Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Hej:) W Poznaniu, raz słońce raz deszcz, tęsknie juz za wiosna...
Dzisiaj chyba caly dzien poleże w łóżku bo cos katar mnie dopadł i lekki ból gardła...:(
Tez mam problem z wyborem lekarza prowadzącego ciaże. U mnie jest tak, ze przez 5 lat chodziłam do pani ginekolog. Bardzo sympatyczna kobieta, polecała mi nawet innych lekarzy bez obrażania się, ze szukam pomocy gdzies indziej. Nie mieliśmy nic zdiagnozowane co mogloby swiadczyc o niepowodzeniach. W koncu trafiłam do ginekologa, ktory dokładnie jako pierwszy przyjrzał sie moim wynikom, ktore byly zawsze w normach. Zauważył np. ze tsh miałam 2 czyli norma, ale do zachodzenie w ciąże lepiej miec poniżej 1.5 itd. Takie niby nie ważne, ale jak sie okazało bardzo ważne bo po skorygowaniu, po mc zaszlam w ciążę. Troche mam zal do tej mojej pani ginekolog bo tyle razy robilam te podstawowe badania i nic nowego nie wprowadzila, mimo tylu porazek...Na razie chodzę do tego gin, ktory pomogl zajść, ma bardzo dobry sprzet, ale jest jeden minus, on nie pracuje w zadnym szpitalu...a to jest wazne bo jakby sie cos zlego dzialo to, zostane sama. Niestety przekonałam się juz nie raz, ze idąc do szpitala, trzeba miec swojego zaufanego lekarza...Do dwóch lekarzy nie chce chodzic, ale boję sie, ze jak do niej wrócę, a ona cos przeoczy, albo zignoruje to, sobie nie wybacze...

Odnośnik do komentarza

~kaszka
Ja przymierzam się właśnie do Warszawy. Słyszałam b. dobre opinie o Żelaznej i właśnie tam chciałabym rodzić, głównie ze względu na niską 'nacinalność'. Tak, wiem, jestem okropna, bo przejmuję się czymkolwiek innym niż 'zdrowiem maluszka', ale naprawdę bardzo się tego boję; jestem w 1szej ciąży i z tego co pamiętam to moja mama miała nieciekawe przeżycia z tym związane. Ale nie mam za bardzo z kim o tym porozmawiać, bo mam wrażenie, że to jakiś nietakt towarzyski mieć cokolwiek innego niż to mityczne 'zdrowie maluszka' na uwadze.
Poważnie jest tak źle z tym odsyłaniem?

osłona, mnie też czeka genetyczne 25 i trochę się tym niepokoję, mimo że o żadnych obciążeniach nie wiem.

Ja tez nie chciałam nacinania w pierwszej ciąży. Położna przed partymi pytała co z cięciem czy się zgadzam. Powiedziałam ze tak ale w ostatecznej ostateczności. Z tym ze zaznaczyłam , że ma mi dokładnie mówić co robi bo chce to wiedzieć.

Starali się jak mogli ale dziecko było duże i przez 20 minut się cofa la bo nie mogła wyjść.

Cięcie było krótkie, wykonane na skurczu wiec nic nie czułam tylko to ze w 3 sek później dziecko było już na zewnątrz. Szwy rozpuszczalne, dla mnie zero dyskomfortu. Nie było bólu , trochę poszczypalo ale łagodziłam to zasypką dla dzieci. Miałam zzo i szycia tez nie czułam.
Ochrona krocza to plus dla rodzącej i szpitala. Można ćwiczyć mięśnie kegla i masować krocze by było bardziej elastyczne. Podobno ;) mnie to niewiele dało.

