-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mamalina
-
Cześć:) Gunia ja mam wizyty co miesiąc, czyli wychodzi co 4, 5 tygodni. Wsumie i tak najlepsze są te badania USG ok. 12 tc, po 20 tc i ok. 30 tc, a tak to tylko na chwilkę widzę maluszka na monitorze, bez większych szczegółów. Poza tym teraz to tylko po kawałeczku będziemy widzieć Nasze dzidzie. emaran cieszę się, że z dzidzią wszystko w porządku:) Ulla, Amarosa gratuluję muskania:) Mnie się wydawało jakieś dwa tygodnie temu, że coś czuję (dwa wieczory pod rząd) ale do tej pory tylko kilka razy się zdarzyło i nie jestem pewna czy to dzidzia. Przy Lilce od razu poczułam wyraźne ruchy i m wtedy też już czuł - było to ok. 19 tc. Anula gratukuję prześlicznego synusia:) To chyba jest już Nas 3, które prawdopodobnie spodziewamy się chłopczyków - Ty, ja i Frojdel. Ktoś jeszcze poznał już płeć dzidzi?? Amarosa, wydra mój brzusio też już ładnie widoczny:) Ale to czas na pokazywanie się brzuszka. Do tego sprzyja jeszcze obżarstwo świąteczne Dziewczyny chorowitki zdrówka życzę! Przed świętami trochę przeholowałam i wieczorkiem czułam skurcze. Nie było ich wiele, więc chyba ok. Jak zwykle mnóstwo pracy, a tak szybko minęło. Na szczęście dziś odpoczywamy już w domku, bo wbrew pozorom wyjazdy też są męczące. Pozdrawiam:)
-
Gunia, tak dokładnie taki mam. Słucham serduszka juz od 9 tc. Zaniedługo będziesz czuć ruchy, więc nie wiem czy teraz juz warto inwestować w taki sprzęt. W poprzedniej ciąży nasłuchiwałam właśnie do pierwszych ruchów, a potem tylko w sytuacjach kryzysowych, których było naprawdę niewiele. Kupiłam przez neta, a właściwie znalazłam ofertę o odebrałam w moim mieście. zakręcona, wydra zapomniałam o tym siadaniu. Faktycznie pomaga
-
Cześć:) nikitaka wszystkiego najlepszego dla Malgosi! Lilka też jadła dziś swojskiego króliczka z marcheweczką, ziemniaczkami i żółtkiem zrobionymi na parze :) Bałam się, że jej nie zasmakuje, ale niepotrzebnie:) madzia my wczoraj wekowaliśmy obiadki w słoiczkach. Robimy w ten sposób: słoczki kładziemy w garnku na ściereczce, zalewamy do 3/4 wysokości słoiczka ciepłą wodą z kranu i gotujemy przez jakieś 20 minut. Generalnie wekuje się od 10-30 min. Ot, cała filozofia:) A ja na święta tylko kurze pościerałam, okien nie myłam, bo mieszkam na 13 piętrze, a w domu prawie przez cały czas zasłonięte rolety, więc nie ma kto widzieć brudu:) Łazienkę miałam posprzątać dziś, ale się nie udało - stroiłam za to choinkę:) Jutro wyjeżdżamy do teściów, wracamy w I dzień świąt do domu na chwilkę, potem jedziemy do mojej rodzinki i w II dzień znów do teściów. Także Nas prawie w domu nie będzie, więc się nie przejmuje porządkami:) Być może nie uda mi się przed świętami już zaglądnąć, dlatego życzę Wam już teraz pięknie spędzonych pierwszych Świąt Bożego Narodzenia z Waszymi bąbelkami, dużo radości, spokoju, zdrowia:) I wszystkiego czego sobie tylko zapragniecie:)
-
