Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2008


Rekomendowane odpowiedzi

witam:)ja tez tu zagladam ale jak jest cisza to tez sie nie wychylam:D Marciolka dobrze ze wszystko ok. (ciaza pozamaciczna brzmi tak jakos strasznie brrrr)
Barbaraaaa z Marysienka mam tak samo. ptrafi wejsc na podlokitnik fotela i na nim stac!njestem przerazona bo musze caly czas na nia patrzec.
lasnie spi wiec odpoczywam:) Powinnam sie uczyc bo za kilka dni mam WKONCU obrone pracy mgr, ale tak mi sienie chce,,,
Musze sie Wam pochwalic. Maz mi kupil prezent bez okazji:) Dostalam wypasionego laptopa:))))))i zakochalam sie w moim mezu po raz drugi:D(zarcik oczywiscie)

Odnośnik do komentarza

Łeeee Ivona, to chyba przyślę mojego M na nauki do twojego ;) Bo mój mi kupi co najwyzej browarka w knajpie, jak już się nam uda razem wyjść. Ale w sumie cofam... Mój mi kupił kompa jak pisałam pracę mgr, tyle tylko, że ja wiem o co chodzi - musiał sobie zrobić koszty, bo podatek miał nieziemski do zapłacenia ;) A tak serio to wiecie co najlepiej wspominam? Czasy jak oboje studiowaliśmy, kasy jak to u studentów - MAŁO... No i wtedy dostawałam często (i bez okazji właśnie) takie rzeczy jak jakieś pojedyncze kwiatki, gałązki z baziami itp... I to były najfajniesze prezenty, bo takie z samej chęci dania mi czegoś :)
Obrona... Ja się cieszę, że już za mną :) A kiedy dokładnie masz? Będziemy trzymać kciuki!

Moja Zoś ma dziś dzień samodzielnego zasypiania. W południe zasnęła sama w pokoju i teraz też ją położyłam i wyszłam. Na razie cisza, więc może znów się uda :) Czekam i jak zaśnie to wskakuję do wanny a potem do wyrka, bo jakoś tak przemarzłam dziś okrutnie...
Także dobrej nocy dziewuszki!!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

z racji tego ze moja uczelnia jest strasznie nie powazna nie wiem dokladnie kiedy mam obrone(zadzwonie jutro do dziekanatu i juz mam nadzieje wiedziec dokladnie) ale na pewno w srode albo w czwartek. Nie ucze sie bo juz mi sie wszystko uszami wylewa....
Marcilka masz racje co do tych prezentow. Tez wspominam te jako najpiekniejsze. Troche juz to za mna bo tak naprawde nie pamietam juz kiedy dostalam kwiatka od meza:D
A jesli chodzi o wychodzenie gdzies razem to buuuuu nie da rady narazie bo nie mamy z kim Marysienki zostawiac...
Zazdroszcze samodzielnego i spokojnego zasypiania waszych dzieci. Ja sie musze troic i dwoic zeby Maria zasnela i nadodatek spi cala noc z nami bo nie mamy sily by ja tego oduczyc:(

Odnośnik do komentarza

Wychodzenie razem - jest jednak ważne, ale nie docenia się tej możliwości, póki się jej nie straci ;) My mamy to szczęście, że zwykle udaje nam się znaleźć opiekę dla małej i wychodzimy, teraz nawet zostawiamy ją z męża bratem, ale tylko w dzień, bo wieczorami to on pierwszy poza domem ;P A może jakaś koleżanka, którą Marysia zna by z nią mogła zostać? Spróbuj raz czy dwa zostawić ja i pójść np. do sklepu... Sprawdzisz reakcję małej i umiejętność koleżanki w zakresie uspokajania dziecka :)

