-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mamalina
-
Ja też mam w pokrowcu medica:) Ja teraz będę musiała kupić drugi materac, i też napewno zdecyduje się na heveę. Ten lateksowy będzie lepszy od tego lateksowo-kokosowego? Jak kupowałam to wsumie nie wiedziałam jaki wybrać i ostatecznie wybór padł na ten - takie przeczucie bardziej. zniewolona widzę, że pierwszy suwaczek źle pokazywał czas ciąży:) Masz więc termin na początek?
-
Dzięki:) Ale to nie te niesbieskie skin balance? Granatowych w markecie nie widziałam jeszcze. O i Ty Frojdel też dziś w połowie - w takim razie gratki! Nas na szczęście odparzenia też ominęły:)
-
Witaj zniewolona, zapraszamy do pogaduch! Napisz coś więcej o sobie:) I gratuluję z okazji połóweczki ciąży:) Ja świętowałam wczoraj - objadłam się jak nie wiem co
-
wydraA z innych pytań, jak byliśmy juz przy łóżeczkach, to do doświadczonych mam: 1. jaki materacyk do łożeczka? Spręzynowy? Jakiś kokosowy? jaki powinien być? 2. na materacyk kładzie sie od razu przescieradło czy jakiś podkład? 3. ile kompletów pościeli starczy? 2? 4. do wózka ma byc osobny komplet poduszka i kołderka (jakiś inny rozmiar niż zwykła pościel)? 5. czy coś takiego jak podgrzewacz do butelek i słoiczków jest potrzebne? Nie będę chciała podgrzewać w mikrofali. 6. sterylizator do butelek? potrzebny? ja nie mam pojęcia, szczerze mówiąc....mam nadzieję, że komuś będzie się chciało odpowiedzieć ;-) 1. Lilka też ma materacyk hevea, jednak lateksowo- kokosowy, taki dokładnie: Materace 120x60 - MATERAC LATEKSOWO KOKOSOWY HEVEA MEDICA 120/60 - Hevea. Ja w materac zdecydowałam się "zainwestować", bo takie maluszki baardzo dużo czasu spędzają na spaniu. 2. Ja mam ochraniacz Ochraniacze na materace Hevea - Ochraniacz wodoodporny Hevea 2w1 120/60 - Hevea, jednak uważam, że nie jest to konieczny zakup - przynajmniej w naszym przypadku. Lilka nie przesikała chyba nigdy pieluszki, choć od 2 miesiąca życia śpi całą noc, więc i pieluszka jedna. Bardziej zdarzało jej się ulewać w łóżeczku, więc wtedy, gdy był ochraniacz (który takżee pełni rolę prześcieradełka) nie musiałam się baardzo spieszyć z przebraniem go. 3. Dwa komplety w zupełności wystarczą - ja kupowałam jedną pościel wieloelemetową, a drugą 3 częściową. Polecam organizer na pampersy - ja mam komodę z przewijakiem i mam do niej go przywieszonego. Nie tracę więc miejsca na/w komodzie na pampersy. Mam też ten organizer na przybory, który wiesza się na łóżeczko, jednak mam dość miejsca w komodzie i zmieściłabym się tam ze wszystkim. 4. Ja pościeli do wózka nie mam i szczerze nie podobają mi się te komplety. Babcia z dużego kolorowego prześcieradła przerobiła mi na kilka mniejszych. Miałam też fajny haft misia, który zostal wykorzystany do jednego z nich. Gondola nasza też miała materacyk z pokrowcem, ale na niego lądowało jeszcze prześcieradełko. Latem do przykrycia używaliśmy albo pieluszkę, albo cienki kocyk, zimą na spód (do gondolki) kocyk i do przykrycia też kocyk. Śpiworek dopiero przydaje Nam się w spacerówce, w której jeździmy dopiero od 1,5 miesiąca, a Lilka z maja, więc w przypadku drugiej dzidzi myślę, że będzie podobnie. 5. Podgrzewacz kupowaliśmy dopiero jak wyjeżdżaliśmy nad morze, czyli w 3 miesiącu życia Lilki. Wcześniej dawaliśmy bez problemu radę (a karmiłam piersią tylko 2 tygodnie). Ma normalną wtyczkę i gniazdo do zapalniczki samochodowej @HAPPY FAMILY@ PODGRZEWACZ DO BUTELEK AUTO-DOM@ (2941773298) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.. Działa bez zarzutu. Nam bardzo się przydaje - przede wszystkim do podgrzewania obiadków w słoiczkach, soczków prosto z lodówki, a także mleka, gdy Lilka dojada po jakimś czasie od picia głównego:) 6. Sterylizator moim zdaniem nie potrzebny - robię tak jak Frojdel - poza pierwszym wygotowaniem butelek i smoczków, przelewam wrzątkiem. Frojdel ja miałam skurcze, napinanie się macicy, ale to było już jakiś czas temu i trwało tylko kilka dni. Z szyjką nic się nie działo. Teraz odpukać nie mam. A miałam Cię jeszcze zapytać - polecałaś chusteczki Clinic - jaki rodzaj? My się jakieś 2 miesiące temu przerzuciliśmy na nie i do tej pory mieliśmy te niebieskie i różowe. Marzena gratuluję zakończenia sesji:)
