Skocz do zawartości
Forum

askasam

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez askasam

  1. askasam

    chora mama

    Nie wiem czy mój przypadek Cię pocieszy.Jestem co prawda sprawna, chodzę, potrafię wszystko zrobić.Ale są takie chwile- gdy tracę przytomność, przewracam się.Choruję na cukrzycę i w momencie hipoglikemii tracę często świadomość.Problem w tym,że moim wypadku nie czuję zbliżającego się osłabienia.Zdarzało mi się przewrócić z wózkiem z dzieckiem na ulicy, zdarzało się,że traciłam świadomość w domu, sama z dzieckiem. Kiedy moja córcia była młodsza, wiele razy ją swoim stanem przestraszyłam. Wzięłam się za siebie, jestem bardzo przewrażliwiona na punkcie dbania o to,żeby nic mi się stało jak wychodzę sama z dzieckiem, kiedy jestem z nią sama.Poza tym moja córeczka ma świadomość mojej choroby i wiele razy już mi pomogła.Zawsze przypomina,żeby przed wyjściem zbadała sobie poziom cukru i żebym wzięła coś słodkiego. Dzieci są naprawdę wielkim, kochającym oparciem- pomyśl o tym zawsze jak Ci jest bardzo źle- to daje wielką nadzieję i chęć do zycia. Trzymaj się- musi być lepiej.
  2. drucillaosobiście bym Westie nie kupowała dla małego dziecka. Ogólnie bym się wstrzymała z kupowaniem terierów -o ile to sa teriery a nie mieszańce -z uwagi na charakter tych piesków. poza tym wiadomo, że kupic to nie wszystko - o ile jest to pierwszy pies w domu i wcześniej nikt nei zajmował sie układaniem psa, to sądzę, że pierwszym kryterium przy zakupie powinno być bezpieczeństwo dziecka i podatność na tresurę zwierzaka. POza tym dobrze by było gdyby szczeniak był z miotu po łagodnej suce. Moim skromnym zdaniem przy dziecku dobrze sprawdzi się Labrador, Golden Retriver, Basset, Mops, Grzywacz, Bokser... Uwielbiam boksery- ale według mnie to psy zbyt ekspresyjne zwłaszcza dla małych, rocznych czy pólrocznych dzieci.Mialam bokserkę, która gdy widziała,że szykuję jej miskę lub,że biorę jej ulubioną piłeczkę nie zwracała uwagi czy na jej drodze stoi dziecko.Raz w rozpędzie popchnęła złożoną huśtawkę na leżaczek z dzieckiem, wiele razy popchnęła lub przewróciła dziecko. Boksery to na pewno oddane i rodzinne psy ale z pewnością nadające się dla trochę starszych dzieci.
  3. Witajcie! Moje słonko zaczęło próbować chodzić przed pierwszymi urodzinami.Pamiętam,że na urodziny dostała chodzik- jeździk i kiepsko jej szło.Wstawała, trzymała się chodzika a on jej uciekał więc sie wywalała. A jej kuzynka młodsza o miesiąc śmigała już przy tym jeździku,że trudno było ją dogonić.
  4. Pytam wczoraj moją córeczkę dlaczego przyszła do nas w nocy i koniecznie chciała zdjąć skarpetki, czy może było jej gorąco? A ona na to,że czuła takie MRÓWIENIE i jej to przeszkadzało.Nie rozwijałam tematu bo strasznie chciało mi się śmiać,więc ona: ale wiesz,nie martw się bo ja takie MRÓWKOWANIE to już nieraz czułam:) Aha, i jeszcze jeden tekst.Oglądamy Animal Planet i weterynarz mówi,że musi podać psu anestetyk.A na to moja córcia: mamo nie wiem czy wiesz ale anestetyk to taki lek usypiającyZażywka, co?:)
  5. Witajcie U mnie już po herbacie, znaczy po zimie.Plus pięć, z dachów się leje z nieba deszcz. Narty można sobie już na strych schować:((((
  6. Witam Ja podobnie jak rorita tylko w szerszym spektrum:) to znaczy lubię się tak zdołować do końca albo depresyjną muzyka albo takąż książką, ewentualnie filmem.Jeśli o to ostatnie idzie dobrze działa "ostatni dzwonek". Jak już tak się zdołuję mam wtedy pewność,że gorzej być nie może.I wtedy można zaczynać od nowa. Poza tym działa na mnie dobrze też wydanie wszelkich zaskórniaków.Generalnie jest to dla mnie udręka,więc jak się już ich pozbędę, nieważne co kupię- o, wtedy od razu mi lepiej:) Pomaga też dobry obiad lub kolacja w najdroższej knajpie w mieście:)
  7. Witam! Moja córeczka nie ma alergii pokarmowej ale ma wziewną.Objawia się to kaszlem, zwłaszcza w nocy, powodującym wymioty.
