Skocz do zawartości
Forum

Szczęśliwe Kwietniowe mamusie 2011


Madzia86

Rekomendowane odpowiedzi

Cholera teraz nie wiem jak to powiedzieć żebyście zrozumiały o co mi w ogóle chodzi, raczej zawile tłumaczę wszystko :D Myślę że najlepiej będzie jak pokażę :) W załączniku jest zdjęcie naszego bąbla jak śpi. Musicie sobie położyć dzidziusia w takiej pozycji na kolanach. Zgięte nóżki na jednej nodze, tułów na drugiej i główka na waszej dłoni(najlepiej żeby leżał w lewo, tzn główka na lewej ręce) i potem masujemy plecki zgodnie z ruchem wskazówek zegara, po chwili zmiana i oklepujemy malucha od pupci aż do karku, nie za mocno ale zdecydowanie. Dla "niskich" dzidziusiów lub mam z nogami do szyi dobre jest też położenie malca na jednej nodze tak żeby główkę miał na kolanie, dupkę przy końcu uda a nóżki i rączki zwieszone (podobno pomaga odbijać ale ja nie próbowałam bo za krótkie nogi mam :D) Poza tym dzieciom z bolącym brzuszkiem dobrze się leży w takiej właśnie pozycji jak na zdjęciu bo wtedy mniej boli. Można też dziecko trzymać w pozycji półsiedzącej (oparte znów na lewej ręce), i masować brzuszek albo robiąc kółeczka zgodne ze wskazówkami zegara samymi końcami palców - pomaga przy odbijaniu. Albo położyć dłoń na brzuszku i w tym samym kierunku przekręcać rękę (nadgarstek w miejscu i palcami przesuwamy po brzuszku tak jak wskazówki zegarka od godziny 12 aż do tej do której damy radę u nas to jest 5 potem już nóżki przeszkadzają :)) - to z kolei pomaga pozbyć się gazów, ważny jest ten zegarowy kierunek bo jelita tak się układają i przesuwając dłoń w tą stronę wypychamy gazy. Pomaga jeszcze ciepła pieluszka na brzuszku albo powietrze z suszarki, oraz zwyczajne zdjęcie pieluszki i przyciśnięcie nóżek do brzuszka (nie na siłę tylko tak i pod takim kątem jak dziecko samo zegnie nóżki) - pomaga się wypróżnić ale lepiej zasłonić dupkę pieluchą bo M został już raz ofajdany jak mała miała gazy i pomagał jej kupkę zrobić :D Poza tym położna polecała nam jeszcze noszenie dziecka na brzuchu. Tzn w takiej pozycji jak na zdjęciu jest Werunia, wkładamy ręce pod klatkę piersiową i od drugiej strony, robiąc jakby kołyskę i tak nosimy szkraba.
Można spokojnie kłaść dziecko na brzuch nawet po jedzeniu, tylko wiadomo trzeba pilnować żeby sobie krzywdy nie zrobiło jak ma problem z odwracaniem główki.

Jak coś jest niezrozumiałe, mogę poprosić M żeby zrobił nam zdjęcia w tych opisanych pozycjach :)

http://i41.tinypic.com/28khq87.jpghttp://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/409_20120612_231110.png

Odnośnik do komentarza

Hej. Nam dziś Mayka dała pospac do 12!! Ale sie wyspalam! Poza tym
przeprowadziłam z R. rozmowę i mamy porozumienie:-)
Zmieniłem małej mleko od dzisiaj, kupiłam specjalne na kolki. Zobaczymy...
Przewertowalam internet, co mama to inna opinia, ale większość sie zgadza, ze picie herbatki koperkowej w dużych ilościach nie pomaga na wzdecia, a jeszcze bardziej je gromadzi! Niby Maya mało jej piła, ale odstawilam całkiem. Jak rownież espitucan( tak sie chyba nazywa?) bo po tym tez jakoś poprawy nie było...
Jakoś to przetrzymamy...w końcu musimy, nie? Tylko, zeby Bóg cierpliwość dał:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgio4pkfzojjd0.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0431769b0.png?7245

