Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2008


Rekomendowane odpowiedzi

widzę Marciołka, że chyba bierzesz ten fenoterol?chyba tak to sie nzywa, mnie tym w szpitalu faszerowali, tragedia!ja dzisiaj byłam na usg, dzidzia super, ale duża i ciężka- 2056g, chyba wie co robi, że sie nie obkręca głową w dół, mysli sobie pewnie, że i tak dołem nie wyjdzie:-) a tak poważnie to zaczynam sie bać coraz gorzej, jak ja takiego kolosa urodzę?!

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

Ja te moje skurcze odczuwam jako takie nagłe napięcie macicy. Robi się twarda jak kamień, normalnie można ją wtedy calutką wymacać dokoła. No i niestety, ale o ile wcześniej tylko czułam taki twardy brzuch, o tyle teraz jeszcze jest takie nieprzyjemne uczucie, może nie jest to zbyt silny ból, ale jednak ból... Teraz w poniedziałek, jak byłam u gina, to akurat jak się gramoliłam na fotel to dostałam takiego skurczu i on uznał to właśnie za skurcz. Także SuzzyMummy chyba po prostu najlepiej opisać lekarzowi czy pielęgniarce jak to u ciebie wygląda.
Asanna, jak nerwy? Jeszcze na wodzy? Ja bezpośrednio przed ślubem mniej się denerwowałam niż kilka miesięcy wcześniej, właśnie dlatego, że już nosiłam niunię i to ta świadomość rozładowywała całe napięcie :)
Fenoterol- okropieństwo.... bleeee

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki kochana!:36_4_13:na weselu było super i wytrzymałam do końca, czyli do 4 rano:)trochę ksiądz kichy w kościele narobił ale bliźnim trzeba wybaczać:36_3_14:jeszcze jestem trochę zmęczona i bolą mnie żebra ale jestem w siódmym niebie:angel1:tylko, że mój mąż wyjechał na szkolenie do Warszawy i wraca dopiero w piątek, także tęsknię mocno i przytulam się do Kłapouchego:)teraz zajmę się niunią, niech tylko odpocznę!:36_2_22:ściskam:36_3_16:

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

:oczko::oczko:ej Ty zakochana nie za dobrze Ci ?????

Nie no... żart. Wszystkie najlepszego dla was i dla dzidziusia... :)
oh jakie to piękne... wy sobie tam ślujecie miłość i wierność... i macie świadka ... swojego pięknego dzidziola... oh jakie to wzruszające...

a po za tym jak tam się czujecie?? Robi się b=gorąco bo co raz bliżej i bliżej terminu????

hm.... ja chyba zrobię ze strachu kupe w majtki :36_2_49:

Odnośnik do komentarza

To ja myślałam, że zrobię dzisiaj w nocy kupę w majtki:)dostałam takich skórczy, że myślałam, że za moment urodzę, nie mogłam z łóżka wstać do toalety, łzy z oczu mi płynęły ale wzięłam tabletkę rozkurczową i po jakimś czasie przeszło, co najlepsze rano patrzę a tu brzuch mam nieco niżej:( i cholernie twardy, a mała cały czas się wierci i to boli czasami dość mocno, mam wrażenie jakby mnie miało rozsadzić, to są chyba te skórcze przepowiadające poród, ale ja dziękuję, poza tym już wiem, że czeka mnie krzyżowy, bo plecy do teraz czuję po tej nocy. Masakra dziewczyny, teraz to zaczynam się bać, aż poleciałam dzisiaj pieluchy kupić i resztę rzeczy dla siebie i malucha na wszelki wielki, ale jeszcze miesiąc niech poczeka!poza tym mój mąż pojechał na szkolenie do Warszawy i nie ma mi kto nawet pleców wymasować...

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

Hehehhee ja się boję tego porodu na zaś. Kurczę, tak czytam, że tak krótki czas nam został i aż sobie sprawdziłam na suwaczku.... aaaaaaaa!!!!! Najlepsze jest to, że wg. ostatniego usg jestem jakiś tydzień do przodu, czyli nie 30., ale 31. I bądź tu mądra :)
Właśnie wróciliśmy z poprawin (wesele w poniedziełek - nieźle, co?) i już siadam do pracy. Strasznie mi się nie chce, ale muszę zrobić szybkie tłumaczenie na jutro rano :( A tu najchętniej bym odespała wczorajszą imprezę...
Boże, dziewczyny, ja jeszcze większości rzeczy nie mam, a jak znam siebie to teraz będę sprawdzać ten brzuch, czy mi się nie obniża ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Bo suwaczek pokazuje skończony tydzień ciąży, czyli jak widzę na Twoim Marciołka to niunia ma 30 pełnych tygodni zaliczonych i właśnie trwa 3 dzień kolejnego 31 tygodnia - także jesteś w 31 tygodniu jak mówi lekarz:)Ja zakupy porobiłam, jeszcze jakąś karmiącą piżamkę muszę kupić i papierowe ręczniki do podcierania po porodzie, no i dla niuni jakiś kocyk i cieplejszą czapeczkę bo zimno się zrobiło, może w poniedziałek pojedziemy do Gdańska to popatrze też za łóżeczkiem i nie wiem na jaki wózek się zdecydować:(trochę tego jest!teraz zgłaszam zmianę nazwiska i też już mi się nie chce latać, brzuch mi ciąży:)ale przed porodem warto pozałatwiać formalności...

