Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

AgO
Gratuluję wszystkim mamom. Moja Kropka od urodzenia do tej pory tylko na cycu.
Ma już 5mies., zaczynałyście już swoim dzieciaczkom coś podawać?

ja zaczęłam przed 5 miesiącem, ale musiałam, bo jak mały miał 5,5 m-ca wracałam do pracy, wiec bez cyca musiał się obejść.
A teraz ma prawie 11 i dalej sobie cycamy, ale też wieczorkiem , noc i rano.

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3orjjgtvvl0zrn.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0aonfcor63.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82doha00ehouwcyw.png

Odnośnik do komentarza

AgO
Gratuluję wszystkim mamom. Moja Kropka od urodzenia do tej pory tylko na cycu.
Ma już 5mies., zaczynałyście już swoim dzieciaczkom coś podawać?

Ja zaczęłam podawać mojej jak miała 3,5 m-ca soczek z marchwi a jak 4 m-ce to zupki jarzynowe.Nam lekarka tak szybko kazała wprowadzić bo mała po chorobie miała anemię.
Teraz ma 8 m-cy i je popołudniu zupkę a wieczorem kaszkę a tak to resztę dnia i nocy cyc.
A soczków nie pije, na początku piła chętnie z marchwi a teraz sporadycznie coś jej nie smakują.

Odnośnik do komentarza

Witam:Śmiech: Ja jestem świeżo upieczoną cycusiową mamą, starszą córkę karmiłam bardzo krótko z przyczyn ode mnie, nie do końca, zależnych, teraz urodziła się moja druga córcia i jestem bardzo zdeterminowana, żeby karmić ją piersią i póki co wszystko jest na dobrej drodze do sukcesu:Śmiech: już za nami nawał pokarmu i poranione brodawki, jakoś sobie poradziłam z tym choć nie było łatwo, a córcia ma iście wilczy apetyt:Śmiech::Śmiech::Śmiech: mam nadzieję, ze przyjmiecie mnie do siebie w wątku:Śmiech:

Sprzedam ubranka dla dziewczynki 68-74
http://szafka.pl/profil/ezelka/sprzedaje_lub_wymieniam
KINGA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59384.png
KALINA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-61108.png
http://s2.pierwszezabki.pl/041/041021940.png?9757Z

Odnośnik do komentarza

Witaj ezelka ja moich synów tez nie karmiłam z przyczyn ode mnie nie zależnych a teraz córkę karmię już 8 m-c,będzie dobrze tylko pamiętaj jak będzie kryzys laktacyjny to na spokojnie do tego podejdź bez stresu taki kryzys trwa najdłużej do 1 tyg.(to tylko moje zdanie sprawdzone :) ).

Odnośnik do komentarza

Witam nowe mamusie :D
u nas dalam na sprobowanie kaszki juz w 4tyym mies... ale to tylko kilka lyzeczek i do 6-7 mies posilki dosc nieregularnie - tzn 1-2x na tydzien po kilka lyzeczek...
po 6-7 mies zaczelam podawac na sniadanko skorke od chleba na sniadanie i zupki na obiadek.. teraz na sniadanko dostaje chlebek - tzw wagonik... ale troszke dluzszy [nie kroje w poprzek chleba]
i na obiadek tradycyjnie zupke - teraz juz bardziej nasza [i tego czego nie zje - tzn znostawi w talerzu - ja zjadam] - babcia porobila nam teraz sloiczki zupki z cielecinka... specjalnie sprowadzana do sklepu dla malych dzieci [mamy sobie zamawiaja] - ale cena masakra - okolo 50 zl za kg!...

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

ezelkaGratuluję córeczki:) Fajne zdjęcie na suwaczku!

Ja myślę zacząć wprowadzać nowe smaki ok. 5 miesiąca, bo od września będę musiała wrócić do pracy...
W ogóle bardzo boję się, jak to będzie, bo moja Mała akceptuje tylko cycusia i z butelki nie chce pić...Staram się ją powolutku przyzwyczajać, ale efekty marne:/ Czy któraś mama miała taki problem i czy udało się to jakoś przezwyciężyć....? Planowałam, że jak będę w pracy, to Mała będzie piła mój pokarm z butelki...

