Skocz do zawartości
Forum

Iszpan

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Iszpan

  1. Aneciazawrót głowy! no i ciekawy blog! Mozna w nim siedzieć i siedzieć!
  2. AneciaChyba mamy odobny gust... ach! Niesamowita rola!
  3. Nie mam pojęcia, który to sezon, ale wczoraj po 21 włączyłam przez przypadek dwójkę i ku mojeu zaskoczeniu... dr House!
  4. Jakoś uczymy się patrzeć przed siebie...
  5. Iszpan

    Żywe srebro

    [quote=gabalas Gunia przeciez wiem zartuje tylko, ale to śmiesznie wyglada, jak ide z nim do piaskownicy, wszyscy mysla ze on z ponad 3 lata ma a tu mu pielucha z gaci wystaje i jeszcze gada po swojemu No nie... rewelacja!!!!!!!!! Co do smoczków... żadne z moich dzieci nie chciało tego czegoś brać do buzi. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, ile się starałam, żeby nauczyć Beniamina. Najlepsza była położna, która na wstępie oświadczyła, że ona każde dziecko potrafi nauczyć brać smoczek... Beniamin się nie nauczył. Zuza do dzisiaj pociąga w stresie palucha! Taka z niej baba i chociaż pieluchy nie nosi to też zabawny widok! I dziewczyny: ani prośba ani groźbą!
  6. Ja też radzę zwolnienie, w końcu to ne koniec świata nie ćwiczyć na wf-ie. Twoja ciąża jest ważniejsza...
  7. Iszpan

    Żywe srebro

    GuniaRacja! Tym bardziej, że jak pisałam wyżej, tak naprawdę one sprawdzaja nas, nie otoczenie. Wczoraj przeżyłam małą masakrę. Beniamin zbuntował się, że nie chce pieluchy i wszystko układałoby się dobrze, gdzyby nie fakt, że zrobił drugą (nieplanowaną) kupę w spodnie. Coś czułam, ale wydawało mi się, że purtnął sobie (przecież już kupkę miał!), zajęłam się gotowaniem obiadu a w tym czasie zapach tężał i tężał... cóż, gdy sprawdziłam spodnie, ślady były już wszędzie. Na domiar złego miałam zalany brodzik domestosem (patrz akcja porządki) więc zanim zabrałam się za smyka minęło trochę czasu... sama podziwiałam się za stoicki spokój... może to te herbatki wyciszające, które piję... w każdym razie umyłam brodzik, wsadziłam Beniamina do kąpieli, wyprałam ciuchy (brrrrr) i umyłam resztę mieszkania... dziś śladu nie ma... na szczęście...
  8. No, widzę, że praca wre... okładka dla mnie to istne cudo! Ja tam nie mam takiej wyobraźni, żeby tusz dorzucać. Ja też czekam na przesyłkę... dziewczyny, macie jakiegoś linka do polskiej strony z tuszami i stemplami? Byłabym wdzięczna!
  9. dr Hous w poniedziałek, środę i czwartek o 21 na AXN wierna fanka serialu!
  10. Monika, współczuję i wiem, co mówię... skóra mojego Beniamina to totolotek, przy czym jej dobry stan jest tą wygraną! Najgorsze jest to, ż leczenie samej skóry to półśrodek. To ci na skórze, to w jelitach, brzuszku... jakie dodatkowe leki prócz maści zapisał wam lekarz? Baniamin brał Zaditen, teraz jest na Zyrtecu. Prócz tego mam maści robione na receptę ( Hydrocorthison 0,5 i Cicriclsen). Skóra nad morzem ... mhhh ... jeśli kremowana sterydami, unikać słońca!
  11. Iszpan

    Żywe srebro

    No wałaśnie, mieszac się czy się nie mieszać... Czasami wydaje mi się, że Beniamin ciągnie "ulubionego Teusza (Mateusza)" za loki dla samego spektaklu, jaki później my odprawiamy. Wiadomo... Mateusz ryczy, mama go tuli, a Beniamin dostaje grożone palcem "nie wolno". Kiedyś w całej tej sytuacji przyjjrzałam się Beniaminowi, stąd moje wnioski... Cyrk na kółkach...
  12. Wysłaliśmy... zachęcamy wszystkich!
  13. Iszpan

    Witam

    Witaj Kasiu...
  14. No, nie wiem, jak nazwać to, co mi wyszło... opiszę to, co zamierzałam zrobić: pieczeń w sosie marchwiowo - pomidorowym z ryżem podobno wszystkim smakuje, ja jakoś nie mam apetytu...
  15. Iszpan

    Pomocy!!!