Cześć:) Ja właśnie popijam kawkę, póki dziecię śpi. Zaraz się pewnie obudzi, bo godzinkę temu zasnęła. Mąż dziś kupił choinkę, właśnie wiesza na niej lampki, a potem kolej na mnie - będę wieszaź bombki:) Ciekawa jestem jak zareaguje na choinkę Lilianka:) Jutro wyjeżdżamy do teściów i wracamy dopiero po świętach, więc nie wiem czy uda mi się do Was zaglądnąć. Więc już teraz życzę Wam zdrowych, radosnych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, duużo prezentów i wszystkiego, czego tylko sobie zapragniecie! Witam nową mamuśkę:) Jasminaa zapraszamy do pogaduch! Gunia właśnie dlatego ja zakupiłam sobie w poprzedniej, a w zasadzie w drugiej ciąży monitor tętna płodu. Regularnie raz w tygodniu (akurat w środy) sprawdzam, czy jest tętno dzidzi. Baardzo to uspokaja. Po wizycie też wytrzymuję gdzieś tydzień, bo potem jest już zamartwianie się czy aby napewno wszystko w porządku. Ale jeszcze tylko troszkę, bo zaniedługo dzidzie będą Nas uspokajały dając o sobie znać:) Anula w moim przypadku też się sprawdziło powiedzenie, że do trzech razy sztuka. Tobie teraz też napewno się uda:) Już niedługo poczujesz pierwsze ruchy, więc już wtedy będziesz spokojniejsza:) Daria śliczne plecki ma Twoje maleństwo:) Wstydniś z niego! U Nas najprawdopodobniej tym razem będzie SYNEK:)
-
maadzia Lilianka też cały czas się za uszko ciągnie. Ale trwa to już jakieś 2, 3 miesiące. To jest oznaka wychodzącego ząbka??? Ja kojarzyłam to ze zmęczeniem, tak jak tarcie oczek. Pisałyście o fascynacji metkami. Lilkę odkąd pamiętam w zabawkach najbardziej interesowały metki. A wiedziałyście, że są zabawki, kocyki specjalnie z dużą ilością metek? Zabawki z metkami, zabawka z metkami, zabawki z metkami dla niemowlÄ t. Tylko drogie są cholernie. Kto to kupuje? Spodobał mi się ten misio i MOŻE na niego byłabym w stanie wydać taką kasę Przytulanka z metkami z kieszonkÄ na butelkÄ Syd Snoozebaby, Przytulanki ⢠Planetadziecka.pl
-
Cześć:) luigi super, że jesteście już w domku:) wiktorio powodzenia u chirurga. Od dziś jestem na L4, po które zaraz się wybieram. Czekam tylko, aż korki miną, bo narazie to się przejechać nie da:( Uroki mieszkania w centrum miasta. Co do ubranek to my nosimy jakieś dobre 2 tygodnie w rozmiarze 6-9 miesięcy, odpowiadające zazwyczaj rozmiarowi 74. Mniejsze już odłożone, bo wszystkie przymaławe. Nóżki mamy dość długie i spodenki większe musieliśmy najwcześniej wymienić:) U Nas z jedzeniem wygląda tak, że jak wstajemy o 7-8, to pierwsze co pijemy mleczko (po 12 h snu), potem koło 10, 11 jemy kaszkę, po 1 h dopijamy mleczkiem. Obiadek zjadamy ok. 13-14, ok. 16 mleczko, deserek ok. 18, czasem 19 i mleczko na dobranoc o 19, 20. Także prawie cały dzień jemy:):)
-
wydra Mnie dziś z kolei przydarzyło się coś dziwacznego. Obudziłam się najprawdopodobniej, aby kichnąć (nie jestem pewna czy kichnęłam, bo to było nad ranem i wyrwało mnie z głębokiego snu). I kiedy kichnęłam to strasznie mocno ukłuło mnie w podbrzuszu. Był to ból szybki i jednorazowy ale wiadomo, że się przestraszyłam...mam nadzieję, ze to nic nie znaczy. Ja pędzę tylko Cię uspokoić. W poprzedniej ciąży i teraz też tak mam, albo właśnie przy kichnięciu, albo najczęściej przy siąkaniu nosa. Taki króciutki, ale mocny ból odczuwany w jednym punkcie. Dodatkowo odczuwam czasem takie bóle, jakby coś w brzuchu mi pękało. Raczej niebolące, ale nieprzyjemne. Dziwne takie...
-
wydra to następną wizytę mamy w tym samym dniu:) Co do brzusia to jak narazie nie robiłam jeszcze żadnego zdjęcia, mimo iż jest większy niż z Lilcią. Wtedy to w 12 tc pierwsze fotki sobie strzeliłam. Jak będę miała czas to może coś zrobię i wrzucę. Amarosa szerokiej drogi! A gdzie się wybierasz na urlop jeśli można spytać? Udanego wypoczynku! kiki super, że z dzidzią ok, a już teraz gin trenuje Twoją cierpliwość:) Też polecam kalendarz ciąży na mamazone:) Poprzednio na bieżąco śledziłam, teraz jak narazie czasu brak.
