Skocz do zawartości
Forum

psycholog Kamila Krocz

Ekspert
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez psycholog Kamila Krocz

  1. Witaj Klaudia1234! Jak masz się zachować? Asertywnie, tzn. umieć powiedzieć "nie", kiedy wiesz i czujesz, że ktoś Cię wykorzystuje i narusza Twoje granice. Rozumiem, że mieszkasz z mamą i młodszymi braćmi i masz poczucie obowiązku, by pomóc mamie, odciążyć ją, zawieźć czy przywieźć braci ze szkoły. Nie masz jednak takiego obowiązku względem syna Twojego ojca, a ojciec nie ma prawa Cię szantażować. Wydaje mi się, że ojciec traktuje Cię bardzo instrumentalnie. Nie masz czasu dla siebie, na naukę, na spędzenie chwili ze znajomymi. To nie jest w porządku. Nie wiem dlaczego zrezygnowałaś z wyprowadzki z domu, np. do akademika czy na stancję, bo według mnie nie jest to najgorszy pomysł. A jeśli chodzi o szantaż ojca, że przestanie opłacać studia, kiedy nie będziesz woziła jego syna, to pamiętaj, że możesz pozwać ojca o alimenty. Ojciec może Cię poprosić o pomoc w sprawie odwiezienia/przewiezienia jego syna ze szkoły, ale nie ma prawa od Ciebie tego wymagać. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  2. Podczas analizy rysunków dzieci ważne są nawet wydawałoby się błahe elementy – kolejność rysowanych postaci, czas poświęcony na wykonanie rysunku, nad jakimi elementami dziecko koncentrowało się najdłużej, jakie elementy narysowało najstaranniej, które części rysunku są najbardziej szczegółowe, jaki nastrój towarzyszył dziecku podczas wykonywania rysunku, jakich kolorów użyło dziecko, jaki był nacisk kredek, rozmach linii, której ręki dziecko użyło podczas rysowania (chodzi o określenie lateralizacji, sprawności psychomotorycznej) itd. Nigdy nie da się interpretować rysunku w oderwaniu od obserwacji dziecka i rozmowy z nim, dlatego mogę napisać tylko bardzo ogólne informacje, to, co widzę tylko na podstawie poziomu graficznego wykonanego rysunku. Trzeba pamiętać, że test rysunku jest testem projekcyjnym i czasami bardzo łatwo o nadinterpretacje – zwłaszcza właśnie, gdy nie widzi się dziecka, nie obserwuje się go w relacjach z bliskimi osobami, nie ma się szansy zadać mu pytań podczas wywiadu. Jeśli chodzi o powyższy rysunek, to można na jego podstawie stwierdzić, że poziom formalny rysunku odpowiada wiekowi dziecka. Dziewczynka ma 5 lat i znajduje się na etapie schematu uproszczonego. Przestrzega reguł dotyczących ułożenia elementów w pionie i poziomie. Jej rysunek jest dość prosty, schematyczny, ale prawidłowo porządkuje przestrzeń. Zachwiane są lekko proporcje rysunku – większa głowa. Głowa przyjmuje kształt owalu, widocznie zarysowane usta w formie wygiętych kresek. Rysunek wyraża wiedzę dziecka o rzeczywistości, czyli dziecko rysuje to, co wie i widzi w lusterku, uwydatnia w rysunku tylko istotne cechy rysowanego obiektu oraz dokonuje przekształceń obiektów trójwymiarowych, by przedstawić je na dwuwymiarowej kartce. Rysunek dziewczynki reprezentuje typ mieszany sensoryczno-racjonalny. Linie są zamaszyste i łukowate, co świadczy o żywiołowości i spontaniczności