Skocz do zawartości
Forum

askasam

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez askasam

  1. Ech Dorotea, właśnie musiałam wrzasnąć na męża, bo sobie śpi na hamaku i olewa totalnie,że ja nie mogę pracować. Dojechało jeszcze jedno dziecko ale na razie wszyscy bawią sie na dworze.Ciekawe jak długo? Z moim mężem na da się rozmawiać na ten temat bo według niego ja robię problem a przecież dzieci nie są niemowlętami i nie trzeba ich nosić.Więc w czym problem? Najważniejsze żeby nie odmawiać braciom. Ale zdaje mi się,że jak dziś jego brat przyjedzie po dzieci to powiem co o tym myślę i poproszę,żeby ze mną uzgadniał czy może zostawić dzieci.Ech....
  2. Masz rację Dorotea ale ja o tym wiem. Tylko, widzisz, to są specyficzni ludzie. Kiedyś gdy byli u nas na grilu, moja córcia przybiegła z domu i mówi,że jej kuzynka( ich córeczka) zrobiła kupę i żebym wytarła jej pupę.Więc ja na to: kochanie tu siedzi jej tatuś, jemu to powiedz.Więc zostało mi posłane obrażone spojrzenie i tatuś bez słowa udał się,żeby wytrzeć córeczkę. Kolejna sytuacja była gdy odmówiłam pomocy ich synowi w przygotowaniu do sprawdzianu z angielskiego bo akurat wtedy byłam zajęta. Zaproponowałam,żeby przyjechali innego dnia, ale nie oni stwierdzili,że nie mogą No i obraza, Przecież to mój chrześniak, więc ja muszę wszystko mu podporządkować. Powiedziałam,że dziś nie zajmuję się dzieciakami bo pisze pytania egzaminacyjne i muszę je na jutro oddać, ale ciągle włażą mi i chcą a to pić a to jeść a to skorzystać z laptopa- no porażka.Pewnie czeka mnie cała noc pisania.
  3. Zazdroszczę postawy Katarzynko, ale nie wiem czy potrafię w końcu się na to zdobyć. Jestem jedynaczką, pochodzę z innego, odległego regionu kraju i tu gdzie mieszkam nie mam żadnej rodziny oprócz rodziców.Dlatego staram się jakoś dogadywać z rodziną męża. Ja też nigdy nie zostawiłam swego dziecka pod ich opieką, choć ostatnio, gdy wyjechała moja mama i córeczka była chora to stawałam na uszach,żeby to wszystko zorganizować. Bywały takie sytuacje,że brat mojego męża wpadał do nas z dwójką dzieci bo żona akurat robiła zakupy i nie chciała żeby jej przeszkadzać a ja z tego powodu musiałam odwoływać moje prywatne lekcje.Do tego trzeba ich ugościć bo są głodni i zająć się dziećmi bo ich tatuś siedzi i pije kawkę, nawet nie słyszy jak jego mała córeczka woła go z kibelka,żeby wytarł jej pupę.No bo przecież ja to mogę zrobić. Czy po tym co powiedziałaś swojej kuzynce zmieniły się jakoś stosunki między wami?
  4. Witam Pewnie każda z Was miała choć raz taką sytuację gdy ktoś z rodziny nadużywał Waszej uprzejmości a to w kwestii opieki nad dziećmi a to w sprawach finansowych lub obarczał Was swoimi problemami. Co wtedy robicie? Czy wykazujecie asertywność i tym samym, zazwyczaj sprawiacie,że druga strona jest na Was śmiertelnie obrażona czy przyjmujecie wszystko z dobrodziejstwem inwentarza zaciskając zęby? Ja od jakiegoś czasu mam taki problem i jeszcze go w żaden sposób nie uregulowałam. Problem jest zimą- bo wyjeżdżamy na narty i wtedy ojciec mojego chrześniaka wpada na genialny pomysł,żebyśmy go zabrali- bo on się uczy jeździć i wręcza nam 50 zł. Ale ponieważ ostatnio ja się wyłamałam i powiedziałam memu mężowi,żeby sam jechał z dwoma chłopcami ( 8 i 12lat)- synami jego braci, a chłopaki, a zwłaszcza jeden, nie słuchali się go i stwarzali zagrożenie na stoku- to pewnie nieprędko ich zabierze. Problem jest też latem- bo mamy letni dom i jesteśmy tam większośc wakacji.Wtedy jeden z braci mego męża podrzuca nam swoją dwójkę dzieci przy każdej sposobności. Czasem na cały dzień ( tak jak dziś) a czasem na kilka dni. Dziś rodzice pracują, więc rano dzwoni brat M.,czy może nam przywieźć dzieci.Mój mąż oczywiście zawsze mówi,że nie ma sprawy.A potem ja się nimi zajmuję bo ten się gdzieś zaszyje. Mało tego, rodzice potrafią wpaść wieczorem po dzieci i właściwie wymóc na nas,żeby ich ugościć na grilu.Po całym dniu zajmowania się trójką dzieci wolałabym odpocząć niż zabawiać gości. Naprawdę chciałabym to jakoś rozwiązać, ale nie mam pojęcia jak.Nie chcę ich obrazić, ale obawiam się,że jak im powiem wprost to tak się może stać.
  5. Baardzo dawno byłam nad naszym morzem a z dzieckiem- jeszcze nigdy.Zresztą chyba mnie na to nie stać:). Co roku jeździmy nad ciepłe morza i tam moje dziecko i ja również ( jeśli jest taka możliwość) brykamy na golasa. Oczywiście biorę kostium dla córeczki, chociażby po to,żeby intymne sfery chronić przed piaskiem i zanieczyszczeniami, ale zazwyczaj wychodzi tak,że w kostium powbija się piach i jest o pól kilo cięższy, więc po jakimś czasie to nie ma większego sensu. Ostatnio nad M.Czarnym widziałam i siedmiolatki brykające bez ubranka:) Ale wiem jedno- nad naszym morzem nie zdecydowałabym się rozebrać mojego dziecka, również sama nie zdjęłabym biustonosza bo to wzbudza ogromną i niezdrową sensację.
  6. pauluskajak obiecalismy tak i zaglosowalismy... ania2012, askasam, aneta1808 doszlo wam po jednym serduszku prosto od nas:) Dzięki pauluska.Dziś już koniec głosowania?
  7. askasam

