Śmieszne sytuacje/powiedzenia

[Małgosia]

s

[Madziulek]

hahahahaaha :) dobre,dobre :) uwielbiam czytać o takich tekstach dzieciaczków :) mam nadzieje ze niedługo i ja tutaj coś napisze :)

[AsJa]

Malgosia, jak zwykle boki zrywac
Czekam na kolejne Kuby powiedzonka bo są rewelacyjne. Ja niestety nie mam się narazie czym chwalic:(

[Małgosia]

s

[AsJa]

Pisz pisz

Staszek pewnie nadrobi niedługo, ale narazie potrzebuje tłumacza, żeby go zrozumieć:rolleyes:

[Tasik]

Małgosia, ale się uśmiałam
Powiedzonka dzieciowe czasami zwalają z nóg. Pa też ma swoje niestety nie potrafie ich oddać, bo w naszyj alfabecie nie ma takich liter ;)

[Ann]

jakis czas temu mowilam Uli co jest dobre a co zle, i miedzy innymi tlumaczylam ze nie pokazuje sie jezyka. Kiedy zauwazylam ze cos kombinuje z jezykiem i zaczelam mowic ze to nieladnie to uslyszalam "Mamo ja nie pokazywałam języka, chciałam dosięgnąć ucha"

[AsJa]

Ann

[Małgosia]

s

[kaska0110]

Ann

jakis czas temu mowilam Uli co jest dobre a co zle, i miedzy innymi tlumaczylam ze nie pokazuje sie jezyka. Kiedy zauwazylam ze cos kombinuje z jezykiem i zaczelam mowic ze to nieladnie to uslyszalam "Mamo ja nie pokazywałam języka, chciałam dosięgnąć ucha"

No szaaaaał

[Ann]

łatwo się Wam śmiać, a ja musiałam zacisnąć zęby żeby nie parsknąć śmiechem (jak to się zresztą ostatnio coraz częściej zdarza)

[Ann]

wczoraj Uliśka miała dobry dzień, robiła mi miłe niespodzianki (np sprzątając zanim jej powiedziałam zabawki itp). W końcu w przypływie moich dobrych emocji i wzruszeń mówię:
Ja: Ty moja kochana Niespodzianeczko, skąd Ty się taka wzięłaś?
Ula: z Tatusia!
Ja: jak to z Tatusia?
Ula: z Tatusia, mamy takie same oczka! Ciemne!

[Ann]

Ula rano zaczęła oglądać emotikonki i pokazuje mi ten :spoko: mówiąc: ten ma okulary Gizmowe

[saljut]

moja Domcia ostatnio bardzo jest rozgadana , powtarza wszystko co usłyszy i bardzo się cieszy ;)
mam natomiast czasami takie stwierdzenia, które zwalają z nóg dosłownie

Ostatnio np. stała przy półce ze swoimi książeczkami, cos tam w nich grzebała w sobie i ni stąd ni z owąd stwierdza:
Krycha (moja ciotka) gacie ma

Wyjasniam, że nie uzywam słowa gacie na okreslenie majtek Domciowych ;)
jak sie okazało, D stwierdziła dalej:
tata majptki ma, mama majptki ma, babcia ... itd, i na koniec znowy: Krycha gacie ma

[Megan]

Małgosia, u mojej siostry jej 3-letni wtedy synek powiedział odchodząc od obiadu na siusiu :"Jak mi ktoś go zje, to się sczerwienię"

Ann, Ulcia mnie powala jak zwykle :)

saljut

[Megan]

Mój Piotrus jakis czas temu bawiła się autkiem. No i mamrocze pod nosem:
:Jedzie, jedzie miś".
No to ja go pytam: "A dokąd jedzie, Piotrusiu?"
Piotrek:"Do placy"
Ja: "A on będzie roibił w tej pracy?"
Piotrek: "KOMBINOWAŁ!"

[Ann]

Saljut, Megan

[kaskasto]

hahahahaha super maluchy :)

Mój Dominik jak miał jakieś 4 lata to na godło mówił że to NIETOPERZ POLSKI :)

[AsJa]

Słuchajcie, bo mnie z pracy zwolnią jak będę się tak śmiac przed kompem

[kaskasto]

Aska :)

Ostatnio wracaliśmy z Gdańska i po drodze jakiś rolnik na polu obornik rozrzucał ... a mój Domik wygłasza tekst : JAK TU PACHNIE GÓWNEM ... :cool:

pół drogi z Gd jak sobie przypomniałam to to parskałam śmiechem w głos

dodam jeszcze że do południa na polu za naszą działką też traktor owe aromaty rozwoził ... i Oskar przyklejony do szyby wołał BRUM PUPA (traktor wozi kupe )

[Małgosia]

s

[Małgosia]

v

[Małgosia]

s

[Megan]

Małgosia

albo właśnie- apropo brzydkich słów:

Bartuś mowi:
- mamo boję się lewa
- Bartusiu , lewka, króla lwa?
- tak, boję się kulwa lewka ;)

chciał oczywiście powiedzieć,że boi się króla lewka ale wyszło mu inaczej

Ja jakoś we wrześniu poszłam z dziećmi na spacer na Stare Miasto. A, że byliśmy tam już nie pierwszy raz, to pytam Piotrka
- Piotrusiu, a pamiętasz, kto stoi tu na kolumnie...?
- ...?
- no, król... - podpowiadam
- ???
- król Zy...
KRÓL ZYGZACZEK!!!

Dodam ze to pewnie efekt tego, że uczyliśmy sie w tym czasie tez rozpoznawać marki samochodów i tłumaczyłam Piotrkowi, ze Opel, to ma kólko i zygzaczek. Ale śmiałam sie pół dnia :)

[Megan]

A jeszcze zacytuję z innego watku a propos karnego odsyłania do drugiego pokoju.
Piotrek wczoraj mnie rozbawił, bo rzucił na ziemię szpulkę z nicią. No to ja mu mówię, żeby podniósł i mi podał. Piotrek nie i tak sie"przegadujemy", w końcu ja mówię znów, ale juz groźnie "Podaj nić" a Piotrek, naśladując mnie: "Laz, dwa, tsy, pięc i do pokoju!"