
ola2710
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ola2710
-
Pewnie,i to nie raz.Na początku byłam hmmm...przerażona,ale im dłużej byłam w ciąży,tym bardziej naturalnie i bezstresowo do tego podchodziłam. Mi to pomogło,wiedziałam czego się spodziewać,i wyzbyłam się wstydu i jakichkolwiek oporów.
-
Ulla ma rację-ja przed urodzeniem kupiłam tego sporo,a niepotrzebnie.Tzn zużyłam,ale później,bo Np okazało się,że mały miał rumień i zamiast w "zwykłym" płynie do kąpieli,kąpaliśmy w emoliencie.Oprócz płynu do kąpieli przydadzą się pieluszki,chusteczki nawilżane (choć dobrze też przemywać wacikiem moczonym w przegotowanej wodzie) i krem do pupy (ja miałam dwa-sudocrem i bepanthen,zgodnie z zaleceniem położnej stosowałam na zmianę).Więcej naprawdę nie potrzeba... Stosowanie próbek-świetny pomysł.Tylko u mnie się nie do końca sprawdził,bo dostawałam ich mało,jeśli chodzi o same kosmetyki.Ale jak masz taką możliwość ;) bo nigdy nie wiadomo,który kosmetyk Wam podpasuje..
-
OnaM193,my też już mamy 2 ząbki ;) nie wiem dokładnie ile waży Staś-ważymy się tylko na domowej wadze i wychodzi 8.2 kg (w przychodni zwykle wychodzi inaczej). Gratulujemy umiejętności siedzenia!:)my jeszcze się chyboczemy,tylko kilkanaście sekund tak wytrzyma.Ale wszystko przed nami
-
Hej Dziewczyny!Widzę,że nasz wątek padł:/ale może któraś z Was jeszcze tu zagląda.Minęło już pół roku odkąd zostałyśmy mamami:)może pochwalicie się co u Was słychać? Pozdrawiamy!;)
-
Kamama84-niestety wiem...mam prawie 6-letniego chrześniaka,z nim przeżyłam już wciskanie jedzenia przez babcię.Robi to zresztą do tej pory (ganianie za małym z talerzem to było tragikomiczne...);tylko teraz młody odmówi jak nie chce.Co nie zmienia faktu,że do tej pory jest walka,żeby nie wciskała mu słodyczy,zwłaszcza przed posiłkami...
-
Z ząbkami u nas też nie było nic widać..mały się ślinił (od dłuższego czasu) i wpychał rączki do buzi (też nas do tego przyzwyczaił);żadnych innych objawów,Np zaczerwienionych/rozpulchnionych dziąsełek,podwyższonej temp czy biegunki.."tylko" takie właśnie rozdrażnienie.Może spróbuj profilaktycznie smarować małej dziąsełka maścią?ja tak zrobiłam i trafiłam z moim przeczuciem. Widzę po moim dziecku,że bardzo szybko zmieniają mu się upodobania czy zachowania,pozostaje nam tylko obserwować,co w danym czasie lubią (mój Np ostatnio robi wielki krzyk,jak go chcę nakarmić siedząc w fotelu-a robiłam tak od zawsze..teraz chodzę z nim na rękach i karmię;)
-
Marzen@,dobre:) jakbym słyszała moją mamę :) mama z babcią oglądały moje odciągnięte mleko,badanie wzrokiem przyniosło wniosek "za chude!dziecko się nie najada!":) Historia z ostatnich dni-mój synuś już sporo rozumie,więc uskutecznia szantaże emocjonalne:robi smutne minki,kwili,ewentualnie zaczyna się drzeć i nie przestaje,dopóki się go nie podniesie/nie da tego,czego chce/nie powygłupia itd.Moja babcia (z którą mieszkamy...): "on jest głodny,dajże mu jeść".JA:"przed pięcioma minutami skończył jeść,nie jest głodny".BABCIA:"ale on tak patrzy na twojego loda,on głodny!". Jakbym słuchała babci w kwestii jedzenia,to mały ważyłby chyba z 15 kg,wyglądałby jak ludzik Michelina,i jadłby po 15 min od skończenia poprzedniego posiłku :/
-
Stokrotka,piszesz,że to się zdarzyło raz?może po prostu miała gorszy dzień...? Dwa tyg gorzej śpi-to może ma skok rozwojowy?oczywiście jeśli wykluczyłaś gorączkę,ból brzuszka,ząbki czy inne niedogodności...? My takie coś,co Ty opisujesz,przechodziliśmy nie pamiętam ile nocy.U nas raz to było ewidentnie podczas skoku rozw.,a potem ząbki-na ząbki żel,schłodzony gryzak i dużo przytulania:) też budził się po to,żeby postękać,jeść nie chciał,tylko na ręce i wtedy zasypiał-i zdarzało się,że pobudki były co 1-1.5 godz... Może inna mama coś Ci jeszcze poradzi,ja mam tylko jedno dziecko i niewiele doświadczenia w związku z tym:/ ale moim zdaniem to niedługo minie :)
-
Nie,specjalnej nie kupowałam.Zaopatrzyłam się po prostu w większe rozmiary majtek i staników w miarę jak cała rosłam
-
Jaki laktator wybrać - ręczny czy elektryczny?
