będą puszczać.

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie nocnie :)

Kurcze, nie mam kiedy tutaj pisać :( w ciągu dnia mąż okupuje komputer, a wieczorem chce żebym z nim spędzała czas ;) Ratuje mnie telefon, w którym podczytuje Was prawie regularnie :)

Kama ale fajnie, że się odezwałaś :) No i super, że Lenka przeszła taką przemianę. Oj, należy Ci się teraz spokojniejszy czas, bo swoje już przeszłyście.

Zeberka witaj ponownie :) pisz co u Ciebie słychać :)

Yvone, Katarzyna, Bugi, Beata zazdraszczam Wam tych spotkań jak nie wiem co :) Fantastycznie, że udało się Wam spotkać :)

Katarzyna powiem Ci, że Jaśkowi też zęby długo wychodzą. Od momentu zaczerwienienia dziąsła do przebicia się mija nawet miesiąc. Potem też nie jest lepiej, bo cały ząb wychodzi dopiero po kolejnym miesiącu. Ogromnie współczuję Osie i Tobie. U nas idą teraz 2 zęby prawie na raz, więc mam podobnie jak Ty, ręce sięgają mi już do ziemi, a w nocy częste pobudki :(

Yvone współczuję @. Ja na szczęście jakoś boleśnie nigdy tego nie przechodziłam, ale wiem że to taki ból, który całkowicie rozwala człowieka. Trzymaj się kochana.

Sylwuńka normalnie macie drugi miesiąc miodowy :) super :) oby jak najdłużej :) w kwestii szczepień to ja jestem zwolenniczką. Jasiek szczepiony jest tym co trzeba plus dodatkowe szczepionki. Wolę zapobiegać niż później latać w panice. Naturalnie mam świadomość, że zaszczepienie dziecka nie daje mi 100% gwarancji, że Jasiek nie zachoruje, ale przynajmniej liczę na ewentualne łagodne przechorowanie. Jedynie co mnie zastanawia to szczepienie maluchów przeciwko grypie (oglądałam materiał w tv, że takie małe dzieci jak nasze też można szczepić).

Ech, my jutro zaczynamy zajęcia adaptacyjne w żłobku. Jutro tylko godzinka. Dziewczyny mam do Was pytanie, jakie zachowania Jasia (po żłobku) powinny mnie zaniepokoić? Wiadomo, że po jednej godzinie spędzonej tam nic się nie stanie, ale pytam się już tak na przyszłość.
Poza tym muszę pochwalić mojego Niunia, że nauczył się dawać buziaki :) uwielbiam to :) poza tym jak skończy się jego ulubione jedzonko (owoce) to rozkłada rączki i mówi – ma :)
W kwestii jedzenia ciągle walczymy, daję mu spróbować każdej potrawy którą my jemy. No i zdecydowanie synuś woli kiełbasę od brokuła. Generalnie najbardziej martwi mnie jego niechęć do mięsa (poza kiełbasą ;) ). Wędlinę na kanapce zje, ale każde inne mięso glamie w nieskończoność, a i tak tego nie połyka, upycha w polikach jak chomik. O co chodzi? Macie pomysły?

Oj, dużo mam jeszcze do pisania, bo jakoś dziwnie ten mój maluch zaczął się zachowywać i muszę się z Wami skonsultować. Napiszę wszystko kolejnym razem, bo teraz zasypiam nad klawiaturą :)

Dobrej nocy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)

katarzyna no kurka jakoś teraz nie ma wyjazdów i nie wiem czy już się nie skończyły..:( bo Kuba jeździł tam póki nie było kierownika, a teraz już jest i nie jest już tam potrzebny.
i oby poszło lepiej w rewanżu, ale ja niestety nie widzę szans, niestety bez Dudeczka jesteśmy mocno osłabieni.
a Gorzów tylko srebro, ale Komarnicki i tak będzie pieprzył, ze moralny mistrz w Gorzowie :sofunny:
Przykro mi, ze nie mogę odwdzięczyć się tym samym, ale kibicowałam Tarnowianom:)
Liczę, ze uda się nam jakoś niedługo zobaczyć:) my czekamy, czekamy na WAS:)
a co do zębów to mojej też długo się ostatnio wyżynają. na 3 dolną czekamy i czekamy i w między czasie górna 4 zdążyła wyleźć a 3 dalej białe i nie przebite dziąsło.