Ja sobie sama gratuluję, że uczę małą samodzielnego zasypiania. Jak Zosia jest chora to śpi ze mną i choć śpimy wtedy same w łóżku to żadna z nas się nie wyśpi, więc domyślam się, że spanie we troje cieszy głównie dzieciaczka ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

na szczescie nie ma problemu z zostawieniem Mani z kims bo ona jest chetna i garnie sie do ludzi. Czesto jak ja musze isc do pracy a maz dluzej w niej zostac to musimy ja komus podrzucic i jest ok... Gorzej z tymi ludzmi ktorym ja zostawaiamy. Czasem mam wrazenie ze zgadzaja sie bo nie potrafia odmowic. Takie sytuacje sie zdarzaja sporadycznie ale sa i tymsamym nie mam juz skrupulow prosic ich o zostanie z mala bo ja na przyklad chce isc do kina...
w kazdym badz razie zadroszcze babc na miejscu:)

Odnośnik do komentarza

hejka babulki :)

Oglądacie sobie ręczną? Fajne te nasze chłopaki - mam nadzieję, że dojdą do finałów i zdobędą złoto!

Oj, mój M dziś przeszedł sam siebie... Najpierw załatwił mi zajęcie na popołudnie- miałam zawieźć żonę jego przyjaciela z dzieckiem do lekarza. No i pojechałam, wiedziałam, że M ma jakieś spotkanie i miałyśmy się streszczać.... Łatwo powiedzieć, kiedy nic w przychodni nie zależy od ciebie... Lekarka się spóźniła, byłyśmy chyba 3 w kolejce, no i każda z wizyt poprzedzających naszą trwała z 30 minut... M w pewnym momencie zaczął dzwonić, żebyśmy się pospieszyły itd... Ech, oczywiście zajęło nam wszystko ponad 2 godziny, on nie zdążył na spotkanie, a w domu do mnie, że koleżanka mogła wracać taxi... Tak jakby jemu nie było łatwiej samemu wziąć taryfy... Oj te chłopy.
Potem mu oczywiście było głupio, no ale o ile ja wiem, jaki z niego nerwus na oddanie projektu, o tyle ci znajomi chyba nie do końca wiedzą. Na szczęście potraktowali sytuację ze zrozumieniem, ale po co takie nerwy??/ Ech...

U nas ogólnie chyba idzie kolejna czwórka. Zoś marudzi w nocy, wczoraj wylądowałam z nia w wyrku, dziś pewnie się podobnie skończy, choć dałam jej viburcol.
No i powiem wam, że zaskakuje mnie czasem jak się ta moja misia rozwija. Od jakiegoś czasu pokazywałam jej gdzie ma brzuszek, ale ona to olewała. A dziś nie tylko pokazuje brzuszek, ale też oczko i nosek, a tego jej nie uczyłam w ogóle :) Słodziak z niej :)

A co do wyjść - ja też czasem nie mam jej z kim zostawić. Np jutro chcę iść na spotkanie w sprawie kursu dla babek po macierzyńskim i wychowawczym, taki z funduszy unijnych, myślę, że warto. Ale spotkanie jest o 10 - M nie będzie, teściów raczej też nie. No nic, rano zadzwonię i się popytam, czy ewentualnie można się zapisać bez uczestnictwa w tym spotkaniu...

Ok, idę pomyć gary, bo na mecz zrobiłam pizzę, a potem myć się i spać :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
A ja siedze i zamulam przed kompem. Nic mi sie nie chce. Skonczylam obrabiac zdjecia(taka mala fucha) i mam nadzieje ze juz mam to z glowy i nie bede musiala powtarzac...
Mania spi poki co ale nie wiem jak dlugo jeszcze bo ona lubi sie budzic w nocy i z placzem stwierdzac ze nie ma mamy obok...
Pewnie tez zaraz do niej dolacze. Nie wiem czy mowilam- konczymy remontowac pokoj malej, ale okazalo sie ze farba- podklad jaka kupilismy za grosze(nie oplaca sie oszczedzac na takich rzeczach zdecydowanie) nie nadaje sie do niczego i musimy szlifowac ta jedna pomalowana nia warstwe://// roboty tylko wiecej...
Moj maz wybral kolor o nazwie "lot trzmiela" na sciany a reszta nalezy do mnie. Tylko kaski troche brak narazie wiec nie wiem kiedy pokoj bedzie skonczony na tip top:) Poki co balagan w calym mieszkaniu nieziemski!!!

