Skocz do zawartości
Forum

askasam

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez askasam

  1. Masz rację, też wydawało mi się dziwne jak odbierałam paszport rocznego dziecka w terminem ważności na 10 lat. Ale z doświadczenia wiem,że celnik sprawdzający dokument na granicy może się czepić,że trzeba wymienić,ponieważ zdjęcie jest nieaktualne tak samo zresztą jak w przypadku dorosłego,który na fotce nie jest do siebie podobny.
  2. To jakaś kosmiczna bzdura,że do tej pory paszport dla dziecka do piątego roku życia był ważny pięć lat.Jak każdy paszport ważny jest dziesięć lat.
  3. Mayaaaja po porodzie i karmieniu piersia ponad rok nie zauwazylam zadnych zmian w zebach....myje zeby dwa razy dziennie od zawsze.... tez niewiem czy prawidlowo ale wiecie co robie - nie plucze nigdy zebow dokladnie od dziecka i z mojej licznej rodziny mam najbielsze zebiska... tak sobie mysle ze to moze jakis sposob jest Mayaa, nie wiem czy akurat to powoduje wybielanie, powiem Ci,że oglądałam jakiś czas temu program, w którym dentystka nakazywała płukać zęby w łyżce wody, ponieważ wtedy najlepiej działają składniki lecznicze zawarte w paście.
  4. askasam

    Wcześniaki

    Mam cukrzycę- nie ciążową.Stąd ta duża waga.Zazwyczaj w takich wypadkach jak mój rozwiązują ciążę nieco wcześniej.
  5. askasam

    Wcześniaki

    Hejka Moja córeczka urodziła się 34tygodniu z powodu tego,że moje nerki już nie pracowały odpowiednio i że byłam bardzo spuchnięta.Lekarz po dokładnych badaniach zdecydował się na zakończenie ciąży cesarką. Ponieważ było to do przewidzenia, dostawałam leki na rozwój płuc dziecka i generalnie nie było żadnych problemów.Ważyła 4180, więc więcej niż niektóre dzieci urodzone o czasie. Problem był jedynie przez pierwsze dwie doby z uregulowaniem poziomu cukru, dostawała glukozę w kroplówce, bo poziom cukru był za niski. Nie leżała w inkubatorze.
  6. Założę się Dorotko,że chodzi o wymiatanie......ja też od niedawna szoruję "przepisowo"
  7. Z moimi okej.Nie miałam nigdy zbyt mocnych zębów ale nie zauważyłam,żeby ich stan się pogorszył.Po porodzie wypadły mi jedynie dwie plomby, ale dlatego pewnie,że były już stare.Do dentysty muszę chodzić raz na dwa miesiące,coś tam zawsze jest do zrobienia- a to usunięcie kamienia, a to jakaś malutka dziurka, której nie czuję....
  8. Antalis, w moim wypadku szelki nie mialy służyć nauce posłuszeństwa ale po prostu pomagać wstać dziecku nie schylając się za każdym razem, zwłaszcza,że mam kłopoty z kręgosłupem. Nie przyszło mi do głowy,że ucząc dziecko jeździć na nartach za pomocą szelek upokarzam je.
  9. Hehh, Andziu, to na allegro wygląda rzeczywiście jak smycz.Do tego przyczepiona do dziecka które mi wygląda conajmniej na dwulatka.Sama uczyłam dziecko jeździć na nartach na takiej smyczy i widzę,że rodzice często to robią. Moja córka miała normalne szelki z takim paskiem przyczepianym pod łopatkami, więc nie był to taki pojedynczy sznureczek. Gadałam z mamami, kiedy moje dziecko było małe i wiem,że dzieciaki niezbyt chętnie to akceptują, niektóre mają nawet potem problem żeby chodzić za rękę bo przez smycz nie są tego uczone. Ale Ty masz dwójkę nad którą pewnie trudno zapanować.Więc pewnie warto kupić:)
  10. Heehh, nieźle to nazwałaś. To są po prostu szelki:).Używałam tego,przydatne ale na krótko, to znaczy w sytuacji gdy dziecko nie chce siedzieć w wózku to na chwilę możesz zapiąc je w szelki i na nich "poprowadzić" ale nie znam takiego dziecka któremu podobałoby się to dłużej niż 10 minut:)
  11. camiJa też nart nie zamieniłabym na nic;) A ostatnio, po raz pierwszy w życiu byłam w Alpach (na lodowcu w Austrii) i było po prostu pięknie;) A wiecie co jest najlepsze? Że ta impreza, ze wszystkim (razem ze skipasem!, tylko bez przejazdu) kosztowała w przeliczeniu... 750zł:) Dużo?:) Wystarczy pojechać trochę przed sezonem, wtedy np., tak jak ja miałam, ma się skipas za darmo. Racja cami wyjazd nie jest drogi.Kwestia tylko jest taka,że trochę czasu zajmuje dojazd.Kiedy mogę wyjechać w Wysokie Tatry i droga zajmuje mi pięć godzin ( z obiadem w międzyczasie), a do tego mogę zarezerwować sobie tylko weekend to sprawa jest bezdyskusyjna:(
  12. Obiecuję odmawiać panom jak będą mnie prosić.Do tańca oczywiście. No i obiecuję odmawiać zdrowaśki jak będę jechać do roboty a pogoda się nie poprawi.
  13. Szukałam informacji na tema obowiązków Straży Miejskiej, ale informacje są bardzo nieprecyzyjne- w temacie, który mnie interesuje.Może Wy wiecie czy Straż może przed 22 przychodzić i zwracać uwagę,że jest za głośno.Może macie mężów pracujących w tej jednostce albo znajomych?
  14. A propos koralików bindeez: w okresie przedświątecznym takowymi zawalone były wszystkie sklepy z zabawkami.O co chodzi? Czy już teraz są dopuszczone?
  15. askasam

    Petycja koniec zimy !