Zajrzyj do nas! Www.milkii.pl :)

Odnośnik do komentarza

Mówiono mi własnie, że 1sza ciąża raczej długo pozostaje niewidoczna, ale coś mi nie gra w lustrze i jakoś mniej wygodnie jest spać na brzuchu(a inaczej nie potrafię i boję się, co będzie dalej!).
Odnośnie tych wszystkich 'tygodni': proszę wybaczyć mi głupie pytanie, ale wcześniej naprawdę nie miałam powodu się tym interesować a na biologii aż tak dokładnie ciąża omawiana nie była- jeśli jestem w '9 tygodniu 3 dniu' ciąży, to jestem w 9tym, czy 10tym tygodniu, drugim, czy trzecim miesiącu? Bo nie wiem, czy liczy się skończone, czy trwające.

Jedyne co wiem o porodach 'z pierwszej ręki' wiem własnie od mojej mamy, i o ile porodów jakoś traumatycznie nie wspomina, to samo nacięcie i potem nieudolne zszycie przez jakiegoś stażystę czy kogoś podobnego psuło jej potem humor latami.
Więc wykształciła się u mnie swego rodzaju fobia, niestety.

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kclkyx2cl.png

Odnośnik do komentarza

Z tego co ja wiem to jeśli nie masz cukrzycy, która może spowalniac gojenie się ran to pęknięcie i cięcie goi się podobnie. Lekarze nawet twierdzą że lepiej niby pęknąć. Są przypadki gdy dziecko jest gigantyczne a nikt mądry tego nie zobaczył wcześniej i faktycznie nacięcie jest duże. Ale to sporadyczne przypadki.

Powiem tak ze byłam bardzo spanikowana i nastawiona anty do nacinania. Jak przyjęli mnie na oddział to byłam tak wkurzona, że powiedziałam ze maja nawet tego nie próbować. Jednak na końcu byłam już tak zmęczona(mimo że poród trwał 5.5 h razem z podpieciem oxy) i bałam się o dziecko, że było mi wszystko jedno i marzyłam o końcu. :)
Porody są fajne :) ja zeszlam z fotela i Powiedziałam - za rok wracam!:)
Nie udało się bo życie inaczej się potoczyło ale teraz mam nadzieje ze będzie dobrze:)

Zajrzyj do nas! Www.milkii.pl :)

Odnośnik do komentarza

Adonisie, piszesz: 'starali się jak mogli'- co to oznacza? Jestem b. ciekawa i nie mogę znaleźć nigdzie informacji, jakie działania może podjąć położna, by krocze ochronić.
Rozumiem, że Ty starałaś się jakoś 'uelastycznić'? Czy mogę zapytać, jakie metody i jak sumiennie wykorzystywałaś i co zawiodło?

Przepraszam, jeśli brzmię histerycznie, ale sama myśl o tej procedurze mnie paraliżuje...

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kclkyx2cl.png

Odnośnik do komentarza

Kaszka... Twoja mama już raczej dawno rodziła dzieciaczki,prawda? Teraz jest inaczej,dbają o kobietę,i nie słuchaj opowieści różnych treści...nastaw się pozytywnie i bądź dobrej myśli. Pozytywne nastawienie jest najważniejsze,współpraca z położna i oddech. Ja rodziła dwa razy i uważam że to najpiękniejsze chwilę w życiu,to cud narodzin. Rodziłam bez znieczulenia,i poszło wszystko dobrze. Pierwszy poród o pierwszego bólu trwał 4,5 h a drugi 11 h. Młodszy syn wychodził na świat rączką i dlatego trwało to tak długo.
Proszę Cię,ty jesteś inna niż mama,są inne czasy i opowiadania koleżanek też nie będą miały wpływu na twój poród. To brdzie tylko twoja przygoda,ale nastaw się pozytywnie.
A gdzie jesteś ze masz takie ciepelko i dlaczego koniecznie chceszvrodzic w Polsce,może na świecie gdzieś są jeszcze lepsze earunki

Odnośnik do komentarza

Jak wieczorem lekarz na obchodzi sprawdzał ranę to zapytał czy ja wogole byłam cięta :D

