-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mamalina
-
Cześć! mamaola gratulacje! Lenko witaj na świecie:) No pokaźna jesteś:) Rośnij zdrowo! mamamajki no to ciekawie masz z Majeczką:) Życzę Ci, aby przyjęła brata najlepiej, jak możesz sobie tylko to wyobrazić! Czerwcóweczki na wylocie - życzę aby się u Was zaczęło i lekkich, szybkich porodów! Już nie mogę się doczekać aż zobaczę kolejne prawdziwie czerwcowe maleństwo. Spędziliśmy 2 tygodnie z mężem po narodzianch Lilianki tylko w trójeczkę, a teraz powolutku odwiedzają Nas goście więc czasu mam niewiele. Lilianka coraz częściej je i mniej śpi, ale i tak jest kochaniutka. Ja staram się ogarniać dom na bieżąco, a pracy trochę jest:) I tak się to kula! Mieliśmy troszkę problemów brzuszkowych, ale suszarka działa cuda! Tatuś świata poza córeczką nie widzi, jest zakochany w niej po uszy. Już zapowiedział, że będzie miała ciężko, bo jej tak łatwo chłopakom nie odda - będzie dokładnie selekcjonował:):) W pielęgnacji mąż spisuje się świetnie:) Aaa i malutka przybrała już 500 g od wagi urodzeniowej, ponad 600 g od wyjścia ze szpitala:) No, ale niestety z karmieniem poległam, ale uświadomiłam wkońcu sobie, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko! Przy kolejnym dziecku napewno postąpię inaczej już od samego początku. Przepraszam, ale Was nie nadrobię. Wybaczcie! Buziaki EDIT: I oczywiście zdrówka dla Majeczki! To jest dowód na to, że zawsze należy słuchać swojego instynktu!
-
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
mamalina odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
Spokojnych 9 miesięcy i zdrowych bobasków! -
Madzia gratuluję serdecznie synka. Dawidku witaj po tej stronie brzuszka! Rośnij zdrowo rodzicom!
-
ropuszka śliczny kącik maleństwa:) i wózio również! nadinn wszystkiego najlepszego dla Twojego synka...super torcik - Ty to masz cukierniczy talent! A rodzinka w komplecie (no prawie) przecudna! alatra ale duży ten Twój szkrab:) Życzę pomyślnego, najlepszego rozwiązania dla Ciebie z porodem. Jeśli chodzi o czkawkę to moja mała w brzuszku zbyt często nie miała - ale za to teraz to kilka razy dziennie obowiązkowo. Wolałam jak była w ciąży - teraz szkoda mi jej strasznie! EDIT: Kaśka pytałaś o poradę laktacyjną - więc w poradni takowej nie byłam, ale konsultowałam się z dwoma dobrymi położnymi w tej sprawie. Od wczoraj zaczęłam karmić małą przez osłonki, i ładnie ciągnie, ale co z tego jak ja mam mało pokarmu i za cholerę nie chce się rozkręcić. Jak ściągam laktatorem to udaje się zebrać w dalszym ciągu tylko 30 ml:( Ropuszka a Ty pytałaś o wagę malutkiej - więc ważyła 2700 g przy urodzeniu, a wychodząc ze szpitala 2580. Dopiero dwa dni temu osiągnęła wagę urodzeniową. Na początku słabo Nam szło przybieranie.
-
Witam:) My za chwilkę wychodzimy na spacerek:) A potem jadę szybciutko do sklepu kupić Naszemu Krasnalowi jakieś ubranka w rozmiarze 56. Denerwuje mnie jak topi się w 62:/ Taka Nasza chudzinka. Mamamajki zapomniałam wczoraj jeszcze zapytać - Ty używałaś laktatora elektrycznego? Jakiej firmy, jeśli pamiętasz?
-
Cześć:) Najważniejsze, że wszystko już za aaską. Emila a Twoja Hanusia już kończy miesiąc. Ale ten czas szybko leci. Całuski dla niej! Marjaneczka a Ty dziś masz termin...oby Twoja Amelka były punktualna - tego Ci życzę z całego serca!
