Skocz do zawartości
Forum

Marcowe Mamusie 2011


Madzia86

Rekomendowane odpowiedzi

Cerrie

Bella_Gianna, no własnie chciałam to do piekarnika wrzucić :) no nic spróbuję może się uda :)

Cerrie, spróbować nie zaszkodzi. Tylko jak będziesz suszyć w piekarniku, to na najmniejszej temp. jaką możesz ustawić (nie więcej niż 75 st.), bo inaczej masa popęka i za bardzo się spiecze. Aha, na pierwszą godzinę należy uchylić drzwiczki piekarnika. Powodzenia!

AgaNow3

no dziewczynki... częstujcie się torcikiem ostatnia dójka z przodu u mnie w tym roku....

AgaNow, wszystkiego najlepszego kochana! Dużo zdrowia i pieniędzy, a resztę sama sobie kupisz. :Oczko: I wierszyk od Izuni:

Niech smutek zniknie w górskim potoku,
by radość kwitła jak róża co roku.
By na Twej twarzy promyczek słońca,
nigdy nie zniknął i trwał do końca.

:36_3_19:

Pozdrawiamy,
Bella & Gianna :oczko:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/8907http://dzidziusiowo.pl/php/img2-19032011004_1441649812_Izabela_2.jpghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0393049a0.png

Odnośnik do komentarza

Cerrie.....najpierw w garze gotujesz siemie żeby wyszly takie gluty i musisz to ostudzić i dolać do kąpieli albo w stanach zaostrzenia uczulenia wykąpac dziecko w tych glutach

AgaNow....wszytskiego NAJ!!....witam koleżankę wodniczkę:p..ja za niecale 2 tygodnie też mam urodziny..ale 30 juz za mną :)pamiętam że źle sie czułam jak kończyłam 30...takiego małego dołka zlapalam..ale pociesze Cie że potem to już górki

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

aganow3 wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek!!!!
Hejka
Ja niestety w noocy skapitulowałam i wzięłam Majke do siebie do łózka, nie chciało mi sie chodzic, nio i sąsiedzi walili w śaciane, ze Mała płacze.Wydaje mi sie , ze ona ma jakis lek, jak wychodzez pokoju to jest sajgon.....Jakies Rady????

ps : jak wstawic wieksze zdjecia??

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ch3712ycq3487.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044403980.png?3224

Odnośnik do komentarza

Cerrie, wszystko zależy od grubości gotowego wyrobu. Przynajmniej ze 2h, co jakiś czas odwracając, by się równomiernie suszyło. Ale tak naprawdę, to powinien się suszyć tak długo, dopóki cała wilgoć nie odparuje i dobrze stwardnieje (czasem 10-12h). Można robić przerwy w czasie suszenia, żeby nie zajechać piekarnika i trochę oszczędzić na prądzie. Aha, najlepiej suszyć na folii aluminiowej, kiedyś próbowałam na pergaminie, ale efekt końcowy nie był fajny. Papier się pofałdował pod wpływem wilgoci z masy solnej i z tyłu figurki miałam nierówną fakturę. Jeśli chcesz całość utrwalić, to najlepiej polakierować lakierem nitro (strasznie cuchnie, ale daje najlepszy efekt).

Pozdrawiamy,
Bella & Gianna :oczko:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/8907http://dzidziusiowo.pl/php/img2-19032011004_1441649812_Izabela_2.jpghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0393049a0.png

Odnośnik do komentarza

Maja 84

Ja niestety w noocy skapitulowałam i wzięłam Majke do siebie do łózka, nie chciało mi sie chodzic, nio i sąsiedzi walili w śaciane, ze Mała płacze.Wydaje mi sie , ze ona ma jakis lek, jak wychodzez pokoju to jest sajgon.....Jakies Rady????

ps : jak wstawic wieksze zdjecia??

Miałam to samo. Straszna histeria była i nie mogłam się ruszyć na krok bez mojej przylepki. Jedyna rada, to dużo bliskości i próbować to jakoś przetrwać. Wiem, łatwo powiedzieć..życzę dużo siły i wytrwałości.