dziecka, ale są też linie proste, kąty i schematyzm. Dziewczynka posługiwała się długą, powstającą od jednego pociągnięcia kreską, co świadczy o rozmachu, energii, braku zahamowania, łatwości uzewnętrzniania swoich emocji. Możliwe, że dziecko ma też trudności z kontrolą swoich emocji, o czym może świadczyć fakt, iż niektóre linie są stawiane chaotycznie, niedbale, nie mieszczą się w konturze. Co do symboliki barw, trudno mi się wypowiedzieć, bo nie wiem, czy dziecko miało dostęp do innych kolorów kredek, ale ich nie wykorzystało, czy samo świadomie wybrało tylko szarą kredkę/ołówek do rysowania. Brak użycia kolorów, posłużenie się tylko jedną kredką, zwłaszcza szarą, może wskazywać na zahamowanie emocjonalne i niepokój – tutaj potrzeba więcej informacji, by móc wysnuć wnioski. Dziecko wykorzystało całą powierzchnię kartki, lokując postać w centrum – jest to najzdrowsze i najnormalniejsze ;) Białe przestrzenie najprawdopodobniej są konwencją tła. Poziom wykonania rysunku przez dziecko koresponduje z wiekiem chronologicznym dziewczynki, co pozwala stwierdzić, że rozwój intelektualny nie odbiega od normy. Ponadto dziecko trafnie identyfikuje się z własną płcią – rysuje siebie jako dziewczynkę i przypisuje atrybuty zgodne z płcią (np. spódniczka). By analiza rysunku była adekwatna i nie stanowiła nadinterpretacji treści, najlepiej byłoby porozmawiać z dzieckiem na temat tego rysunku, np. podpytać, dlaczego nie użyła innych kolorów podczas rysowania. Brak użycia koloru może (nie musi!) świadczyć o jakichś problemach emocjonalnych, ale to tylko hipoteza, bo powtarzam, że nie znam dziecka i go nigdy nie widziałam, co uniemożliwia trafną interpretację. Pozdrawiam ciepło!
  3. mamoEmi, mam nadzieję, że okres przejściowych pielgrzymek do łóżka rodziców szybko się skończy i córeczka zacznie przesypiać noc sama w swoim łóżeczku ;) Proszę się uzbroić w cierpliwość i dopingować córkę w samodzielnym spaniu. Niech córka zauważy, jak mama i tata są dumni, że udało się jej przespać noc w swoim łóżku, że nie budziła rodziców w nocy. Niech to będą słowne komentarze, radość, pochwała. To na pewno będzie rodzajem pozytywnego wzmocnienia i motywacji dla córki, by spać samej. Życzę powodzenia i trzymam kciuki!
  4. Witam serdecznie! W życiu Gabrysia nastąpiła duża zmiana, do której trudno mu się przyzwyczaić. Dotychczas był sam, miał wyłączną uwagę rodziców. Odkąd pojawiła się Nadia, Gabryś pewnie myśli, że musi rywalizować z nią o miłość i uwagę rodziców. Musicie się Państwo wykazać cierpliwością i na każdym kroku okazywać synkowi miłość i wsparcie. To, co do tej pory Pani robiła (angażowanie go w opiekę nad siostrzyczką, chwalenie go przy Gabrysi, czytanie książeczek, wspólne zabawy, zapewnienia o miłości itd.), to dobry kierunek i proszę tym tropem podążać. Z tym, że efekty nie pojawią się ot tak, w mgnieniu oka. To jest proces, w czasie którego Gabryś musi zrozumieć, że siostrzyczka to żadna konkurentka. A proces musi jakiś czas trwać. Niepokoi mnie jednak to, co Pani napisała o rozwoju mowy synka. Jest to znacznie opóźniony rozwój