Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

heheh :)
solange to prawda, ze jakis czas po porodzie zaczyna znowu brakowac tego brzuszka, ruchow malenstwa :) hihi ... ja to pamietam, ze kiedys tak stanelam nad Kinia, gdy byla noworodkiem i patrzac jak wymachuje nozkami, raczkami zaczelam sie zastanawiac, jak ona sie zmiescila w moim brzuchu i jeszcze jesli tak zywiolowo wymachiwala to dziwne, ze mnie nie bolalo :P
to jest tak :) ze tego czego nie mamy juz, z czasem zaczyna nam tego brakowac :) dzis nawet mowilam do tesciowej, ze najchetniej poszlabym do pracy :) ale pewnie gdy bym miala juz ta prace to bym z czasem gadala ciagle, ze chcialabym jednak siedziec z Kinia i najmlodsza w domu, patrzec jakie postepy robia, jak sie bawia itd :)

solange i pretka oj ciuc cius, nie ladnie tak meczyc przynajmniej mnie tymi chlebkami!!! na zdjeciach wygladaja rewelacyjnie i pewnie takowo smakuja :) ja juz znalazlam koszyk do wyrastania chleba na allegro, zakupie go i wyprobuje ktorys z przepisow ze strony podanej przez ciebie solange :)
oczywiscie bede musiala robic to gdy M nie ma w domu, bo inaczej bedzie gderal, ze nie powinnam sie przemeczac itd :P

pretka sliczniusi brzusio :) ale prawda i taka, ze przykryty ubraniem, w wieszosci przypadku wydaje sie wiekszy :)

jomira mi tez bedzie brakowac :), niedlugo te nasze skarby wyjda na swiat i wtedy zacznie sie jazda :P heheh, no przynajmniej u mnie, Kinia niecale 2 latka i noworodek :) bedzie jazda na calego

joasia wspolczuje boli, mnie tez cos pobolewa podbrzusze, ale idzie przezyc :) u mnie pewnie przez 2 princesse, ktore wcielam :P

wiecie, co tak sobie pomyslalam, ze narazie nie bede brala luteiny i nospy, bede brala jedynie witaminy (1) i aspargian (3razy dziennie), czuje sie juz lepiej, a nie chce sie faszerowac chemia niepotrzebnie ... musze jedynie nie przemeczac sie i na spokojnie :) ... wiem, teoretycznie i praktycznie nie powinnam zmieniac zalecen lekarskich, ale moja dok czasami zaleca branie jakis lekow na zas, jest bardzo przezorna :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

Pewnie, że fajnie jet być w ciąży, zwłaszcza takiej chcianej i wyczekanej :) Jak maleństwo nas kopnie to pomyślmy, że te chwile nigdy już nie wrócą i cieszmy się z tego, a że czasem poboli... to nic, to tylko nasz skarbek :) Ja sporo czasu spędziłam n forum poronienie.pl i jak widzę te wszystkie dziewczyny po stracie swoich maleństw, które na dodatek nie mogą doczekać się kolejnej ciąży to żal mnie ogarnia i doceniam to co mam.
Te 2 mies. zlecą jak z bicza :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Kathi koszyki do wyrastania chleba dobra rzecz, sama mam dwa. U mnie najbardziej sprawdza się okrągły, fajne bochenki z niego wychodzą. Mam też podłużny i przyznam szczerze, że z niego nie korzystam. W sumie na początek wystarczy miska i też się uformuje bochenek.

Ja w sumie też będę tęsknić za ciązą. Nie miałam strasznych dolegliwości, nie męczyły mnie mdłości. To zależy od nastroju- czasem już bym chciała być po, a czasem podoba mi się tak jak jest.

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Jedyne obawy jakie mam to, że młody zakwas może nie dźwignąć tego ciasta. Jeśli koniecznie chcesz zrobić ten, to dorzuć łyżeczkę suszonych drożdży do mąki (w ostatnim etapie), żeby nie było niespodzianek.
Z resztą po zakwasie będziesz widziała czy jest silny- jeśli przyrasta w naczyniu dwu/trzykrotnie to powinno być dobrze. No i nastaw się na długie wyczekiwanie- ja zimą robiłam zakwas 5 dni (latem 3), potem chlebek wyrastał całą noc i piekłam dopiero rano (po 9 godzinach), ale u mnie w domu jest chłodno (18/19 stopni).