ola2710 odpowiedział(a) na temat w Noworodki i niemowlaki
To chyba zależy od osoby,trudno doradzić..moja siostra miała dużo mleka,leciało jej praktycznie samo,miała laktator ręczny avent i to jej starczało. Ja przed porodem też kupiłam ten laktator,a okazało się,że prędzej dorobię się mięśni jak zawodowa tenisistka niż odciągnę pożądaną ilość pokarmu..dlatego sprzedałam ręczny,a kupiłam elektryczny Canpol (ok 150zł).Też szału nie ma,bo mam chyba piersi odporne na laktator (odciągam do momentu,gdy nic już nie leci,a przystawię malego i jemu mleko cieknie po policzkach ;),ale zawsze coś zamrożę Np w razie czego... -
Masz rację,Marzen@-bo w sumie 90% tych cioć dobra rada to kobiety "46+"... Jeszcze nigdy w życiu nie słyszałam tylu narzekań na to,że nie słucham,hehe ;) ale jak tu słuchać rad typu daj dziecku jeść,on tak na to patrzy (zupa,która ja jem..,dziecko miało lekko ponad 3 mies..),zamocz palec w cukrze i daj mu,ubierz dziecko cieplej (dziecko już spocone..)..książkę by można napisać :)
-
Ja za to ostatnio obserwuję nadmierne zainteresowanie wobec tematu "kiedy skończysz karmić piersią?".Już od kilku osób usłyszałam teorie,że już niebawem powinnam sama dziecko odstawić,bo będę miała z tym problem-ogólnie mówiąc,po raz kolejny są to "dobre rady doświadczonych kobiet",nie znoszących sprzeciwu rzecz jasna ;) Jestem na urlopie-do pracy wracam w kwietniu 2015,dlatego tym bardziej nie rozumiem ich myślenia-dlaczego mam teraz fundować sobie i małemu rewolucję? Ale cóż,będę tą wredną i upartą,Ew."głupią",i będę robić po swojemu :)
-
Ja mam 6-mies synka,kiedyś chciałabym mieć jeszcze co najmniej jedno (narzeczony chce skończyć na dwójce,ja nie mam nic przeciwko trójce;dlatego śmieję się czasami,że nastepne będą bliźniaki,to nas pogodzą w tej kwestii;) Zastanawialiśmy się tylko kiedy...i im dłużej myślę,tym więcej widzę przeszkód...póki co musimy co najmniej skończyć remont (poniemiecki dom,teraz mamy ładnie zrobiony 1 pokój 25m kW;a to za mało na więcej osób;już większa część skończona-całe 1 piętro będzie nasze:),może jakiś ślub (kasa...),i choć na "chwilę" wrócić do pracy,żeby nie wypaść z obiegu...Bałabym się teraz mieć drugie dziecko,zwłaszcza że Staś jest dzieckiem dużo noszonym na rękach (nie wiem,jak Wy to ogarnęłyście dziewczyny...?). Z drugiej strony mam 28 lat,młodsza nie będę,i nie ukrywam-po prostu boję się z tym czekać..widzialam,co przeżywała koleżanka starsza ode mnie,ile nerwów ją kosztowały badania genetyczne,skierowanie na amniopunkcję itd...
-
Jeszcze przed porodem;)koleżanka z biura rodziła rok wcześniej,a że jesteśmy dość bezpośrednie,to wiedziałam już o różnych przypadłościach z okresu ciąży,porodu i połogu.Poza tym zaszłam w ciążę niemal jednocześnie z drugą koleżanką z biura,więc mogłyśmy o tym pogadać.A potem okazało się,że jeszcze kilka innych koleżanek jest w ciąży,jakiś boom nastąpił...było z kim pogadać,może nie ze wszystkimi tak bezpośrednio,ale wsparcie zawsze było;)
-
Ile miesięcy miało Twoje dziecko przy chrzcie?
ola2710 odpowiedział(a) na Margeritka temat w Kącik dla mam
3 miesiące-ale u nas na wsi to raczej standardowy wiek :) Oczywiście ksiądz próbował najpierw robić problemy-bo nie mamy ślubu,potem łagodnie przekonywać,ale chrzest się odbył bezproblemowo ;) a i ksiądz pewnie z kasy zadowolony,bo daliśmy aż 300 zł-może dlatego obyło się bez atrakcji (nasz ksiądz uwielbia chyba raz na jakiś czas głosić z ambony,jaki to sakrament małżeństwa niezbędny...) -
Pierś jako usypiacz, jak śpią wasze maluchy?