-
Aaska ogromne gratulacje! Witaj maluszku na świecie:) Bądź największą radością dla swoich rodziców i rośnij zdrowo! Podziękowania dla męża za przekazanie tej radosnej wiadomości! Marjaneczka trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie! A to moje 2,7 kg szczęścia:)
-
Cześć:) My dziś po pierwszym spacerku:) I po wizycie położnej i lekarza. Malutka zdrowiutka, silna i zaczęła dobrze przybierać na wadze:) Same dobre wiadomości. A ja przystawiam do piersi, ale malutka coraz bardziej niechętnie chce ssać:( Mogę nawet napisać, że Nam nie idzie, i dlatego ściągam i podaję małej moje mleko butelką. I tu mam pytanie do mamamajki - jak długo udało Ci się karmić Maję odciągając swój pokarm? Dużo go miałaś? Kąpiemy Lily co dwa dni i właśnie czekamy aż się obudzi:) Pozdrowionka!
-
Lucy jak czytam o Twojej córeczce, to tak jakbym czytała o swojej:) Wypisz wymaluj! Czasem Lilka ma tylko jedną pobudkę w nocy. Nam nie idzie niestety tak dobrze z cycusiowaniem:( Mleczka troszkę jest, ale mamy problem z uchwyceniem piersi. I dlatego podajemy butelkę i tak koło się niestety zamyka:( Zazdroszczę więc cysuciowania, oczywiście w pozytywnym znaczeniu:) aaska powodzenia. Trzymam kciuki:)
-
Cześć:) U Nas w jak najlepszym porządku :) - no może oprócz karmienia cycem. Jutro zamierzam powerandować Lily, a w niedzielę na pierwszy króciutki spacerek:) W poniedziałek idę do lekarza na zdjęcie szwów, więc będziemy mieli we trójkę wycieczkę, a we wtorek przychodzi do Nas położna. Dzięki dziewczyny za pocieszenie i przede wszystkim rady odnoście karmienia. Nie mam jednak serca odstawić zupełnie butelki - tak mi jej żal jak płacze z głodu. Wczoraj chciałam się zawziąć i przemęczyłyśmy się przystawianiem do piersi ponad 3 h (od 17 do 20), które były obkupione prawie ciągłym płaczem. Wkońcu zasnęła na chwilkę i jak się obudziła nie miałam siły przechodzić tego samego. Jak zasnęła o 21.30, tak obudziła się dopiero o 4 w nocy. A pobudka dopiero o 9:30. Tak ją wczoraj wymęczyłam:( To tyle pokrótce co u Nas. Nie umiem się już doczekać kolejnych czerwcowych maluszków:)
-
Na prywatnym parę słów co u Nas i zdjęcia Lilianki. Dziś tatuś zarejestrował malutką w Urzędzie:)
-
Cześć. Piszę do Was z Lilianką na rączkach:) Nasza córeczka urodziła się 12 maja o godzinie 14.10 drogami natury. Było ciężko, ale daliśmy we trójkę radę:) Lily jest śliczna, ale co najważniejsze zdrowa. Waży 2700 g i mierzy 54 cm. Od poniedziałku jesteśmy w domku. Pozdrawiam Was a Lucy gratuluję!
-
Cześć! Wpadłam tylko napisać, że jesteśmy już w domku:) Dziękuję za gratulacje! I Zazie za przekazanie wiadomości! Jak będę miała troszkę czasu to napiszę coś więcej i przedstawię Lily:)
-
Cześć:) Dzięki dziewczyny:) Bozia za bardzo mi talentu plastycznego nie dała - chyba stałam w innej kolejce:) Na szczęście cuda dzisiejszej techniki pozwalają nawet bez niego na wykonanie fajnych rzeczy. Oto przepis:) Wyszukałam w necie dobrej jakości fajne obrazki kreskówkowe, potem przez rzutnik wyświetliłam na ścianie i odrysowałam kontury. To był pikuś, natomiast pokrywanie tego farbkami (używałam zwykłych plakatowych) już niestety jest wymagające i przede wszystkim czasochłonne. Bywały dni, że siedziałam nad tym od południa do późnego wieczora z przerwą na obiad. Ale opłacało się:) Teściowa troszkę mi pomogła i dziś moja mama.Ale ja jestem trochę taka Zosia samosia i wolę jak ja sobie zrobię sama. Ot taki charakterek:) mamamajki szkoda słów. Nie dziwię się, że jesteś wściekła! Mam nadzieję jednak, że wszystko się dobrze skończy! kaska no, no ślicznie ta Twoja panna rośnie:) Czytałam gdzieś, że przez ostatnie 4 tygodnie ciąży maluszkom przybywa nie więcej niż 0,5 kg, także jej waga powinna być zbliżona do wagi brata:) Super, że wszystko ok! alatra no dzieciaki są bystrzejsze niż Nam się wydaje...potrafią zaskakiwać:) Uśmiałam się z Oleśki:)
-
