Skocz do zawartości
Forum

antalis

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Katowice

Osiągnięcia antalis

0

Reputacja

  1. Moj wymarzony smak herbaty owocowej - moja prababcia miała własny ogrodek, uwielbiala tez zbierac wszelkie owoce i ziola. Wszystko suszyla w takim starym piecu i z tego robila herbatki. Nie mam pojecia co tam było, pamietam tylko ze po zaparzeniu wybierałam napeczniałe od wrzatku owoce i zjadałam ze smakiem. Smak owocowo-ziolowy - niby nic a nie czesto dzis spotykany - taki intensywny i prawdziwy.
  2. Syn uczy się czytać i w ruch idzie wszystko co ma literki - "czyta" nawet młodszej siostrze wymyślając przy tym niesamowite historie .
  3. No to bierzemy udzial :)
  4. Z tego miejsca chciałabym serdecznie podziękować za możlwośc wypróbowania kosmetyów marki Sweet Baby. No i oczywoście polecamy się na przyszłość ;)
  5. 2.Krem pielęgnacyjny do twarzy i ciała Sweet Baby WSKAZANIA: - codzienna ochrona i pielęgnacja skóry dziecka, - skóra wrażliwa i delikatna, - dzieci od pierwszego tygodnia życia. STOSOWANIE: Krem należy dokładnie rozprowadzić na czystej skórze do jego całkowitego wchłonięcia. Niebieska tubka z wizerunkiem słonika - prostota opakowania daje nadzieje że przez krzykliwe opakowanie producent nie chce ukryć "niedoskonałosci" produktu. Miękkie opakowanie ( wole takie niż te metalowe często stosowane w kremach ) powoduje że aplikacja kremu jest łatwa i wygodna. Fakt iż kosmetyk "stoi" na zakrętce sprawia że krem zawsze znajduje się przy aplikatorze wiec nie trzeba "strzepywac" aby splynął. Informacje zawarte na opakowaniu w przystępny i zrozumiały sposób "mówią" to co w sumie rodzicowi najpotrzebniejsze. Zgodnie z opisem krem nie zawiera parabenów, mydła,alergenów, olei mineralnych oraz olejków eterycznych - tu też wierzymy na słowo ;) Krem wyciska się cieniutkim paseczkiem dzięki czemu mamy większą kontrolę nad wyciskaną ilością. Delikatna konsystencja sprawia że krem perfekcyjnie sie rozsmarowywuje, juz przy pierwszym rozprowadzeniu jest niewidoczny na skorze ( gdzi einne kremy trzeba wsmarowac parokrotnie aby zniknęła biała powłoka ). Szybko sie wchłania i pozostawia delitakny zapach. Nie pozostawia tlustego filmu i plam na ubrankach. A ciało staje się gładkie, po kilkaktortnym uzyciu jest tez widocznie nawilżona i jakby odżywona bo bardziej elastyczna. Nie będe ukrywac że i ja go stosuję - zauwazylam te same "owoce" stosowania na sobie. Opakowanie zawiera 100 ml kremu, cena oscyluje w granicach 6-7 zł a krem uważam za bardzo wydajny - zatem otrzymujemy tak wiele za tak niewiele :) SUGESTIE : brak MOJA OCENA : HIT
  6. Dzieci maja zapalenie oskrzeli ale znalazłam chwilkę i zgodnie z obietnica dorzucam swoja opinie. 1.Szampon i płyn do kąpieli 2 w 1 dla dziewczynek Sweet Baby WSKAZANIA: - codzienna pielęgnacja i higiena włosów oraz ciała, - dziewczynki po 3. roku życia. STOSOWANIE: Szampon i płyn do kąpieli Sweet Baby jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji i higieny skóry oraz włosów dziewczynek po 3. roku życia. Kosmetyk należy rozprowadzić w ciepłej wodzie i dokładnie myć całe ciało dziecka razem z owłosioną skórą głowy. Przyjemne dla oka i wygodne w uzyciu opakowanie przyciąga uwagę .Wygodna do trzymania w ręce, łatwo otwierana butelka ładnei wygląda na łazienkowej półce.Etykieta nie jest przesadzona, delikatne kolory powodują że się przyjrzeć z bliska kosmetykowi. Informacje zawarte na opakowaniu sa wyczerpujące, napisane prostym językiem. Zgodnie z opisem szampon nie zawiera parabenów, mydła, olei mineralnych oraz olejków eterycznych - tu pozostaje nam wierzyc na słowo ;) . Pierwsze na co zwróciłam uwagę podczas użytkowania to jest przyjemna, niezbyt gęsta konsystencja płynu. Jego barwa jest delikatnie różowa czyli cos dla małych księzniczek :). Zapach rownież jest delikatny, nie przesadzony, taki lekki,owocowy ( malinowy ) i "czysty". Uwazam ze jest to plusem gdyz moge mieć nadzieje ze kosmetyk nie zawiera całej tablicy wszystkich sztucznych substancji zapachowych. Kosmetyk ładnie się pieni, wygodnie spłukuje co jest ważne zwłaszcza podczas mycia włosów. Łagodny szampon nie szczypie w oczy co sprawia ze dziecko chętniej poddaje się czynności kora często nie jest dla niego przyjemnoscią właśnie ze względu na szczypiące kosmetyki wpadające do oczu. Włosy po umyciu są puszyste i nieobciązone. Wygodnie się rozczesują i nie przetłuszczają się szybko. Opakowanie zawiera 400 ml kosmetyku typu 2 w 1 a cena jest przystępna co sprawia że kosmetyk jest jeszcze bardziej atrakcyjny. Biorąc pod uwage ze jedna butelka zawiera w sobie dwa kosmetyki sprawia że oszczedzamy nie tylko pieniądze ale i miejsce w łazience :) SUGESTIE: Myślę że fajnym pomysłem byłoby stworzenie opakowania z pompką dla jeszcze wygodniejszej aplikacji . MOJA OCENA : HIT
  7. Czy jest mozliwe jeszcze dodanie opinii. Dodalam ja juz wczesniej ale niestety tylko na swoim blogu a ze wzgl na przeprowadzke nie mialam dostepu do komputera i internetu :(
  8. antalis