kassiapowodzenia dziś na zajęciach. oby się Jasiowi spodobało:)

Miłego dzionka.
u nas mimo ciężkiego zasypiania piękna nocka, wiec nawet mam siły i jakieś pozytywne nastawienie:)

Odnośnik do komentarza

hej dziewczynki
miałam trochę przerwę bo u nas smutne wydarzenia - zmarła męża babcia, w sobotę był pogrzeb...
poza tym mój Michał chory, ja trochę zarażona od niego, na szczcęście mały się jakoś trzyma choć rano kaszle
ostatnio jestem z niego mega dumna bo tak się duża sam bawi, jestem w szoku;)daje mi trochę luzu i mogę przy nim sporo zrobić w domu:)
Kamadobrze że znajdujesz dla nas czas;)
Zeberka fajnie że jesteś! też się dziwię że jeszcze nikt nie zaciążony u nas:D ja się piszę ale mi dopiero wraca cykl normalny:P
pozdrawiam:*

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjcmqwvjnz.png[/url]

Odnośnik do komentarza

adarka bardzo mi przykro z powodu babci (*)
a co do zaciążenia.. nam idzie tak jak idzie. kolejny miesiąc nic.. ale ginka dała nam czas do wiosny..;)
Super, że Leoś tak fajnie się bawi, a Ty możesz mieć czas na coś innego:) to teraz jak tak ładnie się sam bawi, częściej będziesz do nas zaglądać , tak?;)

Odnośnik do komentarza

Kassia dobrze że choć nocką znajdujesz siły żeby do nas zajrzeć na dłużej :) My z mięskiem mamy odwrotny problem. Moje chłopaki tyko mięso by jedli :D Ale z Jagodą miałam taki sam problem jak ty z Jasiem. Miksowałam wtedy mięso z sosem bądź z zupką. jednak żeby pokarm stawał się coraz bardziej "stały" To ziemniaczki polewałam takim sosikiem nawet sobie. Jaga widziała że ja jem to i ona jadła.Z czasem coraz krócej miksowałam i jadła coraz większe kawałki mięsa :) Zupy nie miksowałam całej tylko tyle żeby mięso lepiej rozdrobnić i mieszałam z resztą. Efekt? Dziecko jadło mięsko, ja byłam spokojniejsza, ale teraz i tak nie je mięsa, Ale już nie da sobie kitu wcisnąć :(
Yvone nie mam żalu że kibicowałaś Tarnowianom, Ja szczerze mówiąc nawet nie oglądałam tej porażki. Bez Zmarźlika jesteśmy nikim :(( Co do odwiedzin u Was to nawet mój Wojtek coraz częściej wspomina że trzeba się będzie wybrać tylko te auto naprawimy.
Afi u nas to też czwórka. Ale dziąsło sine się zrobiło prawie czarne. Spuchnięte i odnoszę wrażenie że go głowa od tego boli, bo bardzo często łapie się za prawą stronę głowy i płacze krzycząc ła, ła, ła. A z racji tego że u mojej mamy jest babka i często jej się zdarzy uderzyć dziecko nauczyłam Oskę mówić ła, ła, ła jak mu się krzywda dzieje. Teraz kto by mu czego nie zrobił, przyjdzie powie ła, ła i pokaże palcem kto. Tak że nauczyłam dziecko skarżyć :(
Adarka Fajnie że Leoś bawi się sam. Bardzo przykro mi z powodu Babci. A tobie i mężulkowi zdrówka życzę.
Zajrzę do Was później bo troszku obowiązków mam :((

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

kasia kochana, normalnie już nie mogę się doczekać:D skoro już nawet Wojtek wspomina, to ja już się cieszę, bo spotkanie coraz bardziej realne;)
a i bardzo dobrze, ze uczysz Oskę takich zachowań, niestety takie czasy, ze nie można wszystkim ufać:(