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

Jejku a ja jeszcze nie mam prawie nic! Tzn. łóżeczko, materacyk, wanienkę i przewijak mam. Kilka ciuszków też (ale dosłownie kilka). A poza tym nic. Mam za to przeczucie, że Zosia pojawi się szybciej niż wskazuje termin :) Chyba też jakoś muszę zacząć kompletować wyprawkę do szpitala (no i podjechać do samego szpitala popatrzyć, jak to wygląda).
Najlepsze przejścia mam z teściami - rozumiem, że chcą jak najlepiej, ale wyciągają jakieś starocie (jeszcze po moim mężu) i nie zmuszają, żeby brać, ale: "może sobie coś wybierzesz"... No i kurka pokaż, że nie chcesz, a jednocześnie zrób to delikatnie, żeby im przykro nie było... Wrrrrr

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Miło mieć podobny problem:)moja teściowa wciska mi rzeczy po jej wnusiu a ja wolę nowe, bo jakoś nie mam przekonania do używanych, poza tym one były już noszone przez inne dzieci, więc wielkie dzięki!poza tym mnie się podobają inne ciuszki, dla dziewczynek są takie cudne!no ale po prostu nie bierz tylko kup nowe a potem powiesz, że masz wystarczająco-przynajmniej ja tak myślę zrobić:)

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatuszek9876

ja ci powiem ze dostalam duzo rzeczy od kuzynki po corci jej i chodz w tym chodzila to wyglada jak nowe wiec .................... a tak sie tylko mowi narazie kazdy grosz sie liczy wiec przemysl to , bo pozniej bedziesz mowic ile wydalam na ciuchy dla niemowlaka a gdzie pozniej . Ja te ktore mi sie zbytnio nie podobaly to mala nosila w domku a lepsze gdzies na wyjscie . Oczywiscie kupilam jej tez ubranka i jestem szczesliwa ze moglam po kims miec bo strasznie to wyszystko kosztuje

Odnośnik do komentarza

Nie no z ciuszkami to spoko. Ja też uważam, że nie ma co stawiać na same nówki, bo to zwyczajnie wyjdzie jakaś niebotyczna suma. Poza tym te ciuszki są tak mało noszone, że są prawie jak nowe. Ale problemem się stają rzeczy typu jakiś stare ręczniki (mój mąż ma 28 lat a te ręczniki służyły jemu jak był niemowlęciem - jak dla mnie to przesada) czy używane foteliki samochodowe (tu akurat nie ma prolemu, bo tu akurat otwarcie upieram się przy nówkach). Takich staroci nie chcę mieć, bo nie będę ich używać, a tylko mi zagracają mieszkanie. Tylko moi teściowie są z tych, którzy chomikują wszystko, bo "zawsze się może przydać" :)
A tak a propos ciuszków- właśnie wczoraj dostałam dwie torby ślicznych ubranek! Już sobie posegregowałam i po niedzieli popiorę i poprasuję to wszystko :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

To ja też się wypowiem trochę :)

moja mama mówi że dzidzia musi mieć coś używanego żeby się dobrze chowała... jakiś głupi zabobon... :PP

ja mam połowe ciuszków używanych ale w zasadzie jak porównasz z nowymi to nie ma różnicy... ja jestem zadowolona z zakupów... trochę tylko przesadziłam... i jest tego za dużo...

Marciołka już będziesz prać??? ja włąsnie się zastanawiam kiedy to wszystko poprać...

Odnośnik do komentarza

Ja tak sobie myślałam, że popiorę to wszystko i chyba pochowam w jakies worki próżniowe, czy coś, żeby się nie kurzyły. Ale powolutku zacznę sobie szykować te rzeczy, żeby nie musieć tego potem na ostatnią chwilę robić (albo co gorsza zostawiać z tym męża, bo bankowo jakaś awaria będzie ;))
U mnie też te używane ciuszki w zasadzie się nie różnią stanem od nowych - takie noworodkowe to są używane naprawdę krótko, bo dzidzia jak wystrzeli ze wzrostem, to zaraz tzreba kupować większe :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

marciołka
ja tak sobie myślałam, że popiorę to wszystko i chyba pochowam w jakies worki próżniowe, czy coś, żeby się nie kurzyły. Ale powolutku zacznę sobie szykować te rzeczy, żeby nie musieć tego potem na ostatnią chwilę robić (albo co gorsza zostawiać z tym męża, bo bankowo jakaś awaria będzie ;))
u mnie też te używane ciuszki w zasadzie się nie różnią stanem od nowych - takie noworodkowe to są używane naprawdę krótko, bo dzidzia jak wystrzeli ze wzrostem, to zaraz tzreba kupować większe :)

ja z prankiem poczekam jeszcze miesiac :)

