Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

Taaa, a ja mimo że byłam nacięta, to jeszcze swoje popękałam :Kiepsko: Ale to zapewne przez te małe rozwarcie. Szycie trwało dłużej niż rodzenie/parcie. Rodziłam bez znieczulenia i nie było tak strasznie (z perspektywy czasu :D) A szyli mnie na miejscowym, jak wbijał igłę, to nic nie czułam, ale jak naciągał i widziałam tą igłę, to mnie telepało, bo panicznie boję się igieł (po przeżyciach z dzieciństwa, miałam 4 operacje w wieku 5lat). U nas w szpitalu nacinają rutynowo, nawet nie pytają :Rozgniewany: Nacieli nawet dziewczynę, która urodziła 2,5kg chłopca :Szok:

Odnośnik do komentarza

jadzik
U nas w szpitalu nacinają rutynowo, nawet nie pytają :Rozgniewany: Nacieli nawet dziewczynę, która urodziła 2,5kg chłopca :Szok:

Jadzik, to jakbym czytała o naszym szpitalu... A kiedy ktoś zaczyna marudzić, ze tak nie można - jak ja przykładowo do MOJEJ MAMY, nie do żadnej położnej, mówiłam, ze to niedorzeczne, to ona na to, że co "Lepiej żeby kobiety same pękały?". Nie, lepiej, żeby położne bardziej dbały o rodzącą, niż o swój czas - odbębnić szybko i iść na ploty, albo przed telewizor...

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

jadzik
Królik, u mnie plotkowały podczas porodu :Kiepsko: Bo akurat trafiłam na zmianę personelu... I przy moim porodzie się spotkała nowa zmiana, więc musiały obgadać coc sę na oddziale dzieje... A ja miałam świeże ploty.

wiesz, to raczej był raport - muszą sobie przekazać zmianę. Miałam na myśli jakieś osobiste ploty - ja to słyszałam z ich pokoju cały czas "Hahaha", "Hihihihi", a zaraz obok babka krzyczała wniebogłosy z bólu (to w sobotę, jak czekałam na przyjęcie)

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

jadzik
Królik, u mnie plotkowały podczas porodu :Kiepsko: Bo akurat trafiłam na zmianę personelu... I przy moim porodzie się spotkała nowa zmiana, więc musiały obgadać coc sę na oddziale dzieje... A ja miałam świeże ploty.

U mnie był temat naleśników i kwestia: gdzie można kupić grzyby kurki hehehe
jedna lekarka siadła na moim łóżku, reszta wkoło mnie i tak gadali o jedzeniu hehehe
i ta lekarka wkońcu mówi do mnie , nie przejmuj się jeszcze z pół godzinki i urodzisz, będzie po wszystkim i możesz pizzę na obiad zamawiać:eee: hehehehe

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

Ja tego wszystkiego nie przeżyłam....ale za to widziałm jak mi Kalinkę z brzucha wyjeli:Śmiech::Śmiech::Śmiech: ja mam bardzo dużą wadę wzroku i noszę soczewki kontaktowe, no i pierwsze cc miałam z tego powodu, przed operacją kazali mi zdjąć szkła i nic nie widziałam, w drugiej ciąży zmieniłam gina i okulistę i okazało się, że moja wada nie jest powodem do cc i strasznie bardzo cieszyłam się przez całą ciąże że będzie poród sn bo pierwszą cc bardzo źle wspominam, no ale mała obróciła się pośladkowo i trzeba było znowu ciąć...no ale, jak jechałam na stół to się nie przyznałam, że mam soczewki, a na sali operacyjnej wisi nad pacjentem taka wielka lampa gdzie dookoła żarówek jest lustro i tam wszystko widziałam, jak mi brzuch przecinali, strasznie dużo tak tych powłok, kroili i kroili no i najbardziej niesamowity widok na świecie, zapamiętam to do końca życia jak zobaczyłam małą sino-fioletową pupkę...właśnie tak ją wyjęli, pupką do góry...i zaraz krzyk...a potem, że to dziewczynka...bo do końca nie znaliśmy płci:Śmiech: no a potem jeszcze widziałam jak łożysko wyciągali...taki duży i krwawy glut...wiem... jestem paskudna, że wam o tym pisze...hehee...ale wiecie po co to piszę???? piszecie o porodach naturalnych, jak było i w ogóle i jak to czytam to sobie myślę, że mnie coś ominęło w życiu...ale jak sobie przypomnę ten widok, ta maleńką pupkę na wierzchu to mi wcale nie żal, że nie rodziłam sn...pomimo, że bardzo chciałam.