My czekamy na tatuśka, Kalinka zjadła, ba! pożarła jabłko ze skórką oczywiście, a co się będzie rozdrabniać;)

E: dobra, kij ze skórką jabłka.. ogryzek też się nie ostał..:coo:

Odnośnik do komentarza

Widać Kalinka lubi załatwiać sprawy do końca :D Po co zostawiać ogryzek skoro można go też zjeść w końcu jabłko było pycha :). A tak poważnie to mam nadzieję że jej nie zaszkodzi.

A ja właśnie okazałam się mega wyrodną matką. Była u mnie teściowa (coś mnie ostatnio za często nawiedza :D) oczywiście z najmłodszą córką mojej szwagierki (jak tak można własnego dziecka tygodniami nie widzieć??!!!!??!) Po ich wyjściu Oskar dostał szału. Darł się jak opętany, wił i rzucał się na ziemię. Mi już zaczęły nerwy puszczać. Ale w końcu trochę się uspokoił. Zaczęliśmy szykowanie do kąpieli. Rozbieram go i co znalazłam?? Krakersy!!! Z tyłu za bodziakami i w pampersie!! Myślałam że mnie coś trafi. Już chciałam nakrzyczeć Czarusia a tu dzwoni teściowa : :phone: "Marcelina coś mówiła że schowała Oskarkowi ciacho na plecach". Szlag mnie jasny trafi. Dzieciak ma całe plecy podrażnione :(( A ja jeszcze mówiłam mu że go nie przytulę do puki się nie uspokoi!!! :36_2_58:

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie

Padam, ale choć troszkę muszę napisać, bo znów narobię sobie zaległości... Dziś prawie cały dzień nie było mnie w domu- od rana zajęcia, a od 15 do 18.30 szkolenie z zakresu pierwszej pomocy. O 19 Lidka domaga się już kąpieli, więc dziewczyny za wiele mnie dziś nie miały. Kolejny taki dzień w środę, bo kolejny kurs muszę zrobić:(. Tylko patrzeć, jak mi się teściowa zbuntuje...

Katarzyna, niestety czasem tak bywa, że przez to, że nie wiemy o co chodzi naszym dzieciom, to tracimy cierpliwość... Jestem pewna, że Oska Ci to wybaczy:). Powiem Ci, że Lidce też te czwórki dokuczają, a przebić się jakoś nie chcą:/

zeberka,
no witaj z powrotem:))), bardzo się cieszymy, że jesteś- zaglądaj częściej w miarę możliwości:)

adarka, zdrówka dla Was, przykro mi z powodu babci(*). Lidzia niestety jak wracam z pracy, to się ode mnie odlepić nie może, ale jeden plus, że w gościach ostatnio ładnie się bawi i pozwala mamie odsapnąć.

Sylwuńka
, nawet nie myśl o narzekaniu na męża:), teraz musicie się sobą nacieszyć;) i fajnie, że od razu może iść do pracy, nie będziecie się musieli o to martwić, choć z drugiej strony i odpoczynek by się przydał...

kassia, Lidzia akurat uwielbia mięsko, gorzej u nas z warzywami i owocami niestety:(. A całusów ostatnio nie chce dawać mi niestety:(, tylko przesyła buziaczki... Mam nadzieję, że zajęcia adaptacyjne się udały, po godzince trudno będzie chyba coś wychwycić, ale nie nastawiaj się od razu na to, że coś złego ma się dziać. Nie zamartwiaj się na zapas, bo coś ostatnio ciężko u Ciebie o pozytywne nastawienie... A jak Twoje sprawy zdrowotne?