Odnośnik do komentarza

Pranie już za mną!! Teraz mam rzeczy małej ślicznie poprasowane i poskładane w szfce :) Jejku, już tylko tego słoneczka brakuje do pełni szczęścia :)
A jak wam się śpi? Ja przeżywam męczarnie - nie mogę zasnąć, mam jakieś swędzonki, więc wieczór to jedna dłuuuuga sesja drapania... No i te plecy - nie ważne jak się kładę, budzę się bardziej zmęczona niż się kładę... ufff

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

marciołka
Pranie już za mną!! Teraz mam rzeczy małej ślicznie poprasowane i poskładane w szfce :) Jejku, już tylko tego słoneczka brakuje do pełni szczęścia :)
A jak wam się śpi? Ja przeżywam męczarnie - nie mogę zasnąć, mam jakieś swędzonki, więc wieczór to jedna dłuuuuga sesja drapania... No i te plecy - nie ważne jak się kładę, budzę się bardziej zmęczona niż się kładę... ufff

u mnie to samo... wogóle spać nie mogę....
z lewej nie wygodnie z prawej nie wygodnie a co dopiero na plecach... pół nocy sobie miejsca nie mogę znaleźc....

Odnośnik do komentarza

z moim snem różnie-ogólnie jest mi duszno i gorąco w nocy i nawet spanie przy otwartym oknie nic nie daje, bo budzę się mokra:]ciuszki systematycznie piorę i prasuję, dostałam od koleżanki ostatnio trochę większe, no i praktycznie nie zniszczone:)ale dzisiaj czytałam artykuł, że używane trzeba prać w 90 stopniach, bo można przenieść jakąś chorobę, a ja piorę ogólnie w 40 stopniach wszystko:(na szczęście wiem, że maluch po którym mam ciuszki jest zdrowy i nie miał żadnych wysypek, bo jak moja Amelia odziedziczy po mnie alergię to biedactwo wszystko złapie...

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

Ja piorę w 60 stopniach, myślę, że wystarczy - przecież część rzeczy jest zupełnie nowa, a część po dziecku, o którym troszkę wiem (np. że nie chorowało). Mam nadzieję, że wystarczy.
Wczoraj byłam u gina. Zosia ułożona już główkowo, miałam ktg - bałam się, że będzie spał mój śpioszek, ale dała czadu i aż mi brzuch przeszedł na jedną stronę ;)
Kurczę, lekarz powiedział, że możemy zrobić cc, no i teraz jestem w kropce - z jednej strony chciałabym, z drugiej nie... Dobrze, że jeszcze tyle czasu do rozwiązania :)
No i jedna rzecz mnie jeszcze niepokoi - dwa wieczory z rzędu miałam jakąś biegunkę, ale nic poza tym (żadnej gorączki, wymiotów - chociaż niedobrze mi było, nie powiem, ale ja generalnie nie wymiotuję). Dziś wygląda na to, że ok, ale wczoraj w dzień też było spoko, a potem... szkoda gadać! No i nie wiem, co może być poodem takich akcji. Dodam, że nie jadłam nic co szkodzi...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

marciołka
Ja piorę w 60 stopniach, myślę, że wystarczy - przecież część rzeczy jest zupełnie nowa, a część po dziecku, o którym troszkę wiem (np. że nie chorowało). Mam nadzieję, że wystarczy.
Wczoraj byłam u gina. Zosia ułożona już główkowo, miałam ktg - bałam się, że będzie spał mój śpioszek, ale dała czadu i aż mi brzuch przeszedł na jedną stronę ;)
Kurczę, lekarz powiedział, że możemy zrobić cc, no i teraz jestem w kropce - z jednej strony chciałabym, z drugiej nie... Dobrze, że jeszcze tyle czasu do rozwiązania :)
No i jedna rzecz mnie jeszcze niepokoi - dwa wieczory z rzędu miałam jakąś biegunkę, ale nic poza tym (żadnej gorączki, wymiotów - chociaż niedobrze mi było, nie powiem, ale ja generalnie nie wymiotuję). Dziś wygląda na to, że ok, ale wczoraj w dzień też było spoko, a potem... szkoda gadać! No i nie wiem, co może być poodem takich akcji. Dodam, że nie jadłam nic co szkodzi...

marciołka spoko... ja mam biegunke ciągle hehehe

Odnośnik do komentarza

marciołka a bolał Cię przy tym brzuch?może to skórcze przepowiadające poród, może im towarzyszyć biegunka, musisz poczytać o biegunce w ciąży a najlepiej do lekarza bo przy tym można się odwodnić!ja wciąż mam rozwolnienie:(i znowu zaczęłam mdleć, ogólnie jest mi słabo, im bliżej do końca tym gorzej...mam problemy z chodzeniem, dziecko napiera na dół brzucha i czasami mam wrażenie, że wypadnie

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...