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Sylwianna czyli Twoja niunia będzie miała niespełna 5mies. jak pójdziesz do pracy. Też najprawdopodobniej będę musiała od września wrócić. Moja to przynajmniej skończy 8. Mam nadzieje, że będzie zajadała "regularne obiadki".

Ezelka Twoja niunia to wydaje się już taka okrąglutka robić. Ile waży?

:36_3_14: :11_6_204: :in_love2:

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdru1dc3wle36f.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywuay3lu2rdf8c.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za miłe przyjęcie i za gratulacje:Śmiech::Śmiech::Śmiech:
Mama_Monika Kalinka urodziła się poprzez cesarskie cięcie, a to dlatego, że ułożyła się pośladkowo i absolutnie nie chciała się przekręcić i wypiąć pupskiem do mamy:smile_move: generalnie cesarkę zniosłam dość dobrze, szybko doszłam do siebie, malutka ważyła 2900 kg i miała 52 cm. Już w trzeciej godzinie jej życia udało mi się zmusić pielęgniarki, żeby przystawiły mi małą do piersi( bo po cc 24 godziny musiałam leżeć plackiem), no i moja Klinka pięknie ciągnie pierś.
AgO ona tylko tak na zdjęciu wygląda, dziś ją zważyłam na wadze kuchennej:Śmiech: i waży 3150 kg więc duża nie jest, ale w przeciągu tygodnia przybrała 350 g, bo w momencie wypisu ze szpitala ważyła 2800 kg. Jest bardzo cycusiowa i dość dużo je:Śmiech:

Sprzedam ubranka dla dziewczynki 68-74
http://szafka.pl/profil/ezelka/sprzedaje_lub_wymieniam
KINGA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59384.png
KALINA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-61108.png
http://s2.pierwszezabki.pl/041/041021940.png?9757Z

Odnośnik do komentarza

AgO
Sylwianna czyli Twoja niunia będzie miała niespełna 5mies. jak pójdziesz do pracy. Też najprawdopodobniej będę musiała od września wrócić. Moja to przynajmniej skończy 8. Mam nadzieje, że będzie zajadała "regularne obiadki".

Ezelka Twoja niunia to wydaje się już taka okrąglutka robić. Ile waży?

Wybieram jeszcze zaległy urlop wypoczynkowy, czyli jak wrócę do pracy to Mała akurat pół roczku skończy...już mi się żal robi, że taką malutką niunię będę musiała zostawić z opiekunką :(((

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

sylwianna - wspolczuje takiej sytuacji, ktora przymusza cie do powrotu do pracy, ale to niestety czesto nie nasze widzimisie tylko czynniki zewnetrzne nas zmuszaja.. a czasem nawet tylko po macierzynskim praca czeka na nas tylko do konca np tygodnia i out... moja znajoma tak miala - wrocila do pracy po macierzynskim - zeby pracy nie stracic - pracowala niemal do ostatnich dni ciazy - wrocila srode a w piatek dostala wypowiedzenie... i po h sie starac i meczyc... mogla pojsc sobie na zwolnienie i odpoczac w ciazy...

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie, jakiś czas temu coś tu skrobnęłam, potem jakoś ten wątek omijałam, ale nie mam pojęcia dlaczego...:Zakręcony: Nieważne!

Piszecie kiedy wprowadxałyście nowe pokarmy. Ja mam ten komfort, że do pracy nie wracałam (bo nie pracowałam, nie zdąrzyłam, hihi...), wiec Oliwka nowe pokarmy zaczeła jeść jak miała skończone 6mc. Tyczy się to wszystkieco , jedzenia a nawet picia. Teraz je na śniadanie kaszkę+owoc, na obiadek jakąś zupkę lub jakieś warzywka w kawałkach gotowana na parze, jak mi sie chce (ja myć i sprzatać), to pozwalam jej jeść samej, młoda ma przy tym radochę :D Popija najczęściej samoą wodę, dzisiaj pierwszy raz już od dawna dałam jej soczek i pluła... A jakiś czas temu opijała się słabiuteńkim naparem z meliski i kompotem jadłkowym:D Do tego przegryza skórkę od chleba, najczęściej jak ja robię obiad ::):

Cyckowanie u nas przebiega w miarę sprawnie, ostatnio przez karmienie nicne ciągle z jednego cycka, bo tak mi było wygodniej, obniżylam sobie laktację w drugim... Ale zrobiłam na odwrót, pokarmiałam w nocy z tego "gorszego" i wróciło do normy.