Yvone, Kalinka zadziwia mnie tym ślicznym jedzeniem, ja czasem ganiam Lidkę, żeby coś zjadła.Ostatnio znów ma mniejszy apetyt, chyba przez te zęby. Dużo więcej pije... Przynosi co trochę swoją ulubioną butelkę ( niestety niekapek u nas okazjonalnie, a do zakupu lovi coś nie mogę się zebrać) i woła "chcę", a jak nie pamięta gdzie ją zostawiła, to pyta gdzie i też wiadomo, o co chodzi:)

W ogóle zaryzykuję i pochwalę Lidzię, że bardzo bystra i kumata się zrobiła:), reaguje na coraz więcej poleceń i pięknie współpracuje przy ubieraniu i rozbieraniu, wkłada rączki do kurteczki, podnosi do góry przy zdejmowaniu, nóżki wyjmuje ze spodenek, czapeczkę próbuje zakładać:D, choć do niedawna w ogóle nie chciała w czapkach chodzić, a wczoraj nawet mi dwa razy sama z siebie wyniosła pampersa do kosza:D, karmić pozwala się coraz rzadziej- generalnie robi się samodzielna:).

Pewni coś ważnego znów pominęłam:/, ale znów mam mało czasu...

Buziaczki i pozdrowionka!

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)

Kasia ja myślę, że nie masz co się obwiniać czy mieć do siebie jakiś pretensji, a Oska już nie pamięta, jestem przekonana:)
Bugi mnie też zadziwia to jedzenie mojego dziecka. w sumie co jej się nie da to zje, no cudne to moje dziecko;)
a jeśli chodzi o ubieranie to ja uwielbiam jak moje dziecko się ubiera. zawsze ładnie współpracuje, ładnie wsadza rączki, zawsze jej biję wtedy brawo, a ona się śmieje w głos;) jak tylko biorę spodenki czy rajstopki od razu 2 nogi na raz pcha. traktuje to jak zabawę i dzięki temu wszystko sprawnie idzie.
kassia jak tam w żłobku było?
Sylwuńka jak to mieć męża w domu i wiedzieć, ze już nigdzie nie jedzie? ;)
Kama jak Lenka- dalej aniołek?
Hibiskus co tam z Tobą, ze milczysz?
rachotka, Beatka, Afirmacja, Zeberka co tam u Was?
Venezzia może się w końcu odezwiesz, zęby napisać nam stęsknionym ciotką co u Was?
Kati Ciebie też dawno nie było!!
Irenka pamiętasz jeszcze o nas?

Ja już znacznie lepiej się czuję:) bardzo mnie to cieszy, bo miałam wrażenie, ze to nigdy się nie skończy;)

Miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Ja dziś trochę później do pracy, więc wpadam z porannym Dzień dobry:). Wracam dziś po 16 i zaraz potem ma mnie odwiedzić brat, pewnie żeby zaprosić na urodzinki mojej chrześnicy Majki (szkoda, że nie chce wpadać ot tak)

Yvone, cieszę się, że samopoczucie coraz lepsze:), oby się wszystko uregulowało i udało się począć co najmniej tak grzeczne dzieciątko, jak Kalinka:). Co niektóre wrześnióweczki musimy chyba na fb pogonić, bo tam się jeszcze od czasu do czasu pokazują:)

Miłego dnia:36_2_53:

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

hej dziewczynki! My całkowita zmiana planów.wyjazd się skrócił ale i przeniósł na za tydzień,jak to bywa z robotnikami, zwłaszcza tymi od dachu, coś im się przedłużyło itp itd. A to że człowiek już przygotowany to już mają gdzieś...
a jechałyśmy z niunią pksem bez wózka tym razem i niunia dała radę!:) bardzo ładnie szła te kawałki do przejścia,jedynym problemem nie były jej zmęczone nóżki tylko ciekawość poznawcza!:) W ogóle trochę się u nas działo bo katarzyna80 przed wyjazdem w końcu wybraliśmy się na grzyby i nawet trochę nazbieraliśmy (głównie moja teściowa,bo okazało się że też postanowiła akurat pójść sobie na grzyby i szła 100m przede mną, ale dorzuciłam trzy i spytałam czy będą nasze wspólne :D no to jak już były nasze wspólne to musiałam je obrobić! A ja łakomczuch jestem i te grzyby chodziły za mną 2 tygodnie co najmniej więc sobie podjadłam surowych troszkę... i chyba się domyślacie efektu końcowego i gdzie spędziłam nockę w większości... chyba nigdy się tak niczym nie zatrułam,schudłam 3kg tej nocy... masakra! No i na dodatek jakbym miała mało wrażeń to pękło mi naczynko w oku tej nocy, wygląda przerażająco choć podobnież to niegroźne. czy którejś się to przydarzyło? bo mi pierwszy raz i właściwie nie wiem czy olać czy iść do okulisty czy zrobić jakieś badania ciśnieniowe albo krwi bo może mam anemię i dlatego słabsza krzepliwość krwi? a no i ja to chyba się rozpadam już jak mnie wszystko łapie bo jeszcze od tygodnia kaszlę jak gruźlik... Jula i mój M mnie zarazili tym kaszlem chyba,myślałam,że samo przejdzie ale wczoraj już kupiłam syrop i oby podziałał... jak nie urok to sraczka... muszę trochę odpocząć i wtedy Wam coś odpiszę a nie tylko o sobie.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflowp33iw65.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3sg18ylfws8u0.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :)

Katarzyna dzięki za radę, chyba zacznę robić tak jak piszesz. Zacznę od miksowania mięsa, a potem zacznę wprowadzać większe kawałki.
Historia z ciasteczkiem niezła ;) Ale prawda jest taka, że przecież nie mogłaś domyślić się dlaczego Oskarek tak płacze. W życiu bym nie wpadła, że może coś go aż tak uwierać. Niestety nie jesteśmy jasnowidzkami, a szkoda :)

Adarka przykro mi z powodu babci :( No i brawa dla Leosia za ładne zachowanie :)

Bugi walczę o lepszy nastrój jak lwica ;) rzeczywiście chyba poza stresem to moja tarczyca przyczyniła się do mojego kiepskiego humoru, ale dawkę leków zwiększyłam i czekam na efekty :) No i bardzo dziękuję za troskę :)

Rany, jakie Wy macie kumate i mądre dzieci :) Brawa dla Lidzi i Kalinki :) Jasiek jak tylko usłyszy że idziemy zmieniać pieluchę albo przebierać się to ucieka w drugą stronę ;)

Hibiskus pęknięte naczynko w oku to raczej nic groźnego, efekt wysiłku lub zmęczenia organizmu. Ja tak często miałam w czasach studiów, kiedy dużo imprezowałam :) Samo przechodziło. Oczywiście jeśli krwiaczek nie będzie się długo wchłaniał zawsze możesz pokazać się lekarzowi.

Yvone fajnie, że czujesz się lepiej. Będę się powtarzała – ale masz super grzeczniutką i kochaną córeczkę :) ucałuj ją od ciotki Kasi i Jasia :)

Wczoraj Jasiek w żłobku był cudowny :) oczywiście spędził tam tylko godzinkę, ale cały czas grzecznie się bawił, dał się przewinąć i nakarmić chrupkami. Jak poszłam go odebrać, to Pani zaprowadziła mnie do sali gdzie się bawił i jak go zobaczyłam, to łzy stanęły mi w oczach ze wzruszenia. Siedział sobie z innymi dziećmi w kółeczku na podłodze i robił to co uwielbia robić, czyli walił plastikowym kręglem o podłogę :) Zainteresowany, spokojny. A mnie w tym momencie hormony walnęły do głowy i gdybym mogła, to bym go zjadła z miłości :) No, szalona matka ze mnie ;) Dziś pojechał na 2 godziny, troszkę marudził jak wsadzałam go do samochodu, ale jak ruszyliśmy to się uspokoił. Odbieram go za godzinę i zobaczymy jak dziś będzie się czuł. Poza tym ten czas bez niego dłuży mi się okropnie. Oj, ciężko odcina się pępowinę ;)

Miłego dnia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Hibiskus no to ładnie się załatwiłas tymi grzybami:D
heh nie wpadłabym na to, żeby grzyby surowe jeść:) nie miałabym odwagi:) Ja akurat srednio za grzybami jestem. tzn zupe grzybową lubię, ale nakładam sobie bez grzybków. Za to bardzo lubię grzybki w cieście i sos grzybowy. No ale surowe grzyby? Blee.
Peknietym naczynkiem się nie przejmuj. Zniknie samo po około tygodniu. Ja miałam kiedys, nawet Kuba już raz miał. Bedzie jaśniało, aż w końcu się zagoi.

