Skocz do zawartości
Forum

Jak radzić sobie z agresją małego dziecka ?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Chciałabym się dowiedzieć jak radzicie sobie z agresją Waszych dzieci? Mój 11 miesięczny synek coraz częściej zaczyna bić wszystkich po twarzy i to bez powodu, co w takiej sytuacji powinnam robić bo totalnie nie wiem jak się zachować krzyczenie chyba raczej tu nie pomoże, uderzenie w rączkę i powiedzenie, że tak nie wolno? Chyba to tez nie jest najlepszy sposób bo jak wiadomo przemoc rodzi przemoc, a samo powiedzenie nie wolno chyba mało skuteczne jest. Może macie jakiś skuteczny sposób na takie zachowanie dziecka. Dodam tez jeszcze, że jak coś nie idzie po jego myśli to szczypie bije zaciska piąstki i krzyczy na fochy nie zwracam raczej uwagi ale jak mnie bije czy szczypie to muszę jakoś zainterweniować bo nie robiąc nic daje mu na o pozwolenie. Co Wy Mamusie robicie w takich sytuacjach ?

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

to chyba normalny etap w rozwoju dziecka:D u nas też sie pojawił i też czasami ręce opadały bo nie wiedzieliśmy jak się zachować,
po części musisz to przeczekać i jakoś specjalnie nie reagować, tzn w żadnym wypadku nie poradziłabym "oddawać" bo niby co on z tego zrozumie? ja konsekwentnie tłumaczyłam małemu że tak nie wolno bo mnie to boli i że ani bić ani gryźć nie wolno bo ja mu tak też nie robie, mówiłam że mi smutno i robiłam smutne minki.......... a co do złości na nieporadność malucha staraj się go zawsze pytać czy może mu pomóc? u nas takie metody z czasem ( nie od razu!) poskutkowały, a teraz jak się mały złości że sam sobie nie może z czymś poradzić przychodzi i prosi o pomoc a jak mu się czasem zdarzy mnie uderzyć to zawsze pilnuje żeby mnie przeprosił

Odnośnik do komentarza

zana27
pl_aisha
Jeśli chodzi o to, że coś nie idzie po myśli mojego syna to nie ogranicza się do tego, że nie może sobie z czymś poradzić. Głównie chodzi o to, że ja mu na coś nie pozwalam wtedy robi się nerwowy i zaczyna mnie bić - dla mnie to jest agresja.

U nas jest podobnie ;/

A jak sobie z tym radzisz ? Co robisz, żeby synka tego oduczyć ?

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

pl_aisha
zana27
pl_aisha
Jeśli chodzi o to, że coś nie idzie po myśli mojego syna to nie ogranicza się do tego, że nie może sobie z czymś poradzić. Głównie chodzi o to, że ja mu na coś nie pozwalam wtedy robi się nerwowy i zaczyna mnie bić - dla mnie to jest agresja.

U nas jest podobnie ;/

A jak sobie z tym radzisz ? Co robisz, żeby synka tego oduczyć ?

powtarzam do znudzenia ze nie wolno ale on i tak ma to gdzies ;/

http://www.suwaczek.pl/cache/d6f3579dec.png http://s2.pierwszezabki.pl/023/023253980.png?8442
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=5155514d62e137f5a.png

Odnośnik do komentarza

pl_aisha
No ale jakoś w takiej sytuacji trzeba się zachować - jak ?

ciagle zadaję sobie to pytanie. Bo staram sie ignorowac, ale czasem nerwy puszczają - zwłaszcza ze u nas nie częto jest bicie w zlosci, ale permanentne olewanie. Np rzuca w psa pilką do nogi, albo podchodzi do niego i depcze mu po lapach (a mam duzego psa) nie reagując na zakazy. A gdy go biore pod pache to jeszcze w powietrzu macha nogami zeby go dosięgnąć.