Mam do Was pytanie, do mam co mają już nieco starsze dzieci, które jedzą stałe pokarmy. Czy karmicie na żadanie, czy wprowadziłyście juz jakieś stałe pory karmienia?
U nas nadal na żądanie, ale czasem napije dię dosłownie łyk i czasem myślę, żeby juz to karmienie uporządkować, ale nie wiem jak... Moze coś poradzicie? :yes:

Odnośnik do komentarza

ezelka
Dziękuję za miłe przyjęcie i za gratulacje:Śmiech::Śmiech::Śmiech:
Mama_Monika Kalinka urodziła się poprzez cesarskie cięcie, a to dlatego, że ułożyła się pośladkowo i absolutnie nie chciała się przekręcić i wypiąć pupskiem do mamy:smile_move: generalnie cesarkę zniosłam dość dobrze, szybko doszłam do siebie, malutka ważyła 2900 kg i miała 52 cm. Już w trzeciej godzinie jej życia udało mi się zmusić pielęgniarki, żeby przystawiły mi małą do piersi( bo po cc 24 godziny musiałam leżeć plackiem), no i moja Klinka pięknie ciągnie pierś.
AgO ona tylko tak na zdjęciu wygląda, dziś ją zważyłam na wadze kuchennej:Śmiech: i waży 3250 kg więc duża nie jest, ale w przeciągu tygodnia przybrała 350 g, bo w momencie wypisu ze szpitala ważyła 2800 kg. Jest bardzo cycusiowa i dość dużo je:Śmiech:

hi no to pieknie, moja starsza tez przez cc sie urodziła i z tego samego powodu - posladki, poza tym moja duuuża była i nie było szans. czyli skoro musiałaś leżeć tzn. miałaś znieczulenie a nie narkozę?

sylwianna
AgO
Sylwianna czyli Twoja niunia będzie miała niespełna 5mies. jak pójdziesz do pracy. Też najprawdopodobniej będę musiała od września wrócić. Moja to przynajmniej skończy 8. Mam nadzieje, że będzie zajadała "regularne obiadki".

Ezelka Twoja niunia to wydaje się już taka okrąglutka robić. Ile waży?

Wybieram jeszcze zaległy urlop wypoczynkowy, czyli jak wrócę do pracy to Mała akurat pół roczku skończy...już mi się żal robi, że taką malutką niunię będę musiała zostawić z opiekunką :(((

ja tez po macierzyńskim wykorzystałam zaległy urlop i też nam wyszło 6 a nie 5 miesięcy, a to dla takiego dziecka i dla jego diety to bardzo dużo.

realne
sylwianna - wspolczuje takiej sytuacji, ktora przymusza cie do powrotu do pracy, ale to niestety czesto nie nasze widzimisie tylko czynniki zewnetrzne nas zmuszaja.. a czasem nawet tylko po macierzynskim praca czeka na nas tylko do konca np tygodnia i out... moja znajoma tak miala - wrocila do pracy po macierzynskim - zeby pracy nie stracic - pracowala niemal do ostatnich dni ciazy - wrocila srode a w piatek dostala wypowiedzenie... i po h sie starac i meczyc... mogla pojsc sobie na zwolnienie i odpoczac w ciazy...

no niestety ja tez miałam taka sytuacje, albo wrócić po macierzyńskim, albo nie mieć do czego wracać:/ na moje miejsce były już chętne dwie dziewoje :/

jadzik
Witajcie, jakiś czas temu coś tu skrobnęłam, potem jakoś ten wątek omijałam, ale nie mam pojęcia dlaczego...:Zakręcony: Nieważne!