Katarzyno znam te wyrzuty sumienia. Ja tez czesto na małego nakrzyczę, a potem się zadręczam, że jestem głupia, że zamiast dziecku pomóc to mu jeszcze dokładam stresu.
Echh czasem nerwy biorą górę i nic na to nie poradzimy.

U nas ciekawe czy sie katarek nie przypałętał. Bylam rano z malym w sklepie i po powrocie zauwazylam, ze mu smarki lecą. Mam nadzieję, ze moze po prostu zimno mu na dworze było i dlatego się zasmarkał. W każdym razie już mu psiknęłam no noska i posmarowałam maścią majerankową i poszedł spać. Jak się obudzi to sie okaże czy to było chwilowe czy nabawił się katarku. Nocka była średnia więc byc może własnie przez katar.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Hej kochane :-)

No ja cieszę się cieszę męzem :-) ale głównie wieczorami, bo teraz zazwyczaj na wsi jestesy bo pomaga tutaj ojcu kukurydze kosic i tak ja sobie siedze i czekam na niego. No i Alanek spi juz od godzinki to podczytałam was wlasnie :-) No, a co do szczepien to dziekuję za opinie :-) I wlasnie podchodze do tego tematu z dystansem, choc nie ukrywam przez te paplanie w tv czy necie to potrafią namącić w głowie, ale skoro do tej pory szczepilam malego to nie przestane go szczepic, wlasnie w tym tygodniu pewnie się wybierzemy na szczepienie......

Yvone
Kalince chyba żadne dziecko nie dorówna :-) żadnych problemów z nią :-) i oby tak dalej :-) a ja oczywiscie, ze się ciszę kochana mężem :-) cieszę się, ze bedzie w domku wieczorami razem z nami bedzie zasypial wkoncu mam męża :-) i razem mozna gdzies wyjsc czy na zakupy czy do znajomych no rewelacja bardzo bardzo się cieszę :-)

Katarzynka no nie martw się kochana, skąd moglas wiedziec, ze Osce przeszkadza ciasteczko, oj..... napewno go wyprzytulalas i wycalowalas ;-) no i nam tez dluugo się te ząbki wyżynają juz 3 tydz tez 4 teraz na dole....

Kasiu no to zuch z Jasia :-) kochana napewno ciężko odciać tę pępowinę, ale sama widzisz ile ma radosci i super perspektywa dla Jasia, zazdroszczę bo u nas takich grup nie ma...... No a i pozniej w domku bedzie ladnie sie bawil to i Tobie da odetchnąć troszkę :-)

Hibiskus no zdrowia zyczymy :-) no któż to slyszal, zeby surowe grzyby jesc ;-)

Beatka no, żeby kubus jednak nie mial tego katarku, bo bedzie sie meczyl poźniej, moze tak tylko zmarzł troszkę na dworzu....

Bugi no gratulacje dla Lidzi zuch dziewczynka :-) i jaka grzeczna, wlasnie moj maly to ubierac sie nie lubi, aj aj..... no a jak pamparsika do kosza idzie wyzucic to go pochwalę oczywiscie he, tyle, ze u nas to konczy się krzykiem, bo on z milą chęcią by pobuszowal w tym koszu :-)

milego dnia babeczki ;-) mimo, ze ponury taki to jednak moze byc chyba mily :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

