Skocz do zawartości
Forum

Ciaża po poronieniach


Rekomendowane odpowiedzi

witam się i ja dopiero mąż laptopa przywiózł
przepraszam że się martwiłyście

Rano jak wsatałam zaczełam krwawić, od razu na pogotowie pojechaliśmy i zostałam w szpitalu jak rano pobrali mi krew do badania to do tej pory nie wiem nic a co najlepsze 2 lekarzy jest i każdy mowi nam co innego, jeden że już Aniołka mamy a drugi że jeżeli dziś beta wyjdzie między 15 a 20 tys i jutro podobnie to dadzą cos na poddtrzymanie i wstepnie 6 tyg. w szpitalu dostałam uspokajacze.

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Angela sama nie wiem czy jedziemy czy nie, po dzisiejszym mam już dość. Musze lekarza spytać czy mam brać CLO czy nie ? ja już nic nie wiem. nawet ie wiem jak poprosićc ich o skierowanie na badania genetyczne :((

A powiedz Mi TY BYŚ POJECHAA??

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczynki

Ja już w domku

Ja mam dól, poraz kolejny cząsta mnie umarla :(, lekarze nie wiele mi powiedzieli procz tego, że mam już poronienia nawracające, moja ciąża była biochemiczna i mam rozwarzyć liste badań po poronieniach nawracjających teraz tylko z M. musimy wysepic skierowania tych badań jest masa, w Gdańsku Prywatna Klinika wykonuje je na NFZ we wtorek zadzwonię i się dowiem

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Kurcze ja tez chciałam życzenia złożyc a tu takie wieści,ech.

Dbozuta bardzo mi przykro.
Też miałam jedną z moich ciąż biochemiczną. Wiem,że może Cię to nie pocieszy ale zobacz po moim synku,że warto dalej walczyc.
Ginekolog mi kiedyś powiedział,że najważniejsze,że pani zachodzi w ciążę.Nigdy nie myślałam,że to już dużo.Niestety po tych wszystkich doświadczeniach inaczej się na takie rzeczy patrzy.
Pamietaj,że jutro będzie nowy lepszy dzień.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkj44jfz096os6.png

Odnośnik do komentarza

Ja też się pojawiłam, żeby złożyć życzenia wielkanocne, a tu takie smutne informacje.
Dbozuta tulam Cię mocno...bardzo mi przykro...nie poddawaj się...wreszcie los obdarzy Cię wielkim szczęściem...potrzeba tylko czasu, a wszystko się ułoży. Mocno w to wierzę!

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny! Przyszłam złożyć wam serdeczne życzenia Wielkanocne, zdrówka, szczęścia, słodyczy, pociechy...
Wybaczcie, ze nie piszę, nie mam czasu na nic, Nadusia pochłania cały mój czas, mało teraz śpi, a jak nie śpi to ciągle chce by ją nosić, nie mam chwilki dla siebie. A jak już mam trochę czasu to sprzątam, gotuję itd itp. Mężuś niewiele mi pomaga, bo w sumie cały czas jest w pracy :Padnięty: także wybaczcie, ale jak mi sie uda to będę zaglądać - w sumie nawet nie poczytałam co u was i nie jestem na bieżąco, wiem tylko Dbzouta co u ciebie i strasznie mi przykro, tulam...

http://s1.suwaczek.com/201102251564.png http://tmp3.glitery.pl/text/325/71/3-Nadia-nasza-creczka-1008.gif
Dwa Aniołki w Niebie - IX.2008 w 9tc i X.2009 w 10tc :( :(

