Skocz do zawartości
Forum

Szczęśliwe Kwietniowe mamusie 2011


Madzia86

Rekomendowane odpowiedzi

moskala22
Dziewczyny ale mnie mój maluch wystraszył - nic się nie ruszał od rana mimo czekolady, ciasta, coli, leżenia na lewym boku.No a ja jestem sama w domu, bo mama i siostra są u taty w szpitalu, a mąż i Kubuś u dziadkow w Krakowie. No ale na szczęście teraz zaczął brykać.

Moskala ty się nie zamartwiaj... mały ma pewnie coraz mniej miejsca, moja Mari czasami w brzuszku cały dzień się w ogóle nie ruszała, ale teraz się nie dziwię, bo ona tylko je i śpi. A tak poza tym to korzystajcie póki możecie wszystko jeść i pić... bo mi się tak strasznie teraz chce coli albo czegoś gazowanego...

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/IjrCr93.jpghttp://lb1f.lilypie.com/IjrCp2.png

http://davf.daisypath.com/HPFOp2.png
http://s2.pierwszezabki.pl/043/043082990.png

Odnośnik do komentarza

Moskala moja mała tez miewa takie dni że nie rusza się przez prawie cały czas a później dopiero łaskawie wypchnie gdzieś nóżkę :) Może po prostu w nocy jak spałaś, maluch zmienił pozycję i kopie gdzieś gdzie nie czujesz :) Niby powinno czuć się 10 ruchów na godzinę ale u nas bardzo rzadko się to zdarza. A jeszcze nigdy nie było tak żeby w ciągu doby kopnęła 240 razy :D A mimo to dzidzia wg lekarza zdrowa :)
inna opcja to taka że może Twój maluszek zaczyna szykować się na świat i stąd zmiana w aktywności :)

Edytka więc karmienie będzie dla mnie szczególnie trudnym okresem, bo jestem wprost uzależniona od napojów gazowanych :D Na szczęście jest jeszcze mnóstwo innych rzeczy które lubię pić a chyba nie zaszkodzą dzidziusiowi :)

Kurczę ale się wkurzyłam. Wzięłam się za robienie ciasta. Jedna warstwa, orzechy i druga warstwa. Razem wymagało 8 jajek. Oczywiście nie obeszło się bez komplikacji i przy wbijaniu 7 trafił mi się zbuk! A jeszcze chwile wcześniej myślałam, że wbijając jajka bezpośrednio do ciasta mogę się przejechać ale przecież nigdy w życiu nie miałam zepsutego jajka :36_2_43:

http://i41.tinypic.com/28khq87.jpghttp://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/409_20120612_231110.png

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

oj edytka mi tez chce sie coli i to jaaaak:)

moskala ja tradycyjnie zycze tacie zdrowia!

moj mały w ciagu tygodnia przytyl 250g :) wazy juz 3150g:) butli juz w ogole nie uzywam bo tylko go to rozleniwilo i marudzil przy cycku...karmie go co prawda czesciej ale pokarmu mam coraz wiecej dzieki temu:)

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

witam jestem narzeczonym martyny ona ma inny telefon i poginely jej numery.ma cos nie tak z rwa kulszawa i od wczoraj jest w szpitalu bo ja strasznie boli i przez to bedzie miala prawdopodobnie cesarskie ciecie...pozdrawiam mamusie i te co oczekuja jeszcze...

Odnośnik do komentarza

Martynka86
witam jestem narzeczonym martyny ona ma inny telefon i poginely jej numery.ma cos nie tak z rwa kulszawa i od wczoraj jest w szpitalu bo ja strasznie boli i przez to bedzie miala prawdopodobnie cesarskie ciecie...pozdrawiam mamusie i te co oczekuja jeszcze...

A jeszcze niedawno pisałam jej żeby powiedziała lekarzowi o tych bólach bo może wyniknąć z tego rwa :(

Zdrówka dużo życzę!

http://i41.tinypic.com/28khq87.jpghttp://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/409_20120612_231110.png

Odnośnik do komentarza

Słuchajcie chyba mam za mało pokarmu albo bardzo opornie mi leci, bo mała najpierw ssie i jest wszystko ok, ale po jakimś czasie zaczyna się denerwowac, bo chyba jej słabiej leci lub nie leci, i strasznie wtedy płacze, daje jej drugą pierś i jest to samo - do tej pory myślałam, że się najada i płacze, bo ją boli brzuszek, czy coś w tym stylu, ale dzisiaj jak po karmieniu piersią dałam jej jeszcze mleko z butelki ściągnięte wcześniej (80ml) to wypiła wszystko i potem już nie płakała tylko sobie patrzyła jak nosiłam ją po mieszkaniu :) Więc może ona płacze bo się nie najada moim pokarmem z piersi ??? Już sama nie wiem, a nie mam w domu wagi dla dzieci, więc nie wiem czy dobrze przybiera na wadze ...