POWODZENIA ::):

Odnośnik do komentarza

heheh ale sie usmialam czytajac wypowiedzi niektorych kobiet dot. porodu :P
1. Napisze tak. Moim zdaniem trzeba być psychicznie przygotowanym na na prawde ogromny ból. Ja nie byłam i teraz wiem że to był mój błąd, robiłam sobie nadzieje że wszystko pójdzie jak spłatka i teraz jestem pewna ze to nie było dobre podejście. Trzeba psychicznie nastawic sie na traume bo lepiej być pzygotowanym niż sie zdziwić w trakcie ale również lepiej spodziewać sie ogromego bólu i miło sie zaskoczyć niż sie łudzić.. :)... Można mieć iskierke nadzieii że pójdzie szybko ale trzeba pamietac ze to jest mniej prawdopodobne niz to gorsze:) Uważam ze owszem gdy zobaczy sie maleństwo już nie myśli sie o tym co sie działo ale w trakcie niewyobrażalne jest dla mnie być szczęśliwą bo ja nie myślałam racjonalnie :) Pocieszeniem natomiast jest to że juz chwile po rozwiązaniu jest sie swiadomom iz nigdy nie bedzie powracalo sie myślami do tego co sie przeszło na porodówce (chyba że ktoś tak jak ja widzi ją codzień z okna ) :) Myślę że każda matka która patrzy na swoje maleństwo byłaby w stanie dla niego przezyć porod jeszcze setki razy :):) Pozdrawiam wszystkie mamy i przyszłe mamy :):)
2. ciąza to żadne piękne wydarzenie ,to ból który jest tak niewyobrażalny,za każdym razem jest się czego bać,nigdy nie wiadomo jak będzie.a faceci nic,tylko przyjemność z tego mają!
3. idiotyzmem jest rodzić 2 razy a co dopiero więcej ... hehehe
boskie wpisy :P
ja tam pamietam swoj I porod i jak w I ciazy tak i teraz sie nie boje :P w sumie nie moge sie doczekac :P tylko pytanie gdzie, jak bede ciagle taka zdecydowana jak teraz to chyba urodze w domu albo w samochodzie :P

moj M wlasnie napisal mi sms, ze zostaje dluzej w robocie, poprostu supcio hupcio ... mala spi i musze zaraz isc zrobic obiad, zeby choc ona nie czekala z jedzeniem na tatuska :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

Jestem umarnieta :)
Kurcze w sumie bylam poza domem 2,5 godziny, po centrum handlowym lazilam 1,5 i to nawet nie lazilam, bo zaliczylam tylko 3 sklepy, a padnieta jestem jakbym przymajmniej na Giewont weszla.

Z dobrych wiadomosci, cukrzycy nie mam (zreszta to bylo do przewidzenia) moj wynik to 6,0 po obciazeniu :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Kathi od razu mi lepiej, jak czytam "a ja się porodu nie boję" :)
ciągle ktoś pyta, "a porodu się boisz", no ja pierdzielę, pewnie że mam obawy, nigdy jeszcze tego nie przeżyłam. To nie jest strach przed bólem, tylko przed nienznanym. Niby wiem czego mogę się spodziewać, ale... Nastawiam sie na ból, na godziny skurczy, ale też na szczęśliwy finisz, ot co.

Mój chłopczyk słuchajcie rośnie jak na drożdzach :) kopniaki są silne, ale też te ruchy się zmieniły, teraz też jest coś takiego jakby walec mi się obracał w brzuchu hihi i widać wystającą pupę albo główkę, nie wiem, ale coś takiego :)

Za tydzień mam wizytę u lekarza, więc zobacze jak się zmienilo moje dzieciątko, ale wczesniej 30 minut na KTG.

Dear All- ale z tym chlebem to narobiłyście mi smaku :)

Solange muszę przyznać, że masz rękę do chlebowych wypieków. Cuda!