Odnośnik do komentarza

To musi to być ładny kolor ;) Faktycznie nie opyla się oszczędzać na tym, bo nie warto. Zazdroszczę tego pokoiku małej :) My na razie się wynieśliśmy ze spaniem z sypialni i Zosia sama tam urzęduje (chyba, że ktoś u nas śpi to wtedy my wracamy na nasze wyro), bo tak nam lepiej śpi. Skoro mamy taką możliwość, żeby spać osobno to korzystamy, choć tapczan w dużym pokoju jest zdecydowanie NIEWYGODNY!!! I skrzypi niemiłosiernie ;)

My na wiosnę pewnie ruszymy z tym naszym domem... Chcemy brać kredyt, teraz czekamy aż Kuba spłaci zaległości w skarbówce i jak tylko będziemy mieć papiery o niezaleganiu z podatkami to lecimy do banku :) Optymistycznie twierdzimy, że wprowadzimy się na swoje jeszcze w 2010 :) W sumie i tak chcemy zrobić wszystko, żeby wynieść się z tego mieszkania, które jest kiepskie, brzydkie, no i kosztuje nas co miesiąc bo wynajmujemy...

Dobra, na razie idę zmajstrować Zosi kolację, bo mi tu piszczy :) Papsy

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

oj domek to mi sie marzy strasznie... niestety kredyt za to mieszkanie bedzie nas tak jeszcze trzymal jakies 29 lat:D dobrze ze potrafie sie z tego smiac. a tak naprawde to licze na toze splacimy je wczesniej,
Maria spi, pokoj pomalowany- jutro ewentualne poprawki, a ja zaczynam rozsylac CV(zamierzam poszukac lepszej pracy).
Do tego winko musujace- raj na ziemi:)

Odnośnik do komentarza

Ivona!!! Wielkie gratulacje!!! Jak było? Stresowałaś się? Ja mam wrażenie, że od kiedy mam Zosię, to jakoś nic, co nie jest z nią zwiąane mnie nie jest w stanie mocno stresować :)

Ja właśnie siedzę z Gingersem i grzebię w necie... Cały dzień byłam sama z Zosią i gdyby nie szwagier, to do wieczora jedynym moim rozmówcą byłaby nie mówiąca 14-miesięczna dziewczynka ;) Jakoś po weekendzie (który był przesuperowy!!!) nie mam radości, tj. czuję się taka zmulona, nic tylko sprzątanie, gotowanie i dziecko... A w weekend zaliczyłam 2 fajne imprezy i po prostu teraz mi brak tego zamieszania :) Ale kurde, mała nam też nieźle miesza, więc chyba nie ma co narzekać :)
Dziś Zosia się nauczyła pokazywać gdzie ma nogę. No i w przerwach między naukami musiałam ją 3 razy przebierać!!! Masakra jakaś :)
Ok, idę chyba powoli spać ...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

A tu co takie pustki? Hę? Pewnie znowu wszystkie zaglądają, ale żadna nie pisze :)

U nas dziwny czas.... Zosia od 2 nocy baraszkuje około 23.30 wrrrr Mój M nagle postanowił zostać ukochanym tatusiem i uważa, że moje metody chyba nie skutkują (tzn. nie mówi nic takiego, ale robi na przekór, a Zosia do tej pory jakoś ładnie się mi ustawiła ze spaniem, zasypiała samodzielnie, ostatnio nawet sama w pokoiku, nie budziła się w nocy...). Wczoraj mała się wybudziła i słyszę, że gada do siebie, ale ja zero reakcji, czekam... A Kuba poleciał jak tylko miauknęła (to nie był płacz tylko takie ajajajajaj, ona tak wymusza). Noi się zaczeło - Zoś się naprawdę rozryczała, ten zaczął do niej gadać, a to tylko zachęta do nie spania... Po ponad godzinie użalania się nad sobą Zocha była w takiej histerii, że już musiałam iść się z nią położyć, no i kolejna noc zarwana (bo dzień wcześniej miała gorączkę). Kurde, ja jestem przekonana, że sama też by płakała, ale krócej i w końcu by zasnęła... ech, te chłopy.