-
Cześć:) Marzenka ja Lilce mówię, żeby nie kopała braciszka, bo często dostaje z nogi w brzuch...ale Nas Twoje pytanie raczej nie dotyczyło:) Ona pewnie i tak za bardzo tego nie rozumie. Cieszę sie, że nie muszę tłumaczyć jej o pojawieniu się rodzeństwa - będzie to poprostu dla niej naturalne, bo odkąd będzie pamiętać nie będzie sama:) I jak egzaminy? Daria gratuluję w takim razie wyczucia ruchów przez partnera:) Mój m też przed zaśnięciem przykłada rączkę do brzuszka:) Słodkie to:) Justina gratuluję synka:) Frojdel chyba w czwartek w Telexpresie usłyszłam, że Shakira i jej partner nazwali synka Milan:) Skąd Kolumbijce i Hiszpanowi przyszło na myśl słowiańskie imię?!:) Co do zachcianek - ja na początku miałam obsesję na grejfruty (w ciąży z Lilką też), potem mi przeszło i efektem tego były dwa czekające sweety w lodówce. Mogłaś podbić, to bym się podzieliła:) Sok pijam tylko grefrutowy ale kupny, a dziś wycisnęłam sobie z tych zalegających grejfrutów - mniam:) Inne soki nie za bardzo mi wchodzą. Oprócz tego, to codziennie muszę wszamać coś słodkiego. No i mandarynki:) Muszę się zabrać za pisanie pamiętnika dla synka. Przy Lilce o tym nie pomyślałam, i teraz uzupełniam i piszę tyle ile pamiętam. Myślę, że kiedyś tam w przyszłości będzie to fajna pamiątka, zarówno dla mnie, jak i dla dzieci:)
-
wiktorio to dałaś mi nadzieję:)
-
wydra jako, że Lilka miała urządzany własny pokoik, to zdecydowałam się kupić i kołyskę i normalne łóżeczko. W kołysce spała z Nami w sypialni do ok. 4, 5 miesiąca życia, a potem przeniosła się do siebie do łóżeczka. Nam się przydała i pomogła - jak tylko Lilka się poruszyła, to zaczynała się kołysać i uspokajać. Jasminaa ja właśnie wczoraj spięłam się z m, bo nie podobało mi się jak zareagował na moje słowa. Ale na szczęscie zdarza się to sporadycznie. Ale nerwa mam wtedy ogromnego - ogarnia mnie potwornie wielka złość:/ wydra tak jak Frojdel pisze, jak się nic złego nie dzieje (plamienie, mocne bóle brzucha) to wszystko ok. Mnie też zapomni się czasem, że jestem w ciąży i robię coś niewskazanego. Poprzednio jakoś bardziej przeżywałam ciążę - teraz zapewne z braku czasu, a w zasadzie poświęcaniem całej uwagi Lilce jest inaczej. Ale np. świadomie grałam w siatkówkę na PS3, gdzie troszkę podskakiwałam, ale robiłam to delikatnie, a nie szybko, spontanicznie. chanel ja zawsze zasypiam na lewym boku, ale budzę się (czy to rano, czy w środku nocy) na plecach lub prawym boku. Nie dajmy się zwariować - ważne, że staramy się spać na lewym. Gunia gratuluję! A widzisz, pisałam, że do wizyty lekarskiej napewno będziesz wiedziała jakie to piękne uczucie, gdy dzidzia się rusza:)
-
Cześć! My jemy tylko kaszkę HIPPA, więc mnie na szczęście strach ominął. Ale wyobrażam sobie co musiałyście czuć, jak sprawdzałyście nr partii. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Kupiłam raz kaszkę z bobovity, ale nie posmakowała Lilce, i wcale się jej nie dziwię, bo była niesmaczna. Obiadki jemy HIPPA, owocki różnych firm. Nie przejmuję się już składem zupek, dla mnie ważne jest aby nie jadła składników GMO, tylko eko i bio. Cukier i tak kiedyś będzie jadła, ząbków narazie nie mamy, więc im bezpośrednio nie szkodzimy. A ile tam tego cukru jest? Staram się nie popadać w paranoję, tak jak na początku. Madzia super, że nockę mieliście udaną. Oby więcej takich:) Lilka jak zasnęła wczoraj wieczorem, to obudziła się około 8 rano, ale że się ładnie po cichutku bawiła, to ja dospałam jeszcze do 8.45:) Naprawdę trafił mi się baardzo grzeczny, mało płaczący egzemplarz. Mam nadzieję, że braciszek będzie zachowywał sie podobnie. Choć wnioskując po badaniach USG może być inaczej. A jak to było u Was? Jak miało się zachowanie w brzuchu do zachowania poza nim?