Odnośnik do komentarza

Dbozuta specjalnie zalogowałam się tu dla Ciebie bo Was podczytuje sobie. Jestem po dwóch wczesnych poronieniach pierwsza ciąża zakończyła się w 6 tygodniu ciąży druga w 7 tygodniu ciąży. W tych ciążach były tylko puste pęcherzyki ciąża się nie rozwijała. Każdy lekarz mówił że widocznie tak musi być. Czepiłam się mojej tarczycy bo wyczytałam że dużo zależy od niej zrobiłam sobie TSH gdzie wyszło mi 2,4 - lekarz twierdził że z tarczycą moją wszystko jest ok ale ja nie dałam za wygraną, wdrażałam się dalej. Ft4 wyszło mi w dolnej granicy normy więc już był jakiś punkt zaczepienia zrobiłam jeszcze na własną rękę przeciwciała tarczycowe TG i TPO. I wyszło mi 2 razy więcej przeciwciał TG i na usg wyszło że moja tarczyca jest już w połowie nieczynna. Endokrynolog twierdził że to było moją przyczyną poronień. Obecnie jestem w 30 tygodniu ciąży zdrowo rozwijającej się. Biorę od początku hormon tarczycy, acard i clexane w razie gdyby występowały jeszcze inne u mnie przeciwciała. Więc myślę że warto badać się na własną rękę, ponieważ lekarze na dużo wyników żałują. Zbadaj sobie tarczycę od podstaw i porób wyniki na zespół antyfosfolipidowy. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Kamila Ja hormony mam w normach :-) teraz planujemy z mężem badania genetyczne z racji tego że w rodzinie mamy już takie przypadki że organizm nie tolerował chromosomow męskich :)

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

kiedyś, kiedyś...chyba w maju?
na ulicy...? lub w tramwaju...?
moją mamę spotkał tata.
Los obojgu figla spłatał
bo choć inne mieli plany,
czuli, że są...zakochani!

"Nie do wiary", myślał tata,
"Ja i miłość?!" Koniec świata!".

"Och, och, och..." szeptała mama,
chyba kocham tego pana...".

Tak zaczęło się to wszystko.
Wkrótce było weselisko,
pokój z kuchnią (na początku),
sto usmiechów w każdym kątku,
w dzień tysiące chwil uroczych,
gwiazdy spadające w nocy
(potem piasek w oczach z rana)
i...czekanie na bociana.

Ale bocian - sami wiecie -
woli włóczyć się po świecie,
szukać żab na całym globie,
zamiast dzieci dźwigać w dziobie.

Zresztą może ja się mylę?
Wszędzie jest niemowląt tyle...
Może to nie boćka wina?
Może inna jest przyczyna...?

Tak czy owak, mama z tatą,
choć od lat czekali na to,
choć szukali w krąg pomocy,
choć robili, co w ich mocy,
żeby zostać rodzicami,
ciągle byli sami. Sami!

Innym mamom, w wielkich brzuszkach,
słodko biły już serduszka
synków małych jak landrynki
i córeczek jak malinki.

A u mojej mamy - cisza...
Tylko tata czasem słyszał,
jak po domu nocą drepce
i cichutko (do mnie...?) szepcze:
- tak bym cię przytulić chciała,
okruszynko moja mała...

Wreszcie tata rzekł: - kochanie...
Jest też inne rozwiązanie.
Nie mogliśmy sprawić sami,
by maluszek był tu z nami,
ale go kochamy przecież!
Może on jest już na świecie?
Tak jak w bajkach - hen, daleko,
za górami i za rzeką...?
Trzeba tylko go odnaleźć.

Nie wahali się więc wcale!
Spakowali ciepłe ciuszki,
stertę pieluch, trzy poduszki,
odrzutowy samolocik
(prezent od szalonej cioci),
lalkę, mleko, bukiet bratków,
kaftaników sto (od dziadków),
kocyk w kratkę, kocyk z kotkiem,
tuzin smoczków i grzechotkę,
boćka z pluszu, czapkę w kwiatki,
niespodziankę od sąsiadki,
szampon, mydła, tran, mazidła
i...pognali jak na skrzydłach!

Przyjechali w samą porę,
bo różowy, smieszny stworek
(cztery kilo i pięć deka)
już się nie mógł ich doczekać.

Kiedy mnie przywieźli z dala,
tata mało nie oszalał,
dziadek po chusteczki latał
i tłumaczył, że ma katar,
wujek szeptał: "Moja klucho!",
babcia całowała w ucho,
piesek mi przynosił piłkę,
a mamusia, przez pomyłkę,
kaszką częstowała gości
i wciąż śmiała się z radości.

A co dalej?

Dalej było już zwyczajnie
- raz ciekawie, raz banalnie -

przytulanki i swawole,
rower, wrotki i przedszkole,
bajki, rosół, śnieg i narty,
bałwankowy nochal z marchwi,
czasem mina nadąsana,
bo znów stłukły się kolana,
czasem żarty i chichotki,
figle z tatą, z mamą plotki...