Teraz Zoltan śpi, wcześniej tylko poleciałyśmy do sklepu po zakupy. Ja nastawiłam rosołek i w końcu mam chwilę dla siebie. Ciekawi mnie jak będzie dziś wieczorem. Chcę Zo przetrzymać do 21 (wczoraj poszła spać o 20 i o 23 była juz wyspana...). Zobaczymy...

A co u was laski? Jak Marysia? Jak Kamilek? A może jeszcze jakaś mama sobie o nas przypomni :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

hej;)A u mnie po staremu. pcham dzien za dniem, sprzatajac, gotujac, piorac i chodzac do pracy i rutyna mnie dobija...
Szukam nowej lepszej pracy ale ciezko z tym strasznie.
Mania ma swoj pokoi wkoncu zasponsorowany w polowie przez dziadkow wiec sie ciesze strasznie ze juz mi sie zabawki nie walaja pod nogami:)
Teraz obie z mania troche przeziebione jestesmy i tym samym obie jestesmy nie do wytrzymania.
Dobrze ze tatus zmienil prace i jest teraz z nami czesciej w domu:)
No i tyle...
Jak sie odezwiecie to Wam cos jeszcze poopowiadam;D

Odnośnik do komentarza

Dla mnie też najgorsza ta rutyna... Normalnie nawet wyjście do kolezanki stało się dla nas mega rozrywką :) Na szczęście choć na wieczorne weekendowe atrakcje nie mam co narzekać, ale dni wyglądają identycznie!

Zazdroszczę ci tego osobnego pokoiku dla małej. Nasza Zosia tez już w sumie przejęła sypialnię, ale... my wynajmujemy mieszkanie i w zw. z budową naszego domu nie chcemy nic tutaj inwestować. Poza tym mamy umeblowane mieszkanie, więc i tak urządzenie pokoju dla dziecka nie wchodzi w grę :( Ale jak już będziemy na swoim to Zo będzie miała pokoik jak marzenie :) Moje marzenie rzecz jasna hihihihihi

Idę powoli budzić Zoltana, idziemy dziś na imieniny do cioci mojego M, niesamowita babka. Oboje z mężem mają po 80 lat i wciąż trzymają się za ręce i adorują się nawzajem!!! Dla mnie wzór :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Marciolka jak po imieninach? Wlasnie polozylam mala spac(wlasciwie to godzine temu) i postanowilam zajrzec. Przejzalam oferty pracy i znow stwierdzam ze do niczego sie nie nadaje...i w sumie chyba wyciagne z polki jakas ksiazke i zaczne cos czytac bo troche nie bawi mnie spedzenie kolejnego wieczoru przed kompem...(ja przy jednym maz przy drugim:()bez sensu...........

Odnośnik do komentarza

My dziś tak spędzamy wieczor ;) Zoś właśnie zasnęła, byłyśmy 2 dni u moich rodziców, bo ja teraz co tydzień do ginekologa chodzę :/ Mi się nic nie chce, już chyba mam deprechę zw. z zimnem, ale na szczęście dziś był taki ładny dzień, że łaziłam z małą dłuuuuugo na spacerze, coby się słonkiem nacieszyć :)

Ivona, a gdzie ty pracujesz? I czemu chcesz zmienić pracę? Kasa? Atmosfera? Aspiracje? Ja na razie siedzę w domu, i tak realnie patrząc to jeśli nie otworzę jakiegoś własnego biznesu, to do pracy pewnie pójdę jak Zo trafi do przedszkola a my już będziemy mieć swój dom. Tylko, że na ten czas to tez planujemy drugie dziecko hihihhihihi
A imieniny - jak to imieniny u 80-latki :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

chce zmienic prace bo mam wieksze ambicje...pracuje w sklepie przy sprzecie fotograficznym- czyli niby moja branza bo jestem fotografem ale malo ambitnie...
Tez mysle o wlasnej firmie. Chyba tylko w ten sposob najszybciej spelnie swoje marzenia(czasem mysle ze zbyt wygorowane) Poza tym mam ochote na studia uzupelniajace ale troche mnie w tej chwili na to nie stac no i jak pojde to bede musiala zrezygnowac z pracy bo teraz glownie pracuje w weekendy by wymieniac sie z mezem przy opiece nad Mania. No i wlasnie przychodzi jeszcze ochota na drugie dziecko ale zupelnie nie wiem w ktorym momenice... Wszystko jest takie zagmatwane wiec najlepiej byloby spontanicznie zajsc w ciaze i potem jakos sobie wszystko inne do tego dopasowac. Tylko jak tak sobie p[omysle ile mam lat i co osiagnelam to dopada mnie depresja malenka...

