Skocz do zawartości
Forum

mamalina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mamalina

  1. Cześć:) Evee no to na niezły pomysł wpadłaś z tymi pęcherzykami. A masz teraz blizny w tych miejscach? Antoninka dzięki. Mama mówiła, że mi pomoże jak urodzi się mała, ale ja już nawet sama pomocy za bardzo nie chcę od niej. To nie było pierwszy raz kiedy się bardzo na niej zawiodłam:( Przykład, który zapamiętałam jak w przeddzień porodu Milana odmówiła mi pomocy przy dzieciach, bo musiała córkę siostry zaprowadzić na zajęcia dodatkowe, bo to były ostatnie przed wakacjami. Nie muszę chyba pisać jak się wtedy czułam z myślą, że zajęcia dodatkowe wnuczki, która ma tatę i mamę, ważniejsze niż odciążenie córki, która była na ostatnich nogach (P. musiał wtedy odrobić wybrane godziny w pracy, bo chcieliśmy się wyrobić przed narodzinami Milana, a miał czas do końca czerwca):/ glamjustyna dzięki:) Pewnie, że dam radę, zawsze daję, to i tym razem nie może być inaczej. Choćby z jęzorem na wierzchu:) kingusia no właśnie nie często. Mama pomaga CODZIENNIE, słowo dzień w dzień (zazwyczaj oprócz weekendów i sporadycznie mamie się trafi jakiś wolny dzień w tygodniu) siostrze. A ja jak już proszę o pomoc (zresztą za bardzo nie lubię się o nią prosić) to muszę dostosować się do rodziny siostry (do zmian w pracy szwagra, końca lekcji siostrzenicy, jej zajęć dodatkowych, itd.), bo to normalne, że mama pomaga jej, a i tak często słyszę odmowę:/ Stąd moje rozgoryczenie. Basia tak na szczęście ospę już przechodziłam, tylko boję się o półpaśca. Teraz podobno epidemia ospy w przedszkolach (przynajmniej na Śląsku) więc w razie czego unikajcie skupisk dzieci z córcią. Bina Lilianka dziękuję:) Dziękuję Ci bardzo:* Anula dzięki:* Najgorsze takie gadanie, dawanie rad, gdy my nie mamy wyjścia i musimy robić. Wpienia mnie to strasznie! Właśnie wiem, że ten płyn w pęcherzykach jest najbardziej zakaźny:/ A dwa malutkie córci pękły - jeden chyba w nocy (musiał zostać podrażniony przez gumkę ze spodenek z pidżamki), a drugi dziś nad ranem rozdrapała (ale taki mikroskopijny). Smaruję jej te zmiany taką pianką, więc kontakt bezpośredni mam, następnym razem założę rękawiczkę. Fizka dziękuję i masz rację - to jedyny plus, że teraz niż jakby np. we wrześniu, gdy Gaja byłabym już na świecie. U noworodków i najmłodszych przy ospie istnieje ryzyko zagrożenia życia. Tym się pocieszam:) Wczoraj poryczałam sobie trochę, humor siadł mi na maksa, ale pogadałam trochę z P. i jakoś ogarniemy opiekę nad dziećmi w lipcu i sierpniu - P. ma jeszcze ojcowski 2 tyg, po porodzie (a więc druga połowa sierpnia) weźmie tą opiekę też 2 tyg., więc zostają 3 tygodnie do wykombinowania. Poprosimy teściów, podejrzewam, że nie będzie problemu i wezmą urlop, żeby zaopiekować się dziećmi na czas np. mojego pobytu w szpitalu.
  2. Dzięki dziewczyny:* Kukurydza Lilianka na razie ok. Pęcherzy na razie ma mało i jej jakoś nie swędzą. Zobaczymy co będzie jutro. Skarżyła się dziś na ból czółka (zawsze tak mówi jak ma temperaturę), ból brzuszka (też jeden z objawów ospy) i ból plecków. Rano dziś ją swędziały plecki, prosiła jak jeszcze była w łóżku w ciemnym pokoju, żebym jej podrapała, i natknęłam się na jakąś krostkę, która później okazała się pęcherzem z płynem (największy), a ja nie skojarzyłam, zapomniałam obejrzeć później w świetle. Dopiero wieczorem, gdy mąż wrócił do domy i powiedział, że w przedszkolu panuje ospa. Gdybym zawoziła dzieci i wiedziała o tym to pewnie od razu rano bym skojarzyła:/ Ale w sumie i tak za wiele by to nie zmieniło. Teraz trochę boję się o półpaśca u mnie - niby jest 20% że zachoruję i najbardziej zaraża się w pierwszej dobie od wystąpienia wysypki/pęcherzy. A ja dziś wzięłam trochę ogórków od Lilci z miseczki, w której grzebała łyżką z buzi, i dałam niejednego buziaka:/ A w ogóle mnie wkurzyła mama. Dzwonię do niej i mówię o Lilci, i że czekam aż Namir i Milan dołączą, potem doszłyśmy do rozmowy o tym półpaścu i ona do mnie, sama od siebie żebym dużo odpoczywała, żebym się nie przemęczała. A ja się pytam jak z trójką dzieci przez cały dzień?! I pytam czy może mi pomoże i dostałam odp zwrotną, że w tym tygodniu nie może, bo się musi uczyć na zajęcia w sobotę. Więc pytam, czy do siostry jeździ pomagać, po czym odp, że tak, i dowiedziałam się, że szwagier ma na nocki (więc teoretycznie może wcześniej wstać, żeby odebrać swoją córkę ze szkoły - po to głównie jeździ mama do siostry). Wkurzyłam się bo daje mi radę, żebym odpoczywała a przecież wie, że nie mam jak, a sama nic w tym kierunku nie zrobi. Mogłaby mi już chociaż nie prawić rad jak nie chce pomóc! Sorki, ale strasznie mnie to po raz kolejny zabolało, że siostra jest o wiele ważniejsza ode mnie:/