mowy. Między drugim a trzecim rokiem życia dziecko powinno znajdować się na etapie tworzenia prostych zdań. Mogą one być nieporadne, z błędami w strukturze gramatycznej, ale są to jednak zdania. Pani synek natomiast skończył trzy latka, a nie mówi nawet zbyt wielu pojedynczych słów, które byłyby do końca zrozumiałe dla otoczenia. Poza tym niepokojący jest też regres niektórych czynności, które Gabryś wcześniej opanował. Trening czystości mieli już Państwo za sobą, gdy tymczasem syn zaczął załatwiać się w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Przez Internet trudno mi określić, na ile jego niepokojące zachowania (problemy z mową, problemy z załatwianiem się, złość, irytacja itd.) są skutkiem zazdrości o młodszą siostrę, a na ile są to jakieś przejawy nieprawidłowości rozwojowych. Nawet jeżeli część z tych zachowań daje się uzasadnić zazdrością o Nadię, to w kontekście opóźnionego rozwoju mowy sugeruję konsultację u logopedy albo psychologa dziecięcego. Możliwe, że problemy z przyswajaniem języka wynikają też z tego, że mieszkają Państwo w Czechach i chłopiec ma styczność z dwoma językami, ale warto to skonsultować. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  5. Ja kiedyś kupiłam dziecku znajomej drewniane klocki. Robiły furorę Uważam, że drewniane zabawki są o wiele ciekawszą i bardziej rozwijającą opcją dla dzieci niż ten wszelki "plastikowy chłam". Sorry za określenie, ale jak jestem w sklepach z zabawkami, to czasem łapię się za głowę, co się sprzedaje i co (o zgrozo!) rodzice kupują swoim pociechom. O zaletach drewnianych zabawek nawet na naszym portalu: http://parenting.pl/portal/drewniane-zabawki ;)
  6. Ja sporo rzeczy kupuję przez Internet i powiem szczerze, że czasami wolę w ten sposób kupować. Pamiętam, jak chciałam kupić w zestawie bieżnik na ławę w salonie i obrus na duży stół w jadalni. Oba pomieszczenia są ze sobą połączone i zależało mi, żeby był to komplet. Jak już wypatrzyłam w Home&You fajny bieżnik, to nie było takiego obrusu. Jak znalazłam z kolei obrus, to okazało się, że nie ma takiego dużego wymiaru, a o bieżniku mogę zapomnieć. Wygooglowałam sobie to, czego potrzebowałam w sieci i znalazłam sklep, w którym miałam to, co chciałam. Ładnie wykończone obrusy, materiał świetnej jakości, dokładne zdjęcia na stronie, opinie innych klientów. Zamówiłam, paczkę przywieźli, zapłaciłam, jestem zadowolona. Obawiam się, że do tej pory bym szukała obrusów w sklepach i nic bym nie znalazła.
  7. Mam do czynienia z oknami dachowymi i powiem, że myje się je nawet lepiej niż te zwyczajne montowane w ścianie ;) To zależy, jaki jest rodzaj okna dachowego, jaką funkcję otwierania zastosowano (kolankowe, obrotowe, uchylno-obrotowe itd.). Ja mam okna uchylno-obrotowe. Funkcja obrotowa do 180° używana jest właśnie do mycia zewnętrznej szyby czy np. zakładania markizy. Oczywiście w lecie nie wyobrażam sobie nie mieć rolety w takich oknach. Okna dają dużo światła, ale też mocno nagrzewają pomieszczenie. No i ładnie się prezentują, jeśli chodzi o aspekty typowo dekoracyjne czy estetyczne wnętrza.