    Palenie

    Hmmm, jestem niepaląca.Prawie cała ciążę przeleżałam na patologii i widziałam tam kobiety, które paliły w toalecie.No szlag mnie trafiał po prostu, bo na ten oddział nie było łatwo się dostać a jak widziałam,że są tu też takie, które mają głeboko w d.... zdrowie swoje i swego dziecka i zajmują miejsce kobietom w ciązy, które powinny tu być to normalnie miałam nieraz ochotę na taką wrzasnąć,że przez jej nałóg muszę sikać w śmierdzącym fajkami kiblu i wdychać dym. Kobiety, które były przyjmowane na oddział miały wielkimi literami napisane na karcie przy łóżku: "Pali".Były też szczególnie nieprzyjemnie traktowane przez lekarza, nie pytano się jej o samopoczucie a wszelkie problemy, które zgłaszały były traktowane niezbyt poważnie. Lekarz, który akurat przychodził z wizytą mówił takiej mamie,że jej wody płodowe są czarnozielone i gęste. Nie wierzę,że jakikolwiek lekarz może powiedzieć,że bardziej szkodliwe niż palenie może być dla dziecka nagłe rzucenie palenia.
  8. Witam Jesli o jeziora chodzi polecam gminę Krasne.Jest tam dziewięc jezior. Ponieważ mieszkam na Roztoczu Środkowym- oczywiście polecam ten region.Zwierzyniec to fajna, miła miejscowość, mająca w sobie coś małych nadmorskich miasteczek.Jest tam zalew, więc można się wykąpać Warto też odwiedzić Bukową Górę, skąd masz piękny widok na okolicę. .Dodatkowymi atrakcjami są spływy kajakowe po Tanwi i Wieprzu- naprawdę nie trzeba mieć zbyt dużego pojęcia o wiosłowaniu, zeby sobie tam poradzić.Rzeczki są płytkie, więc nie jest niebezpiecznie.Do tego okolica piękna, malownicza.Możesz zatrzymać kajak i zrobić sobie przerwę na jakiejś polance.W sezonie sprzedają grilowane kiełbaski,można też kupić coś do picia.:) A wszystkiego tego można zażywać w Zwierzyńcu.:) Warto zwiedzić rezerwaty z wodospadami utworzonymi na rzekach:Czartowe Pole w Józefowie, Nad Tanwią w Suściu, Szum w Górecku Kościelnym. Jeśli o kąpiele chodzi, chyba najfajniejszy jest zalew w Janowie Lubelskim (Roztocze Zachodnie)- ładnie usytuowany,czysty i niezbyt ludny.
  9. łasica, dzięki za głos.Na uśmiech pełną buźką głos oddany:)
  10. Pauluska głos oddany na żabkę z lekko anarchizującą fryzurką:)
  11. MałgosiaOstatnie dni na oddawanie głosów ;) a ja już dzisiaj zachęcam was- szukajcie pięknych zdjęć, bo niebawem rusza kolejny konkurs fotograficzny do wygrania będzie wózek 3 kołowy, naklejki ścienne, łóżeczko turystyczne, wanienka składana, perkusja i wiele, wiele innych pięknych nagródzapraszamy, czytajcie nas i bawcie się z nami Mam pytanie: czy zdarzyło się tak,że ktoś dostał nagrodę w konkursie, która absolutnie mu nie pasowała, np. mama 10 latki wygrała wózek albo łóżeczko dla niemowlaka? I co wtedy robicie?
  12. Piernisia piękne zdjęcie.Głos oddany:)
  13. Mika828dziękuje bardzo,jutro będę sukcesywnie się odwdzięczać serduszkami, bo limit mi sie wyczerpał na dzisiaj Mika fajowy serdelek.Zagłosowałam:)
  14. alecwiaskasam gratuluje.. Co robiłaś że prawie dwa kilo zrzuciłaś?? Alecwi miałam chore gardło:) nie mogłam nic jeść przez trzy dni. Ale dziś waga 67.03.Zbliżam się do siedemdziesiątki auuuuuu!
  15. Witam i proszę o głos- jeśli spodoba się Wam fotka:)