  3. juventinka szczegółowo o butelkach masz w Naszej pigułce:) Zerknij sobie. Soncia gratki przejścia testu obciążenia glukozą. I słusznie, że zamierzasz upominać się o swoje, bo jak widać na zwyczajną ludzką życzliwość nie ma co liczyć:/ Co do butelek - proponuję kupić sobie choć jedną, żeby podawać np. wodę i trochę przyzwyczaić do takiej formy picia - na poprzednim wątku ciążowym, na którym się udzielałam było kilka mamuś żałujących, że tak nie zrobiło, bo potem Maluchy były na tyle przyzwyczajone do piersi, że Mamusie czuły się uwiązane, bo nie mogły nigdzie same wyjść, a jak już wychodziły to zawsze w stresie, żeby zdążyć do następnego karmienia. anulka ja tą negatywną opinię właśnie mam od dwóch położnych tam pracujących:/ Atmosfera między nimi ponoć nie jest tam najlepsza, a i nie są zbyt miłe do pacjentek. Nie wiem ile w tym prawdy, ale skoro Ty zebrałaś takie dobre opinie to mam nadzieję, że to bujda. Pocieszyłaś mnie:) Ula_S mnie w żadnej ciąży nikt obcy nie chciał macać po brzuchu. Zawsze dziwię się jak dziewczyny piszą, że zostały obmacane i się denerwują:) Się uśmiałam z tą linią demarkacyjną:):) A to tylko nic innego jak linea nigra:) kukurydza cieszę się, że już lepiej. Współczuję wczorajszych przeżyć:/ Zdrówka dla męża - te 41 stopni gorączki mnie zmroziło. Ty to masz przejścia w tej ciąży. A chłopaki urodzą się piękni, cali i zdrowi - jestem tego pewna! Patrycja08 Tobie też gratki za test glukozowy. Edzia ja też mam 3 pokoje, ale tylko 56m2. Dlatego się w 6 zupełnie nie pomieścimy, stąd przeprowadzka do babci P., która jest sama i ma lekko ponad 100 m2. Tylko to niestety kamienica, nie wiem jak będzie z wózkiem, bo mieszkać będziemy na 1 piętrze. No i jeszcze bardziej ścisłe centrum, co uważam za minus. No i też przeszłaś test glukozowy. Zuch dziewczyna! Co do Grycana nie strasz - ostatnio jadłam tam gałkę lodów:/ Mam nadzieję, że przez te 8 lat sporo się zmieniło i bardziej kontrolują jakość. Zdrówka dla teścia. Evee kochany psiak:) Twój synuś już ma pierwszego przyjaciela:) Anula dobrze jej powiedziałaś - po co te komentarze z jej strony?! Co do obwodu brzuszka, pytała też ostatnio o to antynikotynowa:) Ja mam 103, a teraz po kolacji 104 hehe. Ty masz 100 cm, a to Ty pisałaś jak dobrze pamiętam, że masz mały?? Kukurydza gratki dla mamy bliźniaków. Nic tylko się cieszyć, że Maluchy takie silne:) Daje to pozytywne nastawienie, nie?:) nowa_mama nie możesz wejść w link do forum? kingusia a one zaczęły tak rozmawiać jak Ciebie zobaczyły, czy już wcześniej podejmowały temat i przyszłaś w trakcie? Ja też napewno bym coś powiedziała, ale co to trudno mi teraz powiedzieć, ale nic miłego to by nie było (znając mnie pewnie coś krótkiego i niezbyt wyszukanego, żeby im w pięty poszło). Ale na bank ciśnienie baardzo by mi podskoczyło! Jak tak można przy kobiecie w ciąży rozmawiać o niej samej i innych w stanie błogosławionym?! kukurydza jak nie ma informacji o pierwszeństwie dla kobiet w ciąży to nie mam odwagi. Ale na Twoim miejscu bym podeszła do kasy i poprosiła o obsłużenie poza kolejką, bo po 1. ciąża zwiększonego ryzyka - bliźniacza, 2. nakaz leżenia, 3. obecne samopoczucie nienajlepsze. Swoją drogą dziwię się tym kasjerom/sprzedawcom, że nie mają takiej kultury, żeby prosić kobiety w widocznej ciąży:/ Ja ostatnio w biedronce miałam taką sytuację - miałam jeden głupi koszyczek do zapłaty, byłam z Lilcią i Namirkiem i podeszłam do kasy a tam pani (młoda babka zapewne jeszcze bezdzietna) mówi, że kasa już zamknięta (dzieci jeszcze dodatkowo marudziły). Nie wiem co jej szkodziło skasować mi ten jeden koszyczek i posiedzieć dłużej o tą 1 min, a może nawet krócej na kasie. A w kasie otwartej taka kolejka, że hoho. Nikt nie przepuścił, no żenada! Ula_S widzę, że z ciętymi ripostami mamy podobnie. Mnie zawsze najpierw zatyka, a dopiero później, na chłodno, mój mózg zaczyna myśleć. Anula dzięki:* Evee oj takie starsze panie to bardzo rzadko się zdarzają, ale jak już się znajdą to się tak ciepło na sercu robi:) Edzia dziękuję:* Ja na szczęście przechodziłam ospę i będę to pamiętać do końca życia, bo zachorowałam na moich pierwszych koloniach bez rodziców (byłam z bratem o 5 lat starszym, ja byłam wtedy w 1 klasie podstawówki), i prawie całe 3 tygodnie spędziłam w izolatce:/ Oj wyłam wtedy za rodzicami w kibelku, wyłam, a brat przynosił mi batony i podawał przez okienko:) Zdrówka dla teścia raz jeszcze - najważniejsze, że już opanowane i jest pod opieką lekarzy. Ja też mam zalecenie, że test obciążenia glukozą robię miedzy 24 a 28 tc.