Martynko dużo zdrówka Ci życzę, no i oczywiście, żebyś mogła jak najszybciej przytulic do piersi swoje maleństwo :)

http://www.galeriatwarzy.pl/galeria/229pz.php5
http://www.suwaczki.com/tickers/km5s9vvjcfcuy6wy.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0404879c0.png?9522

Odnośnik do komentarza

Hej! W końcu mam okazje napisać... Dzięki za wszystkie ciepłe słowa! Nadal jestem w szpitalu, Maja jest kochana i sliczniutka:) Poród dało sie znieść i samo parcie trwało krótko. Ta cześć zakończyła sie szczęśliwie. Ze względu na wysokie ciśnienie podano mi tabletki na zbicie, ale nie pomagały. Miałam ciśnienie 150/80. Po urodzeniu malutkiej, zaczęłam przec lozysko i zaczęły sie kłopoty... Lozysko wyszło razem ze skrzepami i straciłam około 1,5 litra krwi. W 5 minut ciśnienie spadło mi do 40/20 i miałam zapaść:( Gdyby nie opieka lekarska i moja Polozna- anioł, nie byłoby mnie. Takie rzeczy zdarzają sie bardzo rzadko, do tej pory nikt nie wie skąd wzięły sie te skrzepy... Rafał płakał, mówił ze byłam biała:( Nikomu tego nie życzę. Cieszę sie i dziękuje Bogu, ze udało mi sie!
Nadal jestem słaba i boje sie wstawać, dziś znów prawie zemdlalam, ale nie potrzebuje transfuzji, mam bardzo dużo hemoglobiny.
Karnie malutka, jest różnie. Ładnie chwyta pierś, ale bolą mnie sutki, wytrzymuje, ale ona tak może ssac po 2h, jak chce przestać to jest chwile spokojna i zaczyna płakać, potem znów chwile cisza i znów płacz... Musiałabym ja wiecznie na cycku mieć. Mam nadzieje ze to sie zmieni...
Martynka, trzymam kciuki!
Ja mam mala depresję poporodowa, ale daje radę!
Ciężko mi pisać, bo mam tu słaby internet. Bede w kontakcie!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgio4pkfzojjd0.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0431769b0.png?7245

Odnośnik do komentarza

krowka80
Hej! W końcu mam okazje napisać... Dzięki za wszystkie ciepłe słowa! Nadal jestem w szpitalu, Maja jest kochana i sliczniutka:) Poród dało sie znieść i samo parcie trwało krótko. Ta cześć zakończyła sie szczęśliwie. Ze względu na wysokie ciśnienie podano mi tabletki na zbicie, ale nie pomagały. Miałam ciśnienie 150/80. Po urodzeniu malutkiej, zaczęłam przec lozysko i zaczęły sie kłopoty... Lozysko wyszło razem ze skrzepami i straciłam około 1,5 litra krwi. W 5 minut ciśnienie spadło mi do 40/20 i miałam zapaść:( Gdyby nie opieka lekarska i moja Polozna- anioł, nie byłoby mnie. Takie rzeczy zdarzają sie bardzo rzadko, do tej pory nikt nie wie skąd wzięły sie te skrzepy... Rafał płakał, mówił ze byłam biała:( Nikomu tego nie życzę. Cieszę sie i dziękuje Bogu, ze udało mi sie!
Nadal jestem słaba i boje sie wstawać, dziś znów prawie zemdlalam, ale nie potrzebuje transfuzji, mam bardzo dużo hemoglobiny.
Karnie malutka, jest różnie. Ładnie chwyta pierś, ale bolą mnie sutki, wytrzymuje, ale ona tak może ssac po 2h, jak chce przestać to jest chwile spokojna i zaczyna płakać, potem znów chwile cisza i znów płacz... Musiałabym ja wiecznie na cycku mieć. Mam nadzieje ze to sie zmieni...
Martynka, trzymam kciuki!
Ja mam mala depresję poporodowa, ale daje radę!
Ciężko mi pisać, bo mam tu słaby internet. Bede w kontakcie!

:36_1_11:kochana trzymam kciuki ,na pewno będzie wszystko dobrze....

http://www.suwaczki.com/tickers/dxome6ydgvoirohu.png
http://moje.glitery.pl/text/137/90/2-Emilek-9525.gif

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

krowka Kochana ale przeszlas!!! jejku na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo!!! az gesiej skorki dostalam jak czytalam! moj mały na poczatku w szpitalu tez duzo plakal a ja nie wiedzialam co jest i jak go uspokoic, ustabilizowal sie w domu dopiero, tez co chwile chcial cyca i zasypial tylko przy mnie...mysle ze jak juz wrocicie do domu to wpadnie w rytm dnia i nocy i bedzie lepiej. A Ty odpoczywaj duzo i wracaj do zdrowia!

Nikita
ja mialam podobnie i dokarmialam Adasia, mimo wszystko bardzo czesto przystawialam go do piersi i jakos sie rozbujala to moja laktacja.

ja za to mam ciagle problem z ulewanie...mojemu synowi rzadko sie odbija a nawet jak mu sie odbije to za jakis czas i tak mu sie uleje i nie wiem o co chodzi:/

Odnośnik do komentarza

kaaarolina
aha krowka ja kilka dni po porodzie tez psychicznie nie czulam sie najlepiej, plakalam z byle powodu i mialam mega doła ale samo przeszlo...mysle ze to przez zmeczenie i stres zwiazany z porodem.

Wiem, pamietam, ze to samo mówiłam Tobie:-) dziś juz wstalalam o własnych siłach, przebralam Majeczke, bo kupy robi, ze ho ho;) Przyszła do mnie ta moja Polozna, która przyjmowała poród, pokazała mi jakie robie błędy w karmieniu. Jednak za płytko jej cyca wkladalam, od razu ból minął. Wyniki mam lepsze i może jutro pójdziemy do domku! Co do ulewania, to Maja zasypia na cycku, wiec wogole nie odbija, jak ja odloze to przy budzeniu sie, ulewa. Wogole to w czasie snu ma takie dziwne zrywy, tak energicznie rusza rekami i znów zasypia... Dziwne.
Przespie sie trochę. Sciskam was mocno i trzymam
kciuki za nierozpakowane. Faktycznie ta moja Maja sobie termin wybrała:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgio4pkfzojjd0.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0431769b0.png?7245

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...