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

Hej Kochane
A my dzisiaj w miare wyspani :)
Majcia wczoraj w dzien byłą bardzo grzeczna, potem wieczorkiem tez super, w nocy 2 razy obudzila sie na jedzenie, przewijanie i spala dalej... teraz tez spi.
Jednak to ze sie wyciszylam i zaczelam sobie tlumaczyc ze Ona jest malutka i musze jej pomagac chocby nie wiem co - a nie sie denerwowac -POMOGLO! :)))

Wczoraj sie dowiedzielismy z O. ze za tydzien jedzie do pracy do Szwajcarii, wszystko byloby super gdyby nie fakt ze musi podpisac kontrakt i nie bedzie mogl zjechac wczesniej niz kontrakt sie nie skonczy czyli.... 3 października.... :(((

W sumie lepiej zeby pojechal teraz niz np. za rok bo Majcia zacznie wiecej rozumiec i nie byłoby za ciekawie, z drugiej strony jak O. wroci to Majka bedzie miala 6 miesiecy ;/
Umowilismy sie, ze jesli bedzie cos nie tak... to zerwie kontrakt i wroci wczesniej.

Wiem ze dam sobie rade sama bo przeciez i tak w duuuuuużej większosci ja sie zajmuje dzieckiem, O. pomaga mi tylko w usypianiu i przygotowywaniu mleka.
Bardziej martwi mnie fakt, ze Oskar bardzo pomagal mi w wielu innych rzeczach, a teraz gdy wyjedzie to nie wiem jak sobie poradze, w sumie mieszkamy na parterze wiec schodkow do zniesienia wozka nie ma duzo-jakos sobie poradze, ale chociażby wynoszenie wielkiego wora smieci 50 m od bloku (gdzie te furtki są na klucz), wrazie czegos mi zabraknie... moja mama mieszka 20 km ode mnie a siostra 15 km, oprocz leniwego wujka mieszkajacego przystanek daslej nie mam tu nikogo... moze to i duperele ale jakby nie patrzeć w domu bedziemy tylko we dwie.
No i najgorsze... boje sie nocy, nawet w moim rodzinnym domu balam sie zostawac sama -zamyklaam sie w swoim pokoju na klucz i przykrywalam koldra. Heh mam bogata wyobraznie- niestety.

No nic... uciekam na sniadanko... MILEGO DNIA DZIEWCZYNKI ;*

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

Martynka widzisz takie wyciszenie i zmiana podejścia naprawdę działa:) co do wyjazdu Oskara to podziwiam ale kto ma nie dać rady jak nie my mamy:) i w sumie racja - u mnie tez wlasciwie ja zajmuje się małym a S jest od "przynies, podaj, pozamiataj":) wiec tez pewnie dałabym radę:) balabym się tylko kąpać sama małego.

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

Anja
Pewnie, ze dam rade- dla Majki wszystko... :)))
Hm... moge pocieszyc sie -Troche Twoim kosztem, że nie jestem sama ;)
Ogladanie horrorów wychodzi po tych kilku latach... ;/

Karolinko

Dokladnie- Mamusie są niezastąpione :)))
Ja wszystkie czynności robię sama, Nawet jak Maja ma wzdęcia i boli ją brzusio to Oskar boi sie zmienic jej pozycje mając ja na rękach- a tlumaczy sie ze "NIE UMIE", a jak Mała zrobi kupke to Oskar NADAL ablo zatyka nos i sie odsuwa, albo UCIEKA z pokoju, chociaż teraz już rzadziej...