-
Widzisz zaza skleroza nie boli - nawet podziękowałam za listę i nie pamiętałam o jej istnieniu Przekazuję więc jeszcze spóźnione półroczkowe życzenia Michaśce - dużo uśmiechu słoneczko i samych radości:) Lilcia danonka nie dostanie, bo gdzieś słuchałam czy czytałam, że on taki wspaniały w składzie nie jest jak reklamują:/ EDIT: Mari ale fajnie masz ze spaniem Julka w dzień. I Ty odetchniesz i możesz coś zrobić w domu, czy nawet koło siebie:)
-
Co do przekłuwania uszek, to my nie mamy zamiaru tego robić. Kiedyś sama zadecyduje czy wogóle chce mieć. Mari w tym albumie niestety fotki mi się nie wczytują:( Ale będzie miał Juliuszek pamiątkę:) luigi życzę, aby pobyt w szpitalu minął Wam szybko i dobrze. Oby to nie było nic poważnego. Duużo zdrówka!
-
Cześć:) Ja tak na szybko, póki jestem w pokoju w pracy sama:) Jeszcze tylko jutro i od poniedziałku wracam do domku i do moich skarbów - oczywiście Lilianki i męża, który jeszcze przyszły tydzień ma wolne:) Dziękujemy za życzonka na 7 miesięcy (zaza Tobie szczególnie dziękuję za pamięć:)) i my życzymy wszystkim półroczniaczkom - Guciowi, Oskarkowi, Jasiowi i dzisiejszemu Juliuszkowi samych radości i wszystkiego naj!!! Tak swoją drogą to brakuje mi na I stronie informacji o datach narodzin Naszych maleństw. Wtedy wszystko by było przejrzyście. Jeśli tu się nie da zrobić, to może zrobimy taką listę na priv??? Co wy na to?? A któreś Nasze maleństwo urodziło się 11 czerwca?
-
Sunny, Frojdel gratuluję! Piękne te Wasze maluszki:) kiki z tymi witaminami to jakaś bzdura. Łykałam Centrum Materne przy Lilce, a rodziłam SN. Poza tym tak jak piszesz co mają witaminy do ułożenia dziecka. Jak już to chodzą słuchy, że mogą rodzić się po witaminach duuże dzieci, ale to w moim przypadku się też nie sprawdziło. wydra co do płci, to na tym etapie ciąży nie widać jeszcze narządów, bo nie są ukształowane. Określając płeć chodzi o ułożenie tego czegoś (nie pamiętam nazwy), co stanie się siusiakiem bądź bułeczką:) Jeśli jest skierowane ku górze to będzie chłopak, jeśli ku dołowi - dziewczynka. Przynajmniej tak mi tłumaczyła gin. Teraz powiedziała, że na 70% będzie chłopak. Przy Lilce ta sama lekarka stwierdziła, że będzie dziewczynka no i urodziła się Lilianka. Ja zresztą czuję, że tym razem będzie chłopak, tak jak przy Lilce czułam, że będzie dziewczynka:) Ale ten czas leci...Moja córcia kończy dziś 7 miesięcy:) Od porodu czas strasznie mi zapiernicza.
-
Selits, wydra tak baardzo się cieszę, że z maluszkami wszystko ok:) Pięknie się prezentują na zdjęciach Selits Lilka też duża nie była, tzn. ważyła przy urodzeniu 2700g i mierzyła 54 cm, ale ja się cieszę, bo nie wiem jak dałabym radę urodzić większe dziecko...jakoś musiałabym, ale byłoby ciężko:) Także tylko się cieszyć Wydra super, że ryzyko wad genetycznych jest takie malutkie u Ciebie w stosunku do Twojego wieku:) Mnie wyszło ryzyko niższe niż u 15 latki, ale mam kilka latek mniej niż Ty
-
Wydra, Selits nie trzymajcie Nas w niepewności! Jak tam po badaniach? Mam nadzieję, że jesteście tak szczęśliwe, że w euforii nie myślicie o forum:)
-
marcelinna dziękuję:) Życzę Tobie, abyś następnym razem mogła zobaczyć na ekranie monitora USG piękne kilkucentrymetrowe maleństwo. Selits pamiętam jaki w ciąży z Lilką na badaniach genetycznych w 12 tc, zobaczyłam maleństwo, z rączkami, nóżkami, główką z noskiem i otwartą buzią - było to niezapomniane przeżycie, to już był taki malutki człowieczek. Wcześniej dwa razy niestety nie dotrwaliśmy do tego etapu, więc moje szczęście było zwielokrotnione, że wreszcie się udało:) Frojdel to rzeczywiście późno miałaś owulacje. Ja też myślałam, że maleństwo będzie mniejsze ze względu na moje wydłużone cykle po porodzie, a tu okazało się, że jednak nie. Tymka rodziłaś w szpitalu w Tychach? mala moje samopoczucie coraz lepsze:) Ty pracujesz na nocki cały czas? Co do ruchów to myślę, że jeszcze za wcześnie. A to jest Twoja I ciąża? Bo ponoć w kolejnej czuć szybciej, a może to chodzi o to, że wiadomo na co się czeka?
