Skocz do zawartości
Forum

Nowa reforma szkolnictwa- czyli nasze dzieci w szkolne mury rok wcześniej


Rekomendowane odpowiedzi

witam. Jestem mamą dójki dzieci w wieku 5 i 3 lat. Dla mnie pomysł z szybszym pójściem do szkoły jest nie mądry.... czemu???? Bo nasze państwo tak naprawde nie robi to dla dobra dzieci tylko dla siebie... dzieci szybciej pójdą do szkoły a potem do pracy to i zaczna szybciej na nich pracować...na ich emerytury itd. Nie bierzmy pod uwagę tego że w innych krajach też chodzą do szkoły wcześniej...ale inne kraje naprawdę są do tego dostosowane.... mają klasy , sale , miejsca w przedszkolach...a u nas co jest.... nic.... może w dużych miastach ktoś dba o najmłodszych dostosowując różne rzeczy do ich wzrostu i rozwoju ale w mniejszych miastach i wioskach nie ma na to szans.... nawet same przedszkola nie zapewniają miejsc dzieciom w naszym kraju....trzeba walczyć i używać różnych podstępów żeby ktoś dziecko przyjąl do przedszkola.... więc po co wymyślać takie rzeczy jak szybsze pójście do szkoły...najpierw trzeba zacząć od początku ...czyli utworzyć miejsca w przedszkolach i żłobkach aby wszystkie dzieci miały równe szanse startować potem do szkoly i w dalszym życiu...pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się. Moja corka jest z maja 2006 i obowiązkowo trafi jako 6ciolatek do pierwszej klasy. Wiem, że da sobie radę, ale kwestia nieprzygotowania placowek mnie przeraża. Nie wierzę, że wszystkie szkoły dostosują ubikacje, ławki, krzesła i inne miejsca do potrzeb tych malutkich ludzi. Nie ma kasy na nic w tym państwie, a znajdzie się tyle, żeby przystosować/przebudować odpowiednie rzeczy?? Nasze dzieci sobie spokojnie dadzą radę, tylko czy szkoły i państwo sprosta temu wyzwaniu??

http://www.suwaczek.pl/cache/eeb98e4f3b.png

http://www.suwaczek.pl/cache/433df01eef.png

Odnośnik do komentarza

mój syn załapie sie na królika doświadczalnego i pójdzie do kl I mając 5lat i 9 m-cy (bo jest z końca grudnia). Córka poszła po staremu, czyli w wieku 7 lat i uważam, ze było to wystarczające. Dlatego włączyłam sie aktywnie do akcji ratujmy maluchy i zbieram podpisy od znajomych, którzy sa przeciw tej głupiej ustawie.

Pozdrawiam i zachecam do włączenia sie do akcji

Odnośnik do komentarza

Mój syn miał możliwość wyboru. Poszedł do zerówki, ale nie dlatego, że nie chciałam z przekory, ale dlatego, że grafomotorycznie miał zaległości.

W tej chwili w przedszkolach zmieniono program by już te najmłodsze dzieci nakierunkować na wcześniejszą edukację szkolną. Córka zatem pójdzie do pierwszej klasy jako 6 latek.

Są dzieci i dzieci. Trudno wyrokować dla których szkoła będzie zła dla których nie.
Może właśnie ta wcześniejsza edukacja już w przedszkolu pozwoli im łatwiej zaadoptować się w nowych warunkach.

Odnośnik do komentarza

Anulka
Tasik
Nuchna jak tylko o tym pomyślę to mi sie tak ciśnienie podnosi, że mam ochotę lać na odlew....:Wściekły: Tam siedza barany, które chyba w życiu dzieci nie miały!!!
I sama nie wiem co robić. W najbliższym czasie wybiorę się do przedszkola porozmawiać z Panią co ona myśli o Pa i jego przygotowaniu psychicznym do takiej zmiany.