  4. Ale dziewczyny nastukałyście:) Czekam na kolację to będę nadrabiać. Lilcia ma ospę wietrzną. Teraz czekam kiedy reszta towarzystwa się rozchoruje:/ Czeka mnie ciężkie 3,4 tygodnie:/ Chodzili z Namirkiem tak samo do przedszkola i to kolejny raz, kiedy upewniam się, że córcia ma słabszy organizm. Szybciej łapie infekcje niestety. Zresztą jak szła pierwszy raz do żłobka i była bardzo podekscytowana to też od razu wyszła jej podwyższona temperatura. Jest taka delikatna. Napiszę coś więcej potem.
  5. Dziewczyny z lodami to chodzi o to, że są robione a raczej były z surowych jajek. Teraz już takich nie uraczymy w lodziarniach, w pudełkach ze sklepu tym bardziej. Także spokojnie można jeść. Ja je wcinam na potęgę!
  6. Cześć:) Dzięki dziewczyny za odpowiedzi w sprawie badania hormonu tarczycy:):* marta_joanna przepraszam - czytałam Twoje pytanie o dady w komórce przez weekend, ale nie odpisywałam bo byłam u teściów, a z kom nie lubię tego robić. Ja 1 zawsze używałam pampersów zielonych, ale z tego co mi się wydaje to są dwa rodzaje w tym te premium białe. Ale głowy sobie za to uciąć nie dam. Jako, że mam biedronkę pod blokiem to mogę sprawdzić jak tylko tam będę i dam znać. Co do podgrzewacza to są różnej szerokości (tzn. np. do podgrzewacza z aventu na pewno nie włożysz butelek tt). Ale te nieoryginalne są zazwyczaj szerokie - musisz poczytać zanim kupisz. Ja mam jakiś tani happy family hl -0655 z możliwością podpięcia do zapalniczki samochodowej (chyba już ciężko jest dostać ten model) - wchodzą butelki tt, które są jedne z szerszych na rynku, słoiczki też bez problemu. Anula myślę, że nie masz się co martwić! Ja tak nie miałam, ale czytałam, że któraś mamusia miała (nie pamiętam na którym moim wątku ciążowym) i było wszystko ok. No chyba, że ból jest wręcz nie do wytrzymania, to lepiej sprawdzić. anulka dziekuję:* Super, że słyszałaś takie dobre opinie o położnych. Ja niestety co innego słyszałam, ale to są opinie od kuchni, więc może tutaj zagrała antypatia do niektórych położnych. Co mnie skłoniło: 1. za każdym razem "szłam" za moim gin - stąd 2 porody w Rudzie Śląskiej, a 3 w Tychach (w Chorzowie też ma wtyki) 2. teraz Tychy odpadły w przedbiegach, bo planuję się położyć do szpitala na ok. 10 dni przed terminem z obawy przed niezdążeniem do szpitala gdy rozpocznie się poród (o mały włos a mój 2 i 3 poród odbył się w drodze do szpitala - na porodówce spędziłam ok. 5 min), a chcę żeby mnie ktoś odwiedzał, a Tychy daleko, Chorzów najbliżej 3. pozostał więc do wyboru szpital w Rudzie albo Chorzów, ale ze względu na znajomą położną i dogadaniem się z nią, że będzie ze mną skłoniłam się ku simin antoninka dziękuję:) Niestety temperatura jest nadal, ale jeszcze nie taka, żeby trzeba było podać syropek. Namirek poszedł normalnie do przedszkola, a my w trójkę siedzimy w domku.
  7. Chciałam iść jutro z Milanem na szczepienie w końcu, a dziś wieczorem Lilcia temperatury dostała. I tak już 5 miesięcy przekładamy - zawsze coś:/ Byłam dziś w dwóch rossmmanach i wiecie, co...ja już się nie przejmuję ludźmi i idę od razu do kasy i uśmiecham się do kasjerki z zapytaniem, czy można. Stwierdziłam, że to moja ostatnia ciąża i jak teraz nie będę korzystać z przywileju, to kiedy? W ogóle się krępowałam ale uznałam, że koniec! Aaa i miałam wezwać Zosiesamosie, Pralinkę, Pati90. Odezwijcie się dziewczyny!
