-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Iszpan
-
Małgosiato pewnie was nie pocieszy ;) ale moja mama jak była w ciazy ze mną i moim bratem ( kilkadziesiat lat temu;)) nawet nie wiedziła, że będzie miała bliźniaki dopiero jak urodziła pierwsze dziecko a 5 min później dostała kolejnych skurczy i urodziłam się ja ....dowiedziała się, że została mamą bliźniaków. To dopiero szok ale nie wyobrazam sobie abym miała brata starszego od siebie kilka lat. Trzymam za was kciuki dziewczyny - zostałyście wybrane na mamusie wyjątkowe i wiem, że mimo przerażenia teraz- potem będziecie najszczęśliwsze pod słońcem podobnie było w moim przypadku... a panował wszechobecny kryzys...skąd wziąć w takiej sytuacji łóżeczko? dodatkową wyprawkę? dodatkowe pieluchy (tetrowe oczywiście)? No i moja mama poszła do porodu prosto z pracy....
-
Jednak nie wszyscy ludzie mają "serce". Jak tak można?!?!?!
-
Poród Bielsko część 1 - Jak szpital Wojewódzki złamał moje prawa!!!
Iszpan odpowiedział(a) na studentka234 temat w Szpitale
Porozmawiaj spokojnie, pamiętaj jednak o autoryzacji przed puszczeniem na antenie! To bardzo ważne! -
szkoda, że kiepski ze mnie artysta!
-
Witamy !!! nnenne no i ucałowania dla kruszynki!
-
wzruszyłam się ...
-
Ranking spacerówek. Co polecacie drogie mamy?
Iszpan odpowiedział(a) na Anulka temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Ja jestem zadowolona z tego wózka...WĂ�ZEK PEG PEREGO (364412157) - Aukcje internetowe Allegro Są też jego inne wersje składane jak parasolka. Zalety: lekki, zwrotny, pięciopunktowe, wygodne pasy, szerokie siedzisko, wysoki zagłówek( nawet duże dziecko śpi wygodnie), pokrowiec na nogi, folie itp bardzo wygodnie pomyślane... no i muszę dodać, że Beniamin jeździł w nim od 4 miesiąca życia, bo nie tolerował tradycyjnej gondoli. -
Gunia_GWitam Dzis mnie nosi, moje dziecko wyprowadza mnie z rownowagi, marudzi, placze nic nie je, byl na dworze tez bylo zle, potem zglodnial wiec szybko do domu a w domu juz nie chcial jesc, pozniej chcial spac wiec biegiem mleko mu robie a on juz nie chce spac, wiec mowie mam to gdzies i rob co chcesz a on .... poszedl spac- i o co mu chodzi??? Kto to wie? Ale zdaję sobie sprawę z tego, że takie dni bywają... ja wtedy wyłączam się zupełnie... normalnie aż trudno uwierzyć... on chodzi i wyje, a ja zajmuję się swoimi sprawami... w końcu przychodzi i jest ok
-
gabalasIszpan Eh ludzie to maja nasr..... w głowach czasem. Musze przyznac ze my na takie porownania i dziwne pytania jestesmy non stop narazeni a to wlasnie dlatego że Krzys jest bardzo wysoki. Faktycznie wyglada jakby mial ponad 3-4 lata. Budzi ogolna sensacje bo wyroznia sie w tlumie i kazdy go porownuje do tych dzieci starszych a nie tych z jego wieku. Tak jak wam pisalam wczesniej z ta wystajacoa pielucha w piaskownicy. Widze czasem te okropne spojrzenia jakbym niedorozwiniete dziecko miala, a dyskusja zwsze wyglada tak : "Ile on ma?? -2 lata, - ojej ale on ogromny- a po kim on taki?- nie wiem, u nas w rodzinie wszyscy po 150 maja" normalnie mnie czasem trafia No i tego też...!!!!!!!!!!
-
andziaJa też nienawidzę takich wścibskich bab... Ostatnio na placu zabaw spotkałam się z taką mądrą "babcią", której wnuczka jest o 3 dni młodsz od Stasia. No i oczywiście 1000 pytań do...min. a jak z siusianiem, bo nasza Sonia już od roku nie siusia i całą nockę prześpi itp.itd. Każde zachowanie Stasia było komentowane, a bo Sonia to, bo Sonia tamto...mało brakowało, a bym babie z piachu dała... Dzisiaj spotkałam ją w sklepie, a w wózku 2 paczki pampersów. Nie wytrzymałam i pytam: o goście przyjechali, że pieluchy Pani kupuje???Kobiecina buraczka spaliła i zaczęła się tłumaczyć, że Soniuchna ma pieluszki na noc, ale budzi sie z suchumi...Żenada... Tego mi brakowało!
-
Trudna sytuacja... można jeszcze zrobić badanie krwi na BHCG... no ale jeśli i okres się spóźnia i test wyszedł pozytywny... raczej porozmawiałabym z mamą...