Nic w tym nie ma niezwykłego!
Moźe tylko prócz jednego -
kiedy widzę gdzieś bociany,
to przytulam się do mamy...
I z uśmiechem myślę o tym,
że choć przez bocianie psoty
nigdy mnie nie miała w brzuszku,
wciąż nosiła mnie w serduszku.

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

dbozuta kochana moja tak mi przykro :((((((((wiesz ze w takich chwilach trudno co kolwiek powiedzic,co kolwiek doradzic.....badz dobrej mysli,na pewno udasie...caluski dla ciebie
Reszte dziewczyn serdecznie pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/74709vvj6ibyzb4c.png
mamy gwiazdeczki na ziemi

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mmlrnbde05.png [url=http://pierwszezabki.pl] http://s2.pierwszezabki.pl/047/047312990.png?7034
Ja jako pierwsza pod sercem Cię nosiłam
i o Twoje zdrowie Boga prosiłam
Jestem przy Tobie od pierwszego grama i dnia
Tyś moje dziecko,Mój synek
A ja - Twoja Mama

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane poświątecznie ;)

U nas jak zwykle, raz pod wozem raz nad wozem.Jeden dzień dobrze drugi już nie i tak w kółko ale nie będę Wam już tu zasmęcać o swoich problemach.
Dzieciaczki rosną jak na drożdżach :smile_move: Oskarek ostatnio się wyciszył i jest nawet grzeczniutki ;) Pierun mały się wycwanił i innego smoczka prócz aventa nie weźmie,no jeszcze musi go wziąść bo mało kiedy go bierze ale jak kupię tańszego to nie bo be a te tak. Oliwka to już zależy jaki ma dzień.
Mały właśnie mi zasypia a ja wypiję kawkę i do garów bo wczoraj nawet nie pomyłam, tak jakoś kiepsko się czułam, zimno mi było no i w gruncie musiałam spać w skarpetkach bo tak mi zimno w stópki było że zasnąć nie mogłam :Szok:
Pogoda ładna więc spacerek na pewno zaliczymy ;)

A co tam u Was kobietki????

Sandra kochana fajnie że chociaż odzywasz się do nas raz kiedyś i nie zapomniałaś o nas :D Kochana a co do noszenia mam to samo i szczerzę powiem że chusta w tym mi pomaga i to bardzo.Słyszałam też że bujaczki leżaczki super sprawa więc teraz poszukuję takiego do 18 kilo.

Lena jak malutka, zdrowa już??? Mam nadzieję że to choróbsko poszło sobie w siną dal.

Asieńko co tam u Was jak Nikodem???

Darenka a Nikolka???

Aga a u Ciebie rodzinka pewnie jeszcze jest ;) Ale jak będziesz miała chwilkę to naskrob co tam u Ciebie ;)

Mamma, Mirabell, Irena jak tam brzuszki????

Jak kogoś nie wymieniłam to przepraszam.
Pozdrawiam wszystkie wymienione i niewymienione.

Buziaczki :36_3_15:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/13041
http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/13040
http://s1.suwaczek.com/20091017040123.png
:Aniołek: 04.2005 :Aniołek: 11.2005

Odnośnik do komentarza

witam i ja poświątecznie

Angela zanudzaj nas :)

Całą noc bolały mnie jajniki, aż spać nie mogłam dziś muszę jechać po wypis, i z rodzinną walczyć o skierowanie do poradni genetycznej. Wczoraj teść po nas przyjechał ( dzwonili do M. w sobote czy bedziemy i M. powiedział co się stało), żebyśmy jechali do nich, zajerzdzamy, z teściową się popłakałam, a mój pier........... teść rozgadał wszystkim w rodzinie ( nawet tym których na oczy nigdy nie widziałam, że poroniłąm) i ci dzwonili na stacjonarny teściówi mi kondolencje składali, ja się poplakałam, M. się wk...., teściowa odłączyłą tel..

A co u was ?