Miałam okazję być na konferencji w której udział brała Pani prof. współautorka reformy. Ma dzieci i wnuki. One też biorą udział w reformie.
Chcemy dogonić Europę, bo praktycznie kilka krajów zostało takich jak nasz, który naukę szkolną rozpoczyna w wieku 7 lat.
Fajne jest to, że dali nam i dzieciom czas na płynne przejście a nie rzucili na głęboką wodę. Obowiązkowe 5 latki w przedszkolach swoje zrobią. Myślę, że dzieci dadzą radę.
Program dzieci w pierwszej klasie nie jest szczególnie trudny. Z tego co wiem, po rozmowie z Panią, która prowadzi pierwszą klasę 6 latków, dzieci uczą pisać, czytać, ale nie robią tego tak jak my w pierwszej klasie 20 lat temu. Poza tym my w zerówkach uczyliśmy się liter a w pierwszej klasie to była kwestia utrwalenia no i oczywiście pisanie pisanie pisanie. Nie było dywaników i kącików do zabawy tak jak jest treraz w pierwszych klasach. Nie dajmy się zwariować. Krzywda naszym dzieciom się nie stanie. Mój syn idzie do zerówki, bo mam wybór. Córka nie będzie już go miała, ale nie płaczę z tego powodu. Skoro Niemieckie, Francuskie czy inne dzieci dają radę, to dlaczego nasze mają nie dać.
A ja płaczę z tego powodu, że mój syn nie bedzie miał juz wyboru. Gdybym mieszkała w któryms z krajów, które podajesz za przykład jestem za, ale nie u nas gdzie szkoły sa kompletnie nie przygotowane na przyjecie tak małych dzieci (no chyba, ze planujesz dać dziecko do szkoły prywatnej). mam porównanie, bo córkę mam w 4 klasie i uwazam, że wysłanie jej do szkoły w wieku 7 lat nie było niczym złym. Zastanawiałam sie nad odroczeniem go, ale panie z przedszkola mi odradzają, bo chociaż jest z końca grudnia 2006 roku, to pod wzgledem intelektualnym przewyższa dzieci starsze. Ale nie o to chodzi. Uważam, że emocjonalnie nie jest przygotowany na siedzenie w ławce. A po drugie po co stracać dziecku dzieciństwo. Jeszcze zdąży brac udział w "wyscigu szczurów" jaki go czeka w zyciu. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Mój syn nie chodzi do prywatnej podstawówki a do normalnej państwowej, 20 letniej szkoły.

Sale dla pierwszaków są dostosowane do nowych warunków. Jest dywan na którym dzieci się bawią w czasie przerwy, są ławki, gdzie gdy trzeba piszą, malują, uczą się.

To nie jest tak do końca. Nie można dać się zwariować.
Fakt pewnie jest wiele szkół, które takich wymagań nie spełniają, ale ja opierając się na tym co widzę w szkole syna nie mam takich obaw już.

Odnośnik do komentarza

barbara-fr

A po drugie po co stracać dziecku dzieciństwo. Jeszcze zdąży brac udział w "wyscigu szczurów" jaki go czeka w zyciu. Pozdrawiam

Ja myślę, że nie jest to skracanie dzieciństwa. Przecież dalej może być dzieckiem. A wyścig szczurów to rodzice napędzają...nie dzieci. To oni uczą ich rywalizacji i tej całej szczurzej otoczki.
Nasza w tym rola by wychować je inaczej.

Odnośnik do komentarza

Anulka
barbara-fr

A po drugie po co stracać dziecku dzieciństwo. Jeszcze zdąży brac udział w "wyscigu szczurów" jaki go czeka w zyciu. Pozdrawiam

Ja myślę, że nie jest to skracanie dzieciństwa. Przecież dalej może być dzieckiem. A wyścig szczurów to rodzice napędzają...nie dzieci. To oni uczą ich rywalizacji i tej całej szczurzej otoczki.
Nasza w tym rola by wychować je inaczej.

A potem dowiesz się od pedagoga szkolnego, że to "inne wychowanie" to nieprzystosowanie społeczne, bo dziecko nie potrafi dostosować się do "szczurzego" pędu grupy.

Odnośnik do komentarza

mafinka
Anulka
barbara-fr

A po drugie po co stracać dziecku dzieciństwo. Jeszcze zdąży brac udział w "wyscigu szczurów" jaki go czeka w zyciu. Pozdrawiam

Ja myślę, że nie jest to skracanie dzieciństwa. Przecież dalej może być dzieckiem. A wyścig szczurów to rodzice napędzają...nie dzieci. To oni uczą ich rywalizacji i tej całej szczurzej otoczki.
Nasza w tym rola by wychować je inaczej.

A potem dowiesz się od pedagoga szkolnego, że to "inne wychowanie" to nieprzystosowanie społeczne, bo dziecko nie potrafi dostosować się do "szczurzego" pędu grupy.

Nie widzę związku między wyścigiem szczurów a przystosowaniem społecznym bądź jego brakiem. To dwa odrębne zagadnienia.

A jeśli taki pedagog jest w szkole to tylko współczuć.

