-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez es_ze
-
Monika jakbym czytała o swoim dziecku ;) U nas też tak było, był dzień rewelacyjnego jedzenia i dzień biadolenia. Teraz też tak jest. Od trzech dni mała ma gdzieś jedzenie obiadów przy czym najpóźniej o 17 wyje (dosłownie wyje) z głodu! I co najciekawsze nie zje obiadu mimo wszytko, tylko np. jabłko, albo wyciąga kaszkę i każe sobie gotować. Wie, że jak nie zje obiadu nie dostanie nic słodszego, więc nawet nie próbuje. Nie mam pojęcia skąd jej się ten bunt wziął...
-
Rocznik 2014 króluje! Znamy mnóstwo dzieci 2 letnich :) Witaj Vanesca.
-
Monika ale co to znaczy mało je albo ładnie je? Wiesz, ze jak dziecko zje łyżeczkę (tak, łyżeczkę) to jest ok? Fakt jest taki, ze moje dziecko też jadło czasem gorzej, czasem w ogóle, niestety, tak też było. Jedno było pewne, że wolała jeść większe kawałki. Ja wzorowałam się na diecie BWL (jest tego dużo w sieci, może poczytaj, ale pewnie wiesz o co chodzi). Kaja np. uwielbiała babeczki z warzywami, i generalnie bardzo lubiła gotowane warzywa - to nadal jest jej ulubiona "potrawa" czyli wyłowione z zupy warzywa :) A może Lilka lubi owoce i kaszki bardziej niż inne rzeczy do jedzenia? A z kaszkami to moje dziecko lubi je jeść osobno: sama kasza bez sosu, owocu czy warzywa. Tak samo sam makaron, sam ryż, a osobno warzywa czy owoce. Może spróbuj warzywa osobno podawać?
-
Łał Kasia ale ładny malusi brzuszek - super Jak rodziłam drugie dziecko, była ze mną dziewczyna, która do porodu wyglądała jakby była góra w piątym miesiącu. Była wtedy w drugiej ciąży i mówiła, zę przy pierwszej prawie w ogóle do końca nie było widać brzuszka, w drugiej już trochę więcej było widać. Taka jej uroda była i widocznie Twoja też. Jedynie na co musiała zwracać uwagę pod koniec ciąży to na przyrosty dzidziusia. Powodzenia z przeprowadzką!
-
Nie zamierzam tego tłumaczyć po prostu w to nie wierzę
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
es_ze odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Dziewczyny, możemy jeszcze z Marzen@ dodać, ze zawsze możecie się pokusić o założenie prywatnego forum na parentingu. Wtedy tylko osoby mające dostęp do niego będą czytać i komentować posty. -
Tak, zdarza się, czasem dłużej, obecnie wróciły znowu wiadomości prywatne.
-
nie no bez przesady :) jak może hybryda poprawić stan paznokcia? aby ją zrobić, trzeba zmatowić płytkę, ścierając ją, to na pewno nie poprawia paznokcia, tylko osłabia. A potem moczenie w acetonie dobije resztę. Jedyny plus, że trwałe i dobrze wygląda, ale cudów z poprawianiem nie ma i nie będzie ;)
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
es_ze odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Cześć dziewczyny, usunęłam, na tyle ile mogłam, zgłaszam redakcji do zablokowania adres IP z którego był spam. miłego! -
Moje dziecko było na piersi, ale taka sama niechęć do jedzenia wystąpiła raz i była ona przed infekcją gardła. Lekarz zlecił na początku tamtumverde do gardła, bo wezwałam go po połowie dnia(powiedział mi że za wcześnie aby rozpoznać co to) ale skończyło się niestety na antybiotyku. Może u Ciebie to "tylko" ząbkowanie?
-
Karmienie piersią w miejscach publicznych - rusza proces
es_ze odpowiedział(a) na es_ze temat w Kącik dla mam
A ja nie jestem przekonana, że karmienie w miejscu publicznym jest złe. Na ulicy jemy wszytko, plujemy, zachowujemy się nawet obscenicznie czasem, chodzą panie bez staników pod koszulkami, albo w dekoltach po pas. W restauracjach też nie widziałam specjalnego przestrzegania bon tonu. Czy obowiązuje nas umowa niepokazywania piersi, skoro tyle golizny jest dookoła? Czy może zniesmaczenie bardziej wynika z faktu, że i owszem, panowie mogą gapić się w dekolty, no ale bobas przy cycu to już fuj ;) No pomijam, że jeden z polityków komentując ten artykuł porównał karmienie piersią do puszczania bąków... Tak się zastanawiam po prostu, czy jako matki powinnyśmy się aż tak kryć z tymi oseskami przy piersi? Sama tak robiłam, ale nie jestem przekonana, ze to normalne kryć się po zapleczach sklepów, toaletach itp. często śmierdzących miejscach, żeby nakarmić dziecko. -
Kiecka dziękuję :) W kwestii karmienia, też uważam, że to trochę chore, że kobiety powinny się kryć z piersią, ze karmią. Tak to na reklamach jest golizna, chodzą laski wydekoltowane, bez staników pod bluzkami i niby jest ok, ale karmienie piersią jest nie ok? Dziś usłyszeliśmy proste, bo krótkie, zdanie: "jem żeberka". Normalnie zachwycam się tym postępem mowy :) Carlain brawo dla małej, no i też zobaczysz doczekasz się mowy :)
-
TheKalinka84 Proszę o usunięcie konta. Dziękuję Zrób tak, jak napisane jest w komentarzu Redakcji powyżej. Niestety, póki nie wyślesz maila z adresu, na którego założone jest konto nie możemy zlikwidować go.