Sprzedam ubranka dla dziewczynki 68-74
http://szafka.pl/profil/ezelka/sprzedaje_lub_wymieniam
KINGA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59384.png
KALINA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-61108.png
http://s2.pierwszezabki.pl/041/041021940.png?9757Z

Odnośnik do komentarza

ezelka - nie zaleznie czy cc czy sn - wazne ze dzieciatko w koncu mozna bylo zobaczyc :D
moja jakos sina nie byla, jak widzialam zdjecia noworodkow to zawsze takie jakies sine, obslizgle etc... a ja ogolnie jestem przewrazliwiona i nie wezme do reki nawet surowego miesa - nie mowiac o pokrojeniu go... mam odruch wymiotny...
to ba;lam sie ze jak zobacze takiego potworka to im jeszcze zwymiotuje, ze w ogole mi sie nie spodoba i nie pokocham od razu, z nie dam sobie polozyc na brzuchu takiej oslizglej i w ogole... a tu niepodzianka...
Magda urodziła się dość blada [za co zabrali jej 1 pkt - a pozniej stwierdzili ze cere ma po mnie najwyrazniej :/] nie czulam tez zeby byla w jakims sluzie jak polozyli mi ja na brzuchu i w ogole od razu byla najpiekniejsza, najcudowniejsza i nic tylko kochac taka kruszynke ktora miala rozdarta buzie, zadarta w tyl glowke i otwarte oczka patrzace w moja strone - a jak polozyli mi ja na brzuchu prawie od razu sie uspokoila i patrzyla mi w oczy :)
ale musialam dopytac o plec, bo nikt mi nie powiedzial.

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Ja zaczynałam sn, a skończyło się cc - to mam wspomnienia trochę z takie, a trochę takie.
W sumie nic w lampie nie widziałam, choć starałam się zobaczyć, bo jak ją zaświecili to tak jarzyło, że patrzeć się nie dało hi hi. Ale małą od razu mi pokazali, nim ją odpępnili jeszcze i potem szybciutko wytarli, ubrali i położyli obok mnie na chwilkę. A mąż opowiadał, że fajnie wyglądały te wszystkie warstwy brzucha tak pootwierane i nawet jakaś śledziona czy co obok leżała he he. Dobrze, że nie zapomnieli mi niczego do srodka zapakować :Oczko:

Odnośnik do komentarza

jadzik
Marzena, to mąż mógł być przy cc? U nas nie może (mój szwagier się wpychal, ale nie pozwolili).

Ja bym nie mogła patrzeć na cięcie skóry, zwłaszcza mojej :Histeria: Podziwiam Was! ::):

Lekarze pytali o niego od początku, ale położna wpuściła go dopiero jak Zuzię wyciągnęli - ja jeszcze rozpruta byłam. Generalnie co szpital to inny zwyczaj - znajomej mąż był w innym szpitalu od poczatku, w tym, w którym ja rodziłam maja taki zwyczaj, że wpuszczają tuż po wyjęciu dziecka, a są też takie gdzie być nie wolno.
Też niby jest u nas tak, że na izbie przyjęć do gabinetu wchodzi sama kobieta, ale ze mną wszedł mój mąż i był cały czas i nikt go nie wypraszał. Pewnie dużo zależy od lekarza, który jest akurat na dyżurze

Odnośnik do komentarza

Ja niestety nie widziałam nic, bo z przymusu spałam :( Nie obrzydza mnie taki widok - nie jestem na tym punkcie wrażliwa. Owszem, zmarszcze nos czasem, ale nie odczuwam poza tym żadnych emocji (a naoglądam się często różnych takich programów :P)

Mama_Monika
pewnie, dla matki jej dziecko jest najpiękniejsze :)

no to ja jestem widocznie inna...Małego zobaczyłam niestety na zdjęciu zrobionym telefonem, które zrobiła mojej mamy koleżanka (mama jest pielęgniarką w tym samym szpitalu, na innym oddziale - była przy mnie, a jej koleżanka przyleciała zaraz jak się dowiedziała, ze już skończyli mnie ciąć i zrobiła małemu zdjęcie i przyszła z nim do mnie). Długo miałam wyrzuty sumienia, ze tak o nim myślałam, ale mi się po prostu nie podobał....:O Nie to, ze był siny, obślizgły czy coś - był już czyściutki, różowiutki i spał poowijany w bet. To kwestia jego wyrazu twarzy. Dla mnie Marek był po prostu brzydki xD Ale i tak nie zmieniło to moich uczuć do niego - kochałam go mocno, jak był w brzuchu, kochałam małego brzydala i kiedy rośnie z niego piękny chłopak teraz - kocham go tak samo mocno ;)