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Padam na twarz, myślałam że już dzisiaj nie dojadę do domu. Drogę, którą pokonuję normalnie w 30 minut dzisiaj przejechałam w jedyne 2,5 godziny. A ile stłuczek po drodze, głowa od wszystkiego boli :Szok:

Wyniki trochę lepsze od poniedziałkowych ale w następny piątek mam jechać na kontrolę.

Idę spać, jutro Was poczytam.

Odnośnik do komentarza

Monik

Mój chłopczyk słuchajcie rośnie jak na drożdzach :) kopniaki są silne, ale też te ruchy się zmieniły, teraz też jest coś takiego jakby walec mi się obracał w brzuchu hihi i widać wystającą pupę albo główkę, nie wiem, ale coś takiego :)

Monik ja też zauważyłam że ruchy są inne, teraz czuję jak by całe ciało a kopniaki są już na prawdę mocne.
A co do porodu to też już pisałam że się nie boję, ostatnio na wizycie powiedziałam lekarce że się nie boję i mam nadzieję że mi się nie zmieni :)
Umówiłam się na usg na 14, już się nie mogę doczekać żeby zobaczyć jak tam mój mały, ostatnio go widziałam w 22tc :)

No a chlebki dziewczyn pychota, też mam chęć sobie coś upiec, ale muszę najpierw obczaić o co biega z tym zakwasem hehehe bo nigdy w życiu się tym nie interesowałam :)

Zmykam spać, dobrej nocki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny
agrafa bardzo mi przykro :( ... trzymam mocno kciuki za synka i córeczkę, by ja najszybciej opuścili szpital cali i zdrowi razem z Tobą i mężem :) i wierze ze tak będzie :)

solange i pretka podziwiam Was za te chlebki, ja pamiętam jak kiedyś próbowałam swoich sił w pieczeniu chleba i jak zobaczyłam to co mi wyszło, to powiedziałam sobie pierwszy i ostatni raz :)

natomiast co do magnezu to mi lekarka od samego początku przepisuje "magnezin"

mafinka super że wyniki są lepsze i oby były jeszcze bardziej pozytywne, aby ta następna piątkowa wizyta kontrolna była tylko taka rutynowa

Odnośnik do komentarza

Witaminko, tyle pisalas, ze taka duza jestes, a ja tam wcale takiej wielkiej kobitki na zdjeciu nie widze :)

CO do obwodu brzucha - mam 114, dwa tygodnie temu bylo 111.

Musialam dzis na ostatnie 2 miesiace nowe (wieksze spodnie kupic). O dziwo w tylku wciaz ok, ale ciasno zaczelo mi byc w "golfie", ktory brzuch otula.

Wagowo jestem na + 4, ciekawe z iloma skoncze. Zostalo 8 tygodni i 2 dni...

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Witaminko i Ty jesteś niby gruba??!! Sorry ale chyba przesadziłaś! Normalna kobitka z Ciebie! Może masz i duży obwód brzucha, ale zapewniam Cię że wcale tego nie ma widać!

Ja w obwodzie mam 95 cm. A w 27 tc miałam 90,5 cm.
Co do wagi to mam jak na razie 7 kg do przodu. 4 tyg temu było 6 kg. Zauważyłam że od początku ciąży tyję równo 1 kg na miesiąc. Mam nadzieję że tak pozostanie :)

Dzisiaj byłam też na zakupach ale po nowe cyckonosze bo mam wszystkie za małe. Miesiąc temu kupiłam 2 i już nawet nie da się ich nosić. Niedługo przejdę na namioty ;)
A i kupiłam sobie dzisiaj nowe firanki :) Takie białe sznureczki z cekinami. śliczne są. Teraz czekam żeby mi lambrekin przysłali z allegro i wtedy wszystko będę montować. Mam nadzieję że przed świętami zdarzę :)