-
Marzenka, Frojdel to ja mieszkam pośrodku:) W Katowicach. Mąż urodził się w Tychach, ja z kolei w Świętochłowicach:) Anula najważniejsze, że wszystko ok. Co do SR to pamiętam, że była już poruszana ta kwestia. Napiszę więc krótko - uważam, że warto chodzić i to nie ze względu na uczenie się np. oddychania, czy karmienia piersią, bo to do praktyki nijak się ma, ale chociażby ze względu na mile spędzony czas, aby się czegoś w teorii dowiedzieć. W porodzie pomagają ewentualnie pozycje, które były ćwiczone, ale wsumie i takie info można znaleźć w necie. Daria co do wyprawki to lepiej jednak rozłożyć to w czasie, bo jednak są to spore koszty. Ja wózek zamawiałam pod koniec stycznia - dokładnie chyba 31 (termin miałam na 27 maja), ale one są robione na zamówienie i czeka się minimum 8 tygodni. Ekspedientka jednak mówiła, żeby lepiej 3 miesiące wcześniej zamówić i dobrze, że się posłuchałam, bo odebrałam go kompletny na ok. tydzień przed porodem. Co do koszuli, to jak najbardziej potrzebna. O ile dobrze pamiętam chyba w ostatniej chwili kazali mi się przebrać w koszulę szpitalną. A tak to w I fazie porodu się przydała, potem podczas pobytu w szpitalu - ja miałam napewno dwie sztuki takich do karmienia i jedną normalną.
-
Ja mam też +3 kg. W poprzedniej ciąży w I trymestrze nie przytyłam nic (teraz zresztą tak samo), w II 8 kg, a w III 5 kg.
-
marcelinna jeszcze raz Ci gratuluję i trzymam mocniutko kciuki:)
-
emaran miałam jeszcze dodać - pisałaś o szybkim składaniu wózka i jego wadze. Teutonię składa się bardzo prosto i bardzo szybko - w trzech ruchach. Co do wagi, to ja mam akurat troszkę cięższy model m.in. ze względu na mechanizm przekładania rączki, ale np. cosmo waży 12 kg stelaż+spacerówka (godnola jest troszkę cięższa od spacerówki). Mój waży 15 kg.
-
Gunia nie martw się...zapewne lada dzień poczujesz maluszka! Nie przejmuj się - jesteś w 20 tygodniu i 1 dniu ciąży (nie brałabym pod uwagę wieku ciąży wg USG), jeszcze naprawdę nie wszystkie kobiety na tym etapie czują swoje dzidzie. A może Twoja jest dość leniwa? Poczekałabym spokojnie do wizyty. Zobaczysz, że już wtedy będziesz czuć maluszka! P.S. Potrzebny Ci kop w dupkę - takie zamartwianie się nie pomaga maluszkowi!
-
emaran hamulec trzyma dobrze - ja nie mam tego ręcznego, który wygląda jak hamulec w rowerze. Ostatnio jak byliśmy w markecie i wjeżdżaliśmy do góry rozłożonymi schodami ruchomymi, to po nacisnięciu hamulca wózek nie zjeżdżał. Podejrzewam, że tym hamulcem ręcznym można hamować jak w rowerze - tzn. nacisnąć trochę żeby tak szybko się nie zjeżdżało z górki.