  8. Witaj! Obdarowałam mego męża kiedyś kubkiem ze zdjęciem moim i naszej córeczki.Był zadowolony.Zamierzam na Dzień Babci podarować kubki ze zdjęciem wnuczki obu babciom. Ale widziałam też potworny fotoprezent a mianowicie tort urodzinowy dla trzylatki ze zdjęciem jubilatki.Okropny, kolorowy i niejadalny kicz.
  9. "Słonko możesz do swojego mówić."- dzięki:)))
  10. A co do opla, ja i mój mąż jeźdzliśmy oplami dwuletnimi i nie trzeba było wymieniać żarówek w salonie.Ktoś Cię wprowadził w błąd.
  11. EmkaaskasamEmkaNawet jeśli by mnie było stać na nowy to bym nie kupiła. Dlaczego? otóż nowe samochody są produkowane na jedno kopyto, zrobić sprzedać i popsuć, tak aby stary/nowy klient/nabywca kupił jeszcze raz (coś w zasadzie jednorazowych maszynek do golenia, gdzie uzywa się więcej niż jeden raz) Sama mam 2 Volkswageny, jeden ma 16 lat (vento) przejechane ponad 500tys km a drugi to golf, 12 latek 170tys wystarczy odpowiednio dbać, robić przeglądy, wymieniać podzespoły. W ten czas samochód odwdzięczy się tym samym - będzie wierny i posłuszny przez wiele lat. Tak nawiasem francuskie samochody baaardzo lubią się psuć - autopsja narzeczony miał "19nastke" i ach szkoda gadać jeden wielki syf syfów... W rodzince i u znajomych też mieli Renault`y stwierdzają nigdy więcej, podobnie do włoskich... Ech, kochana, Twoje 12 i 16 letnie staruszki też były kiedyś nowe.Więc pomyśl sobie,że skoro nowe samochody produkowane są według Ciebie na jedno kopyto to jak się zestarzeją- dopiero porażka.A co do przeglądów- jak będziesz to robiła w nowym to też trochę pojeździ.Oczywiście pod warunkiem,że dobrze wybierzesz markę:) Kochana tylko jakbyś siedziała choć "Troszeczkę" w motoryzacji to byś wiedziała w jakim celu samochody były robione, nie tylko do jeżdżenia/przewożenia bagażu ludzi etc. W ubiegłych latach XX wieku samochody był przede wszystkim robione na JAKOŚĆ, a nie na ILOŚĆ tak jak jest to obecnie. I zdecydowanie wole moje staruszki jak to określiłaś, niż nówki, które wysmarkam jednym z moich - ropniakiem bądź benzynką. I nie muszę jeździć do serwisu, aby wymienić akumulator (smart),zmienić żarówki (opel, smart i inne nowe "technologie" ) No cóż... Nie wiem czy wiesz ale nowe modele samochodów maja to do siebie jak choroby dziecięce- takie określenie gdzie są tzw wady fabryczne (zapewne słyszałaś nie raz w telewizji o takich przypadkach.) nie mówię, że w moich starych dwóch samochodach nie było tego. Owszem było ale nie na taką skalę jak obecnie =] Gdzie, co nowy model to choroba dziecięca... Ech, słonko a słyszałaś o czymś takim jak postęp technologiczny:)Bo mam wrażenie,że jesteś za postępem ale do pewnego stopnia.Dokładnie do tego w którym wymyślono Twe magiczne maszyny.
  12. Oczywiscie,że masz prawo w naszym kraju. Ale mimo wszystko uważam,że to jest okrutne.
  13. roritaaskasam My nie jeździmy ,ale szwagrowie za to namiętnie co roku... W lutym do Austrii znowu jadą Dla mnie to szkoda kasy... Najpierw tyle na ubrania trzeba wydać, o sprzęcie nie wspomne Jakbym miała wybierać to zdecydowanie za te pieniądze wolałabym do ciepełka gdzieś pojechać :) No ,ale takie moje zdanie :) Szwagrowie za to daliby się pochalastać za narty :) Heh, no to tak jak my:).Fakt, trochę kasy trzeba wydać, ale jak byłam biedną studentką też jeździłam.Czyli można też za niedużą kasę. Poza tym ciepełko stwarza zagrożenie,że będzie się leżeć cały dzień na plaży.A ja muszę schudnąć, hehheh. No a oglądanie śmigającej latorośli i świadomość,że to dzięki Tobie- bezcenne:)
  14. EmkaNawet jeśli by mnie było stać na nowy to bym nie kupiła. Dlaczego? otóż nowe samochody są produkowane na jedno kopyto, zrobić sprzedać i popsuć, tak aby stary/nowy klient/nabywca kupił jeszcze raz (coś w zasadzie jednorazowych maszynek do golenia, gdzie uzywa się więcej niż jeden raz) Sama mam 2 Volkswageny, jeden ma 16 lat (vento) przejechane ponad 500tys km a drugi to golf, 12 latek 170tys wystarczy odpowiednio dbać, robić przeglądy, wymieniać podzespoły. W ten czas samochód odwdzięczy się tym samym - będzie wierny i posłuszny przez wiele lat. Tak nawiasem francuskie samochody baaardzo lubią się psuć - autopsja narzeczony miał "19nastke" i ach szkoda gadać jeden wielki syf syfów... W rodzince i u znajomych też mieli Renault`y stwierdzają nigdy więcej, podobnie do włoskich... Ech, kochana, Twoje 12 i 16 letnie staruszki też były kiedyś nowe.Więc pomyśl sobie,że skoro nowe samochody produkowane są według Ciebie na jedno kopyto to jak się zestarzeją- dopiero porażka.A co do przeglądów- jak będziesz to robiła w nowym to też trochę pojeździ.Oczywiście pod warunkiem,że dobrze wybierzesz markę:)