-
zaza26 więc lekarka zgoniła to na mój wieczny pośpiech i roztrzepaństwo ;) bo ja mam niskie ciśnienie i dość niski poziom cukru we krwi (jak w ciąży miałam glukozę robioną to po 75g glukozy miałam poziom cukru taki jaki jest w normie przed ) i ponoć to w powiązaniu z robieniem wszystkiego za szybko i za nerwowo, a często i na czczo powoduje, że robi mi się słabo... kazała zwolnić tempo i się nie denerwować, i mieć przy sobie coś słodkiego w razie "w" :) dokładnie jakbym czytała o sobie...no może jedynie poza tym niskim ciśnieniem:) wiktorio i co dobra ta kawa była? Zorietnowałaś się jak się napiłaś, czy zaraz po wsypaniu soli? ropuszko fakt, zdjęcie przynajmniej jest i zostanie na pamiątkę, a i wspomnienia dla mamy zostaną:) nadinn miło Cię widzieć. Przykro mi, że tyle się nachorowaliście:/ Mam nadzieję, że limit chorób w Waszym domu już wyczerpany! A Lilka prawdopodobnie będzie miała braciszka:) karolka, nadin gratulujemy ząbków dwóch:) My narazie dalej na pierwszego czekamy
-
Zeskanowałam na szybko fotkę stópek i samego 7 cm maluszka
-
Cześć:) Mari muszę Ci raz jeszcze podziękować za te kupony:) Wczoraj o 22 pojechałam do Tesco i upolowałam jeszcze trochę rzeczy dla Lilki, a i dla maluszka coś kupiłam:) Wsumie wykorzystałam coś ok. 8 kuponów. Chciałam coś kupić też dla siebie, ale przeleciałam tylko przez odzież damską i nic nie wpadło mi w oko. Strasznie nie lubię robić zakupów dla siebie, dla dzidzi to już co innego:) karolka to będziemy z Twoją bratową rodzić w podobnym czasie:) Gratki dla przyszłych rodziców! A Lilka dziś po raz pierwszy miała problem z zaśnięciem. Dopiero ostatecznie padła o 22. Najpierw dałam jej mleczko po 19, wypiła ponad 200 ml, zasnęła i obudziła się po jakiś 45 minutach i potem już spać nie chciała....tzn. śpiąca była, ale nie umiała zasnąć. Nie pomagało śpiewanie, tulenie, głaskanie...i na koniec zrobiła jeszcze kupkę. Mam nadzieję, że to jednorazowy "wybryk", bo przed chwilą się dopiero się wykąpałam i trzeba iść już spać, bo pobudka rano. Może te problemy wynikały z wrażeń dzisiejszego dnia, bo byłyśmy na spotkaniu z Mikołajem. Najpierw ją posadziłam na jego kolanach, Lilka spojrzała na niego, a potem pociągnęła za siwą brodę i...się rozpłakała. Dopiero chrupek i oglądanie prezentów załagodził smutki:) Dobranoc mamuśki.
-
Pewnie, że spokojniejsza:) Do poniedziałku już niedaleko, zleci szybko. Samo USG trwało ok. 15 min i było robione przez brzuch, z tym, że to w tej klinice, gdzie chodzę do gin i on też od pocżąku robi przez brzuch. Super, że wyniki glukozy takie dobre! I cieszę się, że mąż zmienił zdanie tak sam od siebie:)
-
Cześć dziewczyny. Witam nowe mamusie:) Ja przepraszam, ale tylko napiszę o Nas. W poniedziałek wróciłam do pracy, wracam do domu pomiędzy 15 a 16, potem poświęcam czas Liliance, którego i tak zostaje niewiele, bo ok. 19 kładziemy ją spać. Ja mam trochę wolnego na odpoczynek, idę się kąpać i sama padam. My jesteśmy po USG genetycznym. Krew na test pappa też miałam pobieraną, wyniki za jakieś 2 tygodnie. Z maluszkiem wszystko ok:) Przezierność karkowa w normie, kość nosowa widoczna, wszelkie narządy w porządku:) I prawdopodobnie będzie SYNEK. Ma 7 cm długości CRL:) Stópka ma 1 cm:) Termin porodu wg USG na 10 czerwca, według OM na 16 (z Lilianką w 12tc było podobnie - długość odpowiadała 13 tc). Maluszek strasznie się wiercił, kręcił, badanie trwało więc dość długo, bo nie dało się od razu wszystkiego pomierzyć i sprawdzić. Płytkę mamy nagraną i parę zdjęć USG w tym 2 zdjęcia tych malutkich, słodkich stópeczek:) Też się troszkę obkupiliśmy w Tesco:) Pozdrawiam Was gorąco!