  8. Ja zdecydowanie preferuję styl luźny. Po prostu czuję się swobodniej, wygodnie mi jest. Ale czasami trzeba wskoczyć w elegancką sukienkę albo jakiś żakiet i spodnie. To, jak się ubieram, zależy od okoliczności - gdzie się wybieram, w jakim charakterze, co będę robiła :)
  9. Afazja to zaburzenie mowy powstałe w wyniku uszkodzenia oœśrodka mowy w dominującej półkuli mózgu i upośledzające proces mówienia lub/i rozumienia mowy. Afazja nie jest wynikiem zaburzeń samej artykulacji. Polega na ograniczeniu zdolności rozumienia komunikatów werbalnych oraz reguł ich tworzenia. Wyróżnia się afazję całkowitą i częściową, najczęściej występują formy mieszane. Afazja oznacza całkowity brak rozwoju mowy lub całkowitą utratę mówienia lub/i rozumienia. Bardzo często afazji towarzyszą inne problemy, np. zaburzenia czucia, apraksja czy deficyty w zakresie funkcji poznawczych. Konieczna jest dobra diagnoza - logopedyczna i neuropsychologiczna, na podstawie której będzie można zaplanować program terapeutyczny dla Pani córki. Odsyłam też na stronę: http://www.logopeda.piwko.pl/afazja.html, na której można więcej poczytać o formach terapii. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  10. Margeritka, trudno polecić "uniwersalne" klasy profilowane, które będą odpowiadać każdemu. Wybór szkoły/profilu klasy zależy raczej od indywidualnych zainteresowań, zdolności i predyspozycji uczniów. Jeden pójdzie do klasy wojskowej, bo jest sprawny fizycznie, dla innego taki wybór byłby koszmarem, kiedy z w-f same dostateczne i kiepska kondycja. ;) Ja bym poleciła klasę o profilu biologiczno-chemicznym, ale jestem stronnicza, bo osobiście lubię biologię i chemię. :) Ktoś może nie przepadać za tymi przedmiotami i z mojej propozycji w ogóle by nie skorzystał. ;)
  11. alicyjka, myślę, że wcale nie jest za wcześnie na pierwsze próby jazdy konnej. Jeśli Twoja córka wykazuje chęć, kocha te zwierzęta, nie boi się, to teraz tylko poszukać dobrej szkółki jeździeckiej, która oferuje tego typu zajęcia dla dzieci. W końcu hipoterapia ma bardzo wiele zalet i stosuje się ją w rehabilitacji wieloprofilowej. Twoja córka nie tylko będzie miała szansę pojeździć na koniku dla frajdy i miłego spędzenia wolnego czasu, ale jazda konna wpływa również korzystanie na rozwój ruchowy, sensoryczny, psychiczny i społeczny. Powodzenia!
  12. Margeritka wydaje mi sie, ze odpowiedzialność na wiedzę seksualną spychają po części na szkole, bo tam jest przygotowanie do życia w rodzinie... Margeritka, rodzice nie tylko rozmowy o seksie z nastolatkami spychają na szkołę. Niestety. Przygotowanie do życia w rodzinie - owszem, taki przedmiot w szkole jest. Pamiętam jak sama uczęszczałam na tego typu lekcje, kiedy chodziłam do szkoły. Ale na tych lekcjach nie dowiedziałam się niczego o seksie między mężczyzną a kobietą. Zajęcia były tak prowadzone jak zajęcia na biologii. Wszystko "odczłowieczone". Prowadzący (tak, to był pan) mówił tak, żeby nic nie powiedzieć. Sam był zażenowany i zawstydzony, że ma opowiadać o TAKICH RZECZACH młodym ludziom. Edukacja seksualna za moich czasów szkolnych bardzo kulała. Ale jak rozmawiam na ten temat ze swoją o 12 lat młodszą siostrą, to widzę, że niewiele zmieniło się na plus. Przykre to...
  13. Witaj mamo_liwii! Czy próbowała Pani pytać córkę, czego się boi? To mogłoby sporo wyjaśnić. Podejrzewam, że Pani córeczka przechodzi przez okres lęków rozwojowych, które miną, tylko potrzeba czasu i cierpliwości. Jeżeli nie zdarzyło się w życiu dziecka nic, co uzasadniałoby jego obawy i lęki przed samodzielnym spaniem, to prawdopodobnie są to lęki rozwojowe, które pojawiają się czasami u niektórych dzieci. Odsyłam do artykułów: Lęki malucha Lęki nocne u dzieci Proszę postępować małymi krokami, nie zmuszać dziecka do spania samemu, bo taka terapia szokowa może przynieść więcej złego niż dobrego. Pomóc może też czytanie na dobranoc bajek terapeutycznych. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  14. bettieb, super, bardzo się cieszę z postępów Twojego dziecka i tego, jak fajnie się rozwija. Widać, że terapia mu pomaga ;) Oby tak dalej! Trzymam kciuki i życzę powodzenia!
  15. Ulla, czy miałaś na myśli może ten filmik: ;) Oglądałam go wiele razy i również wycisnął niejedną łezkę u mnie :) Często nie doceniamy mam i tego, co dla nas robią...