Ze zdjęciami nie pomogę, ja mam z kolei odwrotny problem. Nie mogę wstawiać miniatur, tylko od razu duże fotki. Też nie wiem dlaczego.

Pozdrawiamy,
Bella & Gianna :oczko:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/8907http://dzidziusiowo.pl/php/img2-19032011004_1441649812_Izabela_2.jpghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0393049a0.png

Odnośnik do komentarza

wydaje mi się że im dziecko starsze tym wiekszy lęk separacyjny bo maluszek coraz wiecej rozumie i wie kto jest jego mamą czy tatą. U mnie jak Franek zaczyna histeryzować kiedy widzi że wychodze z pokoju to wtedy wolam do niego żeby wiedzial że jestem tylko nie w zasięgu jego wzroku i wtedy sie uspokaja..ale ma takie dni że caly czas by na mnie wisiał...lapie mnie z tyłu za nogi jak jestem w kuchni albo chce wejśc na kolana jak jestem w łazience:P...nie zamykam drzwi bo wtedy stoi tuz za nimi, placze i wali lapkami w drzwia a ja nie mogę wyjśc bo go przewróce......

Franek "chodzi" tzn. trzeba mu dać za coś się chwycić...np za palec, żeby tylko lekko złapał równowage ale jak puszczam swój palec to jakby zaczyna sie bać i ląduje na pupie...myslę że to kwestia kilku dni i ruszy sam

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczynki! Ładnie się postarałyście i dużo naskrobałyście - czytałam na raty i w efekcie nie wiem, co komu odpisać...

Na początek najlepsze życzenia urodzinowe dla Agi! Spełnienia marzeń! Zadowolenia z życia rodzinnego (żeby mąż miał dobrą pracę na miejscu i nie musiał tyle czasu spędzać w delagacji :Oczko:)

Maja, cudaczek, bella
Pola zasypia na naszym łóżku i przeważnie z nami śpi. Na swoje łóżeczko reaguje wręcz histerycznie. Na razie nie jestem gotowa, by ją przestawiać (pisałam już chyba o tym)...ale czekam na właściwy moment.
Cudaczku Twoja mała skojarzyła zasypianie z cycem (niektóre dzieci mają smoczek, inne misia, pieluszkę). Normalne jest to, że dziecko budzi się w nocy (my dorośli też się budzimy kilka razy, ale przeważnie tego nie pamiętamy, tylko zasypiamy ponownie) i w momencie, kiedy zobaczy (a raczej poczuje), że jest wszystko w porządku, (czyli np. mam smoczek, misia, pieluszkę itp.)nie wybudza się całkowicie, tylko zasypia ponownie. Natomiast, kiedy odczuje, że jest inaczej niż wtedy, jak zasypiała (np. miała cyca, teraz nie ma), to wybije się całkowicie ze snu i będzie domagała się przywrócenia status quo.

Tak samo jest z zasypianiem w innym miejscu niż w łóżeczku (tzn. w łóżku rodziców, na rączkach, w wózku). Dziecko przeniesione do łóżeczka po przebudzeniu może się czuć po prostu przerażone, bo nie wie, skąd się tam wzięło. I wcale się nie dziwię - jakbym zasnęła w łóżku, a ktoś przeniósłby mnie np. na kanapę w salonie, to też po przebudzeniu byłabym mocno skołowana...
Dlatego czekam na właściwy moment i zacznę uczyć ją zasypiania we własnym łóżeczku...wiem, że będzie przeprawa...

EvaR Dobrze, że Bartuś czuje się lepiej!

Przepraszam za chaotyczną wypowiedź, ale robię kilka rzeczy na raz i nie mogę złapać myśli...

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Sylwianna, ale Polka musi cudnie wyglądać z tymi pięcioma ząbkami :)
Aga wszystkiego dobrego, sukcesów w Twoich postanowieniach i męża na miejscu ;) Ale ten tort podziałał mi na wyobraźnię...normalnie ślinotok ;)
Bella najlepsze życzenia dla Izy!
EvaR wreszcie wychodzicie z choroby. Super.