    Darmowe próbki

    Goonia Publiczne nazwanie kogoś oszustem , bez wyroku sądowego podpada pod zniesławienie. Zatem radzę pomyśleć zanim coś napiszesz.
  9. Ciężko opisać co się wtedy czuje gdy Urwis nasz nagle zachoruje Drży każda mama i każdy tata o swego Maluszka, małego skrzata. Atak paniki to nie dobra sprawa Lęk choć normalny nie bardzo pomaga. IBUM pomoże ,gorączke zwalczy Na pierwszą pomoc na pewno to starczy. Ale leczenia na własną rękę lepiej nie stosować Radzę do lekarza po poradę maszerować Agdy ten obejrzy i zbada maluszka Diagnoze postawi i pośle go do łóżka Zdrowie odzyska juz wkrótce nasz zuch Iznów broić będzie na łobuzów dwóch :) Te właśnie zasady ja zawsze stosuje gdy mój syn Kacper nam zachoruje. Teraz czekamy na malca drugiego i złote zasady tyczyć będa sie i jego :)
  10. antalis

    Problem

    Dziękuję za odpowiedz. Jeśli chodzi o wizyty -płacz jest tylko przy odchodzeniu , na wejsciu jest zachowanie typu "nie zwracajcie na mnie uwagi ludzie" .Wizyty zawsze wygladaja tak samo, gdziekolwiek jestesmy synek zabiera ze soba zabawki, u dziadków ma "stały zestaw" i zawsze jest zabawiany przez kilka osob,czasem nawet myśle że może dlatego ciężko wrocic mu do domu gdzie mama nie może być tylko jego przez cały czas bo musi zrobić obiad czy powiesic pranie. Zawsze syn dostaje informacje gdzie jedziemy, co bedzemy robic i czesto sam prosi o wizyte np u dziadków, strasznie sie cieszy gdy tam jedziemy a przy wejsciu zawsze szopki - i może faktycznie nie jest to nieśmiałość w pełni tego słowa znaczeniu bo synek robi to jakby z przekorą, potrafi chowac głowę "w spodnie taty" śmiejąc sie przy tym pod nosem ale nie powie "Dzien dobry" czy nie odpowie babci co u niego słychać ,pozostawiony bez naszej jakiejkolwiek reakcji "normalnieje",czasem mam wrazenie że on po prostu nie lubi być w centrum mówiąc "tyle osób przyszło a Wy chcecie cos tylko ode mnie,dajcie mi sie w spokoju rozebrac to pogadamy" i to może niestety miec "po mnie" . Co do sytuacji z tata - syn często mówi tacie by nie szedł już do pracy, by został z nim, wtedy mu tłumaczymy dlaczego tata pracuje, pokazujemy na zegarku o ktorej wroci,jeśli jest taka możliwosc idziemy z synkiem odebrac go z pracy . Tata kojarzy mu się właściwie tylko z zabawą wiec każda prosba typu "prosze posprzataj zabawki" z ust taty jest dla niego powodem do złości ( bo to mama wymaga a tata jest do szalenstw ). Mąż stara sie być z synek jak czesto się da ale w ciągu dnia nie da się uniknąc nakazów i prosb chocby o umycie rączek przed obiadem o ktorym syn jest informowany odpowiednio wczesniej. Widze jednak ze jeżeli mąz ma wolny choć jeden dzien - ich relacje szybko się zmieniają na lepsze więc chyba faktycznie jest tak jak Pani pisze.
  11. antalis