  16. Nie, nie miałam, ale uważam, że tego typu sytuacje nie powinny mieć miejsca, bo jest to naruszanie czyjejś prywatności. W takich sytuacjach najlepiej być asertywnym i zwrócić uwagę szefowi (w bezpośredniej rozmowie), że nie życzymy sobie, żeby nasze osobiste sprawy były poruszane na zebraniach z innymi pracownikami.
  17. Andzelika31, jeżeli obawiasz się ciąży, możesz zrobić test ciążowy, dostępny w każdej aptece. Uważam jednak, że nie powinnaś bagatelizować tego silnego bólu jajnika i skonsultować się z ginekologiem. Pozdrawiam i życzę zdrowia!
  18. Proponowałabym porozmawiać z nastoletnią dziewczyną, jak wyobraża sobie swój własny pokój, jaką ma wizję swojego pokoju. Szkoda inwestować pieniądze w remont, farby, meble, by potem usłyszeć, że coś się nie podoba, że o czym innym zupełnie marzyła. Warto też przejrzeć jakieś strony z przykładowymi aranżacjami - można coś podpatrzeć, przedyskutować jakieś pomysły, zaadaptować do swoich możliwości. Niektóre ciekawe aranżacje można znaleźć w Internecie. Ja kupiłabym proste, minimalistyczne meble, bo takie pewnie dłużej będą "w modzie", nie zdezaktualizują się modowo tak szybko, jak inne. Pozdrawiam!
  19. Anonimka, nie eksperymentuj i nie kupuj pierwszego lepszego środka, który ktoś Ci poleci w Internecie. To, że komuś coś pomaga na wypryski, nie oznacza, że Twojemu synowi pomoże. Każdy ma inną skórę. Najlepiej udaj się z synem do dermatologa. Nie potrzebujecie żadnego skierowania. Moja nastoletnia siostra używała na trądzik maści Benzacne (zalecił jej właśnie dermatolog). Jej pomogło, ale nie ma gwarancji, że to pomogłoby Twojemu synowi. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  20. ~kasia 19944 Po okolo 6 miesiacach zaszlam w 3 ciaze :) aktoalnie jestem w 30 tygodniu ciazy i spodziewam sie synka :) na imie bedzie mial kacper i juz sie nie moge doczekac zostalo mi tylko 10 tygodni i poznam swojego synka .... wiec nie przejmujcie sie dziewczyny skoro mi sie udalo to czemu by wam mialo by sie nie udac... Witaj Kasiu! Dzięki za Twój wpis i słowa otuchy dla kobiet, które doświadczyły traumy ciąży pozamacicznej i straty upragnionego dziecka. Takie słowa pocieszenia wlewają nadzieję w serce! Dużo zdrowia dla Ciebie i synka oraz szczęśliwego rozwiązania! Trzymaj się ciepło! :) Pozdrawiam!