U nas tak sobie... Bartek od kilku dni kaszle. Kaszlowi towarzyszy ślinienie i mega wrażliwe górne dziąsła z lewej strony, lekka wydzielina z nosa czasem poleci, ale kataru nie ma. Co tam jeszcze... stan podgorączkowy, a dziś rano był bladzieńki, nawet nie miał ochoty na wygłupy.
Wczoraj byłam u lekarza, bo kaszel robi się paskudny - osłuchowo czysto, stanu zapalnego gardła nie ma, nawet nie jest przeziębiony. Czyli zęby(?) Przepisała dr Fenspogal i Clemastin, a dodatkowo w razie konieczności podaję Paracetamol.
Ile to moje dziecko musi się nacierpieć przez ząbkowanie...:(

A po powrocie z przychodni zaczęłam się źle czuć. Od rana cieknie mi z nosa. Kurcze! Oby tylko Bartuś nie zaraził się katarem.

Któraś z Was pytała o kluski lane (chyba Cudaczek)... Pół żółtka wymieszać z odrobiną mąki, żeby konsystencja była "lana". Wylać na płaski talerz i przy pomocy łyżeczki zrzucać po trochu na gotującą zupę/mleko/wodę.

http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jyovabxd2.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0433559a0.png?4051

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny. jestem tak zmęczona, że nawet dokładnie nie pamietam co czytałam.
AgaNow3 Wszystkiego najlepszego dla Ciebie. Dużo, dużo zdrówka i spełnienia marzeń.
Monsound Oby nie złapało was gorsze chorubsko. Dużo zdrówka.
Flawia Ja mam z łazienką tak samo. Jak wychodzę to muszę uważać abym Sandy nie przewróciła. Zawsze za mną leci i otwiera drzwi a jak są zamknięte na klamkę to wali w nie swoimi łapkami i się wkurza.
Maja Widzę, że Twoja noc nie najlepsza. A jak wziełaś małą do siebie to chociaż spokojnie spała?

Moja dzisiejsza noc - masakra. Sandra usnęła przy cycu na naszym łóżku około 21. za godzinę oczywiście pobudka na cyca i dalej spała. Później poszłam spać a ją odłożyłam do łóżeczka. Mąż siedział jeszcze przy kompie. Około 24 się oczywiście przebudziła i mąż podał mi ją do łóżka. A ona zjadła cycka i już spać nie chciała :( Byłam potwornie zmęczona. Wsadziłam ją do jej łóżeczka. Troszkę się pobawiła i oczywiście protest. Płacz, krzyk. Może z pół godziny wytrzymałam i znowu wzieliśmy ją swojego łóżka. Złapała cyca i za chwile znowu wojowała. Ja w końcu zaczęłam przysypiać a ona kombinowała, marudziła stawała na głowie. nie wiem na ile zasnęłam ale jak się ocknęłam było po 2 w nocy a Sandra spała z głową na moich nogach i pupcią w górze. Przełożyłam ją do jej łóżeczka. Póżniej wstawałam dużo razy i w kółko odkładałam ją do jej łóżeczka.Także jak narazie lepiej nie jest, ale... jakoś sama zasneła na tych moich nogach ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

EvaR mam takie pytanko, czy Ty szczepiłaś małego na rotawirusy ???

AgaNow WSZYSTKIEGO NAJ NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN, szczęścia, kasy, spełnienia marzeń, jak najmniej problemów, no0 i grzecznych zdrowych dzieciaczków :)