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki melduję się wyspana :)

Chociaż w ciągu dnia maluch daje troche czadu, bo chyba brzuszek go męczy, to nie narzekam, bo w sumie jest bardzo dobrze. Brakuje mi tylko czasu bo ciągle przychodzą goście, a to zobaczyc dziecko, a to pocieszyć nas po smierci taty. No i w sumie jak wczoraj zostałam sama na 3 godziny z dwójką dzieciaków, to zrozumiałam, że to nie jest łatwe zadanie - poradzić sobie z dwójką maluchów. Dobrze że na razie mama jest na urlopie, a potem Marek będzie ze mną :)

Martynko na pewno sobie poradzisz bo dzielna z Ciebie dziewczyna :)

Anja dziękuję za rady!!!

Miłego dnia!!!

http://3.bp.blogspot.com/_VhZ7jUbynzE/TTWJejPOotI/AAAAAAAAA6g/QGHfPRgoClU/s1600/22125_milego+dnia+pszczolka.gif

Odnośnik do komentarza

Hej Kochane, u nas nocka tez minęła super, wyspaliśmy się dobrze.
Pogoda u nas do bani, strasznie leje i jest tak ciemno że musiałam zapalić światło
:noooo::noooo::noooo:

Martynko na pewno sobie poradzisz, nie martw się na zapas... Ale i tak Was podziwiam bo ja umarłabym z tęsknoty. Nie dla mnie takie rozłąki, nie wyobrażam sobie tyle miesięcy bez D.

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/IjrCr93.jpghttp://lb1f.lilypie.com/IjrCp2.png

http://davf.daisypath.com/HPFOp2.png
http://s2.pierwszezabki.pl/043/043082990.png

Odnośnik do komentarza

Zauważyłam że jak wszystkie meldują się wyspane to tylko ja mam za sobą noc pełną wstawania, a jak my śpimy jak aniołki to wy dziewczyny narzekacie :D

Martynka horrory robią swoje to fakt, ale ja dodatkowo mieszkam w budynku wybudowanym na starym, zrównanym z ziemią niemieckim cmentarzu i ludzie mogą nie wierzyć ale tutaj czasem dzieją się różne ciekawe rzeczy. U nas nie było jeszcze za dużo incydentów ale jak jeszcze M mieszkał z rodzicami to chyba żadnej spokojnej nocy tam nie przespałam a do toalety nie wychodziłam aż do rana choćbym się miała posikać w łózko:D
Ucieka przed kupką? Przecież prawidłowa kupka dziecka nawet niezbyt śmierdzi więc co tu zatykać :) Jacy Ci faceci wrażliwi się zrobili po narodzinach dziecka :D
M na szczęście już sobie jakoś radzi, masuje małą, poprawia, tylko przebierać się boi. Kupy się nie brzydzi po incydencie w trakcie którego wylądowała na nim ;) Chociaż mam nieco dziwne wrażenie że trochę dziecinnie próbuje zwracać na siebie uwagę, jakby był o nią zazdrosny czy coś, ale może tylko mi się wydaje, wszak przewrażliwiona na wszystko teraz jestem :)

Karolina ja też się bałam kapać dziecko sama, ale któregoś razu posprzeczałam się z M i nie odzywałam za bardzo do niego, poza tym wychodził do pracy na nockę i chcąc nie chcąc musiałam sobie poradzić sama. Mała była grzeczniutka i wyjątkowo nie próbowała uciekać (zawsze miewała jakieś takie ruchy jakby chciała zwiać zaraz z wanienki :D). Tak czy siak mycie jej to stres dla mnie nawet jak M mi pomaga, ona jest zawsze taka śliska i tak się wierci że chyba osiwieję w końcu przy kąpaniu ze strachu że ją upuszczę.

Ech dzisiaj moje wytęsknione koncerty... Przynajmniej zimno i brzydką pogodę mają! :D

http://i41.tinypic.com/28khq87.jpghttp://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/409_20120612_231110.png

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

Edytka... no coz chcemy splacic szybko kredyt mieszkaniowy wiec cos kosztem czegos... poza tym mamy remont lazienki do zrobienia... bo ta metalowa wanna i zlew ktory ma pelno zaciekow (po poprzednich wlascicielach) jest koszmarny...