Zależy na kogo trafisz. Jakiś konowal zepsuje robotę ale doświadczenie lekarza w tej sytuacji da ci pewność :)

Z tygodniami jest różnie.
Większość twierdzi ze to juz 10 a moja gin uważa 8t3d za 8 tc z kolei w karcie mi wpisała 7 tc teraz w poniedziałek bo wg niej w czwartek zaczynam 8 (bo w czwartek miałam 1 wizytę w 5 tyg ). Ja to Olewam. W pierwszej ciąży tez mówiłam jak ktoś pytał np 9t3d

Zajrzyj do nas! Www.milkii.pl :)

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Wam, jednak usłyszeć coś od drugiego człowieka jakoś bardziej uspokaja niż artykuły w internecie. W ogóle trochę jestem paranoiczką odnośnie tej(wcale nie planowanej i wyczekanej na ironię!) całej ciąży. :P
Moni, jestem w Chinach. Nie chcę tutaj rodzić, bo rodzi to pewne problemy formalno-biurokratyczne.
Zostaje mi do wyboru kraj mężą i Polska, a może się zdarzyć, że on ze względu na pracę na urodziny nie dotrze, więc wolę być w Polsce ze swoją rodziną niż w jego kraju w jego. Oczywiście, mogłabym polecieć do Hong Kongu gdzie standardy są takie, że się w dupie przewraca, ale chciałabym, żeby potomek miał jakieś związki z Polską. ;)
Adonisie, wiem właśnie, że wielką rolę odgrywają umiejętności lekarza/położnej i zastanawiałam się, czy nie nająć prywatnie położnej z Żelaznej... Warto? 2 tysiaki to jednak dużo kasy i jakaś tam fanaberia...

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kclkyx2cl.png

Odnośnik do komentarza

kaszka
Adonisie, piszesz: 'starali się jak mogli'- co to oznacza? Jestem b. ciekawa i nie mogę znaleźć nigdzie informacji, jakie działania może podjąć położna, by krocze ochronić.
Rozumiem, że Ty starałaś się jakoś 'uelastycznić'? Czy mogę zapytać, jakie metody i jak sumiennie wykorzystywałaś i co zawiodło?

Przepraszam, jeśli brzmię histerycznie, ale sama myśl o tej procedurze mnie paraliżuje...

Masowa łam krocze od 14 tc codziennie 2 razy dziennie z oliwka, zaciskanie mięśni, to możesz robić ciągle bp tego nie widać. Serie np po 30 .

Położna próbowała jakby palcem uciagac skórę przy partych, powitała delikatnie uciskać by skóra się przesunęła a główka wyszła. Mała była spora i lekarz tez uciskać na brzuch by pomóc jej wyjść a w końcu ja się zebralam w sobie pani Lidia naciela i 4 kilo wyskoczyło:)

Nie myśl o tym bo sytuacje są różne. Możesz mieć ułożenie pośladków lub poprzeczne i zrobią ci cesarke i nie ma wtedy stresu o krocze. A ja z kolei nie chce mieć cesarki.

Zajrzyj do nas! Www.milkii.pl :)

Odnośnik do komentarza

Ja rodziłam w Krakowie. Miałam już naszykowala kasę na opłacenie położnej ale odpuscilam. I nie żałuję bo wszystkie pracujące tam były wspaniałe. Myślę, że przede wszystkim musisz to brzydki mówiąc olać- są rzeczy na które nie mamy wpływu. Poród to fizlologia i u mnie np mózg się prawie odciął od ciała. A ciało samo przybieralo pozycję, i radzilo sobie że skurczami:)

Zajrzyj do nas! Www.milkii.pl :)