-
Współczuję... gorąco współczuję...
-
Jest i to jaki śliczny! Musisz go jednak wkleić w podpis... tak będzie najlepiej, zobaczy go każdy pod każdym postem a przecież jest się czym chwalić!
-
Witaj serdecznie! Gratuluję dzieciaczków!
-
Małgosiazapraszam pracujace mamusie Jaka piękna kawa! Aż mi tutaj zapachniała!
-
Gisiu Wyrazy głębokiego współczucia...
-
Piotrusia Panna dziękuję... ja tego wiersza nie znałam...
-
Katjama niestety rację, chyba wolę sama juz dozować ten cukier dodając do kompotów czy herbatek... a może zamiast aquarel brzoskiwniowej zrobisz sama brzoskwiniową herbatkę... taką s Herbapolu albo podobną, ja w gorące dni robię różne herbaty i serwuję z lodem... łatwiej wtedy o kontrolę "dodatków"
-
Ziemniaczki, kartofelki, pyrki do wyboru... i bigosik z młodej kapustki!
-
W sumie moja Zuza chodziła do tego samego żłobka, do którego posyłam Beniamina, była starsza (miała 2,5 roku) z poważniejszych infekcji przeszła ospę, za co jestem wdzięczna, ale szkarlatyny bym nie przeżyła! Czy te baby nie mogły wywiesić kartki z informacją o problemie? A może to wygląda tak, że nie wszyscy rodzice się przyznają... Z nowości wychowawczych... Beniamin dzisiaj gotował... wrzucał do garnka marchewkę... ale był dumny! Szkoda, że później tej marchewki nie chciał jeść! Teraz nowelka o głupich ludziach... tak tak drogie panie, takie określenie.... Pamiętaci jak pisałam wam o stajni, że prowadziłam Beniamina na lonży? Nie dodałam wtedy jednego wątku... Otóż... była tam jedna kobieta z dwuletnim synem Adasiem... Już od początku, od pierwszego pytania wiedziałam, że żadnej chemii między nami nie znajdziemy...Bo zaczęła tak... (beniamin spał w samochodzie)... - O chłopczyk, ile ma lat? - za ponad dwa miesiące dwa... - a mówi? (przypominam: pierwszy raz kobieta widzi mnie na oczy, nie ma pojęcia ani jak ja ani jak Beniamin ma na imię, na dodatek Beniamin śpi...) Więc ja przekornie...(taka już jestem w takich sytuacjach)- ach, gada, lata, pełny serwis... Na to ona, nie zrozumiała .... - to dużo mówi? Ja juz normalnie, próbuję być serdeczna: - mówi pełnymi zdaniami wtedy, kiedy chce coś zakomunikować. -acha, jak mój Adaś... (tu odczuwalna ulga)... Po pewnym czasie Beniamin się budzi, zaczyna biegać... wiadomo... Rozmowa druga... - a ile waży, bo wygląda na potężnego jak na swój wiek... - nie mam pojęcia... dawno go nie ważyłam - no chyba jest większy od Adasia, Adaś waży 14,5... - nie sądzę - każdy przyzwyczaja się do swojego ciężaru... na moje oko waży conajmniej 17... odeszłam i od tej pory mijałam wielkim łukiem, ale rozmowa utkwiła mi w pamięci... cóż, Beniamin nie należy do niejadków, lubi slodycze, jest ciężki... kurcze, a może waży 17? Zaczęły nękać mnie wątpoliwości... patrzę na rozmiar pieluch... do 16 kg, może za małe?... w końcu zdecydowałam, że pójdę i go zważę... poszłam do przychodni... pytam na jaką wagę stawiać, pielęgniarka zmierzyła Beniamina wzrokiem "15 nie waży, proszę posadzić na tą wagę"... wskazała wagę elektroniczną... rozebrałyśmy malucha, usiadł grzecznie na wadze i... zgadnijcie ile waży... dobra, za trudna zagadka, sama wam powiem... 13,200. Nie wiem, dlaczego ta rozmowa tak negatywnie na mnie wpłynęła. Może dlatego, że jednego czego najbardziej na świecie nie lubię to jak ludzie porównują dzieci... wiadomo, że można to robić rozsądnie, ale ta kobieta naprawdę doszukiwała się dziury w całym... zwariowałam, nie?
-
monikouetteprison break tez fajny, choc musze sie przyznac ze jak obejrzalam pierwszy raz pierwszy odcinek to mi sie nie spodobalo. ale jak sie nadarzyla okazja ze jeszcze raz puscili to sie przykleilam i do konca obejrzalam :) Ja dokładnie tak samo, nawet, gdy widziałam zajawki, myślałam sobie, kolejny bzdurny serial... pewnego dnia mój mąż mnie zaskoczył... zaczął opowiadać, że ogląda świetny serial... no i tak to się u mnie zaczęło... obok aktorów i zawiłej nieprzewidywalnej fabuły cenię serial za muzykę, a wy?