-
evitka no zdecydowanie więcej je Twoja Julcia niż Lilcia. I posiłków więcej i w większych ilościach. Dobra przemianę materii ma i tyle. A co zmienić? Chyba nic, skoro ona się najada a nie przybiera za dużo tylko wręcz w drugą stronę - widocznie tyle jej potrzeba! Nie masz czym sie przejmować. My jemy tak: ok. 8 - mleczko modyfikowane 150 - 180 ml ok. 11:30 - kaszka ok. 60-80 ml ok. 14 - obiadek (jak po 5 m-cu to cały słoiczek - 190 ml, jak po 7 m-cu to połowa 220 ml, czyli 110 ml) ok. 16 - mleczko modyfikowane ok. 150 ml, czasem mniej, nigdy więcej ok. 18 - owocki cały mały słoiczek ok. 19 - 20 - mleko modyfikowane 210 ml Zaza to życzę teraz po karmieniu smacznego:)
-
Aaa jak mieliśmy kolędę niedawno, to ksiądz zapytał o imię dla kruszynki. Jak powiedzieliśmy o Namirku, to zaczął Nas przekonywać, żeby bardziej poszukać bibilijnego imienia, że czasem przez widzimisię rodziców dziecko cierpi z powodu swojego imienia. Normalnie cyrk na kółkach:) A i mojej rodzinie strasznie się imię Namir nie podoba - mają skojarzenie z imieniem arabskim - chyba im się myli z Nazirem! Męża brat też zresztą podsumował, że Namir to arabskie imię. Szkoda gadać. Ale ja się ludźmi przejmować nie będę i uważam, że jeśli synkowi się imię nie będzie bradzo podobać i będzie miał mieć jakieś nieprzyjemności z tego powodu to najwyżej albo będziemy się zwracać do niego drugim imieniem, albo zmienimy je - pewnie duużo odkręcania będzie, ale co tam.
-
Frojdel Mamalina mężowi spodobało sie imię Milan (kibic AC Milanu ), ja mam pytanie czy to imię również jest słowiańskie, bo nigdy sie nie spotkałam i tak sie zastanawiam czy takie przejdzie bez problemu w urzędzie?? Również słowiańskie - ja szukałam imion słowiańskich w wikipedii i imię Milan ma przypisaną datę imienin, także nie będzie problemu z rejestracją w urzędzie. Mogłoby być problemy z tymi, które zostały zapomniane przez wieki i imiennicy nie posiadają imienin. Jednak, jak słusznie zauważyła Daria, teraz dają ludzie tak dziwne zagraniczne, że aż nie do uwierzenia by było gdyby urzędnicy nie chcieli nadać imienia rdzennego - słowiańskiego.
-
Daria u mnie w okolicy imię Lilka jeszcze nie występuje. Tzn. znam jedną panią z banku, która ma tak na imię, ale babka ma koło 40-stki. Ale nie da się ukryć, że imię to robi się coraz bardziej popularne. Nie znalazłam statystyki ogólnokrajowej, tylko warszawską, ale myślę, że to dobry wyznacznik - jak na dłoni widać, że Lilianek przybywa Popularne imiona nadawane w Warszawie - imię dla chłopca i dla dziewczynki Leon - mnie się podoba, ale mężowi nie. Życzę Ci zatem małej Lilki:) Ja lubię oryginalne, niepopularne imiona, i w zasadzie w poprzedniej ciąży tylko dwa żeńskie imiona podobały się zarówno mnie, jak i mężowi - Lilianka i Gaja. Zdecydowanie jednak bardziej byliśmy przekonani, co do pierwszego:) Teraz rozważaliśmy opcję dla dziewczynki Nadzieja albo Milenka, a dla chłopca Namir albo Milan - chcieliśmy wrócić do korzeni i wtbrać imię słowiańskie:) Mnie się jeszcze Miłoszek podoba, ale mężowi nie. Także będzie prawdopodobnie mały Namcio:)
-
U Nas szczoteczka już czeka, także tylko wypatrywać pierwszego ząbka:) Ale jakoś specjalnie mi nie spieszno do niego. Zmykam, uciekamy na spacerek:)
-
Współczuję Wam tych nocek. Właśnie chyba 4 się najboleśniej przebijają, tak? My czekamy dopiero na pierwszy ząbek, więc jeszcze wszystko przed Nami. Choć już myslałam, że blisko, bo dwa poprzednie wieczory usypianie trwało po 2,5 - 3 h, ale wczoraj padła normalnie, więc chyba to jednak jeszcze nie ząbki.