Damy rade jakos :)

ANJA

Oooo mamo... to wspolczuje, ja na sama mysl trzęsę portkami i wlasnie sobie wyobrazilam ten cmentrarz... jeeeeeeeeju ;/// az mi ciary przeszly...

Masz fajnie bo masz pomoc... mi sie chwilami wydaje ze mam dwoje dzieci w domu.
Z tym zwracaniem uwagi rzeczywiscie cos w tym jest... wiesz w koncu teraz wiecej czasu pposwiecamy naszym dzieciom a nie partnerom... mogą czuć się troszkę odrzuceni.

A co do kupki to O. jest strasznie wrażliwy na tego typu rzeczy, jemu nawet przeszkadza jak jem cos i chrupie... xD

Odnośnik do komentarza

Martynka nie dziwię się że chcecie tą łazienkę zmienić. My wprowadziliśmy się tutaj po jakimś totalnym brudasie który przez 3 lata zrobił z mieszkania po prostu chlew. Wszystko brudne, zaklejone, jakieś żarcie za szafkami, skarpety brudne, sufit to aż żółty od dymu, o oknach chyba nawet nie wiedział że można umyć a w mieszkaniu taki smród że dopiero po malowaniu i wietrzeniu dało się dłużej posiedzieć. Właściciel kamienicy, mój teść umówił się z nim że nie będzie płacił umownej kary za ten cały bajzel ale za to zostawi nam meble kuchenne i zapłaci za malowanie - kosztowało go to kilkaset złotych ale zawsze mógł płacić kilka tysięcy kary :D
Jeśli chodzi o zwracanie uwagi na M, to odkąd mała się urodziła bardzo się zbliżyliśmy do siebie, mniej się kłócimy i jakoś kochamy bardziej, chociaż bądź co bądź nadal mam powody do narzekania to jednak jest taki kochany że czasem nie potrafię być zła :) Tylko Weronika ma jakiś czujnik i co się do niego w nocy mocniej przytulę to zaczyna płakać. Chyba dba o to żeby nie mieć za szybko rodzeństwa, szkoda że nie rozumie że chwilowo nawet nie planujemy :D
Haha żebyś wiedziała że M też na mnie warczy jak chrupie albo mlasnę :D

http://i41.tinypic.com/28khq87.jpghttp://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/409_20120612_231110.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki:Śmiech: Ja również melduję się po przespanej nocy :smile_move: Dominisia jadła dwa razy nawet jej nie przewijałam bo nie miała kupki, a Zosia jak zasnęła tak dopiero rano się odezwała. Widać wczorajsza wizyta u znajomych, którzy mieszkają na obrzeżach Poznania dobrze zrobiła naszym córkom:36_1_11:
Martynko Współczuję, że zostaniesz sama ten czas, ale nie wątpię w to, że sobie poradzisz:36_1_11:
Moskala No zostać z dwójką samemu to nie lada wyczyn, ja już powoli się przyzwyczajam, dzisiaj też jesteśmy same do 16.00 i w sumie coraz lepiej nam idzie, najgorzej jak trzeba wciąż latać od jednego do drugiego, wtedy nawet ciężko znaleźć czas na wizytę w toalecie. Teraz akurat Zofia ogląda bajkę, Dominia w leżaczku się buja, a ja mam wolne ręce:Śmiech:
Anja Coś w tym jest u nas też jak tylko chcemy się poprzytulać to nawet obydwie potrafią zacząć się ruszać i popłakiwać:Śmiech: to tak a naturalna antykoncepcja:Oczko:

Moja Dominika coraz krócej wisi na piersi, posiłek potrafi jej zająć nawet 3 minuty i koniec, wieczorem jak powisi 10minut to już jest dużo:36_1_22:
Pogoda dzisiaj beznadziejna, zimno szaro buro, muszę nawet ogrzewanie włączać :(

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4pypf2dp4m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhmce321ajs.pnghttp://s8.suwaczek.com/20071006560120.png