Odnośnik do komentarza

Jak dla mnie to nie jest to "ten wiek" i trzeba przeczekać. Trzeba reagować, bo inaczej dziecko będzie myślało, że tak można. Dzieci duzo rozumieją i nie można tak tego pozostawic.
Pomądrzyłam się, ale sposobu nie podam, bo nie mam takiego problemu. To co mogę zaproponować to: gdy dziecko uderzy, złapać za rączkę, przytrzymać i powiedzieć (nie krzyczeć) że tak nie wolno. Dziecko musi na nas patrzeć, musimy być na wysokości Jego buźki, czyli np. ukunąć jak jest na podłodze. Wytrzymac poważną minę i powtórzyc, że tak nie wolno. Mój np. łapie za włosy i sie nimi bawi, zdarzy sie, że pociągnie za mocno i wtedy łapie go za włoski i ciągnę- zaznaczam, że DELIKATNIE a nie że dziecku głowa odskakuje czy zaczyna płakać. Mały łapie jeszcze raz juz delikatniej. Uważam, że doskonale wie o co mi chodzi i trzeba z dzieckiem "rozmawiac" "tłumaczyc i pokazywać"
I sorki, dla zwolenniczek "bezstresowego wychowania" ale jakby kilka razy nie poskutkowało, to dostałby raz po łapie. O teraz mi się przypomniało, ze gdzieś czytałam, że jak dziecko uderzy to trzeba np. odejść, albo wsadzic do kojca, zrobic coś co dzoecko odczuj jako karę i za chwileczkę podejść jak zrobi to samo to znowu odejść i tak do skutku.

Odnośnik do komentarza

qlczak
Jak dla mnie to nie jest to "ten wiek" i trzeba przeczekać. Trzeba reagować, bo inaczej dziecko będzie myślało, że tak można. Dzieci duzo rozumieją i nie można tak tego pozostawic.
Pomądrzyłam się, ale sposobu nie podam, bo nie mam takiego problemu. To co mogę zaproponować to: gdy dziecko uderzy, złapać za rączkę, przytrzymać i powiedzieć (nie krzyczeć) że tak nie wolno. Dziecko musi na nas patrzeć, musimy być na wysokości Jego buźki, czyli np. ukunąć jak jest na podłodze. Wytrzymac poważną minę i powtórzyc, że tak nie wolno. Mój np. łapie za włosy i sie nimi bawi, zdarzy sie, że pociągnie za mocno i wtedy łapie go za włoski i ciągnę- zaznaczam, że DELIKATNIE a nie że dziecku głowa odskakuje czy zaczyna płakać. Mały łapie jeszcze raz juz delikatniej. Uważam, że doskonale wie o co mi chodzi i trzeba z dzieckiem "rozmawiac" "tłumaczyc i pokazywać"
I sorki, dla zwolenniczek "bezstresowego wychowania" ale jakby kilka razy nie poskutkowało, to dostałby raz po łapie. O teraz mi się przypomniało, ze gdzieś czytałam, że jak dziecko uderzy to trzeba np. odejść, albo wsadzic do kojca, zrobic coś co dzoecko odczuj jako karę i za chwileczkę podejść jak zrobi to samo to znowu odejść i tak do skutku.

Q zgadzam sie z Tobą. I przyznam sie że mały już kilka rzay po łapach dostał. Oczywiscie nie mocno, że aż rączka była czerwona, tylko kalpnęłam Go. On dokladnie wiedział o co chodzi. Dzieci sie szybko uczą i wystarczy raz na coś pozwolic to będą próbowały następny raz i nastepny. U nas problem wyglądał tak, że moja teściowa jak przychodziła to od razu brała Bartka na ręce. Jak on ją klepał po buzi na dzien dobry to ta sie cieszyła ;/I teraz dziecko zdziwione. Babcia sie cieszy a mama mówi że tak nie wolno....

http://www.suwaczek.pl/cache/d6f3579dec.png http://s2.pierwszezabki.pl/023/023253980.png?8442
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=5155514d62e137f5a.png