Cześć dziewczyny:) Znów troszkę mnie nie było, ale czas zajmuje mi przede wszystkim upiększanie pokoju Lilunii:) Pamiętacie jak pisałam, że będę malować farbkami na ścianach?! Poniżej efekty dwóch tygodni pracy (widzę, że jakość zdjęć nie najlepsza, ale mam nadzieję, że widać). Narazie tylko jedna ściana, druga czeka w kolejce, ale to już na spokojnie:) Oprócz tego czuję się dobrze, energią wręcz tryskam, brzuszek urósł bardzo niewiele, więc dokucza tylko troszkę. Nie mogę się już doczekać rozwiązania, cały czas szukam u siebie objawów porodu. Od wczoraj działamy z mężem, pracować pracuję cały czas na wysokich obrotach, więc nie sądzę, że jakieś mycie, np. podłóg na kolanach przyniesie oczekiwany efekt. Okna już mamcia mi umyła, więc cierpliwie staram się czekać! nadinn trzymaj się i nie daj się chorobie! mamamajki nie wiem, czy pisałam, ale podziwiam za wyprawienie urodzin Majce i zabawianie gromadki dzieciaków! Jesteś wielka:) I przytulam - z facetami tak już jest, że raz ich kochamy nad życie, a jak porządnie wkurzą to potrafimy w jednej chwili ich znienawidzić - przynajmniej ja tak mam. Ale u mnie na szczęście szybko przechodzi, bo wkońcu sobie uzmysławia, że jest niedobry i potrafi szybko przeprosić! Życzę Tobie tego samego! ropuszka ja też mam pomiary dzidzi ostatnie z 32tc:( Nie mam pojęcia ile malutka waży, ale najważniejsze przecież, że dobrze się nasze kruszynki rozwijają. A tym wynikiem glukozy się nie przejmuj - w ostateczności dietka i wszystko będzie cacy!
-
Emilia, kamai, alfik ogromne gratulacje dla Was! Hania przeurocza, a na fotki kolejnych dzieciaczków z niecierpliwością czekam:) U Nas ok. Główka malutkiej duża, bo tydzień temu wskazywała 39 tc Szyjka miękka, czuję kłucia w podwoziu, brzuch pobolewa...to tyle co u Nas! Pozdrawiam!
-
Cześć dziewczyny! Bardzo, bardzo Was przepraszam, ale nie wchodziłam na forum z powodu totalnego braku czasu:/ Mam nadzieję, że się nie gniewacie i dziękuję za pamięć o Nas. Uświadomiłam sobie jak niewiele czasu pozostało do powitania Naszej malutkiej i wzięłam się ostro za dopinanie wszystkiego na ostatni guzik. Jeszcze troszkę zostało, ale już takie duperele! Byłam w międzyczasie u gin i powiedział, że się nie zdziwi jak mnie już nie zobaczy na następnej wizycie, która miała być po 2 tygodniach - ale zapomniał, że go nie będzie i kolejna wizyta dopiero 21 maja (mam nadzieję, że do tego czasu już nie dotrwam 2w1). Z malutką wszystko ok, główka wskazywała już 39tc (a to było tydzień temu), więc mam obawy, jak ja ją wypcham Szyjka miękka, coraz częściej czuję kłucie w dole i pobolewa brzuch jak na miesiączkę, czasem skurcze, ale w ilości niewielkiej! Przepraszam raz jeszcze Was, mam nadzieję, że za bardzo się nie martwiłyście i nie denerwowałyście dzidzi w brzusiach. Całuję w bębenki:)
-
Cześć dziewczyny:) Chciałam zameldować, że żyjemy, ale nadrobić Was nie dam rady. Dziś mieliśmy tą sesję brzuszkową i jestem ogólnie zmęczona i brzuch się spina. Wczoraj cały dzień chodziłam po sklepach i tak sobie myślę, że jakbym chciała zacząć wywoływać poród, to i tak nic z tego nie będzie, bo raczej się nie oszczędzam. Wieczorem wczoraj raz mnie zakuło w momencie robienia kroku tak, że aż mnie cofnęło i tyle. Burdel w domu okropny, ale się tym nie przejmuję - jutro też jest przecież dzień. Dziś laba! Zdjęcia niestety będą dopiero najpóźniej za miesiąc:(
-
mamamajki ja mam na wynikach napisane w całości, więc nie wiem jaki jest skrót. Teraz przejrzałam dokładnie wyniki i w październiku glukozę miałam 97, potem już tylko niżej, test obciążenia glukozą wyszedł dobrze, więc chyba niepotrzebnie się nakręcam. A z drugiej strony nie chcę zbagatelizować niczego - cukrzyca jest przecież niebezpieczna. Wyniki do karty ciąży przepisują położne (jak kiedyś miałam coś w moczu to zaznaczyła czerwonym wykrzyknikiem obok), a nie wiem czy gin ogląda je na tyle dokładnie, aby zauważyć, że coś jest nie tak - tymbardziej, że nie ma norm z danego laboratorium. Ahh...ciągle jakieś zmartwienia:/
-
Ja też poprzednie wyniki miałam podobne - tzn. hemoglobina 11,1, ale spadek od początku ciąży nie jest zbyt duży (w 9tc 12,0, a potem pomiędzy 10,7 a 11,6). Czytałam, że anemia u ciężarnych jest dopiero poniżej 10,0, więc u Ciebie nie jest najgorzej, ale lepiej zapobiegać, aby faktycznie gorzej nie było. Mnie ostatnio martwi mój wynik glukozy we krwi - wynik 105, a norma w laboratorium, którym robiłam badania 106:( Do tej pory glukoza nie przekraczała 90. Ale mój m mnie uspokaja, a ja sama nie wiem czy słusznie.