  8. Evee ja też jestem ciekawa, nawet nie tego ile Twój synuś wytrzyma w gondoli, tylko czy też będzie taki ruchliwy jak w brzuszku:) kukurydza słońce dobrze, że nic się nie stało poważniejszego. Uważaj na siebie:* I jak teraz się czujesz? Kukurydza w szafie hehehe? Dobrze, że nie włożyłaś do lodówki:) juventinka jeśli możesz to daj znać po igraszkach czy też miałaś twardnienie brzuszka. Jestem ciekawa czy to powszechne zjawisko. Ale Cię nerwy musiały ponieść, że aż klamkę urwałaś:) Ale w ciąży dopadają nas skrajne emocje, od mega nerwa, po śmiech i są bardziej zintensyfikowane, nie? Soncia historia Twojej Mamy i Twoja Evee potwierdza tylko, jak idealnie my kobiety jesteśmy skonstruowane:) Patrycja08, Edzia trzymam kciuki jutrzejsze słodkie dziewczyny! Edzia no też tak mam. Jak chodzę to bardziej czuję parcie na pęcherz. irenkaa ja też bym jakieś gadżety jedzeniowe chyba wybrała. Z zabawką też jest ciężko trafić, bo może już mieć taką (szczególnie szczeniaczek uczniaczek [a cena wysoka, nie wiem ile chcesz przeznaczyć], czy te zabawki naciśnij i goń [większą frajdę z krokodylka miały moje starsze pociechy niż Milan] są popularne). A to jest pierwsze dziecko? Ja zawsze się cieszę, jak gość przyniesie jakieś słoiczki, soczki, przekąski (pierwsze są po 7 m-cu). Zawsze się przydadzą:) Antoninka gratuluję pomyślnego przejścia testu obciążenia glukozą i oczywiście braku cukrzycy:) Rzeczywiście z tym moczem to chyba niezbyt ciekawie:( anulka ja w Katowicach mieszkam, ale często bywam, a w zasadzie bywałam w Chorzowie:) Do SR chodzić nie będę, bo to moja 4 pociecha, więc sama rozumiesz:) Ciekawa jestem Twojej opinii na temat położnych w SiMiN - bo będziesz tam chodziła na SR? Super, że wszystko ok z Maluszkiem - czekasz na córcię, tak? Masz gin z SiMiN? Fiolka dziś o Tobie myślałam, że się dawno nie odzywałaś:) Ściągnęłam Cię telepatią:) Uśmiałam się z opisu robienia zakupów z teściową:) Marta widzę, że problem z prywatnym forum się rozwiązał:) Ale faktycznie jesteście wysocy- taaakie długie nogi macie:) Czekam na fotkę brzuszka! Ale tu pechowo ostatnio - same upadki. Powinnyśmy teraz wszystko wolniej i ostrożniej robić, bo środek ciężkości jest przesunięty. Dziewczyny leczące tarczycę - ja też miałam tylko raz na początku badane tsh. Czy wystarczy na początek samo tsh zbadać, czy od razu muszę ft3 i ft4? Kompletnie się na tym nie znam, bo zawsze w normie miałam. Czy jak pochodzicie dłużej czy postoicie to też macie uczucie ciągnięcia w dół w podwoziu??
  9. Cześć:) natalia, juventinka kukurydza dobrze pamięta - ja ich nie miałam w żadnej ciąży - nie trzeba ich mieć i to jest też normalne. Jedyne twardnienie brzucha jakie mam to te po orgazmie. Nic złego się nie dzieje - jedne organizmy ćwiczą, inne nie. I ten brak ćwiczeń wcale nie oznacza dłuższego, trudniejszego porodu (mój 1 - 4h od mocniejszych bóli, 2 - 2 h od pierwszego skurczu, 3 - 1 h od pierwszego skurczu). Natalia daj znać jak poszła obrona mężowi! Dziękuję dziewczyny za troskę ws dźwigania:) Ale ja na prawdę podnoszę tylko tyle, ile muszę. Moje dzieci są z tych nie noszonych dużo. Starszaki to są samodzielne jeśli chodzi o te podstawowe czynności - zrobią sami siku, rozbiorą i ubiorą się same, do łóżka wejdą same (po drabince na piętrowe), do wanny wejdą same, itp. Podnoszę je tylko wtedy, kiedy np. się przewrócą, albo inną krzywdę sobie zrobią i potwornie płaczą (i to też nie zawsze - jeśli jest taka możliwość idę usiąść i proszę żeby usiedli na moinch kolanach i się przytulili). Ale Milanek wymaga a to włożenia do fotelika do karmienia, a to włożenia do wanny, żeby umyć pupę, włożenia do łóżeczka, itd. Także chcąc niechcąc muszę. anulka, paulina93 dodałam Was na prywatne forum. Anulka może spotkamy się na porodówce - ja w Chorzowie właśnie tym razem będę rodzić. W ogóle jestem związana z tym miastem - tam pracuję, tam mieszkała moja ukochana Babcia (a więc rodzinne miasto mojej mamy), teraz mieszka siostra:) Rodzisz w śimin? Teraz patrzę, że masz na początek sierpnia termin, to się raczej miniemy. Evee, Edzia ale Wasze Maluszki mają temperamenty:) Bina, natalia ja robiłam sesję ciążową, ale studyjną, w pierwszej ciąży. Zdjęcia są super - świetna pamiątka, nawet Lilcia czasem ogląda mamusię jak była u niej w brzuszku:) A plenerowa sesja wśród tych pięknych kwiatów na drzewach to już w ogóle super! Dobrze, że tak dobrze przeszłaś przez wypicie glukozy! kukurydza to na pewno rozciągająca skóra daje tak o sobie znać. Super, że dostałaś tyle rzeczy - tylko się nie przepracuj!:) myszka najważniejsze, że jest już po. Teraz emocje już nie będą aż takie. Co do rozmiaru gondoli - ja bym tego kryterium nie brała za priorytet. Sporo dzieci jak ma już te ok. 5, 6 m-cy denerwuje się, że nic, albo mało co widzi i rodzice świadomie decydują się na zmianę gondoli na spacerówkę, nawet jeśli dziecko jeszcze samodzielnie nie siedzi (jest zasada, że przesiadamy się do spacerówki, gdy dziecko siada). Bo co to za spacer, z krzyczącym dzieckiem?! U moich dzieci 6 miesiąc przypadał na listopad, grudzień i nie widziałam problemu, żeby jeździli w spacerówce (Lilcia i Namir później się przesiedli, bo się mieścili i nie denerwowali, ale Milan ze względu na to, że jest dużym dzieckiem właśnie ok 6 m.ż, siedział już w spacerówce). Także wziąć pod uwagę długość gondoli, ale nie żeby było to podstawowe kryterium - takie moje zdanie. Dużo ważniejsze są amortyzatory, wielkość po złożeniu, ogólnie prowadzenie wózka niż rozmiar gondoli.
  10. Ale kukurydza, przecież wiesz, że Cię uwielbiam:* Motylek o tak zapomniałam - śliczny kocyk. Podziwiam za trud włożony w pracę nad nim! glamjustyna dziękuję:* Czekamy zatem na Twój brzuszek. U mnie wręcz przeciwnie - piersi w żadnej ciąży jakoś szczególnie nie urosły - max o 1 miseczkę, a w zasadzie bardziej się po prostu wypełniły.