Odnośnik do komentarza

a jaki byl Twoj wybor odnosnie corki, jest w przedszkolu czy w zerowce? ja chcialabym miec wybor, niestety moj synek idzie "z automatu" do szkoly. szkoda, ze okres przejsciowy, w ktorym rodzice moga o tym decydowac wraz z przedszkolankami/pedagogami nie jet dluzszy, bo dzieciaki w tym wieku na prawde sa dramatycznie rozne... no i ta ich ruchliwosc i radosc zycia, obawiam sie, ze szkola to stlumi i "przytnie" do ramki... zobaczymy... na razie rozgladamy sie za dobra szkola, ale to temat chyba na inny watek :) pozdrawiam
M.

Odnośnik do komentarza

mayarr
szkoda, ze okres przejsciowy, w ktorym rodzice moga o tym decydowac wraz z przedszkolankami/pedagogami nie jet dluzszy

A ja po tym co widzę i słyszę, to uważam, że lepiej byłoby, gdyby nie było żadnego okresu przejściowego.

Mój synek z rocznika 2005 idzie do I klasy jako 6 latek, z naszego wyboru. Młodszy syn jest z rocznika 2007 i idzie z "automatu" do I klasy jako 6 latek.
I tu i tu nie panikuję :)

Odnośnik do komentarza

mayarr
a jaki byl Twoj wybor odnosnie corki, jest w przedszkolu czy w zerowce? ja chcialabym miec wybor, niestety moj synek idzie "z automatu" do szkoly. szkoda, ze okres przejsciowy, w ktorym rodzice moga o tym decydowac wraz z przedszkolankami/pedagogami nie jet dluzszy, bo dzieciaki w tym wieku na prawde sa dramatycznie rozne... no i ta ich ruchliwosc i radosc zycia, obawiam sie, ze szkola to stlumi i "przytnie" do ramki... zobaczymy... na razie rozgladamy sie za dobra szkola, ale to temat chyba na inny watek :) pozdrawiam
M.

zgadzam się z Tobą w 200% mój syn tez pójdzie z automatu :-( :-(, chyba że uda sie stowarzyszeniu rzecznik praw rodzica zebrać te potrzebna 100.000 podpisów i zmienią ustawę. ja włączyła sie w ta akcje, bo mam nadzieje, że jeszcze coś sie zmieni... na to naprawde liczę

Odnośnik do komentarza

Ja z perspektywy czasu uważam, że w sumie to pójście 6 latków do szkoły jest... ok. Ważne, że poszła za tym zmiana programu nauczania w szkołach. Teraz trzeba jeszcze zmienić mentalność, bo w wielu z nas tkwi przeświadczenie, że dziecko 6-letnie nie jest gotowe na pójście do szkoły.
Niedawno do mnie dotarło i trzeba o tym pamiętać, że ta reforma nie ma służyć tylko temu, by potem te dzieci trafiły o rok szybciej na rynek pracy, tylko (też) temu, by zrównać nasze szanse z krajami europejskimi, bo nasze dzieci były o rok za nimi, przez co miały mniejsze szanse niż reszta europejczyków w zdobywaniu staży, doświadczeń itd.

Odnośnik do komentarza

Przyznam sie szczerze że w temacie nie jestem,nie interesowałam sie tym bo mój maluszek dopiero w tym roku 3 lata kończy,ale juz zapiasałam go do przedszkola,u nas sa dwa,prywatne i publiczne,wybrałam publiczne,głównie ze względu na to że jest tańsze ale poza tym do niego ja i moje rodzeństwo chodziło i znam tam wiele osób,mówiłam pani dyrektor że mały dopiero pod koniec listopada kończy 3 ;lata i że nie chce mówić ale powiedziała że ze względu na moją sytuacje postara się by go przyjeli,no i pytałam się o cene powiedziała że 3 zł wyrzywienia dziennie i tyle.

Odnośnik do komentarza

poczytajcie wypowiedzi dziewczyny Edyty Połetek na stronie
facebooka Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodzica
bardzo mądrze kobieta pisze
a ludziom, którym zależy na zmianie tego stanu rzeczy udało się dotrzeć do mediów i był reportaż a w Wydarzeniach Polsatu o 18:50 oraz około godziny 18 w TVN 24 we wtorek 19.04.2011
Dziewczyny zbierające podpisy w Olsztynie zawojowały lokalne media. Był materiał w TVP Olsztyn a teraz w Gazecie Wyborczej - Olsztyn''Weto dla reformy''
Czyli najważniejsze aby chcieć coś z tym zrobić

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...