Odnośnik do komentarza

Witam Babeczki

U nas nocka też ok

Martynka bardzo dobrze Cie rozumiem
Mój M wyjeżdżał do Szwecji Norwegi ja Kacperek miał roczek
miałam przy sobie tylko do pomocy teściową
i byłam zupełnie samiutka w domu i noce były straszne dla mnie
i pamiętam jak wtedy rzucałam mięsem że taki duży dom wybudowaliśmy

http://forum.we-dwoje.pl/images/signatures/1639502764e526a890f64c.gif

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0a0ftd4g8s.png

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

ANJA
Ehh no to niezle, mi jak piszesz o tym brudzie to przypomina sie dom w Irlandii ktory wynajmowalismy syf i malaria... U nas w sumie wszystko wyremontowane bylo, sciany pomalowane, podlogi porobione, ale ta lazienka jest koszmarna.... jeszcze te stare plastikowe wieszaki, lustro jak to kiedys modne bylo, w dodatku w rozowym kolorze hehe

Heheh Ci mezczyzni nasi jacys tacy przewrażliwieni...
Ja sie zrobilam zrzęda strasznie na O. marudze, ale non stop cos mnie denerwuje, to zostawi balagan, to marnuje jedzenie i picie, cukier 5 pln a on do kawy sypie 3,5-4 lyzeczki po czym polowe wylewa no przeciez to idzie sie wk...urzyc!
Jak mala zasnie to albo mu telefon spadnie na ziemie, albo szafką trzasnie stojącą koło łożeczka... denerwuje mnie, a chwilami samą swoją obecnoscia, nie wiem co sie ze mną stało ale chwilami go poprostu nie lubie, a z drugiej strony strasznie kocham i nie wyobrazam sobie zycia bez tego czlowieka... :( nie wiem o co mi chodzi-naprawde. ;/

Madziu
Hehe oj my na szczescie w mieszkanku :)
Ale cos kosztem czegos.. niestety, pozostaje mi byc silną i wierzyc ze damy rade :)

Justi
Jak Ty to robisz?
Ja mojego dziecka nie moge na chwile samego zostawic bo krzyczy ze złości... fakt faktem nie mam bujaczka ale chyba zaczne sie zastanawiac czy nie zakupić tego cacka, bo nawet jak sie wyspi to kilka minut polezy sama a za chwile wielki placz.
Nie wiem czemu tak jest, może coś robię zle...

Nikita

Ja np. lubie przed tv sobie chrupki pojesc albo slonecznik poobierac a ten mi tu jęczy nad uchem...
Ale jak sam chrupie to uważa, że jest wszystko wporząsiu heheh:)

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

Martynka z tymi spadajacymi telefonami to ja mam to samo:) a nawet lepiej...wczoraj wieczorem nakarmilam małego i zaczęłam usypiac po pól godzinie jak mały już miał lekki odlot wpadł S żeby zobaczyć jak tam u nas hehe całe usypianie poszło brzydko mówiąc w Ch...:) a ja myślałam ze go rozniose:)

Odnośnik do komentarza

Martynka Leżaczek Ci polecam z czystym sumieniem, bez niego byłoby ciężko.
A co do facetów, to ja z tego zmęczenia też mam ciągle nerwy na wszystko, ale często już nawet nic nie mówie bo wiem, że się czepiam:Nieśmiały: przejdzie zmęczenie, przejdą złości.

Moja Dominika to śpi przy takich decybelach, że szok, Zosia jej nad uchem drze się w niebogłosy a ta śpi, ale tak już jest od początku więc się chyba przyzwyczaiła. Jak ona była mała z z mężem wiedzieliśmy która deska w pokoju skrzypi żeby ominąć jak ona spała, nawet jak mi kostka w nodze strzeliła to potrafiła się obudzić, taki wrażliwy dzieciak z niej był.

No teraz zabieram się za obiad, dziewczyny poszły spać, to mam nadzieję, że ze 3 godzinki pośpią:hamak:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4pypf2dp4m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhmce321ajs.pnghttp://s8.suwaczek.com/20071006560120.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...