Współczuję Wam dziewczynki tych probloemów ze spaniem, my od urodzenia konsekwentnmie odkładali śmy Justynkę w nocy po karmieniu do łóżeczka i do tej pory śpi w łóżeczku swoim (tfu tfu żeby nie zapeszyc). Nie chciałam powtórzyc błędu mojej siostry która do tej pory śpi z 2,5 letnim synkiem w łóżku, a teraz spodziewa się bliźniąt i ciekawe jak ich życie teraz będzie wyglądać...ale to nie mój problem. Czasem było ciężko, bo oczy w nocy same mi leciały i zasypiałam, ale starałam się być konsekwentna. Poza tym, czasem chciałam nawet żeby mała z nami pospała z kilka nocy, ale wiedziałam, że nie mogę sobie na to pozwolić, bo sama na siebie ukręcę bata. Wiem, że łatwo się radzi, ale u nas też czasem było ciężko, ale trzeba to przetrwać, bo inaczej kaplica, a z każdym dniem jest coraz trrudniej, bo dziecko więcej rozumie i zaczyna się przyzwyczajać. Teraz też nie jest super bo przed snem trzeba małą troszkę pobujać na rączkach, ale i tak konsekwentnie odkładam ją do łóżeczka zanim do końca uśnie. Teraz to już nawet sama śpi w pokoju i wydaje mi się że jej to służy, bo śpi dłużej niż jak spałam na kanapie obok, przynajmniej ja mam takie odczucie. Poza tym ja jestem bardziej wyspana, bo nie budzę się przy każdym jej ruchu, jak to było gdy spałam w jej pokoju. A i mała jak się budzi to tylko pokrzykuje, żeby do niej przyjść :) Powiem Wam, że ja to w sumie bałabym się spać z Justynką (teraz to już może i nie bo jest większa, ale tak na początku), bo mój mąż ma taki sen, że mógłby ją np.przygnieść ręką albo nogą. Zresztą ja bym się też nie wysypiała, bo myślałabym, żeby jej czegoś nie zgnieść - to nie dla mnie, a dla mojego męża tym bardziej. Mała ma swoje łóżeczko, misie i smoczka, a my swoje i taka jest nasza polityka i decyzja :) Ale to tylko nasze zdanie i postanowienie.

http://www.galeriatwarzy.pl/galeria/229pz.php5
http://www.suwaczki.com/tickers/km5s9vvjcfcuy6wy.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0404879c0.png?9522

Odnośnik do komentarza

A właśnie mam jeszcze pytanie, czy macie jakąś radę lub sposób jak oduczy ć dziecko brania na rączki, bo u nas w dzień jest z tym jakaś masakra, cały czas by chciała być noszona, a jak nie to jest awantura, a przecież w domu muszę też czasem posprzątac, ugotować, uprać itp. ??????????

http://www.galeriatwarzy.pl/galeria/229pz.php5
http://www.suwaczki.com/tickers/km5s9vvjcfcuy6wy.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0404879c0.png?9522

Odnośnik do komentarza

Nikita85 Ta twoja rada bardzo dobra ale u nas się nie sprawdziła. Ja z Sandry nie bralam do swojego łóżka. Zawsze konsekwentnie odkładałam ją do jej łóżeczka.No może ze dwie pierwsze noce w domu kiedy nie miałam siły się ruszać. Ale później zawsze ją odkładałam. nawet teraz choć brak sił to robię. Ona jednak bardziej potrzebuje chyba cycka niż samego spania z nami.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

Monsound

U nas tak sobie... Bartek od kilku dni kaszle. Kaszlowi towarzyszy ślinienie i mega wrażliwe górne dziąsła z lewej strony, lekka wydzielina z nosa czasem poleci, ale kataru nie ma. Co tam jeszcze... stan podgorączkowy, a dziś rano był bladzieńki, nawet nie miał ochoty na wygłupy.
Wczoraj byłam u lekarza, bo kaszel robi się paskudny - osłuchowo czysto, stanu zapalnego gardła nie ma, nawet nie jest przeziębiony. Czyli zęby(?) Przepisała dr Fenspogal i Clemastin, a dodatkowo w razie konieczności podaję Paracetamol.
Ile to moje dziecko musi się nacierpieć przez ząbkowanie...:(

A po powrocie z przychodni zaczęłam się źle czuć. Od rana cieknie mi z nosa. Kurcze! Oby tylko Bartuś nie zaraził się katarem.

Któraś z Was pytała o kluski lane (chyba Cudaczek)... Pół żółtka wymieszać z odrobiną mąki, żeby konsystencja była "lana". Wylać na płaski talerz i przy pomocy łyżeczki zrzucać po trochu na gotującą zupę/mleko/wodę.