Odnośnik do komentarza

Ja też mam podobny problem z synkiem, na "nie wolno" najczęściej reaguje śmiechem i jeszcze chętniej robi to czego właśnie nie wolno. Co ja robię? Myślę, że dziecko zaczyna sprawdzać nas rodziców, na ile może sobie pozwolić i ważne, żeby mu choćby tysiąc razy powiedzieć poważnie, że nie wolno czegoś robić. Ja staram sie tak postępować, kilka razy powtórzę i zabieram Mikołaja z miejsca "wykroczenia", co często kończy się płaczem i kopaniem, zabieram go do jego zabawek i tłumaczę że tutaj może się bawić i zazwyczaj odpuszcza i znajduje sobie nowy obiekt zainteresowania.
Co do bicia w twarz, zdarzyło się kilka razy i wtedy przytrzymywałam mu rączkę i tłumaczyłam, że nie można tak robić, bo mnie to boli, a jak nie pomagało to zdejmowałam go z kolan czy stawiałam gdzieś obok, żeby już nie sięgnął, na razie to mu przeszło na szczęście. Więcej nie pomogę, bo sama się uczę postępowania z małym urwisem. Jedno wiem na pewno zawsze trzeba reagować na złe zachowanie, bo inaczej dziecko traktuje je jak przyzwolenie na coś.
Chyba taki wiek i musimy przeczekać, nie dać sobie wejść na głowę i być spokojnym, choć wiem, że to trudne czasem

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

lutka
no i mam ten sam problem - choc to chyba taki wiek, i trzeba go przeczekać :/

Ja tez tak mialam :) to jest taka faza wiec nie przejmujcie sie :) a krzyczenie ma odwrotny skutek! bedzie tylko gorzej! dziecko potrzebuje wtedy o wiele wiecej czulosci, milosci, sciskania, calowania itp :D jak zaszlam w ciaze to na poczatku bylam baaardzo zmeczona, wiec wymyslilam ze zrobimy sobie z synkiem godzinke lub 2 tylko dla Nas :) tzw "nasze przytulanki" a ze przytym lezymy to ja sobie tez moge odpoczac ( wiem podstepna mama ze mnie :D ) on dostaje swoje kochane kakao i idziemy sobie na lozeczko polezec :D mama dostaje miliony buziakow i usciskow i moje kochane malenstwo rowniez :) od pory wprowadzenia rytualu nie dochodzi do zadych "klotni" miedzy nami :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-35678.png

http://s3.suwaczek.com/20101214135253.png
http://s6.suwaczek.com/20060330290313.png

Odnośnik do komentarza

Witam w klubie :D I tak szczerze ulżyło mi jak poczytałam ,że nie jestem sama :whistle: Mój mały już od dłuższego czasu najpierw gryzł i wyrywał włosy :Szok: Normalnie po jakimś czasie jak wyskubana kura wygladałam tak mnie ogołocił z grzywki :lup: Potem doszło chlastanie po twarzy i walenie z bańki :Histeria: I uwierzcie mi ,ale stanowcze przytrzymywanie ręki i tłumaczenie - nie wolno, to mamusię boli itd miało taki skutek ,że rył ze śmiechu i z podwójną siłą walił po twarzy :Kiepsko: I dostał kilka razy po łapkach i po tyłku,guzik nic nie pomogło i znowu śmiech słyszałam .... No ręce opadały ::(: I to nie tylko nas... potrafi też dzieci bić po głowie czy buzi... i ten kto go trzyma to z bańki przynajmniej raz dostanie :o_noo: No wstyd mi nieraz strasznie za takie zachowanie...pediatry pytałam to powiedziała ,że nie reagować tylko lekceważyć i broń borze nie krzyczeń ani nie bić :Kiepsko: Niestety po dłuższym czasie takie metody to nie na moje nerwy :whistle: Mnie to szlak trafia ,bo teraz A na wyjeździ ,a ja z nim sama ciągle i np robie obiad ,a ten skubaniec z nienacka użre mnie w udo i siniol gotowy :/ No mi ręce opadają i stresa mam jak jesteśmy na placu zabaw czy u lekarza ,bo wiem że może dziecko uderzyć ... A wiecie mi się wydaję ,że taki chlastanie zaczęło się jak dziadek z babcią bawili się z nim w - cacy,cacy puk po glacy i może teraz tak jego cacy wygląda :Szok:? Ja dziękuję za takie głaskanie :Oczko: A ktoś mi jeszcze powiedział ,że jak mnie ugryzie czy uderzy to mam nie pokazywać ,że mnie boli :sofunny: dobre sobie ostatnio jak w te udo mnie ugryzł to chyba pół bloku mnie słyszało i wtedy dojrzałam odbitego kolejnego ząbka mojego słodkiego "aniołka" :Oczko: Także ja pasuje i nie mam już pomysłów a cierpliwości coraz mniej :whistle:

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

renia u nas i takie cuda nie zadziałały :Histeria: Przykład... kąpaliśmy się razem synio to uwielbia więc w niebo wzięty był ,że mama z nim itd...usiadł na mnie okrakiem ,bo lubi tak siadać, i ja do niego żeby buźki dał mamusi...to dał takiego buziaka ,że musiałam obiema rękami szczękę mu rozwierać ,bo tak mnie w wargę upieprzył ,że od razu krew na cycki kapała ,a na drugi dzień wara jak z oprychą wyglądała :lup: Także on podczas przytulania potrafił w szyję ugryźć ,albo w wargę :Kiepsko: No dzikus mi rośnie :Oczko:

A nie wiem jak wasze maluchy,ale mój potrafi też głową w ścianę uderzać ,albo o podłogę czy drzwi :Histeria: No nie mam pojęcia skąd on to ma....pediatra kazała go powstrzymywać tylko żeby krzywdy sobie nie zrobił,a jego czoło to siniak na siniaku :whistle:

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

renia0607
lutka
no i mam ten sam problem - choc to chyba taki wiek, i trzeba go przeczekać :/

Ja tez tak mialam :) to jest taka faza wiec nie przejmujcie sie :) a krzyczenie ma odwrotny skutek! bedzie tylko gorzej! dziecko potrzebuje wtedy o wiele wiecej czulosci, milosci, sciskania, calowania itp :D jak zaszlam w ciaze to na poczatku bylam baaardzo zmeczona, wiec wymyslilam ze zrobimy sobie z synkiem godzinke lub 2 tylko dla Nas :) tzw "nasze przytulanki" a ze przytym lezymy to ja sobie tez moge odpoczac ( wiem podstepna mama ze mnie :D ) on dostaje swoje kochane kakao i idziemy sobie na lozeczko polezec :D mama dostaje miliony buziakow i usciskow i moje kochane malenstwo rowniez :) od pory wprowadzenia rytualu nie dochodzi do zadych "klotni" miedzy nami :D

super pomysł :brawo:

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

Rorita to niezły łobuziak Ci rośnie::): współczuję i trzymam kciuki, ja też bym nie wiedziała co robić, a ma kojec? może jakaś kara w kojcu, gdzie może wrzeszczeć i tłuc się o jego ściany bezpiecznie?
na tvn7 codziennie od pon do pt są powtórki superniani o 7 rano, ja trochę oglądam, ciekawe ma nieraz pomysły, może coś Ci się przyda

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

rorita
renia u nas i takie cuda nie zadziałały :Histeria: Przykład... kąpaliśmy się razem synio to uwielbia więc w niebo wzięty był ,że mama z nim itd...usiadł na mnie okrakiem ,bo lubi tak siadać, i ja do niego żeby buźki dał mamusi...to dał takiego buziaka ,że musiałam obiema rękami szczękę mu rozwierać ,bo tak mnie w wargę upieprzył ,że od razu krew na cycki kapała ,a na drugi dzień wara jak z oprychą wyglądała :lup: Także on podczas przytulania potrafił w szyję ugryźć ,albo w wargę :Kiepsko: No dzikus mi rośnie :Oczko:

A nie wiem jak wasze maluchy,ale mój potrafi też głową w ścianę uderzać ,albo o podłogę czy drzwi :Histeria: No nie mam pojęcia skąd on to ma....pediatra kazała go powstrzymywać tylko żeby krzywdy sobie nie zrobił,a jego czoło to siniak na siniaku :whistle:

To jest wlasnie nietypowy sposob wyrazania milosci u takich malych dzieci :( on cie chial tak mocno ucalowac pokazac ci jak baaaardzo kocha mamusie:( a ze to tak boli to neistety dzieci nie maja w tym wieku o tym pojecia! u mnie tez sie czasem tak zdaza, ale na szczescie nie konczy sie tak jak u ciebie :( jak mnie zaczyna grysc bo mnie kocha to pokazuje mu ze nie jestem zadowolona i tak nie chce i naprawde dziala :) wiec nie badz naprawde zla na synka bo on tego jeszcze do konca nie rozumie! I nie odrzucaj go po takim jego "ataku" i nie krzycz tylko rozmawiaj i pokaz swoja smutna mine :(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-35678.png

http://s3.suwaczek.com/20101214135253.png
http://s6.suwaczek.com/20060330290313.png

Odnośnik do komentarza

ania_83
Rorita to niezły łobuziak Ci rośnie::): współczuję i trzymam kciuki, ja też bym nie wiedziała co robić, a ma kojec? może jakaś kara w kojcu, gdzie może wrzeszczeć i tłuc się o jego ściany bezpiecznie?
na tvn7 codziennie od pon do pt są powtórki superniani o 7 rano, ja trochę oglądam, ciekawe ma nieraz pomysły, może coś Ci się przyda

Aniu Kojca nie mam,ale mamy w planie kupić już na drugie bobo ... ja to naprawdę z sił czasem opadam i np jak wyć mi zaczyna to wystawiam go na przedpokój i tam popłaczę ,uspokoi się i zaczyna pukać do mnie to wpuszczam i już ok. Także taka metodę na jego chimery stosuję póki co... ja jestem strasznie nerwowa jak sama z nim jestem i mam ogromne wyrzuty sumienia jak krzyknę, przeklnę ,albo dam klapsa :Płacz: Obiecuję sobie codziennie,że dzisiaj bez nerwów...czasem się udaje, czasem nie... Dla mnie super niania nie jest wzorem...ona jest za bezstresowym wychowaniem ,ja nie... dla mnie to krzyknąć trzeba,czasem klaps też jest potrzebny... podoba mi się jej metoda na zasypianie dzieci i za rok-dwa ją zastosuję u siebie i ten kącik kary też jest ok,u nas za drzwi jak wystawiam to moment i już jest spokój i lepszy humorek.

renia0607

To jest wlasnie nietypowy sposob wyrazania milosci u takich malych dzieci :( on cie chial tak mocno ucalowac pokazac ci jak baaaardzo kocha mamusie:( a ze to tak boli to neistety dzieci nie maja w tym wieku o tym pojecia! u mnie tez sie czasem tak zdaza, ale na szczescie nie konczy sie tak jak u ciebie :( jak mnie zaczyna grysc bo mnie kocha to pokazuje mu ze nie jestem zadowolona i tak nie chce i naprawde dziala :) wiec nie badz naprawde zla na synka bo on tego jeszcze do konca nie rozumie! I nie odrzucaj go po takim jego "ataku" i nie krzycz tylko rozmawiaj i pokaz swoja smutna mine :(

reniu no ja mam nadzieję ,że takie okazywanie miłości mu minie :( JA to o dzieci się inne obawiam i mam zawsze stresa ,że w buzie da :Kiepsko: tak to ładnie też się potrafi bawić,ale np kuzynki mała jest delikatna i Alan wystarczy ,że ją za włoski delikatnie pociągnie to ona już mocno płacze,za to inna to dostaje wszędzie od niego i mu oddaje to wtedy jakoś mniej się stresuję,bo dzieci same dają sobie radę. Oczywiście za każdym razem zabieram mu rączkę i mówię ,że nie wolno bić ...