  11. Cześć:) My też już wróciliśmy od teściów. Ale jednak takie bieganie góra, dół z 11 kg szczęścia na rękach strasznie jest już męczące. Bolał mnie dziś brzuch z tego powodu i w ogóle stwierdziłam, że już brzuszek jest "męczący" - trudno się schylić, szybko się męczę (zdecydowanie szybciej niż jeszcze tydzień temu), podnoszenie ponad 10 kg bagażu w postaci dzieci też już daje w kość:/ A tu jeszcze tyle czasu wytrzymać: A najgorsze to, że musiałam spakować i rozpakować się sama - do domu z auta szłam z wielkim plecakiem, z 5 l butelką z mlekiem w ręku, drugą pchałam zapakowany po brzegi wózek i jeszcze dwójka biegających bąków obok mnie. Musiałam wyglądać komicznie! Ale czego się nie robi dla dzieci - u teściów mają raj, więc zaciskam zęby, żeby miały lepiej:) Wózki wybrałyście piękne:) W ogóle teraz taki wybór jest, że każdy znajdzie coś najlepszego dla siebie. evee jak fotelik jest sprawdzony (no chyba koleżanka nie robi Cię w konia, nie?:)) to nic tylko brać! irenkaa widzę, że Nasza wspaniała kukurydza Cię już uspokoiła:) Kobieta Anioł a Niej! juventinka, glamjustyna zaproszenia na prywatne wysłane. Jak jeszcze któraś mama oczekuje na zaproszenie, to najlepiej pisać mi pw, żebym w natłoku wypowiedzi nie ominęła! nowa_mama Ty już od początku jesteś na prywatnym forum. Nie dostałaś pw? Nie widzisz forum? antynikotynowa tak pierwszy w tym sezonie grill. Objadłam się i jestem zadowolona w pełni. Choć już bym z chęcią spałaszowała kolejnego:)
  12. Ja też witam w ten już teraz średnio słoneczny dzień. Godzinę temu grzało cudnie słonko, a teraz się zachmurzyło:( My też przyjechaliśmy na weekend do teściów, wieczorem w planach mamy grilla:) Z mojej inicjatywy bo już miałam wielką ochotę. Czekam na P., który przyjedzie tu po uczelni. Pozdrawiam z ogródka:) Antynikotynowa widok cudny:) Moi teściowie graniczą po krótszym wymiarze z cmentarzem hehe, ale na szczęście tak jest osłonięte, że nic nie widać. A i zbiory owoców, warzyw są urodzajne i śmiejemy się, że "sąsiedzi" mają w tym swój udział:) Basia super, że córeczka rośnie zdrowo!
  13. Marta76 wszystkiego dobrego, samych najlepszości:* Armin to pewnie nic niepokojącego. Nie martw się - albo rzeczywiście rwa kulszowa, albo dzidzia może uciska na jakiś nerw i poszło do kręgosłupa, albo po prostu z noszenia maluszka pod sercem dopadł Cię ból. A ja sobie dogodziłam - wcinam gofry:) Ale żeby było trochę zdrowiej zrobiłam żytnio-pszenne:) Z dżemikiem truskawkowym mniam. A ja dziś właśnie zupełnie bez enegrii - jak nigdy spałam dwa razy z Milankiem.
  14. mmj no dobro powraca:) Super brzuszek! I jaki słodki synuś! Masz rację, skup się na czymś, oderwij od negatywnych myśl. kukurydza no niestety tak jest, że kasa rządzi światem, ehh. Liczę na męża Twego:) Evee całe szczęście, że okazało się, że wszystko ok z mamą. Takie informacje potrafią człowieka strasznie zdołować, ale najważniejsze, że to przeszłość. majeczka takie małe rzeczy, a cieszą, nie? Bina widać, że grafika to Twoja pasja. Nawet taką zwykłą rzecz, jak lista wyprawkowa, potrafisz pięknie oprawić:) Super to wygląda (ja też lubię gdy wszystko jest estetyczne a nie byle jak zrobione:)). Armin może po prostu się przeciążyłaś? Dużo pracowałaś? Ale skurcze to nie są?
  15. Dziewczyny z tą wyprawką to jest tak, że najlepiej ok. 34, najpóźniej 36 tc być już przygotowanym na pojawienie się malucha i warto mieć wtedy już spakowaną torbę do szpitala. A więc wszystko kupione, wyprane, wyprasowane (tu mam na myśli ciuszki, pieluszki tetrowe, pościel) - na końcówce różnie z siłami i samopoczuciem, więc nie można tego odkładać na ostatnią chwilę. Do tego, jak już zauważyłyście rozłożenie kosztów w czasie. Moim zdaniem na koniec można zostawić kupno łóżeczka, materaca, wózka, wanienki (jeśli oczywiście nie wymaga to jakiegoś wielkiego biegania po sklepach, a tylko zakupienia) - to są rzeczy, które zajmują trochę miejsca w domu, a rozkłada się je przed samym pojawieniem się Malucha. Witam nową mamę! Martleka wpisz się do tabelki (w podpisie kukurydzy albo fizki) i zapraszamy do pisania - lepiej się nie ociągaj, bo potem ciężko Nas nadrobić:):) Antynikotynowa - super masz chrześniaka - a ile ma? Stawiam, że coś ok. 1,5 roczku. A jakie masz widoki za oknem, hmmm??