-
Mamamajki super, że nóżki się zrównały z resztą:) Super, że sobie dokładnie pooglądasz Gutka w czwartek. Trzymam kciuki za to, aby ta infekcja nie uniemożliwiła Ci rodzenia sn. A jaki masz poziom hemoglobiny?
-
Cześć:) Już tak niewiele dni zostało do maja:) Jak Wasze nastroje przed zbliżającym się wielkimi krokami rozwiązaniem? U Nas ok, czujemy się bardzo dobrze...na brak energii nie narzekamy:) Cierpliwie odliczamy dni do spotkania z Lilką. sabina witaj:) Śliczne brzuszki dziewczyny...uwielbiam oglądać ciążowe bębenki! A tak wyglądamy my dziś czyli 34w1d:
-
Cześć:) U Nas wszystko ok. Wszystkie ciuszki poprane, poprasowane i poukładane w komodzie i szafie:) Teraz mogę robić malunki na ścianach i pozamawiać resztę rzeczy. Co do czkawki Lily, to czasem ją lubię, a czasem nie. W zależności od miejsca, w którym ją odczuwam. alatra gratulacje dla młodej pływaczki:) Super, że tak dobrze jej poszło - teraz będzie zmotywowana do uzyskania jeszcze lepszych wyników. I Wy też pewnie dumni:):) luigi dobrze, że dałaś mężowi się wykazać i mógł złożyć łóżeczko. Nasze też już stoi rozłożone, ale narazie gołe. Muszę zamówić materacyk, a na pościel czekam:) ropuszka wózeczek fajny...ja bym miała problem z wyborem koloru, tyle ich jest Mari cieszę się, że już wróciłaś:) Oj jest trochę tych rzeczy do kupienia! A wagą i małym przyrostem cm w pasie się nie przejmuj - każda z Nas ma inny brzuszek:) Jak jest nie za duży to większe prawdopodobieństwo, że rozstępów nie będzie, no i łatwiej zrzucić będzie kg po:)
-
Zaza to ja właśnie bardzo podobny kupiłam w Smyku, tzn. tej samej firmy tylko motyw inny (miś) i też tekstura:):) Fajna jest ta małpka:) EDIT: Tylko druga strona tego kocyka nie jest fajna:/ O znalazłam mam dokładnie taki Ciepły KOC BOBAS wzory NA WIOSNĘ microfibra *02 (2246351410) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej., tylko, że kolor ten intensywny różowy, który jest w miniaturce.
-
Luteina to progesteron w tabletkach na podtrzymanie ciąży, a zastrzyki - heparyna (ja akurat biorę clexane), kłuję się codziennie w brzuch - zapobiega robieniu się skrzepów krwi. Obydwa leki biorę od samego początku ciąży - jest to taki "parasol ochronny", aby zapobiec utracie ciąży. A kocyki kupiłam wszystkie (w sumie mam jeszcze jeden cienki, który kupiłam już jakiś czas temu w Smyku) - jeden z nich jest grubszy na jesień, zimę, temu turkusowemu nie mogłam się oprzeć, a ten z misiem pasuje do kompletu pościeli, więc sama rozumiesz...:) Wsumie to wydaje mi się w sam raz - napewno dwa się przydadzą takie cieńsze - jeden do wózka, drugi do domu, np. do łóżeczka, no i ten grubszy na zimę - wychodzi więc, że kupiłam tylko jeden nadprogramowy:)