-
Cześć Kabi :) Może Ci się spodoba i zatrzymasz się na chwilę, ja też nie jestem tu długo... Co do starych postów: tak generalnie wyglądają fora, że dopóki ktoś nie ma jakiejś wizji usuwania całych wątków, wszytko zostaje. Które uważasz, ze są najbardziej do usunięcia, to przekażę sugestię Redakcji. Co do adminów: hmmm to chyba chodzi o kontakt z Redakcją? Forum obsługuje też obecnie 4ry charytatywne moderatorki (na razie jestem jedną z nich), i tak, to prawda, że czasem nie działa system wiadomości prywatnych. Spokojnie możesz pisać na forum o co chodzi, jakieś sugestie i prośby, szczególnie jest taka część Rady i porady. Co więcej? Spokojnej ciąży i szybkiego porodu!
-
No wypowiedź jego, z porównywaniem kp do puszczania bąków świadczy, jak dla mnie o ochyle...jak urodziłam pierwsze dziecko to w ogóle nie było mowy o kp w miejscu publicznym. Starsze panie by mnie zlinczowały. I to uważam za równie nienormalne! A u nas nieziemski postęp mowy. Są i całe zdania. Jupi! :)
-
U nas leniwie :) Starsza ma wakacje, młodsza na tym korzysta, bardzo rozwinęła jej się mowa, mówi wszytko i non stop! Starsza jej ciągle zadaje:"powiedz to, powiedz tamto" i mała mówi, albo próbuje. Jest ciekawie. Czytałyście: http://kobieta.onet.pl/dziecko/niemowle/piers-wlasna-sprawa-publiczna/fn10eg Jakie jest Wasze zdanie?: https://forum.parenting.pl/kacik-dla-mam/3940138,karmienie-piersia-w-miejscach-publicznych-rusza-proces#post-null
-
Karmienie piersią w miejscach publicznych - rusza proces
es_ze odpowiedział(a) na es_ze temat w Kącik dla mam
Kobietki, Dziś przeczytałam, ze rusza proces o to, że kobiecie nie dali karmić piersią w restauracji przy stoliku. Po krótce: gdy chciała uspokoić dziecko i zaczęła rozpinać koszulę, kelner poprosił ją, aby udałą się miejsce ustronne, a kobieta poczuła się tym urażona i wytoczyła proces. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy nie zauważacie dwuznaczności w tym, że wiele osób nie toleruje matki karmiącej piersią w miejscu publicznym (nawet dyskretnie), ale za to często pytamy: "karmisz?" a to oznacza tylko jedno - karmisz piersią. Sama nie odważyłam się wyciągać piersi, tylko chodziłam w ustronne miejsca, ale czy to też jest normalne? Czy mamy się czego wstydzić karmiąc piersią publicznie? Czy pierś ma być zarezerwowana tylko do oglądania w reklamach z podtekstem erotycznym - o to jakoś się nikt nie burzy... -
cześć kobietki! co tam u Was? :)
-
Ale trafiłaś ;) Zapraszam do parku w Skawinie, tam są trzy place zabaw i na pewno spotkasz jakąś mamę. Szczególnie w sobotę i niedzielę Twoim rodacy przyjeżdżają do parku Skawińskiego odpoczywać np. z okolic Ruczaju.
-
Planujesz trzeciego synka, czy tym razem marzysz o córeczce Wiki87 ?
-
Hej Carlain, fajnie, że jesteś z Nami! do usłyszenia w wątkach :)
-
U nas te pierwsze szczepionki to były: Hexa, prevenar i rotarix, oraz w szpitalu hepavar na wzw
-
Czemu chcesz kupować na własną rękę? Wiesz, że szczepionki muszą być w jakiejś temperaturze transportowane i przechowywane? To nie takie proste. U mnie jest tak, że w przychodni mówisz,, że chcesz taką szczepionkę i płacisz w przychodni (tej publicznej na nfz). A koleżanka chodzi do prywatnej lekarki i też ta lekarka zamawia sama szczepionkę.
-
Monika takich kupnych w ogóle nie jem. Nie słodzę herbaty, z czekolad jem tylko gorzką, z lodów sorbety i to w cukierni takie niby ręcznie ukręcane lub mnożone jogurty. Jak zjem coś słodkiego to "katuję" się czosnkiem, czarnuszką, cebulą. Generalnie też jak wiadomo, dużo eksperymentuję z gotowaniem. Na początku mojej przygody z chorowaniem (bardzo chorowałam na choroby kobiece, non stop, miesiąc w miesiąc i to poważnie uprzykrzało mi życie tak lajtowo mówiąc) to nie jadłam przez 3miesiace cukru w żadnej postaci-sama nawet piekłam chleb, bo on też jest słodzony! Dzięki diecie nie choruję:) Emilia ja mam m.in. dwa kierunki studiów dziennych. Gdy były redukcje i straciłam pracę, to na szybko przyjęłam się na dużo niższe stanowisko, pisząc w cv "niecałą prawdę" czyli jeden kierunek, zero kursów itp. Może spróbuj tak :)
-
Monika lubisz słodycze? Ja od kiedy odstawiłam, a na pewno nie jem, jak jestem chora, to ani często nie choruje, ani długo.