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

dbozuta - bardzo ale to bardzo mi przykro, że straciłaś swoją fasolkę:(((
PROSZĘ NIE PODDAWAJ SIĘ !
Wiem, że to trudne i strasznie boli, ale pamiętaj też, że masz kogo kochać. Przede wszystkim jednak trzeba pogodzić się ze stratą i znów zacząć żyć, myśląc pozytywnie i wierząc, że jeszcze zostaniesz mamą. Odpocznij, zwolnij tempo, dbaj o siebie i dobre relacje z mężem, a jest bardzo duża szansa, że tak się właśnie stanie i Twoje marzenia o dziecku wkrótce się spełnią. Ja jestem tego żywym przykładem - właśnie czekamy za naszym Słoneczkiem!!! Jeszcze raz duże wyrazy współczucia i trzymam za Ciebie mocno kciuki:)

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Ja też się witam po świętach.
Śliczna pogoda,więc wychodzę z Nikodemem nawet 2 razy dziennie na spacer.Zawsze śpi.Gorzej jest jak go ubieram przed spacerem:na słowo CZAPECZKA włącza się syrena,he,he.
Je coraz lepiej i w końcu odetchnęłam,nie ma kolek.Jedziemy na bebilonie comfort i kroplach Bobotic.

Dbozuta piękny wiersz,cudowny.

Angela a miałam Ci jeszcze pisac,żebyś jeśc zaczęła.Takim sposobem nie schudniesz.Często a mniej polecam.A cwiczysz?Polecam najzwyklejsze w świecie hula-hop,jest banalne ale wzmacniają się mięśnie brzucha i skóra jest bardziej jędrna.
Ja po połogu lecę zaraz na basen i odpalam właśnie hula-hopa..Zostało mi 5 kilo głównie w udach.No ale i tak się cieszę,bo brzuch mnie mile zaskoczył.Wszyscy mówią,że dobrze wyglądam.

Dobra uciekam,bo znowu pranie muszę powiesic.
Buziaki dla każdej z Was,piszcie co u Was ?

N

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkj44jfz096os6.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane po Świętach :-)
U nas dobrze poza tym że coraz ciężej i troszkę gorzej zaczynam się czuć:-)
Czasami coś zakłuje, zaboli i takie tam.
Boli brzuszek często w nocy jak przekręcam się z boku na bok he he i często trudno mi zasnąć bo nie mogę znaleźć sobie żadnej wygodnej pozycji.
Ogólnie cieszę się że te Święta się skończyły !!!
Po nich mam jakoś dosyć mięcha z przeżarstwa oczywiście:-)
Poza tym w czwartek mam wizytkę u swojego gina i postaram się już z nim pogadać na temat porodu itd....
Mam nadzieję że wszystko dobrze i po wizycie znów będę spokojna przez jakiś czas :-)

dbozuta
Kochana bardzo mi przykro....
To co mogę Ci napisać i poradzić ze swojej strony to pamiętaj nigdy się nie poddawaj!!!!
Widzisz ja straciłam 3 aniołki.
Dwie straty to były ciąże biochemiczne dokładnie tak jak teraz u Ciebie!
Zrobiliśmy z mężem mnóstwo badań.
W tym badania genetyczne, na cały zespół antyfosfolipidowy, tarczyca, wszystkie hormony, witaminy, przeciwciała, nawet miałam przeprowadzaną laparoskopię diagnostyczną w celu sprawdzenia drożności jajowodów.
Wszystkie badania wyszły dobrze!
Jedynie znaleźli mi przeciwciała ANA1 na które profilaktycznie biorę słynny acard nic więcej!!!
A wiesz przecież doskonale że teraz zaczynam już 32 tydzień ciąży i przebiega ona dzięki Bogu bez żadnych komplikacji itd....
Też były momenty zwątpienia :-(
Ale się udało w najmniej oczekiwanym przez mnie momencie:-)
Także widzisz to jest mój przykład na to ze trzeba walczyć do końca!!!!
Dziewczyny z forum też to potwierdzają!!!!
Także kochana walcz walcz i jeszcze raz walcz a wszystko się ułoży!!!
Zacznij robić powoli badanka może coś znajdą i poradzą a może nic i po prostu zajdziesz w ciążę!!!
Jakbyś miała jakieś pytania dotyczące badań i w ogóle to śmiało pisz co będę wiedzieć postaram Ci odpowiedzieć!
Aśka
Super kochana że Nikodemkowi przeszły kolki :-)
Was wszystkie kochane pozdrawiam serdecznie

http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mmcbm4ntl1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...