-
Cześć dziewczyny. My jesteśmy po USG genetycznym. Krew na test pappa też miałam pobieraną, wyniki za jakieś 2 tygodnie. Z maluszkiem wszystko ok:) Przezierność karkowa w normie, kość nosowa widoczna, wszelkie narządy w porządku:) I prawdopodobnie będzie SYNEK. Ma 7 cm długości CRL:) Stópka ma 1 cm:) Termin porodu wg USG na 10 czerwca, według OM na 16 (z Lilianką w 12tc było podobnie - długość odpowiadała 13 tc). Maluszek strasznie się wiercił, kręcił, badanie trwało więc dość długo, bo nie dało się od razu wszystkiego pomierzyć i sprawdzić. Płytkę mamy nagraną i parę zdjęć USG w tym 2 zdjęcia tych malutkich, słodkich stópeczek:) Co do porodu, to pewnie, że każdy ma prawo do swojej świadomej decyzji i każdy podejmuje ją dla siebie, a nie dla innych. My z mężem rodziliśmy razem i muszę przyznać, że bardzo mi pomógł. Bardzo ciężko byłoby mi samej...Masował okolice krzyża, dreptał sprawdzać do pokoju pielęgniarek przez szybkę, jak się piszą skurcze na ktg i tętno maluszka, podawał butelkę z wodą, podkłady, a w II fazie trzymał za rękę i niemal rodził ze mną heheh...Widział sporo, ale w żaden sposób mu nie zbrzydłam, a on sam nie wyobraża sobie nie być w momencie narodzin swojego dziecka. Pomimo złych wspomnień odnoście traktowania mnie przez personel, tzn. głównie położne, i tak wspominam poród jako coś wspaniałego. Tyle emocji temu towarzyszy, że trudno to opisać! Mogłoby jeszcze nie boleć i wogóle byłoby fantastycznie:) asiula przykro mi. Trzymaj się jutro. lwiczka a myślałam, że ja będę mieć najmniejszą różnicę wieku między dziećmi na wątku czerwcowym...Ale niespodzianka:) Gratuluję!
-
Selits z Lilianką byliśmy na USG w 12t i 4w i doktorka powiedziała Nam już wtedy, że będzie dziewczynka...także dużo zależy od ułożenia dziecka, sprzętu i doświadczenia lekarza...szansa na poznanie płci jest:)
-
Cześć:) Co do badania genetycznego to nie jest to badanie 3/4D, tylko zwykłe 2D. Lekarz może przełączyć na 3D, ale to tylko dla nacieszenia naszego oka, choć najlepiej takowe zrobić sobie ok. 30 tc (wtedy maluszek już przypomina tego malutkiego człowieczka, który przyjdzie na świat). Zresztą pomiarów chyba w technologii 3D nie da się zrobić, a lekarze z którymi miałam styczność oceniali wszystko wewnątrz w 2D. Sprzęt musi być dobry, ale najważniejsza jest osoba, która wykonuje te badanie. Musi się na tym znać. Na czym polega to dobrze opisała to Amarosa - przede wszystkim ocenia się przezierność karkową, i obecność kości nosowej, które wskazują jakie jest ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Down'a, zespołem Edwardsa oraz zespołem Pataua. Poza tym oceniane są obrazy narządów, tj. mózg, kręgosłup, serce, brzuch, żołądek, pęcherz moczowy i czy widoczne są obie ręce i stopy. Dodatkowo liczone są wymiary CRL i na tej podstawie wyliczony zostanie TP wg USG, wymiar dwuciemieniowy BPD, zostanie zlokalizowane łożysko, ocenione ile naczyniowa jest pępowina i ilość płynu owodniowego. Jeśli macie możliwość nagrania płytki, to polecam - fajna pamiątka z wewnątrz brzuszka:) Powyższe informacje zaczerpnęłam z wyniku z poprzedniej ciąży, które było robione rok temu. Może coś się od tego czasu zmieniło, albo poprostu w różnych klinikach bada się co innego. Piszę ze swego doświadczenia. Teraz badania prenatalne