  15. No właśnie mnie się spodobał bo taki śliczny......i mimo,że kombi nie wygląda jak ciężarówka.
  16. A no to spoko, możesz jeździć nawet w cylindrze:)
  17. Właśnie nadszedł upragniony sezon:) Moja pięciolatka już przebiera nogami z radości,że w końcu sobie pojeździ.Fajowo jest pojechać z cała rodzinką i widzieć,że wszyscy dobrze się bawią. A jak jest u Was? Jeździcie? A może chociaż próbujecie? A może Wasze dzieci próbują?
  18. Ech, też miałam taką przyjaciółkę na studiach.Może nie aż taką radykalną jak ninnare, ale faktem jest,że miała mnóstwo wydumanych problemów, dzieliła się nimi a właściwie tak manewrowała,że zaczynałam tak jak ona nad tymi bzdurami się zastanawiać.Poza tym ZAWSZE była przy mnie.Nawet jak czasem sama poszłam na zakupy, wracałam do akademika a ona tam już czekała.Wkrótce znalazła sobie chłopaka i z niego wysysała energię:)
  19. Zdecydowanie nowy.Mam złe doświadczenia z używanymi.Kupiłam rocznego, używanego peugeota z salonu. Okazało się,że wycieraczki nie działają.Miała to być niewielka usterka, okazało się,że wada jakiegoś systemu komputerowego, którego nie da się naprawić. Trzeba było było kupić nowy system kosztujący 1/4 auta:(
  20. Witam Ja coraz dalej od trzydziestki a coraz bliżej do czterdziechy.....
  21. adriana8899askasampaaulisia20i wydaje mi sie że nazywanie "idiotyzmem" czynu jakim jest przebicie uszek nie jest na miejscuTeż nie nazwałabym tego w taki sposób.Ale według mnie coś takiego powinno być karalne. Tak samo jak usuwanie łechtaczki,zakładanie małym dziewczynkom za ciasnych butów,żeby stopa jak najmniej rosła, zakuwanie dzieciom metalowej obręczy na szyi.To wszystko są okrutne, kulturowe praktyki. Slucham??? Czyli skoro przebilam mojemu dziecku uszy to zachowuje sie tak sammo jak ludzie o ktorych wspominasz? Chyba sie jednak troche zagalopowalas. Nie porownuj przeklucia uszu kolczykami ktore mozna wyciagnac z okaleczeniem na cale zycie. Chyba nie zrozumiałaś wymiaru, w jakim dokonałam porównania Według mnie przekłucie uszu to tak sama kulturowo uzasadniona praktyka jak te, które wymieniłam.Nasze, europejskie wzorce kulturowe są bardziej humanitarne i akceptowalne dla Ciebie ale dla mnie nie muszą być. Nie uważam,że się zagalopowałam, wybacz. Jeśli spróbujesz sobie szczerze odpowiedzieć na pytanie dlaczego przebiłaś uszy niemowlakowi, być może dojdziesz do podobnego wniosku. Pozdrawiam świątecznie
  22. anielinkakażdy ma na ten temat inne zdanie, lepiej komentarze niech każdy zachowa dla siebie- tak będzie lepiej... Droga anielinko Forum przecież od tego jest,żeby komentować. Ważne,żeby nie obrażać interlokutora :)Wychodząc z Twojego założenia,że każdy ma inne zdanie na dany temat trzeba by zamknąć forum.
  23. agaluk1Ja mam Opla corse z 2002 i jestem zadowolona...jest super do jazdy po mieście, mały, zwinny, łatwo zaparkować, dobrze się prowadzi...jeden minus dla mnie to jak wsadzę wózek to nie wiele już zmieszczę... Heh, ja w corsie kolanami blokuję kierownicę nawet jak mam fotel wysunięty do tyłu ma maxa:)
  24. Witajcie Czy Wasze dzieciaczki dużo oglądają telewizji?Czy wprowadzacie może im jakieś limity?Zimą, zwłaszcza kiedy dziecko chore musi siedzieć w domu pewnie więcej ogląda niż latem.....
  25. Dodam jeszcze,że agila należy do klasy mini i za auto z roku 2009 zapłacisz w salonie od 37.000, a używany np 4-5 letni możesz kupić już od 5- 6 tys.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...