Marciolka co ty z tym ginekologiem tak czesto sie spotykasz??Cos przeoczylam czy nie mowilas?
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Aaaa... mam coś i nie bardzo wiadomo co - albo zapalenie śluzuwki, albo mięśniak lub polip. Teraz lecę na antybiotyku i jak się nie zmniejszy ten obcy (ma 12mm) to będę mieć robioną biopsję i pewnie mi to wytną... Także odwiedzam gina co tydzień i moja siostra już się śmieje, że mam z nim romans :36_1_21:

Ivona, jak masz pasję, to faktycznie trzeba ją kultywować. No ale łatwo mówić... A to drugie dziecko - mnie też czasem dopada myśl, czy nie już, ale nie :) My poczekamy na własny kąt, bo teraz się gnieździmy w ciasnocie i to wynajmowanej. Choc teraz nie mogę brać pigułek i lecimy na gumkach, więc kto wie :36_1_21:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Hejka kobitki!!

Mnie dłuuuugo nie było na forum, bo za nami 2-tygodniowe wakacje, a wcześniej oczywiście urwanie głowy (jak to przed wyjazdem).
U nas w porządku, mała na wyjeździe oduczyła się jedzenia w nocy i mam nadzieję, że już tak zostanie. Choć boję się, że przez to że spała z nami to się nie budziła, a jak będzie teraz to zobaczymy...
Zosia ma swoje nowe własne słóko: tobaaa :) Każdy dzień jest nim wypełniony, od rana co chwilę słyszymy tobaaa tobaaa :) I powiem wam, że urosła mi moja dziewczynka, już nie wchodzi w połowę bodziaków i spodnie tez jakby za krótkkie.
Teraz własnie czekamy na M, bo jestesmy uwięzione w domu, bez klucza, a tak ładnie na dworze... Zresztą chcę, żeby Zo się wyszalała bo spała dziś do 11.20! Odsypiała wczorjasze podróżowanie, ale tak nam się przestawiła na wakacjach, że chodziła spać koło 22.30, a wczoraj z tych emocji (powrót do zabawek hihihi) nie mogła zasnąć jeszcze o północy.

Ok, idę ją trochę spacyfikować, bo mi sajgon robi w pokoju :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Yo :)

Byliśmy w Portugalii, ale nie takie jakieś wczasy, tylko M brat tam miał kontrakt i kończył mu się, więc postanowiliśmy skorzystać z okazji, bo później nam się pewnie nie trafi. No i pojechalismy na 2 tygodnie do Porto. Teraz szwagier wciąż nie wie, gdzie go wyślą, podobno albo Madryt, albo Budapeszt... Ale nie wiem, czy jeszcze pojedziemy, bo finansowo nas to kosztowało prawie tyle samo co dalibyśmy za wczasy np. w Egipcie :(

Mówisz, że Marysia daje ci popalić? Moja Zo tak samo... Ja nie wiem, skąd te dzieci biora tyle energii. Zośka lata jak perszing, na placu zabaw sama mi włazi na drabinkki jak sie tylko odwrócę, więc zazdroszczę wszystkim mamom, które mogą sobioe usiąść na ławce. Z utęsknieniem czekam na piasek w piaskownicy, bo wciąż nie ma, a myślę, że Zo się zajmie choć chwilę babkami.

A jak przygotowania do świąt? Jaa zrobiłam jedną sałatkę tak na wszelki wypadek, jakby ktoś nas dziś lub jutro odwiedził. A na święta do teściów i do rodziców :) AAaaaaaa i Zosia była wczoraj z babcią w kościele :) Podobno prawiła kazania na równi z księdzem ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...