  16. fit_katarzyna ja mam teutonie be you, którą zakupiłam już dość dawno bo 4 lata temu (gdy rodziła się pierwsza pociecha). Teraz czekam na 4 malucha - przez te 4 lata wózek był cały czas w użyciu (mam dzieci z rocznika 2012, 2013, 2015 i teraz czekam na sierpień). Także jak widać wózek jest nie do zdarcia, a przeszedł wiele kombinacji - z dostawką stojącą i dostawką siedzącą, co dodatkowo obciąża wózek. Raz oddawałam go do naprawy na początku użytkowania (na gwarancji), bo coś hamulec ręczny został chyba źle wykonany. Amortyzatory są świetne, jazda po mieście bez zarzutów (sama mieszkam w centrum miasta wojewódzkiego) - jest super skrętny, co nie powoduje problemów między wąskimi alejkami w galeriach, marketach, czy dyskontach typu biedronka. Z piankowymi kółkami też nic mi się nie działo. Do auta składa się bardzo szybko i łatwo (wymiary po złożeniu sobie sprawdź) - nieraz robiłam to w zaawansowanej ciąży i dawałam radę. Przekładane siedzisko co też uważam za duży plus tego wózka. Przekładana rączka natomiast, na której zależało mi też okazała się zbyteczna (ciężko prowadzić wtedy wózek, gdy duże koła są z przodu a małe z tyłu, nawet przy ich zablokowaniu - choć ta opcja nadaje się na "trudniejszych" terenach). Z tego co czytam to bliss jest wzorowany na be you, więc pewnie ma trochę inne parametry, które trzeba sprawdzić. Jak masz jakieś pytania o teutonie be you, to pytaj:) Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam. Aaaa no i oczywiście kolorystyka, którą wybieramy sobie indywidualnie - wózek robiony jest na Nasze zamówienie (zastrzegają sobie czas przygotowania wózka do 8 tygodni - ja czekałam ok. 5 czy 6 tygodni) - przynajmniej tak było w roku 2012.
  17. mmj nie przepraszaj, tylko pisz tu Nam wszystko co Cię trapi - wsparcie w takich chwilach jest dla Ciebie na pewno istotne, a tu wszystkie o Was ciepło myślimy. Mam nadzieję, ż szybko uda Wam się skonsultować ze specjalistą. Trzymaj się! Bina dziękuję:* Jak Lilcia i Namiś pozują razem do zdjęcia, to pierwsze co robią, to chwytają się za ręce. Słodkie to jest i mnie też zawsze rozczula. Natalia super, że z synkiem wszystko ok. Może Nelcia będzie następnym razem!? Dziękujemy:* anulka cieszę się, że świeże soki tak na Ciebie działają:) catya widzę, że z Ciebie też niezła agentka, która ściemnia nie tylko o sikaniu heheh:) Ale to, że Ci wskazali krzaki to słabe z ich strony...:) Aaa i dziękuję za info i chusteczkach babydream. Ja jak kiedyś analizowałam u srokao skład chusteczek nawilżanych to upatrzyłam sobie tibelly baby z netto. Muszę sprawdzić, czy coś się nie zmieniło. Też o emolientach i ogólnie kosmetykach tak uważam, nawet w tabelce pisałam:) Kukurydza no piękny masz ten brzuszek. Taka super piłeczka. Bardzo mi się podoba, tylko szkoda, że twarzy za bardzo nie widać:/ Następne zdjęcie liczę, że będzie w całości. To już są dwie zwolenniczki linomagu. Mnie też cena cieszy:) Jak będziesz miała skład oliwki to się podziel, ok?:) Ula_S Dziękuję:* Niedługo będziesz miała taką wesołą, no prawie gromadkę:) A samopoczucie gorsze pewnie przez pogodę. Edzia muuaa:* Korzystaj z tego, że jesteś wyręczana, bo skończy się ciąża, to i skończy się taryfa ulgowa:) A co do działki to super, że masz możliwość być u rodziców! antynikotynowa mój P. też woli wszystko sam zrobić. W zeszłym roku np. sam rozkładał auto do malowania a potem składał auto po malowaniu. Złote rączki mamy:)
  18. myszka cieszę się, że masz już wybraną położną. Jednak nie warto skreślać ludzi tak od razu, tylko warto dać im drugą szansę. Może przy pierwszym Waszym kontakcie miała po prostu zły dzień. Przykro mi, że M dokłada Ci smutnych emocji w trudnym dla Ciebie czasie. Mam nadziejęjednak, że między Wami szybko wróci do normy. Anula11 na pewno jest wszystko dobrze z dzidzią. Ona w Twoim brzuszku tak jest chroniona, że ciężko byłoby coś zrobić. A do wizyty jeszcze troszkę czasu masz, ale szybko zleci! misia wiesz co, w sumie masz rację - jak policjanci tak mogli! Widzę, że nastawienie mamy podobne - ja też jestem optymistycznie nastawiona i wszystko dobrze się skończy w sierpniu. antynikotynowa nie panikuj! Soncia dobrze Ci napisała. Ja często jadam wędzoną makrelę (ale jest wędzona na gorąco). Jeśli już chcesz zrobić badania to spokojnie poczekaj do poniedziałku! Soncia dziękuję Ci bardzo:* Oby remont szybko zleciał i nie było aż tyle sprzątania. Nas czeka przeprowadzka do babci P. i już się boję tego wszystkiego:/
  19. Bry:) Milan zasypia, więc ja też zaraz się kładę, bo pobudka dziś była o 6. Kukurydza ja najczęściej stosowałam linomag zielony, kilka razy miałam czerwony i ten bobo (ten głównie używany w domu ze względu na kształt i wielkość opakowania, choć nie za bardzo przypadł mi do gustu). I ten linoderm bardzo polubiłam, jak się o nim dowiedziałam (też głównie w domu). Czekam na Twoje zdjęcie, bo dawno Nam brzuszka nie pokazywałaś! Natalia koniecznie daj Nam znać po połówkowym!