A może Bartuś jest na coś uczulony? Moja mała chrześnica też nieustannie miała taki kaszel. Osłuchowo wszystko w porządku. W końcu zakupili nebulizator i zaczęli robić inhalacje z solą fizjologiczną. Kaszel zniknął bez śladu...
Dzięki za przepis - na pewno wykorzystam :)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Mam jeszcze do was pytanie. Jak u was jest z zakładaniem butów? Sandra w domu caly czas chodzi w skarpetkach. I teraz odkąd jest zimno na dworzu to mam problem. Ona nie chce żeby jej zakladać butów. Strasznie wtedy krzyczy. Już po samym zalożeniu jest ok. W domu chodzi sobie sama już bez problemów, za to jak założe jej buty, nawet nie chce w nich stanąć. Ani w kozaczkach, a ni w bucikach domowych. Jak jest z tym u was?

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

cudaczek
Mam jeszcze do was pytanie. Jak u was jest z zakładaniem butów? Sandra w domu caly czas chodzi w skarpetkach. I teraz odkąd jest zimno na dworzu to mam problem. Ona nie chce żeby jej zakladać butów. Strasznie wtedy krzyczy. Już po samym zalożeniu jest ok. W domu chodzi sobie sama już bez problemów, za to jak założe jej buty, nawet nie chce w nich stanąć. Ani w kozaczkach, a ni w bucikach domowych. Jak jest z tym u was?

Cudaczek, u nas raczej nie ma z tym problemów. Problem jest raczej w dopasowaniu bucików czy paputków żeby nie spadały, nie osuwały się ze stopy. Ciągle kupuje jakies nowe i wszystkie są do d... :( a Laura musi mieć jakieś paputki w domu bo nie mamy dywanów czy wykładzin i potem ma bardzo zimne stópki.

Odnośnik do komentarza

=cudaczek
Nikita85 Ta twoja rada bardzo dobra ale u nas się nie sprawdziła. Ja z Sandry nie bralam do swojego łóżka. Zawsze konsekwentnie odkładałam ją do jej łóżeczka.No może ze dwie pierwsze noce w domu kiedy nie miałam siły się ruszać. Ale później zawsze ją odkładałam. nawet teraz choć brak sił to robię. Ona jednak bardziej potrzebuje chyba cycka niż samego spania z nami.

Ja tez mysle,ze Sandrunia bardziej chce cycka:/ Cudaczek,a jak była całkiem malutka,to dawałas jej usypiac przy cycku? Jesli tak,to mysle,ze to moze jest przyczyna. Mysle,ze musicie byc konsekwentni. To jest jedyny sposób. Wiem,ze będzie cieżko,zwłaszcza,ze jesteście skonani,ale jesli teraz jej nie oduczycie,to będzie jeszcze gorzej. Trzymam kciuki!

Nikita! Jesli chce byc brana wiecznie na ręce,to po prostu konsekwentnie ja odstawiaj i spróbuj zainteresować czymś innym.

U nas z butami masakra. Maya nosi takie butko-skarpetki,bo wszystkie buty po prostu ściąga i gubi:/

Bylysmy wczoraj na urodzinach córeczki mojej koleżanki. Impreza była na zamkniętym placu zabaw. Świetna sprawa. Są tam slizgawki,piłki,jakieś tory przeszkód dla starszych dzieci i specjalne,oddzielone miejsce dla takich skarbów,jak Maya. Wszystko mieciutkie i bezpieczne. Mayka az piszczala z zachwytu! Jutro tez sie tam wybieramy. Poznałam tam dziewczynę,ktorej córeczka jest kilka minut starsza od Mayi i rodzilysmy w tym samym szpitalu:-) świat jest maly!

W końcu kupujemy lapka. Skończy sie problem z pisaniem.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgio4pkfzojjd0.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0431769b0.png?7245

Odnośnik do komentarza

Krówka80 Jak była mała to bardzo często chciała chciała cycka. Dosłownie ciągle. Myslałam,że mój pokarm jest kiepski ale super przybierała na wadze. Starałam się ją odkładać ale często była głodna. Później było jakoś ok. Spała u siebie w łóżeczku, budziła się na cyca o 2 i 5 w nocy. Było super. No ale wszystko się pozmieniało pewnego dnia zaczęła budzić się częściej. Wiem, że muszę to zmienić... mam nadzieję, że wkrótce znajdę na to siłę.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...