-
emaran a teutonii nie bierzesz pod uwagę? Ten mutsy ma hamulec ręczny, bo w teutonii jest taka opcja? Ja mam teutonię i baardzo sobie chwalę. Prowadzi się go praktycznie jednym paluszkiem - oczywiście w mieście na chodniku:) jasminaa ja mam piankowe i nie narzekam - mieszkam w mieście. Jakbym miała głównie jeżdzić wózkiem po terenach nierównych, to skłaniałbym się bardziej ku kołom pompowanym. Napewno zaletą kół piankowych jest to, iż są dużo lżejsze i nie ma opcji złapania gumy:) frojdel mój m czuje już dzidzię od jakiegoś czasu. Wczoraj obserwowałam brzuch i jak się dzidzia poruszyła, to było widaćmjak brzuch się lekko uniósł:)
-
Mari brawo dla Julcia! Wiktorio gratulacje dla Michaśki:) nina prawdopodobnie chłopczyk:)
-
I tymestr - poronienia, brak echa zarodka, pusty pęcherzyk
mamalina odpowiedział(a) na Emma80 temat w 9 miesięcy, ciąża
Świeżak trzymam mocniutko kciuki za Was! marcelinna super, że już serduszko jest:) Czekałam na wieści od Ciebie! Paluchy dalej zaciśnięte. Dziewczyny ja w drugiej ciąży jakoś się nie bałam - myślałam, że dwa razy nie może spotkać mnie to samo. Poza tym pomiędzy ciążami minęło dość sporo czasu, bo 4 lata. Ale moja trzecia ciąża (w którą zaszłam niedługo po drugiej) - od początku się martwiłam, bałam się cieszyć, tak jak w poprzedniej ciąży, żeby znów się sytuacja nie powtórzyła. W zasadzie odetchnęłam dopiero po badaniach prenatalnych w 12 tc. Ale było dobrze przez chwilę, a potem znów zamartwiałam się, czy serduszko dalej bije. Ale na szczęście miałam monitor tętna płodu i w takich momentach mogłam podsłuchać bijącego serduszka i się uspokoić - także polecam taki wynalazek. Jak zaczęły się ruchy, to monitor poszedł w odstawkę, bo mała dawała o sobie znać, więc i ja byłam spokojna. -
JasminaaI powiem Wam ciekawostkę.. Wczoraj moja kuzynka urodziła córeczkę która miała.. 61 cm i 4,5 kg !! O.O .. Może ja się nie znam, ale jak na mój rozum to bardzo duże dziecko jest.. A jak już zobaczyłam na centymetrze te 61 cm, to już oczom własnym nie wierzyłam jak taka "kruszynka" się zmieściła.. Miała cesarkę oczywiście:) No, bardzo duże, choć zdarzają się i większe:) I jaka długa:) Naturalnie nie wyobrażam sobie urodzić takiego dzidziusia. Ja ledwo swoje 2700 g wypchnęłam:) A wagę 4500 g Lilcia osiągnęła gdzieś dopiero jak miała 2,5 miesiąca. Gratulacje dla szcześliwych rodziców:) itascaa aż tak regularnych bóli nie mam. Jednego dnia poboli więcej, drugiego mniej, trzeciego mam spokój. Mnie gin kazał się nie przemęczać, żadnych leków nie biorę. Na USG wszystko gra, szyjka długa zamknięta, więc u mnie raczej nic się złego nie dzieje. A to odklejające łożysko, to chyba byłoby widać na USG, nie? Nie czytaj niepotrzebnie i się nie nakręcaj. Może faktycznie dla świętego spokoju udaj się do szpitala na badania. Potrzymają Cię troszkę, ale przynajmniej będziesz pod czujnym okiem i się uspokoisz.
-
Frojdel ja też w tej ciąży miewam o wiele częściej i mocniejsze bóle brzucha. Ale staram się nie przejmować, bo poprzednio praktycznie nei dźwigałam (no może max do 3 kg), a teraz czasem trzeba gdzieś przenieść, potrzymać chwilkę na rękach te moje ok. 8 kg szczęścia. Jeszcze czasem dochodzi do tego, np. fotelik to robi się juz kilkanaście kg. Cały czas na wysokich obrotach - tu się zająć dzieckiem, tu zrobić obiad, posprzątać, zrobić pranie, itd. Myślę, że z powodu "większego obciążenia" u Nas te bóle - także napewno wszystko ok:) Dziewczyny wszystkie brzuszki cudaśne - i te mniejsze i te większe! Wkońcu mieszkają tam Nasze cudne maleństwa:) Justina, Gunia czekamy na Wasze brzusie:) I witam nowe mamusie. Napiszcie coś o sobie więcej:) kiki ja jakiś czas temu zakupiłam dwie pary spodni ciążowych i już noszę, bo w moich, mimo, że dopinałam guzik jeszcze, to już uciskały strasznie. Z tym szyciem fajny pomysł, ale ja nie mam problemu z rozmiarami spodni, cena też nienajgorsza - w zasadzie podobna do zwykłych jeansów, i nie mam przede wszystkim maszyny i talentu do szycia:) Ale podziwiam:)