  20. Miremele dzięki:* Ja też podziwiam i w zasadzie zazdroszczę, bo mimo, że wszystkie ciuszki mam to jakoś nie spieszy mi się z ich przeglądnięciem. Nie mam za bardzo jak, bo w ciągu dnia Milan buszuje po pokoju, a jak ma poranną drzemkę, to ja też padam, a na popołudniowej coś ogarniam w domu. A zdjęcie z Antkiem super - niezła stylówa:):) Modna mama i modny synuś:) Nela_C dziękuję:) Zastanawiam się, czy Twój kot tak głośno mruczy, czy Nasze Maluszki w brzuszkach mają aż taki dobry słuch, hmm? A może przypadek? Ula_S:* Rzeczywiście brzuchol masz:) Śliczny! I chyba też na swoje lata nie wyglądasz?:) Współczuję zgagi, bo to nic przyjemnego. mmj smutno mi, że tak wyszło na badaniach:/ Mam jednak wielką nadzieję, że to jakiś błąd pomiarowy i na konsultacji ze specjalistą wyjdzie wszystko ok! Ściskam kciuki! Evee no to dobrze, że nie kąpią - ja zinterpretowałam to dosłownie:)
  21. Cześć:) Na prywatnym wrzuciłam fotki z tego wiosennego pokazu mody. Dziękuję dziewczyny za gratki dla bratowej:) Ja się bardzo cieszę - maluchy Nasze będą z tego samego roku:) Pipii brzuszek rzeczywiście zgrabny, szczególnie jak na 2 maluchy:) Ale wydruk z USG potwierdza, że siedzą tam we dwójkę:) Fiolka i jak kręgosłup? Odpoczęłaś i ból przeszedł? katalina gratki zdrowej dziewczynki:) Ja kupowałam ubranka F&F i są gatunkowo ok. A co do rozmiarówki to jak się nie mylę (już dawno nic tam nie kupowałam) chyba są dwa rodzaje newborn. Trzeba patrzeć, bo na pewno jest też oznaczenie w miesiącach i oznaczenie w cm - 56, 62, itd. Ja kupowałam tam głównie wielopaki bodziaków i pajaców. Bina super, że imię wstępnie wybrane:) Anula11 i jak z ruchami? Rozruszał się dzidziuś? myszka i słusznie, że pojedziesz dopiero na pogrzeb. A pewnie myślisz się i modlisz w domu, a to jest najważniejsze - nie liczy się miejsce, tylko intencje. Fizka i jak na warsztatach? Ciekawie było? Olcha brzusio super! Te sobotnia impreza całonocna to pewnie ostatnie wyjście przez dłuższy czas:) I dziękuję Ci:* irenkaa sama nie wiem, czy gratulować niskiego mandatu:) Bo w końcu to mandat:) glamjustyna cieszę się, że jesteś już w domku. A córcia kochana! Mnie wybór wózka omija, zresztą jak wielu innych rzeczy. Basia ja znałam jedną Marcelę i mówiliśmy na nią Marcel heheh. Marceliny żadnej nie znam, ale imię mi się nawet bardzo podoba! Patrycja08 ja też dziękuję za ten link do sklepu. Co prawda nic nie kupowałam jeszcze, ale myślę, że jakieś zamówienie sukienkowe pójdzie stamtąd, bo takich ciuchów ciążowych nie mam - poprzednimi razy rozwiązanie było przed latem. Edzia heheeh dobry sposób na policjantów. Zapamiętam i jak będzie taka potrzeba, sprawdzę, czy działa:) Współczuję wczorajszych przeżyć z psem. A to, ze działki sąsiadów są nieogrodzone, to brak mi słów. A jak pojawi się Gabi na świecie to będziecie z Nią jeździć na działkę? Niebezpiecznie trochę:/ Antoninka mnie w tej ciąży skurcze nóg jeszcze się nie pojawiły. Ale jak są to wtedy mój P. jest bardzo pomocny:) Złata czyli Złota, mam rozumieć:)? Tak jak Nadia - Nadzieja? Dziękuję Ci za ciepłe słowa:* A bliźniaki narazie mali, więc ogólnie jest wesoło:) Cieszę się Twoim szczęściem - wreszcie zobaczysz rodzinę...super! Co do podgrzewacza - ja miałam i w zasadzie tylko w podróży mi się przydał. Przy Namirku już nawet go nie wyciągałam. Ale mam też czajnik elektryczny, który bardzo szybko gotuje wodę i nie ma minimalnego poziomu napełnienia, więc ugotowanie wody trwa dosłownie kilka/kilkanaście sekund. Kukurydza zdecydowanie Albert, nie Edward (mnie się od razu skojarzyło z Edwardem nożycorękim hehehe):):) Wszystkie imiona wymienione przez Ciebie w nawiasie mi się podobają - szczególnie Miłosz:) A ja Gai nie odpuszczę! Wczoraj moja bratowa mówiła, że jej też nie do końca się Gaja podoba (skojarzenie z gejem - tak jak mój P. też kiedyś to określił). Ale najważniejsze, że mnie i Lilci tak:) A na drugie zastanawiam się, czy nie dać po mnie - Alina (Namirek na drugie ma po mężu). Ale mnie się nigdy to imię nie podobało, a bratowa wczoraj mówiła, że jest ok. I sama nie wiem:/ Bina dzięki za opinie nt lemoniady:) Antynikotynowa ja mam w brzuszku 103:/ O matko! Aparatu nie mam, więc nie pomogę. Evee co do kąpieli noworodka zaraz po porodzie, to to rzeczywiście w tym szpitalu jest praktykowane? Czy chodzi tylko o takie obmycie? Dziwię się, bo maź płodowa ma super właściwości - niektóre położne sobie nacierają dłonie, bo ma działanie uelastyczniające i jakieś tam jeszcze - trzeba by poczytać dokładnie. Poza tym zauważyłam, że teraz jest moda na niekąpanie noworodków w szpitalu - można to zastrzec, chyba w planie porodu, i personel szpitala powinien to uszanować. Heheh Basia, Evee ja dwa razy jechałam od razu na porodówkę - przy Milanie pani na IP chciała zrobić przyjęcie do szpitala, ale jak przyszedł skurcz (miałam już parte) i zaparłam się o ścianę i krzesło to w moment pobladła i już siedziałam na wózku i byłyśmy w windzie:) Skurcze miałam już co 2 min, także mnie ta papierkowe formalności ominęły. kukurydza cieszę się, że znalazłaś położna, z którą chwyciłaś dobry kontakt - bo to najważniejsze - czuć się rozumianym i...kurde brakuje mi słowa, no! Co do pudrowania pupy, ja nie robiłam tego żadnemu maluchowi. Przy prawie każdej zmianie pieluszki smarowałam pupcię linomagiem albo linodermem. A na odparzenie maść czy krem z cynkiem. mmj ta druga bratowa jest z rodziny P. Koszula super, bardzo mi się podoba, ale cena trochę mnie odstrasza:) Evee bardzo się cieszę! Czyli niepotrzebnie się stresowaliście tym ogniskiem! Czyli echo serca odwołane? Mmj trzymam kciuki za żołądeczek Malucha. Czekam na wieści po wizycie. Jutrzejszym wizytującym życzę powodzenia! A ja dziś rano zawiozłam dzieciaczki do przedszkola i pojechałam załatwić przegląd samochodu. Po dowód rejestracyjny pojadę albo ja albo P. jutro, bo nie wiedziałam czy dziś już dotarł do UM.