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

rorita
ania_83
Rorita to niezły łobuziak Ci rośnie::): współczuję i trzymam kciuki, ja też bym nie wiedziała co robić, a ma kojec? może jakaś kara w kojcu, gdzie może wrzeszczeć i tłuc się o jego ściany bezpiecznie?
na tvn7 codziennie od pon do pt są powtórki superniani o 7 rano, ja trochę oglądam, ciekawe ma nieraz pomysły, może coś Ci się przyda

Aniu Kojca nie mam,ale mamy w planie kupić już na drugie bobo ... ja to naprawdę z sił czasem opadam i np jak wyć mi zaczyna to wystawiam go na przedpokój i tam popłaczę ,uspokoi się i zaczyna pukać do mnie to wpuszczam i już ok. Także taka metodę na jego chimery stosuję póki co... ja jestem strasznie nerwowa jak sama z nim jestem i mam ogromne wyrzuty sumienia jak krzyknę, przeklnę ,albo dam klapsa :Płacz: Obiecuję sobie codziennie,że dzisiaj bez nerwów...czasem się udaje, czasem nie... Dla mnie super niania nie jest wzorem...ona jest za bezstresowym wychowaniem ,ja nie... dla mnie to krzyknąć trzeba,czasem klaps też jest potrzebny... podoba mi się jej metoda na zasypianie dzieci i za rok-dwa ją zastosuję u siebie i ten kącik kary też jest ok,u nas za drzwi jak wystawiam to moment i już jest spokój i lepszy humorek.

ten kojec czy inne odizolowanie na chwilkę to myślę dobry pomysł, daje czas na uspokojenie jemu i Tobie,
mnie też nie wszystkie pomysły super niani się podobają, ale czasem można coś ciekawego wykorzystać
trzymam kciuki żeby się udało!
nie jesteś sama, ja też się czasem denerwuje na małego a potem mam doła przez to, jesteśmy tylko ludźmi

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

Widze, że się coś tu w końcu ruszyło ;)

Poczytałam sobie trochę Was i mam już więcej pomysłów jak radzić sobie z synem.

Zana co do teko bicia po twarzy i radości bitej osoby - to jest chore no przecież wiadomo, że w momencie kiedy się cieszymy dziecko myśli, że to właśnie jest świetna zabawa mój M na początku też się cieszył ale zaraz przywołałam go do porządku. Widzę, że mały ograniczył się z biciem.

Rorita głupia zabawa "cacy, cacy bums po glacy" dziecko bardzo szybko łapie takie durne zabawy i później wychodzi właśnie bicie po głowie. Oli może nie wali w ścianę ale trze głową o nią. Synek musi być dość odporny na ból skoro tak robi. Może musi kilka razy mocniej uderzyć żeby porządnie zabolało. Dzieci zazwyczaj unikają "zabaw które dostarczają im bólu.

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

pl_aisha
Widze, że się coś tu w końcu ruszyło ;)

Poczytałam sobie trochę Was i mam już więcej pomysłów jak radzić sobie z synem.

Zana co do teko bicia po twarzy i radości bitej osoby - to jest chore no przecież wiadomo, że w momencie kiedy się cieszymy dziecko myśli, że to właśnie jest świetna zabawa mój M na początku też się cieszył ale zaraz przywołałam go do porządku. Widzę, że mały ograniczył się z biciem.

Rorita głupia zabawa "cacy, cacy bums po glacy" dziecko bardzo szybko łapie takie durne zabawy i później wychodzi właśnie bicie po głowie. Oli może nie wali w ścianę ale trze głową o nią. Synek musi być dość odporny na ból skoro tak robi. Może musi kilka razy mocniej uderzyć żeby porządnie zabolało. Dzieci zazwyczaj unikają "zabaw które dostarczają im bólu.

oj kochana moja teściowa jest z tych co to wsystko najlepiej wiedzą i są najmądrzejsze na świecie. I nie widzi w tym swojej winy. Nic a nic.
Rorita ja też nie jestem za bezstresowym wychowaniem

http://www.suwaczek.pl/cache/d6f3579dec.png http://s2.pierwszezabki.pl/023/023253980.png?8442
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=5155514d62e137f5a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...