  21. Natusi A mam jeszcze pytanie czy teraz przy takich bólach powinnam mieć laparoskopię kontrolną ?? Natusi, o tym, czy wykonać laparoskopię kontrolną zadecyduje Twój lekarz ginekolog podczas wizyty u niego we wrześniu. Do konsultacji już niedługo, bo niebawem wrzesień ;) Głowa do góry! Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że w końcu uda Ci się zajść w upragnioną ciążę. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  22. Witaj Natusi! Jeżeli pytasz, czy endometrioza może "wrócić", to odpowiedź brzmi: tak, może i to całkiem szybko. Nie wiem, kiedy ostatnio byłaś na wizycie kontrolnej u swojego ginekologa, ale jeśli dość dawno, to proponuję udać się na konsultację ginekologiczną. Problemy z zajściem w ciążę to może być jeden z objawów endometriozy. Inne symptomy, to: bóle w miednicy mniejszej, zaburzenia cyklu miesięcznego, obfite krwawienia miesięczne, ból podczas współżycia. Być może wszystko jest w porządku i zbyt mocno stresujesz się faktem, że wcześniej chorowałaś na endometriozę albo Twoje lęki wynikają z nerwicy, niemniej jednak warto skonsultować się ze specjalistą i sprawdzić, czy Twój organizm funkcjonuje prawidłowo. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  23. Witam serdecznie! Niestety, przez Internet nie da się precyzyjnie określić, co jest przyczyną zachowań Pani córeczki. Możliwe, że to wynika z zazdrości o brata, który pojawił się nagle w jej życiu, dlatego tak zabiega o uwagę i miłość rodziców. Niewykluczone, że jest rozdrażniona, bo wpływ na jej samopoczucie mają pasożyty. Lęk przed psem nie musi oznaczać, że z córeczką dzieje się coś złego. Lęk przed zwierzętami pojawia się u niektórych dzieci w wieku przedszkolnym i z czasem mija. Jest to tzw. lęk rozwojowy. Jeśli faktycznie nie stało się nic złego, dziecko nie zostało zaatakowane przez psa, pogryzione, czy pies nie warknął jakoś bardziej na dziecko, to najprawdopodobniej jest to lęk rozwojowy. Niemniej jednak warto porozmawiać z córeczką, dlaczego omija psa, którego jeszcze niedawno głaskała? Czego się boi? Czy stało się coś, co sprawiło, że zaczęła bać się psa? Warto też przeczytać córce bajki terapeutyczne, np. traktujące o przyjaźni między ludźmi a zwierzętami. Może to pomóc w uporaniu się z lękami. Prawdopodobnie Pani córeczka jest bardzo wrażliwym dzieckiem i reaguje na wszystko bardzo emocjonalnie. Proszę być cierpliwą, nie reagować krzykiem i zapewniać córkę o swojej miłości, przytulać, pobawić się, poczytać bajkę na dobranoc etc. Dla dzieci najlepsza jest witamina M od rodziców. ;) Wierzę, że córeczka "wyrośnie" ze swoich lęków. Proszę się z niej nie naśmiewać, nie lekceważyć ani nie minimalizować jej uczuć. Po prostu być przy niej i nie robić z jej zachowań jakiejś "dziwaczności", żeby dziecko nie poczuło się gorsze czy mniej kochane. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  24. Witam serdecznie! Z jednej strony jestem w stanie zrozumieć zachowanie Pani synka, np. ze względu na bunt pięciolatka, ale z drugiej strony to nie stanowi żadnego usprawiedliwiania dla jego niegrzecznego zachowania. Obawiam się, że problem nie tkwi w Pani synu, ale właśnie w braku jasnych, precyzyjnych komunikatów ze strony rodziców. Synek wie, że mama jest tą stroną nakazującą, ograniczającą, karzącą za złe zachowanie, ale ignoruje Pani słowa, bo zdaje sobie świetnie sprawę, że ma sojusznika i obrońcę w osobie taty. Świetnie, że syn z ojcem mają wspólny język, ale miłość można okazywać w inny sposób niż pobłażaniem. Pani mąż podważa swoim zachowaniem Pani metody wychowawcze i tak naprawdę daje odczuć synowi, że "Mama się myli, mama nie ma racji, mamy nie trzeba słuchać". To nie jest dobre. Super, że próbuje Pani rozmawiać z synem, że wprowadziła Pani naklejki w nagrodę za dobre zachowanie. Nie rezygnowałabym z systemu żetonowego. Bardziej jednak widzę tutaj konieczność rozmowy z mężem, byście wspólnie trzymali front w wychowywaniu syna, byście stawiali granice, wymagali. Może razem spiszcie jakiś regulamin (mama, tata i dzieci) - za co jest nagroda, czego nie wolno robić (np. nie można popychać siostry jeżdżącej na rolkach), co grozi za brak przeprosin itd. Synek musi mieć jasny przekaz, wiedzieć, co mu wolno, a czego nie, bo w przeciwnym razie będzie wykorzystywał fakt, że ma poparcie u ojca i że ten zignoruje jego złe zachowanie. Pozdrawiam i życzę owocnych rozmów z mężem!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...