    Jejku, co tam u ciebie? Pisz koniecznie... czekam!
  16. Iszpan

    Żywe srebro

    gabalasIszpan Wczoraj sie totalnie wkurzylam. Wychodzac ze zlobka poszlismy odrazu na plac zabaw. Mały oczywiscie biegiem do piaskownicy, zanim zdązylam wyciagnac lopatki z wozka Krzys sie juz przedzieral przez barierki i co sie okazało........że barierki byly świezo malowane, nikt nawet kawalka papierka czy sznurka nie dal żeby bylo wiadomo ze to świezo malowane Oczywiscie jedne z lepszych spodenek nadaja sie do wyrzucenia, rączki to ledwo doczysciłam, wracajac zobaczylam samochod tych co to malowali to im powiedzialam co mysle o tym ... eh tylko usłyszalam że jestem idiotka i zebym sobie dziecka pilnowala Masakra! Ja bym chyba kubeł farby wylała temu facetowi na łeb, gdyby mnie tak choćby okiem zmierzył! Mam dobre wiadomości... Dzwoniła pani ze żłobka, że od września przyjmują Beniamina! Chyba się cieszę... U mnie wszystko zaczyna układać się powoli na nowo... Największy problem to leżał w tym, że po stracie nie mogłam patrzeć w przód. Powoli zarysowują się kształty przyszłości, myślę, że to dobry znak. Beniamin uwielbia ze mną gotować. Dzisiaj gdy gotowałam ryż wrzucił do garnka fragmenty opakowania.... cóż... podobno mężczyźni wiedzą co dobre... Gunia opis twojego spaceru to balsam na moją duszę... ten potworny testosteron! Mój Beniamin też nie potrafi się dzielić. Na domiar złego byłam dzisiaj świadkiem jak sadystycznie badał moc własnego palca wskazującego. Dotknął nim kolegi... najpierw delikatnie... mocniej... jeszcze mocniej aż zdezorientowanego kumpla obalił na ziemię... i wszystko jednym paluszkiem!
  17. No jasne, nigdy nie patrzyłam na zszywki jak na element dekoracyjny... ile ja się od was uczę!
  18. Iszpan

    Żywe srebro

    Gabalasja tez proponuję sedes... Beniamin z nocnika notorycznie zwiewał, na sedesie moja droga jest inaczej... nóżki dyndają i nie ma że boli... trzeba sikać i już... Jedynym zagrożeniem jest papier toaletowy... wyćwiczyłam się do perfekcji w przejmowaniu papieru zamin Beniamin sobie o nim przypomni no i szczotka sedesowa. Innym zagrożeniem jest fakt, że gdy skojarzy, że tam się robi siiiiii to będzie tam pampersy wyrzucał... no na to trzeba uważać a terza do dzieła! Gunia co do twojej propozycji, żeby pisać o wszystkim i o wydarzeniach i o odczuciach to calkowita zgoda! U mnie jakoś powoli wszystko sie wycisza. Dobrze robi mi bycie w domu z Beniaminem. Dzień układam sobie wzorowo. Rano śniadanko, ogarniam domek, spacer, na spacerze drzemka Beniamina i zakupy, obiad, spotkania i przyjemności... tylko problemy ze spaniem. Pewnie macie rację z tymi emocjami. Czy można temu jakoś zaradzić? Pani ginekolog zapisała mi plastry antykoncepcyjne, wiece cos na ten temat? Jeszcze nie wykupiłam... W ogóle powiem wam szczerze tak cos od serca... taka juz jestem... dla mnie wszystkie wydajecie się być takimi super ułożonymi mamami... takimi zrownoważonymi i madrymi... ach!
  19. Anecia super, bardzo mi się podoba. Jedna tylko uwaga... zamiast używać spinacza nacięłabym delikatnie misia i przełożyła tasiemkę wiążąc ją albo z tyłu albo z przodu, co ty na to?
  20. Dziękuję wszystkim... jesteście cudowne!
  21. Iszpan

    Żywe srebro

    Ja też my slę, że te humorki to kolejny etap rozwoju i nasz przy nich i ich przy nas... tak naprawdę to wydaje mi się, że wychowanie działa w obie strony... dziecko to taki tester... mi też czasem puszczają nerwy, ale Beniamin przychodzi natychmiast się przytulić, bardzo boi się podniesionego tonu. Ile kosztuje chwila dla siebie? Usiadłam do komputera, by z wami pogadać, nie zrobiłam sobie nawet kawy, taka jestem oszczędna w stosunku do czasu dla siebie. Cisza... Beniamin zajął się czymś... dobrze mi... nagle po głowie zaczyna kołatać jedna myśl... no właśnie, czym zajmuje się Beniamin... wstaję z fotela, idę do sypialni i widzę rzeczy niemożliwe... przecież wszystkie kremy zabezpieczyłam... jak więc Beniamin dorwał krem? wysmarował połowę biblioteki? siebie całego od czybka głowy po pięty? Nawet nie miałam sumienia się zdenerwować... tyle po prostu kosztuje chwila dla siebie i już... Mój Beniamin zaczyna kiepsko, bardzi kipsko spać. Budzi się w nocy, łazi po ścianach, wyje i wije się... co robić?
  22. Iszpan

    Żywe srebro

    Dzięki... najgorsze pytanie, jaki mogę teraz usłyszeć, to "jak ci jest?" i jest mi głupio, że kasuję ludz i wzrokiem i krótką ripostą... nie chcę rozmawiać... mój czas póki co zatrzymał się w miejscu. Wczorajszy wieczór był koszmarny... wypiłam herbatę uspokajającą, by móc spać... patrzyłam na zegarek i widziałam siebie sprzed tygodnia... czułam swoje myśli... ja do pracy na razie postanowiłam nie wracać, nie widzę sensu żadnego działania, muszę odnaleźć na nowo radośc z Beniamina i Zuzanny... a przeszłam straszny okres odrzucenia, gdy miałam ochotę wszystko pakować... własnie dzwonili z pracy... aż mnie zmroziło... a może powinnam wracać? Kupiłam wczoraj fajne coś dla Beniamina: 1. szelki do spodni- wygląda bosko i w końcu wszystko na nim trzyma się kupy 2. kołysanki z płytą Turnała i Umer - świetna książka, klasyczne kołysanki w świetnym wykonaniu... polecam! Kończę, bo biegnę na spacerek! Piszcie, bo lubie was czytać!
  23. Iszpan

    Witam

    Witamy na półmetku i życzymy udanego rozwiązania!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...