Dobra idę się przytulić do M. Słodkich snów Wam życzę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa1f4tcozfc.png
http://oliwia10-02.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, jaki stres nam wczoraj Mały zafundował to szkoda gadać!
Od rana był leniwy. Tzn powiercił się przez momencik, a potem cisza. Uznałam, że sobie śpi, więc nie denerwowałam się jakoś szczególnie. Ale po południu tak koło 15 dalej cisza. Po16 próbowałam liczyć ruchy, ale w ciągu godziny uzbierało się tego tylko 4, do 20 z hakiem następne 4. I to nie takie kopnięcia jak zwykle, że aż się prostuję, bo żebra bolą, tylko takie machnięcie rączką i już. Pojechaliśmy do szpitala, na pogotowiu lekarz wywalił na mnie wielkie oczy, stwierdził, że powinniśmy przyjechać już dawno i kazał pędzić na ginekologię. Na oddziale lekarz zrobił mi usg i okazało się, że Młody leży wypięty zadkiem, zawinięty w rogalik na samym dole brzucha, serduszko ładnie bije i w dodatku rusza nóżkami,ale tak się ułożył, że nic nie czułam. Mąż zaczął tłumaczyć, że pierwsza dzidzia i dlatego tak się stresujemy. Ale lekarz (jakiś wyjątkowo miły) stwierdził, że nawet z dziesiątym w tej sytuacji jedzie się choćby w środku nocy.

Także mogliśmy odetchnąć z ulgą. A Mały jak leżał na dole tak leży. Pępek wpadł mi do środka całkiem a brzuch to mam prawie na kolanach jak piszę. Najważniejsze, że dobrze!

Ale wiecie, zauważyłam, że ile razy jestem po coś w szpitalu, nie mam poczucia, że ktoś tam robi mi łachę. Nawet jak ten mój lekarz wyjeżdżał i wysyłał mnie do kogoś na konsultację, to za wyjątkiem chama i prostaka od niewypisanego L4, wszyscy byli mili, cierpliwi, mieli czas odpowiedzieć na pytania i nie spieszyło im się jakoś szczególnie. Czyli nie tak źle w polskich szpitalach, jak się czasem mówi ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Oj witaminka faktycznie, powinnaś dostać po tyłku :) Naopowiadałaś ile Ty to masz kilogramów, a ze zdjęcia wynika że jest ok, dobrze wyglądasz :)

Ja przytyłam 6,5kg lekarka powiedziała że tyję książkowo, po kilogramie na miesiąc. Zaczynałam od 58 teraz mam 64,5

Nulka dobrze że pojechaliście i nie dziwię się że mały Wam napędził stracha...
Ale ważne że jest wszystko dobrze :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Witaminko sliczny masz brzuszek!!! i tak jak dziewczyny uwazam ze powinnas dostac po pupie ( ale to dopiero w marcu bo teraz nie wolno :) tak sie naopowiadalas o tych swoich kg z tu nozki szczuplutkie normalna kobitka:)

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c9vvj3lh6rgxr.png
http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_5_Zosta%B3y+jeszcze+_pi%B1teczki+%3A%29.jpg

17.06.2010 - dwie kreseczki
25.06.2010 - 5 tydz - pierwsze USG
28.07.2010 - drugie USG widzialam Twoje serduszko
1.10.2010 - 19 tydz - pierwszy kopniaczek
5.10.2010 - jesteś chlopcem

26.02.2011 przyszedł na świat mój Synuś:)

Odnośnik do komentarza

Dzięki dzięki ale niestety waga nie kłamie. Przed ciążą 102 a teraz prawie 106 kg.

Nigdy nie sądziłam że będę babą powyżej 100 kg. Owszem nogi podobno i pupe mam normalną ale wszystko mi poszło w brzuszek, mam najgorszy typ otyłości bo brzuszny. Jak sobie pomyślę że z Fifkiem do porodu szłam z wagą 90 kg to mnie ściska.

Ale po porodzie dwójka maluchów da mi w kość i w ogóle już zmieniłam dietę i wyeliminowałam słodycze.

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/dllnjUk.jpghttp://lb1f.lilypie.com/dllnp2.png

http://lb5f.lilypie.com/TikiPic.php/7AfV.jpghttp://lb5f.lilypie.com/7AfVp2.png

http://s3.suwaczek.com/20071207580114.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, z tego co widzę, to żadna z Was nie tyje na potęge podczas ciąży.
Jomira 4+, tylko pozazdrościć.

Ja mam +7 a to jeszcze nie koniec...Brzuchol wielki taki mam że szok. Zrobie jakąś aktualna fotkę to wam pokażę. A tak na marginesie, rekordzistka, którą znam przytyła w ciązy 33 kilogramy.Nie ma się czym przejmować. :)

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...