  16. Ana, rozumiem,że nie ma zagrożenia ciąży- w takiej sytuaucji,jesli potrzebujesz zwolnienia a nie masz kasy na prywatnego lekarza- to chyba nie masz wyjścia.Współczuję ale nie masz innej opcji. Ja w ciąży chodziłam a właściwie jeździłam prywatne do lekarza.Moja znajoma ginekolog stwierdziła,że ona nie podejmuje się prowadzenia mojej ciąży i nie widzi w moim mieście nikogo kompetentnego.Oczywiście prywatny lekarz - nie zawsze znaczy,że jest lepszy.Byłam po raz pierwszy prywatnie u lekarza w moim mieście- miał jakieś strasznie stare usg, pomylił się w wieku ciązy o sześc tygodni i do tego robił mi usg w tak niskiej ciązy przez brzuch. Dzięki prywatnemu lekarzowi, do którego jeździłam miała ten komfort,że na każdej wizycie ( raz na miesiąc) miałam usg, jak trzeba było bez problemu skierowanie do szpitala na baaardzo oblegany oddział patologii ciąży no i konsultacje z innymi specjalistami. No a przede wszystkim ciążą skończyła się bezproblemowo dla mnie i dziecka.
  17. Maciejka świetne zdjęcie.Głos oddany:)
  18. aneta1808askasamDzięki Anetko:) polecam sie na przyszlosc kochana:))) Chyba na przyszły konkurs.Bo ja już głosowałam na Twą fotkę:)
  19. Aha, czy warto wybrać się do Nei Pori? To gdzieś na Riwierze Olimpijskiej
  20. No wiem coś o tym Suzymummy:) W końcu jak przychodzi ktoś z dzieckiem do Ciebie z wizytą to trudno,żeby było cichutko. Moja córka jest pięciolatką ale nie zamierzam jej zabraniać bawienia się z kuzynką z którą nie widzi się zbyt często. Jak wpadła ta moja mądra do mnie kiedy u nas też byli goście to się wściekłam na maksa i zamknęłam drzwi.Ale atmosfera już nie była przyjemna, bo goście głupio się poczuli, mi też było głupio,że dałam się wyprowadzić z równowagi.No i kicha. Na szczęście zbliżają się wakacje więc wyjeżdżamy a potem do końca lata będziemy w letnim domu.Tak myślę,żeby może wynająć jakimś wesołym dziewczynkom?:) Wtedy by zobaczyła jak to jest mieć sąsiadów.
  21. Witam Wkrótce ( za dwa tygodnie) wybieram się na wakacje.Ponieważ będą to dłuugie wakacje i w kilku miejscach to jedziemy autem.Między innymi chcę odwiedzić Grecję. Mam pytanie do dziewczyn mieszkających tam albo tych, które tam były. Nie mam pomysłu gdzie konkretnie się wybrać.Korzystałam już z przewodników przy róznych podróżach i, niestety, był to często niewypał.Znalazłam już kilka ciekawych ofert biur podróży, ale może Wy wiecie o czymś ciekawszym. Dlatego mam pytanie bezpośrednio do Was: gdzie warto pojechać, co zobaczyć, gdzie będzie coś ciekawego dla pięciolatki( np jakieś delfinaruim czy zoo) no i gdzie nie jest bardzo drogo? Dodam,że wolałabym mieszkać w pensjonacie- hotel raczej odpada. Napiszcie też co warto jeść a czego raczej unikać. No i gdzie są czyste i nie tłoczne plaże. Aha i wiecie coś może o połączeniach promowych z Bułgarii do Grecji?
  22. 75sylwia1My również prosimy o serduszka Dopiero wczoraj dodaliśmy zdjęcie więc nie mamy jeszcze żadnego. Więc jeśli podoba Wam się moje zdjęcie to bardzo prosimy, chętnie się zrewanżujemy. Sylwia głos oddany na smakosza spaghetti:)
  23. iwonan12Parenting.pl - konkursy fotograficzne prosimy o serduszka Iwonan12 głos oddany:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...