Piszecie kiedy wprowadxałyście nowe pokarmy. Ja mam ten komfort, że do pracy nie wracałam (bo nie pracowałam, nie zdąrzyłam, hihi...), wiec Oliwka nowe pokarmy zaczeła jeść jak miała skończone 6mc. Tyczy się to wszystkieco , jedzenia a nawet picia. Teraz je na śniadanie kaszkę+owoc, na obiadek jakąś zupkę lub jakieś warzywka w kawałkach gotowana na parze, jak mi sie chce (ja myć i sprzatać), to pozwalam jej jeść samej, młoda ma przy tym radochę :D Popija najczęściej samoą wodę, dzisiaj pierwszy raz już od dawna dałam jej soczek i pluła... A jakiś czas temu opijała się słabiuteńkim naparem z meliski i kompotem jadłkowym:D Do tego przegryza skórkę od chleba, najczęściej jak ja robię obiad ::):

Cyckowanie u nas przebiega w miarę sprawnie, ostatnio przez karmienie nicne ciągle z jednego cycka, bo tak mi było wygodniej, obniżylam sobie laktację w drugim... Ale zrobiłam na odwrót, pokarmiałam w nocy z tego "gorszego" i wróciło do normy.

Mam do Was pytanie, do mam co mają już nieco starsze dzieci, które jedzą stałe pokarmy. Czy karmicie na żadanie, czy wprowadziłyście juz jakieś stałe pory karmienia?
U nas nadal na żądanie, ale czasem napije dię dosłownie łyk i czasem myślę, żeby juz to karmienie uporządkować, ale nie wiem jak... Moze coś poradzicie? :yes:

Jadzik ja od początku wprowadziłam regularne pory posiłków, głównie mnie mobilizował powrót do pracy, żeby mała jak najn=mniej odczuła, że mnie nie ma, a i osoba która sie nią opiekowała, żeby iwedziała, że wtedy i wtedy ma podac to i to i o dziwo Lenusia bardzo chętnie się przystosowała.

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

sylwianna
AgO
Sylwianna czyli Twoja niunia będzie miała niespełna 5mies. jak pójdziesz do pracy. Też najprawdopodobniej będę musiała od września wrócić. Moja to przynajmniej skończy 8. Mam nadzieje, że będzie zajadała "regularne obiadki".

Ezelka Twoja niunia to wydaje się już taka okrąglutka robić. Ile waży?

Wybieram jeszcze zaległy urlop wypoczynkowy, czyli jak wrócę do pracy to Mała akurat pół roczku skończy...już mi się żal robi, że taką malutką niunię będę musiała zostawić z opiekunką :(((

Dasz radę , nic nie poradzisz, takie czasy:/ z doświadczenia wiem, że ciężko jest zwłaszcza na początku, ja pamietam, że pierwsze dni siedziałam w pracy jak na szpilkach i strasznie się denerwowałam, na szczęście okazało się że przeżywałam gorzej niż moje dziecko :)

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

mama_monika - to fajnie ze masz taka pojetna dzidzie i wszystko tak fajnie lapie i szybko sie przystosowuje do zmieniajacych sie warunkow - to dosc istotna umiejetnosc [cecha] :)

moja niby tez nie robi tragedii jak mnie caly dzien nie widzi [nie wiem jakby bylo gdyby to bylo codzienie] ale po 19 musi byc cycek.. raz moja mam byla z nia sama na dzialce - ja zostalam w domu - zle sie czulam i mi ja zabrala na caly dzien zebym doszla do siebie...
kolo 19 chciala sie z nia polozyc na dzialce bo spac jej sie chcialo a mama nie chciala jeszcze wracac - chciala za godzine [a mala zazwyczaj rzadko ucina sobie drzemki dluzze niz 30 minut]...
w ciagu dnia tak jej zasnela raz... kolo 12, a kolo 19 wlozyla reke w biustonosz [mama miala opalacze] popatrzyla na mame i sie rozdarla jakby ja ten cycek poparzyl - nawet nie probowala go juz wyciagac... ale mama od razu wrocila do domu - mala od razu do kapieli, do cycka i spac :D
a tez bylo smiesznie - bo mialam ja na rekach wzglednie sie uspokajala i starala dogrzebac do cyckow, a jak tylko odlozylam np zebu ubrac po kapieli to od razu ryk...