    Problem

    WITAM Synek ma 3,5 roku, jest dzieckiem na ogół grzecznym choć jak każdy ma swoje gorsze dni. Problem polega na tym że synek jest dość nieśmiały bo chyba tak to mozna nazwac. Może na przykładzie - gdy idziemy do dziadków ( mały ich uwielbia ) to synek nie chce sie przywitac, czasem nawet wejsc do domu, zachowuje sie jakby sie wstydził. Dopiero po czasie wszystko sie normuje i jest ok, przy wyjsciu jest płacz bo mały nie chce iść do domu - czyli sytuacja zupełnie odwrotna do tej "na przywitanie". Takie sytuacje maja miejsce zawsze bez wzgledu czy idziemy do ukochanych dziadków czy tez do znajomych ktorych widzimy od czasu do czasu. Dodam ze taki problem Kacpi ma tylko w kontaktach z dorosłymi - z dzicmi juz nie. Wczoraj bylismy pierwszy raz na zajeciach tanecznych w MDKu dla grupy 4 i 5 latkow - mielismy nadzieję ze po pierwsze synek bedzie sie dobrze bawił wśród rówieśników i przy muzyce która uwielbia,spożytkuje gdzieś ogromne pokłady energii które posiada a przy okazji "poczuje" jak to jest kiedy trzeba słuchac trenerki i wykonywac jej polecenia ( w koncu w przyszlym roku czeka nas obowiazkowe przedszkole ). Zajecia odbywały sie za zamknietymi drzwiami,bez udzialu rodzicow ktorzy czekali na korytarzu - synek nie mial klopotow z pozostaniem tam sam, od razu pobiegl do pilek itd. Było słychac ze dobrze sie bawi.Po zajeciach na pytanie co robili odpowiedzial ze "nic",ze nie było dzieci, ze nie tanczyli - po prostu na kazde nasze pytanie odpowiadal negacją. Trenerka nie miała do niego zastrzeżeń, mówiła że to mały indywidualista, że gaduła ale nic poza tym. Oczywiscie syn usilnie twierdzi ze nie chce isc na nastepne zajęcia ( tak samo bylo zanim tam pojechalismy - a w samochodzie nie umial sie juz doczekac i pytal ciągle "czy to juz" ).Takie samo zachowanie prezentuje gdy np wraca z chrzestna z kina gdzie na nasze pytania odpowiada ze nie ma dużego telewizora, że nie było bajek itd. Niczego nie da sie od niego dowiedziec. Ogolnie problem jest z obcymi i z rodzina - wystarczy zwykłe pytanie sąsiadki typu "Co takiego fajnego masz na czapce" syn automatycznie chowa sie za mnie,nie wydusi słowa. Nie wiem czy to normalne zachowanie ,nie mam tez pojecia jak mam reagowac - wyciaganie informacji od niego nie przynosi efektow - choc dzis sie dowiedzialam ze na zajeciach byla Natalka ktora nie umiala jeszcze mowic i Maja :) ale nadal na pytanie czy znow pojdziemy na tance mowi nie. Niesadze by na zajeciach stalo sie cos złego bo bywa ze syn nie chce isc do babci czy cioci gdzie przeciez tez krzywda mu sie nie dzieje. I mam tez pytanie zwiazane z innym zachowaniem-mąż dużo pracuje, synek nie widzi go czasem 2 dni pod rząd, a gdy tata jest juz w domu to mam wrazenie ze mały jest nieposłuszny jakby w tacie nie miał żadnego autorytetu, zakazy czy prosby taty sa ignorowane a on sam traktowany