będę miała w środę i już nie mogę się doczekać. Acha nie miałam testu Pappa, tylko samo USG. Co do kg w ciąży, to ja poprzednio przybrałam 13 kg i wszystko zrzuciłam w jakieś 3/4 miesiące. Poprostu się nie objadałam, ale jadłam z umiarem to, na co tylko miałam ochotę. Mam nadzieję, że teraz przybiorę podobnie, albo nawet mniej. W poprzedniej ciąży na tym etapie przybrałam jakieś 0,5 kg (na początku ze dwa straciłam), teraz mam - 2 kg:) Gratuluję dziewczynom, które były ostatnio na USG pozytywnych wieści. Amarosa cudowne przeżycie zobaczenia wreszcie takiego malutkiego człowieczka, nie? Gunia współczuję przeżyć, a w szczególności zetknięcia się z tą babą znów. I dziewczyny mają rację - mąż wcale nie pomaga Ci takim zachowaniem. Powiedz mu to otwarcie, mam nadzieję, że zrozumie. Margo napiszę tylko, że bardzo mi przykro:(
-
madzia super Cię widzieć:) Gratuluję postępów Lenki! Co do chrupek to my już jakiś czas jemy. Szukałam w sklepach eko, ale nie znalazłam, więc zakupiłam z Hippa EKO Pierwsze chrupki, ale one są od 7 miesiąca. Jak Lilcia się nudzi to buch chrupek w łapcię i jest na trochę zajęta:) My się zbieramy i jedziemy na te USG główki. Najpierw jeszcze na zakupki, bo zapasy Lilki się kończą.
-
Cześć:) Zalapałam się na fajny nr stronki 666:) Zaza USG główki jutro o 15, jak będą wyniki to napiszę. Ono jest bardziej profilaktyczne ze względu na duże ciemiączko Lilki. Od jakiś 3 tygodni i tak już bierzemy podwójną dawkę wit. D. Mam nadzieję, że będzie się zmniejszać i że wszystko wygląda tam ok. Mari fasoleczka, a w zasadzie już mały człowieczek, chyba ok, wczoraj słuchaliśmy serduszka:) Dowiemy się za niecały tydzień jak tam dzidzia. Ale powiem Ci, że jestem już w miarę spokojna. To moja I ciąża bez leków, która się ładnie rozwija - tzn. w poprzednich na tym etapie serduszko już nie biło. I to mi daje taką siłę! Jak się cieszę, że posiadam tego Dopplerka, który mnie uspokaja w kryzysowych momentach. mamamajki no jak Gucio trzyma piąstki, to musi być dobrze!:) Współczuję Tobie tego powrotu do pracy, bo ja mam tą perspektywę, że niedługo wrócę spowrotem do Lilki. wiktorio pewnie, że w obecnej sytuacji wolałabym od razu iść na zwolnienie, ale obiecałam koleżance, że wrócę, żeby ona mogła wziąć trochę wolnego przed świętami na porządki. Ale wsumie 2 tyg to nie taka tragedia:) Ale przestraszyłaś Michaśkę, ale zapewne to jej nie zniechęci do wszelkich prób nowych wyczynów. Mari Lilka też od jakiegoś już czasu wali zabawkami w stół albo nimi rzuca, ale nie na taką odległość jak Julek. Obstawiam, że będzie w przyszłości jakimś sportowcem - może lekkoatletą w rzucie np. młotem, albo poprostu akrobatą:) A ile tego śniegu u Was spadło? Tak, że jest biało, czy tylko symbolicznie? Nasz smoczek jest do 6 mż, potem jest smoczek 6-12 miesięcy. Myślę, że z Twoim będzie podobnie. nikitaka Lilka piszczy, ale robi to umiarkowanie. W każdym bądź razie głowa mnie jeszcze z tego powodu nie bolała:) monka gratulujemy ząbka! To może teraz się noce polepszą?! zaza super, że nocki u Was duużo lepsze...wreszcie się wysypiasz i pomyśleć, że to nie z powodu lepszego sypiania synka, tylko wyprowadzki z sypialni męża hihihihi:) Teraz idę Lilkę kąpać, potem może uda mi się zaglądnąć na naszą galerię i może wrzucę jakieś fotki Lilki:)