  22. Hehe Iga to mała modnisia z własnym stylem:) Bym zapomniała - kukurydza- koniecznie pochwal męża za robótki. Na prawdę wygląda to obiecująco:) Nie mogę się doczekać efektu końcowego! Co do imion - Aleksander bardzo mi się podoba, Albert troszkę mniej (ja żadnego nie znam), ale fajnie, że nawiązuje do naukowca z dziedziny, którą lubi mąż:) Ma to imię swoją historię. Im dłużej myślę o Albercie tym bardziej mi podoba:)
  23. Basia ja też z aktywności najbardziej lubię jeździć na rowerze - do pracy pomykałam na nim (ok. 7 km w jedną stronę) regularnie. Ale myślę, że nigdy nie przewidzisz, czy np. się nie przewrócisz, więc takie ryzyko miałam na myśli. Moja Lilcia no cóż, jak to prawdziwa kobieta - czasem nie potrafi się zdecydować w co ma się ubrać, zmienia co chwilę zdanie, ma swoje humorki i potrafi strzelić focha:) Na szczęście to tylko chwilowe, więc nie jest tak źle:) A Twoja Iga? Daję radę, bo muszę:) Już pisałam, że to kwestia dobrego zorganizowania i wypracowania pewnych schematów:) Poza tym mam dość sporo energii (mimo choroby, która temu przeczy). My mamy dla swoich pociech jesteśmy w stanie góry przenosić - One są moim motorem, który mnie napędza:) Zapomniałam jeszcze napisać, że stópka Gai ma ponad 4 cm, a kość udowa zdecydowanie dłuższa niż wiek z OM, więc szykuje mi się modelka:) Ten wymiar najbardziej odstaje od reszty. Aaa i dziękuję irenkaa (bo chyba Ty to dziś napisałaś)- rzeczywiście oddaje dzieciom całe swoje serce, nieba bym im uchyliła:) Po prostu kocham dzieci, a swoje to już w ogóle:) Dlatego muszę chyba zrobić tą pedagogikę przedszkolną i wczesnoszkolną, albo iść na położnictwo (takie moje dwa marzenia).
  24. Natalia pytałaś o urodziny maluchów - tak wszystkie mają w podobnym czasie. Najpierw Lilcia - ur. 12 maj 2012 Potem Namirek - ur. 7 czerwiec 2013 I Milanek - ur. 16 czerwca 2015 (moje imieniny:)). Tylko Gaja się wypięła na termin majowo-czerwcowy:)
  25. Aaa i Gaja bardzo ruchliwa - śmiałyśmy się z panią doktor, że ma już charakterek. W 12 tc też było to samo:) I łożysko mam na przedniej ścianie, dlatego jakoś super mocno ruchów nie czuję (choć już coraz mocniej:)), ale za to bardzo często - w zasadzie jak się położę to od razu Gaja się rusza:) A mąż rano najpierw mnie udobruchał w łóżku, a później pyta, czy na pewno Gaja:)? Hahaha. Ja się pytam a on jak chce - odp, że Dobrusia, więc mu wybiłam z głowy. Dzieciaki przyszły bardzo zadowolone z przedszkola, przyniosły upominki - dyplomy za udział w pokazie, mazaki, kolorowanki i książeczkę. I Lilcia mówi do mnie:" Mamusiu jesteś idealna, zrobiłaś takie ładne kwiatki, że byś nadawała się do Naszej grupy w przedszkolu, żeby robić takie rzeczy":) A mnie się oczka zmoczyły lekko ze wzruszenia, bo tak to słodko powiedziała. Oczywiście powtórzyła lekko przekręcając po pani, ale miło mi się bardzo zrobiło. Fotek nie zrobiłam (może jutro się uda zrobić w strojach), bo zjedli obiad i tatuś wziął całą trójkę na plac zabaw, a ja miałam czas przygotować się przed wizytą na spokojnie:) Pojechał rowerem, Milanek pierwszy raz w foteliku, a starszaki w przyczepce:) Basia ja bym na rowerze jazdy nie ryzykowała. I witam nową mamę! Evee chyba masz za duży rozmiar zdjęcia, że nie chce się dodać - musi być do 1 MB.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...