jak kolega a nie rodzic. Rozumiem ze mąż nie ma takiego samego wkładu w wychowanie jak ja ale czy mozna sprawic ze syn bedzie przy tacie posłuszniejszy ? Dodam że mąż stara sie spedzac czas z małym,czesto pozostawiam ich samych by mieli chwile tylko dla siebie, wspolnie grają w piłkę, układają klocki ( wielbiaja to ), kąpiel rowniez jest tylko ich jesli jest to mozliwe. Gdy maz jest w pracy synek czesto mówi ze teskni za tatą, czasem dzwoni do niego mówi ze sie o niego martwi .Chciałabym by mąż miał taką samą "władze" nad synem jak ja,by syn go słuchał i by czas jaki mamy dla siebie nie był wypełniony stresującymi sytuacjami bo mały nic nie robi sobie z prosb taty. Mamy nadzieję ze synek się zmieni zwłaszcze że jesli wszystko pojdzie dobrze to pod koniec roku Kacpi bedzie mial rodzenstwo co prawdopodobnie rowniez moze spowodowac problemy w postaci zazdrosci itd. Mam nadzieje ze to co napisałam jest w miarę zrozumiałe-czasem ciężko opisać dokładnie jakies zachowanie z dbałością o szczegóły. Moze uda się Pani nakierować nas na poprawne reagowanie w takich sytuacjach. Pozdrawiam.
  12. I ja gratuluje - czasem kilka słow to zbyt mało by wyrazic swoje uczucia :) choć faktycznie dwie prace nie spełniają regulaminu :(
  13. Maja wyciagasz wnioski z tego co ogladasz w TV, nikt procz Jona i Kate nie znaja prawdy, wiadomo ze jedno bedzie zwalalo wine na drugie. Kate ma własny program TV wiec łaski nie potrzebuje. Nie oceniajmy ludzi po plotkach i rozgrywkach przed TV. Najłatwiej powiedziec ze Jon to taki siaki, zostawil ja z 8 dzieci i wogole.Gdyby chcial dzieci zabrac tez bylby be. Takze jak widac i tak zle i tak nie dobrze . P.S. A psów dawno sie pozbyli :)
  14. Świnki żyją ok 8 lat wiec to nie tak mało. Nawet bardzo długo żyjące zwierzeta umieraja zbyt szybko i niespodziewanie.
  15. Mój syn ( 3 lata ) jest od wczoraj właścicielem małej świnki morskiej. Sama mialam ich juz kilka w swoim życiu . Co do zapachów - systematycznie czyszczona klatka = zero zapachów , jedyny zapach to zapach trocin czy sianka ale te zapachy zaliczam do tych przyjemnych ;) . Nasza ma w swojej klatce miejsce do jedzenia, picia i paśnik , wybrane miejsce do załatwiania sie i robi to tylko tam ( sama sie tak zorganizowała co pomaga w utrzymaniu czystosci - moge raz dziennie mokre trociny wyjac bez potrzeby sprzatania calej klatki-to robic bedziemy raz w tygodniu ). Swinka ta mieszkała tydzien u mojej siostry zanim przywedrowala do nas - zmiany tej chyba zbytnio nie odczuła :) Trzeba tylko pamietac ze swinki to straszne zarłoki - co im dasz to zjesza dlatego nasza dostaje jesc raz dziennie mieszanke dla gryzoni i kawałek jabłka, marchew czy co tam mam ciekawego dla niej.A i ma taka kolbe specjalna do gryzienia . Uwazam ze swinka to jedna z najmniej klopotliwych zwierzyn :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...