    Ech, dziewczyny ja ostatni raz byłam na zewnątrz w niedzielę bo musiałam do pracy. Zamówiłam taksówkę a ta się kopała pod moim blokiem 20 minut.Do roboty się spóźniłam a przyszło 4 słownie: czworo uczniów, więc baardzo kameralnie było.Do domu szłam półtorej godzinki,mimo,że mam jakiś kilometr.Przyszłam do domu zapocona,z gorączką i od tamtej pory się kuruję.Ostatki zatem w domu Naprawdę porażka.Tak sobie myślałam, jak wydeptywałam dróżkę do domu jak radzą sobie wózkowe mamy, o niepełnosprawnych nie wspomnę- nosz k.... siedzenie przy oknie całą zimę.
  16. Moja teściowa,która mieszka 20 km od nas nie widziała swojej wnuczki już miesiąc.Nie może dojechać....... biedulka.No ale na zakupy na pewno by dojechała. Moja mama mieszka na drugim końcu miasta i trzy razy w tygodniu odbiera dziecko z przedszkola a jak mała jest chora przyjeżdża do nas,mimo,że dojazd zajmuje jej nieraz dłużej niż zająłby mojej teściowej.
  17. Ja muszę przyznać,że w pewnych kwestiach mój mąż jest jak dziecko.Trzeba go od razu skarcić bo chwilę potem nie bardzo wie o co mi chodziło.Więc, niestety, kłócimy się:((
  18. EwciaaaskasamSorki,że tak pytam Ewciu, ale Ty naprawdę robiłaś trzy pięcioletnie kierunki studiów? Jak Ci się to udało?to wczesnoszkolna razem z przedszkolną to jeden kiedynek razem, i oligo osobno jako drugi kierunek Aha, rozumiem
  19. Sorki,że tak pytam Ewciu, ale Ty naprawdę robiłaś trzy pięcioletnie kierunki studiów? Jak Ci się to udało?
  20. Oj tam, Ewcia kontraktowy to formalność, każdy zdaje:)
  21. Serio? pięcioletnie? nie podyplomówka? Bo moje znajome robiły podypolomową oligofreno.
  22. EwciaaaskasamEwciu z pewnością masz możliwości.Angielski to jest mój drugi fakultet: Ty przecież też możesz zrobić jeszcze jakieś studia.ja ma 4 fakulltety i co?? oligo, wczesnoszkolna, przedszkolna i wychowanie fizyczne Kochana, oligofrenopedagogika to, o ile się nie mylę są studia podyplomowe:)A drugim fakultetem określa się studia magisterskie. A poza tym popatrz- Twoje kierunki są ściśle ze sobą powiązane: u mnie w mieście jest jedna szkoła specjalna, więc nauczyciele po oligo skaczą sobie do gardeł,żeby tam dostać robotę.O wczesnoszkolnej już pisałam- trudno o pracę jak cholera. W przedszkolu chyba też nie jest łatwo się załapać- mam znajomą,która szuka już ładnym parę lat. Ja studiowałam historię, bo ją lubię, nie myślałam jak poszłam na studia co będę robić po tym kierunku.Na trzecim roku wzięłam jeszcze angielski,z obowiązku raczej niż z przyjemności- studia językowe są jak dla mnie trudne pochłaniają cały wolny czas więc o życiu studenckim można sobie pomarzyć...
  23. Ewciu z pewnością masz możliwości.Angielski to jest mój drugi fakultet: Ty przecież też możesz zrobić jeszcze jakieś studia.
  24. EwciaaaskasamEch, Ewciu, ja pracuję osiem lat w zawodzie.Zaczynałam od pracy w podstawówce, potem w gimnazjum i w szkole wyższej.Uczę angielskiego.Nie myślałam o pracy w szkole, ale jakoś tak wyszło.Przed obroną zaproponowano mi pracę w szkole i jakoś tak zostało. Teraz pracuję w prywatnym liceum dla dorosłych ale muszę przyznać,że od kilku lat szukam pracy poza szkołą bo wkurza mnie system awansu i zdesperowane środowisko nauczycieli,którzy za dodatkowe godziny gotowi są innych wdeptać w ziemię.jesli skończyłaś angielski masz wiele innych możliwości jak tłumaczenia czy praca w prywatnej firmie jako tłumacz, a 8 lat to sporo masz racje praca w szkole jest strsznie stersująca, to chore środowisko wszyscy tylko walczą o prace człowiek dla drugiego człowieka jest wrogiem , no ale cóż takie życie. Ale taka praca wydaje mi się jest nie tylko w szkole ale w urzędach w szpitalach we wszytskich państwowych instytucjach Ewciu generalnie ja wiem jakie mam możliwości, starałam się nawet o pracę w kancelarii adwokackiej jako tłumacz, ale niestety, nie odpowiadały mi podyktowane przez szefa warunki.Zajmuję się też tłumaczeniami choć nie mam tytułu tłumacza przysięgłego. Myślę jednak o własnym biznesie, konkretnie o szkole językowej:)
  25. Ech, Ewciu, ja pracuję osiem lat w zawodzie.Zaczynałam od pracy w podstawówce, potem w gimnazjum i w szkole wyższej.Uczę angielskiego.Nie myślałam o pracy w szkole, ale jakoś tak wyszło.Przed obroną zaproponowano mi pracę w szkole i jakoś tak zostało. Teraz pracuję w prywatnym liceum dla dorosłych ale muszę przyznać,że od kilku lat szukam pracy poza szkołą bo wkurza mnie system awansu i zdesperowane środowisko nauczycieli,którzy za dodatkowe godziny gotowi są innych wdeptać w ziemię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...