ola2710 odpowiedział(a) na temat w Noworodki i niemowlaki
Amarosa,ja jeszcze w szpitalu dałam małemu smoczek,a efekt-niespodziewany-po tygodniu/dwóch do teraz mały smoczka nie akceptuje.Żadnego.Mamy lateksowe i silikonowe,wszystkie możliwe kształty. Ba,początkowo dokarmiałam go 1-2 razy dziennie mm;teraz próbuję na nowo przyzwyczaić go do butelki (traktuje ją jak masażer do dziąsełek,bo ząbkuje). To oczywiście Wasz wybór,ale osobiście zgadzam się z Marzen@.Pewnie,że można próbować,tylko po co?Sama widzę,że synkowi co kilka dni zmieniają się upodobania;są dni,kiedy wisiałby non stop przy piersi,a są takie,że mi cycki pękają,bo zjadł coś innego... Z tego co pamiętam,kilkudniowe dziecię jest chyba non stop przy piersi,bo:ktoś tą laktację musi rozbudzić,ma malutki żołądeczek i potrzebuje jeść często,a mało,no i oczywiście potrzebuje bliskości mamy. Jak uważasz,ja co prawda mam jedno dziecko,ale zdarzało się,że miałam w domu też 5-letniego chrześniaka;da się to jakoś pogodzić ;) -
Dzięki wielkie! :)
-
Marzen@,dzięki wielkie za informacje! Dzisiaj u mnie odpowiednia pogoda na spaceru,już byliśmy w chuście (kieszonka);jestem początkująca jeśli chodzi o chustowanie-nauczyłam się dwóch podstawowych wiązań,najczęściej stosujemy kieszonkę,bo małemu w tym wygodniej.Teraz będę się uczyć kolejnych,może faktycznie to pomoże :)
-
Marzen@,a nie jest w chuście za ciepło?Ja mam bawełnianą,tkaną,i w temp ponad 20parę stopni pocimy się z małym w niej.Może to kwestia odpowiedniej chusty?
-
Może spróbuj podawać jakiś probiotyk?biogaia Np? U nas kupki podobnie,co 7-8 dni,z tym,że my tylko na piersi,jemy też obiadki i deserki,powoli wyprowadzamy kaszki.No i Staś nie ma aż takich problemow -jak widzę,że musi się wysilić,to podkurczam mu nóżki do brzuszka i idzie ładnie.. Uważaj też na obiadki i deserki-nie za dużo marchewki i innych zapierających składników na raz;staraj się może uczyć małą picia,choćby wody.
-
Może to przypadek,że mu się ulało?nie odbił po prostu poprzedniego posiłku? Ale jeśli masz wątpliwości,to może poczekaj jeszcze trochę z rozszerzeniem diety.
-
Ja bym chciała mieć takie nagranie,tylko nie chciałabym,żeby oglądał to mój narzeczony.Wiec nie wiem,kto miałby to nagrać;może jakaś położna ze specjalizacją kamerzystki;) no i chyba trzymałabym je w pancernej szafie:)
-
Margeritka,mam takie same odczucia jak widzę takie sytuacje..może jestem niesprawiedliwa,bo "zapomniał wół jak cielęciem był"-sama paliłam,może nie w ciąży,ale jednak.Z tym,że nie przy moim chrześniaku na przykład;a jak zostawałam z nim na pół dnia,to szłam na dymka jak on spał,do pomieszczenia,gdzie jest piec,przebierałam się w nie śmierdzące ciuchy po,często też myłam zęby,a ręce to już obowiązkowo...Może to była przesada,nie wiem,ale nie chciałam aż tak śmierdzieć-w mojej rodzinie dużo osób pali,ja z dzieciństwa pamiętam ten "zapach",ale nami niestety nikt się nie przejmował w tej kwestii :/
-
Ech,kawa,papieros o poranku...też tak miałam-daaawno temu ;) teraz nawet jak czasami przemknie mi przez głowę myśl o zapaleniu,to oprócz myśli o dziecku mam obawę o to,że bym padła/zemdlała,zwymiotowała itp.. mi chyba nie brakuje papierosów ze wzgl na ich smak,tylko przez cały ten rytuał,rozmowy przy papierosku..
-
U nas butelka podawana przez inną osobę jest cały czas-tzn.próbujemy,więc angażujemy wiele osób:)Mój ma chyba alergię na gumę-smoczkami też gardzi,a za smoczek próbuje zrobić moją pierś.. A to jest u nas dziwne,bo po urodzeniu przez kilka tyg było karmienie mieszane,no i smoczka od czasu do czasu miał w buzi.. Póki co rozszerzamy powoli dietę,a picie podajemy łyżeczką...ale nie rezygnujemy z codziennych prób ;)