Odnośnik do komentarza

U mnie pierwszy szok juz minął w związku z moją ciążą bliźniaczą. Nie napisałam wam wcześniej. Wg. mojego lekarza jest to ciąża jednojajowa jednokosmowkowa i jednoowodniowa oznacza to że bliźniaki będą prawdopodobnie jak 2 krople krople wody:). Niestety z przykrych wiadomości jest duże ryzyko ze dzieci mogą się zaplątać pępowinami lub może wystąpić syndrom podkradania. Jedno dziecko będzie podkradało pokarm drugiemu:( Moja ciąża jest bardzo rzadka, występuje u 2% ciąż bliźniaczych, rodzą się tez w większości 2 dziewczynki.
Dziewczyny pocieszcie mnie jakoś bo jestem przerażona, że sobie nie poradzimy....

http://www.suwaczek.pl/cache/00a57e5796.png

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie. Dawno sie nie odzywalam ale czytam wszystko codziennie. Dzisiaj bylam u lekarza jestem w 9 tyg ciazy a moja fasolka ma 2 cm. Niestety okazalo sie ze mam krwiaka na macicy i musze brac luteine dopochwowo. lekarz zalecil odpoczynek i nie mam ciezko nosic ale jak to zrobic kiedy mam w domu 11 miesieczne dziecko, ktore nie umie chodzic i wazy ponad 10 kg. Boje sie o moje malenstwo.
A co do nacinania to u mnie niestety mimo ze sie zgodzilam to polozna nie zdazyla bo peklam a potem jeszcze mnie naciely z deugiej strony. Mimo ze nie mialam znieczulenia musze przyznac ze nie czulam bolu.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj oglądałam program że najlepszą pozycja pogodowa jest w kucki,na siedzaco tylko nie należący. Leżąc szyjka macicy jest wygięte do góry i wsxystko idzie dłużej i wtedy to krocze jest zagrożone. W kucki wsxystko skierowane jest w dół, nacisk jest od góry i podobno jest łatwiej i szybciej. Tak właśnie chciałabym rodzic,mamy prawo wyboru. Na Inflanckiej jest takie koło do porodu( nie pamiętam dokładnie jak się nazywa) dopasowuje się pozycje wygodną dla mamusi.
Jak zechcesz wynajmie sobie położna ale z tego co wiem że te niezliczone sprawdzają się naprawdę super. Dużo naprawdę zależy od nas, musimy współpracować. Nie czytaj tych wiadomości w necie,można oglupiec. Ja dlatego jestem tu na forum bo można wymienić się doświadczeniami,poradzić a nie sugerować się ogółem. W każdym razie u każdej wsxystko przebiega inaczej. Ja w poprzednich ciazach czułam się super,pracowałam do końca, mialam energię i niczym się nie martwilam. Teraz od 6 tyg mam plamienia,czuję kłócie i różne bóle w dole brzucha,mam totalnego lenia i wszystkiego się boje...
Każdego dnia mówię sobie ze wsxystko będzie dobrze. Marzę o zdrowym.dxidziusiu, mam 40 lat i trochę się martwię. Zdrowie mamy jest ważne ale zdrowe dziecko dodaje nam siły i więcej radości.
Kaszka, głowa do góry,wszystko będzie dobrze i nie myśl już o kroczu, porodzie...niedługo zaczniesz odczuwać ruchy i wtedy oszalejesz.

Odnośnik do komentarza

Witam, wszystkie mamy, ja mam termin na 23 pazdz 2015. Nasze 2-gie dziecko. B sie cieszymy po m-cach staran:) Czy was rowniez tak mecza wymioty (nascie razy na dobe)? Torecan i Atossa od lekarza tez nie pomaga. Pozdrawiam, Joanna

Odnośnik do komentarza

Mona,poradzisz sobie cudownie,matki radzą sobie ze wszystkim...z czworaczkami bydgoska ma radzi sobie super. Dasz radę,musisz być pod opieką lekarza i kontrolować czy maluszki sobie nie podkreślają...już od początku jest walka o przetrwanie,kurcze.jaki to cud...podwójne szczęście...trzymam kciuki,ciesz się...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...