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

U mnie z kolei przy obu dziewczynkach było inaczej. Jak urodziła się Kinga to uczucie przyszło dopiero jak ją przytuliłam, wcześniej jak mi ją pokazywali to było takie dziwne uczucie, wiedziałam, że ją kocham i, ze to moja córcia ale potrzebowałam czasu, żeby to wszystko przetrawić, to, że mała już jest na świecie i że jestem mamą. Z kolei z Kaliną było zupełnie inaczej bo jak mi ją pokazali jeszcze na sali operacyjnej to od razu wiedziałam, że kocham ją nad życie i że jest najpiękniejszym noworodkiem na świecie. Myślę, że ta różnica wynikła stąd, że już byłam matką i już wiedziałam jakim wielkim skarbem jest maleńkie dziecko. A teraz nie ma dla mnie różnicy pomiędzy jedną, a drugą, kocham obie jak wariat i życie bym za nie oddała:love::love::love: i w ogóle jestem tak wpatrzona w te swoje dziewczyny, że hoho:Śmiech:

Sprzedam ubranka dla dziewczynki 68-74
http://szafka.pl/profil/ezelka/sprzedaje_lub_wymieniam
KINGA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59384.png
KALINA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-61108.png
http://s2.pierwszezabki.pl/041/041021940.png?9757Z

Odnośnik do komentarza

ezekla- jesteś już kolejną mamą, która miała takie podejście do pierwszego i kolejnego dziecka, że do pierwszego musiała się trocę przekonać, a do kolejnego zapałaa od razu uczucciem ::): Myślę, ze jest to związane z oswojeniem się z tym, że stało sę mamą ::): Ja przy Oliwce tez nie od razu popadłam w zachwyt, a jak mnie w szpitalu budził płaczem z twardego snu, to potrafiłam zapomnieć, ze już urodziłam i to moje dziecko :Padnięty: Ale teraz :Podziw::Podziw::Podziw:

Odnośnik do komentarza

realne
jadzik - moja znajoma przy 2,5kg coreczce strasznie popekala... dluuugo dochodzila do siebie [dobre 0,5roku]... ale i tak jestem za tym zeby chronic krocze :)

Ja też jestem za tym, żeby położne wróciły do chronienia krocza jako swojego punktu honoru. Niestety poczytałam sobie więcej o tym będąc kilka ładnych miesięcy po porodzie i tylko się zdenerwowałam... :/ Bo ciachają jak leci, żeby sobie przyspieszyć. Nawet nie zapytają, nie popracują z kobietą, ba nie poinformują, że jest taka "potrzeba".

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Ale dziś miałam dziwne zdarzenie z Uleczką... Zasnęła po jedzeniu o 10.30 i spała do 13.30. Po obudzeniu zaproponowałam jej cycusia, bo wiedziałam, że na pewno głodna. A ona owszem, zrobiła dzióbka i próbowała chwycić brodawkę, ale jej nie wyszło, nie zassała i tak kilka razy. Uznałam, że nie jest głodna i się wygłupia, więc poszłyśmy obiad dla rodziny zrobić. Po wszystkim znów wyciągnęłam cycka a sytuacja się powtórzyła, a głodna już na pewno była, bo to już prawie 15 była... Zaczęłam się martwić. Wczoraj Ula została zaszczepiona i wkręciłam sobie, że to może po tej szczepionce jej coś się odmieniło... że to przez nią zapomniała jak się ssie... :P Pomasowałam pierś tak, żeby mleko zaczęło płynąć, trochę wtrysnęłam jej do buźki i wtedy się udało, w końcu się przyssała i nie odessała się dopóki nie skończyła :D Nie wiem o co chodziło, ale niech to się nie powtarza, bo to było dziwne i niepokojące...

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Asiula myślę, że może być tak jak realne napisała albo malutka faktycznie nie była głodna:Śmiech: Twoja Ulcia już 7 miesięcy skończyła, jak moja Kalinka będzie miała 7 m to ja do pracy wrócę:frown::frown::frown:

A tak odnośnie dziwnych zachowań przy cycaniu to moja zrobiła się strasznie ciekawska, jak jest głodna to rzuci się na pierś poje trochę i jak zaspokoi pierwszy głód to zaczyna się rozglądanie po pokoju, wykłada się jak lord przy cycu na poduszce do karmienia i się rozgląda chwile, znowu pociumka chwilkę i znowu się rozgląda i tak w kółko dopóki się nie naje...przez te jej rozglądanie to strasznie długo karmienie trwa. Ale to tak fajnie wygląda bo leży sobie jak dama, cyc przy buzi jak ma ochotę to sobie ciumknie a jak nie to sobie leży...kombinatorka mała:sofunny:

Sprzedam ubranka dla dziewczynki 68-74
http://szafka.pl/profil/ezelka/sprzedaje_lub_wymieniam
KINGA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59384.png
KALINA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-61108.png
http://s2.pierwszezabki.pl/041/041021940.png?9757Z

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...