Hibiskus to żeś się załatwiła tymi grzybami..
a co do krwinki to powinno się wchłonąć samo, jak nie będzie poprawy za kilka dni i będzie się coś dziać to wtedy pomyśl o okuliście.
kassiasuper, że Jasio tak fajnie się bawił! a o takim nagłym napływie miłości coś wiem... wtedy łzy cisną się do oczu a i człowiek się aż zapowietrza.. ma świadomość ograniczenia w wyrażeniu tego co się czuje..;)
Beatka oby to tylko chwilowy katarek z chłodu, a nie jakieś dłuższe paskudztwo!
Afirmacja Ty do żadnego pokoju bez klamek nie daj się zamknąć;) miłego dziergania;)
Sylwuńka najważniejsze, ze wiesz, ze wieczorami wraca i jest z Wami! nic się tak nie liczy jak kochające osoby obok:)

Odnośnik do komentarza

no niestety chyba jednak nie z chłodu, bo dalej mu leci:( Ale poradzimy:)
Akurat jak na złośc wczoraj skonczyla mi sie woda morska, ale juz wieczorem siostra cioteczna pracujaca w aptece mi przywiezie. Poki co psikam mu nasivinem, masc majerankowa i pulmex. Nie damy się przecież:)
na szczescie humor ma dobry

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, wpadłam się przywitać żeby nie było hihi:)

Po wekeendzie zawsze jest mi ciężko pozbierać się do kupy, jak nie goście u nas to my u nich i chodzę potem taka przymulona ale nie narzekam bo przecież mam aniołka w domu hehe....na prawdę zmiana totalna, aż brak mi słów. Wiadomo, że Lenka ma swoje za uszami ale tak jak zaczęła się usamodzielniać to nie spodziewałabym się, że kuma tyle rzeczy i tak jak Bugi pisze o swojej Lidzi tak też ja dołączam do niej:))) Ostatnio nawet Lenusia sama po sobie sprząta, choć zdarza się, że posprząta i za chwilę porozwala swoje skarby:) Wcześniej płakała na widok pilota i telefonu, a teraz bierze i oddaje osobie zainteresowanej...jednak wałkowanie moje nie poszło na marne i z tego własnie się cieszę:) Jedynie do czego się nie garnie to do ubierania...wścieka się na sam widok kurtki czy czapki-dzisiaj jej kupiłam kombinezon na zimę i już się boję co to będzie za ryk i kwik podczas ubierania. Yvone - dzięki kochana , że pytasz o nas - Lenusia jak widać - sama słodycz:))) No i Kassiu - cieszę się, że Jasiowi kontakt z dziećmi przypasił:) Gorzej mówisz z jedzonkiem mięska? - szkoda, że tak ci wybrzydza-może za radą Katarzyny uda się Tobie go przekłamać:) z moją Lenką nie ma żadnego problemu, a za owocami by się chyba pocięła - zjada po całej gruszce czy jabłku-sama bierze do rączki i gryzie a ogryzek oddaje mamy..:)

Beatko-oby to nic poważnego nie było:)ale i tak wysyłam moc zdrowotnych dla Kubunia fluidków:)
Hibiskus - Tobie tego samego życzę...odganiamy choróbska:(
sylwuńka - ja się zdecydowałam na pneumokoki - wzięłam jedno z tych najgroźniejszych i sama się zastanawiam czy dobrze zrobiłam ale myślę, że lepiej dmuchać na zimne i nie chciałabym potem pluć sobie w twarz jakby coś Lenka miałaby mieć z tym wspólnego:( my nastepne szczepienie w lutym ale jakie to nie mam pojecia!
katarzyna - ła, ła, ła......ależ ty jesteś genialna:) i ściskam mocno oskę, niech te zębulki w końcu się skończą

zapomniałabym -nasze nowo słowo to "śnie." (czyt.śnieg)

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

hej hej wieczornie:)

Kama bardzo się cieszę, że Lenka zmienia się, to dobrze:) trochę egoistycznie powiem: będziesz częściej z nami;) hihi.. a tak serio to super, ze Lencia zmienia się w grzeczną dziewczynkę:)

zeberka a co to się stało, ze byłaś na L4? chora byłaś?
a moja też czeka na 3 dolną i czeka i dziś też mnie podgryzła, aż krzyknęłam, ale tak w pół śnie więc jej wybaczam.

Miłej nocki:)
Lecę bo mnie mężu przegania.. do jutra:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...