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Mamma_Monika miała znieczulenie podpajęczynówkowe czyli w kręgosłup. Byłam zupełnie przytomna i wiedziałam dokładnie co się ze mną dzieje, zresztą to było moje drugie cc to już wiedziałam czego mam się spodziewać:Śmiech:

Jeśli chodzi o powrót do pracy to ja w zeszłym tygodniu byłam w zakładzie załatwiać macierzyńskie i razem z zaległym urlopem wyszło mi, że wrócę do pracy 3 stycznia:Śmiech: czyli Kilinka będzie już miała pół roczku, bardzo mnie to cieszy, że będzie już taka duża bo jak po starszej córce wracałam do pracy to mała miała dopiero 4,5 miesiąca i bardzo ciężko mi było zostawić ją z babcią, z tym, że starszą karmiłam butlą to problem cycka i odciągania pokarmu miałam z głowy.
Ja na szczęście mam w pracy zaklepane miejsce, obecnie pracuje tam za mnie ktoś ale jest tylko w zastępstwie, raczej się nie spodziewam, żeby mnie mieli zwolnić bo pracuje tam już kilka lat i to już moja druga tam ciąża i skoro po pierwszej nie wyleciałam to teraz tym bardziej bo mam dość mocne stanowisko:Śmiech:

Sprzedam ubranka dla dziewczynki 68-74
http://szafka.pl/profil/ezelka/sprzedaje_lub_wymieniam
KINGA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59384.png
KALINA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-61108.png
http://s2.pierwszezabki.pl/041/041021940.png?9757Z

Odnośnik do komentarza

Ezelka super niunia rośnie, pewnie zawsze kiedy do piersi przystawisz to je.

Gdy moja była taka malutka chyba 3-4 tyg. musiałam wyjść do dentysty. Mąż miał z nią zostać, ale co z jedzeniem? Ile zostawic mleczka? Jak odciagnąć potrzebną ilość ( w laktator się nie zaopatrzyłam)?
Położna doradziła, aby odciągać po 10-20ml, 1 godz. po karmieniu. Udało się świetnie!

realne
Witam nowe mamusie :D
u nas dalam na sprobowanie kaszki juz w 4tyym mies... ale to tylko kilka lyzeczek i do 6-7 mies posilki dosc nieregularnie - tzn 1-2x na tydzien po kilka lyzeczek...
po 6-7 mies zaczelam podawac na sniadanko skorke od chleba na sniadanie i zupki na obiadek.. teraz na sniadanko dostaje chlebek - tzw wagonik... ale troszke dluzszy [nie kroje w poprzek chleba]
i na obiadek tradycyjnie zupke - teraz juz bardziej nasza [i tego czego nie zje - tzn znostawi w talerzu - ja zjadam] - babcia porobila nam teraz sloiczki zupki z cielecinka... specjalnie sprowadzana do sklepu dla malych dzieci [mamy sobie zamawiaja] - ale cena masakra - okolo 50 zl za kg!...

babcia te słoiczki pasteryzowała, czy mroziła gotowe porcyjki? też chce tak zrobić tylko z królikiem

:36_3_14: :11_6_204: :in_love2:

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdru1dc3wle36f.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywuay3lu2rdf8c.png

Odnośnik do komentarza

AgO no właśnie ja też zaczynam się zastanawiać kiedy i ile odciągać pokarmu, bo studiuje i jeszcze mi się semestr nie skończył i za niecałe 3 tygodnie będę musiała pojechać do szkoły i strasznie się martwię jak oni sobie tu beze mnie poradzą:frown: że nie wspomnę, że od października będę musiała jeździć co 2 tygodnie...masakra:36_19_1:A jeśli chodzi o apetyt mojej Kalinki to faktycznie mały żarłoczek z niej:Śmiech:
Jeśli chodzi o zupki to ja mojej starszej córci gotowałam sama, zawsze w niedzielę gotowałam duży gar zupy i pasteryzowałam ją w małych słoiczkach, na tydzień czasu mi to spokojnie wystarczało, no i co tydzień Kinga miała inną zupkę:Śmiech:

Sprzedam ubranka dla dziewczynki 68-74
http://szafka.pl/profil/ezelka/sprzedaje_lub_wymieniam
KINGA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59384.png
KALINA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-61108.png
http://s2.pierwszezabki.pl/041/041021940.png?9757Z

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...